Tomek.

Jeżeli było tak jak piszesz to bardzo Cię przepraszam - bo zrozumiałem, że mieliście tam jakieś ciężkie halsowanie w trudnych warunkach a to dla mnie jest bez sensu

Ale jeżeli była to jak piszesz niespieszna żegluga i kwintesencja turystyki to raz jeszcze przepraszam Cię - i cieszę się, że jednak lubisz pływać nie tylko regatowo.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Dlaczego skoro droga wydłuża się dwukrotnie to czas wzrasta trzykrotnie? Jak to się liczy?
I dlaczego żeglujący turystycznie i regatowo są gorsi od tych pływających tylko turystycznie?

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Obawiam się, że niejeden regatowiec mógłby m.in. Ciebie zawstydzić listą odwiedzonych nowych miejsc i czasem żeglugi na żaglach. Takie są realia: uprawiając regaty w jeden sezon odwiedziłem turystycznie więcej miejsc, niż moi znajomi przez kilka lat żeglugi, którą nazywają "turystyczną" dla niepoznaki.

Widzę że brzytwy świstają w powietrzu.
Co tu do zrozumienia Tomek?
Mam czas, płynę tak aby było wygodnie, sucho, bezpiecznie. Jak mam z Górek na Hel, jak napisałem, to i pohalsuję, bo to fan.
Ale jak miałbym halsować ze trzy czy cztery dni, to czekam jak Kocur na zmianę pogody lub odpalam diesla i wio.
Co w tym trudnego do zrozumienia?
I proszę bez doktoratu na czynniki pierwsze bo kura zwana Kurczak wywali Nas ze wontka.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Znam ludzi którym żeglowanie nie przeszkadza

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

I tak wiemy o co chodzi.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


No sam widzisz, pisałeś posta pod tezę.
A czy zamieszczone wcześniej zdjęcie dwóch pięknych pań nie pokazało wyraźnie, że lubię turystykę?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Chyba naprawdę zima nas męczy, bo cała awanturka na dwie strony wątku została spowodowana wyliczeniami, które pokazały, jak zmieniają się osiągi jachtu przy różnych kątach żeglugi...
Ale to nic, przypomniałem sobie za to dawne wypady. Oraz tegoroczne.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Miło nam być zapalnikiem.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Nie wiem - nie moje powiedzenie - zacytowałem coś, co wryło mi się w pamięć na kursie na sternika

Może ten czas potrójny miał wynikać ze zwłoki na zwroty - nie wiem.

Faktem jest, że mnie osobiście halsówka wq...a i irytuje mocno i unikam jej jak ognia.

Wolę posiedzieć tydzień w porcie tak jak w ostatnim sezonie w Malmö i poczekać na zmianę wiatru na południowy niż na północnym wietrze halsować się w kierunku
Göteborga.



Nie są - a czy ktoś mówił, że są?

Ja tylko napisałem, że nie jestem w stanie zrozumieć regatowców i to wszystko.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Wystarczy spojrzeć na biegunową jachtu - kurs ostro do wiatru jest najwolniejszy.

Oczywiście, „trzykrotnie” to tylko takie uproszczenie.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Nie wiem jaka miała być ta teza a pań żadnych nie widziałem niestety ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Moje jachty pływają czasem do celu bejdewindem jednego halsu. Czasem ten cel jest dokładnie pod wiatr więc płynę bajdewindem raz jednego halsu, raz drugiego. Droga się wydłużyła ( z pewnością nie dwukrotnie), ale prędkość jachtu jest ta sama. Zmarnowaliśmy tylko trochę czasu na zwroty. Z całą pewnością nie płyniemy trzy razy dłużej. Ale to tylko moje zdanie.
A bajdewind bardzo często nie jest najwolniejszym kursem względem wiatru.
I do tego są jachty dla których bajdewind jest najszybszy.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Ależ to prawda Wiktorze - ja żeglarstwo traktuję jako sposób na spędzanie czasu na wodzie a przy okazji pływanie a samo pływanie nie jest dla mnie pierwszoplanowe.

W zeszłym roku na 3 miesiące rejsu zdecydowaną większość czasu przestałem w znanych mi już miejscach.

I uwierz mi - nie cierpiałem z tego powodu.

Nie mam potrzeby ciągłego przemieszczania się do nowych miejsc - cytując klasyka - "bardzo lubię te melodie, które znam"

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Specjalnie jeszcze raz wstawiam zdjęcie, choć naprawdę zaczynam się dziwić...
Cała ta rozmowa chyba faktycznie powinna iść w kosmos.




Nooo, w sumie, jeżeli kąt do wiatru wynosi 60 stopni... To wtedy dwukrotnie.
Ale kto bym tam walczył o te kilka zbędnych stopni...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Mój krążownik najszybciej pływa czymś pomiędzy połówką a baksztagiem, więc staram się tak dobierać trasy i warunki pogodowe, aby jachtowi nie przeszkadzać w jego samorealizacji

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



No to już wiesz, czemu nie pływam pod wiatr ?

To bardzo irytujące jest.

A Koleżanek leżących na dziobie poprzednio przez te zwały żagli nie zauważyłem - myślałem, że to ktoś zmienia żagle - wiesz - ciągle piszesz o tych stałych zmianach żagli, że osoba na dziobie stała się u Ciebie nierozerwalnie z tym związana.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

To powiedzenie jest starsze ode mnie, a może nawet od Zbieraja.
Rozumiesz więc, że nie dotyczy to latających wynalazków, tylko klasycznych wypornościowych jachtów.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

W kursach pełnych nie ma potrzeby tej walki co jedynie potwierdza moją niechęć do żeglugi pod wiatr i właściwą decyzję pływań kursami pełnymi

Dlatego dałem się Wiktorowi namówić na genaker

W kursach pełnych o nic nie muszę walczyć

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Galeony? To by się zgadzało

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Kurczak, a co ty na to?

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Na co ? Nie miałem czasu dzisiaj eksplorować Foruma a dużo się dzieje.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Cieszymy się Piotrek, że Twój wątek ewoluuje w tematach około Dulcinowych.
PS
Świetne miejsce do wypłakania się.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

No, widzę, że kolejna strona przybyła nie wiedzieć kiedy. Nie ma to jak kij w mrowisko.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ostatnio to chyba kamień w szambo.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Nie przesadzałbym...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

I słusznie - bo wielokrotnie już tak bywało, że z pozornie kontrowersyjnych dyskusji wykuwała się przyszłość.

Piotruś - czy Ty na pewno chcesz i musisz teraz zmieniać Swój obecny jacht?

Jesteś pewny zysków z tej operacji?

Przemyśl raz jeszcze co na tym zyskasz...

A jak nawet jesteś tego pewny to przemyśl to raz jeszcze bo ja osobiście nie jestem pewny czy ta zmiana ma sens...

W obecny jacht włożyłeś dużo kasy i zaangażowania, której przy sprzedaży nie odzyskasz.

A kupisz za to sprzęt, w który będziesz na "dzień dobry" znów zamiast pływać to wkładać dużą kasę, której - jakbyś znów chciał coś zmieniać - to znów nie odzyskasz...

Piotrek - ma to sens?

Tym bardziej, że nie zmieniasz tego jachtu o jakąś naprawdę zauważalną długość a o jakieś subtelne różnice.

Może jak już naprawdę musisz zmieniać jacht i skręca Cię w żołądku to pozbieraj trochę kasę i zrób to - za powiedzmy 5 - 10 lat, ale na na tyle większy i dobry jakościowo sprzęt, żeby ta wymiana była naprawdę zauważalna...

Przemyśl to jeszcze raz...

Jesteś pewny, że obecnie to ma sens ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Wyczytałem, że robię z kogoś idiotę i tak dalej.

Rok później tą samą trasę (Dziwnów - Sassnitz) z inną załogą pokonałem Dulcią w 9,5 godziny, w tym samym rejsie odcinek Kopenhaga - Sassnitz w 16 godzin. By to typowy przeskok w oknie pogodowym przy wietrze według prognoz do 30 kn i według wiatromierza też. Przy wysokiej, sztormowej fali, którą w wyniku chwilowej nieuwagi Zbyszka zabraliśmy raz jeden do kokpitu.
Dulcia naprawdę świetnie pływa przy silnych wiatrach, problemem jest pływanie wówczas, gdy słabo wieje. Wówczas odzywa się niedożaglowanie i niski maszt. Po to właśnie włożyłem kupę forsy w nowy maszt i grota.

.....................................................................................

Marku mam 12 konnego Vetusa, moim zdaniem świetnie współpracującego z przekładnią i stałą, trzyłopatową śrubą. Płynięcie z prędkością 5 kn pod wiatr i falę nie stanowi problemu. Owszem nie pływa wówczas sucho, i najlepsze miejsce dla załogi wówczas jest za szprycbudą, ale nie ma ryzyka, że łódka się obróci burtą do fali. Ostatnio w sierpniu ten sposób przepłynęliśmy odcinek od Helu do Władysławowa, trochę nas zmoczyło ale halsując się płynęlibyśmy dużo dłużej.


.................................................................................


Fakt Włodku, że pierwsza decyzja, to był faktycznie impuls chwili. I gdybyś minie od tego nie odwiódł, pewno inaczej bym rozmawiał z sprzedawcą i być może jacht byłby już u mnie obok domu.

Ale później na spokojnie przemyślałem sprawę i doszedłem do wniosku, że jeśli szukać to jachtu docelowego. A czy teraz, czy za pięć lat to tak naprawdę bez różnicy jest. I tak będę musiał w niego jakieś pieniążki włożyć.
Latka lecą, młodszy już nie będę, jeśli mam przy nim pracować - to wolę to zrobić teraz, niż później, nie wiadomo czy zdrowie na to pozwoli. Na fachowców nie stać mnie teraz i w przyszłości także nic się w tym względzie nie zmieni. Spadku się nie spodziewam, w lotto nie grywam, szkoda pieniędzy na hazard.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Tak, potwierdzam. W pamiętnym rejsie wytrząsło nas masakrycznie, wybiło jachtową porcelanę, ciężka oceaniczną tratwa zawędrowała z koi dziobowej pod zejścówkę, a Dulcia miała SOG 5kn, potem jak się uspokoiło to w Kanale Piastowskim bez żyłowania SOG miała 6,5 kn. Sami nie mogliśmy się nadziwić.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Oczywiście ma, o ile dla człowieka droga jest ważniejsza i ciekawsza od celu. Wielu z nas tak ma.

Kurczak, za kilka lat to będzie już następczyni Don Kichota.
My tak mamy. Byle do celu.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Wlasnie dlatego, nawet gdybym mogl plynac nna silniku, wole halsowac na zaglach . Wszystkie jachty na ktorych plywalem zegluja znacznie spokojniej
Co do osiaganych predkosci to po raz kolejny odnosze wrazenie ze jachty regatowe to jakos pomylka bo albo na nich mile sa dluzsze albo za wolno plywaja. Tak przy okazji, kiedy plywalem na "Kiwi" ( 24 stopy) nie zdarzylo sie zeby w regatach jakis Schipman czy Bostrom 31 wyprzedzil mnie w czasie rzecywistym.

No to ja Wiktorze mam inaczej bo ostatnia zmiana była wynikiem bardzo głębokiego przemyślenia tematu z założeniem podstawowym, że nie kupuję jednostki do dalszych przeróbek a do pływania.

To, że w trakcie owego pływania zajdzie potrzeba wykonania czegoś technicznego to jest oczywista oczywistość bo zużywa się wszystko tyle, że otrzymałem jacht, którym od razu pływałem.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Andrzej - to może spróbujmy przekonać Piotra, żeby od razu kupił tą następną łódkę?

Zaoszczędzi parę zeta...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell