Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=26400
Strona 1 z 3

Autor:  BMarek [ 30 kwi 2017, o 22:06 ]
Tytuł:  Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

Cześć Wam,

szukałem wiele miesięcy i chyba w końcu znalazłem w Danii jacht, który będzie moim pierwszym. Teraz zastanawiam się jak to wszystko rozegrać. Jestem wciąż w trakcie wymiany maili z duńskim pośrednikiem, łódki na własne oczy jeszcze nie widziałem. Jak się upewnię, że warto, to się tam wybiorę, aby ją obejrzeć, opukać i obwąchać.

Nie wiem, jak przeprowadzić to od strony formalnej, aby nikt potem się do niczego nie przyczepił i abym ja był zabezpieczony. Bardzo Was proszę o podpowiedzi jak się do tego zabrać.

Dzięki,

Marek

P.S. Jak to dopnę w końcu, to się chyba upiję.

Autor:  Jaromir [ 30 kwi 2017, o 22:30 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

Dla formalności po sprowadzeniu - niezależnie od tego, czy zdążysz przed wprowadzeniem "dobrej zmiany" w sprawie rejestracji jachtów w Polsce, czy nie - warto mieć umowę kupna sprzedaży łódki która:
- Będzie napisana w dwu językach, to jest po duńsku (angielsku, jeśli chcesz tę jej część rozumieć...) oraz po polsku
- Będzie zawierać oświadczenie poprzedniego właściciela, że sprzedawany jacht nie jest w Danii zarejestrowany (jak przypadkiem gdzieś w Danii zarejestrowany jest, to zawrzyj "gentelmen's agreement" że poprzedni owner ją sam wyrejestruje - ale niech podpisze, że zarejestrowana nie jest)
- Będzie zawierać podstawowe dane łódki (długość, szerokość, pow. ożaglowania).
- Ew. zdobądź jakieś foldery stoczniowe, świadectwo pomiarowe w regat - choćby i najstarsze... Dwa ostatnie punkty być może pozwolą na próbę ominięcia idiotycznego wymogu posiadania "wystawionego przez rzeczoznawcę dokumentu potwierdzającego wymiary jachtu"...z który jakiś wydrwigrosz skasuje cię na kilka stów...

Tak zapisana umowa kupna sprzedaży ułatwi rejestrację w Polsce, której reguły (póki co) opisane są tak:
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 0043&min=1
(& 4 ust 2 nie stosuje się - bo żaden urząd nie wydaje żądanego w nim zaświadczenia!)
i które PZŻ opisuje tak:
http://pya.org.pl/polski-zwiazek-zeglar ... -pierwszy/

Co jeszcze...
Jeżeli kupujesz jako osoba prywatna z kraju UE, takiego jak Dania - nie płacisz żadnych ceł, akcyzy i innych dolegliwości fiskalnych.
Jeżeli kupujesz "na firmę" - nie wiem (znaczy - cło i akcyza nie, ale jak z VAT - za cholerę nie wiem).
Niezależnie od polskich przepisów - warto spytać, czy poprzedni właściciel nie ma jakiegokolwiek potwierdzenia formalnego statusu (uiszczenia/zwolnienia) VAT łódki - Choć poza Francją chyba o taki "szczegół" nie pytają...po prostu przyjmuje się, że jak jacht zarejestrowany, to opłacony (albo wytworzony przed wprowadzaniem VAT...).

Co jeszcze...
Jacht rekreacyjny o długości kadłuba poniżej 15m nie podlega w Polsce żadnym inspekcjom bezpieczeństwa, przeglądom, etc. No chyba, ze sam sie zgłosisz do inspekcji, dobrowolnie ;)
Jak już będziesz miał polski kwit o rejestracji w polskim rejestrze jachtów ("certyfikat jachtowy" z PZŻ) to zgłoś się do UKE aby zalegalizować radiotelefon VHF, który zapewne łódka będzie posiadać:
https://www.uke.gov.pl/pozwolenia-morsk ... dowej-4268

PS zastanów się dobrze nad sprowadzaniem łódki. IMHO najlepiej by była w stanie, który po prostu pozwoli jej przepłynąć kawałek Bałtyku... Latem, przy uważnym sprawdzaniu prognoz - to nie jest takie trudne. A satysfakcja - gwarantowana! ;)

Autor:  bury_kocur [ 30 kwi 2017, o 22:43 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

Jaromir napisał(a):
Jeżeli kupujesz "na firmę" - nie wiem (znaczy - cło i akcyza nie, ale jak z VAT - cholera wie).


Jeżeli kupujesz jacht na firmę w kraju UE to sprawa VAT-u jest prosta - sprzedawca wystawia Ci FV z odliczonym VAT-em a Ty jemu płacisz jedynie kwotę netto.
W kraju jako firma zgłaszasz kupno środka trwałego z kraju UE a Twój księgowy w jednym dokumencie zgłasza VAT do zapłaty i jednocześnie go odlicza.
Czynność jedynie papierowa.
Także Twój VAT jest sumą jedynie na papierze.
I niech mi ktoś powie złe słowo o UE ...

Autor:  BMarek [ 30 kwi 2017, o 23:02 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

Jaromirze i Włodku, dziękuję Wam za odpowiedzi.

Jaromir napisał(a):
Będzie napisana w dwu językach, to jest po duńsku (angielsku, jeśli chcesz tę jej część rozumieć...) oraz po polsku

Czy praktykuje się w takich przypadkach tłumaczenie przez tłumacza przysięgłego, czy zakłada się po prostu jakoś na wiarę, że obie wersje są tożsame po przetłumaczeniu?

Jaromir napisał(a):
IMHO najlepiej by była w stanie, który po prostu pozwoli jej przepłynąć kawałek Bałtyku... Latem, przy uważnym sprawdzaniu prognoz - to nie jest takie trudne. A satysfakcja - gwarantowana!

Taki mam plan. Chcę kupić łódkę gotową do pływania. Nie znam się na razie za dobrze na majsterkowaniu przy jachtach. Mam zamiar i nadzieję nauczyć się tego, gdy już będę ją miał.

Kupuję łódkę prywatnie.

Marek

Autor:  Ryś [ 30 kwi 2017, o 23:17 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

Umowa podpisana w egzemplarzu po polsku - to umowa, prawnie ważna (nawet gdy różni się coś treść).
Nasz urzędy oczekują przedstawienia umowy po polsku - jeśli nie masz oryginału po polsku to zażyczą tłumaczenia przysięgłego z oryginału, przyjdzie zapłacić.

Autor:  Jaromir [ 30 kwi 2017, o 23:23 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

BMarek napisał(a):
Jaromirze i Włodku, dziękuję Wam za odpowiedzi.

Jaromir napisał(a):
Będzie napisana w dwu językach, to jest po duńsku (angielsku, jeśli chcesz tę jej część rozumieć...) oraz po polsku

Czy praktykuje się w takich przypadkach tłumaczenie przez tłumacza przysięgłego, czy zakłada się po prostu jakoś na wiarę, że obie wersje są tożsame po przetłumaczeniu?

PZŻ, jako "organ rejestracyjny" żąda tłumaczeń przysięgłych dokumentów sporządzonych w języku obcym. Piszą o tym na stronie poswięconej rejestracji jachtów morskich:
"Dokumenty sporządzone w języku obcym dołącza się do zgłoszenia wraz z ich tłumaczeniem przysięgłym na język polski."
Koszt tłumaczenia przysięgłego jednostronicowej umowy nie jest jakoś tragicznie wysoki, ale kosztuje nieco zachodu i czasu.
Można te utrudnienia pominąć - ze znanej mi praktyki, dokument o trześci zdublowanej w dwu językach zadowalał "organ". Ew. wstawienie w tekst formułki "umowę sporządzono w sposób jednobrzmiący w dwu językach" - nie zaszkodzi.
Prościej - jeśli Duńczyk się zgodzi - niech podpisze osobną umowę tylko po polsku, albo drugą umowę, po polsku, identyczną co do treści...

Autor:  M@rek [ 1 maja 2017, o 08:01 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

I jeszccze taka uwaga, jesli bedziesz jechal jacht ogladac, poszukaj ogloszen zblizonych jachtow w okolicy bo zdarza sie ze ten jedyny wymarzony dlaleki jest od oczekiwan :) Wiem ze niektorzy koledzy mieli szczescie i ten pierwszy byl ok ale ja juz pare jachtow kupilem i z wlasnego doswiadczenia wiem ze to nie zawsze tak dziala :)

Autor:  M@rek [ 1 maja 2017, o 08:02 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

Do Danii wygodnie jedzie sie przez Niemcy i promem Warnemunde-Gedser.

Autor:  plitkin [ 1 maja 2017, o 08:15 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

bury_kocur napisał(a):
Jaromir napisał(a):
Jeżeli kupujesz "na firmę" - nie wiem (znaczy - cło i akcyza nie, ale jak z VAT - cholera wie).


Jeżeli kupujesz jacht na firmę w kraju UE to sprawa VAT-u jest prosta - sprzedawca wystawia Ci FV z odliczonym VAT-em a Ty jemu płacisz jedynie kwotę netto.
W kraju jako firma zgłaszasz kupno środka trwałego z kraju UE a Twój księgowy w jednym dokumencie zgłasza VAT do zapłaty i jednocześnie go odlicza.
Czynność jedynie papierowa.
Także Twój VAT jest sumą jedynie na papierze.
I niech mi ktoś powie złe słowo o UE ...


Powiesz sam... przy odsprzedaży :mrgreen:

Albo powie Cape, bo twierdzi, że vatu się nie odlicza.

Autor:  Cape [ 1 maja 2017, o 08:38 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

plitkin napisał(a):
Albo powie Cape, bo twierdzi, że vatu się nie odlicza

Nic takiego nie twierdzę, zupełnie nie rozumiem Twojej " wrzutki ".

Autor:  BMarek [ 1 maja 2017, o 10:13 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

Ryś napisał(a):
Umowa podpisana w egzemplarzu po polsku - to umowa

To rozumiem, ale zastanawiam się, czy właściciel na to pójdzie. W końcu nie będzie w stanie zweryfikować, czy jeden z paragrafów nie stanowi np., że oddaje mi przy okazji jeszcze pół królestwa i może np. żonę.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

M@rek napisał(a):
I jeszccze taka uwaga, jesli bedziesz jechal jacht ogladac, poszukaj ogloszen zblizonych jachtow w okolicy bo zdarza sie ze ten jedyny wymarzony dlaleki jest od oczekiwan

Tego najbardziej się boję, bo trochę już pojeździłem i zawsze coś było nieteges. Zwykle były to starsze łódki, tym razem jest młodsza, trochę droższa. Mam więc nadzieję, że się nie rozczaruje. Poza tym, po miesiącach poszukiwań bardziej jestem już skłonny do kompromisów ze swoimi wybujałymi wyobrażeniami niż na początku :D

Autor:  M@rek [ 1 maja 2017, o 11:33 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

To moze zabiesz jakiegos doswiadczonego Kolege ktory na lodke spojzy chlodnym okiem ?
Znam pare przypadkow nietrafionego zkupu kiedy nabywca dal sie poniesc emocjom.

Autor:  marcin_palacz [ 1 maja 2017, o 19:03 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

BMarek napisał(a):
Bardzo Was proszę o podpowiedzi jak się do tego zabrać.


Przede wszystkim, przed ostatecznym zawarciem transakcji, nie nastawiaj się, że to jest ten, jedyny, wybrany i najlepszy okaz.... Piszesz, że jeszcze nawet jachtu nie obejrzałeś....
Koszt podróży jest duży, stracony czas też się liczy, ale koszty związane z nietrafionym zakupem, będą wielokrotnie większe. Lepiej jechać z założeniem, że to jest jedna z wielu możliwości.

Marcin

Autor:  plitkin [ 2 maja 2017, o 07:22 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

Cape napisał(a):
plitkin napisał(a):
Albo powie Cape, bo twierdzi, że vatu się nie odlicza

Nic takiego nie twierdzę, zupełnie nie rozumiem Twojej " wrzutki ".


Mieliśmy w tym zakresie polemikę jakiś czas temu. Zostałeś przy swoim zdaniu, twierdząc, że odliczenie vat nie istnieje.
Chyba że się mylę, wówczas przepraszam. Później z kompa mogę poszukać linku.

Autor:  Cape [ 2 maja 2017, o 07:39 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

plitkin napisał(a):
twierdząc, że odliczenie vat nie istnieje.

Nigdy nic takiego nie twierdziłem.
Bo
Vatowcem jestem od momentu jego wprowadzenia i doskonale wiem, co to jest VAT naliczony, a co to jest VAT należny.
Dyskusja dotyczyła zwrotu VAT przez US.

Autor:  plitkin [ 2 maja 2017, o 07:54 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

Później z komputera zacytuję konkretne Twoje wypowiedzi w takim razie. Może się nie zrozumieliśmy.

Autor:  Dr_Q [ 3 maja 2017, o 02:10 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

A jak już kupisz i będziesz potrzebować załogi do przypłynięcia, to też wołaj :-)

Autor:  reed [ 3 maja 2017, o 10:30 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

Do zgłoszenia w PZŻ potrzebujesz jeszcze "Zaświadczenie o wymiarach jachtu"

Autor:  Jaromir [ 3 maja 2017, o 14:21 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

reed napisał(a):
Do zgłoszenia w PZŻ potrzebujesz jeszcze "Zaświadczenie o wymiarach jachtu"

Udawało się bez kwita, o jakim piszesz, dlatego pisałem:
Jaromir o treści umowy sprzedaży napisał(a):
- Będzie zawierać podstawowe dane łódki (długość, szerokość, pow. ożaglowania).
- Ew. zdobądź jakieś foldery stoczniowe, świadectwo pomiarowe w regat - choćby i najstarsze...
Dwa ostatnie punkty być może pozwolą na próbę ominięcia idiotycznego wymogu posiadania "wystawionego przez rzeczoznawcę dokumentu potwierdzającego wymiary jachtu"...za który jakiś wydrwigrosz skasuje cię na kilka stów...

Ba - słyszałem o zgłoszeniu z "zaświadczeniem" wydanym przez... geodetę (w końcu rzeczoznawca z niego w kwestii użycia zwijanej metrówki - całkiem poważny). :rotfl:

Autor:  reed [ 3 maja 2017, o 16:14 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

Jaromir napisał(a):
słyszałem o zgłoszeniu z "zaświadczeniem" wydanym przez... geodetę

Słyszeć mogłeś...
Zaświadczenie o wymiarach jachtu...to nazwa dokumentu ...zawiera też informacje nie tylko o wymiarach.
Chciałbyś kupić juz zarejestrowany w Polsce jacht gdzie w dokumencie rejestracyjnym było by ze jest wyprodukowany np w 2007 a w rzeczywistości był z 1997 roku. A wiesz jakie konsekwencje z tego często wynikają ?
Często dopiero na sali sądowej armator się dowiaduje z którego roku jest naprawdę jacht i czesto wcale mu wtedy nie do śmiechu.
A to zaświadczenie to nie parę stów tylko od 60 do max 200 PLN w zależności od długości jachtu

Autor:  Colonel [ 3 maja 2017, o 16:17 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

"Chryste, znaczy, cierpliwości..."

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  Jaromir [ 3 maja 2017, o 17:25 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

reed napisał(a):
Jaromir napisał(a):
słyszałem o zgłoszeniu z "zaświadczeniem" wydanym przez... geodetę

Słyszeć mogłeś...

Podbiję stawkę - i wiedziałem :rotfl:

reed napisał(a):
Zaświadczenie o wymiarach jachtu...to nazwa dokumentu ...zawiera też informacje nie tylko o wymiarach.

No co ty nie powiesz...
Leżą gdzieś na dnie szuflady w piwnicy takie dwa (po poprzednich właścicielach) - i na żadnym nic poza wymiarami i pow. żagla - nie było... W kwitach z "pomiaru" łódki mojego Ojca - tak samo...

reed napisał(a):
Chciałbyś kupić juz zarejestrowany w Polsce jacht gdzie w dokumencie rejestracyjnym było by ze jest wyprodukowany np w 2007 a w rzeczywistości był z 1997 roku. A wiesz jakie konsekwencje z tego często wynikają ?

Wiem.
Z wydanych przez PZŻ dokumentów mojego jachtu ("pomierzonego" dwukrotnie, przy każdej z poprzednich zmian właściciela) wynikały TRZY różne daty jego "wyprodukowania". A te najbardziej odległe z nich dzieliło kilka lat...
Jacht posiadał dwa poprzednio wydane dowody rejestracyjne. Jeden wydany wg przepisów sprzed 2002, a drugi wydany... bo mimo braku jakichkolwiek przepisów jakoś trzeba było za rejestracje kasować...
Miał też jakieś orzeczenie zdolności czy coś tam podobnie...(jakbym sam nie wiedział do czego jacht jest zdolny). Ten kwit miał trzecią, też kompletnie różną datę "produkcji" jachtu.
W obecnym certyfikacie jachtowym mam tylko jedną ze wspomnianych trzech dat.
Zgadniesz którą?
A może kupisz? :rotfl:

reed napisał(a):
Często dopiero na sali sądowej armator się dowiaduje z którego roku jest naprawdę jacht i czesto wcale mu wtedy nie do śmiechu.

Piszesz, że "często" ?
Hmmm, to rzuć proszę sygnaturami akt - wystarczy pierwszych z brzegu kilkanaście numerów...
Wiesz, chodzi o sygnatury takich tylko spraw, w których armatorzy "dopiero na sali dowiadywali się z którego roku jest naprawdę jacht".
Jakież szczęście, że wyroki sądów są w Polsce jawne - na pewno moja prośba nie sprawi Ci trudności. Prześlij koniecznie - a przy okazji dasz odpór wszystkim tym, którzy pomyśleli, że to swoje "często" skonfabulowałeś na poczekaniu...

A kwestię komu jest do śmiechu - omówimy sobie potem, OK? ;)

reed napisał(a):
A to zaświadczenie to nie parę stów tylko od 60 do max 200 PLN w zależności od długości jachtu
Naiwny poprzedni właściciel mojej łódki zabulił ciut ponad 250 PLN. Znaczy - tyle zabulił za sam "pomiar rejestracyjny" 30-stopowca, rzecz jasna razem z opłaceniem dojazdu "fachowca"...
Dodatkowo i osobno zapłacił wspomniane "Orzeczenie zdolności" - grubo ponad 1000PLN. Bo mu "pan inspektor" przy okazji "pomiaru" powiedział, że powinien je mieć...

Wszystko to miało to zdaje się coś wspólnego z cennikiem, takim jak ten:
http://pya.org.pl/files//Komisje%20PZ%C ... zt-pzz.pdf

Autor:  reed [ 3 maja 2017, o 21:17 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

Jaromir napisał(a):
i na żadnym nic poza wymiarami i pow. żagla - nie było...

.zacytowałeś na stronie link do cennika to potrafisz zapewne odnaleźć link do wzoru dokumentu rejestracyjnego i sprawdzić co się
Jaromir napisał(a):

Z wydanych przez PZŻ dokumentów mojego jachtu ("pomierzonego" dwukrotnie, przy każdej z poprzednich zmian właściciela) wynikały TRZY różne daty jego "wyprodukowania".
na nim znajduje.
Albo PZŻ wydał dokument na podstawie informacji od armatora albo na podstawie świadectwa niekompetentnego inspektora....obie rzeczy karygodne...
Co do
Jaromir napisał(a):
to rzuć proszę sygnaturami akt - wystarczy pierwszych z brzegu kilkanaście numerów...
Wiesz, chodzi o sygnatury takich tylko spraw, w których armatorzy "dopiero na sali dowiadywali się z którego roku jest naprawdę jacht".

Nie rzucę, bo sprawy które znam są w toku...wyroki nie zapadły, słowa "często" może w ferworze polemiki nadużyłem, przepraszam, ale na 9 opinii w ciągu 2 lat jakie dla sądu jakie pisałem 2 dotyczyły między innymi niezgodnego ze stanem faktycznym roku produkcji
Jaromir napisał(a):
Miał też jakieś orzeczenie zdolności czy coś tam podobnie...(jakbym sam nie wiedział do czego jacht jest zdolny)

Tu już polemiczna zapalczywość chyba za mocno Ciebie poniosła..... po co orzeczenie...no nie musisz, możesz ubiegać się o analogiczny dokument w PRS. Urząd Morski honoruje obydwa. A o tym czy je armator potrzebuje czy nie to powinien już on sam wiedzieć.

Autor:  Jaromir [ 3 maja 2017, o 21:45 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

reed napisał(a):
zacytowałeś na stronie link do cennika to potrafisz zapewne odnaleźć link do wzoru dokumentu rejestracyjnego i sprawdzić co się na nim znajduje.

Easy.
Nie rozmawiamy o "dokumencie rejestracyjnym", ale o wymaganym do rejestracji (chyba tylko w Polsce...) wystawionym przez rzeczoznawcę dokumencie potwierdzającym wymiary jachtu, zawierającym co najmniej długość i szerokość jachtu, a dla jachtów żaglowych - również powierzchnię ożaglowania".
"Dokument potwierdzający wymiary" o którym tu rozmawiamy - nie posiada żadnego obowiązującego, formalnego "wzoru". I nie powinien zawierać informacji innych, niż prawem wymagane - np nie musi zawierać informacji o dacie budowy jachtu.

reed napisał(a):
Albo PZŻ wydał dokument na podstawie informacji od armatora albo na podstawie świadectwa niekompetentnego inspektora....obie rzeczy karygodne...

Gorzej - obie rzeczy są zupełnie zbędne!

reed napisał(a):
polemiczna zapalczywość chyba za mocno Ciebie poniosła..... po co orzeczenie...no nie musisz, możesz ubiegać się o analogiczny dokument w PRS. Urząd Morski honoruje obydwa. A o tym czy je armator potrzebuje czy nie to powinien już on sam wiedzieć.

A. Mylisz się - o nic się nie muszę "ubiegać". Nigdzie (a jeśli się to zmieni - to powieszę bardziej kolorową banderę).
B. Urząd Morski nie ma nic do mojej łódki, nie ma zatem okazji czegokolwiek w jej sprawie "honorować". Bo nie istnieje sama "sprawa" ( a jeśli się to zmieni....)
C. Tak, sam wiem. Nie potrzebuję.
D. Wiesz - kiedyś ponoć jakieś tam "orzeczenia" bywały wymagane. W piwnicy mam nawet jedno takie - bo poprzedni właściciel uwierzył, że taki kwitek do czegoś przydatny być może... BTW - miałem też w ręku takie "orzeczenie", które zostało wystawione bez oglądania jachtu. Co nie powstrzymało jego wystawcy od nadesłania faktury - i za sam "przegląd", i za dojazd do jachtu... Też kosztowało ponad 1000 złotych (za Nefryta - 7.24m długości...).

Autor:  piotr6 [ 3 maja 2017, o 21:51 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

Jaromir napisał(a):
orzeczenie", które zostało wystawione bez oglądania jachtu. Co nie powstrzymało jego wystawcy od nadesłania faktury - i za sam "przegląd", i za dojazd do jachtu... Też kosztowało ponad 1000 złotych (za Nefryta - 7.24m długości...).


rozumiem ,ze sprawa miała swój finał w sądzie :D

Autor:  reed [ 3 maja 2017, o 21:59 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

piotr6 napisał(a):
I nie powinien zawierać informacji innych, niż prawem wymagane - np nie musi zawierać informacji o dacie budowy jachtu.

Hmmm..rozumiem ze sam sobie stanowisz prawa. A tak na marginesie...ciekawe czy zaakceptowałbyś kupowanie samochodu bez daty jego produkcji w dowodzie rejestracyjnym. Albo bez numeru VIN.....nieznajomości mocy silnika.....

A tak na marginesie to orzeczenie na Nefryta to maksymalnie 320 PLN winno kosztować...a zamawiać inspektora odległego o przeszło 400 km ...to chyba armator sam sobie winien że się na geografii nie zna :-)

Autor:  Jaromir [ 3 maja 2017, o 22:07 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

piotr6 napisał(a):
Jaromir napisał(a):
orzeczenie", które zostało wystawione bez oglądania jachtu. Co nie powstrzymało jego wystawcy od nadesłania faktury - i za sam "przegląd", i za dojazd do jachtu... Też kosztowało ponad 1000 złotych (za Nefryta - 7.24m długości...).


rozumiem ,ze sprawa miała swój finał w sądzie :D

Przedawniła się.
Miała miejsce w czasach, kiedy jeszcze inspekcje powiązane z wystawianiem jakiś tam "orzeczeń zdolności..." - formalnie warunkowały pływanie. To znaczy - warunkowały powodzenie w trakcie innej inspekcji - przeprowadzanej przez Urząd Morski...(choć nieformalnie - oba inspekcyjne wygłupy bywały już wówczas co raz częściej olewane).
Uzyskanie "orzeczenia zdolności..." bez organizowania inspekcyjnej szopki w wykonaniu gostka, co się na nim podpisał - pasowało armatorowi. Z drugiej strony - faktura wzbudziła u armatora zdumienie - tym że zawierała rozliczenie kosztów dojazdu na inspekcję (tę, której nigdy nie było - z dokładnym podaniem rodzaju samochodu, kilometrów, etc...) .
W rezultacie armator nigdy już więcej swego jachtu do żadnej inspekcji nie przedstawiał. Parę lat potem - wszelkie inspekcje okazały się zbędne.
A jacht i armator - pływają do dziś. Jeden ma jakieś 30 a drugi 77 lat - i mają się świetnie :)

Autor:  reed [ 3 maja 2017, o 22:15 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

Jaromir napisał(a):
A. Mylisz się - o nic się nie muszę "ubiegać". Nigdzie (a jeśli się to zmieni - to powieszę bardziej kolorową banderę).


To wcale nie musi Ciebie ochronić przed koniecznością kontroli stanu technicznego jachtu....ubezpieczyciel może tego sobie zażyczyć .....i wierz mi ...robi to nierzadko.

Autor:  Jaromir [ 3 maja 2017, o 22:16 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

reed napisał(a):
piotr6 napisał(a):
I nie powinien zawierać informacji innych, niż prawem wymagane - np nie musi zawierać informacji o dacie budowy jachtu.

Hmmm..rozumiem ze sam sobie stanowisz prawa.

Po pierwsze - brzydko schrzaniłeś cytat.
Po drugie - o zawartości omawianego "dokumentu potwierdzającego wymiary" - nie stanowię ja, a Ty dobrze o tym wiesz. Nie za bardzo zatem wiem, co niby "rozumiesz", kiedy udajesz, że nie rozumiesz...
Anyway - o tym co jest prawem wymagane stanowi prawo powszechne. Konkretnie - w kwestii zawartości omawianego dokumentu - stanowi w &4 ust.1 pkt 3 tu:
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 0043&min=1

reed napisał(a):
A tak na marginesie...ciekawe czy zaakceptowałbyś kupowanie samochodu bez daty jego produkcji w dowodzie rejestracyjnym. Albo bez numeru VIN.....nieznajomości mocy silnika.....

Jacht kupiłem - mimo że "daty produkcji" miał w trzech kwitach trzy różne.
A posługiwanie się "analogią motoryzacyjną" w dyskusji na temat żeglarstwa bardzo kiepsko świadczy o posługującym się.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

reed napisał(a):
Jaromir napisał(a):
A. Mylisz się - o nic się nie muszę "ubiegać". Nigdzie (a jeśli się to zmieni - to powieszę bardziej kolorową banderę).


To wcale nie musi Ciebie ochronić przed koniecznością kontroli stanu technicznego jachtu....ubezpieczyciel może tego sobie zażyczyć .....i wierz mi ...robi to nierzadko.

Mój nie robi. Jest z kraju o bardziej kolorowej banderze.
Polski - używany wyłącznie dla ubezpieczenia OC na terenie Polski - też "tego" nie robił.

Autor:  BMarek [ 3 maja 2017, o 23:11 ]
Tytuł:  Re: Chyba kupię jacht w Danii - potrzebuję pomocy

Panowie, ja tylko chce se kupić utkę w Danii!!!
:roll:

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/