Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 24 lip 2025, o 03:50




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 4 sie 2013, o 11:19 

Dołączył(a): 19 sie 2009, o 08:55
Posty: 68
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy sternik morskii
Myślę o zakupie nowej łódki. Rodzina się powiększa...ilość załogantów rośnie...
Po dłuższych poszukiwaniach internetowych doszedłem jednak do wniosku, że stoję w martwym punkcie i chciałbym się przekonać co wy sądzicie o moich przemyśleniach?
Jachty, które z różnych względów mi odpowiadają to np. Contest 34, Moody 34, Compromis 999, Scanmar 33, Gibsea 106, Mg 335. Jest jeszcze kilka innych, ale chodzi mi tylko o to, żeby podać kierunek w którym zmierzam.
Zakup takiego jachciku (już nie pierwszej i nawet nie drugiej świeżości) to koszt ok 30 do 50 tyś euronów. Pytanie: warto? Przecież niemal wszystko na takim jachcie jest stare, luźne, zapchane, do naprawy, do wymiany itd.
Jeśli wezmę pod uwagę to, że i tak czeka mnie z pewnością sporo napraw, przeróbek, wymian, no i bardzo prawdopodobny problem osmozy… przedsięwzięcie to traci nieco swój urok…
Alternatywa? Budowa od zera? Koszty? Wątpliwy sukces projektu, z braku sił, finansów itd. A może odwrotnie? Kupno tańszej ruiny i totalny refit? Ale i tu sukces nie gwarantowany...
Co pozostaje? Pływanie wiecznym placem budowy? Czyli zakup za spore pieniądze (ale jeszcze do zniesienia) czegoś co (jeszcze) pływa i wieczne naprawy remonty itd.?
Jak Wy zapatrujecie się na ten problem?
Czy koszty totalnego remontu ruiny nie są czasem porównywalne z kosztami budowy od zera? Zarówno jeśli chodzi o inwestowany czas, energię, jak i pieniądze?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2013, o 11:41 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Nie wiem jakie masz doswiadczenie armatorskie a to istotne bo bardzo rozni sie od plywania na czarterowym :) Jachty od prywatnych armatorow majace po 20 lat sa czesto w lepszym stanie technicznym o wyposazeniu nie mowiac niz nowe prosto ze stoczni ( te z nizszej polki). Za 40-50 tys e mozna znalesc naprawde perelke. Aktuallnie jest dostepny nieco drozszy ( 50 tys Ł) znany z legendarnej jakosci i znakomitych osiagow X 332.
Fajny MG 335 poszedl w Irlandii za niecale 40 tys e.
Zycie jest za krotkie na budowe ( jesli chce sie zeglowac ).



Za ten post autor M@rek otrzymał podziękowanie od: Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2013, o 11:49 

Dołączył(a): 19 sie 2009, o 08:55
Posty: 68
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy sternik morskii
Ale myślisz, że takie łajby naprawdę mogą być jeszcze w dobrym stanie? To znaczy takim, że nie trzeba będzie w najbliższych 5 latach włożyć drugich 50 tysięcy?
To co oglądałem trochę przypominało "wreck watching"... Niby wszystko zadbane ale lepiej niczego nie dotykaj, bo się rozleci... ale budować latami też mi nie w smak...
Poza tym te, o których myślę maja już nie po 20 ale po 30 i więcej lat...niestety. Nie wiem czy są tego warte? 50 tyś euro za jacht np. z 1977 roku? To kupa czasu dla jachtu, choćby nie wiem jak armator dbał...materiał się starzeje. Miotam się, bo nie wchodzi mi do łba, że nie da się solidnie i wygodnie ale taniej. Swoją drogą to ten X 332 wygląda ciekawie, ale widziałem tylko w cenach od 60 do 90 tyś....a to dla mnie sporo...Chodzi o to czy te jachty za 40 czy 50 tyś. są naprawdę tego jeszcze warte, bo właśnie tu mam wątpliwości. Szukam alternatyw.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2013, o 12:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2013, o 14:47
Posty: 1328
Podziękował : 918
Otrzymał podziękowań: 237
Uprawnienia żeglarskie: jkżb
M@rek napisał(a):
Jachty od prywatnych armatorow majace po 20 lat sa czesto w lepszym stanie technicznym o wyposazeniu nie mowiac niz nowe prosto ze stoczni ( te z nizszej polki)

i to fakt niezaprzeczalny lecz należy pamietać ż laminat się też starzeje.
Tradycja budowania kadłubów drewnianych to setki lat, stalowych 100 lat - laminatowych ca 40 ?
Laminat się niestety starzeje, zachodzi proces osmozy.
http://www.journalamme.org/papers_amme03/12208.pdf
tu masz artykuł o trwałości jachtów:
http://www.maderskiyachts.alpha.pl/informac1.htm


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2013, o 13:35 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Chelo napisał(a):
Ale myślisz, że takie łajby naprawdę mogą być jeszcze w dobrym stanie? To znaczy takim, że nie trzeba będzie w najbliższych 5 latach włożyć drugich 50 tysięcy?
To co oglądałem trochę przypominało "wreck watching"...
Mogą być w dobrym. Zależy które ;)
Laminat siem starzeje? Owszem, jak źle skonstruowany, za mało sztywny - wtedy się gnie i ulega zmęczeniu. A takie bavariowate nacisnąć to się ugną, fakt.
Albo jak na jakości żywic oszczędzili.
Znajdź mi dzisiejszą łódkę o skorupie wytrzymalszej niz moja 40tolatka :-P
Te słynne 'osmozy' to tak dla zagadania prawdziwej przyczyny; choć oczywiście mozna znaleźć i zniszczone osmozą, np w na tropikalnej Florydzie zanurzone stale przez 30 lat... Czy dany typ, z danej stoczni, był podatny na osmozę można się po sieci dowiedzieć; a kadłub trzeba zbadać. Nie wilgociomierzem, bo to głównie nabieractwo, tylko czy ma uszkodzenia. Lepiej też szukać z północy, tu u nas, bo na Bałtyku łódka większość życia spędza na brzegu zamiast pływać to i mniej się zdąży "starzeć".

Materiał się starzeje... pewnie tak, tylko zależy jaki materiał - niektóre łódki, te nowe częściej, bywaja już na wstępie zrobione z dziadostwa :-? Jak komuś rdza bierze kil to docenia stare ołowiane, dla przykładu. Jak wykorodują podwodne elementy z "nierdzewki" to pojmuje czemu niegdyś pod wodę dawano tylko brąz...
Zresztą i drobiazgi; mam 40-letnie kabestany, sam brąz, nic się nie zużywa.
Dziś kup - aluminium z mosiądzem i stalą - jedna elektroliza... w środku pełno tyciusich drobiazgów i łożysk, serwisuj co roku, wymieniaj te śmiszne drobne wnętrzności z jakichsi plastików, smaruj co chwila a i tak siem zatną; w kilka lat żeglugi wydasz drugi raz ich cenę, albo nawet kupisz nowe; oczywiście mówię o żegludze, od stania w marinie kabestan siem nie niszczy - ale kadłub owszem, może...

Ceny:
Oczywiście że włożysz drugie tyle - chyba że przepłacisz za łódkę, to dokładka wyjdzie mniej w proporcji :mrgreen:
Ale nowa łódka ze stoczni jest goła, też wszystko trzeba do niej dokupić i dokłada się z grubsza podobnie. Używaną można znaleźć 'wyposażoną'.

Ceny wystawione w ogłoszeniach są o 1/3 wyższe niż "rynkowa wartość", niemal z zasady. Zwłaszcza jak dealer wystawia. Porównaj je z cenami osiąganymi na ebay...
A "rynkowa wartość" dotyczy łódki w pełni sprawnej, ze wszystkim, niczego nie potrzebującej. W istocie takich prawie nie ma, nie? Zwyczaje angielskie są takie: ogladasz, oferujesz ile uważasz, właściciel zgodzi się lub nie, ale oferta dotyczy łódki pełnosprawnej i jest "subject to survey and trial". A potem robisz ów "survey" i życzysz obniżki odpowiednio do stwierdzonych braków, tj na koszty doprowadzenia do odpowiedniego stanu. Albo usunięcia tych wad w cenie oferowanej. Albo rezygnujesz bo wady zbyt duże... Dziś o poważnego oferenta niełatwo, więc łódkę do której trzeba dołożyć da się kupić za pół "wartości rynkowej". No i potem możesz to drugie pół dokładać :mrgreen:

Oczywiście że poszukiwanie polega na "wreck watching". Mozna poglądać dla rozrywki i żeby poznać. Wycieczkę sobie zrobić :D do ciekawej łódki na kilka dni przynajmniej, pozwiedzać okolice, wypocząć na morzem. Jeśli odpowiadają Ci bardziej popularne modele to i będzie z czego wybrać ładną.
Da się spotkać łódki w dobrym stanie, zadbane i wyposazone na bieżąco, jednak trudniej upolować i cena też wyższa. Istotniejsze wybrać taką która jest strukturalnie w dobrym stanie: niezniszczona, niezużyta. Trzeba się dobrze przyglądać ;)
Można pogodzić sie z koniecznością wymiany osprzętu, tak czy owak to się robi co jakiś czas. Rzeczy które się odkręci i przykręci nowe. Natomiast w żadnym razie "łódkę do remontu".
Podejrzany kadłub, słabe rozwiązanie łączenia kadłub-pokład, kadłub-kil, kłopoty z pokładem przekładkowym - dyskwalifikują łódkę. Warto się dowiedzieć jak dany typ skonstruowano, czy znany jest z kłopotów etc. Jak Marek mówi: brać te z dobrej półki, wysokiej jakości, porządnie robione. Te będą lepsze od nowych, na przyszłość znaczy siem. Nowe wszak za kilka lat też będzie używane - a najczęstsze dziś są konstrukcje jednorazowe; producentowi łatwiej, firma czarterowa też woli tańsze od trwałych :cool: tylko później nie ma jak naprawić gdyby co. Wśród starych znajdziesz i takie, tu trzeba uważać; lecz są i "naprawialne".
Wnętrze do remontu dla mnie dyskwalifikuje łódke też - straszna dłubanina. Unikać należy silnika do wymiany, paskudna sprawa - szukać łódki z silnikiem już wymienionym albo takim który da się utrzymać nadal; i to obecnie stosowanego typu. Najgorzej jak trzeba przebudować maszynownię pod inny silnik.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2013, o 13:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2013, o 14:47
Posty: 1328
Podziękował : 918
Otrzymał podziękowań: 237
Uprawnienia żeglarskie: jkżb
RyśM napisał(a):
, firma czarterowa też woli tańsze od trwałych

Dla firm czarterowych producent często przygotowuje "specjalną" ofertę, ma być "gniotsa nie łamiotsa" :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2013, o 14:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Widzę, że masz podobny dylemat jak ja miałam, jak mnie niektórzy namawiali abym sobie wybiła z głowy budowę.
Tez zastanawialam się, czy nie wpakuje się w większe problemy, kupując coś do remontu. O tyle miałam łatwiej, ze na starcie zakladalam ze chce mieć dobry kadlub i takielunek w miarę, a resztę i tak sama zrobię. I z takim założeniem było mi o wiele łatwiej.
Rys ma racje mówiąc o cenach - ja Wiedzme kupiłam za mniej wiecej 60 procent ceny z ogłoszenia. Przy czym moja początkowa oferta wynosiła 3/4 tej ceny i została z miejsca zaakceptowana, bo byłam gotowa poprzeć ją odpowiednia zaliczką potwierdzajacą, że jestem poważną klientką a nie oglądaczką.
Pozostały spadek ceny nie był związany już ze stanem łódki - który został mi dokładnie opisany wraz z informacjami, co trzeba zrobić i czego brakuje - ale z niedopowiedzeniem odnośnie miejsca jej postoju, co oznaczało nieprzewidziane koszty. Sprzedająca w związku z jej niedopatrzeniem obniżyła odpowiednio cenę aby je pokryć.

Dzięki świadomości tego co jest do zrobienia mam obecnie dość dobrze zaplanowany remont, który nie powinien trwać wiecej niż kilka tygodni, jako że jacht jest już do niego przygotowany. Wraz z wymiana żagli na nowe, co będzie rozłożone nieco bardziej w czasie, jego koszt powinien wynieść nie wiecej, niż zapłaciłam za lodke. Czyli jakąs polowe mniej, niż liczylam. Liczylam bowiem na wstępie polowe oryginalnej ceny - tej z ogłoszenia. Kupiłam za 60% i tyle mniej wiecej wyłożę na pełny remont. Czyli efektywnie wraz z remontem łódka kosztować mnie będzie ok. 120% początkowej ogloszeniowej ceny, a nie 150%. Co smieszniejsze, w liczbach bezwzględnych oznacza to, że remont będzie droższy niż się spodziewałam, mimo to w efekcie zapłacę mniej :)
Jeśli dodać do tego nieprzewidziane koszty transportowe to wyjdę mniej wiecej na zero, znaczy na to co się spodziewałam.
I o ile niektórzy mogą uważać, że przepłaciłam w ten sposob za lodkę, to ja uważam, że kupiłam ją za sensowne pieniądze. Wiedziałam, czego chce i dokładnie to dostałam, dzięki pomocy przyjaciela, który mi ją wyszukał.
I myśle, że to jest klucz do powodzenia - określić dokładnie, czego chcesz, nie tylko w zakresie co za łódka i do czego ma być ale także jej stanu - co jesteś gotowy na niej zrobić i za ile. Wtedy będziesz wiedział, dostając odpowiedzi od sprzedających, czy chcesz się w to pakować czy nie.
I nie bój się pytać. Sprzedający nie ma wielkiego interesu w tym, aby zbytnio koloryzowac, bo primo ludzie kupujący takie jachty zwykle wiedza o nich znacznie wiecej, niż kupujący samochód, a ponadto jest dość powszechne, że wykonuje się survey takiej łódki. Często zreszta sprzedający będzie miał taki i wtedy warto go dokladnie przeczytać (to powinno być Twoje pierwsze pytanie - często taki survey był robiony dla ubezpieczyciela i może być całkiem aktualny). Tak więc sprzedający zwykle poda Ci wiele wartościowych informacji o łódce, a survey powie Ci często dodatkowo, na co specjalnie zwrócić uwagę lub co trzeba zrobić.
Ja kupowalam lodke bez survey'u ale ufalam sprzedajacej, bo widzialam że wie co mówi, a poza tym survey ferrocementu w Hiszpani to podejrzewam ja jestem w stanie sama lepiej zrobić niż zawodowy surveyor ;) Ty nie będziesz miał tego problemu bo myślisz o jachcie z laminatu, a do tej technologii łatwo wyszukać dobrego surveyora.

Ps. Przepraszam wszystkich którym się nie podoba, że używam wyłącznie angielskiego terminu "survey" i "surveyor". Ale to cieżko przetłumaczyć na polski nie powodując jakiś dziwnych konotacji. Bo prawidłowym terminem po polsku byłby inspektor i inspekcja - ale to daje dziwne i nieprzyjemne skojarzenia dla niektórych...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2013, o 14:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Myślę, że połowę dylematów związanych z zakupem używanej łódki załatwia zainwestowanie w fachowy survey. W UK często wyniki takiego dogłębnego, szczegółowego przeglądu technicznego są oferowane przez sprzedającego jacht.
Instytucje i prywatni surveyerzy są instytucjami niezależnymi i nie "wciskają kitu".
Oczywiście nie pracują za darmo - ale przy zakupie rzędu 30-40 tys Euro warto chyba zyskać pełną techniczną wiedzę na temat kupowanego jachtu - za kilkaset euro.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2013, o 15:05 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
reed napisał(a):
Dla firm czarterowych producent często przygotowuje "specjalną" ofertę, ma być "gniotsa nie łamiotsa" :D
A tu różnie bywa, albo bywało. Nowych nie znam zresztą, szukałem starocia. Tyle co słyszałem; zwracam jeno uwagę że firma czarterowa bierze na naście lat, zużywa, a potem to już śmieć do wyrzucenia; znaczy, izwinitie - "świetnie zbudowany i wyposażony luksusowy jacht specjalnie stworzony do komfortowej turystyki dla wymagającego nabywcy" ;)
Chodzi mi o numery typu piękna wyklejka wnetrza, elegancja i wysoki połysk, łódka ciut ponad 10 lat, po czarterze: no i coś cieknie a wonieje koło WC... Węże kibelka, z zaworami i zbiornikem etc, są za wyklejką - bez dojścia, nie do wymienienia nijak - jak stocznia założyła tak leżą, w tym te zawory - co to zabezpiecząją przed zatopieniem łódki - nigdy ręką ludzką nie tknięte :mrgreen: Przyszło chwycić kątówkę i ciąć piękną łazienkę caluśką w kawałki by coś z tym zrobić... Ktoś inny ciął tę piękną "obszerną dwuosobową kabinę na rufie" (czytaj hundkoję) bo tam jk raz był pobór wody do silnika, z zaworem, strainerem i czym tam; a jak na motorku rura pękła i woda nad koje chlupała (zęz to też nie miewa) to rzucili się zamknąć zawór, oczywista - ot, naiwność ... :-?
To nazywam jednorazowym rozwiązaniem :lol:
Chelo napisał(a):
Nie wiem czy są tego warte? 50 tyś euro za jacht np. z 1977 roku? T
Tyle nie są...
Co siem upierać za standardową 10metrówkę w dwie kabiny - a pełno tego narobili, wszędzie sie stadami walają - zaraz 50 tysięcy eurów dawać? Ponizej 30 tys, a i to jak piekna i ze wszystkim. Ja bo skąpy jestem, uważałbym 20 dać :mrgreen:
Ot, ta już była -
http://www.williamsandsmithells.com/use ... ID=3821181 wszelkie wyposażenie (włącznie z tratwą i pontonem) w cenie i zależnie od stanu targować...

Survey - a to już trzeba znaleźć surveora któremu można ufać. Przegląd pokazany przez właściciela ma sens tylko dla ogólnej orientacji. Zamawia się swój.
Ja zamówiłem choć, jak się okazało, właściwie nie musiałem, ale tego się przecież wczesniej nie wie. Ale surveyor wypisał, jako rzeczoznawca z zewnątrz, co jest do wymiany (np. cały takielunek i żagle...) i nagle jest argument do obniżki o cenę nowego takielunku, z którym trudno dyskutować.
Bez takiej obniżki ceny (o połowe...) nie kupiłbym - i faktycznie ten sezon na straty idzie, będę wymieniał nie tylko to ;) No dołożę te drugie tyle, tj. tyle com utargował. :cool:
Ogólny efekt - łódka zdrowa, zakupiona za 1/3 ceny "rynkowej" (a 1/4 "ogłoszeniowej").

Ale jak ktoś chce pływać, zamiast czas tracić na tę jedyną wyśnioną - szukać sprawnej i z młodym, wymienionym osprzetem, utrzymywanej na bieżąco. Moja jest rzadka i była jedyną na rynku. Okazuje się że znajomy sprzedaje drugą (wspominałem), za cenę "rynkową" - i jest tego warta - gdybym wiedział to bym ja brał i teraz pływał :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2013, o 15:34 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
reed napisał(a):
RyśM napisał(a):
, firma czarterowa też woli tańsze od trwałych

Dla firm czarterowych producent często przygotowuje "specjalną" ofertę, ma być "gniotsa nie łamiotsa" :D


Z moich doswiadczen wynika ze jest odwrotnie :) Ma byc tanio bo po 5-6 latach lodka idzie do sprzedazy za cene jaka czarterujacy zaplacil za nowa kupujac pare jachtow. Ten sam model ( o marce nie napisze) inaczej jest robiony dla Chorwackiej firmy czarterowej i dla brytyjskiego indywidualnego klijenta , ktory placi znacznie wiecej :).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2013, o 15:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2013, o 14:47
Posty: 1328
Podziękował : 918
Otrzymał podziękowań: 237
Uprawnienia żeglarskie: jkżb
M@rek napisał(a):
Ma byc tanio bo po 5-6 latach lodka idzie do sprzedazy

masz absolutnie rację - ma wytrzymać 5 lat :D obsługi czarterowiczów :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2013, o 15:52 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Chelo napisał(a):
Ale myślisz, że takie łajby naprawdę mogą być jeszcze w dobrym stanie? To znaczy takim, że nie trzeba będzie w najbliższych 5 latach włożyć drugich 50 tysięcy?


W kazda lodke mozna wlozyc kazde pieniadze :)Co do jakosci laminatow to jak Ryś napisal, kiedys budowano solidniej. ja mam lodke z 79 roku zbudowana na Guernsey na ktorej nie ma sladu osmozy. Silnik z 82 roku tez jest w bdb stanie. Oczywiscie wymienilem takielunek staly i ruchomy,wymienilem elektronike,uszylem nowe zagle ( stare sa bez napraw w dobrym stanie).Duzo zalezy od tego gdzie i jak byla eksploatowana. Stojaca przez pare sezonow na Srodziemnym na wodzie bedzie w innym stanie niz plywajaca po 4-5 miesiecy na Baltyku.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2013, o 16:13 

Dołączył(a): 19 sie 2009, o 08:55
Posty: 68
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy sternik morskii
Dzięki za odpowiedzi, jadę na 3 dni popływać, pomyślę nad wszystkim, może coś mi się wyklaruje i odpiszę coś sensownego, pozdrawiam Was


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2013, o 18:16 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:46
Posty: 1818
Lokalizacja: Rumia
Podziękował : 357
Otrzymał podziękowań: 299
Uprawnienia żeglarskie: kpt. jacht.
50 K Euro to kupa siana i można za to kupić rewelacyjny jacht. HOWGH
ps. często 37-40 stopowe są w cenie tych 32-34, nie wiem skąd się to bierze ale to fakt, ja przy następnym jachcie nie będę się ograniczał długością do 34 stóp.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2013, o 18:33 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Zbyszku, bo popularne jest stwierdzenie ze jacht niezleznie od dlugosci jest dla 2 osob :) Wlasciwa eksploatacja tych mniejszych kosztuje znacznie mniej. Ja postawilem sobie granice 10 m, no chyba ze trafie kumulacje :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2013, o 20:11 

Dołączył(a): 1 sty 2010, o 23:19
Posty: 229
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Co wyszperasz i za ile, zależy właściwie tylko od Ciebie. Możliwości internetu są nieograniczone :) a 50 kE jak to napisał Zbyszek to rzeczywiście kupa piniondzorów i można wygrzebać naprawdę fajny jacht.

_________________
Maciek Pachla
----------------------------------------------------------------------------------
"Zawsze odkładaj do jutra to, co jutro możesz odłożyć do, powiedzmy, przyszłego roku" TP

https://www.facebook.com/SifuAspera/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 304 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL