Kchem tak mi wpadło do głowy. A gdyby ploter zawiesić na ramieniu z dwoma zawiasami?
Pałąk - zawias - ramię - zawias - ploter
Chodzi o to aby ploter przeszedł między pałąkami.

Zawiasowo też będzie dobrze - można w chwili potrzeby taki ploter opuścić - ale co na to armator ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ten pomysł Kocura z obracanym ploterem jedt ok. ale nie musi być stricte obracany, może być przekładany tył na przód jeżeli jest mocowany motylkami w płaskowniki - uszka. Ja tak mam, ale go nie przekładałem, nie wpadłem naten pomysł, spróbuję w nowym sezonie.

_________________
Maciej Stachowicz

Od pacjenta za takim czymś, zawsze można liczyć na odpowiedź:
nie przeszkadzaj bo steruję, nie widzisz że mam obie ręce zajęte.
v

Popatrz na zdjęcie, ploter nie przejdzie między pałąkami. Wkleję jeszcze jedno, tym razem od tyłu.



Ploter jest za szeroki, żeby się obrócił wokół osi pionowej , musiałby być cofnięty o jakieś 12 - 15 cm od pałąka w głąb kokpitu. To bez sensu z dwóch powodów: pierwszego - zajmowałby miejsce w kokpicie i drugiego - groziłoby mu urwanie albo wyłamanie, ponieważ byłby niczym nie osłonięty. Montowanie podwójnego przegubu zawiasowego, żeby ten centymetr, półtora zgubić wydaje mi się ciut zbyt skomplikowany.

Mocowanie obrotowe wzdłuż jednego z boków nie jest IMHO dobrym pomysłem z powodów j/w. Po odwróceniu wystawałby niczym nie osłonięty na 30 cm poza obrys kolumny.

Najlepszym rozwiązaniem byłoby przerobienie pałąka tak aby jego rurki rozsunąć o jakieś 2 - 3 cm ale wówczas biorąc pod uwagę jego konstrukcję byłaby konieczna jego gruntowna przeróbka.

Można, tak jak ktoś zaproponował odkręcać ploter i przykręcać z drugiej strony pałąka. Technicznie nie ma z tym problemu ale ja widzę dwie słabe strony. Pierwsza - ploter musiałby być umocowany pionowo inaczej po odwróceniu ekran byłby skierowany pod jakimś (nie wiadomo jeszcze jakim) kątem do dołu. To czy ploter może być zamontowany pionowo będąc dla sternika dobrze widocznym trzeba najpierw sprawdzić. Jednak z obserwacji innych jachtów ploter montowany na kolumnie jest odchylony ekranem ku górze.
Martwię się także o przewód zasilający, nie może być niczym umocowany i pozwalać na cofnięcie i obrót urządzenia o 190 stopni. Zawsze istnieje ryzyko, że ktoś się go chwyci i urwie.
Można odłączać przewód, obracać i podłączać ponownie, jednak jakoś tego nie widzę np. w nocy lub przy silnej fali i rozkołysie. Najpierw trzeba odkręć cztery motylki, zdjąć płaskowniki odpiąć złącze, później odwrócić ploter i przeprowadzić operację odwrotną.

Za dużo ruchomych elementów, które mogą się zgubić, za dużo precyzyjnych czynności do wykonania.

To już lepiej siąść na chwilę na miejscu sternika i zerknąć na ploter lub odpalić inną mapę na tablecie czy też innym urządzeniu.

IMHO w grę wchodzi modyfikacja pałąka lub rezygnacja z możliwości obracania plotera.

Mocowanie plotera do pałąka generuje konieczność zmiany jego okablowania, ponieważ standardowo jest podpinany do instalacji poprzez szybkozłącze zamontowane w stopce. Wypięcie plotera powoduje jednocześnie odłączenie od okablowania.
Złącze trzeba odłączyć lub w jakiś sposób zabezpieczyć przed słoną wodą ( ryzyko zwarcia) i dokupić okablowanie pod 8 - pinowe złącze NMEA .

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Jeżeli rozpatrywać obserwację plotera z kabiny, to ploter powinien być skierowany skosem do dołu, wtedy w normalnej pozycji jest skosem do góry, zresztą wahliwie i kąt można ustalić. Mam kabel na tyle luźny, że umożliwia obrócenie plotera, jest tak od lat, nigdy nikt go nie złapał, od tego jest uchwyt nad ploterem nieco z przodu. Przełożenie plotera u mnie to moment, 2 spore motylki które wystarczy poluzować, wysunąć ploter z uszek z płaskownika, z powrotem wsunąć i dokręcić motylki. Kabla oczywiście nie ruszam. Można to zrobić i w nocy na fali. Patent jest moim zdaniem wart zastosowania, staram się nie pływać w nocy, ale jeśli będzie trzeba, to warto idąc na pilocie mieć możliwość choćby stania w zejściówce pod szprycbudą. Zresztą mając pilota warto zrobić do tego sterowanie bezprzewodowe radiolinią i móc również sterować z zejściówki np. w czasie deszczu czy zimnicy. Na moim zdjęciu jest ploter zdemontowany, więc go "dorysowałem". Jeżeli będę jeszcze na łódce w tym roku, to mogę wziąć ploter i zrobić zdjęcia jak to widzę.

_________________
Maciej Stachowicz

Poszerzenie pałąka pozwoli rozwiązać problem i nie skomplikuje konstrukcji.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

jeden obraz zastępuje tysiąc słów...
Dwa zawiasy po to aby na pierwszym, tym przy pałąku, móc odsunąć panel od rurek a drugi aby obrócić panel aby mógł przejść między pałąkami. Ramię ma mieć połowę szerokości panelu. Podpowiedź. Przekątna prostokąta jest zawsze dłuższa od jego boku.
Jednak narysować?

Jacku przeczytaj co napisałem wcześniej.

"Montowanie podwójnego przegubu zawiasowego, żeby ten centymetr, półtora zgubić wydaje mi się ciut zbyt skomplikowany".

To jest dokładnie to o czym pisałeś. Rurka - zawias - kawałek płaskownika - zawias - ploter.

Pierwszy zawias służy do odchylenia plotera od pałąka, wraz z drugim pozwala na wysunięcie w prawo/lewo ( zależy do sposobu montażu) co pozwoli minąć pałąk drugim bokiem urządzenia.
Już pisałem, że IMHO jest to zbyt skomplikowane i niepraktyczne. Po wychyleniu plotera na burtę nie da się go ustabilizować. W przypadku pojedynczego zawiasu nie jest to łatwe, w przypadku dwóch upierdliwe.

Dla mnie jedyne rozsądne i praktyczne rozwiązanie to obrót plotera wokół własnej osi. Wówczas można wykorzystać oryginalną stopkę i możliwość regulacji położenia w dwóch płaszczyznach.

Ale jak napisałem wyżej to wymaga przebudowy pałąków.

Nasunęło mi się jeszcze jedno, które tego nie wymaga. Przymocowanie stopki do płytki umocowanej mimośrodowo do kolumny.

I to jest chyba najlepsze rozwiązanie.

Jest za to jeszcze jedna możliwość, która została niezauważona. Obrót plotera "przez płytę czołową" czyli w stronę rufy. Wówczas nie trzeba drugiego zawiasu.

Jenak dalej urządzenie wystaje na 25 cm poza obrys kolumny niczym nie osłonięte. Gdyby obrót następował na lewą burtę nie byłoby problemu z kablem - bo złącze jest po prawej stronie plotera.

Maciej nie chodzi o widoczność plotera z kabiny, a raczej z kokpitu. Najlepszym, neutralnym położeniem byłby pion, jednak kwestia jak byłby widoczny dla sternika.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Czyli, że nie byłem oryginalny a to już plus dla rozwiązania.
Blokowanie zawiasów, dwóch a nie jednego podwójnego, da się zrobić.
Wydaje mi się, że chyba jednak za dużo wymagasz. Czy chcesz aby ploter mógł być widoczny, ustawiony z każdego miejsca? Prawie 270 stopni dało by się uzyskać montując ploter obrotowo i "po przekątnej", mniej więcej tak o/o.
Ile ekranu byłoby zasłonięte przez rurkę pałąku? Do zaakceptowania?

Ja tak wyobrażam sobie mój pomysł.
Rysowane na kolanie ale idea chyba czytelna. Wprawdzie tylko dwa stabilne położenia lecz jeśli nie pasuje to albo ploter za duży albo łódka za mała.

Napisałem to co poniżej wcześniej, ale się nie zapisało.

Jest jeszcze jedno rozwiązanie. Montaż plotera na oryginalnej "stopce" przymocowanej do płytki, ta z kolei mimośrodowo lub suwliwie do kolumny.

Na zasadzie: odblokowujesz motylka, obracasz ploter przesuwając prawo - lewo i wokół osi tak żeby minął się z rurkami, zakręcasz motylka.

To rozwiązanie zachowuje oryginalną możliwość regulacji położenia plotera w dwóch płaszczyznach na stopce i w sumie nie jest specjalnie trudne do wykonania. Dodatkowo pozwala korzystać z oryginalnego szybkozłącza i demontować ploter jednym ruchem gdy nie jest potrzebny.

I to jest chyba na teraz najlepsze rozwiązanie.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ale w nim będą wystawały jakieś prowadnice więc będzie się o co zaczepiać.

Może zamontować system luster?

_________________
pozdrowienia piotr

Właśnie, że nic nie będzie wystawało.

Wspornik w kształcie odwróconej litery "U" z wywiniętymi na kilka cm krawędziami. W każdej z nich szczelina 1,5 - 2 cm. Przez te otwory wspornik suwliwie zamontowany do kolumny i zaciskany na motylka lub dwa. Po podstawy odwróconego "U" przykręcona na stałe stopka plotera.

Chcąc odwrócić ploter luzujesz motylki. Wówczas wspornik może się przesuwać na prawo i lewo na tyle jak długie są otwory i jednocześnie obracać na oryginalnym przegubie stopki dookoła własnej osi.

Widzę to oczami wyobraźni, później to narysuję.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Nie jesteś jedyny ale ja się nie odważyłem...
Można też zastosować wieszaki (w górę nie poleci). Nie mielibyśmy elementów ruchomych oprócz plotera.

Chomik z kamerką go-pro

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

I świstak ze sreberkiem.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

OK. Jednak teraz podstawa - to dostosowanie kolumny do montażu pompy.
Przy okazji przypomniało mi się, że trzeba jeszcze gdzieś zabezpieczyć miejsce na sterownik autopilota.

Zakładałem, że w przypadku własnoręcznie wykonanej kolumny znajdzie się miejsce na na panel sterowania silnikiem.

Mam po sąsiedzku kolegę, który pracuje w firmie zajmującej się wykonaniem różnych bajerów z nierdzewki. Poproszę go o wycenę przystosowania jej do zamontowania pompy i usunięcie oraz zaślepienie otworów po zbędnych elementach przekładni mechanicznej.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kolumna pojechała do fachowca. Na jutro będę miał wycenę przystosowania jej do pompy hydraulicznej.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kurczaku, sterownik autopilota sprawdza się w miejscu dostępnym do obsługi również nie stojąc za kółkiem.
Na jachtach z hektarami w kokpicie to oczywiście drugorzędna sprawa.
Używając autopilota (zmieniając kurs lub parametry sterownika) nie będziesz stał za kółkiem.
Z drugiej strony „włanczanie i wyłanczanie” musi być na wyciągnięcie ręki „kierowcy”.
Zamiast panelu autopilota zarezerwował bym miejsce dla sterowania steru strumieniowego...
a co?

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Ster strumieniowy powiadasz?Dwa razy nie mówić...
Kurczak dla samego wiercenia się warto zastanowić.
Tak nawiasem miejsce gdzie ja mam sterownik,jest idealne a miałem trochę wątpliwości

_________________
pozdrowienia piotr

Zrobiłem w zeszłym roku - świetne urządzenie - polecam.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Kurczak Kocur też poleca.
Czy wy Kurczaka aż tak bardzo nie lubicie?

_________________
pozdrowienia piotr

Czy zasugerowanie Koledze zainstalowania czegoś pożytecznego jest oznaką niechęci do tego kogoś ?

To naprawdę świetne urządzenie pomagające w manewrach.

Czemu uważasz, że Kurczak ma sobie tego nie założyć ?

Jak ma miejsce wewnątrz i parę zetów wolnych to niech zakłada.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Jutro spróbuje odpowiedzieć. Juzcdzisiaj nie dam rady

_________________
pozdrowienia piotr

Widziałem ster strumieniowy na jachcie wielkości Dulci. Łódka nazywa się "Waterman".
Ale ja niestety nie planuję go montować. "Niestety" w sensie, że nie będzie tematu do zażartej i merytorycznej dyskusji.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Fakt, że nikt raczej nie siedzi za kołem bawiąc się przyciskami + 1/- 1.

Ale zanim się puści ster trzeba włączyć sprzęgło i wcisnąć przycisk "auto". Więc panel musi być w zasięgu ręki sternika.

Jeśli będę miał autopilota, a zakładam, że tak - będzie to urządzenie starszej generacji bez przenośnego pilota/manipulatora.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

To jest akurat kompletnie niepotrzebny gadżet.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Jak się siedzi w kokpicie to może i niepotrzebny. Ale już z kabiny przydatny. A jak się chodzi na dziób, to bardzo przydatny. Podczas regat samotników czy ogólnie samotnego pływania już dobre kilka razy żałowałem, będąc na dziobie, że nie mam pilota do autopilota.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Zdalne sterowanie autopilota ma też plusy ujemne, czyli długość życia baterii.
Pozycja przycisku „auto” powinno być w zasięgu ręki niekoniecznie siedzącego sternika (może podnieść 4 litery i wyciągnąć rękę do panelu AP).
Do zmiany kursu niekoniecznie trzeba okrążać kolumnę steru płynąc na AP.
To takie samo podejście do tematu jak do plotera.
Przerabiam ten temat na nowo na L.A.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Podzieliłem doświadczenie Walianta, że będąc samemu na pokładzie, na dziobie,
takie gadżety są bardzo pomocne.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16