Jeździsz autobusami? Może podpatrz stosowane w nich rozwiązanie luków dachowych? tylko nie wiem czy daje się toto całkiem otwierać. Gdyby spełniało Twoje oczekiwania nie pozostanie nic więcej niż odwiedzić jakiś duży autozłom.

W tych autobusach, które pamiętam działało to inaczej. Luk nie dawał się otwierać tylko uchylać a blokowanie w położeniu uchylonym było realizowane przez dwie plastikowe "gałki" nakręcane z obu stron na gwintowany pręt. Skręcając je blokowało się dwie pary dźwigni.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kuciaku pianką opie.......ol

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

No to weź jakiś fajny długi zawias. Jedna część przykręcona do luku. Druga z wyfrezowanym (nawet pilnikiem) podłużnym otworem (szczeliną, kanałem) przykręcana śrubą do nakrętki umieszczonej w zrębnicy. Luk można uchylić, dociągnąć oraz otworzyć na oścież.
Plusem jaki widzę w tym rozwiązaniu to brak jakichkolwiek zaczepów w świetle luku.

Jak chcesz, to Ci to rysunkowo do kupy poskładam.


https://sklep-inox.pl/kategoria/33,din- ... gI_dPD_BwE

wybierz M6 lub M8 szt 2

https://www.elesa-ganter.pl/pl/pol/Pokr ... DIN6336-NI

wybierz wersję DIN 6336-NI-32-M6-D lub DIN 6336-NI-40-M8-D Zależy od wybory śruby, a ta od jej długości. szt 2

Do tego kawałek kątownika na szerokość forluku (co by cyckami nie zawadzać i nic w świetle luku nie wystawało)

Dwa zaczepy z kawałka pręta kwadratowego lub prostokątnego. Pomogę nabyć.

Mocowanie widełkowe też w zależności od śruby szt 2

I po problemie

Za mną a właściwie za nami pracowity łikend +

W piątek w ciągu 12 godzin, według wcześniej opracowanego projektu, w nowotarskim warsztacie mojego ulubionego górala Zbyszka powstało mobilne łoże do zimowania Dulci.
Pracowaliśmy nad nim od rana do wieczora, ostatnie spawy Zbyszek wykonywał już po ciemku. Łoże jest bardzo solidne, wykonane z dwuteowników 120/60, dodatkowo wzmacniane zastrzałami z grubych płaskowników. Ma wymiary 300 x 280 cm.
Wieczorem długo kombinowaliśmy jak załadować na przyczepę coś tak szerokiego. Stanęło na tym, że wybudowaliśmy konstrukcję umożliwiającą przewóz łoża pod kątem około 45 stopni. Dzięki temu nie wystawało tak mocno poza obrys Fiata Doblo, którym ciągnęliśmy przyczepę.
Wcześnie rano okrężną drogą celując w autostrady i drogi ekspresowe wyruszyliśmy we trójkę: Zbyszek, Damian (Juziu) i ja do Kołobrzegu. Bez problemów, po pokonaniu 800 km późnym popołudniem dotarliśmy na miejsce. Po rozładowaniu łoża i przykręceniu kół trzeba je było jeszcze pomalować, co kończyliśmy już przy świetle latarki opieprzani przez Zbyszka za malarskie niedoróbki.
Wieczorem, dojechanych jak konie po łesternie Dulcia ukołysała nas do snu.
Wcześnie rano szybka kawcia, siku i operacja powrót do domów.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Nie wiem wprawdzie ile waży Dulcia, ale te kółka na przesadnie mocne nie wyglądają...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Na zdjęciu.

Przy bliższym poznaniu zyskują. Każde waży około 20 kg, podstawa wykonana z blachy 12 mm, widelce z "6" dodatkowo profilowanej dla zwiększenia sztywności. Osie fi przynajmniej 16 mm. Same koła -to odlew żeliwny.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

A ile nosi jedno katalogowo?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

1,5 tony ale moim zdaniem to ostrożny szacunek z dużym marginesem bezpieczeństwa.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

No, 6 ton na Dulcię z pewnością starczy. Ale wymiar kółek praktycznie uniemożliwia jazdę po nieutwardzonym podłożu...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Łoże jest duże a to powoduje złudzenie co do faktycznych wymiarów kółek. Mają 25 cm średnicy.

W Kołobrzegu łódki jeżdżą po terenie utwardzonym kostką brukową/asfaltem.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Konstrukcje były uzgadniane pod względem transportu na plac zimowania z bosmanem
To wózek dla L.A.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

No, jak po utwardzonym, to spoko

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Kurczaku, ja chcę odkręcać koła na zimę i lato.
Podstawa stanie na deskach.
2 lewarki hydrauliczne i podniosę 1 cm.
Zimą obciążenie na łożyska a latem zachęta dla złodziei.
Taki klimat...

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Łoże nie będzie stało na kołach ale o ich odkręceniu nie pomyślałem. Masz rację, lepiej złodzieja nie kusić, zwłaszcza, że koła tanie nie były...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Co do kół do łoża to przebijam:
http://zpokladu.pl/glowna/remonty/zdjec ... 3941_2.jpg
No fakt, nie są odkręcalne, co może i dobrze.

Generalnie wszystkie łoża jachtów w Gryfie mają duże koła. Są to albo koła od sztaplarek (moje) albo kola prowadzące gąsienice czołgowe lub transporterów.
Tutaj już za późno, ale może warto rozważyć taki pomysł, gdy się robi nowe łoże. Zwłaszcza dla mniejszych jachtów. Czarodziejkę można dowolnie toczyć, gdy zbierze się 5-6 chętnych osób to pomocy (może też być samochód z hakiem). Koła są kierowane/nastawiane łomem. Jacht można pchać dowolnie, także w bok.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Masz Tomek lekką łódkę to i kola takie wystarczają.

Poza tym Wy te jachty przetaczacie a my nie.

U nas dźwig wyciąga jacht na miejsce ich zimowania, więc my łoża mamy - po wyciągnięciu jachtu - nieprzestawialne a jedyne co musimy to dobrze je wypoziomować na zimę przed wyciągnięciem jachtu.


A do przetaczania łoża po terenie - w wersji nieobciążonej - mam przykręcane - w środku ciężaru łoża - dwa koła od Nissana MICRY.

Po postawieniu łoża w miejscu zimowania jachtu zdejmuję kola i poziomuję łoże.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ok, ale po prostu, jak można zrobić na kołach, to warto. W Gryfie jacht był nie raz przestawiany. W AKM-ie nie jest przestawiany, ale zaraz po wyciąganiu można skorygować położenie i to jest bardzo przydatne.
Samo puste łoże też fajnie jeździ, a to też się przydaje, nie trzeba kombinować.

Mobilność łoża była wykorzystana choćby przy skanowaniu kadłuba do ORC (zresztą nie tylko Czarodziejki, ale Andormedy i Tauriego także), przy remoncie balastu, przy wstawianiu masztu na lądzie, przy przestawianiu jachtu na lato w inne miejsce e klubie (pierwszy sezon) i tak dalej. Można podjechać pod dźwig, można mnóstwo rzeczy niezależnie.
Nawet teraz, gdy jachty już stoją w kupie w AKM-ie, można jacht przesunąć o te pól metra w dowolną stronę, żeby np lepiej drabina pasowała.

Dlatego, jak ktoś ma mały jacht (hm, gryfowy Orion waży 10 ton i ma mobilne łoże, na kołach od czołgu), to namawiam.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

To wy już na gwizdek kranowego powyciągaliście łódki z wody?
Chyba nie.....
Gulliver będzie wyciągany 2 listopada, Libra już od 3 dni w hali, L.A. powinien po pierwszych mrozach.
W tym wypadku cenię sobie swobodę wyboru terminu.
Tym razem do hali się nie wybieram z L.A.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Jakbym mógł to wyciągnąłbym tydzień temu.

Nie lubię szarugi, deszczu i jesieni żeglarskiej.

