Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=24802
Strona 110 z 141

Autor:  bury_kocur [ 18 maja 2020, o 17:16 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Kurczak napisał(a):
I pieski kiwające łebkami także.


Tego Kurczaku to już musisz szukać chyba tylko w głębokich antykwariatach albo na wysypiskach :rotfl:

Autor:  Kurczak [ 18 maja 2020, o 17:44 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Zdziwisz się co można kupić całkiem nowe. :lol:

https://www.spodlady.com/prod_1620_Azor ... gJmQ_D_BwE

Autor:  boSmann [ 18 maja 2020, o 18:37 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Kurczak napisał(a):
Zdziwisz się

Owszem. Na alledrogooo... są nie tylko te tradycyjne ale i inne modele :-P
https://allegro.pl/listing?string=piese ... t-1-1-0513

Autor:  Kurczak [ 19 maja 2020, o 17:42 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Dalej nie mam kolumny, ponoć jutro...

Ponieważ we czwartek rano jadę do Kołobrzegu, może zdążę obrysować i wyfrezować co trzeba, ale polakierować dolnej strony pulpitu już nie zdążę. Chyba, że zrobię to w marinie.

Przetestowałem wentylator solarny i twierdzę, ze jest wart tych pieniędzy. Faktycznie, wymaga bezpośredniego wystawienia na słońce, w pochmurny dzień się nie kręci. Tanie wentylatory są zdaje się bardziej czułe.
Ten ma za to kilka zalet:
- bateria słoneczna jednocześnie zasila silnik i ładuje baterię,
- wentylator jest niemal bezdźwięczny i posiada wyłącznik,
- może służyć jako wyciąg i wentylator,
- w przypadku braku słońca lub po ciemku może pracować z baterii, nie wiem jeszcze jak długo, ale przy okazji przetestuję.

Autor:  AIKI [ 19 maja 2020, o 20:25 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Juziu napisał(a):
Ja też z brudnemi łapami bym się nie pchał. O rękawiczkach myślałem jedwabnych, ale chyba wkraczam na śliski grunt :).

Jak jedwabne, to tylko białe, bo pewien angielski arystokrata nawet nie przypuszczał, że mogą być inne :)

Autor:  Andrzej Kolod [ 19 maja 2020, o 21:49 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Jedwabne rękawiczki na kurze pazury?
No chyba takie bezpalczatki? :rotfl: ;)

Autor:  Micubiszi [ 20 maja 2020, o 18:58 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Kurczak napisał(a):
wentylator jest niemal bezdźwięczny i posiada wyłącznik,


Kluczowa sprawa kiedy to po zakrapianej imprezie wraz z pierwszymi promieniami słońca (około 04.45 jakoś w lipcu) wentylatorek zaczynał robić trututuk,trututuk,trututuk a jedyny sposób na wyłączenie polegał na zakryciu forluka kapturem sztormiaka :evil:

Autor:  Andrzej Kolod [ 20 maja 2020, o 23:10 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Tupot białych mew o pusty pokład, tra ta ta ta.... :rotfl:

Autor:  Waldi_L_N [ 21 maja 2020, o 02:06 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Micubiszi napisał(a):
Kluczowa sprawa kiedy to po zakrapianej imprezie wraz z pierwszymi promieniami słońca (około 04.45 jakoś w lipcu) wentylatorek zaczynał robić trututuk,trututuk,trututuk

Moje dzieciaki nie były szczęśliwe, ja ( oczywiście w innych terminach) też nie...
Andrzej Kolod napisał(a):
Tupot białych mew o pusty pokład, tra ta ta ta....

Przynajmniej jeśli chodzi o moje dzieciaki to do tej pory nigdy nie było to problem.
Ja miałem lekki niepokój chyba że dwa razy. Raz w Sassnitz po konferencji czterech forumowiczów, a raz w Kamieniu, po wizycie u cytowanego przedpiścy. :rotfl:
A z tego co pamiętam to Dulcia cumowała bardzo stabilnie na dwóch podkładach kolejowych przypięta sześcioma pasami transportowymi i wchodziło się do niej po drabinie.

Autor:  Andrzej Kolod [ 21 maja 2020, o 07:05 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Waldku, co chcesz właśnie opisać?
Czekam na informacje o tym ustrojstwie z napędem elektrycznym.
Ewentualna zamiana ze zwykłego na taki ze śmigiełkiem stoi na mojej liście.
Jeżeli da się wyłączyć, to jest OK.
Ważne aby funkcja wentylacji nie była nadrzędna do zapobiegania wlewam wody.
Te zwykle można uszczelnić pokrętłem.

Autor:  bury_kocur [ 21 maja 2020, o 07:36 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Micubiszi napisał(a):
Kluczowa sprawa kiedy to (...) wraz z pierwszymi promieniami słońca (około 04.45 jakoś w lipcu) wentylatorek zaczynał robić trututuk,trututuk,trututuk


Właśnie z tego powodu odstąpiłem na obecnym jachcie od montażu wentylatorka.

Na poprzednim przez 8 lat wymieniłem chyba ze cztery bo każdy zaczynał po jakim czasie delikatnie tyrkotać.

I to bez względu na markę - choć to bez znaczenia bo obecnie wszystko chyba robią małe chińskie rączki za 1 $ w jednej fabryce.

Powiedziałem więc obecnie - wentylatorkom elektrycznym NIE.

Autor:  Waldi_L_N [ 21 maja 2020, o 09:00 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Andrzeju, nie trzeba mieć kaca żeby wentylatorek robiący raban nad głową przed 6 rano był bardzo, ale to bardzo irytujący.

Autor:  Kurczak [ 21 maja 2020, o 12:29 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Waldi_L_N napisał(a):
Ja miałem lekki niepokój chyba że dwa razy. Raz w Sassnitz po konferencji czterech forumowiczów, a raz w Kamieniu, po wizycie u cytowanego przedpiścy. :rotfl:


A w Nexo przed regatami ? :rotfl:

Autor:  Waldi_L_N [ 21 maja 2020, o 20:39 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Bez przesady. I nie pamiętam. :mrgreen:

Autor:  Kurczak [ 22 maja 2020, o 06:36 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Jeszcze chłodno, mam więc trochę czasu.

I tak. Kolumna dotarła do mnie w środę wieczorem, odebrał ją mój kumpel, który się nie zna. Gdy ją zobaczyłem mało mnie szlag nie trafił. "Fachowiec" wypalając większy otwór na węże przy okazji wypalił także dziurę przy połączeniu głowicy kolumny z jej "nogą". Na dziurę przyspawał łatkę i tak oddał robotę.

Wypadki się zdarzają ale trzeba było choć spiłować spawy i wypolerować... A tak wygląda to niechlujnie. :twisted:

Załącznik:
IMG_20200521_170237.jpg
IMG_20200521_170237.jpg [ 100.09 KiB | Przeglądane 4370 razy ]


Dlatego pewno zwlekał z oddaniem kolumny.

Drugim zadaniem było wyrównanie długości rurek pałąka tak aby wszystkie trzy punkty mocowania do podłogi były na tej samej wysokości. To też spieprzył, lewa rurka jest kilka milimetrów krótsza. Przy montażu musiałem podłożyć podkładki, docelowo będę musiał wykombinować jakiś dystans.

Kolumna jest zamontowana, węże przeprowadzone, siłownik przymocowany na testowo i podpięty do ramienia steru. Wszystko działa jak należy. Można go przymocować na gotowo. Dzisiaj będę montował zasilanie paliwem silnika i chcę go odpalić. Filtr z odstojnikiem nie dotarł na czas więc zamontuję go później.

Autor:  AIKI [ 22 maja 2020, o 08:58 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Kurczak napisał(a):
Na dziurę przyspawał łatkę i tak oddał robotę.

Wypadki się zdarzają ale trzeba było choć spiłować spawy i wypolerować... A tak wygląda to niechlujnie.

Tak niestety bywa... Też mam spawacza na przystani, którego trzeba pilnować aby zrobił robotę tak jak chcę... :(

Autor:  Andrzej Kolod [ 22 maja 2020, o 09:16 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Co wymagać jeśli za darmo?
;)

Autor:  Kurczak [ 22 maja 2020, o 10:52 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Właśnie, że nie za darmo. A nawet jeśli za darmo wstyd by mi było. :oops:

Autor:  AIKI [ 22 maja 2020, o 11:12 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

I u mnie też nie za darmo - spawacz jest spoza klubu.

Autor:  bury_kocur [ 22 maja 2020, o 12:28 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Kurczak napisał(a):
Właśnie, że nie za darmo


Płacisz przed odebraniem roboty ???

Autor:  Andrzej Kolod [ 22 maja 2020, o 15:16 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Albo pieniądze albo Dulcia byłaby skazana na rumpel.

Autor:  bury_kocur [ 22 maja 2020, o 15:25 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Andrzej Kolod napisał(a):
Albo pieniądze albo Dulcia byłaby skazana na rumpel.


Jak to było ?

Kto ma statki ten ma wydatki ? :rotfl:

Autor:  Andrzej Kolod [ 22 maja 2020, o 15:33 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Dulcia otrzymuje ostatnie pociągnięcia pędzlem przed wodowaniem a L.A.
będzie przeniesiony dźwigiem o 50 m na inne miejsce postoju za skromne 2000 PLN.
Jak w marcu chciałem wodować to zamknięto marinę, a teraz nie mogę ale L.A. musi opuścić plac postoju zimowego.
Te nieszczęsną kolumnę można by było za tę kwotę jeszcze raz zamówić.

Jak tu się nie radować?
Żona może przyjechać i może się poruszać swobodnie, ja z żoną również mogę przyjechać do Polski ale tylko na kwarantannę.
#@+%,!?!!! :oops: :cry:

Kocurze, 12 ton takiego jak Bury przenieść o 50 m kosztowało by znacznie więcej!
Czyli udało się, jak narazie. ;)

Autor:  bury_kocur [ 22 maja 2020, o 16:35 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Andrzej Kolod napisał(a):
Kocurze, 12 ton takiego jak Bury przenieść o 50 m


To nie byłoby Andrzeju takie proste - dżwig może przenieść Kocura na niewielką odległość - rząd 10 metrów ...

50 metrów to jest ileś tam takich manewrów - długotrwała robota.

Czy droższa niż 2 tys. zeta ? Nie wiem - ale to mogłoby się udać...

Autor:  Kurczak [ 23 maja 2020, o 08:47 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Wieczorem zgodnie z prognozą zaczęło padać i skończyło z pół godziny temu. Padało dość intensywnie, więc ogrodnicy, sadownicy i inni icy będą zadowoleni. :)

Wczoraj do wieczora zbudowałem linię paliwową, na dzisiaj został mi montaż odpowietrznika, muszę jednak wcześniej zanabyć kawałek szlaucha fi 14 mm. Zalewam paliwo i odpalam testowo silnik. :)

Wczoraj także wykonałem co trzeba przy pomocy żywicy epoksydowej. Tzn. obrobiłem korek spustowy, i zakleiłem kilka miejsc, które wydawały mi się podejrzane i profilaktycznie wyczyściłem do gołego, nieuszkodzonego laminatu. Dzisiaj szlifowanie, jeszcze jedna warstwa żywicy i antyporost.

Muszę także dołożyć sznura teflonowego do dławicy więc czarna dziura mnie nie minie. :-o
Wycięcie ścianek przy schodkach ma jeszcze jedną zaletę, łatwiej się wydostać z tejże dziury samemu. :D

Woduję się w poniedziałek rano, za jednym zamachem z przeprowadzką LA. Przyjedzie balastowy dźwig "100" (cokolwiek to znaczy), którego sam dojazd kosztuje prawie 800 zł, do tego 400 zł roboczogodzina.
Menadżer od Maślacha twierdzi, że będzie dwóch wprawnych operatorów więc jak się ogarniemy możemy zejść z motogodzin, wówczas będzie taniej. LA poleci z międzylądowaniem, więc trzeba przewieźć łoże widlakiem w miejsce gdzie zostanie ustawiona na czas przestawienia dźwigu i drugi raz na miejsce docelowe.

Pomimo innego dźwigu Dulcię zwodują za 100 zł od tony. :)

Jeśli zdążę przed wodowaniem muszę wyfrezować wpust w pulpicie i go pomalować, tak, żeby można go było zamontować. Węże podłączyłem do pompy, ale ponieważ nie zabrałem z domu dwóch króćców od węża sterującego zaworem zwrotnym podłączę na krótko z pominięciem trójników i pompy autopilota.

Autor:  bury_kocur [ 23 maja 2020, o 08:56 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

Kurczak napisał(a):
Pomimo innego dźwigu Dulcię zwodują za 100 zł od tony.


O chryste ...

To mojego Pancernika Kieszonkowego wodowali by u Was za 1200 zeta, a zapłaciłem tydzień temu 400 zł, co i tak jak mówią było sporo bo trzy tygodnie wcześniej Koledzy z czterdziestkami wodowali się za 200...

Znaczy widać zależność ceny dźwigu od koronawirusa.

Niemniej Kurczak - przenoś się do nas - u nas na wschodnim wybrzeżu taniej :mrgreen:

Autor:  AIKI [ 23 maja 2020, o 09:31 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

bury_kocur napisał(a):
Niemniej Kurczak - przenoś się do nas - u nas na wschodnim wybrzeżu taniej :mrgreen:

Tylko z miejscem słabo... Wszystko obstawione i kolejka czeka aż coś się zwolni :-?

Autor:  bury_kocur [ 23 maja 2020, o 09:35 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

AIKI napisał(a):
Tylko z miejscem słabo... Wszystko obstawione i kolejka czeka aż coś się zwolni


U nas w Neptunie co roku są jakieś rotacje z jachtami zewnętrznymi - dwa lata wstecz ściągnąłem do Klubu Kolegę i problemów nie było.

Tyle, że warunkiem jest, że armator taki zapłaci za cały rok.

Autor:  AIKI [ 23 maja 2020, o 09:41 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

No i wpisowe solidne, jeśli chcieć przystąpić...

Autor:  bury_kocur [ 23 maja 2020, o 10:54 ]
Tytuł:  Re: Drugie życie "Dulci" czyli nowa skarbonka Kurczaka...

AIKI napisał(a):
No i wpisowe solidne, jeśli chcieć przystąpić...


Nie zrozumiałeś mnie - nie mówimy o członkostwie Klubu.

Mówimy o trzymaniu jednostki jako "gość".

Mamy na taką okoliczność w cenniku stosowną pozycję - 80 zł/mb jachtu/miesiąc czyli za jacht 10 metrów jest to kwota 800 zeta/miesiąc czyli 9600 zeta/rok.

Przy czym Klub przyjmuje tylko takich gości, którzy zadeklarują całoroczną opłatę bo miejsc faktycznie nie jest wolnych dużo :-(

Przy czym Klub nie ukrywa, że tzw. "goście" obniżają de facto koszty trzymania jachtów przez członków Klubu.

Cóż ... byznes Panie byznes...

Strona 110 z 141 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/