No i sprawa z głowy. Można się brać za robotę ( jak kto potrafi).

Kwestia jaka będzie cena tego rozwiązania. 8 sztuk kupnych okuć, dwa kolanka, rura nierdzewna, trochę spawania i wiercenia...

...........................................................................


Inna sprawa.

Czy ktoś spotkał się z rozwiązaniem, w którym wylot wody ze zlewozmywaka byłby powyżej linii wodnej ?

Napiszę w czym rzecz. Obecnie mam wylot poniżej linii wodnej zaś przejście burtowe nie jest zabezpieczone zaworem. Nie ma go gdzie zamontować - bo przeszkadza lodówce ( nie da się jej głębiej wsunąć) i dostęp byłby niewygodny.

Oczywiście mam świadomość, że to nie jest dobre rozwiązanie dlatego chciałbym to zmienić.

Tyle, że mam dwa wyjścia. Zamontować przejście z zaworem na wysokości szafki kuchennej zawalonej różnym sprzętem lub ciuchowej zapchanej kamizelkami, kurtkami, sztormiakami.
Najłatwiejsze rozwiązanie to przeniesienie przejścia 20 cm wyżej czyli cirka 10 cm powyżej LW i zrezygnować z zaworu lub zamontować go w szafce ciuchowej. Zawsze to lepszy dostęp do zaworu. Wówczas lodówka wsunie się głębiej.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Nie masz zbiornika na ścieki???

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

To ja, nawiązując do opisanej przez Ciebie siły trzymania bocznych uchwytów, mam mało poważną historyjkę.

Jak wiadomo, szprycbuda nosi w języku mieszkańców Albionu nazwę "sprayhood".

Kiedyś, szukając jakiejś części na Ebayu, natrafiłem na ogłoszenie, które wielkimi literami głosiło: SRAYHOOD LIKE NEW !

No i tak już w domu zostało; nie "szprycbuda", nie wytwornie "owiewka", ale zwyczajnie i po prostu - "srayhood".

_______________________________

Pozdrawiam
tomasz

Żartujesz? Karygodne jak dla mnie. Coraz ciekawiej się robi...

Zamontuj odpływ powyżej lw z zaworem.

Mam - podobnie jak Ty - stary wylot ze zlewozmywaka na, czy kilka cm powyżej, linii wodnej.
W oryginale nie było tam nawet zaworu odcinającego i poprzedni właściciel żeglował tak - wśród szkierów - ładnych parę lat.

Piszę w czasie przeszłym, bo kuchnia i otoczenie jest całkowicie zdemontowane, a wszystko jest przebudowywane w związku z instalacją silnika stacjonarnego.

Mój odpływ ze zlewu miał (i ma) średnicę 32 mm; jest już kupiony nowy komplet: przepust burtowy, zawór kulowy i króciec do węża, który (podobnie jak wszystkie pozostałe wyloty denne) czeka na montaż.
Przejście burtowe jest mosiężne, stare i dlatego zostanie, jak wszystkie pozostałe, wymienione na nowe.

Przy okazji warto się zastanowić, czy przejścia będą stalowe czy mosiężne, pamiętając że mosiądz podlega pewnej degradacji w wodzie słonej, co w naszych zimnych wodach nie jest jeszcze podobno takie groźne.

Piotrze, nawet nie śmiem pisać, że bez względu na istniejące kolizje i trudności instalacyjne, na każdym bez wyjątku przejściu burtowym czy dennym ma być sprawny zawór.

_________________________________

Pozdrawiam
tomasz

Priorytetem jest lodówka.
v

Zamiast zaworów zawsze można mieć kołki drewniane...
MSPANC

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Kurczak, coś pozytywnego na niedzielę:

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Łał.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Gulliver trzmal rumpel na kartoniku.
Nawet radyjko jest w środku! Nówka nie śmigane.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Wczoraj byłem na zwiadzie w Julce.

Pooglądałem sobie polerki i na stoisku "wodniackim" cumy. Gotowe, z pętlą, z liny "14" o długości 15 m około 60 zł. Do Dulci w sam raz.
Muszę zanabyć komplet - bo stare są już tak zużyte i brudne, że aż wstyd.

Polerek a'la kątówka tudzież gumówka jest dużo: 180 mm, 125 mm wszystkie z regulacją obrotów ale w sumie się nie zdecydowałem. Mam do polerowania kokpit i nie wiem, która lepsza mniejsza czy większa ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Jeżeli w Juli chcesz kupić takie plecione ze splajsowaną pętlą, to nie kupuj: są ładne, ale kiepskie jakościowo i niepraktyczne.

Co do polerki: tanie są kiepskie. Bierz niskoobrotową lub z regulacją, bo przegrzejesz żelkot nie mając wprawy. Ja kupiłem polerkę za 130 zł i nie był to dobry zakup. To czego używają w stoczni - to niebo i ziemia.
Rozejrzyj się za używką.

Uchwyt na rzepy do wiertarki z przegubem za 10,99 plus tarcze do polerowania. jednak bałbym się to robic mechanicznie bo mozna nie wiadomo kiedy przypalić żelkot. Obstawałby,m przy dobrej paście lekkościernej i szmatce.

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Są zapakowane w folię więc ich nie macałem. Rozumiem , że lina jest kiepskiej jakości ale na czym polega Wiktorze "niepraktyczność" takiej cumy ?

Mam dwuręczną polerkę z dużą tarczą i bez regulacji obrotów ale za to z oscylacją kupioną kiedyś w Lidlu za stówę z haczykiem.

O, tego typu:

https://www.bing.com/images/search?view ... ist=0&vt=0

Nadaje się do polerowania dużych, płaskich powierzchni np. burt.
Polerowałem nią i jest OK.

Polerki na bazie kątówki - czyli tego typu:

https://www.bing.com/images/search?view ... =0&eim=1,6

https://www.bing.com/images/search?view ... =0&eim=1,6

zwykle mają regulację obrotów w zakresie od 500 do kilku tysięcy. Te, które oglądałem też miały taką regulację.
Producenci past polerskich podają z jakimi obrotami należy dany produkt używać żeby nie przypalić żelkotu. Mniejszą tarczą łatwiej operować, ogólnie tego typu polerki są wygodniejsze w użyciu.

Do polerowania małych, "urozmaiconych" powierzchni te są lepsze.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Uzywam cum z Julii juz z 6 rok nic sie nie dzieje.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Piotr u Ciebie to na poczatek mocna chemia i szczotka potem w razie poyrzeby papier wodny a na loncu pasty polerskie i to raczej recznie.Pol lub jeden dzień roboty

_________________
pozdrowienia piotr

https://goo.gl/images/ZKZsyC
Ta lina jest mało odporna na uv, bo się odbarwia. Poza tym się rozplątują te spoty, o wszystko haczą. Lina się skręca. To wszystko powoduje, że jest bardzo niepraktyczna.

Muszę Ci Wiktorze powiedzieć, że zaskoczyłeś mnie tą opinią.

Mam dokładnie takie liny 18 mm jako krótkie - 6. metrowe - pomocnicze liny przy cumowaniu i nic się z nimi dwa sezony nie dzieje.

Może to kwestia partii ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Może. Po 1 sezonie bylem niezadowolony, ale sporo czasu minęło.

Stare liny się pierze w pralce, włożone np. do starego jaśka czy powłoczki na poduszkę, i są jak nowe

Mniejsza - to znaczy do około 180 mm - polerka jest wygodniejsza.
Mam taką firmy Einhell, z regulacją obrotów, zaczyna się chyba od 500 obr./min. i z różnymi nakładanymi tarczami, jest niezła.
Cena jakiś czas temu była 260,- zł.

__________________________________
Pozdrawiam
tomasz

Pokład czy kokpit dosyć ciężko się mechanicznie poleruje bo j jest stosunkowo mało miejsc płaskich

_________________
pozdrowienia piotr

Są w Julce dwa rodzaje lin niebieskie, polipropylenowe takie jak mam na jachcie i białe z chyba czarną cętką , które wyglądają na lepszej jakości. Cena jest podobna.

Moje cumy mają zapewne .... lat, były do wymiany już jak kupiłem łódkę. Miałem to dawno zrobić ale zawsze były inne, pilniejsze wydatki. Muszę je przejrzeć i wybrać, które się jeszcze do czegoś nadają, a które definitywnie nie.



Właśnie dlatego się zastanawiam czy 125 czy 180 mm średnicy. Wydaje mi się, że im mniejsza tarcza tym łatwiej się dostanie w różne zakamarki i mniej będzie ręcznego polerowania.

Wydawało mi się, że kokpitu Dulci nie da się wypolerować ale w Hammerhavn sympatyczny armator s/y Chief (nie pamiętam imienia) na fragmencie 10x10 cm udowodnił mi, że da się do białości i połysku.
Jednak gdybym cały kokpit i pokład miał polerować w ten sposób zajechałbym się na śmierć albo robiłbym to po kawałku do emerytury.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ależ z pewnością, Włodku, to jest kwestia partii

________________________________

Pozdrawiam
tomasz

A do polerki nie można montować różnej wielkości kółek?

_________________
pozdrowienia piotr

Chyba nie. Decyduje rozmiar gwintu na wyjściu z polerki.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Też muszę polerki kupić, używałem kiedyś z Lidla kątowki parksida i tam wymieniałem kolka. Słabo mi się polerowala gabkami znacznie lepiej futerkiem

_________________
pozdrowienia piotr

Piotrze - musisz kupić aż trzy polerki ???

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Dobre

_________________
pozdrowienia piotr

Kątówkę mam, ale one mają za wysokie obroty. Polerka działa w oparciu o taki sam mechanizm kątowy, różni się uchwytami i właśnie regulacją obrotów.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Wydaje mi się że talidlowska była od 500 obrotów

_________________
pozdrowienia piotr

Kątówka ma tylko dwie pozycje włącznika on-off, zwykle ze względu na obroty zabezpieczonego jakimś patentem przed przypadkowym uruchomieniem i pozostawieniem z włączonym silnikiem.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.