W sensie: na starość chcesz się zmagać z 'próchnem i rdzą'?
Za podobne pieniądze da się znaleźć podobne dość klasyki z grubego laminatu - czy nawet betoniaki - też będą coś roboty wymagały, lecz nie gniją.
Względnie iść w coś nowocześniejszego z lepszym hotelem.

Jeden woli kredens inny mydelniczkę.
Ten jachcik ma swoje lata ale wygląda całkiem dobrze.
Fajna klasyczna konstrukcja, przydatna achterkabina.
Jeśli drewno nie gnije - a w zadbanych jachtach to się nie zdarza- i ma jeszcze jakąś grubość, jeśli osprzęt (żagle, elektryka, silnik!) są OK to zdecydowanie warto.

Ale jeśli się przyjrzeć to bez dokładnego sprawdzenia bym go nie brał.
Co widzę to niespecjalnie pasująca podłoga kokpitu, zniknięte kabestany, problemy na sterburcie, zacieki poniżej linii wodnej.
Oprócz tego nietypowy już silnik.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Niestety betoniaki też gniją. A dokładnie to rdzewieją.
Zaczyna się od połączenia burt z pokładem i lubi wgryzać się po cichu w głąb.
Poza tym betoniaki są bardzo ryzykowne bo dużo ich powstało "systemem gospodarczym" z niewłaściwych materiałów lub z naruszeniem zasad technologii.
A nawet dobrze wykonany betoniak może zostać łatwo zniszczony przez zaniedbanie lub głupotę (pozostawienie bez ochrony przed deszczem na dłuższy czas czy zbyt głębokie piaskowanie).

Acha...
Dopuszczałem ew. walkę z osmozą. Ale może rzeczywiście, ze wszystkich za i przeciw nastawić się na walkę z rudą (najłatwiejszy chyba typ walki)?? Ale z tych trzech materiałów ze względu na środowisko pracy uważałem że drewno jest najdłużej trwałe... No i tak mi się zdaje jak przeglądam ogłoszenia, że więcej jest jachtów z falszkilem w drewnie niż w innych materiałach?
A podany z linka jacht to wzór do zapytania. Jak czymś będę konkretnie zainteresowany to bez pytań drobiazgowych do sprzedającego i wizyty się nie obędzie. A jak sprzedający nie będzie na początku chciał korespondować to szkoda lub pewnie nie warto. Takie mam zasady/przemyślenia po kupnie nie jednego już motocykla w swoim życiu.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Tu masz 190cm stania. Całkiem nieźle.
http://allegro.pl/jacht-morski-9m-i5900128527.html

Fajny jacht. I cena coraz ciekawsza.

Właściciel próbuje go sprzedać od kilku lat ale wydaje mi się, że wcześniej cena była znacznie wyższa

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Mnie się podoba nazwa:



EDIT: zmieniłem utwór na tytułowy

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Hmm. Ciekawość czemu...
Tak nawiasem - wspominałem żem miłośnik klasycznych drewniaków? Dlatego wybrałem klasyczny... plastik

A "Próchno i Rdza" to nazwa pewnej imprezy (polecam) - jej praprzyczyn można siem doszukać w zaproszeniu, na właśnie organizowany zlot "Żelazo", pewnej złośliwej ekipy
Akurat grzebiącej w pewnem 'próchnie'. A że od rzemyczka do koniczka...
Pogadać, popytać, ile razy już wymieniano klepki, wręgi, pokłady... Albo ile już było piaskowania, łat spawania...
Słowo-klucz.
O drewno trzeba dbać, a na bieżąco. Pilnować konserwacji, uszczelnień, malowania. Zaniedbanie może się mścić. To ma być emerytura czy pełny etat?
A mowa tu wszak o półwiecznym zabytku, z nieznaną historią. Kto wie co się już tam ze starości sypać zaczyna i - choć jeszcze wygląda zdrowo - niebawem wyjdzie szydło z wora?
Ze stalą zresztą podobnie - trzeba pilnować, bo jak zacznie ruda żreć...
A gdy się coś w drewnie lub stali posypie, przychodzi wyciągnąć, rozbierać, wycinać, wstawiać nowe elementy. Troszki to przeszkadza w mieszkaniu na łódce.

Pokażcie mi jacht w którym przez "osmozę" trzeba było wymieniać elementy konstrukcji czy kawałki poszycia
To zwykle degradacja żelkotu, pod któren woda podlazła, czyli zewnętrznej powłoki ochronnej. Się to zdziera, maluje nową. Cóż w tym innego niż malowanie stali czy drewna?

no jest róznica plastik malujesz tylko raz

_________________
pozdrowienia piotr

Exactly!
Acz w moim przypadku - 2 razy. Po 20 i 34 latach służby; i siem trzyma. (osmoza? jaka osmoza!?).
Łódki sprzed 73-go roku były uczciwie budowane.
Bo potem zaczęła się nowoczesność, czyli oszczędności na materiale (czytaj: dziadostwo i oszustwo). I efekty.
Znaczy po 20-30 latach żelkot idzie w pi...u. Co polecam uwadze szukających porządnych klasyków.
Byle jednak konstrukcyjny laminat był nieoszukany, czyli zdrowy, to problem nieznaczny:

W każdem razie nadal mniej zachodu niż z drewniakiem na emeryturkie

To ja Wam powiem dlaczego dla mnie kredens.
Z jednego jedynego powodu. Klimat.
I to klimat rozumiany jako urok jachtu i jako całkiem realny klimat w kabinie.
Przykład.
Jakiś czas temu pływaliśmy ekipą 4 łódek prawie miesiąc po WJM.
2 mydelniczki, drewniak i sklejka. Ja byłem w sklejkowym.
Nam i drewniakowi pływało się. A 2 mydelniczki jeździły na okrągło obwieszone szmatami bo środku nic nie schło.
Kiedy się zawijaliśmy z łódkami z powrotem do domu znalazłem w kącie jaskółki kanapkę jeszcze z domu.
Wyschła na wiór. W plasticzaku nie dałaby o sobie zapomnieć bo by zgniła.
A warunki pogodowe mieliśmy identyczne.
Poza tym, wiecie co najczęściej zabija mężczyzn po 65 roku życia?
Nie rak, nie zawał, nie baba. Nagły brak zajęcia po życiu spędzonym aktywnie.
Więc te kilka godzin tygodniowo więcej może tylko wyjść na zdrowie.

Kurczaku, ja tam nie wiem. Osobiście kiedy marzę - w niczym sobie nie odmawiam. Dziwię się, że nie pokazujesz w tym wątku np. takich łódek:

Bo się nie mieści w założonych kryteriach ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kryteria są proste: "łódki, które podobają się Kurczakowi"
To mały żarcik Po prostu oglądałem ładne jachty i akurat Twój wątek otworzyłem.

Nie mylisz aby materiału kadłuba z wentylacją?
Czy rzec chcesz że stary drewniak ma w środku sucho? Moje doświadczenie wręcz przeciwne
(a w mydelniczce mam sucho na wiór)

Ale też nie mylmy miesiąca na zieziorku z mieszkaniem na emeryturę.
Ani mazurskiej mydelniczki z "Łódkami które podobają sie Kurczakowi..."

A drewniaczki są słodkie i śliczne, lecz Ognisty zapytowywał, bądźmy ściśli: "Warto?"
Uczciwa odpowiedź brzmi: Kto bogatemu zabroni?

To tym razem ja zaprezentuję drewniaczka: klasyk Griffithsa, a prawie nowy.
http://www.boatshed.com/lone_gull_ii-boat-163462.html
A niedrogo, bo...
"She has just been taken out of the water for the winter layup and it has been found that the stem post requires replacing and other work is needed to the hull.
A boat builder has estimated about £5000 worth of work is required to be done."
Ni ma letko, jako siem rzekło.

Inny jego klasyk, lecz w stali:
http://www.boatshed.com/maurice_griffit ... 12263.html


I ciekawostkę z holenderskich:
http://www.boatshed.com/steel_yacht_28f ... 02765.html

"For a steel vessel of this age, corrosion levels appear generally only very slight and significantly less than might be expected. "

Pięknie wyposażony jacht. Gdyby tak z metr dłuższy to bym się chyba zawziął. Nawet z tym pływowym podwoziem. W Holandii byłoby mniej stresów
A te prace za £5000 to w Szczecinie zrobią za £1000-1500 maks. I założę się że wcale nie gorzej.
Pozostałe to z gatunku ciekawostek. Np. 8,7m long kiler i 2 miejsca do spania. Żarty.

Ha, żarty żartami, owszem...
Acz, jak to mówią, każda łódka jest dla dwojga

A ten emeryt na tej utce tę emeryturę to spędzać ma w Szczecinie?

A niech sobie spędza nawet w Zakopanem.
Co to ma do łódek które się podobają Kurczakowi?

To widziałeś? Za darmo.
http://allegro.pl/jacht-morski-klasy-fo ... 76725.html

Sześć pokoleń świdraków zamieszkałych w okolicy kila gratis

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Ale jaki ( darmowy)zapas żarełka.
Na srodku oceana jak znalazł

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Eee tam, świdraki w Bałtyku zdychają...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Niestety.
"Od końca XX wieku obserwowana jest jednak coraz powszechniejsza obecność świdraka także w Bałtyku."
Wikipedia.

Jak zacznę korzystać z kibelka na jachcie to na bank wyzdychają

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Starałem się śledzić Twój wątek ale nie wiem czy się nie pogubiłem. Dlatego zapytam a ten jacht już był?
http://olx.pl/oferta/jacht-morski-shipman-28-nowa-cena-do-31-stycznia-CID767-ID7uFpp.html

Tak, ale cena była inna (wyższa). Teraz cena jest atrakcyjna - oczywiście jeśli jacht jest taki piękny jak sprzedawca twierdzi...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

W tym jachcie akurat straszy. Nie raz załogant widział jak w nocy na salingu siedział Klabauterman i szczerzył swoje żółte zęby wystające z kostropatego zarostu. Dodatkowo czasami na środku morza po pokladzie przechadzła sie zielona robucha zostawiajac za sobą słodkawa woń nieumytej męskiej pachy. W konserwach po kilku godzinach zalegały się białe robaki i wino potrafiło się skwasić nie będąc otwartym. Ten jacht odpada

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Fuj !

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

_________________
jedrek

You You dobry jacht. Niestety jestem w połowie ksenofobem (murzynki lubię) i od murzyna bym nie kupił z powodu za niskiej kultury technicznej

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"