Otoz nie jestem fanem.
Giga jest ok. Rozne Nordy tez... Ale sensu wyjatkowo smuklego, zwlaszcza jak na owe czasy ( MX !!! ), ozaglowaniana na bardzo "tradycyjnych" kadlubach doszukac sie nie moge.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Te jachty Witold Tobis rysował tak, jakby miały pływać po Bałtyku właśnie! Nie mogły, bo to był głęboki PRL i największym dla nich akwenem były Śniardwy, bo nawet dostęp do Zalewu Wiślanego i Zatoki Gdańskiej był ograniczony dla naszego dobra ...

A łódki przepiękne i dzielne:

Nord (dł. 5 m)


Zew (dł. 6 m - pokazana wersja kecz, ale był i slup)


To może jeszcze Simple (dł. 4,87 m)

Gdyby dodać jej balast, zapewniając wstawanie z dużych kątów przechyłu, to też na Bałtyk byłby kolejny niezły i niedrogi jacht!

***
To teraz Marian, niech pokaże swoje!!! na początek Laysander, chyba już skończona dokumentacja???

Tak projektował, może dlatego, że w pewnym momencie uległ "tryndom"*?


_____
*) Pewien historyczny bohater mawiał: "Wicie toaysze, rozumicie toaysze, jest u nas taki trynd".

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nie wiem.
Kadluby sa boskie, takielunek tez, tyle, ze nie pasuja do siebie, czyli sa bez sensu.
Catz
PS - Slowo "dzielnosc" pojawia sie tu coraz czesciej... Moim lodkom nigdy nic sie stalo, ale jako wybitnie "dzielne" ich nie promuje.

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Nie chcę wchodzić w dyskusję zbyt szczegółową - mnie się podobają, chociaż mydelniczek nie lubię. Aha! Colin był drewniany.

Ich dzielność znana była dotąd na śródlądziu - wszyscy je lubią z wyjątkiem dochodzenia do brzegu, bo nasze wody śródlądowe raczej bywają płytkie. Wszystkie mają jednak dobrych przodków, więc i na dłuższej fali niż ta na Śniardwach by się sprawowały dobrze i bardzo dobrze. To można sprawdzić - kto zbuduje Zew na Bałtyk? Ja bym się podjął, ale dziś akurat nie - z innych powodów, niż dzielność.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Chodzi o ogoly: po co arcysprawny zagiel na arcyniesprawnym kadlubie?
Lodki Tobisa chodzilyby lepiej z ozaglowaniem gaflowym - na kazdym kursie!
Dzielność na śródlądziu...
Mialem na mysli ogolne szafowanie terminem dzielność.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Szafowanie ... To weźmy taką Setkę Janusza Maderskiego - jachcik śródlądowy, zachowujący się na śródlądziu bardzo dobrze, a dziś wiadomo, że ten jacht w wersji balastowej jest jachtem na każde morze i ocean i miałem właśnie przedstawić Setkę w wersji atlantyckiej, jako idealny jacht na Bałtyk i nie tylko:





http://setkaatlantyk.blogspot.com/

http://www.youtube.com/user/ZewOceanu/videos

http://www.youtube.com/channel/UCpUF_KvULQ5Iubwk4SsOXdQ

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Powod wiecej, by nie szafowac tym terminem przy prezentacji kazdej slicznej lodki, ktora nie utonela i do portu dotarla.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Każda z nich jest wystarczająco dzielna. Myślisz, że taki "Confucius" płynąc z Azji do Ameryki nie napotkał żadnego sztormu, a jednak okazał się niezawodny? Na oko "Setka" nie jest moją faworytką, bo kształty ma mało klasyczne, ale to, czego te maluchy dokonały przekonuje mnie do nich bardzo:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Mity jakieś tworzysz...
Ostatni żaglowy statek ratowniczy w Norwegii zakończył służbę w 1971 roku... Ten: http://no.wikipedia.org/wiki/RS_%C2%ABF ... aard%C2%BB
To było 42 lata temu. I miało miejsce w 78 lat po wybudowaniu pierwszego "Colina" dla norweskiej służby ratowniczej.

Obecnie w Norwegii w służbie SAR pływa ponad 40 jednostek. Żadna z nich nie przypomina nawet kształtami konstrukcji Colina Archera.
Wszystkie można obejrzeć tu:
http://www.redningsselskapet.no/Redning ... B8y?q=&s=1

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Nieprecyzyjnie się wyraziłem, bo czynnej służby nie pełnią, ale ponad 100 lat niektóre pływały/pływają.
Np. RS 14 Stavanger, może rzeczywiście nie był przez ostatnie lata w czynnej służbie, ale pływał ponad 100 lat i jeszcze istnieje, już jako statek muzeum.

http://www.redningsselskapet.no/Om+oss/ ... B.7568.cms

RS 28 Sandefjord wciąż pływa, jako jacht, ale dzielności nie stracił chyba???

EDIT: Link do RS Sandefjord http://rs28sandefjord.dinstudio.no/

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

To moze latwiej bedzie wyliczac te "niewystarczajaco dzielne? Bo napisac "niedzielne" brzmi glupawo.
"Dzielnosc" szafowana nic nie znaczy: powiela i umacnia przekonania z epoki heroicznej - dzielne jachty znikaja nadal, dziwolagi doplywaja do celu.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Trudno o jakieś statystyki, bo ani jednych, ani drugich nie pływa tyle, żeby można było wyciągnąć konkretne wnioski na podstawie krzywej Gaussa.

Gipsy Moth IV była jachtem wrednym i narowistym, ale dzielny Sir Francis Chichester doprowadził ją do celu, więc może czasem jacht mniej dzielny, a skipper bardziej? Chociaż w Wlk. Brytanii jest przysłowie, że "twoja łódź jest prawdopodobnie dzielniejsza od ciebie".

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

oraz powiedzenie, z którego sie to wywodzi:
Let's the boat do the sailing, she'll do it better than you

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Tym bardziej ( i lepiej...) nie nalezy szafowac "dzielnoscia" na temat kazdej slicznej lodki, ktora szczesliwie gdzies doplynela.

W Polsce: "Nie pomoze dobra lodka, jak na lodke wsadzisz fiutka"
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

To jeden z kapitanów słynnego Sandefjord przesadził jednak, nie skrócił żagli tam w najgorszych okolicach i ...



Ale jacht przetrwał i pływa do dziś skończywszy 100 lat!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Święte słowa! To chyba powinniśmy zacząć rozmawiać o cechach idealnego skippera, a nie jachtu na Bałtyk.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nie.
Ale o cechach idealnego skippera na Bałtyk - tak!
Beze mnie...
Catz Niezdolny

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

O nowoczesnych czarterówkach to już po prostu nie wspominam, mówimy raczej o jachcie do pływania? Każdy projekt pełni jakąś funkcję, chce kto karawan do wakacji na wodzie to mu zrobią

A o hydrodynamice i parametrach takich czy innych kilów (czy też płatów skośnych) też pogadać by można; lecz może Autor wątka - najwyraźniej takie preferujący (Folkbåt ) - zechciałby czynić honory?
O wzajemnym wpływie sprawności ożaglowania i podwodzia też można

W kwestii zasię "wystarczającej dzielności" zawsze wspomnę przykład Bavarii 40cóś przygotowanej do regat dookoła non-stop down under there samotnie. Wystarczająco dzielny model? Przeciez tyle ich bezpiecznie dotarło do portu.
Ta jednak machnęła grzyba... wewnątrz portu! ... zginęli ludzie, choć służby dosłownie na miejscu.
Co to znaczy "wystarczająco"?

Skromnem mem zdaniem czasy gdy "łódź była dzielniejsza od załogi" (większość łódek na rynku potrafiła sobie radzić sama w ciężkich warunkach) - minęły; dziś nie są już częste, lecz taką osobiście bym wybrał. A że do regat czy czarterów robi się inne, to przecież normalne. Klient naszpan.

Robię więc za czyniącego honory:

Ja to znam w wersji ciekawszej i realniejszej;
"...Mać klient naćpan"
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Myślę, że wyraziłeś się precyzyjnie. Tyle tylko, że niezgodnie z prawdą.

RS 14 Stavanger rzeczywiście nie był w czynnej służbie przez ostatnie lata .
Dokładniej - nie był w czynnej służbie przez ostatnie 75 lat...


Nigdzie nie podważałem dzielności tych jednostek.
Zaprzeczałem jedynie stwierdzeniu, że w Norwegii nadal pływają żaglowe statki ratownicze...

BTW - "RS-ów" nadal żeglujących (oczywicie nie ratowniczo...) jest znacznie więcej - np. ten poniżej też żegluje - został zakupiony i odrestaurowany przez miasto Kristiansund (17 tys. mieszkańców...):

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Włosa dzielenie. Wynaleziono motory, faktycznie dość już dawno temu. Żaglowe redningsskøytene zaś wycofano bo to już zabytki. Pewne rzeczy przechodzą do historii.

Znaczy " nie pływają statki ratownicze choć pływaja (te statki ratownicze) - bo nie pływają jako statki ratownicze bo już nie służą jako statki ratownicze w ratownictwie?
Tak, rozumim, byłoby precyzyjnie i w pełni zgodnie ze stanem faktycznym - uprzejmie prosze poprawić gdybym się jednakoż pomylił...
No i? Co ma piernik?
http://www.youtube.com/watch?v=vA7zZQVPayY

Zabij!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Jest więcej ... ale to tylko te, które znam, niejako osobiście

RS 10 Christiania:

http://api.ning.com/files/NxB9pG6EnuE9JTnGMrcuHrKBlDFKj6K5SEOide-vbg1vmYZIeeQoVnWiDofvqJRnnJ5Hie9Od37uqybOt*TDDz6jQWIIFEYP/20030818jjpVardo5_KristinDaheli.jpg
http://www.sorgenfri.com/profiles/blogs/rs-10-christiania-p-ganske-lang-tur-2012-del-1-av-4?xg_source=facebook

RS 43 Astrid Finne:



Fajne jachty na Bałtyk - wręcz idealne dla większej załogi!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Hihi, jak ktoś chce dokumentację takowego w siatkobetonie - uprzejmie służę. Powiedzmy jakieś 800pln. Ramy na rys. 1:1 i gratisowe doradztwo.

No co, pierwotnie Wiedźma miała być taka...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

I mogła być! Ta co jest, też jest super!
A że te konkretne są drewniane i silników nawet nie mają, to jakoś niektórym nie przeszkadza, a nawet podziw wzbudzają, kiedy manewrują na wiosłach...

Ale nie jestem ortodoksyjny. Twoja Wiedźma podoba mi się bardzo. I może mieć wszystko, co człowiekowi na jachcie potrzebne. A przypominając swoim kształtem, nieodparcie zupełnie, "Suhaili" Sir Roberta Knox-Johnstona, tylko przypomina o tym, że Bałtyk nie jest morzem całkowicie zamkniętym ...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Miała mieć ponad 14 metrów długości i jeszcze ze 4 metry bukszprytu?

Eeee, po co zabijać, wystarczy spokojnie wyjaśnić na czym polega niezgodność z prawdą.
Chociaż w tym akurat wątku nie ma zapewne większego znaczenia...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Blisko. Projekt jest minimalnym zmniejszeniem tych właśnie jednostek, 12 metrów i nieco ponad 3 metry bukszprytu. Ożaglowanie jak pierwowzór, linie też...
Jak widać, dałam się namówić na mniejszą nieco

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

No przypomina. Trudno, aby nie. Ty Swojego brata pewnie też mocno przypominasz, zwłaszcza jak to bliźniak

SUHAILI jest to oryginalny ERIC. Wiedźma jest wierną kopią tegoż... Tylko z innym ożaglowaniem. Im bardziej się przyglądam i sprawdzam różne rzeczy, tym bardziej dochodzę do wniosku, że jest idealną kopią innego jachtu budowanego na liniach ERICa, a mianowicie Westsail 32. Tak dużo podobieństw pomiędzy nimi zachodzi i to tak ścisłych, że chyba rzeczywiście tak było.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

A jeszcze dam zagadkę. Jaki inny sławny Eric opłynął świat? Też z samotnym żeglarzem, dla ułatwienia dodam
(i dodam, że jego zdjęcie znajdzie się nad stołem Wiedźmy obok zdjęcia Moitessiera...)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Trudna zagadka, ajaj!
Plany Erica były opublikowane do powszechnego użytku, bodaj czy nie przez "The Rudder" i wielu korzystało; często jednak dość swobodnie modyfikując projekt bądź tylko ogólnie się wzorując (jak np. Vito Dumas). Nawiasem - originalnie Eric był kutrem gaflowym kecz narysowany był później jako opcja... wieść niesie że wzorem dla Erica był kuter pilotowy, nie zaś ratowniczy.

WestSail (Kendall) to z kolei "Thistle" Atkina, chyba ten sam kadłub lecz z flush-deckiem i ożaglowaniem bermudzkim; został przekonstruowany do laminatu przez Crealocka bodaj, który jak stwierdził 'nie widział powodu do ingerencji w wypróbowane linie', natomiast zaprojektował pokład z nadbudówką.

Thistle:

P.S. Skoro Wiedźma identyczna jak WestSail, to może ktoś ciekaw szczegółowych rysunków?
(duży plik) http://www.sv-galena.com/WOM/images/WOM.zip