Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 6 sie 2025, o 13:57




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 19 sty 2011, o 11:48 

Dołączył(a): 11 sty 2011, o 11:58
Posty: 48
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 11
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
A co do komórki to się zgadzam. Pomaga i to bardzo. Są nawet takie małe "bateryjki" słoneczne specjalnie do ładowania komórek. Coś pięknego.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 sty 2011, o 12:26 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
przemor napisał(a):
A co do komórki to się zgadzam. Pomaga i to bardzo. Są nawet takie małe "bateryjki" słoneczne specjalnie do ładowania komórek. Coś pięknego.

W moim konkretnym przypadku bateryjka umówmy się średnia włączona jest jak zawsze do jachtowej instalacji od strony układu kontrolującego proces ładowania akumulatorów NiMH, a do samych akumulatorów podłączona jest standatrowa samochodowa ładowarka komórki (w tym wypadku stabilizator impulsowy 12/5V który działa także przy nieco niższym napięciu wejściowym, z racji tego że mam tylko 8 ogniw 1,2V). W tej sytuacji komórka ładuje się niezależnie od tego że słońce może na chwilę zostać zasłonięte przez chmurę lub żagiel przy zwrocie - prąd pobierany jest z akumulatora. Gdy solar znów zacznie pracować pełną mocą - prąd którego nie pochłonie komórka ładuje akumulatory na jachcie. Gdy komórka naładuje się całkowicie - praktycznie przestaje pobierać prąd nawet jeśli zapomnimy wyłączyć ładowarkę, i cały prąd z solara idzie w akumulatory jachtu. Nieco mniej korzystne byłoby ładowanie akumulatorów jachtu w dzień z solara, a komórki - w nocy, z akumulatorów na jachcie.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 sty 2011, o 15:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Jaromir - zanim Janiszewski wyciął sens z cytatu napisał(a):
A podasz jakikolwiek (inny niż żelazowonilklowe) przykład, możliwego do nabycia akumulatora zasadowego o pojemności 70-180Ah (czyli takiej jakiej wymagają współcześnie jachty)?
Z ceną, tak by można było ją porównać z cenami każdej z setki odmian wszechobecnych akumulatorów kwasowych.
Jak nie masz takich przykładów - to znaczy, że dyskutujemy na próżno....

*************************
Tomek Janiszewski napisał(a):
teraz przykład płytkiej manipulacji, resztka tekstu widocznego powyżej -po tym jak Janiszewski wyciął wszelki sens z cytatu i wkleił tu - tak, by wyglądało, że Jaromir napisał(a):
znaczy, że dyskutujemy na próżno...

No i chyba faktycznie na próżno, bo w tym towarzystwie konkluzja może być jedynie taka że właściwym rozwiązaniem dla niespełna 7-metrowego mazurskiego jachtu ważącego nieco ponad tonę może być wyłącznie akumulator o pojemości 240Ah (ale fajnie będzie się go wyciągało np. na zimę) zaś bateria słoneczna jest niczym więcej jak zbędną fanaberią. No to pozostańmy przy swoich zdaniach, a ja i tak w nadchodzącym sezonie będę szpanował swoją baterią.



Hmmmm... Rozumiem, że postanowiłeś:
0. zmanipulować cytat
1. pominąć wszelkie argumenty w dotychczasowej dyskusji
2. przypisać interlokutorowi stwierdzenie jakiego nie wypowiedział
3. zamknąć dyskusję konkluzją dotyczącą tematu, jaki w ogóle nie był przez tegoż interlokutora poruszany
4. trochę nawet przy tym obrazić się, zabierając zabawki.
Czemu nie jestem zdziwiony?

Niestety twoja infantylna rejterada nie zmieni faktu, że podczas dyskusji nad zastosowaniem akumulatorów zasadowych (a nie stosowania baterii słonecznych) na jachcie nie potrafiłeś wykazać istnienia i dostępności akumulatorów zasadowych zwykłej, najczęściej pożądanej na jachcie wielkości (czyli ca 70Ah -nie 240, które nie wiedzieć całkiem skąd przywołałeś).
Czyli - nie potrafisz zmienić wymowy tego, że rozwodzisz się z zachwytem nad zastosowaniem na jachcie akumulatorów, których po prostu... nie ma...

Jak sobie taką postawę ocenią inni dyskutanci - pozostawię innym dyskutantom.
Ja już rezygnuję z oceniania.
Inna specjalizacja, brak kozetki i nadziei na poprawę...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 sty 2011, o 21:38 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Tu od początku była mowa o jachcie śródlądowym (Sasanka 660 - przypominam) i w efekcie całej dyskusji jego armator doszedł do wniosku że nie ma innej możliwości jak możliwie duży akumulator (240Ah - taka liczba padła - poszukaj sobie sam) i kwestia tylko czy to ma być jeden akumulator czy może dwa: 100Ah + 150 Ah. A bateria słoneczna to tylko zbyteczna fanaberia. Więc zaprezentowałem alternatywę (z baterią słoneczną i niewielkimi akumulatorami do 10Ah dostępnymi w sprzedaży w PL), możliwą do zastosowania na jachcie którego wątek dotyczył choć niekoniecznie z lodówką (może conajwyżej chłodziarką campingową, w postaci wiadra ze złączem Peltiera w pokrywie, jakie trafiają się w oszołomach i innych lirojach). Kupując takie bateryjki NiMH o rozmiarze R20 można przy okazji zapytać sprzedawcy o możliwość ściągnięcia większych ogniw NiMH, np. 30Ah skoro takie ponad wszelką wątpliwość istnieją. I gdyby takie ogniwa udało się nabyć - byłaby zarazem alternatywa i dla jachtów morskich: z osobnymi akumulatorami dla celów hotelowych i nawigacyjnych. Wszak stosowanie osobnych akumulatorów do powyższych celów nieraz się stosuje i nawet bywa zalecane - no nie idź w zaparte że nie. To będzie już 2X30Ah = 60Ah, a ponieważ byłby jeszcze jeden akumulator rozruchowy (ołowiowy np. 50Ah) to taki zestaw nie byłby gorszy od jednego na cały jacht akumulatora ołowiowego 70Ah a nawet nieco większego którego użycie na jachcie morskim już dopuszczałeś. I w tym wypadku oczywiście nadzwyczaj celowe byłoby użycie baterii słonecznej, a na jachtach nie przeznaczonych do regat - także generatora wiatrowego (Moniia oczywiście rację miała). I tyle chciałem powiedzieć. Teraz niech inni ocenią kto kogo usiłuje za wszelką cenę obrazić i zdyskredytować. Mnie dalszej dyskusji z panem Jaromirem odechciało się ostatecznie.

Tomek Janiszewski


Ostatnio edytowano 20 sty 2011, o 00:25 przez Tomek Janiszewski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 sty 2011, o 21:47 

Dołączył(a): 19 sie 2009, o 08:55
Posty: 68
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy sternik morskii
hm....nie sądziłem , że rozpętam tu moim skromnym pytaniem dotyczacym akumulatora taką ... prawie już filozoficzną dyskusję na temat energii jachtowej i jej użytkowania. Nie powiem, żeby kierunek jaki obrała ta dyskusja mi sie podobał, ale cóż nie mam na to wpływu. Mimo to dziekuje wszystkim za porady. Sporo dowiedziałem się o akumulatorach i bateriach. Teraz trzeba tylko rozsadnie policzyć i podjąć decyzje. Jaromir, kolega Tomek pewnie ode mnie wziął te 240 Ah. Stwierdziłem, że nie mam chyba ochoty zaliczyć się na śmierć dodając wszelkie jachtowe amperki i godziny ich uzytkowania i doszedłem do wniosku, że akumulator 240Ah pewnie starczyłby mi na kilka dni nawet z zapasem. Napisałem to na forum (pewnie Ci umknęło) Tomek natomiast chciał pewnie skrytykować mój wybór pisząc o tym w ten sposób. Cholerka i może facet ma rację. Ja nie wiem ile waży 240Ah. Nosiłem do teraz 150 i dawałem radę, ale może 240 nie udźwignę, bo waży więcej niż Tomek (sam o tym pisał). Ja nie wiem też ile waży Tomek, ale nawet nie wiedząc tego, nie wydaje mi się , żebym miał ochotę wyciągać go z łódki i nosić do samochodu. I tu ma facet rację. Mimo to rzeczywiście ma Tomek specyficzny sposób wypowiadania się i krytykowania. Mówiąc krótko ja jeszcze nie wiem jaki akumulator kupię w tym sezonie i czy dokupię baterie słoneczne czy też nie. Jak widać na codzień i przy okazji tej dyskusji "racja jest jak d...pa - każdy ma swoją"

*****

Tomku (ale tak na poważnie i bez kąsania) co sądzisz o kupnie dwóch akumulatorów po 100 Ah (bo takie rzeczywiście dadzą się wozić do domu w nawet od biedy po każdym pływaniu)?
Oczywiście zgodnie ze wskazówkami akumulatory nowe kupione jednocześnie u tego samego producenta itd. Miałbym wtedy razem 200 Ah i troche energii dla mojej chłodziarki typu zwykła campingowa i resztę elektronicznych drobiazgów jachtowych. Byłoby to jakieś wyjście kompromisowe? Zawsze mógłbym jeszcze dokupić jakiegoś solara jeśli "w praniu" okazałoby się, że jednak zbyt czesto musze dopływać do brzegu i doładowywać akumulatory.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 sty 2011, o 22:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
@Chelo uważam, że dalej można tę dyskusję prowadzić i w miarę możliwości wielu z nas na pewno Ci pomoże. Jednak wyboru co do rodzaju sprzętu, sposobu jego montażu musisz dokonać sam. Ty z czasem będziesz wiedział coraz więcej a jeśli czegoś nie będziesz wiedział to pytaj a kto będzie znał odpowiedź na Twoje pytanie to zapewne się z Tobą nią podzieli. Jak widzisz nie projektujemy tu instalacji na Twoim jachcie, ale staramy się podrzucić narzędzia, z których sam możesz skorzystać. Każda opinia będzie tobie przydatna jak i każde doświadczenie forumowiczów. A że od czasu do czasu dochodzi do drobnych starć to już trudno, filtruj sobie to co Ci najbardziej odpowiada i wnioski wyciągaj samodzielnie :D
Czasami też ktoś okrasi tę dyskusję żartem i się wyrówna :D

*****

Chelo napisał(a):
co sądzisz o kupnie dwóch akumulatorów po 100 Ah (bo takie rzeczywiście dadzą się wozić do domu w nawet od biedy po każdym pływaniu)?

Pytanie co prawda nie do mnie, ale odpowiem tak: nie bez przyczyny wstawiłem w ramach żartu agregat, który waży tonę :D
Ja uważam, że na Sasnkę 660 to po prostu lekka przesada i to na śródlądziu. :? :wink:

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 sty 2011, o 23:39 

Dołączył(a): 19 sie 2009, o 08:55
Posty: 68
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy sternik morskii
Dzięki za odpowiedź elektryczny. Wiesz, te akumulatory, które miałem do teraz też nie były wiele mniejsze. Nie pamietam jakie to były, bo zostały "zutylizowane" po ostatnim sezonie, ale z tego co pamiętam to poprzedni właściciel mówił mi, że jeden 50 Ah a drugi 100 Ah. Nie interesowało mnie to zbyt bardzo. Więc jeśli tak to zmiana na 2x po 100 nie byłaby już aż taka wielka. Nie wydawały mi się jakoś przesadnie wielkie. Schowane elegancko pod podłogą w dziobie, więc nie przeskadzały. Dopóki działały byłem z nich bardzo zadowolony. Niestey na przedostatnią zimę zapomniałem je wyjąć i potem już były z nimi tylko problemy. (co jest zrozumiałe...mea culpa) Przemęczyłem się do końca sezonu ale teraz muszę zaopatrzyć się w nowe. Dlatego chciałem z jednej strony wymienić oświetlenie na ledowe, ale z drugiej dodać chłodziarkę (chociaż malutką). Już nawet nie na to piwo, ale chociaż co by sie pomidorki tak szybko nie psuły i ser nie rozpływał. Policze jeszcze trochę uwzględniając wszystko co wyczytam na ten temat i podejmę decyzję. Ale jeśli zdecyduję się na 2x po 100 to jakie panele słoneczne musiałbym dokupić?

*****

oczywiście wiem, że moge dopływać do brzegu i podładować akumulatory z sieci ale jeżeli jednak chciałbym zapoatrzyć się w solary, to jaka moc byłaby odpowiednia dla 2 akumulatorów po 100 Ah.?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 sty 2011, o 00:13 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Chelo napisał(a):
Tomku (ale tak na poważnie i bez kąsania)

Ciebie kąsać nie mam zamiaru: napawdę chciałem Ci pomoc. W kąśliwy nastrój wprowdził mnie chociażby agregat spalinowy (nie wnikalem nawet ile on waży i nie pojąłem że to akurat żart - jak widać nie tylko ja mam specyficzny sposób dyskutowania :wink:)
Cytuj:
co sądzisz o kupnie dwóch akumulatorów po 100 Ah (bo takie rzeczywiście dadzą się wozić do domu w nawet od biedy po każdym pływaniu)?

Po prawdzie to nawet akumulatorow 100Ah nie chciałbym wozić do domu. Taki już specyficzny przypadek ze mnie: mieszkam i trzymam jacht w Warszawie a uważam że po to aby tym jachtem pływać po Mazurach samochód nie jest potrzebny, i w ogóle do niczego nie jest mi potrzebny więc go nie mam zatem nie miałbym czym wozić akumulatorów. Jedyny akumulator ołowiowy jaki miałem na jachcie - to był złom o pojemności coś koło 50Ah znaleziony w 2007 roku na zegrzyńskiej Wyspie Kormoranów (dawnej Transformatorowej). Podpłynąłem tam na noc i nie dopuszczalem myśli że taki porzucony przez pseudożeglarzy groźny dla środowiska śmieć mógłby tam zostać, więc zabralem go na jacht. Niestety w sąsiednim SWOSie nie chcieli takiego kłopotliwego prezentu a nie mając sumienia znów go porzucić, nawet tym razem na brzegu a nie na wyspie - zdecydowałem się wozić w skrajniku dziobowym przez miesiąc (bo to był dopiero początek mojego mazurskiego rejsu) póki w końcu nie dowiozłem go do macierzystego portu z myślą że komuś przyda się w roli obciążnika, np przy klejeniu drewna. Z ulgą zdjąłem go z jachtu, i przyznaję że więcej nie chciałbym czegoś takiego wozić czy nosić z jachtu na ląd, mimo że do największych zdecydowanie się nie zaliczał. Przenoszenie takich ciężarów po chybotliwej łódce nigdy nie jest przyjemne, podobnie jak nie jest przyjemna dla konstrukcji jachtu koncentracja takiego ciężaru w jednym miejscu, zwłaszcza jeśli konstruktor tego nie przewidział i musimy improwizować szukając dla niego najodpowiedniejszego miejsca. Twoja łódka jest nieco większa i znacznie mniej chybotliwa niż moja, ale i też akumulatory byłyby dużo cięższe niż ten z którym osobiście miałem do czynienia.
Cytuj:
Oczywiście zgodnie ze wskazówkami akumulatory nowe kupione jednocześnie u tego samego producenta itd.

Ze względu na wygodę noszenia oczywiście dwa mniejsze będą korzystniejsze niż jeden większy, ale zgodnie z zasadami sztuki przynajmniej na czas ładowania wskazane byłoby odseparować je od siebie. Stosowne ustrojstwa do tego celu są oferowane, ale jak w praktyce to dziala, i czy rzeczywiście uniknie się wszelkich kłopotów przy współpracy równolegle połaczonych akumulatoów (zwłaszcza gdy "rozjadą się" po jakimś czasie) - tego nie wiem. Przedstawiłem to co naprawdę działa na moim jachcie, choć to oczywiście zupełnie inne, nieszablonowe rozwiązanie.
Cytuj:
Miałbym wtedy razem 200 Ah i troche energii dla mojej chłodziarki typu zwykła campingowa

Ale właściwie co to za chłodziarka? Taka miniaturka domowej? Elektryczno - gazowa jest chłodziarką absorpcyjną a więc bardzo nieekonomiczną, i jeśli producent sugeruje stosowanie jej na jachtach żaglowych - to wygląda to na mocno naciąganą tezę. Taka chlodziarka może być sensownie stosowana w przyczepach campingowych: gdy samochód ciągnie przyczepę - zasila się lodówkę 12V DC z instalacji samochodu (w tym wypadku de facto z alternatora, nie narażając akumulatora na rozładowanie i przedwczesne zużycie) gdy stoi się na biwaku nie wyposażonym w sieć 230V AC - używa się gazu (w czasie jazdy byloby to niebezpieczne, podobnie jak na płynącym jachcie), a gdy na biwaku jest sieć energetyczna - z 230V AC. W podobny sposób można by jej używać na jachtach motorowych, na żaglowych natomiast nieuchronnie będzie to się wiązało z bardzo intensywną eksploatacją akumulatórow, daleko nie zawsze w pelni odpornych na takie warunki. Lepsza byłaby zminiaturyzowana chłodziarka sprężarkowa: potrzebowałaby przy tej samej wydajności kilkakrotnie mniej mocy zasilana, ale dla odmiany nie miałaby możliwości zasilana gazem , i bylaby znacznie kosztowniejsza, szczególnie gdyby producent dedykował ją specjalnie na jacht (tak to już się przyjeło że to co robi się dla żeglarzy ma być drogie i już). Trzecia możliwość - to chłodziarka ze złaczem Peltiera, w kształcie kubła o jakiej wspomniałem. Widywalem takowe w hipermarketach ze sprzętem turystycznym: nie były szczególnie drogie (np. 300zł) i pobierały zaledwie kilkanaście, z górą kilkadziesiąt W mocy, (w zależności od ustawienia temperatury) ale mogły być zasilane jwyłącznie z 12V DC i nie nadawały się absolutnie do wyrobu lodu. Służą głównie do zapobieżenia szybkiemu psuciu się żywności na biwakach, np rozmaślaniu się masła czy zielenieniu wędlin w ciągu jednego dnia, obniżając temperaturę do 10-15st.C więc i piwa szczególnie mocno nie schłodzą. Niewiele gorszy efekt można uzyskać przechowując wrażliwe artykuly w bakiście dennej, najlepiej mającej kontakt z wodą jedynie poprzez pojedynczną warstwę laminatu, wreszcie... rezygnując z jedzenia wędlin co akurat w moim przypadku ma miejsce. Tak więc jak widzisz - wybór niełatwy.
Cytuj:
i resztę elektronicznych drobiazgów jachtowych.

Tu znów zależy co masz na mysli. Współczesne radio samochodowe z wodotryskami typu synteza, pamięć stacji, automatyczne przestrajanie potrafi nawet w stanie standby zużwać kilkakrotnie mniejszą moc niż grające z umiarkowaną głośnością (bo i po co na żaglówce robić dyskotekę) radio produkowane na przełomie lat 70-tych i 80-tych ub. wieku. Jako alternatywę dla kupowania drogiego i energożernego samochodowego sprzętu audio można wskazać adaptację jakiegoś turystycznego odbiornika na baterię (przystosowanie go do zasilania 12V z sieci pokładowej jachtu) o ile nie myśleć o samodzielnej budowie takowego.
Echosonda, GPS czy log chyba dużego prądu nie pobierają, natomiast radar, chartplotter czy wielkoekranowy monitor nawigacyjny na jachach mazurskich - to juz zdecydowanie byłyby fanaberią :lol: Pompka wodna do mycia pokładu dużo mocy nie powinna pobierać bo chyba nie masz tu na myśli wysokociśnieniowego karchera o mocy liczonej w kW?
Cytuj:
Byłoby to jakieś wyjście kompromisowe? Zawsze mógłbym jeszcze dokupić jakiegoś solara jeśli "w praniu" okazałoby się, że jednak zbyt czesto musze dopływać do brzegu i doładowywać akumulatory.

Wychodzi na to że głównym żródłem problemów, które w pewnym momencie doprowadziło Cię aż do akumulatora 240Ah jest lodówka. Należaloby się zatem zastanowieć, czy faktyczne jest niezbędna, a jeżeli tak - to jaka. Przypomniam: rozwiązanie zastosowane przeze mnie, gdzie wystarczają akumulatory o łącznym napięciu 9,6V i 8Ah pojemności, oraz bateria słoneczna o mocy 6W nie oznaczają ciągłych wyrzeczeń w postaci spędzania wieczorów głównie przy świeczkach. Swiecę światło (LED oczywiście) w kabinie praktycznie co wieczór przez kilkadziesiąt minut póki posiłku nie przygotuję i nie zjem, bardzo (niemal codziennie) często pływam po zmroku z oświetleniem nawigacyjnym (także LEDowym, i również wykonanym samodzielnie), ładuję komórkę gdy trzeba - a mimo to baterię słoneczną muszę wykładać na pokład zaledwie co kilka dni. Jakbym musiał spełnić założenia możliwie zbliżone do Twoich przedstawionych na wstępie (mimo że nie wiem jak naprawdę będziesz intensywnie korzystał z prądu) - to zdecydowanie postawiłbym nie na jeden akumulator 240Ah, i nie na 2 akumulatory po 100Ah, lecz na jeden akumulator 100Ah (ale najlepszy z w miarę łatwo dostępnych, jesli nie zasadowy to kwasowy AGM głebokorozladowalny z rekombinacją gazów którego jednak niekoniecznie można kupić w pierwszym lepszym autosalonie i będzie droższy od tradycyjnego akumulatora rozruchowego) + solar, moc rzędu 50W to już będzie coś. Odnośnie rozruchu silnika, bo i o to pytałeś: czy naprawdę jest to konieczne przy silniku Sasanki, jeżeli chesz to koniecnie mieć - konsekwentnym byloby wykorzystanie możliwości ładowania z silnika, oczywiście niekoniecznie po to aby potem pływać na silniku specjalnie po to aby ładować akumulator - od tego miałbyś solar.

I to chyba tyle moich przemyśleń na dzisiejszą noc.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 sty 2011, o 00:50 

Dołączył(a): 19 sie 2009, o 08:55
Posty: 68
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy sternik morskii
No i już się chyba zbliżamy do tego co potrzebuję. Pamiętaj tylko, że piszesz do absolutnego laika w kwestii elektyryki. Więc tak, leniwy jaki jestem, nie chciało mi sie wszystkiego liczyć. Wyszedłem założenia, że jeżeli dotychczas miałem prawdopodobnie 150 Ah w dwóch akumulatorach i wszystko działało to jeżeli odejmę od tego prądożerne oświetlenie to zyskam trochę energii dla chłodziarki. Nie zdawałem sobie tylko sprawy z tego, te ustrojstwa tak lubią prąd. Masz rację główny problem to upragniona chłodziarka. Oczywiście wypróbowałem już wszelkie "domowe" sposoby chłodzenia żywności na wodzie, ale to za mało. Lodu mieć nie muszę niech tylko zapobiega temu żeby jedzenie nie tak szybko sie psuło. Pompka jakakolwiek by to była to będzie chodzić tylko chwilkę więc nie powinna sprawiać kłopotu. Chłodziarkę mam zwykłą campingową. Dostałem w prezencie i od lat stoi nieużywana w piwnicy...Nawet nie wiem co to za jedna i nie ustalę tak szybko bo wrócę do domu za kilka tygodni. W sumie nieistotne, bo jak sie nie nada to moge kupić jakąś inną - bardziej jachtową. Pytanie tylko jaką? Żeby osiągnąc mój cel i nie spłukać się całkowicie... Ta którą mam to taka większa samochodowa. Wiatraczek w środku i podłączana do zapalniczki w aucie więc szału nie ma. Jeśli chodzi o rozruch silnika to wszystko już jest zainstalowane i działało już na starych akumulatorach. Poprzedni właściciel lubił bawić się w takie rzeczy i mnie zostawił z kilkoma bajerami elektrycznymi, z którymi ja mam teraz problem. Żartuję. Fajnie jest mieć to wszystko na pokładzie (echosonda, silnik odpalany na kluczyk, radio cd itd) Na moim poprzednim jachcie nawet nie miałem akumulatora...i też było ok. Tylko skoro tu już wszystko mam to czemu tego nie używać. Zmartwiłeś mnie tym, że jednak lepiej jeden 240 a nie 2 po 100... Pewnie z tym 240 naprawdę mogę mieć problem z dźwiganiem. Kończe na dziś bo późno się zrobiło ale będę wdzięczny za dalsze wsparcie w najbliższym czasie...pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 sty 2011, o 00:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tomek Janiszewski napisał(a):
W kąśliwy nastrój wprowdził mnie chociażby agregat spalinowy (nie wnikalem nawet ile on waży i nie pojąłem że to akurat żart - jak widać nie tylko ja mam specyficzny sposób dyskutowania )

Tak, bo to strasznie trudno było odczytać :?
Może zacytuję tu sam siebie:
elektryczny napisał(a):
Ja polecam do ładowania akumulatorów to:
To żart oczywiście :D

@Chelo, Moniia opracowała w excelu fajną tabelę do takiego bilansu (zapewne w którymś momencie ją zamieści tu do ogólnego wglądu) i ja bazując na jej pomyślę, na Twoją prośbę
Chelo napisał(a):
Ale jeśli zdecyduję się na 2x po 100 to jakie panele słoneczne musiałbym dokupić?

trochę wzorując się na jej pomyśle opracowałem coś podobnego pod kątem takiego jachtu jak Twój. Skonsultuję z nią to co zrobiłem, wiesz nie chciałbym być posądzony o to, że podkradłem pomysł i jeżeli Ona nie będzie miała co do tego zastrzeżeń to wówczas tu to opublikuję. Tak że proszę o chwilę cierpliwości, już puszczam materiał do Monii, myślę, że jutro da się to tu upublicznić :cool:

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek


Ostatnio edytowano 20 sty 2011, o 12:03 przez elektryczny, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 sty 2011, o 00:57 

Dołączył(a): 19 sie 2009, o 08:55
Posty: 68
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy sternik morskii
zapomniałem dodać, że mój silnik już ładował te akumulatory, które były więc wszystko jest do tego przystosowane. Nie muszę już nic instalować. Tylko oczywiście to dodatowe łądowanie bo nie mam zamiaru specjalnie drałować godzinami na silniku tylko po to by doładowac akumulatory.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 sty 2011, o 09:05 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Chelo napisał(a):
No i już się chyba zbliżamy do tego co potrzebuję. Pamiętaj tylko, że piszesz do absolutnego laika w kwestii elektyryki

Wiesz... o mnie właściwie to samo można by powiedzieć. :wink: Jestem wprawdzie mgr inż. elektronikiem, ale uprawnień sępowskich nie mam. :lol: Poza tym jestem radioamatorem majsterkowiczem, i całe wyposażenie elektroniczne ukryte w szafce przedstawionej na fotce na sąsiednim forum gdzie podawałem link wymyśliłem i wykonałem samemu. A jest tam automat chroniący akumulator przed nadmiernym rozładowaniem, rozciągający zarazem skalę woltomierza wskazówkowego który dzięki temu pokazuje tylko użyteczny zakres napięć 8-12V, elektroniczny bezpiecznik przeciwzwarciowy (obok tradycyjnego, który ma się przepalić jedynie w razie awarii tego pierwszego), ponadto regulator dopasowujący energetycznie baterię słoneczną do akumulatora (co pozwala na uzyskanie maksymalego możliwego prądu ładowania w danych warunkach oświetlenia, stanu naładowania akumulatora i temperatury; bez niego też można by ładować akumulator słońcem tylko nieco mniej skutecznie), który to regulator ogranicza zarazem prąd ładowania w warunkach bardzo silnego oświetlenia, wreszcie dwie przetwornice zasilające lampki LED: osobna do kabinowej (z trzystopniową regulacją jasności i miękkim startem) i do nawigacyjnych (bez tych bajerów). I znów: LEDy można by zasilać bez tych przetwornic (tylko przez szeregowe oporniki) ale pobór prądu przy tej samej sile świecenia byłby większy. Każdy zatem robi co potrafi: może na starość :wink: warto by się zainteresować elektroniką?
Cytuj:
Więc tak, leniwy jaki jestem, nie chciało mi sie wszystkiego liczyć. Wyszedłem założenia, że jeżeli dotychczas miałem prawdopodobnie 150 Ah w dwóch akumulatorach i wszystko działało
No ale cóż: dziś nikogo nie szokuje nawet użytkownik roweru który bez profesjonalnego serwisu nie potrafi się obejść :oops:
Ano działało, póki nie zaniedbałeś ołowiowych akumulatorów. One niestety tak mają: dlatego polecałem zasadowe, które można pozostawić dowolnie długo nawet rozładowane do cna, i nic im się nie stanie. Co prawda niedasie tak prosto wstawić jednych na miejsce drugich, właściwie należałoby przekonstruować od podstaw całą instalację.
Cytuj:
to jeżeli odejmę od tego prądożerne oświetlenie

Zmienić oświetlenie na nieprądożerne LED warto zawsze, także i bez przebudowy całej instalacji. Chyba najprostszym i w miarę efektywnym rozwiązaniem dla nie znających się zupełnie na elektronice i nie potrafiących wykonać wspomnianych przetwornic byłby zakup w hipermarkecie budowlanym LEDowych zamienników żarówek zasilanych z 12V DC. Lepsze (i nieco droższe) wykonania zawierają w obudowie zminiaturyzowaną przetwornicę, dzieki której świecenie będzie niezależne od stanu naładownia akumulatora, a sprawność większa niż przy zasilaniu LED przez rezystory (jak to ma miejsce w popularnych elastycznych listwach oświetleniowych LED; na jacht ich nie polecał), choć z reguły nie tak dobra gdy przetwornicę wykona się samemu. No i wspomnianego ściemniania niedasie wtedy zrealizować. Dobre LEDy mają wydajność dorównującą świetlówkom, tj 5-10 razy lepszą od żarówek.
Cytuj:
Nie zdawałem sobie tylko sprawy z tego, te ustrojstwa tak lubią prąd.

Ale które ustrojstwa masz na myśli? Przecież takiej np. echosondy nie musisz mieć włączonej gdy płyniesz po Bełdanach czy Nidzkiem, przydać to się ona może na środku Niegocina lub między Szerokim a Pajęczą na Śniardwach.
Cytuj:
Chłodziarkę mam zwykłą campingową. Dostałem w prezencie i od lat stoi nieużywana w piwnicy...Nawet nie wiem co to za jedna i nie ustalę tak szybko bo wrócę do domu za kilka tygodni.

Ale jak ona wygląda? Skoro ma wiatraczek w środku to może jednak jest to ów kubeł z przykrywką do której doprowadzony jest kabel 12V? Może dzisiaj odwiedzę sklep i zorientuję się bliżej co do dokładniejszych parametrów takiej chłodziarki ze złączem Peltiera. Na Orionie nawet miejsca za bardzo bym na taką nie miał; chyba większy sens dla mnie miałoby samodzielne wykonanie takiej już zupełnie miniaturowej ze złączem Peltiera umieszczonym w pokrywce od... termosu :lol: Na jedną kostkę masła byłaby idealna :wink:
Cytuj:
Na moim poprzednim jachcie nawet nie miałem akumulatora...i też było ok.

A ja wprost przeciwnie: nawet na klubowym jachcie którym opiekowałem się przez 6 lat zrobiłem instalację bardzo podobną do obecnej, tylko zamiast LEDów o wysokiej wydajności których wtedy nie było użyłem żarówki halogenowej, także zresztą zasilanej z przetwornicy aby uniknąć przepalenia i jak najlepiej wykorzystać jej możliwości. Co prawda po rozwiązaniu klubu i skonfiskowaniu mi jachtu wszysto i tak trafił szlag, tylko akumulatorki uratowałem.
Cytuj:
Zmartwiłeś mnie tym, że jednak lepiej jeden 240 a nie 2 po 100...

Z punktu widzenia samego akumulatora niewątpliwie lepiej: równoległe połączenie dwóch to żródło dodatkowego problemu. Nadal jednak nie jestem przekonany czy jest sens na tak neidużym jachcie stosować akumulator lub zestaw akumulatorów o pojemności właściwej dla TIRa. Może wrócimy do tego gdy uda Ci się dokładnie określić pobór prądu przez poszczególne urządzenia, oraz czasokres ich użytkowania. W końcu naewt i taki laptop 40W z internetrem bezprzewodowym może się na jachcie przydać - ale zupełnie inna jest sytuacja gdy wykorzystujemy go podczas rejsu do sprawdzenia prognozy pogody i ewentualnie sprawdzenia czy nie ma czegoś ważnego na naszej poczcie, inna zaś - gdy całymi godzinami surfujemy po forach zamiast pływać :-P

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 sty 2011, o 10:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Tomek Janiszewski napisał(a):
Cytuj:
Więc tak, leniwy jaki jestem, nie chciało mi sie wszystkiego liczyć. Wyszedłem założenia, że jeżeli dotychczas miałem prawdopodobnie 150 Ah w dwóch akumulatorach i wszystko działało

Ano działało, póki nie zaniedbałeś ołowiowych akumulatorów. One niestety tak mają: dlatego polecałem zasadowe, które można pozostawić dowolnie długo nawet rozładowane do cna, i nic im się nie stanie.

Da capo al fine - nieustająca i od lat powtarzana prośba do Tomka - wskaż proszę miejsce, w którym można nabyć określonej wyżej przez pytającego, typowej dla współczesnego jachtu pojemności akumulatory zasadowe. Oraz ich cenę.
Ewentualnie wskaż chociaż zamiast akumulatora zasadowego o pojemności 150Ah jakieś akumulatory zasadowe po ca75Ah (oraz ich cenę...), które można by zamontować w parze - choć to komplikuje sprawę instalacji.
Ja twierdzę, że akumulatorów zasadowych o rozsądnej, pożądanej na jachcie pojemności po prostu w handlu nie ma. Co za tym idzie - uważam, że Ty Tomku proponujesz od lat gruszki na wierzbie...
To oczywiście tylko moje zdanie. Myślę, że do czasu wskazania możliwości nabycia akumulatorów zasadowych nadających się do typowego zastosowania na jachcie - każdy forumowicz zdecyduje sobie sam, co ma sądzić o "polecaniu" zamontowania urządzeń, których nigdzie nie można kupić...

Tomek Janiszewski napisał(a):
Co prawda niedasie tak prosto wstawić jednych na miejsce drugich, właściwie należałoby przekonstruować od podstaw całą instalację.

Dobrze, że sam wreszcie o tym piszesz.
Oczywiście po przekonstruowaniu instalacji trzeba by ją od nowa zbudować, nieprawdaż? Hmmm..ciekawe ile mogłoby to kosztować...
BTW - jak już znajdziesz i powiesz nam gdzie kupić akumulatory zasadowe właściwej do zastosowania na jachcie pojemności, jak już przebudujemy instalację, by można było ich użyć - to bardzo przyda się nam wiadomość, gdzie i za ile można nabyć właściwe do nich prostowniki.
Tylko proszę - nie każ nam Tomku samodzielnie konstruować i budować prostowników do akumulatorów zasadowych...
Tomek Janiszewski napisał(a):
Cytuj:
Chłodziarkę mam zwykłą campingową. Dostałem w prezencie i od lat stoi nieużywana w piwnicy...Nawet nie wiem co to za jedna i nie ustalę tak szybko bo wrócę do domu za kilka tygodni.

Ale jak ona wygląda? Skoro ma wiatraczek w środku to może jednak jest to ów kubeł z przykrywką do której doprowadzony jest kabel 12V? Może dzisiaj odwiedzę sklep i zorientuję się bliżej co do dokładniejszych parametrów takiej chłodziarki ze złączem Peltiera. Na Orionie nawet miejsca za bardzo bym na taką nie miał; chyba większy sens dla mnie miałoby samodzielne wykonanie takiej już zupełnie miniaturowej ze złączem Peltiera umieszczonym w pokrywce od... termosu :lol: Na jedną kostkę masła byłaby idealna :wink:

Tomek - problem pytającego brzmi "Jak zasilić turystyczną lodówkę i kilka innych, standardowych odbiorników prądu?".
Nikt ne pytał, jak wykonać samodzielnie idealny chłodzony termos na jedną kostkę masła..
Nikt nie pytał również, czy zwyczajna turystyczna chłodziarka zmieściłaby się na Twoim Orionie.
Mam wrażenie, że masz trudność z prostymi odpowiedziami na na proste pytania...
Tomek Janiszewski napisał(a):
Cytuj:
Zmartwiłeś mnie tym, że jednak lepiej jeden 240 a nie 2 po 100...

Z punktu widzenia samego akumulatora niewątpliwie lepiej: równoległe połączenie dwóch to żródło dodatkowego problemu.

Być może rozwiązaniem jest użycie prostego przełącznika - np. podobnego do tych: http://www.bakista.pl/index.php?c=1026&pr=2504&p=2
http://sklep.sail-ho.pl/index.php?towid=5445
i używanie na zmianę jednego lub drugiego akumulatora.
Ładować 2 akumulatory można na zmianę po prostu. Istotne, by wybrać współczesny, dobrej klasy prostownik mikroprocesorowy z kontrolą procesu ładowania. Ja jestem zadowolony z takiej: http://sklep.sail-ho.pl/index.php?towid=1614
Jak kto bardzo wygodny i gotów wydać ciut więcej pieniążków - to kupi prostownik, który może ładować dwa akumulatory jednocześnie, np taki: http://www.bakista.pl/index.php?c=1030&pr=9168&p=2 (niekoniecznie w tak drogim sklepie, rzecz jasna)
Oczywiście trzeba na bieżąco monitorować stan akumulatorów. Sposobów i urzadzeń jest wiele, jedno z prostszych np. tu: http://sklep.sail-ho.pl/index.php?towid=1625
Tomek Janiszewski napisał(a):
Nadal jednak nie jestem przekonany czy jest sens na tak neidużym jachcie stosować akumulator lub zestaw akumulatorów o pojemności właściwej dla TIRa. Może wrócimy do tego gdy uda Ci się dokładnie określić pobór prądu przez poszczególne urządzenia, oraz czasokres ich użytkowania.


Ja natomiast pozostaję przekonany, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest stosowanie na jachcie właściwych akumulatorów kwasowo-ołowiowych odpowiedniej do potrzeb załogi pojemności.
Po prostu przekonany jestem że: "Sprzet w zeglarstwie powinien byc latwo dostepny, latwo wmienialny i zrozumialy w obsludze.I byc moze sa lepsze akumulatory, kosmiczne technologie i inne bajery Ale w tej chwili za "te pieniadze " nie dostanie sie na rynku nic lepszego."[copywwright=bartoszek.de]

Być może 240Ah na Sasance to przesada.
Być może to nie przesada - bo trzeba pamiętać, że załoga tej Sasanki jasno określiła potrzeby. Przypomnę:
"Zachcianki załogi: 1. lodówka (najlepiej z możliwością robienia lodu), ale od biedy może być też zwykła chłodziarka, dająca wyłącznie chłodek by świeżonki dłużej się trzymały i piwko nie było grzane (bo takie to pijemy teraz w zimie). Zachcianka nr 2: Oświetlenie tj. kilka lampek, ale wymienię w tym roku żaróweczki na ledowe, więc nie będą już aż takie zachłanne na energię. Dodatkowe zachcianki: możliwość posłuchania szant na radyjku samochodowym, podładowania telefonu, ewentualnie laptopa, no i oczywiście odpalenia silnika, eletrycznego zaworu gazu, echosondy i paru innych drobiazgów nie wymagających wielkich nakładów energii. Aha i na koniec chciałbym dokupić jakiś mały zestaw z elektryczną pompką na wodę zaburtową do mycia pokładu."

Fajnie byłoby nie rozwodzić się więcej nad potrzebą zmiany czy minimalizacji potrzeb załogi. Lepiej byłoby pochylić nad rozwiązaniem problemu dostępnego, rozsądnego cenowo źródła energii, zdolnego owe potrzeby zaspokoić.
Zaspokajanie potrzeby pisania o swojej "idee fix", pozbawione prostej refleksji typu "a po co?" - nie pomoże załodze tej konkretnej Sasanki. Ani nikomu innemu...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Ostatnio edytowano 20 sty 2011, o 10:51 przez Gość, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 sty 2011, o 10:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jaromir napisał(a):
Być może to nie przesada - bo trzeba pamiętać, że załoga tej Sasanki jasno określiła potrzeby. Przypomnę:

Być może, zwłaszcza, że poniżej tego tekstu przytoczyłeś rzeczowe argumenty. Nie mniej jednak akurat w tym przypadku oparłem swój wniosek na doświadczeniu, gdzie tydzień czasu, co prawda bez lodówki, lecz z tradycyjnym oświetleniem, radyjkiem na pokładzie oraz z pompkami, do wody zaburtowej i wody czystej pływałem po Mazurach i nie ładowałem akumulatora 45Ah przez tydzień czasu.
No i nie miałem rozrusznika silnika, pewnie dlatego wystarczyło...

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 sty 2011, o 13:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Pomysł Monii, która opracowała 1000 x lepszą tabelkę :D dotyczącą bilansu energetycznego na jachcie morskim,* zainspirował mnie do wykonania czegoś podobnego lecz dla jednostki takiej o jakiej w tym wątku mowa. Być może naszym czytelnikom przyda się ten materiał do doboru baterii akumulatorowej dla przeciętnego jachtu śródlądowego a także ogniw fotowoltaicznych.
Miłej zabawy arkuszem, możecie go rwać na strzępy, deptać po nim, pluć na niego, "róbta co chceta" :D
Załącznik:
Bilans energetycny sasanka 660.xls [25.5 KiB]
Pobrane 183 razy

Proszę również o uwagi dotyczące arkusza, jego działania, ewentualnych błędów.
Gdyby coś było niejasne to proszę pytać.


* - zapewne niebawem również pokaże nam swoje dziecko :D

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 sty 2011, o 14:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
elektryczny napisał(a):
Pomysł Monii, która opracowała 1000 x lepszą tabelkę :D dotyczącą bilansu energetycznego na jachcie morskim,* (..)
* - zapewne niebawem również pokaże nam swoje dziecko :D


hehe, 1000 razy więcej obliczeń więc 1000 razy trudniej się połapać, tak po prawdzie :lol:

Niedługo też zamieszczę, jak tylko znajdę czas coby ją przerobić na bardziej uniwersalną (jako że robiłam ściśle pod Mini).

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 sty 2011, o 21:27 

Dołączył(a): 19 sie 2009, o 08:55
Posty: 68
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy sternik morskii
...a już byłem blisko...tak mi się wydawało a tu nowe problemy. Wiem, że osoby starające się mi tu pomóc, wszystkie wiedzą duuuużo więcej na temat elekrtyki niż ja, ale ja chyba wcale nie chcę aż tyle wiedzieć. Mam Sasankę na, której dotychczas (od 3 lat) wszystko sprawnie działało. Akumulatory miały wszelkiego rodzaju zabezpieczenia, prostownik, przełączniki do osobnego ładowania itd. TO WSZYSTKO JUŻ JEST. Poprzedni właściciel naprawdę o wiele rzeczy już zadbał. Nie muszę i nie chcę robić nowej instalacji. Chcę tylko na miejsce starych (prawdopodobnie 8 letnich) akumulatorów wstawić nowe. Swoją drogą i tak chyba długo działały? Ja używałem ich 3 lata a poprzednik też kilka lat. Jasne zaniedbałem je i wyzionęły ducha. Rozumiem to i biję się w pierś, ale nie zmienię tego. Teraz doczytałem na forum , że właściwie to nie da się tak poprostu wstawić nowych. Ludzie nie przerażajcie mnie! Dlaczego sie nie da?! W ostatnim sezonie kiedy padły moje akumulatory, pożyczyłem na przystani inny zwykły mały ( z pewnością nie najnowszy) akumulator samochodowy i podłączyłem najnormalniej w świecie w miejsce jednego z martwych akumulatorów (drugi odłączyłem całkiem) i też wszystko kilka dni działało. Nie ma znowu u mnie aż tak wiele. Pisałem o większości sprzętów jakie mam, ale może przypomnę o co mi biega, bo w tej gorącej dyskusji poszło to jakby gdzieś trochę na bok, a mi naprawdę zależy na pomocy z Waszej strony. Nie chcę tu roztrząsać kwestii rozsądności moich potrzeb. Chciałem tylko, żeby ktoś kto więcej wie na temat elekrtyki niż ja, napisłał konkretnie, że skoro na akumulatorach 150 Ah wymienione sprzęty chodziły bez problemu 2-3 tygodnie, to żeby chodziły dodatkowe wymienione sprzety, nowy akumulator powinien być conajmniej takiej a takiej mocy, i że taki akumulator (lub 2) wypadałoby ładować bateriami słonecznymi o mocy takiej a takiej, lub zrezygnowac z baterii słonecznych, bo akumulator X da radę pociągnać kilka dni bez doładowania słonecznego. Dla Was z pewnością są to proste pytania, ale z jakiegoś powodu wzbraniacie się przed udzieleniem prostych porad. To nie jest istotne, czy to czego chcę jest przesadą na sasance, czy przesadą na śródlądziu itd.
Wracając do tematu mojej prośby. Wiem , że nie wiecie ile dokładnie pobierają użytkowane u mnie sprzęty, ale właściwie to dla tych obliczeń nie jest aż takie ważne. Ważne jest natomiast, że mam na łódce kilka elektrycznych drobiazgów, które bez problemu przy moim użytkowaniu na akumulatorach 150 Ah potrafiły spokojnie bez ładowania z sieci (tylko okazyjnie przez piłowanie na katarynie) utrzymać prąd przez nawet 2 - 3 tygodnie. Teraz następuje zmiana. Wymiana oświatlenia na ledowe powoduje wzrost rezerw prądu. W zamian za to chce mieć wreszcie chodziarkę, użyć od czasu do czasu na godzinkę laptopa i podłączyć pompke żeby umyć pokład. NIC więcej. Wydaje mi się, że rezerwy uzyskane dzięki ledom nie wystarczą jednak do zaspokojenia innych wymienionych sprzętów. Powstało więc pytanie o ile więcej energii niż 150Ah potrzebuję, żeby zasilić dodatkowe sprzęty, jakie akumulatory dadzą radę i jak je ładować? A może wystarczy nawet te 150 Ah, które miałem. Będę musiał tylko częściej dopływać do brzegu i ładowac z sieci? i obejdzie się bez solara? Chce tylko uniknąc sytuacji, że np. kupuję za słaby akumulator u wkurzam się, że prądu starczy mi na 2 dni i muszę szukać gdzieś gniazdka, albo że kupie drogą zabawkę jaką jest panel słoneczny a wcale nie będę jej potrzebował bo akumulator bez problemu pociągnie. Albo że kupie za duży akumulator i za mały panel słoneczny, który za cholerę nie doładuje akumulatora. Przecież nie prosze chyba o zbyt wiele...? A może jednak, sam juz nie wiem. W każdym razie dzięki z góry za dalszą pomoc.

*****

ok , doczytałem juz , że całkowita wymiana instalacji nie będzie konieczna jeśli zostanę przy w zwykłych akumulatorach. Sorry wczesniej jak to czytałem jakoś nie doczytałem i sie przeraziłem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 sty 2011, o 23:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13881
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1635
Otrzymał podziękowań: 2386
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Chelo napisał(a):
... Wracając do tematu mojej prośby. Wiem , że nie wiecie ile dokładnie pobierają użytkowane u mnie sprzęty, ale właściwie to dla tych obliczeń nie jest aż takie ważne.

Wprost przeciwnie, jeżeli nie podasz mocy zastosowanych urządzeń, to w żaden sposób nie dokona się prawidłowego wyliczenia.
Najistotniejsza jest moc urządzenia/urządzeń, które pracują w trybie ciągłym.
Cytuj:
Ważne jest natomiast, że mam na łódce kilka elektrycznych drobiazgów, które bez problemu przy moim użytkowaniu na akumulatorach 150 Ah potrafiły spokojnie bez ładowania z sieci (tylko okazyjnie przez piłowanie na katarynie) utrzymać prąd przez nawet 2 - 3 tygodnie. Teraz następuje zmiana. Wymiana oświatlenia na ledowe powoduje wzrost rezerw prądu.

No i prawidłowo.
Cytuj:
W zamian za to chce mieć wreszcie chodziarkę.

Poszukaj jaką chłodziarkę chciałbyś zastosować i podaj jej moc.

Cytuj:
Wydaje mi się, że rezerwy uzyskane dzięki ledom nie wystarczą jednak do zaspokojenia innych wymienionych sprzętów. Powstało więc pytanie o ile więcej energii niż 150Ah potrzebuję, żeby zasilić dodatkowe sprzęty, jakie akumulatory dadzą radę i jak je ładować? A może wystarczy nawet te 150 Ah,które miałem.
Będę musiał tylko częściej dopływać do brzegu i ładowac z sieci? i obejdzie się bez solara? Chce tylko uniknąc sytuacji, że np. kupuję za słaby akumulator u wkurzam się, że prądu starczy mi na 2 dni i muszę szukać gdzieś gniazdka, albo że kupie drogą zabawkę jaką jest panel słoneczny a wcale nie będę jej potrzebował bo akumulator bez problemu pociągnie. Albo że kupie za duży akumulator i za mały panel słoneczny, który za cholerę nie doładuje akumulatora.
Przecież nie prosze chyba o zbyt wiele...? A może jednak, sam juz nie wiem. W każdym razie dzięki z góry za dalszą pomoc.

Narazie kręcisz się wokół jednego problemu, że chcesz mnieć zainstalowane dodatkowe urządzenia.
Jeżeli uzupełnisz dane X (moc urządzeń) do wzoru, to dowiesz się więcej.
Cytuj:
ok , doczytałem juz , że całkowita wymiana instalacji nie będzie konieczna jeśli zostanę przy w zwykłych akumulatorach. Sorry wczesniej jak to czytałem jakoś nie doczytałem i sie przeraziłem.

Jeżeli dotąd Twoja instalacja była prawidłowa, to po zastosowaniu innych akumulatorów nie ma konieczności jej wymiany.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 sty 2011, o 23:30 

Dołączył(a): 19 sie 2009, o 08:55
Posty: 68
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy sternik morskii
Dzięki za odpowiedź Wojciech. Jeśli chodzi o chłodziarkę to jestem gotów dopasować się i kupić taka jaką się da zainstalować. Oczywiście w granicach rozsądku... Zakładam,że największy akumulator jaki jestem w stanie zamontować to 240 Ah, ale wolałbym 2 razy po 100 bo będzie mi je łatwiej przenosić. Jeśli wyjdzie: moje sprzęty + chłodziarka 25 litrów, pobierająca prądu X watt da radę, a np 35 litrów pobierająca prądu Y watt już nie da rady bo będzie za mało prądu to kupię oczywiście mniejszą i będe cieszył się , ze mam cokolwiek... Chodzi mi o to, żeby bez doładowywania mogło wszystko pochodzić chociaż kilka dni. Niech będzie np. 5. Jeśli dotychczas (bez największego pożeracza czyli chłodziarki) przy 150 Ah starczyło energii na 2-3 tygodnie to z chłodziarką 200Ah powinno na te 5 dni wystarczyć. Czy się mylę??

*****

swoją drogą od kilku dni staram sie w wolnych chwilach policzyć te zużywane u mnie amperki ale nie idzie zbyt dobrze, bo nie wiem dokładnie ile co pobiera...niestety. Tylko orientacyjnie wiem że przy napieciu 12 Volt np. radio to 1,0 A , echosonda 0,5 A, laptop 4,0 A , ale nie wiem tego dokładnie, dlatego nie jestem chyba w stanie dokładnie tego policzyć. Może są gdzieś jakieś tabele podające średnio ile co pobiera prądu na jachcie? Te dane, które podałem wyżej, też mam z jakiejś mądrej księgi ale nie ma tam wszystkiego i są to tylko dane orientacyjne.

*****

właśnie rzecz w tym, że w trybie ciągłym nie będzie praktycznie pracować nic ... na szczęście...
Chłodziarka nie musi chodzić nonsto, może chodzić ok 1/3 doby (tak nauczyła mnie Moniia...), szant moge słuchać nie więcej niż godzinkę, laptop też nie musi być właczony więcej niż godzinkę na dobę, echosonda niech będzie 3 godzinki, pompka domycia pokładu średnio 5 minut dziennie, rozrusznik kilka sekund itd. ale skąd ja mam wiedziec ile to wszystko zjada amperów w czasie w jakim chodzi??


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2011, o 06:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Chelo widzę, że nadmiar informacji wywołał u Ciebie skutek odwrotny, wydawało mi się, że masz ochotę nawet odpuścić wątek, który w celu uzyskania informacji założyłeś. Teraz widzę, ze historia zatacza koło i ponownie zaczynasz liczyć.
Nie chce mi się zaczynać od nowa, bo właściwie moim zdaniem wszystko a jeśli nie wszystko to wiele bardzo dużo zostało tu na temat Twoich baterii powiedziane. A najważniejsze wypowiedziałeś Ty, że to wszystko bez naszej pomocy przecież chodziło, bo poprzedni właściciel ....itd....
Dodam jedynie, że dyskusja toczyła się od początku w sposób dosyć zdyscyplinowany merytorycznie, bez tak zwanych offtopów. Moim celem w tej dyskusji było naświetlenie Tobie problemu w sposób naprawdę najprostszy i przejrzysty i wydawało mi się, że to się udało (przynajmniej od Kuszy otrzymałem sygnał, że to co piszę jest czytelne i zrozumiałe).
W takim razie @Chelo, teraz ja zadam dwa pytania.
1. Czy udało się Tobie otworzyć arkusz?
2. Jeśli go otworzyłeś, to czy ów arkusz dla Ciebie jest, zrozumiały?
Właściwie moje drugie pytanie w kontekście Twojego ostatniego wpisu zaprzecza wszelkiej logice, ale jeśli możesz to też na nie odpowiedz.
Na razie tyle.
Pozdrawiam...

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek


Ostatnio edytowano 21 sty 2011, o 10:16 przez elektryczny, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2011, o 07:17 

Dołączył(a): 7 lis 2009, o 18:03
Posty: 558
Podziękował : 68
Otrzymał podziękowań: 38
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
Sławciu!
Może,- nim ponownie narobicie "Chelo" wody z mózgu, - odpowiedz mi na pytanie: :evil:
Czy jeśli ja kupię sobie panel słoneczny o mocy np. 30W - to czy ja naładuję tym panelem
np. baterię o poj. np.200Ah ?! :shock:
Zakładamy, ze mamy nieograniczony czas do dyspozycji.
Naładuję? - czy nie?! :lol:
Jędrek P.

ps.
I jeszcze jedno pytanie; / mam nadzieję, że wytrzymasz: /
Wszędzie, na allegro piszą;
Akumulator do baterii słonecznych!!!!
To co?! - normalnego, samochodowego czyli ołowiowego - się naładować nie da?!
:lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2011, o 09:19 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Chelo napisał(a):
Chcę tylko na miejsce starych (prawdopodobnie 8 letnich) akumulatorów wstawić nowe. Swoją drogą i tak chyba długo działały? Ja używałem ich 3 lata a poprzednik też kilka lat. Jasne zaniedbałem je i wyzionęły ducha. Rozumiem to i biję się w pierś, ale nie zmienię tego. Teraz doczytałem na forum , że właściwie to nie da się tak poprostu wstawić nowych. Ludzie nie przerażajcie mnie! Dlaczego sie nie da?!

To chyba ja Cię zmyliłem. :oops: Nowe akumulatory ołowiowe na miejsce starych wstawić się da, pamiętając odtąd o szczególnych wymaganiach jakie one stawiają: nie pozostawiać na zimę, doładowywać przy każdej nadarzajacej się okazji aby możliwie krótko przebywały w stanie niepełnego naładowania, ale też chronić przed szkodliwym dla nich przeładowniem stosując zaawansowane prostowniki z zabezpieczeniami, w miarę możliwości wybrać takie wykonania aby okazały się możliwie odporne na niedoładowanie tj, głębokorozładowalne (to niekoniecznie to samo co żelowe - choć i wśród nich występują typy przeznaczone i nie przeznaczone do pracy cyklicznej z jaką będziesz miał do czynienia), choć żaden akumulator ołowiowy całkowicie odporny na niedoładowanie nie będzie. To tylko wstawienie akumulatorów zasadowych, które byłbyby na taki stan odporne w 100% wiązałoby się z koniecznością gruntownej przebudowy instalacji, wręcz zmiany filozofii: z racji trudnej dostępności akumulatorów zasadowych o pojemności większej niż 10Ah, z niewielką ale jednak szansą nabycia ogniw do 30Ah (są też oferowane gotowe pakiety 12V o różnych pojemnościach, np 40Ah)
należałoby zaopatrzyć się w dostatecznie wydajne baterie słoneczne, i tak zredukować pobór mocy przez wszystkie urządzenia na jachcie aby nie rozładować akumulatora w ciągu jednej nocy, a ponadto wyposażyć instalację w ładowarkę akumulatorów zasadowych, która stawia inne wymagania niż dla kwasowych. Skoro masz gotową i to dość rozbudowaną instalację dla tych ostatnich - decyzja o przebudowie byłaby dla Ciebie trudna, i nie sposób byłoby się przy niej upierać.
Natomiast campingowej lodówki kubełkowej ze złączem Peltiera nie spotkałem wczoraj w hipermarkiecie (Oszołom w Mysiadle k. Warszawy) ponieważ stoisko turystyczne oferuje sprzęt właściwy dla danej pory roku. :oops: Sam więc musisz raz jeszcze obejrzeć swoją.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

*****

Chelo napisał(a):
Jeśli dotychczas (bez największego pożeracza czyli chłodziarki) przy 150 Ah starczyło energii na 2-3 tygodnie to z chłodziarką 200Ah powinno na te 5 dni wystarczyć. Czy się mylę??

Na tak postawione pytanie, niedasie jak to mówią na PKP odpowiedzieć, ponieważ nadal nie znamy zużycia energii przez urządzenia dotąd użytkowane. Nawet nie wiadomo jaką chłodziarkę zainstalujesz.
Cytuj:
Swoją drogą od kilku dni staram sie w wolnych chwilach policzyć te zużywane u mnie amperki ale nie idzie zbyt dobrze, bo nie wiem dokładnie ile co pobiera...niestety.

Zacznij może od rozkręcenia lampek w kabinie i sprawdź jakie żarówki tam siedzą. Na każdej powinna być wygrawerowana moc lub prąd. Obejrzyj ofertę tzw. żarówek LED (oczywiście nazwa nieprawidłowa, żargonowa) na 12V, wybierz taką która była równoważna po względem siły świecenia używanej dotąd żarówce i odczytaj jej moc. Jak na opakowaniu takiej lampki LED znajdziesz np. napis 1,2W -> 5W oznacza to że można zastąpić nią żarówkę 5W, ale odtąd będzie zużywać tylko 1,2W mocy. Następnie zastanów się ile będziesz średnio na dobę świecił lampki w kabinie, i czy wszystkie. I tak z każdym urządzeniem.
Cytuj:
Tylko orientacyjnie wiem że przy napieciu 12 Volt np. radio to 1,0 A

Radio CB czy radioodbiornik? Jeśli to drugie - autorytatywnie stwierdzam że na jacht się on nie nadaje. Szanujące się radio stereo przeznaczone do zasilania z baterii nie powinno pobierać więcej niż 50mA w stanie wyciszonym do zera, natomiast przy max. mocy jaka może być potrzebna na jachcie (ale w kabinie to już wtedy uszy bolą) - połowy tego co napisałeś. Jednym amperem to już całkiem konkretny telewizor (np taki zabytkowy, kineskopowy, czarnobiały Junost) mógłby się zadowolić.
Cytuj:
echosonda 0,5 A,

Tu wszystko zależy od tego czy zamierzasz "dla bezpieczeństwa" mieć ją włączoną non stop, czy też tylko przy pokonywaniu trudnych nawigacyjnie miejsc (np. jeziora Bocznego, jeśli oczu za bojami nie chcesz wypatrywać :lol: ). Jeśli to drugie - zaniedbałbym taki pobór prądu w ogóle.
Cytuj:
laptop 4,0 A

Jeśli zabierasz laptop o to aby na żaglach Ci się nie nudziło, a nie tylko po to aby odebrać ostrzeżenie o niebezpieczeństwach meteo - będzie to bardzo poważny pobór energii. No ale w tym przypadku to można by stanąć po prostu w porcie, i podłączyć się do sieci...
Cytuj:
echosonda niech będzie 3 godzinki

To coś długo; nawet płynąc przez Śniardwy nie ma sensu mieć włączonej echosoncy non stop
Cytuj:
pompka domycia pokładu średnio 5 minut dziennie, rozrusznik kilka sekund itd. ale skąd ja mam wiedziec ile to wszystko zjada amperów w czasie w jakim chodzi??

A skąd mają wiedzieć ci których pytasz? Masz konkretne urządznia na jachcie, więc odczytaj co na nich piszą, lub weź amperomierz.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

*****

starypraktyk napisał(a):
Czy jeśli ja kupię sobie panel słoneczny o mocy np. 30W - to czy ja naładuję tym panelem np. baterię o poj. np.200Ah ?! :shock:

W najkorzystniejszym przypadku, tj. przy pełnym oświetleniu panela i dopasowaniu energetycznym do akumulatora uzyskasz z solara 30V/12V = 5A. W praktyce zaś wyraźnie mniej, ponieważ daleko nie zawsze oświetlenie panela jest pełne, napięcie ładowanego akumulatora jest wyższe od znamionowego (np. 14,4V zamiast 12V), nie zawsze mamy stan dopasowania enegetycznego, a jeśli jest regulator mający takie dopasowanie zapewnić - to z kolei jego sprawność energetyczna wynosi mniej niż 100%, np 80-90%. Przyjmując jednak najkorzystniejsze warunki - prądem 5A należałoby ładować akumulator 200Ah przez 200Ah/5A = 40 godzin, a w praktyce jeszcze dłużej, ponieważ sprawność ładowania też jest mniejsza od jedności. Często spotykałem uwagi że ładowanie akumulatora prądem mniejszym niż 0,05C (w podanym przez Ciebie przypadku byłoby 200Ah/*0.05 = 10A w ogóle jest niecelowe, ponieważ akumulator ładowany takim prądem nie naładuje się nigdy. Nie mam pojęcia skąd oni to wzięli: z mojej starej praktyki wynika że przynajmniej w odniesieniu do akumulatorów zasadowych NiCd oraz NiMH teza ta jest całkowicie fałszywa: one naładują się dowolnie małym prądem, oczywiście w odpowiednio długim czasie.
Cytuj:
Wszędzie, na allegro piszą;
Akumulator do baterii słonecznych!!!!
To co?! - normalnego, samochodowego czyli ołowiowego - się naładować nie da?!
:lol:

Chwyt reklamowy, mniej więcej taki jak: akumulator żelowy atrakcyjna alternatywa dla akumulatorów ołowiowych na jachtach. Logicznie rzecz biorąc żadna to alternatywa, ponieważ nadal jest to akumulator ołowiowy; to tak jakby powiedzieć że rosół jest smaczną alternatywą zupy :lol: Baterie słoneczne są dziś na topie bo prawie każdy chce być eko, i ktoś wpadł na pomysł aby klientowi zainteresowanemu nabyciem baterii słonecznej wcisnąć od razu i akumulator. Zwykły rozruchowy akumulator samochodowy też da się naładować z baterii słonecznej; oczywiście i tam będzie konieczne zabezpieczenie przed przeładowaniem, i ewentualnie nadmiernym prądem ładowania jeśli bateria jest bardzo wydajna. Różnice mogą pojawić się dopiero przy konkretnych zastosowaniach ładowanego z baterii słonecznej akumulatora: i tak do zasilania amego tylko alarmu antykradzieżowego z powodzeniem można zastosować akumulator żelowy Designed for standby Use jak i zwykły samochodowy, jeśli zaś ma być zasilane także np. nocne oświetlenie altanki na działce - bardziej odpowiedni będzie akumulator żelowy przystosowany do pracy cyklicznej, samochodowy MARINE-TAXI, a najlepszy oczywiście zasadowy.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski



Za ten post autor Tomek Janiszewski otrzymał podziękowanie od: starypraktyk
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2011, o 11:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tomek Janiszewski napisał(a):
Jednym amperem to już całkiem konkretny telewizor (np taki zabytkowy, kineskopowy, czarnobiały Junost) mógłby się zadowolić.

Kolega zdaje się zapomniał skąd ten jeden amper wziął się w tym starym telewizorku z nieoszczędną lampą kineskopową. Wartość prądu przy stałej mocy, a więc tej samej, którą rozważamy przy 12V i przy 230V, zależy od wysokości tegoż napięcia.
Przypomnę tylko, że z najprostszego wzoru na moc jaki znamy, i którym się tu posługujemy
P=UxI
wyznaczamy sobie I i otrzymujemy
I=P/U
teraz przyjmijmy, że radioodbiornik radiowy, taki samochodowy dostępny w handlu to ok 45W, napięcie na jachcie wynosi 12V, podstawmy do wzoru
I=45/12
I=3,75A
A teraz te same obliczenia dla starego telewizora zasilanego napięciem 230V, z wysłużonym kineskopem
I=230/45
I=0,195652A
A więc nie trudno zauważyć, że aby popłynął 1 amper przy napięciu 230V, telewizor powinien mieć 220 WATÓW., które przy napięciu 12V dało by prąd 18,33A. Byłaby to katastrofa, przy której lodówka na jachcie to mały pikuś...
To tak tytułem korekty.

starypraktyk napisał(a):
Czy jeśli ja kupię sobie panel słoneczny o mocy np. 30W - to czy ja naładuję tym panelem np. baterię o poj. np.200Ah ?!

Jędrku, mając na uwadze wszystkie moje wcześniejsze wywody opisane powyżej, będąc przy tym konsekwentnym muszę powiedzieć, że tak. Niemniej jednak będzie to trwało długo i warunek konieczny, że w czasie ładowania nie będziesz podbierał więcej energii od tej, którą w tym samym czasie dostarcza fotowoltaika (zakładam, że kolektor jest tak zbudowany aby na wyjściu generował odpowiednie napięcie, cokolwiek by to miało znaczyć :wink: ) . Oczywiście nie należy kolektorka fotowoltaicznego włączać do takiego układu bezpośrednio, należy po drodze zastosować odpowiedni regulator ładowania.
starypraktyk napisał(a):
Wszędzie, na allegro piszą; Akumulator do baterii słonecznych!!!!

Akumulator to urządzenie do zasilania urządzeń elektrycznych, to takie wiaderko, w którym nosisz energię :D , którą następnie za pomocą przewodów elektrycznych transportujesz dalej i rozdzielasz na odbiorniki. "Akumulator do baterii słonecznych" oznaczałoby, że również do zasilania baterii słonecznej. Jeżeli handlowcy wypisują takie rzeczy, to tylko świadczy o i ich stopniu przygotowania do tego co robią a właściwie znajomości o urządzeniach i zagadnieniach którymi handlują, oczywiście w sensie negatywnym.
Może tyle, bo dalsze rozważania na temat handlu tu w tym wątku będzie offtopem, Kolos już lata ... a nie ważne :D

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek



Za ten post autor elektryczny otrzymał podziękowanie od: starypraktyk
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2011, o 12:16 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
elektryczny napisał(a):
Tomek Janiszewski napisał(a):
Jednym amperem to już całkiem konkretny telewizor (np taki zabytkowy, kineskopowy, czarnobiały Junost) mógłby się zadowolić.

Kolega zdaje się zapomniał skąd ten jeden amper wziął się w tym starym telewizorku z nieoszczędną lampą kineskopową.

Niczego nie zapomniałem, przeciwnie, to Kolega zapomniał że Junost był telewizorem owszem kineskopowym ale zarazem turystycznym, a więc zasilanym zasadniczo z akumulatora samochodowego i dodatkowo wyposażony w zasilacz z sieci 230V. Jeden amper wziął się stąd, że dla zasilania 12V podawano pobór mocy 13W. Wychodzi bardzo tylko niewiele ponad 1 A, a tak znakomity rezultat w porównaniu z naszą Velką (pobór mocy z akumulatora ponad 2A) uzyskano dzięki zastosowaniu kineskopu o kącie odchylania 90st zamiast 110st ale także dzięki użyciu tranzystorów zamiast układów scalonych projektowanych z myślą o użyciu w sprzęcie zasilanym z sieci, przez co problem ekonomiki zasilania zupełnie nie zaprzątał głowy ich konstruktorom.
Cytuj:
teraz przyjmijmy, że radioodbiornik radiowy, taki samochodowy dostępny w handlu to ok 45W, napięcie na jachcie wynosi 12V, podstawmy do wzoru
I=45/12
I=3,75A

Niewątpliwie, i taki odbiornik zgodnie ze swoją nazwą powinien być użytkowany w samochodzie i to najlepiej przy uruchomionym silniku (wszak to moc żarówki światła mijania, a tych świateł nie pali się na postoju), a nie na jachcie żaglowym, tym bardziej że łączna moc 45W (bez względu na to ile jest kanałów) zdatna jest tu psu na budę. Moc 2 X 4 W wystarczy aż nadto (taką moc osiąga się przy 12V zasilania i głośnikach 4 ohm, ze wzoru Pout=Ucc**2/8ZL gdzie Pout - moc jednego kanału, Ucc - napięcie zasilanjące, ZL - impedancja głośnika). Zwykły wzmacniacz klasy B (np. scalony kultowy TBA810 będzie miał niezłą sprawność, w okolicach 70%, i teraz uwzględniając jeszcze fakt że sygnały audio mają moc średnią znacznie mniejszą od szczytowej - dostajwemy że 1A to by taki odbiornik pobierał tylko przy założeniu słuchania tonu ciągłego, co zdecydowanie nie ma miejsca. - w praktyce będzie pobierał połowę tego co sprawdzałem osobiście. Jestem przekonany że i obniżenie mocy wyjściowej do 2 X 2W (poprzez zastosowanie głośników 8 ohm) dałoby wystarczająco gośny odsłuch na jachcie, i pobór prądu spadłby dwukrotnie. Nie uwzględniłem tu poboru mocy przez tzw tuner a jedynie przez wzmacniacz mocy - ale w odbiornikach samochodowych bardzo poważnym konsumentem prądu (niezależnie od głośności) są nie zawsze potrzebne bajery.
Cytuj:
A więc nie trudno zauważyć, że aby popłynął 1 amper przy napięciu 230V, telewizor powinien mieć 220 WATÓW., które przy napięciu 12V dało by prąd 18,33A. Byłaby to katastrofa, przy której lodówka na jachcie to mały pikuś...

I dlatego nie namawiam do instalowania na jachcie domowego telewizora (220W to miałby stary kolorowy Rubin 707 nawiązujący swoim oznaczeniem do odpowiedniego modelu Boeinga: czasem wybuchnie, czasem spadnie a czasem się zapali :-o ) zasilanego za pośrednictwem przetwornicy 12VDC/230VAC lansowanej przez niektórych jako nieodzowny element wyposażenia jachtu. Komórki lepiej ładować od razu z 12V ładowarkami samochodowymi, niż sieciowymi porzez taką przetwornicę. Wracając jeszcze do poboru mocy przez różne typy telewizorów: wskrzeszony przeze mnie ze złomu ametystopodobny telewizor czarnobiały zawierający wyłącznie lampy i ani jednego tranzystora pobiera moc trochę ponad 100W porównywalną z mocą lodówki absorpcyjnej, a i jego na jacht bym nie oczywiście nie zalecał. Conajwyżej (jeśli ograniczymy się tylko do telewizorów kineskopowych) niemal równie starą jak Junost Elektronikę WL100, skonstruowaną jak samo oznaczenie wskazuje dla uczczenia setnej rocznicy urodzin Lenina (to nie żart!): z 12V pobiera 6,5W a więc nieco tylko ponad pół ampera. Tak mały pobór mocy uzyskano dzięki zastosowaniu kineskopu o małym ekranie (przekątna 16cm) i kącie odchylania zaledwie 70 stopni. A już zupełnie na poważnie: wybierając na jacht telewizor nowej generacji (np LCD) wspomnijmy tamte starocie i sprawdźmy czy pobierają przynajmniej tak małą moc, a jeżeli nie to raczej poszukamy innych zamiast brać piwrwsze z brzegu i tłumacząc sobie że tak musi być. Bo jak historia techniki uczy - wcale nie musi.
Cytuj:
To tak tytułem korekty.

Jak widać - korygować było nieczewo :-P

Tomek Janiszewski
ps. Chyba przyjdzie mi się podpisywać nickiem elektroniczny aby różne elektryczne nie myśleli odtąd (jak to widać wyżej) że mają do czynienia z kompletnym laikiem który podstawowych zależności nie zna:-P :wink:


Ostatnio edytowano 21 sty 2011, o 13:14 przez Tomek Janiszewski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2011, o 12:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Tomek Janiszewski wreszcie znalazł jakiś większy pakiet (bo nie akumulator...) zasadowy i napisał(a):
z racji trudnej dostępności akumulatorów zasadowych o pojemności większej niż 10Ah, z niewielką ale jednak szansą nabycia ogniw do 30Ah (są też oferowane gotowe pakiety 12V o różnych pojemnościach, np 40Ah)

Ja kliknąłem powyższe i widzę, że te 40Ah kosztuje 419,95 USD.
Można zamówic pięć sztuk i będzie pożądane 200Ah.
Koszt tych 200Ah wychodzi (5x419.95) 2098.25 USD...
Do tego potrzebny będzie odpowiedni charger do takich pakietów - najtańszy z tego samego źródła kosztuje 545.50 USD. (http://www.batteryspace.com/Smart-Charg ... fePO4.aspx)
Razem 2643,75 USD
Plus koszta transportu z USA, cło oraz VAT 23%...
Nic prostszego teraz - sprowadzić, przerobić i przebudować pół instalacji, zamontować i gotowe!
No - teraz, kiedy wiadomo gdzie co kupić, ludziska na pewno się rzucą wymieniać sprzęt na tak polecane przez Tomka baterie zasadowe...

Tomek Janiszewski napisał(a):
Cytuj:
Tylko orientacyjnie wiem że przy napieciu 12 Volt np. radio to 1,0 A

Radio CB czy radioodbiornik? Jeśli to drugie - autorytatywnie stwierdzam że na jacht się on nie nadaje.

Oooo...
Można spytać czemuż to według Ciebie Tomku radioodbiornik się na jacht nie nadaje?
Widziałem radioodbiorniki - na ogół samochodowe - na większości jachtów - czy uważasz, że niemal wszyscy właściciele jachtów popełniali jakiś kardynalny błąd montując to popularne urządzenie?
Tomek Janiszewski napisał(a):
Często spotykałem uwagi że ładowanie akumulatora prądem mniejszym niż 0,05C (w podanym przez Ciebie przypadku byłoby 200Ah/*0.05 = 10A w ogóle jest niecelowe, ponieważ akumulator ładowany takim prądem nie naładuje się nigdy. Nie mam pojęcia skąd oni to wzięli: z mojej starej praktyki wynika że przynajmniej w odniesieniu do akumulatorów zasadowych NiCd oraz NiMH teza ta jest całkowicie fałszywa: one naładują się dowolnie małym prądem, oczywiście w odpowiednio długim czasie.

Wiesz Tomku - porzucając kpiarski ton - z wygody i z powodu wytłuszczonych powyżej względów oczywistych nikt tu jak dotąd nie chce montować akumulatorów zasadowych...
To urządzenia niemal niedostępne w handlu, skandalicznie drogie, wymagające specjalnych, kosztownych prostowników oraz przebudowy instalacji, nieprawdaż?
Nie rozumiem zatem - czemu wciaż uparcie powracasz do propozycji zasilania przy pomocy akumulatorów zasadowych?
Poza tym wydaje mi się, że dobrą praktyką jest uwzględniać uwagi producentów akumulatorów kwasowych przy eksploatacji akumulatorów kwasowych. A uwagi producentów akumulatorów zasadowych - do eksploatacji akumulatorów zasadowych.
I nie należy mieszać sensu tych uwag wzajem w jednym zdaniu - nie uważasz?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Ostatnio edytowano 21 sty 2011, o 13:02 przez Gość, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2011, o 12:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tomek Janiszewski napisał(a):
ale w odbiornikach samochodowych bardzo poważnym konsumentem prądu (niezależnie od głośności) są nie zawsze potrzebne bajery.

Oczywiście Ty masz alternatywę dla dostępnego w handlu samochodowego odbiornika radiowego, który nie pobiera prądu bo niema zastosowanych bajerów?
I zapewne nie kosztuje taki odbiornik tyle ile zapodał Jaromir w poście poprzedzającym?
Czy może, jak już tu wcześniej pisał Jaromir, można postąpić tak, kupić sobie radio, rozebrać w taki sposób aby można było odlutować bajery, złożyć je ponownie i zamontować na jachcie w wersji superoszczędnej?

Ps
Tomek Janiszewski napisał(a):
aby różne elektryczne

I nie zapominaj, że dyskutujesz tu na forum z ludźmi a nie z przedmiotami

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2011, o 13:12 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Jaromir napisał(a):
Wiesz Tomku - porzucając kpiarski ton

??????
Cytuj:
- z wygody i z powodu wytłuszczonych powyżej względów oczywistych nikt tu jak dotąd nie chce montować akumulatorów zasadowych...
To urządzenia niemal niedostępne w handlu, skandalicznie drogie, wymagające specjalnych, kosztownych prostowników oraz przebudowy instalacji, nieprawdaż?

I tylko taki jeden tomjani nie słucha, i wbrew Admirałowi Oceanów Wszelakich zastosował na swoim mazuranckim spieprzonym konstrukcyjnie, wściekle nawietrznym Orionie baterię akumulatorów zasadowych kosztujących było nie było kilkaset PLN (już nie licząc specjalnego kosztownego układu do ich ładowania skleconego wieczorami na domowym biurku), zamiast kupić pudełka świeczek za może wszystkiego 10PLN które wystarczyłoby mu na cały rejs i jeszcze na przyszły rok zostało...

Tomek Janiszewski

*****

elektryczny napisał(a):
Oczywiście Ty masz alternatywę dla dostępnego w handlu samochodowego odbiornika radiowego, który nie pobiera prądu bo niema zastosowanych bajerów?

Mam alternatywę, powstałą przez całkowitą przebudowę (a raczej budowę od nowa) starego samochodowego "Safari" pozbawionę bajerów za to jak najbardziej stereofoniczną i pobierającą prądu tylko tyle ile naprawdę na granie potrzeba (20mA przy całkowitym wyciszeniu, 50-100mA przy średniej głośności, max. 0,5A), na razie grającą na biurku w domu, ponieważ na jachcie póki co nie ma mebla ani nnego mocowania w którym mógłbym zamontować jakikolwiek odbiornik. Na rejs zabieram zatem przenośną, zasilaną z własnych akumulatorków (zwykle wystarczających do końca rejsu bez ładowania) "Danę" własnoręcznie przestrojoną na nowy UKF. I jeszcze mającą lekko przerobiony układ polaryzacji baz w częsci w.cz. i p.cz., poprzez wstawienie dwóch diod w miejsce dwóch oporników, w wyniku czego spoczynkowy pobór prądu zmalał o 30% bez pogorszenia parametrów. Ciekawostka: przetrzymała pełne zatopienie podczas wspomnianej wywrotki jachtu, tylko potencjometr przyszło mi wymienić toteż jest to niewątpliwie predystynowany na wodę odbiornik :wink: :lol:
Cytuj:
I zapewne nie kosztuje taki odbiornik tyle ile zapodał Jaromir w poście poprzedzającym?

Mój kosztował tyle ile kosztował użyty do jego budowy złom zakupiony na Wolumenie.
Cytuj:
Czy może, jak już tu wcześniej pisał Jaromir, można postąpić tak, kupić sobie radio, rozebrać w taki sposób aby można było odlutować bajery, złożyć je ponownie i zamontować na jachcie w wersji superoszczędnej?

Już mało wnikam w to co pisał Jaromir - ale pamiętaj że to ja tu jestem elektroniczny :wink: i jako takie pojęcie na temat odbiorników mam. Nie podejmowałbym się debajeryzować standartowego obecnie samochodowego radia wyposażonego w syntezę, pamięć stacji, automatyczne przestrajanie, skalę cyfrową i klawiaturę prawie taką jak w telefonie komórkowym, ponieważ po takiej debajeryzacji radio najpewniej przestaloby grać: z braku w pewnym uproszczeniu mówiąc - najzwyklejszej gałki strojeniowej. Szukałbym natomiast raczej bezbajerowej chińszczyzny która gdzieniegdzie jeszcze się trafia. Pobiera prądu niewiele i nie jest droga, lecz ma istotną wadą w postaci nienaprawialności: wszystko zrobione jest na jednym scalaku, często nie do kupienia choćby dlatego że oznaczenie zostało zatarte (tak się robi właśnie po to aby takiego taniego i masowego sprzętu nie naprawiano a może i nie kopiowano na tajwanach i innych indonezjach). Toteż pod rozwagę brałbym także adaptację na jacht innych starszych jeszcze odbiorników, niekoniecznie samochodowych: nawet wspomnianą "Danę" możnaby bardzo łatwo przystosować do zasilania z 12V kosztem wymiany dosłownie kilku oporników i kondensatrów. Nie trzeba na to dyplomu mgr inż. elektroniki, wystarczą stosunkowo niewielkie umiejętności i zamiłowanie do majsterkowania. No ale bez tego ostatniego całe żeglarstwo wyewoluuje w końcu do czegoś w rodzaju współczesnego car-leasing.

Cytuj:
Cytuj:
aby różne elektryczne

I nie zapominaj, że dyskutujesz tu na forum z ludźmi a nie z przedmiotami

Więc dlatego na wszelki wypadek mimo wszystko nie nazywam siebie elektronicznym :-P

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2011, o 15:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 sty 2007, o 21:15
Posty: 2503
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 281
Otrzymał podziękowań: 86
Uprawnienia żeglarskie: JSM, SRC, STCW, MIŻ
elektryczny napisał(a):
Może tyle, bo dalsze rozważania na temat handlu tu w tym wątku będzie offtopem, Kolos już lata ... a nie ważne :D

Wisisz mi Sławku ściereczkę do ekranu :lol:

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2011, o 15:53 

Dołączył(a): 7 lis 2009, o 18:03
Posty: 558
Podziękował : 68
Otrzymał podziękowań: 38
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
A ja tam wszystkim, którzy podjęli się wyjaśnić mi
- o sooo chozzii z tym prondem, - serdecznie dziękuję. :D
Zrozumiałem z tego, - że jeśli zabuduję sobie na swoim kutrze baterię 64Ah - i podłączę ją do panelu o mocy 50W
to nie ma siły na Maryskę! - musi zostać doładowana. :evil:
Z pożeraczy energii mam zamiar zabudować jedynie echosondę oraz oświetlenie nawigacyjne / na wsiaki pożarnyj słuczaj / i trzy lampki do nocnego czytania.
Lidy oczywiście.
Będzie również pompa zęzowa ale ta raczej dla bajeru jako że tonąć nie zamierzam bo ostrożny z reguły bywam. :)
Co by jednak zapas bezpieczeństwa energetycznego posiadać, na pokładzie będzie druga bateria 64Ah z możliwością przełączania na czas ładowania tej zużytej.
Czy to nie genialne rozwiązanie?!
Tu proszę o oklaski. :lol:
Jak by co, jeszcze raz pięknie dzięki,
Jędrek P.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2011, o 19:06 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
starypraktyk napisał(a):
Co by jednak zapas bezpieczeństwa energetycznego posiadać, na pokładzie będzie druga bateria 64Ah z możliwością przełączania na czas ładowania tej zużytej

Ale jak rozumiem, jacht ma być śródlądowy, skoro lampki nawigacyjne instalujesz tylko na wsiakij pożarnyj słuczaj? Skoro tak, to i rezerwa prądu w postaci aż osobnej baterii nie jest gardłową potrzebą: na śródlądziu można po prostu zacumować/zakotwiczyć tam gdzie noc kogo zastanie, gdyby prądu zabrakło. Z mojej starej praktyki wynika, że nie ma żadnych przeciwwskazań aby pobierać prąd z tej samej baterii która jest w danej chwili ładowana. Jak już wspominałem: akumulator w telefonie komórkowym staram się ładować właśnie wtedy gdy czynne jest ogniwo słoneczne: mniej wtedy tracę energii gdybym naładował najpierw pokładową baterię a komórkę dołaczyl do ładowania dopiero po odłączeniu solara, lub w nocy. Zrobiłem sobie nawet taki bajer że ogranicznik prądu ładowania akumulatora reaguje bezpośrednio na prąd do akumulatora płynący (tj z uwzględnieniem obciążenia instalacji przez czynne podczas ładowania odbiorniki energii), a nie na prąd dostarczany przez samo tylko ogniwo słoneczne.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 226 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL