Większość doswiadczeń z Venuskami ludzie mają po rejsach jakąś dobitą, typowo czarterową krypą, ze skatowanymi, workowatymi żaglami, z chamską płytą luźno osadzonego miecza, z blaszaną płetwą steru, ze zbyt krótkim rumplem, bez kontrafału steru, ze źle wybranym olinowaniem, etc...
Venuska zadbana, zwłaszcza z paroma prostymi usprawnieniami w podwodziu (miecz, ster, przedłużający wodnicę "fartuch"), z dobrze wytrymowanym olinowaniem i zadbanymi żaglami - żegluje całkiem znośnie. Bardzo lubi jak jej założyć możliwie wielką genuę w wiatrach do 3'B (choć bywa wówczas zawietrzna). Wybacza późne refowanie. Po zarefowaniu i ze sztormowym foczkiem dasz radę pod wiatr i przy 7'B, byle bez dużej fali.
Venuska ma też pewną zaletę, której brak wielu innym łódkom konstruowanym z myślą o śródlądziu. Otóż zadbawszy stan techniczny Venuski można nią bez spacjalnych obaw wychynąć na zalewy i Zatokę Gdańską. Bo jest dzielna i jeśli była budowana wg. dokumentacji - powinna być bardzo solidna. A zatem - Venus umiarkowanej słonej fali się nie boi. Zupełnie przeciwnie do bimbosza...
No i Venus nie jest wcale brzydka

El Bimbo nie znam, ale "Carine" tak i zdziwilbys sie jak fajnie plywa dobrze doklarowana w dobrych rekach

O tym ze "Carina" przeplynieto Atlantyk a nawet oplynieto Swiat pewnie dodawac nie musze

Dobra, nie kupuj tej łódki!!

Ostatecznie może skończyć jako motorówka kuzynów wędkarzy.

Z podobnej półki cenowej - nawet jakiegoś nieszczęsnego Oriona - bo mimo wszelkich wad Orion może żwawo i sprawnie żeglować. A i w roli mototutki wędkarskiej lepiej się sprawdzi

Albo Foka 4

Zastanawiając się nad zakupem tego akurat egzemplarza wziąłem pod uwagę to, że mogę w nim dowolnie dłubać i przerabiać bez większej szkody dla siebie i jego samego
Ostatecznie może skończyć jako motorówka kuzynów wędkarzy.

Foka 2

Oczywiscie tez kupowalbym gotowy do plywania ale poniewaz nanowy taki jak bym chcial nigdy nie bedzie mnie stac wybralbym taki przy ktoryn bedzie sporo pracy ale mozliwej do wykonania wlasnymi silami.

Na pewno osobno podziekują Ci za zanurzenie i płetwę balastu na bimboszu

A tak na marginesie - za jakie właściwości nautyczne sprawiają, że El Bimbo jest tak krytykowane? Że wolne?

Wolne? Poniżej 2B ledwo pływa (przynajmniej moje tak miało). Na słabym wietrze zwroty tylko przez rufę . Nie pozwala dojść do brzegu gdy płytko.

położyć się na boku, stanąć w linii wiatru wstać...odpaść, wyostrzyć... położyć się na bok... wstać, stanąć w linii wiatru... odpaść, wyostrzyć, położyć się... itd itd

Na Allegro pojawiła się oferta sprzedaży jachtu EL Bimbo. Jacht zaniedbany ale cena niewielka. Czy Waszym zdaniem warto poświęcić czas i pieniądze?

http://allegro.pl/jacht-balastowo-miecz ... 13414.html

Były_User 934585 napisał(a):
Na Allegro pojawiła się oferta sprzedaży jachtu EL Bimbo. Jacht zaniedbany ale cena niewielka. Czy Waszym zdaniem warto poświęcić czas i pieniądze?

Akurat ten bo był w klubie i nie wiadomo było co z nim zrobić.

Zdarzyło mi się pływać "Bimboszem" (ładnie brzmi) i te opowieści o niemożności zrobienia sztagu trochę mnie dziwią, ale faktycznie - łódka na wiatr żegluje zawsze w takich bohaterskich przechyłach, że można dostać zawału. Wynika to z faktu, że kadłub jest dość smukły i jego stateczność kształtu jest marna a balast umieszczony tuż pod dnem nie wystarcza do utrzymywania masztu do góry. O ile wiem, to jest to jakaś kanadyjska konstrukcja, która zapewne w oryginale miała głęboki falszkil ale po dostosowania do płytkowodnych warunków stała się jaka się stała. W rezultacie to ani mieczowa ani balastowa łódka. Gdyby tak zainstalować tam ciężki szybrowy miecz, który po opuszczeniu sięgałby jakiś metr pod poziom wody, ale wątpię, czy warto ubierać się w taką przebudowę.

Niech i tak zostanie...Wiele ogłoszeń jednak mija się z prawdą.
Nie warto kupować kota w worku.