A chwilowo mam nad głową strugi deszczu, wycie wiatru i ZERO chęci na pływanie w tych warunkach.

Powiedz - po co mam trzymać jacht na wodzie ?

Pływania już nie będzie z powodów jw.

Dobrze, że zdążyłem w słońcu ściągnąć i złożyć żagle tydzień temu

I ciekaw jestem ilu z tych co mówili w Klubie, że to niby dopiero środek sezonu choć raz jeszcze do terminu wyciągania 19 października choć raz jeszcze wypłynie z portu

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Takie tam widoczki z zeszłego tygodnia.
Odprowadzałem Librę na zimowanie na Fehmarn.
Jesienna mgła..

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Acha, ta łódka obok Libry to nie L.A.
Ta właśnie łódka skierowała moje zainteresowanie na ten typ pływadełka.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Ja wyciągam Dulcię z wody zaraz po stepnickiej imprezie, czyli 21 - 22 października. Jak dopisze pogoda chciałbym jeszcze trochę podłubać. Mam dwie wielkie dziury do wycięcia.

......................................................................................................................

Wracając do spraw technicznych na SF jest wątek dotyczący kolumn sterowych. Wczoraj pojawiło się tam coś takiego.





Kolumna wykonana z laminatu do hausbootów lub innych tego typu pływadeł. Cena atrakcyjna (600 zł.). Może warto się zastanowić nad takim rozwiązaniem ?
Choć na dzień dobry nie pasuje mi nachylenie górnego panelu. Nie wiem czy po wmontowaniu w pulpit plotera będzie on dobrze widoczny dla sternika. Przekrój poprzeczny to 30X20 cm.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kurczaku, w czasie gdy ster przejmuje autopilot warto obrócić ploter do zejściówki, tak aby był widoczny dla „oficera wachtowego” (ironicznie )
Czyli stopka plotera na „coś” obrotowego.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Takie coś w małym kokpicie? Makabra.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Można stać na jednej nodze, wtedy wchodzi dwa razy więcej osób.
v

Ale Piotrek pływa głównie sam lub we dwie osoby więc taki postument Mu wejdzie bez problemu - ale fakt, że duży mebelek...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Andrzeju - bez ironii - ja u siebie właśnie tak mam zrobione i jest to bardzo wygodne rozwiązanie.

Jak nie siedzę za kółkiem - a jak mam załączone AUTO to nie siedzę dość często - to obracam sobie ploter o 180 st. i siedząc w kokpicie widzę jak "Zenek" płynie.

Bardzo proste technicznie rozwiązanie.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Kurczaku w przywołanym przez Ciebie wątku jest zdjęcie mojej kolumny trochę przerobionej rodem z TESa 32, mam wrażenie, że tesowska jest jednak nieco zgrabniejsza.

_________________
Maciej Stachowicz

Ja nie zawsze ironicznie...
Przy kole mam uchwyt na Ipada (RayControl app i Navionics), który pozwala na odwrócenie
IPada w dowolnym kierunku.
Kocurze, przekonałeś mnie w Svaneke, źe trzymanie dodatkowego ekranu na kolanach lub stoliku kokpitowym to zły pomysł.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Kurczaku, postaw sobie w kokpicie jakiś kartonik o podobnych wymiarach a wysokość zamarkuj listewkami przylepionymi taśmą klejącą.

A potem uklęknij w kokpicie, zobacz dokąd możesz dosięgnąć bez nadzwyczajnej gimnastyki, porównaj ze stanem obecnym - i będziesz miał odpowiedż.

Miałem na mojej łódce podobną*) - ale zgrabną drewnianą kolumienkę, którą usunąłem właśnie dlatego że w wannie kokpitowej było tak ciasno, że nie dało się jej nawet normalnie posprzątać.

________________________________

Pozdrawiam
tomasz

PS.
*) O ile elegancką, lakierowaną drewnianą kolumienkę, z półeczkami, stolikiem i kompasem pośrodku - można w ogóle porównywać z topornym kanciastym pudłem z laminatu pokazanym na zdjęciu