Dzieki. Tak mi sie zdawalo.
33-y lata... Jeszcze kilkanascie lat temu takie lodki dominowaly. Tam.
I jeszcze ich sporo!
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

33... może Tarac 33?



Z innowacyjnym dziobem:



Funkcja > Luxusu

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Tam bylo wyraznie: 33-y lata...
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Noo, to... tu jest mniejszy 8,7 m - może być?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

"Wszystko to byc moze.
Ja to jednak miedzy bajki wloze"
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Czyli jeszcze mniejszy, bo ładniejszy?

Została już tylko regatówka, nie wiem czy odpowiednia...
i jeden szczegół, że chwilowo nie mamy jej na stanie...
Ale proszę przyjrzeć się chociaż rysunkom:
http://uk.boats.com/boat-content/2012/0 ... om-sweden/
Ooo, mamy też krótki film z tegorocznych testów, proszę uprzejmie:



Gdyby jednak okazał sie zbyt skromny, w planach jest koncept o nieco bardziej standardowym rozmiarze... http://www.hamnen.se/images/stories/bat ... fe_10.jpeg, z tym że jeszcze nie przyjmujemy zamówień na ten model...
Niemniej, proszę pytać w tygodniu

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Uprą się... No zaprą jak te stworzonka uszate...
A na samym nagłówku pisze; jasno, wyraźnie i wielką literą: DAYSAILER!!!
No to dla Kowalskiego co mieszka nad morzem i wyskakuje na weekend. A jak mieszka gdzie indziej?

Nu sam takie lubię, jakby ładna pogoda i gładka woda, wynająć na weekend. I tyle...
Nie kupię takiego, bo to się tylko do wynajęcia na chwilę nadaje. Może być dłuższa chwila, nie mówię. Może bym kupił jakbym lubił regacić. Ale tak to prościej mi wynająć, ofert nie brak.
Nie chciałbym być właścicielem takiego, z czysto praktycznych, finansowych względów:
- Skomplikowane rozwiązania; takielunku, żagli, rolera itp - dobre póki nowe, ale kiedyś przyjdzie to wymieniać, za konkretną kasę i tak dalej; poza tym bardziej awaryjne niż by można. Podobnie silnik - wstawiony z tą stopą przez dziurę w dnie, na gumowych uszczelkach. Za ile lat przyjdzie to wymieniać, zatrudniając za ciężkie pieniądze fachowca?
- "Wysokosprawne" ożaglowanie, do regacenia wokół puszek. Ale niewygodne w turystyce. I też kosztuje... Za ile lat muszę kupić nowe? I za ile
Niewygodny kokpit (i pokład). Ba, niebezpieczny! Trzeba siedzieć właściwie na relingu - jak rzuca to ani się człek nie schowa przed bryzgiem i wiatrem, osłony brak, porządnego oparcia też nie ma; nie usiądzie po zawietrznej; robi za 'railmeat' Zaprzeć się o przeciwną ławkę też nie można, a szoty są na podłodze. Jak tą łódką szkwał szarpnie - nieszczęsny sternik wykatapultuje balistyczną krzywą na zawietrzną, alibo i za zawietrzną burtę... zawsze rozczula mię wiara różnych "konstruktorów" w wytrzymałość sztormrelingu... oraz kręgosłupów i żeber załogi co na tych stalówkach lądują
- Wyobraźcie sobie wjechanie tą łódką w siatki - co się kiedyś zdarzy, na 100%.
Ten kil z takim specjalnym hakiem na końcu by nie dało się wycofać ani zdjąć linę A jak do przodu to lina złapie za śrubę (ile kosztuje stopa do saildriva i jej wymiana? ) albo za ten cieniusieńki ster bez oparcia... albo wbije się między płetwe steru i kadłub... Widziałem kiedyś efekt

Czysto ekonomicznie porównajcie taką łódkę z tradycyjną, zrobioną prościej a solidniej. Zapytam tak: czy on "Tarac" wytrzyma lat 30 bez wymiany takielunku, rolerów, kabestanów, przeniesienia napędu (tej stopy ze śrubą), steru, luków i okienek, że już nie wspomnę o żaglach owych pięknych foliowych Bo to są koszty i kłopoty, oraz oczywiście możliwe awarie - cały urlop zepsuć gotowe.
Na wypadek gdyby któś postanowił się tu zaśmiać - w stylu "oczywiście że takielunek się wymienia co 10 lat na każdym jachcie" (jak z tą statecznością) - mam wszystko 40-letnie i działające (no, GPSy są nowsze ). Żagle też... acz kupię jej nowe, niech ma
Oczywiście mój przykład jest dość ekstremalny w przeciwnym kierunku; idzie jednak o inne rozwiązania - nie w stylu badziewi widocznych na filmikach wyżej...
Na którech to teledyskach przy wtórze dramatycznych dźwięków pokazano iże łodki potrafią nurzać relingi na gładkiej wodzie w pięknej pogodzie przy słabowitej bryzie A i że załoga trzyma się kurczowo czego może by nie zlecieć z ławeczki, chocia może wolałaby się opalać wobec tak plażowych warunków...
Raz jeszcze wyjaśnię: kwestia kosztu. Jak kto chce sportów ekstremalnych i adrenaliny tudzież bryzgów, przechyłów i ekscytującej żeglugi - to taniej mu wyjdzie wynająć na chwilę. Albo za grosze kupić lasera, omegę, czy nawet tą "Setkę" - albo wypłynąć kanadyjką, jak co niektórzy tu już radzili.

Szkoda klawiatury na dalsza polemike bo kazdy moze miec wlasny punkt widzenia ale odniose sie jedynie do tego
" Podobnie silnik - wstawiony z tą stopą przez dziurę w dnie, na gumowych uszczelkach. Za ile lat przyjdzie to wymieniać, zatrudniając za ciężkie pieniądze fachowca? "
Mozna wymieniac tak jak olinowanie takielunku stalego , czyli w przypadku strunowek wg. zalecen producenta ale mozna tez plywac po 20 lat bez wymiany ( znam takie przypadki). Nie widze tez powodu zeby potrafiac trzymac klucz w reku zatrudniac do tego fachowca bo to banalnie proste, latwiejsze niz wymiana dlawicy na wale

Przywiązanie do tradycji, przebudzenie czasu, nowe spojrzenie...



Stare jak nowe, a nowe jak stare, może to nasz kierunek i nasza specjalność.
Rękodzieło, drewno i sztuka pośród fal.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Witam
Miałem okazję pokiwać się kilka dni na Albin Vega a chciałbym porównać z czymś podobnym długością (wysokością w kabinie HIHI) w okolicach Szczecina.
Jest może jakiś Shipman28 lub inne tego typu jednostki?
Minimum 180cm w kabinie.
Pozdrawiam

Chyba usunę poprzedni post bo forum zamarło (HIHIHI)
Pozdrawiam

jest

_________________
pozdrowienia piotr

Poza Shimanem, Dixie 27, Trio 80, Omega 28.Wystarczy prejsc sie po przystaniach i poszukac wlascicieli

A może taki?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Te nowoczesne zachodnie to już nie to. Trzymajmy siem sprawdzonych bałtyckich klasyków:

Nie pchają fali dziobowej...

A ten nie tylko ją tworzy, ale nawet przecina:

Majestatycznie zagłębia dziobnicę...

...i płynnie ją wynurza:

Nie umaczając rufy.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Ten to mi się ze Śmigłym kojarzy
MJS
ps
Bo mi się ostatnio wszystko tak kojarzy

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ale dlatego właśnie w ślizg nie wyjdzie

U Ciebie też ślizgu nie ma (jeszcze?) ten jacht ma za wąską rufę na ślizg

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Tja, zawsze mówisz że bez szerokiej rufy do przodu nie pojedzie

JAAA

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

"M@rek"

Ten stary wątek, czytałem całą noc. Wiele ciekawych rzeczy, choć nie brak ogólników i takiej "ad hominem" argumentacji. Niemniej, wciągająca lektura
Czy jako nowicjusz na forum, mógłym Pana prosić o przedstawienie argumentów na rzecz przewagi Dehlera 31 nad Contestem 31? Na innym forum pisał Pan, że First 31 byłbym niezłym kompromisem, czy tańsze Figaro I.

_________________
Serdecznie, M.

Pana to sobie darujmy .Porownujac Contesta 31 ( sa 2 wersje normalna i HT z wiekszym zanurzeniem)z Dehlerem 31/Duetta 94 z tym drugim przemawia nowoczesne rozwiazanie wnetrza takie jak lubie ( tj. duza lazienka na rufie 2 zamykane 2 osobowe kabiny) oraz nowoczesniejszy takielunek ulamkowy. Sprawniejszy w regatach i latwiejszy w obsludze jednoosobowej. Jakosc Dehlerow z tamtego okresu jest legendarna choc Contest niewiele mu ustepuje. Dane obu jachtow z rysunkami wnetrza i takielunku mozna znalesc w sailboatdata.com.

Firsty podobaja mi sie bardzo , ale nie 31 a Figaro 1,(przymierzam sie do kupna i zabudowy wnetrza pod katem moich a wlasciwie Zony wymagan) oraz opartych na tych samych liniach First 310, 31,7 ale to niestety inny poziom cenowy. Dehlera 31 lub Figaro 1 mozna kupic za 20-25 tys euro natomiast First 310i 31,7 to wydatek na poziomie 40 tys i wiecej w zaleznosci od rocznika, stanu i wyposazenia.

Może wypada dodać że odnosiłem się do starego Contesta 31 z 1970 roku. Zwracam nań uwagę ze względu na cenę (znajdzie dwukrotnie taniej od Dehlera) i trwałą, odporną konstrukcję.
Różnica jest w koncepcji - do innego celu stworzone.
Dehler jest regatowy, o wysokiej sprawności na wiatr, szybki, żywy.
Contest to "bezpieczny turysta", nie do regat. 2 tony cięższy, duża powierzchnia zmoczona, geometria kadłuba inna. A projektował twórca Latającego Holendra...

Wystarczy porównać takielunek i podwodzie - od razu widać:

Akurat ten Dehler ( 31 ) nie byl projektowany do regat do regat byly projektowane wiekszer DB1 i DB2 na ktorych kadlubie oparto turystyczne 34, Optima 101, 106.
31 jest od poczatku rodzinnym jachtem turystycznym zaprojektowanym znacznie pozniej.
Wygoda ulamkowego takielunku a do tego czesto w tym typie spotykanego samozwrotnego foka jest nie do przecenienia w turystycznej rodzinnej zegludze.

Na sam początek pewne wyjaśnienie: takielunek topowy został wymyślony dawniej , gdy nie dowierzano masztom aluminiowym, i bano sie je giąć.
Gięcie masztu ma duże zalety regatowe (nie trzeba tak szybko refować) i wady użytkowe (nie da się stawiać wysokich bliźniaków, a maszt się gnie i nie wiadomo czy i kiedy się złamie!
Tak samo kil ze stopką (węższy u góry) zmniejsza powierzchnię zmoczoną (o kilka procent) ale utrudnia stabilizacje kursową i zmniejsza wytrzymałość połączenia z kadłubem.
Na tą stabilność wymyślono sprawniejszy ster nie podparty (ale ... itp. itd).

Tak więc nie mów Marku , że jacht turystyczny to jacht taki sam jak regatowy zaprojektowanym z innym wnętrzem, czy osprzętem.
Tego nie da się pogodzić.

MJS

ps Kiedy - ile lat temu płynąłeś na jakimś rejsie turystycznym?
Czy jeszcze to pamiętasz?

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Marian, uwierzyc nie moge w to co napisales : )
Ozaglowanie topowe to wymysl formol pomiarowych i nic innego. Tak przerabiano w latach 60-tych znakomite przedwojenne jachty z ozaglowaniem ulamkowym. U nas na "zachodzie" np. "Swantewita" i "Nadira" ostal sie ( i wygrywal ) "Conrad II".
Po prostu dlatego ze owczesna formula liczyla tzw . trojkat przedni zamist rzeczywistej powieszchni przedniego zagla.
Zastanow sie co latwiej obslugiwac, duzego grota z malym fokiem czy malego grota i genue 155%. Ja to doskonale wiem z praktyki.
Co do konkretnych jachtow , myslisz ze zanurzenie 145 cm jest wlasciwe dla regatowego jachtu 9,4 m ? Contest 31 HT ma 175. Turystyczny 140. Wnioski kazdy moze wyciagnac sam. I jeszcze jedno, Contest 31 zaprojektowanu jest w 71 r a Dehler 31 w 84. To 13 lat roznicy. Roznica w masie jachtow to najwyzej 1,5 tony. Dehler 31 zwazony do pomiaru KWR ma rowne 4 tony, takie z kolumna sterowa jeszcze wiecej.

I jeszcze jedno Marianie. Maszt w Dehlerze 31 stoi na nadbudowce i nie ma ani baksztagow, ani checkstayow. Ma za to sprytny patent do kladzenia z pomoca 2 spinakerbomow - typowo regatowy :)
Film z testow zderzeniowych pewnie znasz, wynik typowy dla regatowych wydmuszek