Wiesiu - sorka - temat już nieaktualny

Idąc za duchem czasu wróciliśmy z Kurczakiem do epoki handlu wymiennego i zamieniliśmy wykładzinę na drabinkę...

No sorka Winnetou, ale byznes jest byznes

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Miałem chwilkę czasu i wolny kawałek to porobiłem eksperymenta.

Brudziłem to wszystkim - olejem - kawą - herbatą , czerwonym winem i wszystko bez kłopotu dawało się umyć do stanu pierwotnego.

Dopiero wylana farba ftalowa zostawiła ślady, ale - po umyciu benzyną - niewielkie.

Byłem pod mocnym szokiem jak ten sztuczny teak nie dawał się zabrudzić.

No ale jak można zabrudzić gumoleum ?

A materiał jest fajowy bo w dotyku cieplutki - nie to co naturalny teak, który - jak się na nim siada - to jest zimny w tyłek.

Naprawdę polecam

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

A nie smuć się aż tak bardzo. Wszak pisałem że reflektuję nań gdy nie dogadasz się z Kurczakiem.
I słusznie. Po co brudzić ręce pieniędzmi

Winetou rozumieć. Hatatitla też

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Dzisiaj zrobiłem chyba ze 100 km sqiurwielem

Zaczynam się przygotowywać do prac "zakontraktowanych" na najbliższy łikend.

Dzisiaj w moim ulubionym sklepie u p. Bożenki (Kada Plus) zakupiłem linę miękką 5 m z zaprasowanymi końcówkami na " portki" achtersztagu i parę innych skarbów z nierdzewki.Zakupy zajęły mi prawie 1,5 godziny. Ci co znają p. Bożenkę wiedzą dlaczego...

Po świętach dotarły zamówione w "Szopenerii" szpeje.

Bloczek z metalową rolką do achtersztagu, masywny tak, że szybciej się maszt złamie , ledowa lampa do kabiny dziobowej i także ledowe plafony do messy ( zamiast oryginalnych na żarówkę), końcówki bimini, do zabezpieczenia zejścia na pomost rufowy.
Kupiłem także w zaprzyjaźnionym sklepie śrubki, nity, wiertła do nierdzewki żeby to dobro zamontować.

Kupiłem także wszystkomające radio do głośników, które odziedziczyłem po zięciu.

Przystosowałem także panel sterowania silnikiem wylaminowany przez Michała ( dzięki ) do zamontowania w kokpicie Dulci. Może jutro uda mi się zamontować stacyjkę , kontrolki i brzęczyk i okablować to wszystko.

W sobotę skoro świt zapindralamy z Waldim do KP.



Zapadła także diecezja. Wymieniam kabestany na samoknagujące "30" Lewmara.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Będę Ci Kurczaczku Przemiły wdzięczny jak nie zapomnisz zabrać z udki dla mnie drabinki

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Taki ładny teraz ten panel. Chyba w tym sezonie to będzie najcenniejsza rzecz na kurczakopływaku

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Raczej jednak kabestany.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Iiii tam, jaki on ładny
Mnie to on przypomina bardziej ...kuwete.
Tylko po co Kurczakowi kuweta??????

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Do puszczania... bąbelków

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Nie róbta se jaj, bo jest naprawdę ładnie. A jak jeszcze przyjdą kontrolki i przyciski będzie cymes. To takie "centrum" może i przyćmić te kabestany swoją cennością .

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Veni, vidi i curyk.

Więcej jutro - bo jestem dojechany jak kuń po łesternie.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Rano wstałem ledwie żywy...

Nie to, że fizyczna praca na słonku, ale to wchodzenie/schodzenie po drabinie przez trzy dni nieskończoną ilość razy mnie zabiło.

Przez trzy dni wraz z Waldim ( który w niedzielę musiał wracać do domu) wykonaliśmy plan z naddatkiem, tzn. wynikło coś czego się nie spodziewaliśmy, a dokładnie nie w takim zakresie.

W sobotę dotarliśmy do KP około 9 - tej i zabraliśmy się z kopyta do pracy. Na pierwszy ogień poszła przeróbka achtersztagu. Uwinęliśmy się z tym w dwie godziny. Obecnie achtersztag, który okazał się być z liny miękkiej został skrócony i przez kauszę z zaciskami przypięty do masywnego nierdzewnego bloku. Portki achtersztagu zostały zamocowane do sztagowników ze składanych zaczepów fi 10 mm i zostały naciągnięte oryginalnym napinaczem, który jest obecnie na lewej burcie.



Ja zająłem się przeróbką kosza rufowego, Waldi zabrał się do brudnej roboty.





Niestety problem, który rok temu zauważyliśmy z Bastardem a polegający na tym, że przez wyrobione na fasolki otwory śrub centralnej knagi na fordeku przez lata dostawała się woda, która wsiąkała w balsową przekładkę okazał się bardzo poważny. Najpierw liczyliśmy na wycięcie i odtworzenie fragmentu przekładki przy knagach, w trakcie operacji wyszło, że cała przekładka pod fordekiem jest do wyprucia bo zamieniła się w fuj.
Wycięcie i wyrwanie po kawałku wewnętrznej części przekładki do gołego laminatu pokładu zajęło Waldkowi cały dzień.



W tym czasie przerobiłem kosz rufowy, zamontowałem zaczepy do sztormrelingu kosza, wyciąłem i wypiłowałem otwór pod nowe przyłącze portowe. Trochę mi nie szło - bo wbiłem sobie trzpień nitu w prawą dłoń w dość newralgicznym miejscu wyszarpując kawałek skóry. Wymontowałem także alternator i rozrusznik, które dzisiaj trafiły do przeglądu u specjalisty. Do bagażnika Cytrynki trafiła także zdemontowana drabinka dla Burasa.

W niedzielę po południu Waldi pojechał do domu a ja wróciłem do pracy. Wyciąłem i przygotowałem miejsce do montażu panelu silnika. Niestety wraz ze zbliżającym się zachodem słońca nastąpił zanzara's massive atack, wiec uciekłem do kabiny zamykając się na głucho przed krwiopijcami.

Od rana przy pomocy mleczka do urządzeń sanitarnych, bączka i szmatki wyczyściłem burty ze śladów po oponach i innych zanieczyszczeń. Szorowanie zajęło mi dobre trzy godziny.
Po śniadanku wymontowałem zbędne zegary logu mechanicznego, licznika motogodzin oraz prowizoryczne przyłącze portowe. Dorobiłem kawałek laminatowej płytki wyciętej z wyrzuconej osłony silnika jakieś motorówki, wyszlifowałem i przylaminowałem do ścianki kokpitu.



Przygotowałem także do laminowania uszkodzoną o przejście burtowe płetwę steru oraz przyciąłem na wymiar rurki nierdzewkowe na pomost rufowy i kaczy dzióbek pozyskane z dawnej bramki do kładzenia masztu. Jutro pojadą do kolegi, który bawi się wykonywaniem tego typu gadżetów.

Do domu skonany dotarłem o 22.30.

Za tydzień jedziemy odbudować przy pomocy herexu i laminatu przekładkę fordeku.

Gdyby ktoś w rejonie Szczecina miał na zbyciu kawałek metr/metr laminatu na tyle cienkiego, że można go wygiąć w lekki łuk - mielibyśmy dzięki temu mniej pracy.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Laminat wystarczy w rozmiarze 80x60cm. Musi być na tyle elastyczny, żeby dało się wygiąć go w lekki łuk bez dużej siły.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

A moja drabinka ... ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

tylko nie pytaj gdzie cytrynka

_________________
pozdrowienia piotr

Uffff....

Nie pytam ...

Już tylko czekam...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Drabinkę będziesz miał we czwartek.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Dzięki Dobrodzieju

A powiedz jak widzisz przesłany syntetyczny teak ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Włodek, nie miałem czasu rozpakować. Oddarłem tylko folię od góry, żeby zobaczyć fakturę materiału.
Wygląda super.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Dzisiaj telefonował Buras z wiadomością, że drabinka pasuje do Wypasionej Bawarki niemal jak robiona na zamówienie...

Odebrałem z przeglądu alternator i rozrusznik. Wyszło, że dobrze zrobiłem - bo w alternatorze były do wymiany łożyska, zaś w rozruszniku komplet tulejek i elektromagnes/bendix. Teraz będzie kręcił jak gupi.

Dzisiaj kurier przywiózł to, co Krzysiek zaczął a Narwal skończył.

Skończyłem montować panel sterowania silnika. Trzeba jeszcze wywiercić dziurę i zamontować cięgło odprężnika ale to się zrobi na miejscu.



Kontrolki zamontowałem tak, że jest miejsce na mały obrotomierz/licznik motogodzin. Okazało się, że mój alternator ma wyjście do obrotomierza.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

A zdjęcie od tyłu? Zawsze zaplecze jest najciekawsze...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Eeee, tam. Nic ciekawego. Parę kolorowych kabelków i brzęczyk od ciśnienia oleju.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Właśnie to, co najciekawsze!

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Kolejny pracowity łikend za nami.

Zamontowałem panel sterowania silnikiem, podłączyłem kabelki do odpowiednich czujników, zamontowałem zregenerowany rozrusznik i alternator, odpaliłem silnik i wymieniłem olej.

Trochę czasu mi to zajęło - bo z kabelkami ne było łatwo a rozrusznik z alternatorem są zamontowane w takim miejscu, że dostęp do śrub i nakrętek jest masakryczny.

Jak się zaczęło robić ciemno przypomniałem sobie, że od szybkiego śniadania wcześnie rano nic nie jadłem. Przy robocie człek nie czuje głodu...

Nockę przespałem na fotelu w samochodzie - bo kabina była zawalona różnistym sprzętem i narzędziami.

Rano przyjechał pociągiem Waldi i zaczął się horror ze szlifowaniem sufitu z pozostałości po przekładce. Waldek wpadł we flexowy szał i wyciupał wszystko do gołego laminatu.

Niestety laminowanie herexu bezpośrednio do sufitu sie nie udało i cały chitry plan poszedł w p...u.

Miało być szybciej i sprawniej ale szybciej Waldek by się zalaminował jak sufit.

Późnym popołudniem po burzy mózgów wróciliśmy do wcześniejszej końcepcji czyli wylaminowania płyty laminatowo - herexowej według wzoru. Później gotowy element zostanie przyklejony do sufitu na gęstą żywicę wymieszaną z rozwłóknioną matą szklaną i podparty, żeby się dopasował do lekko wypukłego kształtu sufitu/pokładu dziobowego.



To już moje zadanie na następny wyjazd.

Prawie gotowy jest także kaczy dzióbek i trap rufowy. W większości został wykorzystany materiał ( rurki fi 25 ) z dawnej bramki do kładzenia masztu. Jak w przypadku kaczego dzióbka wyszło super, tak w przypadku trapu nie udało się idealnie wyprostować wygiętych rurek. Ale jak na budżetowe rozwiązanie i tak nie jest źle.
Całość wraz z drabinką teleskopową w kasecie wyniesie mnie 1000 zł.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ciekawostka

Kaczy dzióbek ma widoczny na zdjęciu, pozostały po wcześniejszym przeznaczeniu rurek zaczep do sztagu.

Może zamontuję w przyszłości dodatkową linę np. do słabowiatrowego sztaksla stawianego na raksach ?

Będę wówczas Kurczak Dwa Sztagi.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Eeee tam. Ty będziesz wtedy w zależności od wiatru albo "Sztywny Kurczak" albo "Miękki Kurczak"

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Kurczaku - to tak jak u mnie.

Założyłem dziś nowo kupioną wczoraj kotwicę ROCNY i do tego skomponowałem dostaną od Ciebie drabinkę.

Drabinka okazała się superzasta.

Jej montaż połączyłem ze zmianą kotwicy bo jasnym było, że oba te elementy trzeba skorelować.

I tak - kotwica w wersji podciągniętej ze złożoną drabinką dziobową wygląda tak:


A w wersji drabinki dziobowej rozłożonej (z opuszczoną odrobiną siłą rzeczy kotwicą) wygląda tak:


Także Kurczaczku - raz jeszcze dzięki za drabinkę - jestem z niem bardzo kontetn...

Pochwal się kiedyś jak Ci wyszło wykorzystanie tego teaku syntetycznego, co Ci wysłałem.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Bardzo wszystkim polecam zamontowanie dodatkowego czujnika temperatury na wylocie spalin do rury wydechowej, po wejściu wody z chłodzenia silnika spaliny mają 35-40 stopni i jeżeli coś zatka dopływ wody zburtowej, to temperatura spalin szybko rośnie.
Wystarczy zamontować na rurze termostat normalnie otwarty 50 albo 55 stopni podłączony do dodatkowego brzęczyka i kontrolki i mamy bardzo dobre ostrzeżenie o awarii chłodzenia, sygnalizujące o wiele wcześniej niż fabryczne czujniki temperatury w głowicy. Można dodatkowym przyciskiem masującym mieć sprawdzanie działania brzęczyka i kontrolki podczas uruchamiania silnika. Ja zastosowałem najprostszy termostat za całe 3,30 zeta.
https://www.piekarz.pl/pl/?item=51174
Masa z silnika przez termostat, plus do brzęczyka i kontrolki połączonych równolegle.
To uratowało mi silnik przed przegrzaniem jak w 2016 płynąłem przez "zachwaszczony" Kanał Elbląski. Zresztą to rozwiązanie jest stosowane fabrycznie przez Vetusa.
Na szkutnikamator.pl jest relacja o remoncie starego drewnianego kutra Arnold, w którym stopili plastikową blokadę wodną, bo pseudomechanik zamontował niezbrojony wąż poboru wody zaburtowej, który się zacisnął i spowodował zagrzanie spalin. Zaraz po tym armator założył sygnalizację temperatury spalin.

_________________
Maciej Stachowicz

Faktycznie mój Vetus ma dwa czujniki. Ale obydwa wydają się działać na obwodzie wewnętrznym chłodzenia. Byłem przekonany, że drugi służy do wskaźnika. Podobnie jest z czujnikiem ciśnienia oleju, o, takim:

http://agromet-monki.pl/instalacja-elek ... fendt.html

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ten czujnik kosztuje 440 złotych O MATKO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Kto bogatemu zabroni???. Kurczak i tak ma,
to może mieć i czujnik za 4 stówki

_________________
Pozdrawiam
Wiesław