Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 19 kwi 2024, o 09:40




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 16:10 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
mors-k napisał(a):
Ja już pogubiłem się w tej dyskusji, o co tu chodzi?

Chodzi o to że Skipbulba stwierdził, przynajmniej tak to zrozumialem, ze przedmiotowy Nautiner mimo kategorii projektowej a zwłaszcza pretensjonalnej nazwy (podobnie jak np. "Rhodos") wiele z jachtem morskim wspólnego nie ma.
Cytuj:
Przecież to na czym pływamy to nasza indywidualna sprawa. Często widze różne koszmarki często z lat 70-80 tych w lepszym lub gorszym stanie (a bywa, że w beznadziejnym) i do głowy mi nie przychodzi krytyka.

Tu nikt nie wyszydza kogoś nawet wtedy gdy ten ktoś pływa na wrotach od stodoły. Gorzej gdy własciciel tych wrót od stodoły zachwala je jako najlepsze i najbezpieczniejsze do pływania, bo nawet jak się przewrócą, to się wchodzi na dno które stało się pokładem i płynie dalej.
Cytuj:
Elektronika weszła na stałe na pokłady jachtów jest coraz bardziej skomplikowana i tego się nie zmieni. Ułatwia nawigację, łącznośc, zwiększa bezpieczeństwo załogi i innych obecnych na morzu. Klimatyzacja na jachcie to fajna rzecz zwłaszcza gdy są małe dzieci, nie mam nic przeciwko.

Ja tam nie mam nic przeciwko "technice" z samej tylko racji że jest nieporównanie młodsza niż jachty żaglowe, gdyby na tym miała polegac moja niechęć, używałbym do oświetlenia kabiny świeczek (najlepiej łojowych) a nie LED-ów. Dostrzegam tylko śmieszność z tego że klimatyzacja pochłania taką moc że żagle na dobrą sprawę stałyby się niepotrzebne gdyby z niej zrezygnować, że z racji koromysłowatych kształtów elementarny manewr może nie wyjść bez pomocy steru strumieniowego, a jacht może bezpiecznie przejść trudne nawigacynie miejsce tylko dzięki temu że tam "w górze rakieta lata kierowana ręką wariata" jak to śpiewał zespół "Formacja Nieżywych Schabuf"; "rakieta" warta więcej niż jachty które bez niej obejść się już nie potrafią.
Cytuj:
Korzystanie z tych wszystkich nowinek technicznych też wymaga wiedzy i umiejętności, które trzeba posiąść zanim się z nich skorzysta.

Jeszcze więcej wiedzy i umiejętności wymagałoby skonstruowanie maszynerii która potrafiłaby przenieść jej użytkownika w wirtualny świat żagli bez wstawania znad klawiatury komputera. I też pewnie znaleźlioby się tacy który woleliby to zamiast prawdizwego żeglowania, inni uznaliby to za fanaberię a jeszcze inni uznaliby tych drugich za nietolerancyjnych ortodoxów.
Cytuj:
A kominek na jachcie? To nie żart, spotyka się je często na jachtach, których właściciele dużo czasu spędzają na wodzie na tych szerokościach gdzie mieszkam. I nie są to wielkie łodzie 25-30 stóp, normalka.

Mi też marzyłby się kominek na tym na czym pływam. Nie po to aby dostarczać estetyczntych wrażeń jak w salonie jakiejś willi w podwarszawskiej Magdalence, ale po prostu jako ogrzewanie zasilane węglem drzewnym, w krańcowym wypadku zebranym z ogniska, a nie paliwem nieodnawialnym, jak Webasto czy inna Trumna. Inna rzecz czy coś takiego byłoby wykonalne, może jakiś elektryczny wspomagający ciąg wentylatorek o małej mocy, czerpanej z akumulatorów zasilanych bateriami słonecznymi... Tylko komu by się chciało pracować nad czymś takim, prościej było zaadaptować pospolitego "bejzbucha" z autokaru...
Cytuj:
Przyznam, że troszke irytuje mnie ta negacja techniki, gustów i rozwiązan stosowanych przez innych. Czy nie można potraktować normalnie kogoś, kto ma na łódce DVD i klime? Jego cyrk i jego małpy a nam nic do tego.

Ja tam jednak zauważam że właściciele tego wszystkiego coraz częściej odnoszą się z niekłamaną pogardą wobec tych którzy twierdzą że im to jest niepotrzebne... :evil:

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 16:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
Tomek Janiszewski napisał(a):
Ja tam jednak zauważam że właściciele tego wszystkiego coraz częściej odnoszą się z niekłamaną pogardą wobec tych którzy twierdzą że im to jest niepotrzebne...

Tomek, ludzi, którzy odnoszą się z pogardą do innych omija się szerokim łukiem. Nie są warci dyskusji na żadnym forum.

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 17:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3241
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 333
Otrzymał podziękowań: 975
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Tomek Janiszewski napisał(a):
Ja tam jednak zauważam że właściciele tego wszystkiego coraz częściej odnoszą się z niekłamaną pogardą wobec tych którzy twierdzą że im to jest niepotrzebne...


Poważnie? Nie zauważyłem tego, choć nie mam na swojej łódce klimy, telewizora, DVD, czy ogrzewania. Nie mam steru strumieniowego, windy kotwicznej, masztu na pilota i nie wbudowałem lodówki.
Jesteś pewien, że to nie ty sam przypisałeś im taka cechę? Że to twój wymysł? A może ta pogarda jest tylko do ciebie kierowana? Przemyśl to.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 17:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Omawiany jacht bardzo z wyglądu przypomina mi Delphię. Może nawet rodzina Delphii zainspirowała konstruktora. Miałem okazję Delphią 40 popłynąć rok temu na Gotlandię. W każdym porcie wywoływała żywe, sympatyczne zainteresowanie Szwedów. A jest to morski ludek. Jacht ten był doskonały nautycznie, świetnie manewrował na żaglach i silniku. Był bardzo szybki, w 80 godzin przepłyneliśmy 501 Mm odwiedzając w tydzień 6 portów. Więc zarzuty Tomka, że nowoczesne jachty nie manewrują.... popłyń, zobaczysz, zapraszam.
Zastanawiam się, czy gdy pojawiły się Opale, Jotki i Bruceo, to konserwatyści, zwolennicy wąskich kadłubów i kilu od dziobnicy po rufę (konstrukcje międzywojenne) nie reprezentowali stanowiska Tomka. Zastanawiam się, czy gdy pojawił się Orion a póżniej Venus to konserwatyści i miłosnicy Omegi czy Rekina z filmu Polańskiego itp.itd.itp

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 5 maja 2009, o 12:35 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
cape napisał(a):
Omawiany jacht bardzo z wyglądu przypomina mi Delphię.

Nie obrażasz przypadkiem Delphii? :wink: One stanowią jeden z nielicznych wyjątków wśród "koromysłowatych" konstrukcji p. Skrzata, wyglądają po prostu jak normalne jachty. Może na zdjęciach które miałeś sposobność oglądać, Nautiner za sprawą zręcznego ujęcia upodobnił się do nich. Ja miałem sposobność oglądać jedne i drugie w naturze, na WJM i o ile Delphia (chyba 29) na jeziorze wyglądała całkiem sympatycznie, o tyle Nautiner stojący w porcie poraził mój wzrok w tym samym stopniu, co parę lat wcześniej wspomniana Sportina 760, wyższa o jakieś pół metra od stojącego z nią burta w burtę i tak przecież monstrualnego z kształtów Tanga 780F
Cytuj:
Więc zarzuty Tomka, że nowoczesne jachty nie manewrują.... popłyń, zobaczysz, zapraszam.

Nie wypowiadam się na temat właściwości manewrowych Delphii - bo i nie pływałem nimi, i póki co nie mam powodu aby podejrzewać je o wsztystko co najgorsze. Ogólna opinia jaką przytoczyłeś wyżej wzięła się stąd że dziś jakoby nie do pomyślenia jest pływanie tymi "nowoczesnymi jachtami" bez podpierania się silnikiem przy każdej sposobności.
I podczas wchodzenia do portu, nawet wtedy gdy chodzi o elementarne dojście do kei przy odpychającym wietrze, bez konieczności manewrowania w ciasnym basenie (nawet gdy przystań położona jest w strefie ciszy, sternicy takich jachtów czują się usprawiedliwieni), i nawet wtedy gdy trzeba postawić, zarefować lub zrzucić grota. Zarazem do dziś pamiętam jak zręcznie i bezstresowo doszedł pod żaglami do sopockiego mola Cypis na swojej Gidze, mimo zafalowania cokolwiek większego niż spotyka się w mazurskich portach.
Cytuj:
Zastanawiam się, czy gdy pojawiły się Opale, Jotki i Bruceo, to konserwatyści, zwolennicy wąskich kadłubów i kilu od dziobnicy po rufę (konstrukcje międzywojenne) nie reprezentowali stanowiska Tomka. Zastanawiam się, czy gdy pojawił się Orion a póżniej Venus to konserwatyści i miłosnicy Omegi czy Rekina z filmu Polańskiego itp.itd.itp

Oszczędzę Ci dalszego zastanawiania się :razz: Pomyliłeś adresatów. Może tylko parę lat póżniej niż pojawił się Orion, bo gdzieś pod koniec lat 70-tych gdy należałem do 21 WWDH dysponującej "Omegami", z zazdrością spoglądałem na druhów z 79 WŻDH i 166 WWDH, pływających na kabinowych "Nadziejach". To były unikatowe łódki, budowane chyba tylko w warszawskim HOW. Ich sylwetka przypominała trochę "Gigę"; mnie przywodziła na myśl skojarzenie ze zrywającym się do lotu łabędziem. Zapytałem w końcu jednego z wyżej postawionych w drużynie, kiedy i my dorobimy się takich wspaniałych jachtów. Otrzymałem kategoryczną odpowiedź że NIGDY - "bo takie pływanie to już nie jest harcerstwo". Zamiast budować Nadzieje, drużyna wpędziła się w budowę ordynarnej DZ-ty. I ta DZ-ta wykończyła drużynę zanim jeszcze zeszła na wodę.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Ostatnio edytowano 6 maja 2009, o 09:54 przez Tomek Janiszewski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 5 maja 2009, o 13:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
cape napisał(a):
Zastanawiam się, czy gdy pojawiły się Opale, Jotki i Bruceo, to konserwatyści, zwolennicy wąskich kadłubów i kilu od dziobnicy po rufę (konstrukcje międzywojenne) nie reprezentowali stanowiska Tomka. Zastanawiam się, czy gdy pojawił się Orion a póżniej Venus to konserwatyści i miłosnicy Omegi czy Rekina z filmu Polańskiego itp.itd.itp


Otóż to!!! Tak było.. jest... i będzie.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 5 maja 2009, o 13:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17300
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2168
Otrzymał podziękowań: 3591
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Tomek Janiszewski napisał(a):
Zamiast budować Nadzieje, drużyna wpędziła się w budowę ordynarnej DZ-ty. I ta DZ-ta wykończyła drużynę zanim jeszcze zeszła na wodę.

Nomen omen - nadzieja matką głupich jest, wszak.

1. Czy ta DZ-ta wykończyła drużynę, bo była ordynarna?
2. Czy gdyby drużyna zaczęła budować Nadzieję (zamiast DZ-ty) to by rozkwitła?
3. Czy fakt, że (vide tytuł wątku) Norwegowie dobrze postrzegają Nautinera świadczy o ich głupocie czy indolencji?

Tomek Janiszewski napisał(a):
pod koniec lat 70-tych gdy należałem do 21 WWDH

W którym roku skończyło się komusze harcerstwo a zaczęło nasze, bogobojne i patriotyczne? :-) [NMSP :-) ]

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 5 maja 2009, o 13:41 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Maar napisał(a):
Tomek Janiszewski napisał(a):
Zamiast budować Nadzieje, drużyna wpędziła się w budowę ordynarnej DZ-ty. I ta DZ-ta wykończyła drużynę zanim jeszcze zeszła na wodę.

Nomen omen - nadzieja matką głupich jest, wszak.

I jeszcze było tam coś o ludziach podłych, ludziach małych... :razz:
Cytuj:
1. Czy ta DZ-ta wykończyła drużynę, bo była ordynarna?

Roboty przy niej było od pyty, bo wielgachne toto, nie to co Omegi/Gammy jakich dwie wybudowano w poprzednich latach, a spodziewany końcowy efekt - marny, bo co to za przyjemność pływać na galerze? I jeszcze jedna drużyna, ktora przejęła tamtą DZ-tę aby ją wykończyć... sama się wcześniej wykończyla.
Cytuj:
2. Czy gdyby drużyna zaczęła budować Nadzieję (zamiast DZ-ty) to by rozkwitła?

Nie mam pojęcia co by wtedy bylo, może by rozkwitła a może padła ofiarą spisku mającego na celu wrogie przejęcie sprzętu. Brzydko coś tam się w tym HOW wydarzyło na początku obecnego wieku. A proposs. HOW, wiesz że stantąd wywodzi się towarzysz gensek?
Cytuj:
3. Czy fakt, że (vide tytuł wątku) Norwegowie dobrze postrzegają Nautinera świadczy o ich głupocie czy indolencji?

Może o tym że i oni dostrzegli specyficzny urok portowego jachtingu, i uznali że z tego punktu widzenia warto Nautinera dostrzec?
Cytuj:
Tomek Janiszewski napisał(a):
pod koniec lat 70-tych gdy należałem do 21 WWDH

W którym roku skończyło się komusze harcerstwo a zaczęło nasze, bogobojne i patriotyczne? :-) [NMSP :-) ]

Prawdziwie komusze harczerstwo, tj HSPS (Harcerska Służba Polsce Socjalistycznej) skończyło się w roku 1981. Wtedy to i wspomniana 21WWDH zrzuciła wstydliwe piętno 21WWDHSPS, jednak było to tylko piętno. Nieco wcześniej, zanim trafiłem do tamtego liceum (wtedy ze wszech miar komuszego imienia które nie powinno przywodzić na myśl nazwiska znanego i powszechnie lubianego czeskiego piosenkarza) działały tam prawdziwie komusze klasodrużyny HSPS. Wszyscy uczniowie mieli obowiązek tam należeć, na akademie przewdziewali stylonowe koszule piaskowego koloru (stąd nazwa "Kacejungdend"), pojęcie "klasy" tożsame bylo z pojęciem drużyny, wychowawczyni była drużynową, godzina wychowawcza - zbiórką, izba lekcyjna - harcówką, a cała szkoła - szczepem. Szczęśliwie znam to tylko z opowiadań, Być może Ty miałeś okazję się o coś takiego otrzeć.
Jakie było to zupełnie nowe harcerstwo które zaczęło się wraz z początkiem PRL-bis - już nie wiem bo lata nie te...

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Ostatnio edytowano 6 maja 2009, o 09:57 przez Tomek Janiszewski, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 5 maja 2009, o 13:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17300
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2168
Otrzymał podziękowań: 3591
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Tomek Janiszewski napisał(a):
Być może Ty miałeś okazję się o coś takiego otrzeć.

Niestety nie. Tata mnie zlał, gdy tylko wspomniałem, że z harcerzami na wakacje chciałbym jechać.
Nienawidził czerwonych od maleńkości.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 5 maja 2009, o 14:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Tomek Janiszewski napisał(a):
Wszyscy uczniowie mieli obowiązek tam należeć, na akademie przewdzielali stylonowe koszule piaskowego koloru (stąd nazwa "Kacejungdend"),

Tomku, gzieś Ty do szkół chodził ???? W ZSRR ??? Szkołę podstawawą skończyłem za "Wiesława", a liceum za "Edwarda". Obowiązek należenia do czegoś tam ??? Nic takiego nie było w moich szkołach.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 5 maja 2009, o 14:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17300
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2168
Otrzymał podziękowań: 3591
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
cape napisał(a):
Obowiązek należenia do czegoś tam ??? Nic takiego nie było w moich szkołach.

A bo Ty Krzysiu jakiś dziwny jesteś. Dziecięciem będąc wybierałeś dziwne szkoły a teraz wybierasz dziwne jachty - nie to co Tomek. :-)
Byś se pomieszkał dwa tygodnie na Orionie to by Ci przeszło - pewnie do Libertasu byś nawet zapisał :-) :-)


Tak, wiem! To jest :offtopic: i dlatego dam zaraz sobie :ban: :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 5 maja 2009, o 14:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Maar napisał(a):
Byś se pomieszkał dwa tygodnie na Orionie to by Ci przeszło - pewnie do Libertasu byś nawet zapisał

A skąd wiesz, że się nie zapisałem ??? Wszak PE to dobre miejsce na zarobienie na jacht, a cel uświęca środki.
Ale do tematu. Ja tych "mazurskich" pływajacych na "kołomysłach" całkowicie rozumiem, bo WJM, to w gruncie rzeczy akwen mikroskopijny. Więc wolę Dream 32, zamiast Sportiny 595. Dla mnie Mazury, to biwakowanie w pięknej przyrodzie, a wiec większość czasu ( ze względu na małe odległosci) się spędza na biwaku. Przy takim pływaniu "hotel" jest ważny, ale zawsze się można wyżyć się na FD.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 6 maja 2009, o 09:49 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
cape napisał(a):
Tomek Janiszewski napisał(a):
Wszyscy uczniowie mieli obowiązek tam należeć, na akademie przewdzielali stylonowe koszule piaskowego koloru (stąd nazwa "Kacejungdend"),

Tomku, gzieś Ty do szkół chodził ???? W ZSRR ???

Dziś jest to XIVLO im. St. Staszica, naonczas noszące haniebne piętno towarzysza Klementa Gottwalda. Stosownie do powyższego jego derektorka wielką szychą była: pamiętam jak w "izbie pamięci" urządzonej w pracowni histerycznej pod kierownictwem sekretarza POP, towarzysza "Brzucha" wisiało jeszcze wiosną 1980r zdjęcie derektorki siedzącej na trybunie "chonorowej" w powiewnej chuście, wręcz welonie chciałoby się rzec. Obok nie kogo innego, jak samego towarzysza "Edwarda". Że też okazałem się na tyle mało przewidujący, i nie buchnąłem tego zdjęcia w celu powielenia: po Sierpniu"80, kiedy to byłoby "jak znalazł" gdześ je wstydliwie ukryto. Pamiętam też "święte obrazki" wiszące na ścianach korytarza, z propagandowymi plakatami w rodzaju "PRZEWODZI PARTIA". W gorącej dobie "Solidarności" ktoś zajrzał co kryje się na rewersie tych obrazków, i poodwracał wszystkie na drugą stronę. A były tam portrety towarzyszy Gumułki, Bieruta, Cyrankiewicza i podobnej swołoczy sobaczej :lol:
Cytuj:
Szkołę podstawawą skończyłem za "Wiesława", a liceum za "Edwarda". Obowiązek należenia do czegoś tam ??? Nic takiego nie było w moich szkołach.

Może kierownictwo Twioich szkół rekrutowało się spośród Patriotów a nie partiotów? Akurat do liceum trafiłem w końcowym okresie propagandy sukcesu, i derektorka tego liceum robiła wszystko, aby wykazać że jej uczniowie ideologicznie zaangażowani są, w stopniu godnym patrona tej szkoły. Jeszcze w 1980r urządziła uczniom spęd na pochodzie pierwszomajowym, na dodatek poprzedzony powtarzaną przez kilka dni "próbą generalną" na szkolnym boisku. Poszli na pochód wszyscy, z jednym małym wyjątkiem: nie dali się spętać... harcerze z 21WWDH. Bo kak raz 1 maja, gdy w Warszawie odbywała się kumunistyczna feta, kierownictwo HOW (którym kierował dh Wojciech Ulatowski, dziś udzielający się w Komisji Dialogu Społecznego ds. warszawskiej Wisły; gensek Sztosio byl tylko cieciem pilnującym porządku w hangarze) urządziło... uroczeste otwarcie sezonu nawigacyjnego na Cyplu Czerniakowskim. Tylko jak to należy rozumieć: czy w powyższy sposób harcerze wodniacy ostentacyjne zbojkotowali święto klasy robotniczej zatrudnionej w kacecie, czy też harcerze godnie to święto uczcili? :?:

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 6 maja 2009, o 12:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
Proponuje już zamknąć ten temat.

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 6 maja 2009, o 13:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 sty 2007, o 21:15
Posty: 2503
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 281
Otrzymał podziękowań: 86
Uprawnienia żeglarskie: JSM, SRC, STCW, MIŻ
Popieram a do tego można by jeszce usunąć posty nie na temat albo przenieść je gdzieś gdzie nie będą offtopem.

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojciech i 198 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL