Tak jak mi się trafił 40 stopowy Cilin Archer którego nie było jak wyciągnąć z tej dziupli.
Mówi się trudno i życie leci dalej.

Niestety wbrew obiegowej opinii jakoby jachty plasticzane były bezpieczniejsze dla kupujących - to nie jest prawda.

Już kiedys, w którymś watku o tym pisałem. Osmozę bardzo łatwo ukryć, zwłaszcza w tej najważniejszej - podwodnej cześci jachtu pod warstwą antyporostówki a jak ktoś się bardziej przyłoży jeszcze dodatkowo antyosmozy.

Swojego oglądałem na lądzie bardzo dokładnie i też nie mam pewności, że pod warstwą szarego podkładu epoksydowego - antyosmozowego i antyporostu nie ma ognisk tej zarazy plasticzanej

Musiałbym przed kupnem zjechać cały kadłub do gołego laminatu...

Dokładnie tak jak z blaszakiem, który nie wiedzieć czemu nie cieszy się u nas zaufaniem. Choć to tak naprawdę urban legend jest. Owszem, rdzę można zamalować, ubytki zaszpachtlować, zalaminować i jest cacy...
Ale miernika ultradźwiękowego w ten sposób się nie oszuka...
Więc realnie łatwiej uczciwie ocenić stan kadłuba jachtu metalowego jak laminatowego...

Nawet w przypadku pokładu i burt ciężko coś wypatrzyć - bo łódki w wieku, który nas interesuje bardzo często były już malowane i goowno a nie osmozę będzie widać...

Chyba, że jest już bardzo, bardzo zaawansowana i laminat jest jak tektura...

Więc nawet jeśli pojedziesz i trzy razy oglądać jacht do Szweda lub Holendra - to jeśli trafisz na nieuczciwego sprzedawcę i tak nie znajdziesz osmozy.
Kiedyś było bezpieczniej ale teraz skoro zwłaszcza nasi zachodnioeuropejscy partnerzy handlowi nauczyli się (pewno po trochu także od nas) jak się przygotowyje auto do sprzedaży potrafią to samo zrobić z jachtem. Gupie nie som

Dopiero za jakiś czas przy okazji np. odnawiania podkładu albo antyporostu poznasz faktyczny stan jachtu.

Owszem pojechać, oblukać trzeba... Ale jak trafisz na perełkę to i w ciemno kupić można

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

To Turki już i rynek jachtów zagarneli?? Myślałem że im samochodwy wystarczał

_________________
Mirosław Dados

"Zachodnioeuropejscy" - to nie znaczy, że tylko Niemcy

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ale tak samo jest w całej europie, no może po za GB ale oni tam są dziwni (nie dotyczy Moniia) mają kierownice ze złej strony. Francja może nie Turki, ale Marokańce. Holandia, Belgia też jacyś śniadzi . Ten temat jednak nie o tym.

Kurczak weź kredyt i kup to: http://www.schepenkring.com/our-ships/8 ... ne-36.html

_________________
Mirosław Dados

Kurczak - "Ale jak trafisz na perełkę to i w ciemno kupić można " - perełkę to możesz kupić od znajomego i nie za takie pieniądze jak Ty szukasz

Drogo trochę jak na te 11m . Zakładając że za 30000złotych można trafić przyzwoite 31 stóp to te 5 stóp wiecej (150cm) kosztuje dodatkowo 90000

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

+ szerokość . Przelicz na metry kwadratowe powierzchni

_________________
Mirosław Dados

Micus skad Ty masz takie wiadomosci albo co dla Ciebie znaczy "przyzwoite 31 stóp" ?
Za 30 KPLN to Ty raczej nie kupisz przyzwoitego 31 stopowca. Znaczy sie ja nie kupie bo to bedzie raczej lekki "przyzwoity szrocik"

Zgadza sie jachu.
Dlatego napisałem, że oglądanie 30-40 letniego jachtu sprzedawanego za równowartość 5 tysięcy euro może dać tyle samo co kupno w ciemno. Czyli los na loterii. Z tą jednakże różnicą, że kupujący oglącając wcześniej jacht poprawi sobie humor mając jakieśtam przekonanie, że dokonał trafnego wyboru.
Wyboru, który i tak zweryfikuje czas

Za 90 tysi możesz także kupic piękny, przygotowany do sprzedaży i jak się później okaże lekki szrocik

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kurczak zgadza sie ale prawdopodobienstwo zakupu szrotu za 5 K Euro jest nieco wieksze

Piotr tak Ciebie czytam i przecieram oczy, owszem zdażyć się wszystko może ale ryzyko należy minimalizować, swoja łódkę kupowałem ze zdjęć tylko cena była na tyle dobra,że jakbym trafił szrota to cena z remontem nadal byłaby przyzwoita. Po 3 sezonach mogę powiedzieć że zakup był udany .Kupuj na zimno

_________________
pozdrowienia piotr

To masz szczescie Ten jacht mialem zamiar kupic 2 lata temu ( stal w Belgii )

https://www.yachtfocus.com/gebruikte-bo ... rst-29.htm

lkonstrukcja fajna, cena tez, ze zdjec wszystko ok. Zrobilem 2 tys km zeby po wejsciu na jacht od razu zrezygnowac z zakupu. Nakretki bolcow balastowych i same bolce skorodowane tak ze nakretek nie bylo widac. jacht najprawdopodobnej stal z morska woda ok 30 cm powyzej podlog, takielunek amatorsko naprawiany po awarii masztu, elektronika muzealna czesciowo niesprawna, cala tapicerak i podsufitki smierdzace do wymiany.
Wlasciciel od razuopuscil 1000 e ale jak widac przez 2 lata naiwnego nie znalazl

tak w tej kategorii należy to rozpatrywać,coć nie do końca, zdjęcia jachtu były robione przez fachowca i jacht na nich wyglądał gorzej niż w rzeczywistości

_________________
pozdrowienia piotr

Piotr u Ciebie sytuacja byla troche inna. Dostales zdjecia nie tego co dobre a tego co nie dobre bylo na jachcie

Nie zrozumcie mnie źle.
Nie twierdze, że kupowanie jachtu "w ciemno" to dobry pomysł.
Twierdzę za to, że oczekiwanie po oględzinach starego jachtu ( a nawet nowszego - bo różne dziwne rzeczy się zdarzają) gwarancji zadowolenia jest naiwnością.
Bo jeżeli trafimy na cwianiaka - to nas porobi jak przysłowiowe dziecko w sądzie i wrócimy do kraju przekonani, że chwyciliśmy szczęście za nogi

Wszystko zależy na kogo się trafi...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Jako ciekawostkę tudzież dygresję napiszę, że trafiło mi się (choć jakąś tam wiedzę w temacie posiadam) kupić teściowi Poloneza z trocinami zmieszanymi z olejem w skrzyni biegów

Nie było wycieków, biegi wchodziły prawidłowo i skrzynia była cichutka - tak długo ąż się dosłownie rozpadła...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Rozważałeś?
http://www.sailforum.pl/viewtopic.php?p=447742#447742
Cena na dziś to nadal 7 a nie 5 tysięcy E, ale za to łódek jest w Polsce, coś ze 200km od Ciebie.
No i ze spraw remontowych pozostały te najprzyjemniejsze - czyli poskładać to i owo do kupy
A konstrukcja zacna i chwalona, jak jakiś w Niemczech sprzedają to wołają kilkanaście tys E.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

jest to propozycja pod warunkiem braku niespodzianek, Ale zwieźć trzeba też

_________________
pozdrowienia piotr

Nie 200 km a ponad 300 Ale i tak bliżej niż Holandia

Tak, oglądałem to ogłoszenie ale cena była wówczas zaporowa. Teraz tez nie jest tanio zakładając, że jest to łódka do samodzielnego montażu
Do tego trzeba doliczyć transport i to raz do Swarzędza - bo poskładanie jej do kupy to nie jest (z tego co widać na zdjęciach) robota na weekend w Szczecinie... Drugi raz ze Swarzędza do Szczecina lub innego miejsca nad morzem. Razem około 600 km. Koszt ? Przynajmniej z 5 tysi + usługi dźwigowe .
Ale fakt, że ja lubię dłubać przy jachcie więc dla mnie to frajda

Wiele rzeczy trzeba do niej dokupić ( np. radio - bo w wykazie go nie ma).

Ktoś przełożył nie wiedzieć dlaczego silnik z oryginalnego pod zejściówką ze śrubą przed skegiem na S-drive'a z silnikiem zabudowanym na środku messy...

Burty są do odmalowania - bo albo ja jestem przewrażliwiony albo ktoś KLW wymalował pod górkę

Z drugiej strony ktoś włożył w nią masę pracy i jeśli się ten projekt porządnie zakończy - jacht będzie służył przez wiele lat bez większych inwestycji.

Reasumując sprzedawcę przypiliło i chce się widać jachtu pilnie "pozbyć" ale 30 tysi zakładając że to niedokończony projekt generujący dodatkowe koszty to
i tak trochę dużo. Zwłaszcza, że w Trzebieży stoi taki, kompletny i pływający za 27 tysi wyjściowo, a może już mniej - bo Deerberg staniał o 2 tysie.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Widzisz, pomoglem kupic kilkanascie jachtow a ogladalem kilkadziesiat. Nie slyszalem o przypadku zeby osmoza byla pod warstwami antyosmozy. Co do sprawdzania to sa mierniki mierzace wilgotnosc kadluba i co za tym idzie wykrywajaqce osmoze w laminacie.

Wieżę że Kurczak się rozpędza i dobrze
Coś go musi podbudowywać i napędzać do działania.
To taki mały OT

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

To coś to sprzedaż Pumci. Bez tego wszytko zostanie przelewaniem z pustego w próżne.

To, że nie słyszałeś znaczy, takich sytuacji nie ma. Może trafiałeś na samych uczciwych sprzedawców, a może tylko Ci się wydawało

Farba antyosmozowa nie leczy tylko zapobiega osmozie.

Położenie warstwy podkładu antyosmozowego na "chory" laminat daje tyle samo co położenie farby antykorozyjnej na zardzewiałą blachę...

Ale jeśli się chce sprzedać jacht - taniej i łatwiej jest go oblecieć na pokaz antyosmozą, niż żmudnie walczyć z tą zarazą...

Podobnie jak taniej i łatwiej jest sprzedając auto potraktować np. skorodowane progi żywicą i szpachtlówką, na koniec walnąć na to barachło modnego "baranka" - zamiast zapłacić blacharzowi za wymianę tego elementu i profesjonalne lakierowanie...

Choć jak dla mnie jest to zwykłe oszustwo...
.....................................................................................................................

Tak jak napisał cine. Wszystko zależy od tego czy sprzedam Pumcię.
Aczkolwiek dyskusja ma sens bo:
- po pierwsze primo może mnie ukierunkować na konkretną konstrukcję,
- po drugie primo może pomóc komuś kto ma gotówkę w garści i szuka podobnej wielkości jachtu.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

I dlatego bierze się plastikowy młoteczek i puk, puk...

Dyskusja ma bardzo duży sens. Poprzedni watek jak Kurczak szukał jachtu czytałem uwaznie i
kupiłem Radiana. Ten wątek też czytam uważnie ...... i pomału rozglądam się czy ktoś nie chce
kupić beckera 27

A mozesz podac choc jeden taki przyklad ? Uwazasz ze warto rwac kilka warstw antyfulingu zeby polozyc antyosmoze i antyfuling zeby te antyosmoze probowac ukryc ?
Za granica robocizna jest jednak sporo drozsza i nikt za flaszke tego ie zrobi.
Do tego i bez miernika wilgotnosci ( ktorego do wiadomosci jakos nie przyjales) mozna z jakim takim prawdopodobienstwem rozpoznac osmoze przy odrobinie doswiadczenia.

A uważasz, że antyosmoza w 100 % zabezpiecza przed osmozą ?

Nikt tego raczej firmie nie zleci. Myślę, że szanująca się zachodnia firma nie będzie chciała maskować osmozy...

Armator zrobi to sam lub zleci jakiemuś nurkowi za tą flaszkę, o której napisałeś...

Opisać ci taki mechanizm krok po kroku ?

- Kupujesz łódkę.
- przy okazji jakieś konserwacji zauważasz osmozę,
- kupujesz odpowiednią ilość puszek farby,
- najmujesz nurka za flaszkę lub sam bierzesz się do roboty,
- malujesz pięknie kadłub wałkiem co ci zajmuje godzinę lub dwie,
- kolejne powiedzmy dwie godziny potrzebujesz na malowanie antyporostem,
- dajesz ogłoszenie na Allegro lub innym OLX-ie pisząc w specyfikacji "stan idealny, bez osmozy - przed sezonem położona nowa antyosmoza i antyfouling". Cykasz parę fotek i czekasz na klienta.
Jaka szansa, że klient przyjedzie z miernikiem ? Taka sama jak to, ze ktoś przyjedzie z miernikiem ultradźwiękowym, który kosztuje parę tysi kupować blaszaka...
Zwłaszcza, że mało kto o tym wie a z tego co ja wiem służą one do pomiaru wilgotności w betonie a nie laminacie. Ale nie będę się kłócił, może nie mam racji.
Ale nawet wówczas trafi się inny klient...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Jak szansa że klient nie jest ciężkim frajerem.
Ktoś chce wydać dobrych kilka tysi (eurów) na coś na czym potem żywot będzie narażał - i pożałuje paru stówek na porządne obadanie przez doświadczonego rzeczoznawcę? Albo chociaż doświadczonego kumpla?
Ja tam wolałem wyszukać zawodowego 'surveyora' znającego ten typ jachtu (a rzadki) - w efekcie tego który badał tenże jacht 10 lat wcześniej. A tę starą ekspertyzę dostałem potem od sprzedawcy.
Kadłub został opukany, farby zdarte punktowo dla obadania co pod spodem, obmierzony czujką.
Gdybyś widział nasze miny gdy miernik poza skalę wylazł
Po drugiej stronie skorupy jest zbiornik wody pitnej, integralny. Skorupa moknie non stop, obustronnie, przez lat czterdzieści i cztery. Jak najbardziej, może komu się przyda

Piotr słyszałeś o jachcie co zatonął z powodu osmozy?
Remontowałem jacht z osmozą myślisz że to jakis problem?

_________________
pozdrowienia piotr