Jakoś tak chyba bez echa tu przechodzi.
Co sądzicie??
Ja mam mieszane uczucia.

Więcej tu: http://www.szkuner-ket.pl/index.php/en/ ... -hunter-19

Pozdrawiam
Przemek

Kaszanka trochę wyszła Panu Stefanowi Eknerowi...
Miałbyć polski Cape Henry, a jest jak zwykle.
No cóż, wysokość stania zbiera swoje żniwo.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

... Ale masakry nie ma.

Ale i neurologia ma sie dobrze!
Policzylem naocznie, ze na Catz wysokosc stania w zasadzie wystepuje wszedzie tam, gdzie stanie ma sens. Oczywiscie dzieki dwutaktowej klapie na dachu kabiny.
Sprawdzilem, doopoleptycznie, ze w domu ( pelna wysokosc stania! ) do lozka tez wchodze ( srednio statystycznie... ) zwykle tez siadajac najsamprzod.
Catz wymaga czasem niejakiej gimnastyki - dzieki niej, w dwa miesiace odzyskujemy umykające z wiekiem giętkości i gibkości i starczy nam tego do nastepnych wakacji!
Czego zycze wszystkim, czyli nie tylko zeglarzom w wieku tuz-przed-emerytalnym.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

O takiej?

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Takiej.
Ale teraz plandeka jest wyzej i bardziej mobilna.
Kiedys mialem lodke z suwklapa jednotaktowa i tez bylo dobrze - bylem wprawdzie mlodszy, ale i gimnastyki sie nauczylem - nie wszyscy mieli taka szanse
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Nie narzekajmy;
takie wyjście z wszechobecnych koromyseł dla mnie jest do przyjęcia.

Może powoli zaczniemy mieć jakiekolwiek wybory pośród mydelnic.
Stefan Ekner oprócz jednej "wpadki" (Trimiga)
robi ładne i proporcjonalne łódki.
Nie wszystko co na zakładkę musi być od razu Folkboatem.
Są i szalupkowate kształty na świecie.
Mnie się podoba:
i nie ryje
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

I to jest chyba jedyna zaleta tego projektu
Niby w stylu, który mi odpowiada ale jakoś nie mogę się zachwycić.
Może linia pokładu zbyt prosta, może stewa za mało łukowata, może coś z pokładówką nie tak ? A pawęż (jak dla mnie ) po prostu brzydka.

Pewnie tak, jednak dla mnie, czegoś im stale brakuje (smaku w szczegółach?)

To jest nas dwóch.

_________________
Zbyszek

No to chyba jest nas trzech

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Koledzy, się nie znacie.
To nie jest laminatowy kadłub a'la buraczcze naśladujący efekt technologii budowy z desek.
To są redany, a kadłub jest ćwierćslizgowy.
Pozdrawiam koneserów.
Gienek.

Znaczy taki?

Pozdrawiam serdecznie
półślizgowo dezetowo MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ćwierćślizgowy, bo w ślizg wchodzi jak pochyli się o ćwierć koła, znaczy 90'...

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Czterech

A cóś w podobnym, jednako lepszym stylu miałem sobie budować, trzydzieści coś lat wstecz... już formy były na hali... ech, życie...
Przetłoczenia w burcie ładnie gasiły bryzgi, pomijając że usztywniały laminat; bardzo sprytna rzecz dla małej utki na fali. A to porządna, pełnomorska była maszyna, wg PRS.
17 stópek i longkil - nawiasem że wspomnę



nie wspominając o rufie

Zainspirował mnie wąteczek, w którym omawiana jest stronenienka,
na której jakiś czas temu pojawiła się informacja o kadłubeczku półślizgoweńkim.
Nie włączam się ostatnio w dyskusje, jaki powinien być kadłub
(szczujnie, idiotki, pijaństwo, walenie w mordę i takie tam nonszalanckie nieczytanie tekstu, z którym się polemizuje mnie deprymuje), ale na innym forum pojawił się kadłub półślizgowy. Ta dam. I inne dźwięki.
Podobają mi się rozważania, który kadłub/łódek jest ładny (zastanawiają mnie problemy
ze zdjęciami- że niby na zdjęciu przebrany grot- a przecież z profilu łódka najlepiej prezentuje się z przebranym grotem). Podobają mi się rozważania, który kadłub jest najlepszy na dany akwen. Pozwalają poznać różne argumenty i sposoby rozumowania.
Dobrze i pożytecznie się bawię, sądzę, że nie tylko ja.
Tak poważniej, dopóki nie pojawią się jachty z ruchomym, uranowym bulbem problemy nie są traktowane jako krytyczne i globalne.
Czyli- ludzie kupują. Ktoś sobie wymyślił target na tyle jest przekonany, że zainwestował w prototyp. Skoro są kadłuby ślizgowe, to są półślizgowe, trzyczwarteślizgowe,
świerćślizgowe itd. Abstrahując (w tym wypadku najlepiej przez ch) od mocy napędu i spodziewanych obciążeń mogą wyjść różności.
W tym wypadku (wind coś tam coś tam) target jest "estetyczny", wcześniej pisałem jaki. Może się uda.
Nie jest ważne, kto co sobie myśli, tylko co sobie myśli ktoś,
kto chce kupić nowy jacht i ma za co. Jak kupi, to nie będę go żałował, bo będzie miał
to, na co zasługuje. I szczerze mu życzę, żeby był zadowolony.
Bo nabywca jest zadowolony, gdy uważa, że "za te pieniądze" ma najlepszy jacht na Ziemi. I w okolicach Słońca. Na niektórych działa, że "jacht wygrał", na innych, że "przeszedł, na następnych, że "ładny". Wolę "wygodny" z punktu A do B, ale się nie upieram.
Dla potencjalnego klienta ważne jest, że im więcej możliwości, tym lepiej.
Granicą jest(przy obecnym stanie wiedzy) ruchomy, uranowy bulb.
O alternatywach do najlepszej łodzi w układzie słonecznym pisze np. lj78, a raczej huka na puszczy.
Naturalnie, w związku z powyższym, doceniam powstanie kadłubów półślizgowych, zwycięstwa Babushki, siedmiotonowe stare strucle i proa. Jest wybór.
Pozdrawiam.
Gienek

Też poczytałem ten wątek o półślizgowcu, ichni Kim Dzong Un stara się być bezstronny i nie słodzić klientowi.
Ale taki dziś Świat, że wszystko opiera się na marketingu. Dobra reklama i sprzedaż qpę w puszce
Rynek zweryfikuje, niestety mamy tu w kraju pszenno-buraczany bazarek.
Plus dla WH19 że pojawił się jako coś innego, niż kolejne wcielenie mydelniczki z kabinką w gwizdek.
Ale Pan Stefan mógł narysować ładniejszą utkę.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Czasem w puszce nie ma nawet tego...Jedynie obietnica...
Jak będzie z wątkowym tworem, zobaczymy. Na Mazurach, jak mniemam.
Pozdrawiam.

Jak dla mnie to na Mazury, nie bardzo pasuje. Za duże zanurzenie 55cm.
Będzie stawał daleko od brzegu.


Dlaczego nie zrobią czegoś takiego w laminacie?

Waarschip 725

lub nawet takiego :

http://www.polysail.com/Confucius.htm

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

...i jeżeli ma być na Mazury, to niech "wypłaszczą dno", utną kil, wstawią miecz obrotowy, dorzucą balastu wewnętrznego, skróca maszt...
Ale przynajmniej by nad wodą było estetycznie.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Tak patrzę sobie na ten obrazek:



W sumie jedno, co mi bardzo przeszkadza, to wysokość kabiny przed masztem.
Bukszpryt też wygląda na jakoś ciut słabo zamocowany - tzn. ja bym dał piętę bukszprytu dalej od dziobu w kierunku masztu.
Zmienił bym troszkę proporcje grotżagla.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Bo w tej kabinie nawet na koi usiąść się nie da!!! Mierzyłem to.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Oj, tam. Jak się ma takiego, to nie po to by siedzieć w kabinie
A kielicha to i w kokpicie można wypić. Pod tentem jak pada

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Robercie , nie mów: czyżbyś narzekał na wysokość w kabinie!?

mnie tam się łódka podoba,ciekawe jak pływa,bo na filmie to dość miękko wygląda

_________________
pozdrowienia piotr

Mam plany tej łódki, również w wersji skośnodennej - obie wersje są piękne, ale nad koją jest trochę ponad 60 cm, a do siedzenia potrzeba minimum 85. Armatorom Confuciusa to nie przeszkadzało, ale ja myślę o łódce dla podstarzałego robhosailora ...


Bo nie jest wcale taka najgorsza ...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Robert, ale tu nikt nie pisze, że jest najgorsza, tylko że nie tak ładna jak zachodnie konstrukcje.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

To ja w końcu zrobię swoje

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Puryści śpią...
A cóż by się stało, gdybyś wtedy zbudował to.
Zasadniczo, przy tej samej masie użytego włókna szklanego i żywicy
kadłub jest sztywniejszy. Wygląd- rzecz gustu. Niby się nie dyskutuje.
Jak pływa? Co to za pytanie, jeżeli nie ma uranowego bulba.
Przecież sternik z mamoną, jak się zapnie to i na drzwiach od stodoły...
Że niby nie dał byś rady przez Atlantyk? Gdybyś tylko chciał zaryzykować...?
No to jakie kryterium? Jest jakieś uniwersalne? Poza wygodą?
(tu chowam bezpieczeństwo, bo śmierć to dla mnie skrajna niewygoda)
Pozdrawiam.
Gienek
PS
A tu ciągle o ładności. Ta ładność to całka z czego?

To dla niektórych radość i sens życia, jak kwiat, koń w galopie, czy dziewczyna w tańcu.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Takie?

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

A myślisz że po co myślałem? Z tym że główną jej zaletą była przewoźność, nam z Krakowa równie poręcznie zawieźć na Bałtyk jak Śródziemne, przy czym na południu nikt siem w on czas człeka nie czepiał.
Spokojnie dałaby radę. Projektowana na morze z założenia, a dobrze przemyślany był to projekt, zarówno pod kątem dzielności i bezpieczeństwa jak w szczególikach różnych. Wręcz rzekłbym że nieprzydatna na śródlądzie

Przypominam bo to jest polska konstrukcja, tu z Krakowa; a okazało siem że nikt z Forum nawet nie słyszał.

E tam, ładniejsze!


Rzeczywiście - nie znam. Chętnie poznam, ale ... wolę drewno i kompozyt.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Zmierzam do tego, że "ładność" jest wynikiem ewolucji (lubisz ewolucję, to masz).
Intuicja podpowiada. Przodek, który wiedział, czy to pochylone drzewo,
przy tym wietrze wygląda ładnie, czy jest nieładne.
Kryterium ładności nie jest niezmienne, co gorsza mają na nie również wpływ egzemplarze,
które wymknęły się situ ewolucji i zakłócają porządek.
Koledze nie podobała się rufa. Ponieważ zna inne, bardziej efektywne rozwiązania, w tym
rozwiązania usterzenia.
Ten kadłub. Tu za dużo, tu za mało.
Porównać z tymi ładnymi. Pod kątem efektywności...
Te "redany". Sztywniej, ale ze względu na technologię- co z karbem?
Po prostu intuicyjnie wyczuwa się, że coś tu jest nie tak. Nie podoba się i już.
Tak to, na szczęście działa...
Pozdrawiam.

Akurat rufa to mi się podoba- rzecz gustu, ale trochę propoecje całośći jakby niedopracowane, a redany - jeśli mają fi ~~1,5cm to mogą być, tyle ze trudniejsze w laminowaniu.
Ale my tu wybrzydzamy zamiast sie cieszyć, że nareszcie jakiś producent się odważył
i posłuchał (chyba) konstruktora.
Nie wiemy ile się musieli naużerać między sobą,
aby nie powstał jakiś Ondino-podobny.
Ta łódka jest pierwszym sygnałem że nasz rynek zaczyna normalnieć i wychodzi z oszołomstwa dyktatu plebsu czarterowego.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/