Może coś w tym jest,zwłaszcza jak wydane pieniądze mają być wydane sensownie, Nie mniej jednak od regat się zaczyna widoczny postęp

_________________
pozdrowienia piotr

Nie neguję, zwłaszcza gdy turysta pierwszy raz "załapie" regaty to postęp jest niesamowity.
Całkiem inna żagluga, potem już się nie wraca do dawnego nieumienia.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Moze warto przypomniec ze istota sportu jest porownanie startujacych zawodnikow a nie umiejetnosci konstruktorow i grubosci portfeli sponsorow

Jak dla kogo: dla sponsorów może być całkiem inaczej, ale dla konstruktorów na pewno jest inaczej, bo nie garnęli by się tak do regat.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Konstruktorzy nie robią tak jeno dla sportu?

Sponsorzy takoż

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Marku ładnie powiedziane ale dlaczego tak my tu pitolimy tak dużo o sprzęcie a tak malo o technice pływania?

_________________
pozdrowienia piotr

Wzorem innych również pragnę przedstawić swoją koncepcję kadłuba jachtu żaglowego. Moje wieloletnie przemyślenia doprowadziły do powstania takich kształtów. Zapewne to zrewolucjonizuje dotychczasowe spojrzenie na kadłub jachtu.
Koncepcja opiera się na założeniu, że kadłub powinien mieć trzy punkty oparcia o wodę, i jest to najbardziej stabilny układ.
Punkt dziobowy jest niemalże kulistą gruszką dziobową, która znakomicie redukuje falę dziobową i zapobiega nurkowaniu dziobu.
Punkty śródokręcia są w zasadzie dwa ale przy żegludze w lekkim przechyle opiera się o wodę tylko jeden
Punkt rufowy, szeroki, wyporny, zapewni szybkie wyjście w ślizg i nie pozwoli na przegłębienie rufy od masy załogi w kokpicie.
Wyoblenie dna śródokręcia ku górze znakomicie redukuje powierzchnię zmoczoną w czasie żeglugi a na postoju zmniejsza zanurzenie (efekt poduszki powietrznej).
Zwróćcie jeszcze uwagę na ładnie rozchylone skrzydełka na stopie płetwy balastowej.
To może tyle na wstępie, krytykanctwa nie będę tolerował.

To kiedy pierwsze regaty? Dobrze byłoby Twoją maszynę sprawdzić

_________________
pozdrowienia piotr

Brawo! Cieszę się, że wreszcie pokazałeś wedle jakiego konceptu budujesz.
Acha, zapomniałeś dodać, że prezentowany przez Ciebie kadłub po wywrotce zapewnia załodze wygodne ulokowanie się w oczekiwaniu na ratowników - chrupiąc czipsy mogą z wyższością spoglądać na śłizgających się po obłych kształtach podobnych sobie pechowców...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Podobnie jak w wątku "co ważne w regatach". Żeglować przecież wszyscy potrafią znakomicie, a jak przegrywają to tylko przez gorsze żagle i działania komisji regatowej.

Ale to kolejny wątek, które zszedł na regaty, zapewne przy wielkim obrzydzeniu wszystkich

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

i to jest słuszna koncepcja....

Moje sprzed lat dwóch do podobnych:

Muflon.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

A wiesz, że (jak na Ciebie) to całkiem niezły pomysł!
...Chcesz o tym porozmawiać?
MJS

ps
Wiedz, że mjs* w przemyśleniach poszedł także dużo dalej:
* albo ja... już nie pamiętam.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

A wszystko zahacza o Jednokadłubowy katamaran... sprzed lat:


To on rozwinął wyobraźnię w tę stronę.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Ale regat nie wygrał..?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Z tego co pamiętam, chyba go nie dopuścili, albo z innego powodu nie wystartował.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Jakim obrzydzeniu?
To jak z piłką nożną - mało kto gra, ale kibicują prawie wszyscy.
O ile dobrze pamiętam, to ogólnie MJS nie tyle miał zastrzeżenia do maszyn regatowych, co bezmyśłnego przenoszenia tych wzorów do turystycznych zastosowań.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Nigdy nie lubiłem kopanej. Sam nie grałem i nie kibicuję nikomu, nie oglądam i ogólnie mam w nosie. Dlatego słusznie napisałeś "prawie"

A co do obrzydzenia - to mój konik, uzasadniony przecież

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Trudno oderwac jedno od drugiego i trzeciego.
W Zeglarstwie zwlaszcza.
Nawet w tak prostych i niewinnych sportach jak biegi, skoki, rzucanie daleko i nawet kopanie w pilke, szmal jest nieslychanie wazny. I robi roznice.
A konstruktorzy lodek sie licza i maja swoje prawo do adrenaliny i swojego udzialu w sukcesie i wszystkiego, co z tego wynika.
Catz Malosportowy

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Ze względu na siebie.

Co do regat o których Piotr napisał, że od nich zaczyna się widoczny postęp. To też nie takie proste, choć w dużej części prawdziwe. Może też M@rek idealistycznie podkreślać rolę zawodników w tym sporcie, gdyby jednak nie konstruktorzy i sponsorzy, to królowałby pewnie kajak z dykty. Nie przeczę, że i tu bylibyście dobrzy...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Jesli spojrzysz od strony sponsoringu i reklamy to nie ulega watpliwosci ze tak jest ale z drugiej strony ci, ktorzy chca sie sprawdzic najchetniej rywalizowaliby na porownywalnym sprzecie. Ci dobrzy sa dobrzy zarowno w klasach monotypowych jak i tych w ktorych finanse maja decydujace znaczenie.
W reklamie tak samo sprzedaje sie zwyciestwo jak spektakularna katastrofa

Dotknąłeś sedna sprawy: dlaczego mamy tak mały postęp w odporności (oceanicznych) jachtów na wypadki (największych regat) ... ja to nazywam jak wiesz igrzyskami gladiatorów oceanicznych.
Te widowiskowe akcje ratownicze; te filmiki z hornów, itp.
a , że przypadkiem do kogoś nie zdążą ... też dodaje imprezom dreszczyku.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Bo latwiej bic piane na tematy konstrukcji Mozna wkleic zdjecie, wymyslic jakas teorie.
Zaprojektowac w jakims programie nowatorskie rozwiazanie. Na temat techniki plywania tez byly watki ale wszstko rozbija sie o poziom dyskutantow i roznice sprzetu na ktorum plywaja. Tego sie z ksiazki raczej trudno nauczyc, trzeba praktyki.

Zamiast podyskutować o technice regatowej w odpowiednim; istniejącym już przecież wątku.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Z punktu widzenia praktyka wszelkie rozmowy o konstrukcjach jeszcze nie istniejących to będzie bicie piany, cóż dopiero na poziomie koncepcyjnym... To jak obserwacja drzewa wypuszczającego wiele pędów przy świadomości, że tylko jeden ma szansę wypuścić się wyżej, reszta obumrze lub pozostanie, przynajmniej na jakiś czas, bocznymi gałązkami.
Który? To sprawdzi praktyka. Gdyby jednak teoria nie stworzyła, praktyka nie miałaby co sprawdzać...
Zatem niech praktycy sprawdzają, a konstruktorzy biją pianę.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Howgh
I niech sobie nawzajem nie przeszkadzają.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ale zeby sprawdzic, trzeba mic co i o to glownie mi chodzi

To niech praktycy mówią, czego im potrzeba.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Oczywiscie, jednak i w monotypach finanse maja wielkie znaczenie. Od zawsze.

Wracajac do tematu tytulowego, chyba da sie przewidziec sukces "pustaka".
Skad nasladownictwo "zelazek" w konstrukcjach turystycznych? Bo "usprawiedliwiaja" szerokie rufy, czyli, np., podwójne kabiny rufowe i obszerne kokpity, rownie cenione przez czarterodawcow, co i przez czarterobiorcow.
"Pustak" zajdzie dalej, bo przy identycznej kalkulacji jest logiczny: Rownie szybki ( jesli nie szybszy ), bezpieczniejszy i oferuje znacznie wieksza objetosc uzytkowa przy identycznych parametrach zewnetrznych i oferuje prawdziwa kabine dziobowa i z pewnoscia niebawem tez podwójna.
Obrazki wnetrz nielicznych jeszcze "pustakow" byly tu publikowane: Marzenie i raj dla firm czarterowych, zreszta najlepszych klientow stoczni jachtowych!
Czego wiec stocznie zazadaja od swoich konstruktorów?
Armatorzy tez na tym nie straca.
Catz Fatalista

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)