A co mi tam - pochwale sie! 'Triple Rhumb' juz zwodowana!!! Wodowalismy w ostatnia sobote (21.04).

Czekamy juz teraz tylko na lepsza pogode i ruszamy na weekendowe podboje Solentu i Wyspy Wight.

A tutaj link do kilku zdjec i filmikow z wodowania (courtesy of Simon Lovelock):

https://picasaweb.google.com/1134282857 ... wanie2012#

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Gratulacje.

To wy w zeszłym roku nie pływaliście na niej?

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com

Dzieki!

Jasne, ze plywalismy w poprzednim sezonie!

Troche fotek z zeszlego sezonu jest tutaj:

https://picasaweb.google.com/1134282857 ... ygody2011#

i tutaj:

https://picasaweb.google.com/1134282857 ... leRhumbPo#

Juz kiedys zapodalem te linki na forum, ale skoro pytasz

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

W sobote, 1 grudnia, oficjalnie zakonczylismy sezon zeglarski 2012.

Jak juz pozbieram zdjecia to jakas mala galerie w Picasie stworze do popatrzenia.

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Witam,
Obiecalem onegdaj, ze wrzuce tutaj link do zdjec/filmikow z ostatniego sezonu plywajacego. Otoz i on:

https://picasaweb.google.com/1015010260 ... ajacy2012#

Milego ogladania.

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Dzięki! Widać radość na tych fotkach!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dzieki.

Bo zeglowanie ma dawac Radosc i tylko tyle. I az tyle...

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Witam,
Jak co roku, tak i tym razem donosze, ze 'Triple Rhumb' juz zwodowana i gotowa na podboje wod okolicznych.

Wodowalismy w sobote 11 maja.

Ponizej kilka fotek z wodowania:

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Pięknie!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

a po deszczu poplywalismy inauguracyjnie

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Breaking news:

'Triple Rhumb' okraza Wyspe Wight ze wschodu na zachod.

W sobote 8 czerwca o godzinie 0830 z Hythe Sailing Club, zaloga, skladajaca sie z Marcina i Sebastiana, oddala cumy i wyruszyla w kierunu Wyspy Wight z zamiarem jej okrazenia. Prognozy pogody zapowiadaly wiatry z kierunu NE o sile do 26 wezlow.

Poczatkowo jacht polozyl sie KPL w kierunku wyjscia z Southampton Water na ciesne Solent, po osiagniecu ktorej udal sie na North Channel. Po trawersie No Man's Land Fort prawa burta kurs obrany zostal na najbardziej na wschod wysuniety przyladek Wyspy. Po kilku godzinach kardynalka wschodnia Bembridge Ledge zostala minieta prawa burta i Triple Rhumb wyszla na otwarte morze.

Kierunek wiatru do tej pory pozwalajacy na kursy od polwiatru do baksztagu przeszedl teraz na pelny fordewind i zaczela sie wielogodzinna jazda po wybojach, ktora uwienczylo wejscie w rejony licznych podwodnych 'overfalls' i wirow, obracajacych jachtem o prawie 90 stopni. Przy trawersie najbardziej na poludnie wysunietego przyladka (to juz prawie polmetek) zaloga dokonala pierwszej zmiany halsu, wykonujac zwrot przez rufe. Po minieciu latarni St. Catherine's o godzinie 1400, w odleglosci 12Mm ukalazy sie The Needles. Pieknej baksztagowej zeglugi nie zmacilo nic przez nastepne dwie godziny.

Po wejsciu na Needles Channel jednak jacht zostal zatrzymany na okolo poltorej godziny przez przeciwny jeszcze prad a halsowanie od latarni morskiej do kardynalki na granicy rafy (shingles) i spowrotem przy ujemnym skutku jesli chodzi o postep drogi byl nader wyczerpujacy. Podwodne overfalls i ulubione pzez zaloge 'trojkatne fale' bynajmniej nie ulatwialy zycia na pokladzie.

Zaczal sie ostatni etap - oranie Solentu pod wiatr poczatkowo przy zerowym plywie, a potem, jak juz 'Tide Express' ruszyl to pchal jacht pod wiatr z predkoscia dochodzaca do 4 wezlow. Cztery godziny trwalo halsowanie pod wciaz rosnacy wiatr, ktory po trawersie Newtown Creek osiagna sile mocnej szostki. Prad cztery wezly pod wiatr osiagajacy sile 26-27 wezlow tworzyl wspaniale 'trojkatne fale', szczegolnie w okolichach Hurst Castle a potem przy Bramble Bank. Podczas trawersu Newtown Creek zaloga zauwazyla wyrzucony na brzeg, okolo 10 metrowej dlugosci jacht... Musialo to sie stac calkiem niedawno - dookola plywala wciaz lodz ratunkowa.

Lewy trawers Calshot Spit zostal osiagniety o godzinie 2030 i jacht wszedl ponownie na Southampton Water. Cumy zostaly rzucone o godzinie 2130, po przeplynieciu 72Mm i po dokladnie 13 godzinach zeglugi non stop na samych zaglach. Zaloga zmeczona ale szczesliwa po dokonaniu prawdziwej zeglarskiej roboty udala sie do domu na szklanaczke szkockiej.

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Kilo wody pod tą stopą
życzy

Marcin, ja podziękowałem za ten post, ale u Kuracenta masz przerąbane! Okrążyć Solent bez pasydż planningu i bez regulaminu? Jak Ci nie wstyd?
Na kolana, grzeszniku i kajaj siem!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Właśnie! Jak byście mieli jedno i drugie, to nie rwalibyście tak do przodu jak wariaci, i na The Needles bylibyście o czasie. A tak, podskakiwaliście jak korki po winie na trójkątnych falach przez półtorej godziny.

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com

Ech, widze, ze pasydz planning i 'regumilamin' sa nieodlacznym elementem lodkowania. Coz, bede sie smazyc w kuracentrycznym piekle.

Dodam, ku mojemu jeszcze wiekszemu pograzeniu, ze z pomocy nawigacyjnych mielismy tylko stary, recznie nakrecany chronometr, mapy (ostatnie small correction gdzies cirka abaut 1988), atlas (cale 6 stron) plywow na Solencie i ... To wszystko. No, sprawdzilem tez (i zapamietalem - 1115) wysoka wode w Portsmouth.

Jak dodam, ze nie mielismy kompasa (no byl, w pudelku gdzies w kabinie), czartplotera (nigdy ne mielismy), GPS'a (no dobra, byl w torbie i mial sie swietnie), dziennika pokladowego (pierwszego dnia wyrzucilem go ostantacyjnie za burte) a wisienka na torcie bylo to, ze nie mielismy zalozonych kamizelek ratunkowych nie mowiac juz o pasach bezpieczenstwa - takie to 'bezpieczne zeglarstwo' propaguje na zagranicznych wodach!

leo828 - zmiana plywow przy the Needles przewidziana byla na 1615 a trawers (pierwszy z trzech) lampki na skalach robilismy o... 1615. I co, pasydz planning bez pasydz planningu zadzialal w 100%. Tylko te cholerne plywy sie spoznily o 1.5 godz

A tak jeszcze z ciekawosci sie zapytam, co bys zrobil jakbys wiedzial, ze bedziesz przy lampce o godzine za wczesnie? Dryfkotwe wyrzycil???

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Hm... Jak by to tak powiedzieć, coby nie wyszlo, że sie czepiam. Plywy to całkiem punktualnie bestie są więc od razu mnie zdziwiło, ale jak spojrzałam na czas różnicy to było wszystko jasne...
Poniżej masz dane na 8 czerwca z Totland Bay - najbliżej Needles, oraz dla Portsmouth.
Następnym razem, aby uniknąć niespodzianek, sprawdzaj, w jakim czasie sprawdzasz godziny plywow - ta 1 godzina jak widać robi różnicę. Mamy lato, więc mamy British Summer Time (plus 1 godzina...). A te pół? No, plywowi chwila odpoczynku (slack, czyli brak ruchu w ktorąkolwiek stronę...) też jest potrzebna, zanim zacznie pracować w drugą stronę

http://www.tidetimes.org.uk/totland-bay-tide-times-20130608

http://www.tidetimes.org.uk/portsmouth-tide-times-20130608

A co do przybycia za wcześnie? Ja bym zrobiła sobie ze dwa halsiki półwiatrem, coby się nie męczyć a jednocześnie za dużo na przeciwnym jeszcze prądzie nie tracić...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Karne 720 dookoła St. Catherines

A na poważnie - po minięciu latarni zrzuciłbym grota i tyle ile trzeba na samym foku pojechał. Wystarczyło przez te dwie godziny zredukować prędkość o 1/3.

Czy ja ci już mówiłem, że masz przystojną łódkę?

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com

Nieskromnie musze przyznac Ci racje, lodka jest sliczna

A z ta dryfkotwa to 'dzolk' byl no przeciez! Ani nam sie nie spieszylo, ani specjalnie nie zwalnialismy, a ze przeciwny prad nas przetrzymal, to jak Moniia zauwazyla, GMT z BST mi sie rozjechaly no i bylem tam o godzine za wczesnie. No a te dodatkowe pol godziny to spowodowane byly pewnie tez i wiatrem z NE, ktory poczatkowo niesmialy prad wypychal z ciesniny.

A kto by grota zrzucal jesli by jechal baksztagiem troche ponad 6 wezlow

A tak z innej beczki to nie ma co fizolofowac tylko przyjezdzaj do Hythe bo mi sie jakis passage szykuje, np. do Pool.

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Genakera nie miałeś?



Hmm... A plan i regulamin napiszesz?

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com

A czy napiszesz kiedys traktat o kupowaniu jachtow w zabojczym i kosztownym rytmie trzy na cztery lata, ze stratami idacymi w tysiace funtow?
To sie moze komus przydac!
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

Aj, waj, rety!
taż każdego od dziecka uczyli że tracić kasę na przyjemności to grzech ciężki

Patrzcie no, genakera mu sie zachciewa. Jo tylko posiodom dwa groty, dwie gienie, dwa foki marszowe i jeden sztormowy. No, spinakera tyz mom.

A co do planu i regulaminu - to co tylko zechcesz napisze

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



To ja moze traktacik walne na temat kupowania jachtow za £1, remontu prawie rocznego (kosztem ok £3000) i uzytkowaniu go jak powyzej w tym i okolicznych watkach?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



no ja to i za to w kuracentyrcznym piekle bede sie podsmarzal

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Tak zrób!!! Obserwuję ten Twój wątek i tamte o łódkach za darmo i zastanawiam się ... dlaczego ja tak nie zrobię? Pokazujesz ludziom fajną drogę na morze na własnym jachcie! Trzymaj tak dalej!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Milo przeczytac takie slowa o moich poczynaniach - dzieki

A co do lodek, mysle, ze mam bardzo ulatwiona sytuacje przez to, ze mieszkam na poludniu UK a tutaj, jak kiedys pisalem lodkow jest... hmmm, duzo!

Sledze co sie dzieje na lokalnym rynku (Hampshire i okolice) odnosnie uzywanych lodek (ale nie ogranicza sie to tylko do jachtow; kajaki, pontony, dinghy etc - jednym slowem wszystko co zostalo zaprojektowane aby unosic sie po wodzie zalicza sie do kregu mojego zainteresowania). Troche znajomych dzieki rezultatowi moich 'zainteresowan' zrealizowalo swoje pragnienia aby miec wlasne plywadlo a i kilka plywadel tez i ja odremontowalem i puscilem w swiat (nie ukrywam, ze z zyskiem - trzeba miec troche 'pocket money' na opaty w marinach, czy trzymanie lodki w klubie).

Pisalem o tym tutaj:

viewtopic.php?f=73&t=7016

Nie ukrywam rowniez, ze pomaga mi bardzo w tym niecnym procederze fakt, ze od kiedy mieszkam w UK (a przyjechalismy tutaj w roku 2000) pracuje w branzy okretowej - liczne biura projektowe, konsultingowe, a ostatnio stocznie jachtowe co daje mi nieograniczony niemalze dostep do: materialow, narzedzi, najnowszych technoligii i jednoczesnie najbardziej profesjonalnej i fachowej pomocy czy rady ze strony ludzi, ktorzy 'utki' robia cale swoje zycie zawodowe.

A dla tych, ktorzy pytali jak rowniez i dla pozostalych, ku, jak mniemam, uciesze 'ucz', tzn. oczu, kilka, archiwalnych juz, zdjec z remontu Triple Rhumb:

https://picasaweb.google.com/1134282857 ... humbPrzed#

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Uciecha wielka! Lodka sliczna i takiz przyklad dla wszystkich!
Gratuluje jachtu, wyboru i podejscia do sprawy.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

W ostatnia sobote, 30 listopada, zakonczylismy tegoroczny sezon.

