Jakbyś chciał oryginały, takie a`la XVI-XVII w. to też były lane...

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Każdy ma inną czułość jeśli chodzi o gusta, ale jak nie będzie dulcia miała burt z klepek, to odpuść sobie takie wykonanie kolumny...

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Armata to już przesada. Ale WMTPJ bym chętnie zamontował

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

No i w czym to Ci przeszkadza? Dulcinea z armatami to brzmi dumnie

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

I jeszcze kasztel dobrze sie będzie komponować z bocianem gniazdem

_________________
pozdrowienia piotr

I z kołem sterowym

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Wredni zazdrośnicy.

Zawiść czysta przez Was przemawia. Nie możecie ścierpieć tego, że będę miał taką piękną i jedyną w swoim rodzaju, super wyposażoną łódkę.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Piotr twoja łódka, twoja decyzja. Ale ta drewniana kolumna mi nie pasi.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

No nie da się ukryć

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Na razie sobie kombinuję po cichutku.

Kolumna nie musi być widocznie drzewniana. Można ją polakierować na biało. Wykonana ze sklejki 10 - 12 mm klejonej na epoksyd i skręcana wkrętami powinna być równie wytrzymała jak laminatowa.

Kluczowym rozwiązaniem jest jej połączenie z pokładem. Ja bym to zrobił następująco:
- jako podstawę mocowaną do podłogi kokpitu zastosowałbym taką samą sklejkę z krawędziami obrobionymi frezarką,
- kolumnę osadziłbym w otworze wyciętym w sklejce także na klej epoksydowy i wkręty. Może dodatkowo wzmocnił kształtkami stalowymi.
- płaską część gdzie byłby wpuszczony kompas wykonałbym z grubszej sklejki, która byłaby również górnym mocowaniem uchwytu do mocowania plotera. Dolne oczywiście do podłogi.

Można ją dodatkowo wylaminować epoksydem od zewnątrz lub od środka.

To jest najtańsze rozwiązanie, ponieważ mogę to wykonać samemu po kosztach materiału.

Nie twierdzę, że jest najlepsze i na nie się zdecyduję.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Tak nawiasem widzieliśmy siostrę Dulci na zalewie i prezentowała się całkiem nieźle pod żaglami fakt że za ostro to nie chodziła mimo całkiem dobrych żagli

_________________
pozdrowienia piotr

Nie pomogą żagle Kruppa kiedy sternik straszna doopa

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Czep się swojej Przesolonej Andżeliki.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Przecie ja się nie czepiam You ino siostry Dulci co to nie potrafią na niej pływać . Ja Dulci nie mogłem dogonić na trzech żaglach i silniku

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Nie chcę się wtrancac ale aspekt umiejętności sternika na forach jest skrzętnie ukrywany i pomijany.

_________________
pozdrowienia piotr

Przecież nikt z nas nie przyzna się do tego, że jest słabym sternikiem, a w regatach, nie startujemy, tylko dlatego, że nie lubimy i "kto się ściga, ten wyrzyga", a nie dlatego, że boimy się, że znowu będziemy ostatni.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Kierowców na drogach publicznych to powinno analogicznie obowiązywać?

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

No jasne. Drajwerzy w kapeluszach - max 50 km/h.
Kurczak - do 3 Bf (raczej baksztag).
v

Dlaczego nie? To jest właśnie początek poprawy.
Jak sobie zliczam błędy moje, popełnione w kilku ostatnich regatach, to na pewno nie mogę powiedzieć, że dobrze prowadzę jacht (nie w sensie samego sterowania, ale w sensie kierowania tym całym interesem).
Po Eljachcie zrobiłem sobie w głowie listę tychże błędów, z omówieniem z załogą.

Wiktor już nie raz pisał, jak wiele siedzi w głowie skippera.
Mam mocne postanowienie poprawy

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Jesteś dramatyczny - na 5 wyścigów miałeś dwa najlepsze starty z floty (szóstego nie widziałem).
Nic tylko się chlastać.
v

ja się przyznaję....jestem słabym sternikiem!....ale po kilku startach w regatach przynajmniej jakiś progres w dobrym kierunku widać

Nie chcę się chlastać, napisałem, że mam postanowienie poprawy.
Szósty start nie był zły, ale ja w tym wyścigu robiłem za załogę, Asia sterowała.

Natomiast, po namyśle, stwierdzam że wypięcie się brasu w trzecim wyścigu to generalnie moja wina, bo można było tego uniknąć. Halsówka do GW w tym wyścigu też nie była super, że tak delikatnie napiszę, prawda? Złapanie ze złej strony dużej odkrętki przed DP było gwoździem do trumny w tym wyścigu.
Skręcony spinaker w niedzielę to także moja wina (ja stawiałem z kabiny, oddałem ster).
No, to tak na szybko

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ja też jestem doopa a nie sternik. Ale przynajmniej się staram.

Ostatnio nie dogadałem się z załogantką przy wychodzeniu ze Świnkowa i przez to byłbym przytarł sąsiada.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kurczak, ja też jestem cienki ( pewnie i od Ciebie cieńszy).
Ale się nie martwię, bo poziom wysoki to np. Marta Szyłajtis Obiegło. To wymaga zawodowego podejścia.
Amatorzy mają inne kryteria.
v

Każdy ma coś na sumieniu...

Jak w popularnym powiedzeniu:
Kapitanowie dzielą się na tych, którzy weszli na mieliznę i na tych, którzy kłamią.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Mielizna, mieliźnie nierówna.
v

Nie byłem ostatnio w Świnkowie

Super! Robi się kolejny wątek typu Zazul.
Jakby co, to można jeszcze dodatkowo kolumnę usztywnić butelkami PET wypełnionymi styropianem i dopiero to "kleić na epoksyd".

Pozdrawiam Krzysztof

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

Kurczak swoje pomysły wdraża. Zazul pisze bo pisze. Nie widzisz różnicy? Zazul pisał pierdoły, a założyciel wątku zarzuca temat, czyta rady i robi po swojemu. Ale robi.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

To jeszcze dodam, już nie na szybko.
Dwa przebrasowania na kursach z wiatrem były za późno. Jedno za wcześnie. Dwa razy wyjście poza layline (na szczęście blisko boi), wplątanie się w cień dużego jachtu na pewną chwilę, głupie przegranie rozgrywki taktycznej z innym jachtem na dolnej boi, błąd taktyczny zaraz po górnym znaku przy spotkaniu z innym jachtem, dwa niekorzystne spotkania na lewym halsie.
Trochę się nazbierało, jak widać. Warto zapamiętywać i unikać

Przy okazji podziwiam tych, którzy nie robią błędów w regatach (nooo, tak mówią...)

Przy czym, dla równowagi, kilka zagrań było fajnych.
No i w końcu w praktyce zaczęliśmy stosować zrzucanie spinakera na nawietrznej burcie, gdy z tej samej potem miał być później stawiany. Chodzi o to, żeby potem na halsówce nie trzeba było przekładać fału i brasów.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl