Ponieważ mamy nowe miejsce, to znów warto zrobić nowy zestaw stałych cum. Stałych w sensie, że będą zostawały na y-bomach. W Technozbycie (fajna firma, tylko mają paskudne godziny pracy, do 15:30, w soboty nieczynne, ehhh) kupiłem 30 metrów liny polipropylenowej 12 mm, plecionej i z rdzeniem, za całe 109 zł.
Pewnie jutro będę te stałe cumy rzeźbił.
Maszt już stoi na gotowo, nawet z grotem na bomie. Jeszcze trzeba dowieźć resztę gratów i posprzątać. Ale na regaty klubowe za tydzień będziemy gotowi.
No i mamy już świadectwo ORC na ten rok.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

A ja ciekawy jestem opinii w kwestii PBP.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Poszło emailem.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Dawno, dawno temu... no dobra, kilka lat temu, powstał pewien pomysł.
Pomysły nie zawsze się realizuje, ale czasami jednak tak.
Czy to ma związek z Czarodziejką? Niewielki. Czy ma związek ze stroną jachtu? Już większy, choć z powodów czysto technicznych. Czy ma związek z żeglarstwem? Ma związek z regatami, a więc i z żeglarstwem. Nawet duży. Czy post powinien być w tym wątku? Chyba tak, bo opis jest na stronie jachtu. Ale pewności nie mam.
https://zpokladu.pl/glowna/relacje/rel_2024_sor.html

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Trzy dni spędzone na jachcie (choć niepełne, bo np wczoraj było rozpoczęcie sezonu w Gryfie) i nawet to zaczyna wyglądać. Jeszcze trzeba wynieść resztę materiałów i narzędzi (ale już mniej niż więcej), przywieźć materace i żagle, domyć pokład i można będzie pływać.

Nowe cumy rzeźbiłem dzisiaj (samotnie to masakryczna robota, bo ciągle jacht w y-bomie ucieka) i wyrzeźbiłem 3/4 układu. Na ostatnią 1/4 zabrakło mi liny. Dziwne, ale prawdziwe. W efekcie podjadę do Technozbytu jeszcze raz i chyba kupię kolejne 30 metrów liny. Fajnie mieć nowe cumy zamiast albo starych, kruszących się, albo niepływających.
Za tydzień pierwsze dla nas regaty, klubowe w AKM-ie, które lubimy.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

No ba...
Zdjęcie z soboty, przed startem do wyścigu. Nie wiem, kto je zrobił.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

To jeszcze dorzucę track naszej trasy z AIS-a. Trochę się zdziwiłem, bo dawno na vesselfinder nie wchodziłem. Teraz chciałem znaleźć pewien znajomy jacht, a potem wpisałem swój. Mimo tego, że minęło 5 dni, track można zobaczyć (dla mnie nowość) i do tego jeszcze pokolorowany pod kątem prędkości.
Fajny bajer, zwłaszcza to pamiętanie tracku dłużej niż 24 godziny. Co prawda innego jachtu z regat to nie dotyczy (rodzaj nadajnika AIS?) ale i tak miło.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Zdjęcie z ostatnich regat (TUW Puchar Mariny Gdańsk). Zdjęcie dydaktyczne, bo pokazuje, jak spinaker NIE powinien być ustawiony. Trochę trwało, zanim wszystko doregulowaliśmy, fotograf nas złapał w złym momencie

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Inna rzecz, że po wyścigu, gdy płynęliśmy do Górek, dalej na spinakerze, mogłem wygłosić na pokładzie spicz dydaktyczny.
Było tak. Lecimy bardzo pełnym baksztagiem do domu, zbliżamy się do Portu Północnego. Asia stwierdziła, że ją bolą ręce a poza tym czas na lizaki skitrane gdzieś koło kuchenki. Zaknagowała szot, zeszła pod pokład, wróciła, rozdała nam te lizaki. A ja zerkam na wiatromierz: 18, 19, 20 węzłów wiatru. I do tego kręci. A na pokładzie luz i relaks poregatowy, nikt się brasami/szotami nie bawi.
Wtedy mnie „tkło” i wygłosiłem kilka zdań o tym, jak to na forach spinaker to jest narzędzie szatana, bez rolerów, skarpet i innych cudów nawet nie należy do niego podchodzić. Poza tym trzeba mieć liczną załogę i ćwiczyć 10 lat, zanim się spróbuje.
Zamiast po prostu spróbować.
Ja nie mówię, że nie trzeba umieć. Trzeba i w takim wietrze każdy błąd może się odbić na dłoniach.*
Ale bez przesady!

Spinakera zrzuciliśmy trochę przed torem wodnym do PP, gdy wiatr się tak wypełnił, że zaczęliśmy płynąć w falochron. Zrzuciliśmy go (to ładnie brzmi my, naprawdę dwie dziewczyny z załogi zrzuciły, ja tylko się przyglądałem) oczywiście prosto do kabiny, jak zwykle, w kilkanaście sekund.
Potem jeszcze trzeba było opuścić spinakerbom - kolejne 30 sekund.
Ponieważ składania spinakera nikt nie lubi, a załoga czuła się zmęczona, to zmieniliśmy się na sterze i ja (tym razem ja własnoręcznie), złożyłem spinakera do worka, co zajęło może ze 3 minuty. Bez pośpiechu.
To naprawdę działa, ehhh.

* Każdy, kto używa żagli typu spinaker/genaker spalił sobie kiedyś dłonie tak, że leczył je tydzień. KAŻDY! Ale tylko raz...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Dopiero dzisiaj udało się pojechać na jacht po ostatnich regatach. Głównie po to, żeby dosuszyć i złożyć porządnie obie genuy. Ale także naprawić linkę spustową końcówek spinakerbomu.
Zerwanie linki spustowej nie powinno się zdarzyć. Ale się zdarzyło, podczas ostatniego przebrasowania w ostatnim wyścigu. Asia mimo to wpięła spinakerbom w ucho na maszcie, ale nie było łatwo. Trochę wtedy wiało.
Zerwała się nie linka, ale metalowa zawleczka łącząca linkę ze spustem bolca.
Lipne rozwiązanie, zrobione kiedyś z braku czasu, o którym zapomniałem. Moja niedoróbka, oczywiście.
Asia odsypiała na jachcie zaległości, a ja wywaliłem oba kółka metalowe (z obu stron), oszlifowałem iglakami otworki w spustach, włożyłem końce linki do otworów i zaszyłem (wtedy jest maksymalnie płasko).
Poza tym na jacht trafiły nowe lampki do kamizelek ratunkowych i wymagane przez OSR sprayhoody do kamizelek. Tanie to nie jest, a przydatność tego wydaje się na Bałtyku wątpliwa. Ale mamy. Trzy sztuki.

Z tej okazji zrobiłem do jachtu spis wyposażenia, licząc, że liczba braków w stosunku do roku poprzedniego zmaleje o jeden brak. Naiwność. Przepisy OSR na ten rok dodały kilka punktów, których nie spełniamy. Nie chodzi o wyposażenie, ale o szkolenia.
Tak można dochodzić do ideału kolejne lata, ciągle dokładając kasę. Zniechęciłem się.
Spis jest oczywiście widoczny na stronie SOR w danych jachtu, bo czemu nie.

BTW. Środki ratunkowe kupuję od dobrych kilku lat w firmie Marineconsulting z Rumi. Polecam.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl