Ależ wszyscy mówią o konkursie w realu! Ja w zaparte na ten sezon chcę jakieś maleństwo zbudować. Co prawda myślałem o czymś 50 - 100 cm dłuższym, ale co tam! Czego się nie robi dla zabawy, znajomych i rywalizacji!!! Na razie rysuję, jak stwierdzę, że nie ma innych chętnych do open 13, to prawdopodobnie powstanie mepcat-500 http://multihull.pl/index.php?option=co ... y&Itemid=3 bo większość planów mam gotowe... A może coś innego???

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"

To do kiedy ma być gotowy projekt w realu bo mam, Maka, Olimpijkę do remontu i Skiffa muszę skończyć bo o już normalnie żenada z mojej strony że tak to długo trawa.

A co do szybkości budowy to zobaczymy konkretnie, jak się czas zliczy w realu.
Pytanie jest jedno od kiedy liczymy czas budowy. Od zabrania materiałów, czy od momentu składania w całość?

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

I może zmieńmy ograniczenie w długości - Open 13 +/- 7

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Nie no, bez jaj...... Wiadomo, że im dłuższy, tym potencjalnie szybszy (chyba że byłaby to ćma*). Można się bawić w robienie łódki na zawody za 2-3 tys. zł, ale jacht 20' to już wielokrotności tej kwoty...

* Ćma to też wielokrotność tej kwoty mimo niewielkich rozmiarów....

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"

A moge cos sugerowac o szkodzie czasu?

Nie ma tu zadnej sprzecznosci, ani alternatywy - jest za to metodologia pracy: zaczyna sie zwykle od szkicow...

Piekny bedzie to prezent i zycze powodzenia w budowie na teraz i uciechy na rok przyszly!

O tak!
I czasu nie tracmy.
Proustz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

A w którym momencie temu zaprzeczam?
Czy kiedykolwiek stwierdziłem, że potrafię zbudować formę lub kokilę zanim ją zaprojektuję w CAD, zrobię rysunki wykowawcze, ustalę technologię i zaprogramuję obrabiarki w CAM?

Możesz, ale po co?
Z początkowego postu nie wynikało, czy ktokolwiek ma zamiar cokolwiek zrobić fizycznie:
"Od ohydy do piękna, od ołówka do piksela."
Potem było tam jeszcze coś o nieograniczonym czasie.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

12 lat temu zrobiłem żaglówkę od zera. Samodzielnie. Kopyto i forma kadłuba zajęła mi 1 miesiąc. Łódka - 2 m-ce. Bez dokumentacji, bo nie było na nią czasu. Były szkice, reszta kształtowała się podczas pracy. Dlatego wiem jak duże znaczenie mają plany.



Happy 393 (w centymetrach). Teraz myślę jak ją narysować od nowa. Inaczej.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Masz racje, nie warto.
Lepiej natychmiast oglosic autorytatywnie w dziale "Szanty", ze szkoda czasu na pisanie O - lepiej chodzic na koncerty, albo i spiewac samemu i przy okazji wypytac kazdego ilez to szant kazdy skomponowal i "eventow" stworzyl i po co.
Podobnie w dziale "Zeglarstwo Wirtualne" i w milionach forum zajmujacych sie sprawami interesujcymi mnie malo, albo i wcale.
Jak widzisz, zajety bede bardzo, wiec moze nie warto kontynuowac niniejszego i prowadzic sledztw na temat "owocnosci" Precli i na daleko idace ekstrapolacje - nic sie nie urodzilo, ale radosci temat dal wiele.
Niektorym.
Reszta dolaczyla sie dopiero pod koniec...
Jak to bardzo pieknie napisales: Róbmy swoje...
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Teraz to już musowo w FriiSzipie i w 3D
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

ha ha, wery fany... po prostu zazdrościcie ;p

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Jasne, najlepiej czepić się czegoś jak rzep psiego ogona i nabić sobie parę postów.
Catz-ie Dyskutujący.Tuwim na to odpowiedziałby:
Prożno byś się riposty spodziewał (...)

Zamiast pokazać któryś ze swoich genialnych pomysłów, rozmieniasz się na drobne. Smutno mi Boże.


mjs coś takiego właśnie chodzi mi po głowie.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Wchodzę w to.

Podoba mi się ta formuła. 4m to w sam raz na jednoosobową, szybką łódkę bez konieczności wielkiego kombinowania. Wiele różnych konstrukcji tej wielkości może mieć porównywalne osiągi.

Przy okazji: 4m to już długość, od której miałby sens wielokadłubowiec, ale jeszcze nie miałby jakiejś miażdżącej przewagi. Dopuszczamy wielokadłubowce? Marian sugeruje, że tak

Zgadzam się z oszacowaniami Mepinga dotyczącymi kosztów i czasochłonności - jeżeli zależy nam na prostej łódce do sprawdzenia jakiejś koncepcji, to da się zejść z kosztami i czasem do takich właśnie wartości. Oczywiście można zrobić 10x drożej i dłużej, tylko po co?

Przyłączam się do pytania o akwen i dołączam pytanie o charakter łódek: czy robimy jednostki całkiem odjechane, czy jednak na początek bardziej użytkowe? Rozumiem, że w zasadzie dopuszczalne byłoby wszystko, chodzi wszak o to, żeby testować najdziwniejsze pomysły, chodzi mi o to, jak się umówimy na pierwszą edycję? - Bo mogę zrobić np. całkowicie oprofilowane proa atlantyckie ze sztywnym żaglem, ale nie chciałbym zostać z nim jak ten Himilsbach z angielskim

pozdrowienia

krzys

Tiki 4m moja pierwsza łodka. Konstrukcja Centkowskiego. Przepraszam za OT

_________________
pozdrowienia piotr

Jestem za dowolnością, ale niech Ojciec Założyciel Tematu się wypowie.
Ogólnie uważam, że ograniczenia powinny być minimalne.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Trafiles w cos wreszcie...
Ale co sobie postow nabilem, tego mi nie odbierzesz.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Bo to przemyślna strategia, grosz do grosza i uzbiera się 4248 postów

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Mam go !
Znalazłem ...
z różnymi ożaglowaniami (i od surfera).

MJS

ps
ja też kiedyś robiłem żelazka

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Żelazka nie są złe. A szczególnie Flatiron Skiff'y.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Widać nie ja jeden chciałbym odwalić dobrą robotę....



Jestem za brakiem ograniczeń, przy czym jak dla mnie odjechane może być całkiem użytkowe

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"

Wrócę jeszcze na chwilę do Kanti-Kanto.
K.K to nazwa utworu Pendereckiego na temat wysp Oceanii
Rysunki jakie są to w zasadzie to co w artykule,
ale też tylko na kliszach foto i odbitkach.
Modelik i plansze wystawowe znikły w odmętach Intersteru.
kilka fotek z "budowy prototypu"
i to już wszystko.
MJS

ps.
Akwen się sam ustawi: wiadomo, że każdy będzie ciągnął w swoją stronę,
ale przecie: zawsze można się dogadać na zasadach Precli-500

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Zasadniczo co do akwenu, to Zegrze z przyczyn osobistych najbardziej by mi odpowiadało, ale nie chciałem być posądzony o stronniczość, dlatego wstępnie zaproponowałem Sulejów, chociaż go nie znam - ot, wiem, że jest Nie jest to więc ciągnięcie w swoją stronę. Inne kwestie dotyczące wyboru akwenu już poruszyłem. Poparł mnie Myszek, więc jak widać nie tylko dla mnie to jest istotne...

P.S. Naszło mnie pod koniec pisania - jakby pojawiło się parę łódek, to gdyby spotkać się gdzieś nad morzem, można by się poszwędać nimi przez kilka dni po plażach... Tym niemniej wiem, że dla osób z południa przejazd nad morze to już spora eskapada...

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"

Pamietam je doskonale... Tak doskonale, ze nawet usilowalem zrobic plagiat ( co? tekst byl anonimowy i to bylo wiele, wiele lat pozniej i w innej rzeczywistosci ), bo pomysl lodki-lego wydawal mi sie genialny!
Marian, jak zwykle, nie trafil w epoke - boom na wielokadlubowce ( o proa nie wspomne ) nastapil duzo pozniej.
Nie mialem pojecia, ze to Twoje!
Obrazkow tez nie mialem, wiec kombinowalem ( wedlug pomyslu i wizji ) po swojemu.
Kiedyz to pojawil sie ten artykul?
I co dal prototyp(y)?
Catz Pod Wrazeniem ( nic z tego nie wyszlo na szczescie, bo ile musialbym splacic Marianowi??? )

4251.... ( Nabilem sobie na boku )

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

A co to trudnego (gdy okrągłodenna?)
MJS
bo kanciatej nie umię.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Była też Pamela - prototyp po 2 letnim liftingu:




Chyba honoris causa - to wszystko przez przypadek...
Ale, jeśli się rozchodzi o meritum, to ja nadal podkreślam:
ŻADNYCH OGRANICZEŃ, podograniczeń, zakresów, sugestii...
Pełna swoboda wyboru, pełne ryzyko... tylko w takich warunkach
można wykrzesać z siebie to, co najlepsze. Niech przemówi kartka papieru!

Oś wzdłużna, dwa piony i poziomy, kilka linii i zaczyna się myślenie/kombinowanie.
A potem, jak to mówią samo się dzieje...

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Zegrze jest fajne, bo bardzo popularne, nie byłoby kłopotów z "publicity", a to dość istotne dla rozwoju klasy. Wadą Zegrza jest paskudna fala, powiększana jeszcze przez motorówki. Sulejów jest pod tym względem lepszy (nie ma motorówek), ma dosyć ciekawe warunki wiatrowe - często wieje połówka, ale często też nic nie wieje, co jest istotną wadą. Jeziorsko - skoro już mówimy o centralnej Polsce - chyba trochę za bardzo na uboczu, chociaż podobno lepiej wieje.

Gdyby chodziło tylko o warunki wiatrowo-falowe, to od razu przychodzi mi na myśl Jamno, dodatkową zaletą jest bliskość morza. Tyle że to daleko, z południa Polski już zdecydowanie za daleko.



Móc można, ale taka eskapada odwala sporą część konstrukcji. Żadnych rozbudowanych płetw pod kadłubem, żadnej skin-on-frame, żadnych delikatnych wydmuszek itd.

Niemniej: nic nie stoi na przeszkodzie, żeby jedno ze spotkań Open'13 odbyło się w okolicach pierwszego weekendu lipca nad Jamnem, w luźnym powiązaniu z kolejnym zlotem proa.

pozdrowienia

krzys

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Dużo później podobny pomysł się udał - tylko też nie w plastikowej wersji produkcyjnej, ale jako prościutki "instant" do amatorskiej budowy. mam na myśli Wa'apa Gary'ego Dierkinga.
Prosty, płaskodenny kadłub, na bazie którego można zrobić katamaran, trimaran, proa normalnie halsujące i wekslujące, o długości 5 lub 7m (a na upartego i większej).
Inna sprawa, że nie jest to najpiękniejsza konstrukcja

Przy okazji: Marianie, też jestem bardzo ciekaw wyników prób prototypu.

pozdrowienia

krzys

PROTOTYPU?

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

O i tu tkwi błąd technologi SOF to nie dotyczy. Morze czy jezioro nie ma znaczenia. Jeżeli to kształt konstrukcji. Na jezioro latający półmisek, na morze coś w rodzaju proa, lub kutrów sardynkowych, ewentualnie przerośnięty skiff.

Choć proa może być stosowane na morze i jezioro.

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Też się naciąłem - Marian bez Fotoszopa potrafi oszukiwać, oszukiwać perspektywą!

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Wrzucam mapę Polski, żeby poszukać dobrego akwenu.



Choć jeszcze za wcześnie na wskazanie palcem - O, tu!

ps. Może Powidz?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Czuściuteńkie jeziorko, ale nie będę za dużo je reklamować, bo wyjdzie na to, że mam tu bliziutko
Niestety, nie przypuszczam bym na te wakacje podołał. Najpierw muszę wylać 65m2 dachu i tyleż samo podłogi w moim "pomieszczeniu garażowo-gospodarczym" w którym utka ma powstać.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi