Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 16 kwi 2024, o 07:16




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 17 lis 2010, o 11:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14003
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2010
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Ja zastanawiam sie czy w ogóle okablowywać jacht, czy ograniczyć się do lampek LED zasilanych z własnych baterii.......
Muzyczka na jachcie nie jest mi potrzebna, do piwa mam termo - torby/chłodziarkę samochodową na 220/12 V i wkłady...
Jedynie awaryjne ładowanie komórki by się zdało....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lis 2010, o 12:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2013
Lokalizacja: Meksyk
Podziękował : 773
Otrzymał podziękowań: 1532
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Piotr K napisał(a):
zastanawiam sie czy w ogóle okablowywać jacht, czy ograniczyć się do lampek LED zasilanych z własnych baterii

LED jest niemal normą dzisiaj. Dobre oprawy są dużo droższe od żarówek, ale warto wymienić. Ja zastosowałem żarówki LED z układem elektronicznym i soczewką. Moc 3W a światło równe 20W halogenowi, do tego barwa światła ciepła i przyjemna. Teraz będę wymieniał żarówki na LED w światłach nawigacyjnych i lampie kotwicznej, które razem mają 70W, po wymianie bedzie 12W.
Jeżeli miałbym zrównoważyć pobór tego prądu ogniwem, to wymiana żarówek jest bez porównania mniejszą inwestycją, a efekt jest ten sam.
Czy okablować jacht?
Jeżeli mam radzić to zdecydowanie tak. Będzie wygodniej, profesjonalniej i taniej.
Oprawy z własnym zasilaniem są droższe od zwykłych oprawek, a koszt cieniutkiego przewodu jest znikomy, nie warto się nawet zastanawiać. Chyba, że nie lubisz majsterkować przy jachcie.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lis 2010, o 13:39 

Dołączył(a): 7 lis 2009, o 18:03
Posty: 558
Podziękował : 68
Otrzymał podziękowań: 38
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
A ja postanowiłem sobie oświetlenie wykonać samemu.
Ujawniam szczegóły;
a/ biorę deskę dębową, - kocham dębinę - i ją suszę.
b/ tnę na deseczki 8cm x 1,5cm x długość potrzebna.
c/ w deseczce frezuję "rowek" wymiarami dopasowany do rozmiarów listwy oświetleniowej
składającej się z elementów świetlnych lid.
d/ wcześniej zakupiłem 2mm grubości płytę mlecznego poliwęglanu, pociąłem go na paski
którymi po przykręceniu go w jakiś estetyczny sposób - zamaskuję listwę przez co uzyskam
światlo nieco przytłumione ale za to nastrojowe. co płeć piękna docenić powinna.
Deseczkę można zamocować nieomal we wszystkich miejscach bo w miarę elastyczną jest a po wypolerowaniu i pomalowaniu bezbarwnym lakierem wygląda cudnie!
Jędrek P.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lis 2010, o 13:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14003
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2010
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Owszem , lampki są tańsze, przewód 2x0,5 jest tani. Za to akumulator + system doładowywania kosztuje...
No i jeszcze miejsce do jego umieszczenia...
Poważnie zastanawiam się czy gra warta świeczki :shock:

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lis 2010, o 13:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2013
Lokalizacja: Meksyk
Podziękował : 773
Otrzymał podziękowań: 1532
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
starypraktyk napisał(a):
wygląda cudnie!

Wierzę, też lubię proste rozwiązania.
Małe uzupełnienie.
Listwa (taśma) to tanie, dobre i wodoodporne źródło światła LED. Jest ich sporo do wyboru. Pamiętać jednak należy o podłączeniu do odpowiednich biegunów (plus do plusa), w przeciwnym razie spalimy listwę.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2010, o 11:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2013
Lokalizacja: Meksyk
Podziękował : 773
Otrzymał podziękowań: 1532
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
gf napisał(a):
Czy te taśmy mają już wbudowaną jakąś regulację prądu? Podłącza się je po prostu pod 12 V?

Taśmę podłącza się do 12V (ważna biegunowość).
Każda diodka ma regulator prądu (diody pracują bodaj przy napięciu 3,6V), daje to również gwarancję świecenia pełną mocą przy spadkach nawet do 7 V na zasilaniu.
Taśmę można ciąć na odcinki dowolnej długości w modułach co kilka diod.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 lis 2010, o 00:19 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jeanneau napisał(a):
Taśmę podłącza się do 12V (ważna biegunowość).
Każda diodka ma regulator prądu (diody pracują bodaj przy napięciu 3,6V), daje to również gwarancję świecenia pełną mocą przy spadkach nawet do 7 V na zasilaniu.
Taśmę można ciąć na odcinki dowolnej długości w modułach co kilka diod.
Dzięki - zastanawiałem się jak to jest zrobione, a nie miałem jakoś okazji sprawdzić :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 lis 2010, o 11:44 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Jeanneau napisał(a):
gf napisał(a):
Czy te taśmy mają już wbudowaną jakąś regulację prądu? Podłącza się je po prostu pod 12 V?

Taśmę podłącza się do 12V (ważna biegunowość).
Każda diodka ma regulator prądu (diody pracują bodaj przy napięciu 3,6V), daje to również gwarancję świecenia pełną mocą przy spadkach nawet do 7 V na zasilaniu.

??? Wątpliwe to wysoce. Obstawiałbym raczej że diody łączone są szeregowo w grupy (do 3szt) i połączone szeregowo z jednym rezystorem. W takim jednak wypadku nie może być mowy o zachowaniu siły świecenia niezależnej od napięcia zasilania. Można by jeszcze wyobrazić sobie że zamiast rezystora użyto liniowego scalonego stabilizatora prądu, co zapewniłoby niezależność - ale i tak zasilane w ten sposób diody gasłyby przy znacznym, awaryjnym obniżeniu się napięcia w instalacji (np. poniżej 9V) za to przy napięciu normalnym a zwłaszcza nieco podwyższonym sprawność przekazywania energii z akumulatora do diod byłaby mała. Nie ma bata: wysokosprawne a przy tym mało wrażliwe na zmiany napięcia zasilanie LED-ów musi opierać się na przetwornicy zawierającej cewkę indukcyjną. A taką przetwornicę trudno byłoby umieścić wraz z diodami w cienkiej i do tego jeszcze elastycznej listwie.
Na "Leśnym Dziadku" mam póki co czynne dwie przetwornice do zasilania LED-ów: jedna obniżająca zasila diody LUXEON (dużej mocy) oświetlające wnęrze kabiny. Są cztery diody białe połączone szeregowo - równolegle 2X2, oraz połączony równolegle z nimi łańcuch trzech czerwonych diod połączonych szeregowo. Można zapalać wszystkie diody (i wtdy diody czerwone "ocieplają" barwę światła) lub tylko czerwone, co zapobiega oświetleniu sternika w nocy. Niezależnie od tego przetwornica (umieszczona poza lampką, w szafce instalacyjnej) umożliwia redukcję prądu zasilającego diody w stosunku 1 : 2,5 : 6:25 oraz łagodne rozjaśnianie lampy po włączeniu aby uniknąć przykrych wrażeń wzrokowych. Druga przetwornica (tym razem podwyższająca, ze względu na dużą liczbę połączonych szeregowo diod) zasila lampki nawigacyjne: burtowe w kolorze czerwonym i cyjanowym (505nm) oraz rufową w kolorze białym. Jest jeszcze trzecia przetwornica ale na razie nieczynna: przewidziana w przyszłości do zasilania światła silnikowego, włączanego opcjonalnie z pozostałymi. A wszystko to (plus jeszcze gniazdo do ładowania komórki) zasilane jest z 8 szt. zasadowych akumulatorków NiMH (rozmiar bateryjek R20) ładowanych z solara 6W. Na brak prądu na jachcie nie narzekam. Fotki zobaczyć można na
http://forum.:forum_o_mazurach:/viewtopic.php?t=1622

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 lis 2010, o 19:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2013
Lokalizacja: Meksyk
Podziękował : 773
Otrzymał podziękowań: 1532
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Tomek Janiszewski napisał(a):
Wątpliwe to wysoce. Obstawiałbym raczej że diody łączone są szeregowo w grupy (do 3szt) i połączone szeregowo z jednym rezystorem. W takim jednak wypadku nie może być mowy o zachowaniu siły świecenia niezależnej od napięcia zasilania.

Nie mam tutaj taśmy żeby sprawdzić, a jak jest naprawdę nie pamiętam. Nie przyglądałem się aż tak dokładnie. Taśma której użyłem miała grupy po 5, tak pamiętam.
Zamówiłem nową taśmę, jak otrzymam to rozkroję i zobaczę co tam jest w środku. Być może jest jak piszesz, że regulator jest na rezystorze, co w sumie nie przeszkadza niczemu, jeżeli układ zasilany jest z akumulatora. Układ taki świetnie pracuje na sztywnym napięciu. Ale może też być jakiś RC. Napiszę jak jest.
Utrata sprawności o której piszesz przy nieco podwyższonym napięciu będzie faktycznie występowała, ale mówimy o znikomych wartościach i w dodatku będzie to miało miejsce głównie w czasie ładowania (pracy alternatora).
Przy spadkach napięcia jakie normalnie mają miejsce na jachcie, nie zauważyłem spadku siły świecenia. Logicznie jakiś spadek musi być, ale gołym okiem tego nie widać.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lis 2010, o 10:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 09:33
Posty: 1316
Podziękował : 166
Otrzymał podziękowań: 212
Uprawnienia żeglarskie: zeglarz
Fragment opisu z allegro, pierwszy jaki się pokazał
"Ilość diod: 48 LED
Długość, szerokość, wysokość: 48cm x 6mm x 12mm
Możliwość skracania co 3 diody"

_________________
Pozdrawiam
Marian Jasiński


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lis 2010, o 10:14 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Jeanneau napisał(a):
Taśma której użyłem miała grupy po 5, tak pamiętam.

Raczej źle pamiętasz. Diody białe (czyli w istocie niebieskie) cechują się napięciem nieco wyższym niż 3V przy znamionowym prądzie przewodzenia, zaś napięcie na diodach zmienia się w myśl wzoru Shockley'a tj proporcjonalnie względzem czynnika: ln(I/Io), innyi słowy bardzo mało zależy od prądu. 5 diod (+rezystor) zaczęłoby zatem świecić dopiero w okolicach 15V. Najpewniej zatem zastosowano grupy trzydiodowe, aby przy 12V na rezystorze odłożyło się już znaczące napięcie. Natomiast grupy pięciodiodowe mogą występować w przypadku listew czerwonych i ewentualnie żółtych: w ich przypadku napięcie przewodzenia każdej diody wynosi ok. 2V.
Cytuj:
regulator jest na rezystorze

Heh, nadzwyczaj szumnie to określiłeś! :lol:
Cytuj:
co w sumie nie przeszkadza niczemu, jeżeli układ zasilany jest z akumulatora.

O ile tylko użytkownikowi odpowiada nienadzwyczajna sprawność takiego zasilania (przy 12V ok. 25% energii marnuje się na ciepło w samym tylko rezystorze) i wahania mocy przy zmnianach napięcia.
Cytuj:
Ale może też być jakiś RC.

Nie bardzo rozumiem co masz na myśli: kondensatorowo - kluczową przetwornicę działającą na zasadzie pompy ładunkowej dosadnie zwaną frajerpompką? Używa się tego nieraz (w wykonaniu scalonym, np LMC7660) gdy trzeba odwrócić biegunowość lub podwyższyć napięcie np. zasilić białą diodę z jednej bateryjki 2,5V) jednak sprawność takiej przetwornicy pozostawia wiele do życzenia, a przede wszystkim pozostaje ona sztywnym źródłem napięciowym: równoważnym 2, 3, 4 etc. bateryjkom 1,5V. Nie pozwala ona przetworzyć nadmiaru napięcia na dodatkowy prąd, tak jak to ma miejsce w przypadku użycia przetwornicy indukcyjnej. Ten nadmiar napięcia ulega przetworzeniu na ciepło: jak nie w rezystacjach dodatkowych - to w rezystancjach kluczy.
Cytuj:
Utrata sprawności o której piszesz przy nieco podwyższonym napięciu będzie faktycznie występowała, ale mówimy o znikomych wartościach

Trzeba znać proporcje: gdyby miało to oświetlać np. jakiś schowek w desce rozdzielczej samochodu - takie straty nie miałyby znaczenia, natomiast na jachcie żaglowym powinno się walczyć o każdy niepotrzebnie tracony wat mocy. Chyba że stać nas na wożenie w zęzie zestawu dwóch akumulatorów od TIRa.
Cytuj:
Przy spadkach napięcia jakie normalnie mają miejsce na jachcie, nie zauważyłem spadku siły świecenia. Logicznie jakiś spadek musi być, ale gołym okiem tego nie widać.

Właśnie gołym okiem. Oko ma silnie spłaszczoną charakterystykę czułości, zwłaszcza gdy patrzymy wprost w diody z bezpośredniego dystansu. Dopiero gdy w takim świetle chcemy coś dostrzec - możemy odczuć jego niedostatek. I analogicznie: osłabione światło lampy nawigacyjnej będzie trudniej dostrzec na granicy zasięgu. Te negatywne efekty (jak również i dużą zależność mocy pobieranej od napięcia przy najprostszym, oporowym zasilaniu) są częściowo niwelowane przez jedną z ważniejszych zalet LEDów: niezależność sprawności od mocy zasilania. Tymczasem obniżenie mocy zasilającej żarówki (zwykłe oraz halogenowe, bez wzgledu na to czy niezamierzone, wskutek obniżenia napięcia w instalacji czy celowe przy pomocy popularnego ściemniacza) zawsze skutkuje gwałtownym spadkiem sprawności: moc zasilająca maleje nieznacznie, za to moc użyteczna - bardzo.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lis 2010, o 13:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2013
Lokalizacja: Meksyk
Podziękował : 773
Otrzymał podziękowań: 1532
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Tomku, wszystko to co napisałeś, jest bardzo pouczające, ale proszę wybacz, że nie będę dalej roztrząsał niuansów technicznych.
Trudno jest mi wywnioskować, czy jesteś zwolennikiem ledów na jachcie, czy ich przeciwnikiem.

Ja na swoim jachcie zastosowałem listwy i ledy takie jak tu:


Załączniki:
led.jpg
led.jpg [ 203.95 KiB | Przeglądane 10753 razy ]

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lis 2010, o 19:17 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Jeanneau napisał(a):
Trudno jest mi wywnioskować, czy jesteś zwolennikiem ledów na jachcie, czy ich przeciwnikiem

No nie, na co to mi przyszło! :oops: Żebym nawet tu, w takim technicznym temacie musiał tłumaczyć że nie jestem wielbłądem, tj przeciwnikiem LED-ów na jachcie :shock: Może zamiast powtarzać się po raz nie wiadomo który podam link do tematu na innym Forum, gdzie stosowene fotki można zobaczyć bez logowania, nie tak jak tu:
http://forum.:forum_o_mazurach:/viewtopic.php?t=1622
Cytuj:
Ja na swoim jachcie zastosowałem listwy i ledy takie jak tu:

Te LEDowe zamienniki tradycyjnych żarówek (słusznie że na 12V; gdyby ktoś wpadł na pomysł użycia również obecnie popularnych zamienników na 230V AC przy użyciu nierzadko zalecanej w charakterze niezbednego jakoby gadżetu na jachcie przetwornicy 12V DC / 230 AC - byłby to marny interes pod względem ekonomii zasilania) - to wynalazek stosunkowo nowy. Miałem kiedyś sposobność zajrzeć do środka; był tam stosunkowo złożony układ zasilający ze scaloną przetwornicą DC/DC. Niestety użyty w niej uklad scalony nie zaliczał się do najekonomiczniejszych (zastosowano klucz bipolarny zamiast MOS; nie wiem jak jest w przypadku tych co prezentujesz). Można mieć tylko nadzieję że ten imponujący radiator chłodzi jedynie strukturę diody a nie układu scalonego.
Tak czy inaczej, dla niezaawansowanych w elektronice zarówno listwy jak i takie zamienniki polecić można.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lis 2010, o 21:27 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tomek Janiszewski napisał(a):
http://forum.:forum_o_mazurach:/viewtopic.php?t=1622
A jak wykonałeś lampy nawigacyjne? Chodzi mi o duralowe obudowy. Dużo z tym pracy?
Tomek Janiszewski napisał(a):
Miałem kiedyś sposobność zajrzeć do środka; był tam stosunkowo złożony układ zasilający ze scaloną przetwornicą DC/DC.
Nie zaglądałem nigdy, a się zastanawiałem co siedzi w środku. Coś LM317-podobnego czy bardziej wymyślne?

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 lis 2010, o 10:42 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
gf napisał(a):
A jak wykonałeś lampy nawigacyjne? Chodzi mi o duralowe obudowy.

Udało mi się nabyć płaskownik z PA38 (znacznie bardziej miękkiego niż najczęściej w tej formie spotykany PA6) o grubości 15mm i z niego to wyrzezałem ręcznie (piłką i pilnikiem) wewnętrzny korpus, ograniczający zarazem kąt świecenia. Na to przyszły z każdej strony jeszcze dwie blachy, także PA38: 3mm w której wyciąłem łuk w który wpuściłem szybkę wyciętą z plexiglasowej rury o zewnętrznej średnicy 50mm oraz wycięcia pod 2 drukowane płytki z diodami w kształcie półkoli (są dwie płytki, z dołu i z góry) oraz blacha 2mm nakrywająca całość. Wszystko to skręciłem nierdzewnymi wkrętami M3, i tylko otwory pod te wkręty wierciłem poważniejszą maszyną: wiertarką kolumnową, którą specjalnie w tym celu nabyłem
Dużo z tym pracy?
Od pyty, do tego stopnia że ewentualnych zamówień nie przyjmę. Gdybym miał frezarkę - poszłoby dużo łatwiej. Za to mogę bez obaw deptać po tych lampkach - nie przewiduję aby mogły nie wytrzymać.
Cytuj:
Coś LM317-podobnego czy bardziej wymyślne?

LM117 jest stabilizatorem o działaniu ciągłym a tym samym niskosprawnym. Pod względem sprawności nie jest ani o jotę lepszy od zasilania przez zwykły opornik, jedyną jego zaletą w tym zastosowaniu byłaby niezależność siły świecenia od napięcia, o ile tylko to napięcie będzie dostatecznie wysokie. W tej ersatz-żarówce LED z którą miałem do czynienia użyto impulsowej przetwornicy z indukcyjnością, a tym samym znacznie bardziej złożonego układu scalonego niż LM317. Ale można wykonać też taką przetwornicę bez użycia jakichkolwiek układów scalonych, na tranzystorach (w najprostszym wypadku wystarczyłby jeden, w generatorze samodławym) Takie też generatory są użyte w każdej z przetwornic zasilających LED-y na "Leśnym Dziadku" (a takze w używanej na jachcie chińskiej latarce LED którą osobiście ulepzyłem montując przetwornicę w miejsce rezystora) z tym że jest uzupełniony o układy pomocnicze: stabilizujące prąd LEDów w funkcji napięcia zasilania, a w przypadku lampki kabinowej także o trzystopniowe nastawianie jasności oraz "miękki start" zmniejszający przykre wrażenia wzrokowe po włączeniu lampki w zupełnej ciemności. Chodzi mi po głowie jeszcze lokalna (tj wyposażona we własny wyłącznik choć zasilana z ogólnego akumulatora) lampka w przedniej części kabiny, skąd trudno sięgnąć ręką do "rozdzielni". Byłaby ona wyposażona w niebieskie LED: takiego światła używa się wszak w nocnych autokarach, aby nie przeszkadzać śpiącym.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 lis 2010, o 13:44 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tomek Janiszewski napisał(a):
Od pyty, do tego stopnia że ewentualnych zamówień nie przyjmę. Gdybym miał frezarkę - poszłoby dużo łatwiej.
Szkoda, że od pyty. Miałem nadzieję, że mi sie przyda, ale też frezarki się nie dorobiłem jeszcze. Ta kolumnowa wiertarka to jakaś porządna używka czy kupiłeś coś z tanich chińczyków?
Tomek Janiszewski napisał(a):
W tej ersatz-żarówce LED z którą miałem do czynienia użyto impulsowej przetwornicy z indukcyjnością
Tego się po prostu po tych żarówkach nie spodziewałem :) Pamiętasz może oznaczenie scalaka? Do mikrolatarki bym potrzebował coś wysokosprawnego.
Tomek Janiszewski napisał(a):
oraz "miękki start"
A miękki start jak zrobiłeś? Kilka schematów widziałem w necie, jeden wypróbowałem, ale miał nieprzyjemną charakterystykę rozjaśniania, której nie udało mi się poprawić. Opisywałeś już gdzieś w sieci ten aktualny kompletny układ, który masz na Leśnym Dziadku (elektroda?)? Bym nie zadawał tylu pytań jakby gdzieś był dostępny :)
Tomek Janiszewski napisał(a):
Byłaby ona wyposażona w niebieskie LED: takiego światła używa się wszak w nocnych autokarach, aby nie przeszkadzać śpiącym.
A czemu właściwie nie konwencjonalnie, czerwone diody? :) Nie wiem jakie skrajne długości fali są dostępne, ale czułość oka dla tych ~490-500 nm jest podobna jak dla czerwonych w okolicach 620 czy 624 nm. Da radę dorwać bardziej fioletowe?

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 lis 2010, o 15:23 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
gf napisał(a):
[Ta kolumnowa wiertarka to jakaś porządna używka czy kupiłeś coś z tanich chińczyków?

Niestety to drugie - W Leroy Merlin nie było nic innego, nawet za wyższą cenę. Kompletny prymityw: luzy w kolumnie niemożliwe do skasowania, nawet oś silnika wykrzywiona. Niby można było wracać z mordą - ale mimo wszystko jakoś to jednak działa, tymczasem tachać to z powrotem bez użycia blachosmroda byłoby okrutnie ciężko :evil:
Cytuj:
Pamiętasz może oznaczenie scalaka? Do mikrolatarki bym potrzebował coś wysokosprawnego.

Nie pamiętam, ale o wysokosprawności akurat tego kościa zapomnij. Sprawdziłem na bieżąco w necie: klucz bipolarny do tego jeszcze w układzie wtórnika - i cała sprawność idzie się kichać; zgodnie z danymi na samym kluczu traci się ok. 1V. Tym większe będzie to miało znaczenie w przypadku latarki, gdzie do dyspozycji jest chyba niższe napięcie zasilające niż 12V. Lepiej pokombinować z generatorem samodławnym który zapewni wyższą sprawność (straty na kluczu na poziomie 0,1V). Mikrolatarka nie musi mieć wszak takich bajerów jak choćby miękki start, a i stabilizacja jasności może być mniej precyzyjna. Trzeba tylko dopętać dodatkowe uzwojenie (bazowe, wszystkiego kilka zwojów) na dławiku co jest upierdliwe przy produkcji wielkoseryjnej (i dlatego nie stosuje się obecnie generatorów samodławnych tylko scalaki) ale przy jednostkowym wyrobie można sobie na to pozwolić.
Cytuj:
A miękki start jak zrobiłeś?

Oj tam. Napięcie odniesienia (od którego ściśle proporcjonalnie zależy prąd LEDów) narastające wykładniczol/parabolicznie w czasie (wskutek ładowania sieci kondensatorów tantalowych) i ograniczane na poziomie ściśle określonym przez wzmacniacz operacyjny LM201 (taki staroć, kultowy ze względu na metalową obudowę cechujący się istotną w tym wypadku zaletą w postaci zakresu napięć wejściowych sięgającego dodatniego napięcia zasilania. Drugi taki sam kość pozbawiony kondensatora korekcji częstotliwościowej posłużył za komparator. Jedno z bezliku możliwych rozwiązań, wcale nie twierdzę że nie śmieszne poprzez nadmierną rozbudowę :oops:
Cytuj:
Opisywałeś już gdzieś w sieci ten aktualny kompletny układ, który masz na Leśnym Dziadku (elektroda?)? Bym nie zadawał tylu pytań jakby gdzieś był dostępny :)

Nie opisywałem, mam go gdzieś w domowym komputerze, ale nie mam w domu drukarki, za to w robocie nie mam Protela. Spróbuję w tej sytuacji sfocić dziś ekran monitora, zobaczymy czy schemat będzie czytelny. Ale do mikrolatarki na pewno bym go nie polecał: tam wcisnąłbym raczej ten rowerowy, na 3 tranzystorach opisywany w Elektronice Praktycznej nr 6/1994 (uwaga, nie śmiać się z tego że przedstawione tam wiadomości o LEDach dawno się już zdezaktualizowały). Niestety w sieci znaleźć tego nie mogę; może jeszcze wtedy nie było archiwizowane :(
Cytuj:
A czemu właściwie nie konwencjonalnie, czerwone diody? :)

Mylisz dwa systemy wartości: czerwone diody mają nie przeszkadzać sternikowi (który widzi nocą w rozproszonym w górnych warstwach atmosfery świetle niebieskim więc równocześnie świecąca lampka czerwona nie oślepia go). Niebieskie zaś światło podobno nie przeszkadza we śnie - być może również dlatego że trochę go jest warunkach naturalnych więc człowiek przystosował się do jego obecności. W każbym razie dobrze pamiętam jeszcze stare wagony sypialne PKP: tam również stosowano "nocne" niebieskie żarówki zapalane alternatywnie względem tych głównych, białych. W każdym razie czerwoną lampkę kabinową na "Leśnym Dziadku" jak najbardziej mam (Cypis mnie zainspirował) i sporadycznie, bardziej dla zasady używam jej gdy płynę nocą i muszę sięgnąć po coś do kabiny.
Cytuj:
Da radę dorwać bardziej fioletowe?

Istnieją nawet diody UV, aczkolwiek ich widmo jest dosyć szerokie dlatego świecą one jasnofioletowym kolorem :)

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Ostatnio edytowano 25 lis 2010, o 11:31 przez Tomek Janiszewski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 lis 2010, o 17:37 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tomek Janiszewski napisał(a):
Niby można było wracać z mordą - ale mimo wszystko jakoś to jednak działa, tymczasem tachać to z powrotem bez użycia blachosmroda byłoby okrutnie ciężko :evil:
Jeśli się nie zniszczyła, nie uszkodziła, to można jednak jakoś zatargać i spróbować oddać. W hipermarketach głownie Dedra i Eurotec - coś z tego masz? Obawiam się, że porządna kolumnowa kosztuje o rząd wielkości więcej, dlatego myślałem o używanej, może coś krajowej produkcji?
Tomek Janiszewski napisał(a):
Trzeba tylko dopętać dodatkowe uzwojenie (bazowe, wszystkiego kilka zwojów) na dławiku
No właśnie, ja nie jestem zawodowcem, więc wolałbym coś prostszego w obsłudze i zintegrowanego :)
Tomek Janiszewski napisał(a):
Cytuj:
A miękki start jak zrobiłeś?
Jedno z bezliku możliwych rozwiązań, wcale nie twierdzę że nie śmieszne poprzez nadmierną rozbudowę :oops:
Nadmierną rozbudowę? Teraz nawet najprostsze rzeczy robi się na mikroprocesorze i to przestaje już kogokolwiek dziwić :lol: Czy Twój soft start dałby radę z tradycyjną żarówką ok 10 W?
Cytuj:
Niebieskie zaś światło podobno nie przeszkadza we śnie
Tego nie wiedziałem. Ale do czego zamierzasz stosować na Leśnym Dziadku nieprzeszkadzającą w śnie lampkę? Przecież przez sen jej włączać nie będziesz. :D

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 lis 2010, o 22:35 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
gf napisał(a):
Jeśli się nie zniszczyła, nie uszkodziła, to można jednak jakoś zatargać i spróbować oddać

Przecież używam jej chyba już trzeci rok, nawet gwarancja niechybnie minęła. Przynajmniej nic się w niej nie pogarsza. O zwrocie było myśleć 2 lata temu.
Cytuj:
W hipermarketach głownie Dedra i Eurotec - coś z tego masz?

Nutool 350W
Cytuj:
Obawiam się, że porządna kolumnowa kosztuje o rząd wielkości więcej, dlatego myślałem o używanej, może coś krajowej produkcji?

A krajowe wtwórnie narzędzi nie poszły jeszcze do piachu w wyniku całej tej Tfu! Reformy (no i znowu mnie sflamują a post trafi do wora :( )? Chyba żeby upolować wyprzedaż sprzętu z jakiejśc upadłej fabryki...
Cytuj:
ja nie jestem zawodowcem, więc wolałbym coś prostszego w obsłudze i zintegrowanego :)

To jest konstrukcja o charakterze zdecydowanie radioamatorskim a nie profesjonalnym :wink:
Cytuj:
Teraz nawet najprostsze rzeczy robi się na mikroprocesorze i to przestaje już kogokolwiek dziwić :lol:

Tylko czasem moze dziwić gdy procesor się zawiesi i ukaże się komunikat: "Lampka wykonała niedozwoloną operację i nastapi jej wygaszenie. Prosimy o skontaktowanie się z producentem" (tak, wiem, piszę powyższe jako mikroprocesorowy lajkonik :oops: )
Cytuj:
Czy Twój soft start dałby radę z tradycyjną żarówką ok 10 W?

To bylaby zdecydowanie zbyt wielka armata na taką muchę, ot taka chęć demineralizowania wody po której pływa się łódką. Mały jsst sens zasilania żarówki prądem (nawet nie napięciem!) stabilizowanym impulsowo. Tu wystarczyłby ogranicznik prądowy (nieimpulsowy) o narastającym prądzie ograniczania, wprowadzany pod koniec rozjaśniania w nasycenie. Ale może lepiej zarazem wymienić żarówki na LED-y i zastosować zasilacz z rozjaśnianiem, natomiast rozjaśnianie żarówek to zbyteczny bajer?
Cytuj:
Ale do czego zamierzasz stosować na Leśnym Dziadku nieprzeszkadzającą w śnie lampkę? Przecież przez sen jej włączać nie będziesz. :D

W nadziei że wiecznie sam pływać nie będę...

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
ps. A oto i zapowiadany schemat lampki kabinowej (za rozjaśnianie odpowiada sieć diodowo - rezystorowo - kondensatorowa poniżej FET-a) - ale o charakterze raczej poglądowym. Może dałby się odczytać ze zdjęcia gdyby go mocno przeredagować - ale dziś wróciłem późno bo pływalem "Leśnym Dziadkiem" :)


Załączniki:
P1070095.JPG
P1070095.JPG [ 506.33 KiB | Przeglądane 10480 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2010, o 01:16 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tomek Janiszewski napisał(a):
To jest konstrukcja o charakterze zdecydowanie radioamatorskim a nie profesjonalnym :wink:
Z radioamatorstwem (i to nie w sensie krótkofalarstwa) to mam tyle wspólnego, że odnowiłem i przestroiłem znaleziony odbiornik Narew :lol: Do nawijania cewek dojdę za kilkanaście lat :)
Cytuj:
Tylko czasem moze dziwić gdy procesor się zawiesi i ukaże się komunikat: "Lampka wykonała niedozwoloną operację i nastapi jej wygaszenie. Prosimy o skontaktowanie się z producentem"
Trwale się raczej nie zawieszają (mają układy resetujące procesor jeśli nie reaguje przez określony czas), niemniej tendencja do pakowania mikroprocesorów do najbardziej wręcz elementarnych układów jest nieco zatrważająca.
Cytuj:
Ale może lepiej zarazem wymienić żarówki na LED-y i zastosować zasilacz z rozjaśnianiem, natomiast rozjaśnianie żarówek to zbyteczny bajer?
Na razie mam w lampce oświetlającej wnętrze schowka zwykłą żarówkę załączaną włącznikiem krańcowym wziętym z lodówki :) Docelowo (acz w bliżej nieokreślonej przyszłości) zastąpiłbym pewnie diodami, o ile faktycznie mają już przyjemniejsze kolorki, i od razu zastosował do celów pseudo-dekoracyjnych (stąd ten miękki start).
Cytuj:
ps. A oto i zapowiadany schemat lampki kabinowej (za rozjaśnianie odpowiada sieć diodowo - rezystorowo - kondensatorowa poniżej FET-a) - ale o charakterze raczej poglądowym. Może dałby się odczytać ze zdjęcia gdyby go mocno przeredagować - ale dziś wróciłem późno bo pływalem "Leśnym Dziadkiem" :)
Dzięki :) Pomogłoby mi bardzo gdybyś mógł w skrócie opisać która część schematu za co odpowiada, jeśli znalazłbyś chwilkę wolnego.

Śnieg dziś padał. Masz na jachcie łopatę do odśnieżania czy będziesz walczył saperką? :)

EDIT: Trochę odeszliśmy od tematu baterii słonecznych i elektrowni wiatrowych, może nowy wątek z tego? :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2010, o 09:04 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
gf napisał(a):
Z radioamatorstwem (i to nie w sensie krótkofalarstwa) to mam tyle wspólnego, że odnowiłem i przestroiłem znaleziony odbiornik Narew :lol: Do nawijania cewek dojdę za kilkanaście lat :)

Od czegoś trzeba zacząć, a zacząłeś całkiem ambitnie. Ale przestrajając radio - nie przewijałeś tych cewek na UKF-ie? Tam było kilka zwojów, w takich przetwornicach jest wszystkiego kilkadziesiąt. To się w rękach robi! :)
Cytuj:
Trwale się raczej nie zawieszają (mają układy resetujące procesor jeśli nie reaguje przez określony czas)

I w tym czasie a nuż coś się zdąży sfajczyć... :shock:
Cytuj:
niemniej tendencja do pakowania mikroprocesorów do najbardziej wręcz elementarnych układów jest nieco zatrważająca.

Bo bez mikroporocesora by się nie sprzedało :D
Cytuj:
do celów pseudo-dekoracyjnych (stąd ten miękki start).

I ten schowek ma aż takie znaczenie dekoracyjne, skoro z definicji prawie stale jest zamknięty? Zresztą, w tej sytuacji to nawet jakakolwiek przetwornica będzie pewnie mało sensowna, bo energia zużywana na oświetlenie schowka znaczy niewiele. Tu najprosciej byłoby zastosować źródło prądowe o wydajności zmieniającej się w czasie, o ile nie bawić się w regulator PWM o zmieniającym się współczyniku wypełnienia (ale bez żadnych cewek, godząc się z mniejszą sprawnością); może dałoby się coś zdłubać na kultowym 555?
Cytuj:
Pomogłoby mi bardzo gdybyś mógł w skrócie opisać która część schematu za co odpowiada, jeśli znalazłbyś chwilkę wolnego.

A więc: właściwa lampka - to te dwie diody po prawej u dołu. W rzeczywistości są tam trzy diody czerwone w połączeniu szeregowym szeregowo włączone podłączone do przetwornicy na stałe, i 2 X 2 diody białe które można dołączyć lub odłączyć. Diody białe ustawione są w kształt litery "Y" a czerwone leżą pomiędzy jej ramionami. Właściwą przetwornicę (generator samodławny, tu włączony w takiej konfiguracji że działa jako przetwornica "step-down") stanowi tranzystor po lewej u dołu, oraz współpracujacy z nim transformator. Dławik bardziej z prawej, podobnie jak dławik w doprowadzeniu zasilania w prawym górnym rogu - pełnią tylko rolę elementów przeciwzakłóceniowych. Sieć tranzystorów po prawej stronie od generatora samodławnego - to zwielokrotniające lustro prądowe, przy czym prąd bazy generatora nie jest czerpany bezpośrednio z baterii lecz przepływa uprzednio przez LED-y, dzięki czemu redukuje się straty. Lewy wzmacniacz operacyjny (pracujący bez korekcji częstotliwościowej - jako komparator) mierzy spadek napięcia na rezystorach próbkujących (tych parami zrównoleglonych) wywoływany przepływem prądu LED-ów. Gdy przekroczy on zadaną wartość - następuje zatkanie tranzystora w generatorze samodławnym i prąd LED-ów maleje. Napięcie odniesienia dla tego komparatora uzyskuje się z diody Zenera zasilanej za pośrednictwem FET-a (źródło prądowe). Zarazem jednak na wartość tego napięcia ma wpływ położenie przełącznika jasności (uwidocznionego po prawej stronie) oraz stan naładowania kondensatorów (poniżej FET-a, zadaniem diod jest ich szybkie rozładowanie po wyłączeniu zasilania aby kolejny start również był "miękki").
I to chyba na razie tyle. Abyś się nie załamał, do reszty, dodam że przetwornica dla lampek nawigacyjnych jest wyraźnie prostsza.
Cytuj:
Śnieg dziś padał. Masz na jachcie łopatę do odśnieżania czy będziesz walczył saperką? :)

Jak na razie to spodziewam się że taki śnieg stopnieje do wieczora...

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2010, o 10:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Tomek Janiszewski napisał(a):
ps. A oto i zapowiadany schemat lampki kabinowej (za rozjaśnianie odpowiada sieć diodowo - rezystorowo - kondensatorowa poniżej FET-a) - ale o charakterze raczej poglądowym. Może dałby się odczytać ze zdjęcia gdyby go mocno przeredagować - ale dziś wróciłem późno bo pływalem "Leśnym Dziadkiem" :)


Tomek, dlaczego zamiast zdjęcia nie nacisnąłeś klawisza "Print Screen"? Było by bardziej czytelne...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2010, o 11:26 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Jurmak napisał(a):
Tomek, dlaczego zamiast zdjęcia nie nacisnąłeś klawisza "Print Screen"? Było by bardziej czytelne...

Protel mam na jednym komputerze (starym jak świat) internet - na drugim. Chyba więc niedasie. Ale mogę spróbować zagęścić ten schemat, co umożliwi pokazanie go w większej skali.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2010, o 20:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sie 2010, o 05:58
Posty: 2787
Podziękował : 412
Otrzymał podziękowań: 698
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Tomek przeczytałem już jakiś czas temu wszystko co napisałeś tu na tym forum, na forum mazury.info a także na Sailforum na temat oświetlenia jachtu. Tak jak Piotrowi K z pierwszego postu nie za bardzo mi pasuje okablowanie jachtu. Chodzi mi coś całkiem innego po głowie ale na razie nie chcę niczego sugerować. Wiem, że masz akumulatorki Forever R20 i mam jedno pytanie. Czy ten typ akumulatorków cierpi na przypadłość tzw. samo-rozładowanie które następuje z upływem czasu jak się nie korzysta z tych akumulatorków? Wiem, że stosujesz 6W baterię słoneczną która być może likwiduję tę niedogodność. Ale chodzi mi tylko o stwierdzenie, czy te akumulatorki utrzymują długo ładunek czy też się po pewnym czasie rozładowują?

Pozdrawiam Marian Janaś


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2010, o 20:24 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Marian J. napisał(a):
Tak jak Piotrowi K z pierwszego postu nie za bardzo mi pasuje okablowanie jachtu

Przy mocach czerpanych przez lampki LED to naprawdę żaden problem. Stosuje się cienkie, elastyczne przewody.Szczególnie dotyczy to kabli (długich!) łączących lampki nawigacyjne z ukrytą w szafce prztewornicą. Tam bowiem napięcie jest dość wysokie (ok. 40V) z uwagi na szeregowe połączenie 16 diod za to prąd wynosi zaledwie 40mA. Wszystkie kable podkleiłem je do laminatu silikonem i trzymają się.
Cytuj:
Czy ten typ akumulatorków cierpi na przypadłość tzw. samo-rozładowanie które następuje z upływem czasu jak się nie korzysta z tych akumulatorków?

Tak jak wszystkie - ale następuje to niezbyt szybko, a jesli nawet samorozładują się do końca - nic im się nie stanie.
Cytuj:
Wiem, że stosujesz 6W baterię słoneczną która być może likwiduję tę niedogodność.

Baterię mam schowaną gdy jachtu nie używam, a jesienną porą gdy pływam popołudniami to niewiele się naładuje. Jeśli zdecyduję się wziąć udział w niedzielnej imprezie - być może będę musiał wracać po zmroku, więc wolę mieć pełne akumulatory. A przewiezienie 8 szt takich bateryjek to żaden problem.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2010, o 22:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
gf napisał(a):
Tomek Janiszewski napisał(a):
Tylko czasem moze dziwić gdy procesor się zawiesi i ukaże się komunikat: "Lampka wykonała niedozwoloną operację i nastapi jej wygaszenie. Prosimy o skontaktowanie się z producentem"
Trwale się raczej nie zawieszają (mają układy resetujące procesor jeśli nie reaguje przez określony czas), niemniej tendencja do pakowania mikroprocesorów do najbardziej wręcz elementarnych układów jest nieco zatrważająca.


ale po zmianie programu taka lampka może np. ugotować herbatę :)

a tak na serio to cena mikroprocesorów, prostota układu i zwalenie całej logiki na program daje o wiele większe możliwości niż "tradycyjne" podejście

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lis 2010, o 00:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sie 2010, o 05:58
Posty: 2787
Podziękował : 412
Otrzymał podziękowań: 698
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Cytuj:
Cytuj:
Czy ten typ akumulatorków cierpi na przypadłość tzw. samo-rozładowanie które następuje z upływem czasu jak się nie korzysta z tych akumulatorków?

Tak jak wszystkie - ale następuje to niezbyt szybko, a jesli nawet samorozładują się do końca - nic im się nie stanie.


Pierwsze akumulatorki (paluszki) które miałem do aparatu cyfrowego cierpiały na znaczny efekt samo rozładowania. Często po jakimś czasie od nieużywania aparatu zaskakiwany byłem ich szybkim rozładowaniem po zrobieniu niewielkiej ilości zdjęć. Na fotograficznej grupie dyskusyjnej zachwalano akumulatorki Sanyo Eneloop które miały cenną właściwość, że nie podlegały efektowi samo rozładowania. Myślałem o zrobieniu z takich akumulatorków trzech paneli składających się albo z 10 akumulatorków albo 12 takich akumulatorków. W pierwszym przypadku przy szeregowym ich połączeniu miałbym 12 V w drugim 14,4 V w początkowej fazie ich użytkowania. Nie wiem który wariant byłby lepszy. Każdy panel podłączył bym do listwy z diodami LED i zrobił z nich dyskretne podświetlenie wnętrza jacht. Zrobiłbym to tak, żeby światła diod LED bezpośrednio nie było widać. Schowane by one były za krawędziami pokładników na początku hundkoi i za krawędzią ścianki półki w dziobie jachtu. O oświetleniu nawigacyjnym na razie na śródlądzie nie myślę. Jeżeli już bym coś robił to tylko białe światło topowe widoczne dookoła widnokręgu. Między panelami akumulatorków a listwami z diod LED dałbym tylko stosowne wyłączniki i tylko tyle. Nie bawiłbym się z ciągnięciem kabli z miejsca gdzie źródło zasilania byłoby w jednym miejscu w jachcie. Na wypadek postoju w porcie wszelkie ładowanie telefonu z kabla podłączonego do rozdzielni na nabrzeżu a lepsze światło we wnętrzu z lampek na klipsy na 230 V.

Pozdrawiam Marian Janaś


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lis 2010, o 01:08 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Cytuj:
I ten schowek ma aż takie znaczenie dekoracyjne, skoro z definicji prawie stale jest zamknięty? Zresztą, w tej sytuacji to nawet jakakolwiek przetwornica będzie pewnie mało sensowna, bo energia zużywana na oświetlenie schowka znaczy niewiele. Tu najprosciej byłoby zastosować źródło prądowe o wydajności zmieniającej się w czasie, o ile nie bawić się w regulator PWM o zmieniającym się współczyniku wypełnienia (ale bez żadnych cewek, godząc się z mniejszą sprawnością);
Będzie dekoracyjnie, bo lampka na razie świeci w schowku (żarówkowo), ale będzie z niego zabrana i zostanie dekoracją, docelowo pewnie diodową :) Gdybym chciał zrealizować PWM, to na czym się to robi w takich drobiazgowych zastosowaniach?
Cytuj:
może dałoby się coś zdłubać na kultowym 555?
Na to nie wpadłem, a kilka 555-ciów gdzieś mam. Spróbuję, to nie powinno być nawet dla mnie za trudne :)
Cytuj:
Abyś się nie załamał, do reszty, dodam że przetwornica dla lampek nawigacyjnych jest wyraźnie prostsza.
To pocieszające :) Układ robi wrażenie, za Chiny bym tego tak nie wymyślił, ale bardzo pouczające jest podpatrzeć jak to można zrobić, dzięki :) Kto wie czy mi się kiedyś nie przyda.
Cytuj:
Jak na razie to spodziewam się że taki śnieg stopnieje do wieczora...
Stopniał? Na samochodach, tych nieruszanych od rana, widziałem, że leży nadal.
Olek napisał(a):
ale po zmianie programu taka lampka może np. ugotować herbatę :)
Jak ktoś nie wie czy robi lampkę czy grzałkę, to może wziąć zwykłą żarówkę 100 W i załatwić obie te sprawy za jednym zamachem :lol:
Olek napisał(a):
a tak na serio to cena mikroprocesorów, prostota układu i zwalenie całej logiki na program daje o wiele większe możliwości niż "tradycyjne" podejście
Chyba cena przede wszystkim. Procesorek to w hurcie groszowe sprawy, a robi to co kilkanaście lub kilkadziesiąt elementów tradycyjnych. Ale, jak mawia znajomy elektronik, "na mikroprocesorze to każdy potrafi" :D
Marian J. napisał(a):
W pierwszym przypadku przy szeregowym ich połączeniu miałbym 12 V w drugim 14,4 V w początkowej fazie ich użytkowania.
Eneloopy (i analogiczne innych producentów) mają nieco wyższe napięcie i bardziej wypłaszczoną charakterystykę niż zwykłe akumulatorki. Patrząc na testy, przy samorozładowaniu albo obciążeniu niewielkim prądem, napięcie powyżej 1,2 V będziesz miał praktycznie aż do utraty ok. 90% pojemności.

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lis 2010, o 09:57 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Marian J. napisał(a):
Pierwsze akumulatorki (paluszki) które miałem do aparatu cyfrowego cierpiały na znaczny efekt samo rozładowania Często po jakimś czasie od nieużywania aparatu zaskakiwany byłem ich szybkim rozładowaniem po zrobieniu niewielkiej ilości zdjęć

Aparaty cyfrowe to inna liga. Żrą prądu od pyty, więc obojętnym bykiem
zrobisz zdjęć niewiele. Pzypadek jachtu wyposażonego w akumulatorki o dostatecznie dużej pojemności, i energooszczędne odbiorniki prądu należałoby porównywać raczej z zasilanym z paluszków kieszonkowym radioodbiornikiem. Jednakże jest tu mowa o czasie leżakowania nieużywanych akumulatorów liczonym w tygodniach a nawet miesiącach. W czasie jednego rejsu takiego samorozładowania nie odczujesz.
Cytuj:
Na fotograficznej grupie dyskusyjnej zachwalano akumulatorki Sanyo Eneloop

Jakiś link? Chodzi o paluszki AA/R6 względnie AAA/R03?
Cytuj:
Myślałem o zrobieniu z takich akumulatorków trzech paneli składających się albo z 10 akumulatorków albo 12 takich akumulatorków.

Na takich małych paluszkach? Mało racjonalne. Dlaczego nie na D/R20 z których uzyskałbyś pojemność rzędu 10Ah?
Cytuj:
W pierwszym przypadku przy szeregowym ich połączeniu miałbym 12 V w drugim 14,4 V w początkowej fazie ich użytkowania.

Jesteś w błędzie. W początkowej fazie rozładowania ogniwa NiCd lub NiMH mają nawet 1,4V, a przez większość czasu rozładowania - ok. 1,35V. 1,2V osiągają już zdecydowanie bliżej końca.
Cytuj:
Nie wiem który wariant byłby lepszy.

Skłaniałbym się zdecydowanie ku pierwszemu (10 ogniw) a nawet ograniczył ich liczbę do 8. Zbyt dużo ogniw - to niebezpieczeństwo przebiegunowania najsłabszego ogniwa przy głębokim rozładowaniu, gdy pozostałe ogniwa mają jeszcze znaczne napięcie i maskują spadek wywołany wyczerpaniem jednego z nich.
Cytuj:
Każdy panel podłączył bym do listwy z diodami LED i zrobił z nich dyskretne podświetlenie wnętrza jacht.

O wadach listew pisałem na wstępie. Wysokosprawna przetwornica naprawdę nie musi być aż taka skomplikowana tak jak ta którą przedstawiłem. Może jeszcze wrzucę jakiś prosty przykład.
Cytuj:
Zrobiłbym to tak, żeby światła diod LED bezpośrednio nie było widać. Schowane by one były za krawędziami pokładników na początku hundkoi i za krawędzią ścianki półki w dziobie jachtu.

Niestety będzie miało to poważną wadę w postaci marnego wykorzystania światła LEDów (a tym samym cennej energii elektrycznej), które będzie musiało się odbić od umeblowania, materacy, itp, następnie od tego co chcemy zobaczyć, i dopiero wtedy trafi do naszego oka. Aby w miarę dobrze wykorzystać takie światło - musiałbyć pomalować całe wnętrze jachtu farbą odblaskową, a przynajmniej białą, taką jaką maluje się ściany w mieszkaniach :lol: Lepiej już zastosować LED-y szerokokątne (z płaskimi soczewkami) i zorientować je tak aby światło padało bezpośrednio na stolik, kambuz, względnie także na koję o ile chcemy poczytać przed snem.
Cytuj:
O oświetleniu nawigacyjnym na razie na śródlądzie nie myślę

A przydaje się, choćby podczas wrześniowego pływania, gdy zmrok zapada wcześnie. Nie mówiąc już o tym gdy nadzwyczajne okoliczności (w szczególności brak czasu) zmuszą Cię do kontynuowania rejsu bardzo późną porą.
Cytuj:
Jeżeli już bym coś robił to tylko białe światło topowe widoczne dookoła widnokręgu.

Niby najbardziej uniwersalne ponieważ może służyć za światło jachtu pod żaglami, na silniku oraz kotwiczne. Ale przepisy nakazują aby statek w ten sposób oświetlony (tj pozbawiony świateł burtowych pozwalających nie tylko stwierdzić jego obecność ale tez określić jego przybliżony kurs) zbliżając się do innego statku pokazywał drugie białe światło (należy rozumieć że może to być latarka). Przede wszystkim jednak światło umieszczone na topie ma na śródlądziu wadę wręcz dyskwalifikującą: przestaje funkcjonować po złożeniu masztu, a przecież po rzekach i kanałach pływasz nierzadko. Niezależnie od tego ruchome kable przy pięcie masztu będą narażone na urwanie (to samo dotyczy samej lampki, np w śluzie lub razie zaczepienia masztem - nawet stojącym! - o gałęzie), ponadto trzeba stosować tam odporne na wodę złącza pozawalające na demontaż masztu. Zdecydowanie lepiej umieścić lampy na kadłubie. Co innego na morzu, gdzie światło jachtu powinno być widoczne jeszcze wtedy gdy kadłub ukryty jest pod horyzontem, a maszt składa się dopiero po zakończeniu sezonu, toteż tam top masztu jest najwłaściwszym miejscem dla lampki.
Cytuj:
Między panelami akumulatorków a listwami z diod LED dałbym tylko stosowne wyłączniki i tylko tyle. Nie bawiłbym się z ciągnięciem kabli z miejsca gdzie źródło zasilania byłoby w jednym miejscu w jachcie.

Wolisz "bawić się" w doładowywanie piedylnastu akumulatorowych pakietów poupychanych po, hundkojach, jaskółkach i skrajniku dziobowym? :shock:
Cytuj:
Na wypadek postoju w porcie wszelkie ładowanie telefonu.

Telefon ładuję z gniazda zapalniczkowego (działa bez względu na to że napięcie ośmiu ogniw jest niższe od znamionowego 12V) z tym że staram się to robić gdy funkcjonuje bateria słoneczna: wtedy nie tracę energii na przelewanie jej z akumulatora w akumulator (sprawność ładowania jest wyraźnie niższa od 100%)
Cytuj:
z kabla podłączonego do rozdzielni na nabrzeżu a lepsze światło we wnętrzu z lampek na klipsy na 230 V

To musi być port z tych bardziej wypasionych a tym samym droższych. O kabel łączący jacht z rozdzielnią na kei łatwo się potknąć, a i do wody może taki przedłużacz wpaść, z niebezpiecznymi następstwami. No i te zwieszające się wewnątrz kabiny pęta do lampek z klipsami zdecydowanie mnie już nie przekonują.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lis 2010, o 10:50 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
gf napisał(a):
Cytuj:
Tu najprosciej byłoby zastosować źródło prądowe o wydajności zmieniającej się w czasie, o ile nie bawić się w regulator PWM o zmieniającym się współczyniku wypełnienia (ale bez żadnych cewek, godząc się z mniejszą sprawnością);
Będzie dekoracyjnie, bo lampka na razie świeci w schowku (żarówkowo).

Akurat żarówki doskonale nadają się do regulacji mocy metodą PWM i to bez użycia jakichkolwiek cewek. Nie traci się przy tym na sprawności zasilania nic a nic - ale jak już to wielokrotnie pisałem - traci się na sprawności samej żarówki zasilanej niepełną mocą. Ww wczesnych latach 90-tych ub. wieku, gdy białych diod jeszcze nie było zaś niebieskie (sporządzane z SiC a nie jak obecnie z GaN) miały znikomą, najgorszą sposród wszystkich LEDów wydajność, a w miarę wydajne były tylko diody czerwone z GaAlAs (już wtedy robiłem na nich tylne lampki rowerowe) wykombinowałem oświetlenie kabiny klubowego Oriona (widocznego na jednej z fotek w temacie na :forum_o_mazurach: do którego link podałem) bezindukcyjny regulator PWM zasilający latarkową żarówkę halogenową. Bardzo prosty generator Bowesa na trzech czy czterech tranzystorach. Zasilał on żarówkę 4V 0,5A z 4 ogniw NiCd. W w miarę wzrostu napięcia zasilającego malał współczynnik wypełnienia napiecia zasilającego żarówkę, w wyniku czego jej moc osiągała maximum i zarazem wartość zanamionową, zas przy odchyłkach w którąkoliwiek ze stron malała bardzo powoli, dopiero przy napieciu znacznie wyższym od tego jakie mogło wystąpić w instalacji... następowało całkowite wyłączenie żarówki. Dzięki temu świeciła ona z pełną mocą nawet przy mocno rozładowanych akumulatorach, zaś przy całkowicie naładowanych - nie groziło jej przeciążenie (na które halogenówki są szczególnie wrażliwe) za to z akumulatora czerpny był prąd mniejszy niż wynosił znamionowy prąd żarówki, mimo że moc i w tym wypadku była równa znamionowej. W 2001 roku udoskonaliłem tę koncepcję, podwajając liczbę ogniw (zo pozwolilo zastosować wydajniejszą rowerową żarówkę halogenową 6V 2,4W) i zasilając ją impulsami o modulowanej szerokości i przemiennej biegunowości (zdając się na wiadomości z katalogu ELFA gdzie pisano że zasilanie żarówek prądem stałym skraca ich żywotność w przybliżeniu o połowę. Do zasilania jednej żaróweczki użyłem mostka z 2 par komplementarnych CMOS(!). Nie miałem jednak sposobności zweryfikować wpływu rodzaju napięcia na trwałość żarówki, bowiem rok później odebrano mi jacht :-( A dziś te wszystkie experymenty z żarówkami halogenowymi mają już tylko znaczenie historyczne, bowiem wydajność LEDów kilkakrotnie przewyższyła wydajność żarówek (a trwałość LED jest praktycznie nieograniczona poe warunkiem nie żyłowania pełnej micy - szybciej zużyją się moralnie) Oświetlenie w jakie wyposażyłem własny już jacht w 2004 roku od początku było na LED-ach, z tym że pierwsza lampka nie zawierała diod białych lecz aż 36 kolorowych, dających wypadkowe ciepłobiałe światło. Obecnie jak zaświadcza Wojtek Kasprzak - służy komuś na innym jachcie.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Ostatnio edytowano 26 lis 2010, o 20:37 przez Tomek Janiszewski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL