Myślę że sprowadzenie łodzi z Niemiec lub Holandii przez jakiegoś importera aut używanych bo nie lubię słowa laweciarz byłoby możliwe za rozsądne pieniądze tym bardziej że wiele z nich jest sprzedawanych razem z przyczepkami która mogła by się przydać również tobie pozwalając na zwiedzanie okolicznych zbiorników i Wisły. Kwota to raczej 6 tys za coś w miarę dobrego przy czym wiek nie jest wykładnikiem stanu bo można spotkać leciwe świetnie utrzymane albo młode zaniedbane po przejściach. Pamiętaj że takie mikrony często są wyciągane z wody i trzymane na tych przyczepkach pod domem właściciela więc zjawisko osmozy itd w takim przypadku będzie mniej problematyczne, podobnie z resztą osprzętu. Na marginesie spytam ile takich łupinek pływa po Zegrzyńskim bo dawno tam nie byłem a chętnie się wybiorę na jakiś weekend swoim mini i mam nadzieję że nie wzbudzę sensacji.

Mozesz zedytowac i wykasowac jedno. Na zalewie jest czarter sigma600 Kusznierewicz i omegi vision RS w miedzy zaglami wiec niw bedziesz sie wyroznial.

Czy mogl by mi ktos wypisac modele łódek odkrytopokladowych o dlugosci 4.5-5.5 m godne uwagi.
Np:
-Gruben sprint

Tu masz zestawienie, oczywiście wszystkich tu nie ma ale jest większość niemieckich

Rozumiem, że godne Twojej uwagi ;)
Oprócz zestawienia łódek klasowych od and, możesz też zajrzeć tu: jachty-zaglowe.pl

Ale... czy faktycznie jest sens przeglądać "wszystkie" łódki?
Skoro sam się ograniczasz ceną i odległością (co w pełni rozumiem), może poprostu obserwuj oferty (olx, allegro) mieszczące się w tych oganiczeniach i po jakimś czasie zobaczysz jaki jest wybór modeli :)

Tak wlasnie robie. Ale czasem jak sie zna jakiesmodele to mozna czegos poszukac poza allegro olx.Moze sie okazac ze skoncze na tym grubenie jak sie dogadamy cenowo. Szukam modeli turystycznych najlepej ponad 1990. Wiem ze stare potrafią byc lepsze od nowych.Ale w klasie turystycznej wazniejsze sa niezawodnosc i prostota w obsludze niz osiagi.takie sa za drogie
Haker 530
Sigma600

Gruben nie jest zły też go rozważałem ale wybrałem Congera bo bardziej mi odpowiadał ze względu na ta pseudo kabinę i większą wygodę siedzenia w kokpicie. Jeżeli szkoda Ci czasu na poszukiwania to go bierz, ja szukałem swojego pół roku i kupiłem w Polsce ok 500 Km ode mnie, ewentualną następną kupię raczej w Niemczech. Wrzucam Ci katalogi Grubena ze swoich wcześniejszych poszukiwań może do czegoś się przydadzą.

Dzięki and
Na forumowiczow zawsze mozna liczyc.
Mam jeszcze czas to sie rozgladam.
Wiem ze wlasciciel grubena wystawial go juz w sierpniu ale sie nie sprzedal. Moze dlatego ze nie ma przyczepki? Albo sa inne powody.Mam 320km nie bede jechal tylko zeby zerknac.and na ile wyceniasz tego grubena co wyzej wrzucalem linki? Podobno z lat 90 mam miec zdjecia w tym tygodniu.

Trudno cenę określić na podstawie kilku zdjęć ale wygląda OK żagle są już naszej produkcji więc są młodsze zapewne o kilkanaście lat od łódki. Szkoda że nie ma tej przyczepki gdybym ja miał ją kupować to 5 tys bym dał bo widać ze zadbana była a chłopaki pomimo spartańskich warunków kadłub odnowili przynajmniej podwodzie. Osprzęt jest prawie identyczny jak w moim Congerze za którego zapłaciłem chyba 5 tys z przyczepką plus 1 tys za transport tzn wynajęcie samego samochodu typu laweta ja z synem jako kierowcy i paliwo. Cena wyjściowa była 6 tys po przesłaniu dodatkowych zdjęć przez sprzedającego dopytaniu się o szczegóły zbiłem ją na te 5 kpln. U mnie też poprzednik remontował kadłub na zewnątrz, miałem rozdarty fok więc trzeba było zrobić nowy bo żaglownia stwierdziła że już się nie nadaje do zszywania UV zbyt go zniszczyło, grot ma tylko 2 lub 3 sezony, przyczepka była niekompletna i do remontu dobrze że miała chociaż dokumenty tak i jachcik. Żelkot pokładu i kokpitu odświeżyłem sam, dokupić musiałem trochę osprzętu uruchomić identyczny jak w tym grubenie rolfok (rewelacja), wyremontować przyczepkę itd więc trochę dołożyłem teraz dokupiłem silnik elektryczny i planuję zrobić trochę elektryki ponieważ na moich wodach pod wieczór robi się flauta a ochotę na pływanie mam nadal no i zawsze trochę bezpieczniej i wygodniej tym bardziej że chcę też aby córka i syn sami popływali przynajmniej na elektryku bo do żagli ich nie ciągnie więc jak spróbują to może pójdą dalej. Wracając do tej oferty to jest naprawdę godna uwagi i takich pieniędzy na OLX czy allegro rzadko trafiają się odkrytopokładówki w takiej formie a kompletne wręcz nieosiągalne na ogół jakiś partacz poprzerabiał po swojemu. Śmieszne jest też to że część sprzedających nawet nie wie co ma mylą firmy, modele itp człowiek który mi proponował grubena nie wiedział jaki ma model dopiero po zmierzeniu długości i szerokości wyjaśniłem mu co to jest. Aktualnie chyba na OLX ktoś wystawia Congera pisząc że do sprzedaży ma łódkę Jolle ale jest to egzemplarz do renowacji chociaż w całkiem znośnym stanie tylko nie wiem jak wygląda osprzęt. Jeżeli jesteś zainteresowany to warto się bliżej przyjrzeć trochę więcej zdjęć i bierz, fajnie że widziałeś jak wyglądał kadłub przed kosmetyką. Pozdrawiam Andrzej ps jak coś to pisz pomogę wyjaśnić niektóre kwestie ale alfą i omegą nie jestem zdecydowana większość na tym forum mam większe doświadczenie.

To jeszcze znalazlem cos takiego:
https://www.aukcjoner.pl/gallery/026463542-3.html#I3
Cena ponizej 4tys mozna dokupic przyczepke za 1.5zl razem w 5tys mozna sie zamknac.Nie ma rolera foka.Ciekawe czy mozna dorobic? No i 440 a nie 470.
Chyba ma juz swoje latka

Wiekiem się nie przejmuj żelkot wygląda dobrze na swoje lata. wystarczy poświęcić kilka dni z papierem wodnym, polerką i pastą a będzie wyglądała jak nówka. Dorobienie rolera jest możliwe tylko cena to od kilkuset złotych za używkę wzwyż piszę o markowym plus nowy fok lub przerobienie starego bo będzie za długi (chyba że podniesiesz mocowanie sztagu na maszcie i go wydłużysz) więc nie do końca jest to opłacalne a trochę kłopotliwe. Pierwsza łódka wydaje się odrobinę lepsza i jest lepiej wyposażona być może ma też żagle w lepszym stanie no i jakiś remont za sobą, ta druga też jest OK ma przyczepkę którą co prawda można dokupić za tysiąc kilkaset złotych bez problemu bo nowe do takich jachcików zaczynają się od 2 tysięcy. Wolałbym targować cenę pierwszej a drugą zostawić jako minimalnie gorszą alternatywę, poproś o więcej szczegółowych zdjęć i opisu ewentualnych mankamentów przed odbiorem, po jakimś zadatku umów się na próbny rejs na wiosnę wtedy sam zobaczysz jak się woduje i jak pływa, mi tego brakowało była późna jesień, brak czasu a potem problemy ze złożeniem sprzętu bo instrukcji żadnej nie dostałem i nie miałem się kogo spytać ewentualne strony niemieckie też nie pomogły bo to nie mój język a bez zalogowania nic się nie otwiera, kupę czasu poświęciłem na kupienie brakujących elementów tym bardziej że były calowe nie metryczne u nas prawie nieosiągalne lub drogie ale nie żałuję bo sprzęt jest świetny wzbudza zachwyt nie tylko w moim sercu, omegi przy tym to siermiężny produkt bez większych wygód chociaż mam do nich wielki sentyment.

Czytasz mi w myslach.
To typowy handlarz na zdjeciach widac w tle ile ma zaglowek.
Ma jeszcze grubena 512x185 cm podobno 170kg
https://www.aukcjoner.pl/gallery/026732816-.html#I1
Ale za sama lodke chce 6500zl a widac ze zagle i olinowanie do wymiany.

Na co roler foka do 3 m2? Wystarczy założyć przy sztagowniku mikroskopijny bloczek i puścić po pokładzie kontrafał z pieskiem przy maszcie lub na skrzynce mieczowej.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Nie ma zdjęć talii, osprzętu, ściągacza bomu itd brakuje też zdjęć rozłożonych żagli, sam kadłub wydaje się OK podoba mi się że są tu normalne ściągacze i mocowanie masztu jest solidniejsze jest też dobrze wyposażona ma rolfok tą drabinkę solidne wywietrzniki. Łódka nie była picowana do sprzedaży, pasy balastowe i olinowanie do wymiany gdybyś zbił cenę o 1 tys to może być najlepsza z tych wszystkich ale po dołożeniu 2 może więcej tysięcy. Dokładając trochę i poświęcając kilka dni na wyczyszczenie oraz dopieszczenie mógłbyś mieć wygodną łódkę na lata. Przyczepka identyczna jak moja tylko błotniki ma inne i nie posiada takiego masztu z przodu do którego montuje się wciągarkę i jest odbój dziobowy ustalający pozycję kadłuba ale to bez problemu można dorobić z profili kwadratowych mając dostęp do spawarki. Musiałbyś się tam osobiście pofatygować obejrzeć żagle i resztę osprzętu sprawdzić pompki tzn te wylewki czy są szczelne (drogie i trudne w wymianie) można wlać wodę od góry do kokpitu i po kilkunastu minutach sprawdzić czy nie ciekną od strony dna jeżeli trzymają to jest duża szansa że na wodzie też będzie OK. Czy przyczepka ma dokumenty i jest zarejestrowana bo jak nie jest to być może już się nie da tego nigdy zrobić a wtedy pożytku z niej nie będzie. Nowe żagle to koszt ponad 2 tys olinowanie jest stosunkowo tanie o ile kupujesz liny w sklepach budowlanych bo w żeglarskich te same to dwa trzy razy drożej oczywiście zwyklejsze bo kevlar itp to zupełnie inna półka. Wszelkie bloczki do talii itd jeżeli mają być dopasowane do reszty i takich samych firm by wyglądało to porządnie to też spory koszt. Przyjrzyj się dokładniej tej ofercie nie jest zła szkoda że nie ma zdjęć dna kadłuba. Jeżeli nie chcesz potencjalnych dużych wydatków to wróć do pierwszej tylko bez przyczepki jesteś skazany na jakiś jachtklub i opłaty które za sezon mogą być większe niż nowa przyczepka ale jeżeli nie masz gdzie jej trzymać pod domem to na jedno wychodzi. Ja mam dom i dużą działkę więc dla mnie przyczepka jest sensownym rozwiązaniem i łódkę mam zawsze pod nosem a pogrzebać w niej też lubię.

Kontrafał to rozwiązanie zastępcze i gorsze niż roler foka. Fok będzie się prawdopodobnie moczył a i tak trzeba będzie wychodzić na dziób by go zrzucić lub jakoś sklarować, rolfok nawet na takim planktonie to duża wygoda i przy okazji bezpieczeństwo kilka sekund i rozwinięty bądź zwinięty, do pływania jednoosobowego świetny.

Mam garaz na dwa samochody o glebokosci 570cm.Zona nie ma praWojazdy a corka ma 5lat. Przyczepke planuje dokupic. Jesli Grubena sprint uda sie kupic za 5tys(ostatnia cena na allegro 5900) i przyczepke za 1.5tys to problem z glowy. Jeszcze pod nosen w Serocku jest handlarz za 10 dni ma miec cos podobnego do flaiyng sailor 2. Jak nie bedzie pasil to moze chociaz przyczepki ma bo oni lubia rozkompletowywac i sprzedawac oddzielnie.
Wracajac do pierwszej fajnie ze koles wyremontowal caly kadlub nie znam sie ale czy te wszystkie bomble co pousuwal to nie powroca czy to naturalne po 20 latach czy tylko tamta byla sciachana.Wspmina jeszcze o jakis pajaczkach przy mieczy ktore co roku wypelnia farba emulsyjna. Jak jest podwojne dno to nie powinno przeciekac tam tylko czy z gory sie nie naleje.Ma zrobic tego zdjecia w tygodniu.Sam powiedzial ze to nic wielkiego ale k
Ja tez bym tak mowil jak bym sprzedawal widac ze pasjonata no i ma ja 6lat. Slabo sie znam na zelkocie i topkocie ale oczy mam i zdrowy rozsadek wiec licze ze to wystarczy. W summie taka wiedze to maja tylko szkutnicy

To co było zrobione wcześniej czyli usuwanie skutków osmozy zapewne wystarczy na wiele lat a być może na zawsze, zastosowane preparaty i technologia dają taką nadzieję. Łódka stała długo w wodzie i nikt wcześniej nie przejmował się jej stanem i niczego zabezpieczającego nie robił to częsta przypadłość starszych jednostek, jeżeli nie będzie u ciebie cały sezon przy pomoście to nie zawracaj sobie tym głowy co jakiś czas pooglądasz jak będzie trzeba powtórzysz zabieg. Bardziej przejmowałbym się tym pajączkiem przy skrzyni bo o ile jest tylko powierzchniowym spękaniem żelkotu to nic wielkiego jeżeli czymś głębszym to już gorzej, podwójne dno zapewne było fabrycznie wypełnione pianką i jeżeli narażona była na wciekanie wody (od strony tych dziurek załatanych w dnie też było to możliwe) to może być mokra i nie będzie już dawała gwarancji wyporności a jej usunięcie jest bardzo kłopotliwe ale możliwe opisywane to było na niejednym forum przy remontach jachtów. Najprostszą metodą sprawdzenia czy pianka jest sucha to zważenie łódki i porównanie z danymi producenta jeżeli jest wyraźnie cięższa to źle. Jeżeli nie masz dostępu do wagi to trzeba porównać po zwodowaniu jachtu jak głęboko siedzi w wodzie w stosunku do takich samych konstrukcji, wykorzystać trzeba zdjęcia i filmy z internetu, oczywiście są jeszcze odwierty i podobne inwazyjne metody ale na nie raczej nikt się nie zgodzi. Pocieszające jest to że właściciel pływał na niej przez 6 lat przecież złomem tego by nie robił, ma jakieś zdjęcia a i z tobą może się przepłynąć te pozostałe z rąk handlowca nie mają żadnej wiarygodnej historii i może mówić co chce sam przecież nią nie pływał nie wie czego brakuje i co trzeba zrobić. Kupno od pasjonata to na ogół mniejsze ryzyko dorzuca jeszcze jakieś manele potrafi opowiedzieć jak się pływa, na co uważać najczęstszą przyczyną sprzedaży jest przesiadka na większą jednostkę. Sprawdź czy łódź na przyczepce wejdzie do garażu bo z masztem na 100% nie wejdzie, moja od rufy do zaczepu haka to ponad 6 m a z masztem ponad 7,5 m więc stoi pod domem przykryta plandeką na zimę.

Wage lodki akurat latwo sprawdzic na zlomowisku waza ci samochod z przyczepka i złomem a jak wyladujesz to jeszcze raz waza pusty zestaw. Do kilograma bede wiedzial ale to juz raczej po zakupie heh. Jakby nawet to za duzo wody nie mogla nabrac bo ja w 4 patyczakow znosili do wodowania.Gruben ma 4.7 a garaz 5.7moze ten metr wystarczy.And jak daleko jest u ciebie od dziobu do zaczepu?

Jeżeli 4 studentów niosło to bidy nie ma, pocieszę Cię bo od dziobu do zaczepu jest tylko 35 cm, na rufie mam też mocowanie silnika wiec długość od początku zaczepu do tego mocowania silnika to ok 570 cm trochę przesadziłem wcześniej bo mierzyłem ją kiedyś jak była zdjęta z przyczepki i miałem trochę inaczej ustawioną belkę z ciągarką wraz z odbojem dziobowym, prostuję teraz informację ale maszt to musisz chyba podwiesić po przekątnej. Widzę że się coraz bardziej nakręcasz przemyśl jeszcze wszystko na chłodno, przekalkuluj i bierz pamiętaj tylko o sprzęcie asekuracyjnym, pagajach, odbijaczach, kotwicy sam wiesz ile tego jest więc fajnie jest mieć duże bakisty.

Moze sie okazac ze to bedzie argument w negocjacjach. Jakos w ogloszeniach zaglowek odkrytopokladowych cisza o wioslach pagajach odbijaczach cumach kamizelkach asekuracyjnych kolach ratunkowych kotwicach. W kabinowkach zreguly takie rzeczy są. To przestroga dla potomnych

Z innej beczki czy jest mozliwe kupienie klepper jeton rocznik 2004. Bo tak jwden pantwierdzi za 6tys z przyczepa a wyglada identycznie jak te z lat 70-80

W Niemczech zarówno łodzie jak i przyczepy produkowane są przez dziesięciolecia np moja Heku z 1975 r jest w sprzedaży do dzisiaj, mój Conger od 1965 r do dnia dzisiejszego także oczywiście z jakimiś zamianami. Klepper jeton od 2004 produkowany jest chyba nadal wcześniej były przerwy w produkcji i zmiana właściciela podobnie jak w przypadku mojej. Walka na nowości trwa wśród kabinówek i wyczynowych konstrukcji.

Jak odkryto pokładowa i do turystyki, to jest aktualnie na rynku coś fajnego, cena wysoka ale coś tam na pewno jest do ugrania. Moim zdaniem turystyczny ideał

https://www.olx.pl/oferta/jacht-zaglowk ... jKNBJ.html

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=XyKOyCsCMZU _- Jak powstało Quick Canoe

Dzieki Artur za linka ale to nie moj klimat
Przy okazji jak by ktos szukal flying crusier.
https://m.olx.pl/oferta/zaglowka-flying ... scorF.html
Wyglada ciekawie ale ma kil mi to akurat przeszkadza Bo chcialbym codziennie zaglowke zabierac z wody

Ten Flying to świetna i wygodna łódka, bardzo porządne wykonanie sam na nią chorowałem ale nikt jej u nas nie sprzedawał w Niemczech chodzą po 2,5 tys EU tylko jest w nich problem z tą pianką w komorach. Nie przekreślałbym jej bo to taki stary solidny Merc wśród drobnoustrojów których szukasz, zostaje kwestia osprzętu i przyczepki bo zanurzenie wcale nie jest dramatyczne a stabilność o wiele większa więc bezpieczeństwo z żoną i córeczką gwarantowane ma też fajne bakisty i jest najszersza. Pomyśl bo gdybym jeszcze nie miał swojego Congera to już bym tam jechał dla mnie to był jachcik najbliższy mojemu ideałowi. Pozdrawiam Andrzej

w skład zestawy flying crusier wchodzą żaglówka maszt i ten wózek brak pozostałego asortymentu

szczerze mocno się zastanawiam nad takim cudem techniki
do tego jest przyczepka za 2.5tyś (ale to sie nie opłaca bo za ta kaze można mieć nowa niewiadów)
https://www.aukcjoner.pl/gallery/026284075-.html#I1

To nie jest FLYING CRUISER S absolutnie nie !!! To wcześniejsze ogłoszenie owszem ale nie z tego jest to mniejsza łódka na dodatek przyczepka nie jest od tego modelu. Całość wygląda OK tylko mocowanie pasów balastowych jakieś liche i przecież to jest jakiś Gruben. Ogłoszenie jest jawnym oszustwem bo opis jest od wiele lepszej konstrukcji. Zapewne handlowiec będzie się tłumaczył że zdjęcia mu się pomieszały, dla mnie to ... nie będę używał niecenzuralnych słów.

To jest gruben big gipsy lub gipsy star

Cudze szukacie swego nie znacie. Może dlatego, ze to stosunkowo nowa konstrukcja. Albatros 4.30. Lekka szybka a stabilna jak lotniskowiec L 4.30 B 1,95 Waga 125 kg maszt 5kg Żagle 14,6 + 14 genaker

_________________
Pozdrawiam
Darek