Jesli macie ochote to ponizej jest link do zdjec z nasych poczynan na lodce przez ostatni sezon. Milego ogladania.

https://picasaweb.google.com/1015010260 ... ajacy2013#

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Witam wszystkich,

Pomyslalem, ze skusze sie na krotkie podsumowanie sezonu...

Mysle, ze w minionym sezonie przeplynelismy nie wiecej niz 1000Mm. Oplynelismy Wyspe Wight, mielismy kilkudniowe wakacje na lodce z Zona i Synami, byly tez kilkudniowe (weekendowe zazwyczaj) wypady i wiele jednodniowych, kilkugodzinnych plywan. Odwiedzilismy chyba wszystkie mozliwe porty, mariny, rzeki i rozlewiska w rejonie ciesniny Solent. Lowilismy ryby. Probuje sobie przypomniec, ale nie, w minionym sezonie nie postwilismy spinakera ani razu. Coz, przewazaly slabe/bardzo slabe=brak wiatry.

Bardzo udany zeglarsko byl to sezon choc nie obylo sie bez kilku 'sytuacji' jak odczepienie sie sciagacza, na szczescie zawietrznej, wanty kolumnowej w czasie dosc agresywnego plyniecia bajdewindem przy wietrze o sile 5B. Dobrze, ze daleko od brzegu bylismy - naprawa, po kolana w wodzie, zajela sporo czasu. Bylo tez wiele, jak najbardziej kontrolowanych, manewrow w ekstremalnie ciasnych marinach, gdzie musielismy ocierac sie o wlos o mega drogie jachty - na szczescie 'o wlos' znaczy tutaj bez kontaktu - niemniej jednak wrazenia z tymi manerwami zwiazane i przy tym zszarpane nerwy skrocily znacznie moj i tak juz nadwatlony zywot. Prawie tez posadzilismy lodke na skalach w czasie silnego odplywu... Balast juz po glazach szural. Wstyd sie przyznac, ale odbylo sie to przy bezwietrznej zupelnie pogodzie, ale tez, na nasze usprawiedliwienie, przy zepsutym silniku (wsteczny nie dzialal) i silnym pradzie, i tylko dzieki temu ze 'marynarz trafiony celną kurwą, nabiera bystrości wzroku i chyżości nóg' mozemy tej zimy, przy szklance szkockiej planowac przyszloroczne podboje Francuskich brzegow. Mielismy tez jedno kilkugodzinne plyniece w totalniej mgle, przy widocznosci spadajacej czasami do 30 metrow. W ruch poszly ekrany radarowe, rogi mglowe, wszelkiego rodzaju chart plotery, GPS's i nawet kompas wyjelismy by sie nie zgubic Troche smiesznie troche strasznie bylo, prad ciagna nas ponad 4 wezly, my na silniku dodatkowe 4 wezly - 8 wezlow do kupy to i na zaglach rzadko kiedy tak szybko plyniemy! No i te odglosy przeplywajacych naokolo statkow, ktorych pozycji, kierunku plyniecia i predkosci moglismy tylko sie domyslac. I znow zszarpane nerwy i...

A link do zdjec z sezonu plywajacego 2013, jesli macie ochote poogladac, jest w poscie powyzej

Milego odgladania.

Pozdrawiam,
Marcin

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Ech, poczulem zew slonej wody w ten weekend

Ludzie na Forum donosza o postepach prac remontowych swoich udek takowoz i ja uczynie - wiesci z placu boju sa nastepujace:

Prady wszystkie (te elektryczne znaczy) dzialaja - lampki swieca jak trza, antyfuling polozony, drobne naprawy popelnione, jeszcze tylko 'maszynownie' zamontowac, szorowanie pozimowe pokladu i na wode!

Planuje wodowanie w pierwszy weekend po swietach wiosennych - to juz za dwa tygodnie!!!

Tak wiec moze nie do konca jak w temacie watku ale juz tuz, tuz

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Zazdraszczam Ja nie wiem jak doczekam lipca

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

A ja do końca maja

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl