I tu jest Andrzeju sedno tematu.

Całość tego patentu MUSI być obsługiwana z kokpitu - inaczej sensu jak dla mnie nie ma.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

I tu zauważam wiele podobieństw pomiędzy Kocurową Bawarią i kooniowym kajakiem z żaglem oba musza być obsugiwane z kokpitu

W większości jachtów w tym Dulci aby zrobić tak jak ona trzeba iść do masztu, gdyż żeby to miało sens ( prawo Murphy'ego) knagę trzeba zamontować na bomie bliżej masztu niż długość najkrótszej listwy.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Piotrze - niekoniecznie trzeba iść do masztu - wszystkie te czynności możesz wykonać linkami z kokpitu tyle, że wtedy zwielokrotnia się ilość linek od masztu do kokpitu wraz z bloczkami zwrotnymi, stoperami tych linek i całość zaczyna wyglądać jak 470 regatowa - znaczy z trylionem linek.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Przecież o tym pisałem...

Są dwa wyjścia a nawet trzy.

1) jw. czyli linki obsługiwane przy maszcie,
2) sprowadzenie linek "ściągających" przez bloczki do stopera lub knagi w kokpicie,
3) ściąganie linek przez pojedynczy bloczek zwrotny z knagą przy noku bomu.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Linek jak w 470 ale zadna do regulacji zagla.Powoli się robi karykatura zeglarstwa

_________________
pozdrowienia piotr

Dlatego Piotrze poszedłem w kierunku grota rolowanego do masztu - rozwiązanie jak dla mnie absolutnie najlepsze...

Żadnych zbędnych linek - wszystko z kokpitu ....

Ale cicho bo Tomek Waliant usłyszy i się zacznie ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Kurczak, jak już wszystko zrobisz, doposażysz wyremontujesz, wymienisz to..........Sprzedasz po kosztach, kupisz meter dłuższą i golusieńką

A ze starej zostanie Ci tylko breloczek do kluczyków

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Ty się śmiej - w poprzednim jachcie nie maiłem już nic do zrobienia to wymieniłem na 40 stóp.

Moja ślubna już teraz się śmieje co będę robił za rok jak wszystko zrobię ?

Pyta mnie na ile stóp więcej wymienię ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

I pod tym też się podpisuję.
W myślach już przerabiam Librę na motorówkę.


* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Wracając do pomysłu, to 2 gumki od majtek, połączone fały LJ i jedna linka do kokpitu.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Piotrze, jaka karykatura !
Precyzyjne strojenie żagla, sam tak pomału robię na swojej łódce

______________________________

Pozdrawiam
tomasz

Strojenie żagla do pokrowca wszystko się zgadza.Grot 13 m2 trochę jak od omegi jak Kurczak policzy robocizne materiał to może styknie na nowy grot

_________________
pozdrowienia piotr

A, to już taniej mu wyjdzie kupić z jakiej jolki pałę na bezanmaszt, wraz ze wszystkie dodatki. A szczególniej z dobrem regatowem pełnolistwowem z dużą głową tym, no.. bezanżaglem
Bo sztuka "wygodnej obsługi z kokpitu", szczególniej refowania, polega natenczas na tem coby - gdy tylko zapowiada się że zawieje cuś - starannie grota złożyć w pokrowiec zawczasu, po czem już wszystko mamy wygodnie obsługiwane wprost z kokpita, bez potrzeby plątanin i dziurawienia pokładów.
A i wygląd może zyska na klasie? Zabytkowej...

A co prawda nie poprawi to osiągów w 25' do wiatru, o czem onegdaj była mowa, ale tak już w 45-50 może
Oczywiście w porównaniu do 2m2 'żagla' tworzonego przez pokrowiec z jego sznurki, a pracujące wstecz, którego zaś np. opuszczenie na pokład nieporęczne z racji szprycbudy, zresztą podobnie działającej.

Ale zwróć uwagę, jaki napęd daje szprycbuda przy fordewindzie o tej prędkości !

I jaki znikomy moment przechylający w baksztagach

Jak się domyślasz, też sobie robię szprycudę

______________________________
Pozdrawiam
tomasz

Ależ, zważywszy że moja ma pełną wysokość stania nad całem kokpitem, a nawet jest historyczną matką mody na budy - już dawno zwróciłem uwagę

Mini spinnaker, czyli tylna ścianka szprycbudy sprawdziła się w listopadzie na Zalewie
Szczecińskim.
Podmuchy 40 węzłów ograniczały użycie spinnakera.
Kuchenbuda sprawdziła się jako napęd i ochrona przed mokrym elementem.
„Prawdziwych” żeglarzy nie widziałem w tym czasie na Zalewie.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Bo "prawdziwi zeglarze" przy takim wietrze siedza w knajpie przy piwie.

pozdrowienia bartoszek

No właśnie tak jest. Nie neguję zalet LJ, albo choćby samych linek. Wiadomo że na IMOCA-ch to jest bardzo przydatne.
Ale znowu zauważcie zależność. Armator sobie wymyśla LJ, bo chce go mieć, bo wygodne.
Potem się okazuje, że draństwo się plącze, że listwy zahaczają, że stawiać żagiel trzeba pod wiatr. Czyli wprowadziliśmy sami sobie ograniczenia. Stawianie grota może trwać dłużej, czasami sporo dłużej.
Zaczynamy kombinować. LJ musi być dobrze uszyty, dobrze zaprojektowany, odpowiednio duży, z listwami. To kosztuje. Linki mocowane szeroko, czyli na salingach. Dochodzą zaczepy, bloczki, knagi. Jeżeli chcemy całość sprowadzić do kokpitu, to kolejna komplikacja, dodatkowe może nie bloczki, ale choćby przelotki. Gdy problem jest dalej, to dochodzą linki ściągające linki do masztu. Bloczki, knagi, kieszenie na linki. Obsługa tego wszystkiego, czyli przed stawianiem grota luzujemy linki LJ (ale nie za wcześnie), wybieramy linki ściągające. Teraz możemy stawiać grota. Linki od tego systemu trzeba obsłużyć. Poza tym to wszystko i waży, i stawia opór i kosztuje. I trzeba to zrobić!
Na regaty i do pływania tak naprawdę całego LJ należy przywiązać ciasno do bomu. Z kokpitu nie bardzo się da. Potem trzeba odwiązać.
Ta mityczna wygoda staje się cały czas, z każdym punktem, jakby coraz mniejsza...

Czy biorąc to wszystko razem pod uwagę, nikomu nie błysnęła fantastyczna i zupełnie obrazoburcza myśl, że PER SALDO nie warto?
Przynajmniej czasami i na niektórych jachtach...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Oczywiście Tomku - i dlatego ludzkość wymyśliła rolery grota

Tam nie ma plączących się linek.

A żagiel stawia się z kokpitu.

Dla wygody wszystko

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Tylko, że na mniejszych niż 38-40 stopek utkach roler grota zmniejsza w znacznym stopniu moment prostujący. Gdzieś trafiłem na porównanie, na 34 stopowej różnica w momencie była ponad 20%. Ja mam 31 stopek, i pozostanę przy LJ. Nie mam z nim większych problemów, aczkolwiek w tym roku przerabiam pokrowiec według nowego pomysłu...

_________________
Maciej Stachowicz

tylko tutaj mówimy o grocie o powierzchni 12 m2.Rozumiem jakby grot miał dwa razy tyle.
Zdecydowanie warto przemyśleć czy warto wydać tyle kasy na ulepszacze, które niekoniecznie ulepszają
Dodać też należy,że Dulcia jest na mocne wiatry i refowanie grota zaczyna się dość późno
a zamocowanie zrzuconego zagla np. krawatami to chwila moment

_________________
pozdrowienia piotr

Kosztem pogorszenia stateczności. Tym większej im mniejszy jacht.

Co też wchodzi do bilansu zysków i strat.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Pewnie jakąś rację masz.

Mój obecny jacht ma 40 stóp - waży 12 ton - i te parę kg nie przypuszczam, żeby mu zaszkodziło.

A wygoda pozostaje wygodą...

I tego zanegować nie sposób.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Taak. Robiłem to w czerwcu przy prawie 40 kn pod Bornholmem klęcząc na dachu kabiny bo inaczej się nie da.

W pewnej chwili straciłem końtakt z podłożem i wylądowałem na szprycbudzie (do czegoś się przydaje jednak). Gdyby nie ona wpadłbym pięknie na łeb do kokpitu lub wyleciał za burtę.

Ja wiem, że dżentelmeni i prawdziwi żeglarze przy takich wiatrach piją piwko w tawernach...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Tak Kurczak, to zdradzi każdego. Nas nie można oszukać.
Nie wpinasz się.
Lepsze jest to, że przy 40 kn, grot nie był max zarefowany.
v

Rzecz prosta, drogi Rysiu:

Jak się ma dwumasztowca, to rozmiary szprycbudy pozwalają swobodnie stanąć nie tylko nad całem kokpitem ale nad pokładem mostkowym i nad ławkami - też.

Wszystko w proporcji, elementary, mój drogi Watsonie

______________________________

Pozrawiam
tomasz

Ponad 100 kg?

Właśnie dyskutujemy o tym, jaki to LJ jest wygodny...


A to zależy. Raz że tych linek wcale nie trzeba zakładać (choć warto). U mnie po refowaniu fałda grota sobie wisi i oczywiscie warto ją podwiązać, ale nie trzeba zaraz. Poza tym, jedna reflinka jest dostępna z kokpitu. Poza tym, mam specjalnie przygotowane refliniki, z węzłem w srodku, żeby nie uciekały zbyt łatwo.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Bury, cósik mi siem wydaje, że brakuje Ci jeszcze tego:

Co, nie masz? No to do dupy z takim jachtem.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

A ten żółty wonsz do bezpośrednio z/do bardaszki ? Takie prawie sztywne łącze.
Krzychu.

Ta stówka to rozumiem, że piszesz o wadze całego masztu ?

To może się zgadzać.

Ale sam roler grota to raptem 14 metrów pręta aluminiowego o przekroju ok 30 mm + uchwyt jego na topie + uchwyt na dole.

W teorii mb pręta AL śred. 30 mm to waga 1,94 kg.

Czyli 14 mb to ok 27 kg.

Plus uchwyt na topie i przy pokładzie.

Grzechem było pisać, że 27 kg nic na maszcie nie znaczy, ale przy 12 tonach całości to jakoś mnie nie zabija a łódka stoi nadal w pionie

Zresztą ja mam w ogóle jakoś inaczej niż w standardzie tego modelu.

Mam z fabryki Bavarii plany mego masztu, z jakim w teorii wyszła ta łódka od producenta z przekrojami lin takielunku i ni czorta mi się to nie zgadza z rzeczywistością.

Serwis w mailu napisał:

"the Bavaria 40 Cruiser, HIN: DE-BAVS40E6B808 was delivered with a Sport-rig

to the Bavaria dealer Allert marin GmbH in March 2008.

Here are copies of rig data and rig specification of Furlin rig for Bavaria 40 Cruiser.

Please look at Standing Rigging."

No to patrzę i co widzę:

Wanty topowe w teorii są 10 mm a u mnie 12.

Kolumnówka w teorii jest 10 mm - u mnie 12.

Sztag na papierze 10 mm - u mnie 12.

Achtersztag w teorii 7 mm - u mnie 8.

Znaczy - nie mam masztu standardowego.

Z jednej strony to lepiej bo większa wytrzymałość tych lin, ale z drugiej ważą.

Coś za coś.



Zabiłeś mnie Zbieraju - siedzę w konciku ( nie w kącie) i kwiczę

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell