Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 13 sie 2025, o 20:51




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 135 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2 paź 2013, o 22:42 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10510
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
myszek napisał(a):
W sumie, bardzo się ucieszę, jeżeli projekt zostanie dopracowany, a jeszcze bardziej - jeżeli zrealizowany


O dziwo - ja też. Nawet chętnie bym się nim przepłynął, najlepiej w regatach.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2013, o 22:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10940
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1339
Otrzymał podziękowań: 2626
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Kafkatz ;)

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 paź 2013, o 06:45 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9044
Podziękował : 4123
Otrzymał podziękowań: 1970
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
"Jak już zwrócił uwagę Marian, Aurora akurat powstała, natomiast faktem jest, że nie została porządnie przetestowana. W regatach w każdym razie nie miała szans wystartować, ponieważ mniej więcej wtedy, kiedy została zwodowana, klasowy zakaz stosowania żywic epoksydowych rozciągnięto także na epoksydowe kleje do drewna, co wyeliminowało wszystkie istniejące konstrukcje drewniane. Wkrótce potem dodano ograniczenie minimalnej wolnej burty do 50cm (w 5-metrowej łódce), którego Aurora nie spełnia. Z Sandbaggerem załatwiono się jeszcze zanim ktokolwiek rozpoczął jego budowę, "uściślając" przepisy dotyczące rodzaju ożaglowania i dopuszczając wyłącznie bermudzkie (Sandbagger był gaflowy, a niski maszt ułatwiał spełnienie wymagań stateczności końcowej)."

Krzysiu, przetestowac porzadnie mozna zawsze, jesli sie chce :) Poza regatami PPJK sa rowniez regaty Open. U nas tez jest pare jachtow nie spelniajacych wymogow KWR ktore scigaja sie dosc regularnie i osiagi maja sprawdzone. Mysle ze gdyby Aurora byla zdecydowanie lepsza od spelniajacych przepisy odpowiednikow, chetnych na nia byloby wielu :) To samo dotyczy konstrukcji brdacej przedmiatem dyskusji i wszystkich innych :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 paź 2013, o 09:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1230
Podziękował : 70
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
M@rek napisał(a):
Krzysiu, przetestowac porzadnie mozna zawsze, jesli sie chce :)


Obawiam się, że już nie. Przemek nie miał dla niej czasu, obecny armator zaczął - o ile mi wiadomo - od zdemontowania najważniejszych innowacji, czyli masztu o specjalnym profilu i nastawnego miecza. Obie części były w złym stanie, ale zastąpienie ich masztem duralowym i stałym mieczem spowoduje, że nie będzie czego testować.
Zostanie tylko dizajn :|

Chętnych zresztą (na plany) było stosunkowo dużo, ileś tam rysunków rozesłałem po ludziach, nikt jednak nie zdecydował się na budowę, bo też łódka projektowana do niezbyt sensownej klasy, a i w niej się nie mieszcząca, jest mało przydatna.

Kiedy tworzono klasę 500 - że pociągnę historyczną dygresję - była to w dużym stopniu klasa konstruktorska, w której łódki byłyby miniaturami współczesnych jachtów kabinowych. Początkujący konstruktor, odniósłszy sukces w 500, mógłby od ręki wykorzystać doświadczenia w większej skali... toteż sporo młodych i początkujących rzuciło się radośnie na tę klasę. A potem okazało się, że nie jest tak prosto. Łódka 5m, 300kg, 15+20m^2 żagla to jednak jest wydatek i spore przedsięwzięcie, amatorskie konstrukcje powstały może dwie, większość stawki stanowiły produkty stoczniowe. Te zaś też nie odniosły oszałamiającego sukcesu rynkowego, bo łódka jest za mała do turystyki, za ciężka do rekreacji, za wolna do sportu, za droga dla studentów, za delikatna na morze i zbyt głęboko zanurzona na śródlądzie. W międzyczasie zaczęto grzebać przy przepisach klasowych, a na końcu przyszedł Piotr Adamowicz i objechał całą stawkę ;)

Natomiast młodzi konstruktorzy machnęli ręką i próbują robić inne rzeczy. Na przykład koncepcyjne projekty 12-metrowych bakdeków :)

Inna sprawa, że Aurora, wbrew pozorom, była zaprojektowana ściśle "od środka" i każde z jej rozwiązań potrafię uzasadnić.

Priorytetem była szybkość na kursach ostrych w różnych - także trudniejszych - warunkach wiatrowych. Stąd, priorytetem był możliwie duży moment prostujący, ale i mała szerokość okrągłodennej części podwodnej. Radykalne zwiększenie momentu prostującego możliwe jest wtedy, kiedy pozwolimy łódce płynąć w uczciwym przechyle. Trzeba jednak poradzić sobie wówczas z deformacją części podwodnej. Stąd kształt "stożkowej beczki" i nastawny miecz, powodujące, że łódka w przechyle kilkunastu stopni pływa tak samo jak na równej stępce. Do tego jak najniższa wolna burta na wysokości kokpitu, żeby zwiększyć efektywność balastowania przez załogę. Do tego pochylone półpokłady, które robią się poziome dopiero w przechyle i które podwyższają efektywną wolną burtę.

Niska wolna burta to pogorszenie stateczności końcowej. W części dziobowej trzeba więc burty podwyższyć, stąd charakterystyczny esowaty profil części nadwodnej. Po podwyższeniu burt objętość wnętrza w dziobie jest zgodna z przepisami klasowymi nawet bez żadnych nadbudówek, ale wąski dziób powoduje, że kabinka musi kończyć się w połowie długości łódki i nie ma w niej miejsca na skrzynkę mieczową. Skrzynka ląduje więc w kokpicie, tym bardziej że nastawny miecz powinien być łatwo dostępny dla załogi. Zrównoważenie żaglowe sprawia, że maszt wypada na tylnej ściance kabiny (zresztą w środku byłoby ciężko z miejscem na gródź podmasztową). Znakomicie upraszcza to konstrukcję, a łatwy dostęp do masztu też jest zaletą, ale zejściówkę trzeba zredukować do ciasnego włazu w tylnej ściance, pod łukowatym dźwigarem. Na szczęście przepisy nic nie mówiły o wielkości zejściówki...

Na stateczność końcową ciągle trzeba uważać, a i moment przechylający nie powinien być za duży, stąd dość niski maszt. Wysokie ożaglowanie powoduje zazwyczaj, że wąska końcówka grota (ponad mocowaniem sztagu) pracuje niezbyt wydajnie, lepiej nieco obniżyć ożaglowanie i zastosować grot o szerokiej głowicy. Powstaje jednak problem oporu indukowanego, który można zmniejszyć przez zredukowanie do minimum szczeliny między żaglami a pokładem. Gładki pokład idealnie się do tego nadaje, a bom grota poprowadzony jest bardzo nisko - dzięki umieszczeniu masztu na ściance kabiny, obciągacz bomu mieści się w kokpicie, a załoga przy zwrotach jakoś sobie poradzi, w końcu to regatówka. Przy okazji maszt lepiej pracuje bez punktowego obciążenia od bomu. W sumie, dzięki dość gładkim liniom kadłuba i nisko osadzonemu ożaglowaniu Aurorę oceniam jako jedną z najlepszych aerodynamicznie 500-tek.

Przekrój masztu to pomysł, który miałem od lat, powinien zapewnić gładki opływ na ssącej powierzchni grota. Symulacje pojedynczego żagla wskazują na znaczne poprawienie osiągów, wpływ foka pewnie nieco zmniejsza różnicę - ale warto sprawdzić, o ile. Dlatego zastosowanie go w Aurorze było oczywiste.

Kadłub, jak się okazało, dawał się wygiąć z prostokątnego, odpowiednio ponacinanego płata sklejki. Trzeba byłoby tylko dosztukować 30cm na dziobie... tylko po co? Cofnięty dziób mniej deformuje wodnice w przechyle, a wskutek dość daleko do tyłu położonego masztu sztagownik i tak wypadałby akurat 30cm od dziobu. Zostawiłem więc dziób taki, jaki wyszedł technologicznie - i to już całe dizajnerstwo Aurory.

Natomiast ortodoksyjne podejście do kształtu kadłuba spowodowało inny problem, związany z częścią rufową. Jest ona otóż dość głęboko zanurzona, żeby utrzymać ciężar załogi w kokpicie (zauważmy, że większość balastu jest w ciężkim mieczu, też w obszarze kokpitu). Wygięte linie na rufie powodują jej opuszczanie przy większych prędkościach i prawdopodobnie utrudnią wyjście w ślizg. W warunkach ślizgowych lepszy byłby pewnie kształt kadłuba, jaki widziałem w łódce Bucefał 500 (też już nieklasowej z powodu epoksydów). Z kolei Cors Adamowicza ma rufę wcale nie mniej wygiętą, za to szeroką jak szafa... inna sprawa, że jeszcze nigdy nie widziałem 500-tki w ślizgu, nawet w warunkach, w których lekkie skiffy w rodzaju Nautiki 450 chodziły jak burza.

Ha, ciekaw byłbym podobnego opisu anatomii BRJa :)

Jeśli zaś chodzi o klasę 500, to o ile mi wiadomo, w przepisach nadal nie ma ograniczenia liczby kadłubów i mogę przyjmować zakłady, czy gdyby ktoś wystawił do regat katamaran, to przepisy zmieniono by po czy jeszcze przed zakończeniem biegu :lol:

pozdrowienia

krzys



Za ten post autor myszek otrzymał podziękowanie od: M@rek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 paź 2013, o 09:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17697
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4536
Otrzymał podziękowań: 4289
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
myszek napisał(a):
Obawiam się, że już nie. Przemek nie miał dla niej czasu, obecny armator zaczął - o ile mi wiadomo - od zdemontowania najważniejszych innowacji, czyli masztu o specjalnym profilu i nastawnego miecza. Obie części były w złym stanie, ale zastąpienie ich masztem duralowym i stałym mieczem spowoduje, że nie będzie czego testować.

Wystarczy, że prototyp fajnej, regatowej łódki dostanie się komuś, kto nie ma zacięcia regatowego - miałem tak i ja, czyli prototyp MICRO, całkiem fajny zresztą pod względem osiągów, dostał się w moje łapy i został wykastrowany: otrzymał turystyczne ożaglowanie i takie tam ...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 paź 2013, o 09:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
myszek napisał(a):
Jeśli zaś chodzi o klasę 500, to o ile mi wiadomo, w przepisach nadal nie ma ograniczenia liczby kadłubów

1. Aby "wystawić do regat" jacht w klasie 500 należy najpierw uzyskać świadectwo pomiarowe klasy 500. Od mirniczego klasy żagle 500...
2. Aby uzyskać świadectwo pomiarowe klasy 500 wystarczy przedstawić do pomiaru jacht w trymie pomiarowym.
Podczas pomiaru jacht musi spełnić kilka prostych warunków - np:
"Przy zawieszonym ciężarze o masie 10 kg na maszcie, na dolnej krawędzi górnej opaski pomiarowej, jacht przechylony o 90º na każdą z burt musi zachować dodatni moment prostujący"
albo
"Pod pokładem powinna się znajdować przestrzeń wolna od zabudowy o kształcie prostopadłościanu o podstawie 800 (w poprzek osi jachtu) x 700 (wzdłuż osi jachtu) oraz wysokości 850 mm."

IMHO oba wyżej zacytowane warunki wykluczają katamarany, trimarany czy inne proa - na tyle doskonale, że przepisy nie muszą wcale ograniczać "liczby kadłubów"...

myszek napisał(a):
mogę przyjmować zakłady, czy gdyby ktoś wystawił do regat katamaran, to przepisy zmieniono by po czy jeszcze przed zakończeniem biegu

A ja uważam, że nie warto pisać głupot, nawet proponując zakład, którego nigdy nie można będzie rozstrzygnąć. Przecież każdy może w kilka sekund sprawdzić że:
"Zmiany w przepisach muszą być ogłoszone przez Zarząd SK „ŻAGLE 500”do 30 listopada roku poprzedzającego ich wprowadzenie."

Wiesz - ktoś mógłby pomyśleć, że ulegasz przymusowi budowania teorii spiskowych (znów!).
Tym razem wokół jakiejś zupełnie niewinnej, prowincjonalnej klasy regatowej, według reguł której nie udało Ci się nigdy zbudować żadnego jachtu...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 paź 2013, o 11:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12616
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1773
Otrzymał podziękowań: 4269
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
plitkin napisał(a):
Tolerancja jest zla moim zdaniem.


Zauważyłeś już pewnie, co jakoś niektórym trudno jest przyznać, że powszechnie widoczne jest stosowanie zasady, którą krótko określa hasło:
"Nie ma tolerancji dla wrogów tolereancji".
I to jest właśnie obrzydliwe i od tego rzygać się chce.
Ale co tam ;)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 paź 2013, o 11:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17697
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4536
Otrzymał podziękowań: 4289
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
waliant napisał(a):
rzygać się chce.
coraz bardziej ... :(

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowanie od: Były user
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 paź 2013, o 12:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1230
Podziękował : 70
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
Nauczyłbyś się, biedaku, odróżniać satyrę od pryncypialnej krytyki - u nas mieszanie tych dwóch porządków skończyło się około 1956 roku...

Niemniej:

pierdupierdu napisał(a):
myszek napisał(a):
Jeśli zaś chodzi o klasę 500, to o ile mi wiadomo, w przepisach nadal nie ma ograniczenia liczby kadłubów

1. Aby "wystawić do regat" jacht w klasie 500 należy najpierw uzyskać świadectwo pomiarowe klasy 500. Od mirniczego klasy żagle 500...
2. Aby uzyskać świadectwo pomiarowe klasy 500 wystarczy przedstawić do pomiaru jacht w trymie pomiarowym.
Podczas pomiaru jacht musi spełnić kilka prostych warunków - np:
"Przy zawieszonym ciężarze o masie 10 kg na maszcie, na dolnej krawędzi górnej opaski pomiarowej, jacht przechylony o 90º na każdą z burt musi zachować dodatni moment prostujący"
albo
"Pod pokładem powinna się znajdować przestrzeń wolna od zabudowy o kształcie prostopadłościanu o podstawie 800 (w poprzek osi jachtu) x 700 (wzdłuż osi jachtu) oraz wysokości 850 mm."

IMHO oba wyżej zacytowane warunki wykluczają katamarany, trimarany czy inne proa - na tyle doskonale, że przepisy nie muszą wcale ograniczać "liczby kadłubów"...


Jachty mają minimalną masę 350kg. W zasadzie można by 200kg z tego władować w bulb, wtedy wstałby i katamaran, nawet bez dodatkowych sztuczek. Ewentualnie można dorobić elementy wypornościowe wysoko nad linią wodną, podwyższające środek wyporu w przechyle 90 stopni.

Zmieszczenie "przestrzeni wolnej od zabudowy" można zrobić co najmniej dwojako: w rozbudowanej części nadwodnej jednego z kadłubów lub kształtując jacht jako jednolitą skorupę w stylu "małego pływaka". Drugie z tych rozwiązań wydaje się lepsze.

Technicznie nie byłoby więc specjalnego problemu. Natomiast owszem, bardzo dyskusyjna jest sensowność takiej konstrukcji. Niemniej, gdyby ktoś na swój koszt chciał zobaczyć, dlaczego taka konstrukcja zostałaby wykluczona z klasy (tzn. co by w tym celu wymyślono), to nie widzę przeciwwskazań.

Resztę posta sobie daruję, bo świadczy ona tylko o poziomie frustracji (i ogólnie o poziomie) autora.

pozdrowienia

krzys



Za ten post autor myszek otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2013, o 13:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1230
Podziękował : 70
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
Cytuj:
Technicznie nie byłoby więc specjalnego problemu. Natomiast owszem, bardzo dyskusyjna jest sensowność takiej konstrukcji.


O, tak by to mogło wyglądać.

Załącznik:
cat500.jpg
cat500.jpg [ 27 KiB | Przeglądane 5703 razy ]


Uprzedzając wątpliwości: wolna burta ma 0.5m, a zanurzenie 1m w trymie pomiarowym, czyli bez załogi. Włożenie bomu do wnętrza "od strony kokpitu przez główny otwór wejściowy" możliwe jest dzięki przedłużeniu luku wejściowego a la Birdwatcher (bom wchodzi tamtędy do jednego z kadłubów). O dziwo, opór aerodynamiczny takiego czegoś wydaje się niewiele większy (może o 20%) od jednokadłubowca. O dziwo, mimo że jak na katamaran łódka jest koszmarnie ciężka, opór hydrodynamiczny i tak wychodzi mniejszy niż jednokadłubowców, a moment prostujący oczywiście odpowiednio większy.
Owszem, biegunową też oszacowałem ale publikował jej nie będę, bo zbyt grubo przybliżona. Wygląda, że do osiągnięcia są prędkości rzędu 12 węzłów.

pozdrowienia

krzys

ps. Czy to jest łódka dizajnerska? :)



Za ten post autor myszek otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2013, o 14:33 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8055
Podziękował : 1878
Otrzymał podziękowań: 2422
Uprawnienia żeglarskie: -
myszek napisał(a):
ps. Czy to jest łódka dizajnerska? :)
Jak dla mnię - jeszcze jak :cool:
Takiem jadąc szybkiem potworkiem, wyglądając zaiste nieprzeciętnie a nowocześnie... będzie siem zauważonem.
O to chyba w designie idzie? :rotfl:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2013, o 15:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17697
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4536
Otrzymał podziękowań: 4289
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
myszek napisał(a):
ps. Czy to jest łódka dizajnerska? :)
Nie.
RyśM napisał(a):
O to chyba w designie idzie?
Nie.

***
Co to jest np. styling (taki, wspomniany już rodzaj dizajnerstwa)??? Np. to:

Obrazek
https://www.facebook.com/markkrasnowphotography

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2013, o 16:19 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8055
Podziękował : 1878
Otrzymał podziękowań: 2422
Uprawnienia żeglarskie: -
Ajć, szanowny Pan chyba nie czuje ironii i sarkazmu... znaczy w drugą stronę trudniej? ;)
Podejrzewam że zgodzimy siem w pełni o co w "dizajnie" chodzić powinno.
Co nie zmienia tego co widać, wokoło.
Design jest techniczną specjalnością odpowiedzialną za powab wizualny przedmiotu...
producentowi służy w tym celu, aby podnieść popyt na jego produkty poprzez ich wzmożoną atrakcyjność dla konsumenta...
design tworzy i uzyskuje zysk w handlu.
” (F. Mercer)

"Istotą koncepcji dizajnerskich bywa ich nowatorstwo stylistyczne." (Robert Hoffman, designer) ;)
Ktoś tu wspomniał Huzara 28; aby to ten z ławkami parkowymi do podcinania więzadeł kolanowych i specjalnymi rogami do kastrowania przy kabestanach? Niewątpliwie inny styl, przykład nowatorskiego, odkrywczego dizajnu - wcześniej tego nie stosowano :rotfl:


Ostatnio edytowano 4 paź 2013, o 16:28 przez Ryś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2013, o 16:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17697
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4536
Otrzymał podziękowań: 4289
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
RyśM napisał(a):
Ktoś tu wspomniał Huzara 28
Zdaje się, że ja.
Nie da się ukryć, że łódeczka podoba się ludziom...
A co do dizajnu, jeden z moich znajomych projektuje dla nowobogackich m. in. takie:

http://antoniodiasdesign.wordpress.com/portfolio/sailboats/sweep/

Obrazek

Obrazek

Po co takie dziwne? Czy to w ogóle pływa??? :roll:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2013, o 16:29 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10510
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Ta ostatnia mi się podoba.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2013, o 16:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17697
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4536
Otrzymał podziękowań: 4289
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
plitkin napisał(a):
Ta ostatnia mi się podoba.
Mnie też:

Obrazek

Fuj, jaka wąska rufa! Nie zmieści się tam kopulatorium, ani prysznic!

Obrazek

:mrgreen:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2013, o 16:44 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10510
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Trudno. Na temat rozmiaru rufy nie przyjmuję żadnej strony w tej świętej wojnie.
Za to ta łódka ma talię achtersztagu, cunningham, pełną regulację żagli i td i td.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2013, o 16:49 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8055
Podziękował : 1878
Otrzymał podziękowań: 2422
Uprawnienia żeglarskie: -
Gentleman podejmuje Panie w salonie (a prysznic ma w dziobie); nie pływa albowiem składkowo w cztery pary, jeno cały łódek ma dla siebie :-P
A hunde-koje przysługuje... jak nazwa wskazuje...
Trzeba jednak przyznać że łatwizną, w porównaniu, jest machnięcie nowatorskiego i odmiennego, niż czegoś w stylu klasycznym; jeśli siem bowiem pierwotnej funkcji i celu rozwiązań nie uwzględni - będzie wyło, sztucznością.
Jak tu obrzeża kokpitu. Jak rufa o szerokości nawisu - lecz bez nawisu ;)
Oczywiście mają tu swoje uzasadnienie, ale nie pasią. (a pływac może ładnie, czemu nie?)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2013, o 03:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13997
Podziękował : 10555
Otrzymał podziękowań: 2486
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
RyśM napisał(a):
... Jak rufa o szerokości nawisu - lecz bez nawisu ;)
Oczywiście mają tu swoje uzasadnienie, ale nie pasią. (a pływac może ładnie, czemu nie?)

Nie rozumiem?

robhosailor napisał(a):
myszek napisał(a):
ps. Czy to jest łódka dizajnerska? :)
Nie.

Nie zgadzam się jest :
Jeśli spełnia na raz trzy spójne kryteria :
forma; funkcja; technologia;
to jest designerska w tradycyjnym (niedzisiejszym) brzmieniu definicji designu:
czyli "wzornictwa przemysłowego". a nie dzisiejszego "stylingu"

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/



Za ten post autor Marian Strzelecki otrzymał podziękowanie od: Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2013, o 06:02 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 390
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Desing, styling... apage satanas! :D ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2013, o 09:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17697
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4536
Otrzymał podziękowań: 4289
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Marian Strzelecki napisał(a):
Jeśli spełnia na raz trzy spójne kryteria :
forma; funkcja; technologia;
to jest designerska w tradycyjnym (niedzisiejszym) brzmieniu definicji designu:
czyli "wzornictwa przemysłowego". a nie dzisiejszego "stylingu"

Brakuje jednego kryterium, tego niemierzalnego, a jednak wyróżniającego design od reszty*:
Piękno!
Jeżeli forma jest tworzona na siłę, byleby tylko zmieścić się w przepisach klasowych, to umyka piękno ... i z designu d*pa.


_____
*) Design, jest dziedziną sztuki. To m.in. dlatego uczą tego na ASP, a nie na SGGW, SGH, albo Politechnice ...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2013, o 11:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13997
Podziękował : 10555
Otrzymał podziękowań: 2486
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Piękno jest pojęciem nieokreślonym więc jako takie niedefiniowalnym i dlatego nie ma go w definicji.
Czy koń pod psem i pod kogutem (artystki Kozyry) były choć trochę piękne?
a sztukę uznaną (przez wszystkich? :rotfl: ) jest niewątpliwie, prawie tak samo jak pisuar (Dushampe'a)

Jeśli zaczniemy klasyfikować nieklasyfikowalne, to zawsze dojdziemy do ściany niemożności zaklasyfikowania :mrgreen:

Dla mnie katamaran Myszka jest ewidentnie projektem designerskim, (ale niedokończonym (więc słabym stylistycznie).
Znaczy "na kolanie" (w 5 minut) nie można projektować sztuki,
ale można pokazywać szkice i pomysły na tą że.

MJS
ps.
Ja bym tą kabinkę przeniósł na rufę... z funkcyjnego punktu widzenia, albo bym zaprojektował składany bom, aby się zawsze mieścił w kabinie i w przepisach. :rotfl:

ps2
cyt.A każdy przepis choćby najprostszy; to jest kawałek czyjejś wolności

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2013, o 11:51 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10510
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Marian Strzelecki napisał(a):
cyt.A każdy przepis choćby najprostszy; to jest kawałek czyjejś wolności


Tia... Jesien.. Znowu wolnosc... Przepis o karaniu pedofilow zabiera im kawalek wolnosci?
W innym watku zeglarza 10 razy ratowano i za kratki wsadzono (za inne grzechy) - wiec tez jest wolny. Nosnosc tego hasla nie wymaga dystansu?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2013, o 12:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13997
Podziękował : 10555
Otrzymał podziękowań: 2486
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Ono było "rzucone"* ze trzydzieści lat temu... i do niego też trzeba mieć dystans.

MJS

Tak jak do wszystkich spraw doczesnych. :cool:

*Młody Jan Pietrzak

dopisano:
Plitkinie:
Wszystko Ci się kojarzy...
zaczynasz być ortodoksem walczącym
... o co? i po co?
(ale odpowiadaj już w jakimś innym wątku najlepiej właściwym w sprawie.)

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2013, o 20:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1230
Podziękował : 70
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
Marian Strzelecki napisał(a):
Ja bym tą kabinkę przeniósł na rufę... z funkcyjnego punktu widzenia, albo bym zaprojektował składany bom, aby się zawsze mieścił w kabinie i w przepisach. :rotfl:


Składany bom został explicite zabroniony w przepisach klasowych - również była to zmiana, wprowadzona już po zbudowaniu pierwszych kilku łódek w klasie 500. Dosyć to dziwne, tak jakby twórcom przepisów straszliwie zależało na utrzymaniu (innej niż optymalna?) proporcji rozmiarów grota do foka. Po co w ogóle? Po co w tak pokrętny sposób?
Jedyna odpowiedź, jaką otrzymałem, brzmiała: BO TO MAJĄ BYĆ NORMALNE JACHTY.

Przeniesienie kabinki na rufę to chyba nienajlepszy pomysł: na kursach genakerowych załoga powinna mieć możliwość dobalastowania rufy, kabinka na rufie jest chyba gorsza aerodynamicznie i na dodatek trzeba byłoby dorabiać dodatkowe elementy wytrzymałościowe na dziobie do mocowania sztagu i wytyku genakera. Tak że umieszczenie kabinki jest przemyślane.

W ogóle to, żeby nie było wątpliwości, tego projektu nie uważam za dizajnerski, raczej za kpiarski. Jeszcze bardziej kpiarski byłby, gdyby go zrobić jako płaskodenny, grubo ciosany kanciak ze sklejki 6mm, tylko wtedy nie mam pewności, czy byłby równie szybki.
Owszem, można by go też wytorturować ze sklejki 4mm, ale wtedy byłby zbyt finezyjny na kpinę :)

pozdrowienia

krzys

ps. a 2CV był dizajnerski? :D



Za ten post autor myszek otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2013, o 21:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17697
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4536
Otrzymał podziękowań: 4289
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
myszek napisał(a):
tego projektu nie uważam za dizajnerski, raczej za kpiarski. Jeszcze bardziej kpiarski byłby, gdyby go zrobić jako płaskodenny, grubo ciosany kanciak ze sklejki 6mm, tylko wtedy nie mam pewności, czy byłby równie szybki.
Owszem, można by go też wytorturować ze sklejki 4mm, ale wtedy byłby zbyt finezyjny na kpinę :)
Tak właśnie go odebrałem. Skrzynka ze sklejki byłaby kpiarska bardziej. Może warto spróbować?
myszek napisał(a):
2CV był dizajnerski? :D
W pewnym sensie, tzn. łączył formę, funkcję i technologię - zwłaszcza w wersji z lat 30. Później zajęli się nim dizajnerzy i zyskał na finezji, może nawet stał się piękny. Warto pamiętać, że dizajnerzy nie odpuścili i zrobili z niego Dyane 6 i Ami 6 i 8 i ... czas ich przeminął szybciej, niż 2CV w wersji z lat 50-60...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2013, o 21:41 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8055
Podziękował : 1878
Otrzymał podziękowań: 2422
Uprawnienia żeglarskie: -
robhosailor napisał(a):
Warto pamiętać, że dizajnerzy nie odpuścili i zrobili z niego Dyane 6 i Ami 6 i 8 i ... czas ich przeminął szybciej, niż 2CV w wersji z lat 50-60...
*) Design, jest dziedziną sztuki. To m.in. dlatego uczą tego na ASP, a nie na Politechnice ...
Chyba dotknąłeś meritum :mrgreen:
Bo projektowania (po angielsku: design) nie uczą na ASP. Do projektowania trzeba politechniki.
Nieszczęście poniekąd stąd, że jak ktoś ma problem z pojęciem wyższej matematyki czy nauk ścisłych wszelkich - a ma jednak jaki zmysł - zawsze jeszcze może pójść na humanistyczne, np. ASP.
A jeśli żaden z niego materiał na artystę, to zawsze może na wzornictwo...
Sporo znam takich.

Złośliwie dodam że to jak z parkiem dworskim: nie wystarczy umieć narysować. Jeszcze musi potem rosnąć, przez wieki. Byli od tego ogrodnicy, a nie dizajnerzy. Bo trzeba tu jeszcze wiedzy, nie tylko wizji. "Artyzm" to za mało. Podejrzewam że siem zgodzisz...
Architekt od restauracji zamków po całej europie (i Wawelu) uznał siem niekompetentnym wobec biologa - bo był świadom... (a biolog u niego zamówił dom, bo był świadom ;) )
Niestety wielu 'artystów' od dizajnu nie ma świadomości własnych ograniczeń intelektualnych. Woda sodowa etc.
Mamy tu w Krakowie taki most, najlepszy dowód niezrozumienia z czego wynika forma jaki by można wymyślić ;) Maszyna nie rzeźba. Jeszcze musi spełnić swe zadanie...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2013, o 22:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13997
Podziękował : 10555
Otrzymał podziękowań: 2486
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Robciu:
I tu się zasadniczo różnimy: (Mając ten sam tytuł zawodowy?) :-P

2-CV (nazywany kiedyś najbrzydszym samochodem świata) był designerski od zawsze (gdy nawet jeszcze nie było tego słowa)...
Załącznik:
2-CV 58r kurołap swap .jpg
a potem styliści chcieli go umodnić - stąd te dziwolągi Ami czy Mehari.
WSZYSTKIE zmiany po latach 50tych były psuciem designerskiego projektu - w kierunku "uleksusowienia" prostej przaśnej konstrukcji i nie wnosiły nic mądrego ani sensownego do pierwotnego projektu.
Dlatego ich czas przeminął... a jego nie.
A do dziś nikt nie umie się doń zbliżyć a nawet nie próbuje.
(w odróżnieniu od Beatle i Fiatka-500 które nigdy nie były szczytem designu)

RysiuM
Twój bezprecedensowy atak na mój świetlany zawód ;)
skomentuję jednym zdaniem:
Michał Anioł nie liczył (wyższą matematyką*) kopuły, która przeżyła kilka trzęsień ziemi.
* bo wyższa nie występowała w przyrodzie.


Myszku:
nikt nie powiedział, że sztuka nie może kpić:
nawet często powinna!

Wracając do kabinki nikt nie napisał aby kabinka na rufie nie mogła być opływowa
i nie mogła mieć wejścia od strony rufy (czytaj wody.) :rotfl:

Wtedy na kursach genakerowych załoga ma się czego trzymać za rufą.
Genakerbom może być zamocowany także do rufowej kabinki, a tylko jego prowadzenie do dziobów.
Podobno genaker podnosi dziób?
Pytanie więc dlaczego załoga musi balastować na rufie?
Bo jest klasyczny brak wyporności na dziobie?
No to wracamy do większej wyporności dziobów:
PUSTAK? czy SZUFLADA?

MJS

ps
a dlaczego w Ameryce załoga (P.A.) nie musiała biegać na rufę?

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2013, o 22:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17697
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4536
Otrzymał podziękowań: 4289
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
RyśM napisał(a):
Bo projektowania (po angielsku: design) nie uczą na ASP. Do projektowania trzeba politechniki./.../Bo trzeba tu jeszcze wiedzy, nie tylko wizji. "Artyzm" to za mało. Podejrzewam że siem zgodzisz...

Po pierwsze, na wzornictwie uczą i projektowania i technologii i materiałoznawstwa i wcale nie przyjmują mniej zdolnych, niż na inne wydziały ...
Po drugie, zgodzę się ... Akurat oprócz wzornictwa, skończyłem podyplomowe w zakresie Ochrony i Konserwacji Zabytkowych Założeń Ogrodowych na SGGW, więc oprócz projektowania ogrodów poznałem również zasady ich konserwacji i rewaloryzacji:
Obrazek
Co do świadomości ... architekci po politechnice projektują gargamele i koszmarki, którymi zas*any jest cały nasz kraj, a projektanci ogrodów (architekci krajobrazu) sadzą żywotniki (Thuja occidentalis) w rządkach, bo tak chce inwestor, a sami nie czują, że to, co robią, to czynią szkodę krajobrazowi i naszej, estetycznej wrażliwości ...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Marian Strzelecki napisał(a):
Robciu:
I tu się zasadniczo różnimy: (Mając ten sam tytuł zawodowy?) :-P

2-CV (nazywany kiedyś najbrzydszym samochodem świata) był designerski od zawsze (gdy nawet jeszcze nie było tego słowa)...

1. Nazywany, to wcale nie znaczy, że był najbrzydszym.
2. Przecież się zgodziłem.
3. Styliści, to też dizajnerzy, tylko o innym podejściu do dizajnu, niż projektanci 2CV, a że akurat nie mieli racji ... a może to rynek się zmienił na tyle, że nie potrafi już przyjąć takich produktów?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2013, o 22:51 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8055
Podziękował : 1878
Otrzymał podziękowań: 2422
Uprawnienia żeglarskie: -
Marianie Drogi: jak Michał Anioł liczył to nawet wiadomo z ocalałych notatek. Najwyraźniej umiał nie tyko malować :-P
Chyba siem wszyscy zgodzimy że rozdzielenie dizajnów od inżynierii na dobre ostatnio nie wychodzi.
W obie strony, jak najbardziej, fakt.
Znaczy przydałby siem człowiek renesansu, nie?

Do dzis nie wiem, tak nawiasem, kto to jest architekt krajobrazu (a sam jestem, tak mówią); tenże architekt wcześniej wspomniany też do dziś nie wie. To coś jako te "dizajnery", rozumiem? Ni un pies, ni wydra? :roll: Za to można zrobić magistra z takiej 'dziedziny'. Nu, ja wiem że takich uczą; podobnie jak stosunkowiczów europejskich. I co z tego?

Znaczy czy jak ktoś jest dizajner, skończy studiować ów "dizajn" i coś tam zrobi - znaczy jakiś stworzy dizajn - to co z tego? To ma jakiekolwiek znaczenie?

Taki 2CV : to samochód. To jeździ, wicie rozumicie. To ma udane zawieszenie, dobre na drogach gruntowych, nawet Afrykanie sobie chwalą. To sprytna, uproszczona konstrukcja. To łatwe naprawy. To tanie w produkcji.
A dizajn? A kogo to, po prawdzie? Aluminium podrożało, trzeba było na szybkiego zrobić tańsze nadwozie w zwykłej blasze, to machnęli inny projekt i cześć. Owszem, włoski projektant, wymyślił wiekopomne osłonięte tylne błotniki...

I naprawde myślicie że w tym o dizajn chodziło? Że on dizajn w ogóle wart jest gadania?
:roll:


Ostatnio edytowano 5 paź 2013, o 23:19 przez Ryś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 135 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 226 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL