Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Mały jacht balastowy.
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=28175
Strona 1 z 2

Autor:  Jarecki1981 [ 5 mar 2018, o 12:40 ]
Tytuł:  Mały jacht balastowy.

Witajcie żeglarze.

Proszę o pomoc w wyborze jachtu. Szukam małego jachtu kabinowego myślę, że tak do 6m długości. Będziemy pływali w dwie osoby tzn. ja i żona. Na początek Mazury, Zatoka Pucka wraz ze wzrostem doświadczenia i umiejętności Bałtyk. Nie oczekuję luksusów, ale dzielnego wytrzymałego jachtu z podstawowym wyposażeniem, resztę stopniowo będziemy sami uzupełniali. Dzięki atlantyckiej promocji Setki Pana Maderskiego rozważam zlecenie budowy takiej żaglówki. Doradźcie proszę czy lepiej iść w tym właśnie kierunku czy może lepiej wybrać coś używanego do remontu, a jeżeli tak to co? Nie dysponuję dużym budżetem i biorę pod uwagę, że być może najpierw kupię i wyremontuję kadłub, w kolejnym roku np. omasztowanie i ożaglowanie, itd.

Autor:  Ryś [ 5 mar 2018, o 13:06 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Małe, a stare, laminatowe balastówki dostanie na zachodzie za copke grusek. Morskie, albo prawie, bo z mieczówkami kabinowymi gorzej, mały wybór.
Zasadniczo to są one za darmo, bo utylizacja kosztuje a postój też. Kupisz za cenę wyszukania i transportu, plus marża. Tylko się rozejrzeć w ofertach.
Jeśli nie przeszkadza Ci większa waga i zanurzenie, to tę bym wybrał drogę. Kosztowny materiał masz niemal darmo, a "resztę stopniowo będziemy sami uzupełniali" ;) Kosztowo bije to na głowę budowę.
Patrz jeno by łódka odpowiadała potrzebom, a zrobiona była solidnie. Rzetelny laminat z dawnych czasów, ołów, brąz. Jak płacić to za coś wartościowego, nie?
Rozważ konkretniej swoje oczekiwania (bardziej wożenie na jeziorka, czy na morze bardziej może, szybkość czy wygoda, do 6m czy może być co więcej, co możesz sam dłubać a co musisz kupić, gdzie będziesz trzymał, etc) i rzuć okiem po tematach forum, bo to już było. Choćby "jacht na Bałtyk".
viewtopic.php?p=228907#p228907

PS tu masz Jaguar, Kelt, Friendship, Compromis, ciut ponad 6 m. Nie żeby polecać, lecz jako przykładowe mozliwości. Zbudujesz za tyle? http://orangeboats.eu/index.php?page=oferta&typ=zaglowa

Autor:  Maszopka [ 5 mar 2018, o 14:39 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Cześć.Proponuję moją łódkę,w2017r. nie pływała ,położony świeży antyfuling,stoi w domu. https://www.olx.pl/oferta/jacht-maszopk ... i0INx.html

Autor:  Ryś [ 5 mar 2018, o 14:58 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Ano, właśnie... ;)
A mimo że Maszopka kiedyś mi się podobała (aj, kiedy to było :oops: ) w tym przypadku ilustruje kwestią, akurat. 9 tysi?
Wnoszę z tego że w eleganckim stanie łódka, i jeśli wątkozasadźca potrzebuje czegoś maluśkiego na jeziorka to propozycja ta może być dobrą dlań. Acz jeziorkowo-błotną.
Czemu sprzedajesz?

Ale jednak taniej dostanie jacht pełnomorski, czy tam ewentualnie zatokowy, ino że... większy.
Taki ciekawy nasz ostatnio, tutejszy, paradoks... :roll:

Autor:  Mir [ 5 mar 2018, o 16:38 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Buduj swoją łódkę.
Każda chwila pracy (nawet zleconej) przy budowie nowej łódki przybliża Cię do radosnego wodowania.
Jacht używany, zwykle leciwy, nawet w dobrym stanie (do remontu) już na wodzie okazuje się nie pasujący do rzeczywistości.
Jacht nowy, w fazie projektu, może być dostosowany do Twoich potrzeb. Masz wpływ na jego kształt, funkcjonalność, wyposażenie. Jest wiele projektów sprawdzonych, warto poszukać i pójść drogą NOWEGO. Tym bardziej, że na etapy inwestycja będzie rozłożona.

Ze starszych naszych projektów ciekawym jest stylowy T-12 W. Tobisa. Wprawdzie 5-metrowy, ale przeskalować go nie problem. Prawdopodobnie nigdy nie zbudowany!
Załącznik:
T-12_rys_01_mid.jpg
T-12_rys_01_mid.jpg [ 37.37 KiB | Przeglądane 9110 razy ]


Ze starszych, bardzo prostych w budowie, choćby sharpie-600:
https://www.thomassondesign.com/en/cata ... harpie-600
pokazuje jak przyjemnie jest zbudować swoją łódź. Można ją przystosować do dzisiejszych czasów.

A z nowych, awangardowych i francuskich: Aviateur 5.70:
https://hensevalyachtdesign.jimdo.com/m ... eur-5-70m/
czy Django 6.70:
http://www.nauticexpo.com/prod/maree-ha ... 98030.html

Autor:  bury_kocur [ 5 mar 2018, o 17:11 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Jarecki1981 napisał(a):
Doradźcie proszę czy lepiej iść w tym właśnie kierunku czy może lepiej wybrać coś używanego do remontu, a jeżeli tak to co? Nie dysponuję dużym budżetem


Rzecz podstawowa - określ ten budżet jak masz na wydanie na jacht bo inaczej to - mimo dobrych chęci pomocy - rozmowa jest o niczym.

To jedno - drugie to moja nieśmiała sugestia - nie szukaj jachtu uniwersalnego na śródlądzie, na Zatokę i na morze bo to się nie uda.

Po co masz dochodzić do tego sam na własnym garbie jak inni to już zrobili - jachty mieczowe słabo nadają się na pływania morskie i wszyscy praktycznie, którzy zaczynali na morzu z mieczówkami to prędzej czy później - chcąc uprawiać prawdziwie morskie pływanie - wymieniali je na kilery.

Zdecyduj się na jacht na dany akwen i taki jacht kup.

Nie sugeruj się tym, że w takiej np. Szwecji nie ma podziału na jachty śródlądowe i morskie bo tam wszędzie jest głęboko i wszędzie pływają kilerami.

Polskie żeglarstwo jest dość specyficzne ze względu na duże zróżnicowanie akwenów śródlądowych i morskich - na śródlądziu jest za płytko na przyzwoite kilery a z kolei na morze jacht mieczowy to wymysł diabła i prostytutki.

To tak na szybko.

Autor:  Były_User 934585 [ 5 mar 2018, o 19:59 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Jarecki1981 napisał(a):
Witajcie żeglarze.

Się zapytam a ile masz lat bo jak mówi żeglarskie powiedzonko jacht powinien mieć tyle stóp długości ile lat ma sternik plus lata kochanki. Wbrew pozorom należy się nad wielkością jachtu pochylić bo z wiekiem spada sprawność fizyczna a wzrasta ochota na wygody. Szczególnie w wygodach gustują kobiety. Po pierwszym zachwycie mogą zacząć się utyskiwania i co za karę będziesz pływał?

Autor:  bartoszek [ 5 mar 2018, o 21:09 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Tutaj, nawet za darmo. Tylko za silnik trzeba zaplacic 400 Euro. Kanalami do Polski. Bardzo fajny rejs.https://www.marktplaats.nl/a/watersport ... ousPage=lr

pozdrowienia bartoszek

Autor:  bury_kocur [ 5 mar 2018, o 21:30 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Jacek Woźniak napisał(a):
jacht powinien mieć tyle stóp długości ile lat ma sternik plus lata kochanki.


To my Jacek powinniśmy już mieć MEGAJACHTY i trzymać je w porcie handlowym - bo do przystani jachtowej nie wejdą ...

Odpuść przynajmniej ta kochankę :rotfl:

Autor:  kokop [ 6 mar 2018, o 06:43 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

bury_kocur napisał(a):
Jacek Woźniak napisał(a):
jacht powinien mieć tyle stóp długości ile lat ma sternik plus lata kochanki.


To my Jacek powinniśmy już mieć MEGAJACHTY i trzymać je w porcie handlowym - bo do przystani jachtowej nie wejdą ...

Odpuść przynajmniej ta kochankę :rotfl:


:roll: No ja tam do niewygód przywykłem od maleńkości i wziąłem pod uwagę wyłącznie lata kochanki :D
To chyba nie jest jakis wielki błąd?

Jarecki- kupuj jakiegoś gotowca jeżeli chcesz popływać w jakimś bliższym terminie dającym się określić.
I tak zdziwisz się ile roboty trzeba będzie wsadzić jeżeli nie dysponujesz budżetem >dowolnym< a wszystko trzeba zrobić środkami zarobiononymi z tzw. pracy zawodowej. I w czasie od niej wolnym

Autor:  Maszopka [ 6 mar 2018, o 06:55 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Ryś napisał(a):
Ano, właśnie... ;)
A mimo że Maszopka kiedyś mi się podobała (aj, kiedy to było :oops: ) w tym przypadku ilustruje kwestią, akurat. 9 tysi?
Wnoszę z tego że w eleganckim stanie łódka, i jeśli wątkozasadźca potrzebuje czegoś maluśkiego na jeziorka to propozycja ta może być dobrą dlań. Acz jeziorkowo-błotną.
Czemu sprzedajesz?

Ale jednak taniej dostanie jacht pełnomorski, czy tam ewentualnie zatokowy, ino że... większy.
Taki ciekawy nasz ostatnio, tutejszy, paradoks... :roll:
...ano mam zagwostkę:jacht czy kamper?

Autor:  Były_User 934585 [ 6 mar 2018, o 07:45 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

bury_kocur napisał(a):
Jacek Woźniak napisał(a):
jacht powinien mieć tyle stóp długości ile lat ma sternik plus lata kochanki.


To my Jacek powinniśmy już mieć MEGAJACHTY i trzymać je w porcie handlowym - bo do przystani jachtowej nie wejdą ...
Kwestaia statystyk, czy się komuś z wiekiem stopa podniosła czy zmniejszyła. :lol:
Cytuj:
Odpuść przynajmniej ta kochankę :rotfl:
Przecież za marzenia w mordę nie biją, jeszcze. :mrgreen:

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

kokop napisał(a):
:roll: No ja tam do niewygód przywykłem od maleńkości i wziąłem pod uwagę wyłącznie lata kochanki :D
To chyba nie jest jakis wielki bład.
Bądź spokojny, z wiekiem Ci to minie. :mrgreen:

Autor:  bury_kocur [ 6 mar 2018, o 08:57 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Jacek Woźniak napisał(a):
Bądź spokojny, z wiekiem Ci to minie. :mrgreen:


Minie, minie - spokojna Twoja rozczochrana :mrgreen:

Albowiem Panie Jacek z wiekiem maleje zapotrzebowanie na przygodę a wzrasta na wygodę.

Człek obrasta w piórka i z czasem nie da się pływać jachtem bez pełnego kambuza ze zmywarką i dwoma lodówkami, dwoma toaletami z prysznicami, agregatem prądotwórczym 5kW i wielgachną sterówką...

I tak się tworzą MEGAJACHTY....

PS jak pomyślę, że na początku lat 70. Rambler - z racji posiadania kabinki - był luksusowym jachtem to za głowę łapię się, jak te pojęcia o luksusie ewoluują :rotfl:

PS 2. A tutaj Kolega nasz się nie ogranicza i ma zdrowe podejście do wielkości.
viewtopic.php?f=1&t=28177

Autor:  M@rek [ 6 mar 2018, o 09:23 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Jachtem moich marzen byl Cruiser 22 ktorego kupilem w elementach jak padala szczecinska jachtowka i niestety nie dane bylo mi go skonczyc i poplywac. Do dzis te konstrukcje polecam z czystym sumieniem. To prawdziwy maly jacht morski.

Autor:  brodaty [ 6 mar 2018, o 10:03 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Maszopka to prawie z akcentem na prawie kompromis śródlądowo - morski. Zwłaszcza że ograniczasz się tylko do zatok i przybrzeżnych wód Bałtyku. Ale ta cena !
Gdyby była bardziej realna to ogłoszenie o jej sprzedaży nie wisiałoby w ofertach już kolejny rok. Jest to chyba jedyny zrobiony prototyp i to w garażu co nie daje pełnej gwarancji technologii laminowania.
Mój typ to Carina . Balast nie za głęboki . Wyrób stoczniowy . Długość 6 metrów . Oferty z terenu całej Polski . Ceny od 4 tysięcy a nawet w ubiegłym roku była oferta za 3 tysiące.
Gdybyś się zdecydował to znany i ceniony Nasz kolega z forum ma taki jacht do sprzedaży.
Mogą być chyba nawet raty bez bankowe. Takie dla kolegi z forum. Jak byś był zainteresowany to zapytam czy to nadal aktualne .
Albo buduj jak radzi Mir. Taką Setkę to raczej samemu bo będzie cię kosztował sam kadłub gdzieś około 5.5 tysiąca . Jak zlecisz szkutnikowi to 20 tysięcy.

Autor:  brodaty [ 6 mar 2018, o 10:48 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Właśnie przed chwilą na OLX jachty ukazało się ogłoszenie o sprzedaży Cariny z Wrocławia za 5 tysięcy do negocjacji . Jacht z Niemiec . Ciekawostka jest to że zamiast tradycyjnej zejściówki ma dwuskrzydłowe drzwiczki podobno oryginalne stoczniowe.

Autor:  Jarecki1981 [ 6 mar 2018, o 13:28 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem. Nie sądziłem, że zlecenie budowy to aż takie koszta. Wezmę używanego gotowca i powoli doprowadzę do stanu używalności :D

Autor:  brodaty [ 6 mar 2018, o 13:44 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Szkutnik z prawdziwego zdarzenia czyli zawodowy z praktyką ceni się bardzo.
Jak coś kupisz to pochwal się na forum . Będziemy kibicować i doradzać przy
remoncie oczywiście jak będziesz sobie tego życzył.

Autor:  Jaromir [ 6 mar 2018, o 16:15 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Jarecki1981 napisał(a):
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem. Nie sądziłem, że zlecenie budowy to aż takie koszta. Wezmę używanego gotowca i powoli doprowadzę do stanu używalności :D

Etap mazursko-śródlądowy odpuść, jeśli posiadacie podstawowe żeglarskie umiejętności to niczego przydatnego "na słonym" raczej się już podczas pływania na śródlądziu nie nauczycie.. A jeżeli żeglarskich umiejętności nie posiadacie - to nauczcie się od razu na słonym, da to szansę uniknięcie złych nawyków... ;/

Oba polskie zalewy, przybrzeżne niemieckie wody przyległe oraz Zatoka Pucka wystarczą na kilka sezonów pływania.

IMHO - tak, kup używanego gotowca.
Ale tylko w dobrym albo bardzo dobrym stanie.
Jeśli tylko budżet pozwoli... unikaj taniutkich zakupów i samodzielnych remontów kapitalnych. Innymi słowy - zarabiaj w tym zawodzie, który dobrze wykonujesz a łódkę kup taką, co wymaga jak najmniej roboty. No chyba, że jesteś kryptoszkutnikiem, a nie żeglarzem ;(

Poniżej link do przykładu jachciku "wszystkomającego", na Zalewy, Zatoki i Bałtyk. Na te akweny dla dwojga - to jacht bliski doskonałości. Łódek w bardzo dobrym stanie i na dodatek w Polsce.
Nie mam nic wspólnego z tym jachtem czy jego właścicielem, to po prostu przykład... ale warto wiedzieć, że jachcik w porównywalnie dobrym stanie, z nowym silnikiem i z porównywalnym wyposażeniem - to rzadkość. A przy sugerowanej cenie - można powiedzieć, że nie tylko rzadkość, ale i duża okazja..:
https://www.sailforum.pl/viewtopic.php?p=535604#p535604

Autor:  bury_kocur [ 6 mar 2018, o 17:08 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Jarecki1981 napisał(a):
Wezmę używanego gotowca


jak chcesz, żeby Ci cokolwiek pomóc to napisz ile masz na wydanie ...

Bez tego się nie da.

Autor:  Mir [ 6 mar 2018, o 18:36 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

A propos Cariny, pomijając aspekt handlowy, to ciekawie wygląda porównanie owej jednostki ze współczesnym odpowiednikiem...
Załącznik:
carina bok.jpg
carina bok.jpg [ 106.57 KiB | Przeglądane 8731 razy ]

Załącznik:
carina pokład.jpg
carina pokład.jpg [ 151.19 KiB | Przeglądane 8731 razy ]

Czasy się zmieniły, są inne domy, samochody, rowery, jachty, telewizory, wanny, odkurzacze, samoloty, narzędzia i materiały. I dlatego warto pomyśleć czy iść do tyłu, czy lepiej do przodu? Samochód jest bardzo trudno zbudować samemu, ale w jachtach jest to możliwe. I wtedy dorównuje się aktualnej modzie na sukces.
Ze szkutnikami jest różnie, warto popytać choćby tu na forum kolegów Bartussa1nowego, Corsa, Petera, Przemka i innych.

Autor:  brodaty [ 6 mar 2018, o 19:09 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Pozwólcie że odpowiem za kolegę. Pisał wyrażnie że ma mały budżet. Znam te bóle i śmiem twierdzić że ten budżet to kwota 5 do 6 tysięcy złotych. Pomarzyć zawsze można ale trzeba się zmieścić w realiach. Proponowanie w tym przypadku jachtu za 36 tysięcy nawet polskich złotych to trochę nie fer.
Tak więc pozostaje coś z zachodu otrzymane za symboliczne euro . Resztę budżetu pochłoną koszty przeprowadzenia czy przywiezienia do Polski . Ewentualnie budowa ale tylko we własnym zakresie i to z dokumentacji darmowej albo za maksimum 100 $.
Przy jachcie kilowym z zachodu trzeba brać też pod uwagę koszty przechowywania i wodowania najczęściej dżwigiem.

Autor:  Jarecki1981 [ 6 mar 2018, o 19:42 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Sprawa wygląda tak, że pytanie o to czy budowa nowego czy remont używanego zadałem z dużym wyprzedzeniem. Na dzień dzisiejszy jestem na etapie kupna żaglówki klasy Monarch, po którą jadę w najbliższą niedzielę. Będę miał swoją pierwszą żaglówkę i strasznie się cieszę. Najbliższe kilka sezonów chciałbym poświęcić na szlifowanie umiejętności oraz zdobywanie doświadczenia, a w tym czasie przygotowanie niedużego jachciku morskiego. Co do Cariny to pływałem wersją balastową znajomego żeglarza i bardzo polubiłem ten jachcik.

Autor:  kokop [ 6 mar 2018, o 21:07 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Mir napisał(a):
Czasy się zmieniły, są inne domy, samochody, rowery, jachty, telewizory, wanny, odkurzacze, samoloty, narzędzia i materiały. I dlatego warto pomyśleć czy iść do tyłu, czy lepiej do przodu? Samochód jest bardzo trudno zbudować samemu, ale w jachtach jest to możliwe. I wtedy dorównuje się aktualnej modzie na sukces.


Noo :roll: w sumie to się zmieniło. Można powiedzieć znacząco.
No i czy warto iść do przodu? Mam chyba swoje zdanie. Pisać nie będę bo jeden obrazek znaczy więcej niż tysiąc słów.
Podobno

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

wyszło sześć tysięcy słów :rotfl:
Ta nowoczesna pani tam na wlocie to znana bardzo. Na rufie majątek zrobiła.
Taaaa, a ten dawny świat taki czarno-biały :cry:
No ale filmów kolorowych nie było :mrgreen:
Naprawdę to bardziej tak jakby wyglądało:

Obrazek

Autor:  Jaromir [ 7 mar 2018, o 11:32 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

brodaty napisał(a):
Pisał wyrażnie że ma mały budżet. Znam te bóle i śmiem twierdzić że ten budżet to kwota 5 do 6 tysięcy złotych. Pomarzyć zawsze można ale trzeba się zmieścić w realiach. Proponowanie w tym przypadku jachtu za 36 tysięcy nawet polskich złotych to trochę nie fer.

Serio? Gdzie i jak "wyraźnie" tak napisał? Gdzie wymienił konkretną sumę?
Ja czytam, że "nie dysponuje dużym budżetem" ale widzę też wspomnienie o planach zlecenia budowy "Setki".
Cóż, budowy rozsądnego do krótkich wypadów morskich "dzielnego wytrzymałego jachtu z podstawowym wyposażeniem" - za 36 tysięcy zlecić się nie da - nawet jeżeli za taki jacht uznać pięciometrową sklejkową "Setkę"....
Da się natomiast za taką sumę kupić kieszonkowego, ośmiometrowego kilerka - w doskonałym stanie, z nowym, stacjonarnym silnikiem i bogato wyposażonego.

Anyway - autor wątku pytał o mały jacht kabinowy nadający się dla dwu osób na zlewy, Zatokę Pucką i morze.
A kupił jednoosobowego odkrytopokładowego kecika...
https://tinyurl.com/yallcsz9
Cóż, nikt nie powiedział, że trzeba wiedzieć, czego się chce...

Autor:  Ryś [ 7 mar 2018, o 11:53 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

Mir napisał(a):
A propos Cariny, ...
Czasy się zmieniły, są inne domy, samochody, rowery, jachty, telewizory, wanny,
A jeżeli pijesz Waść do rufy Maryni...stycznej, to warto zauważyć na czem siem zmiana zasadza. Ktoś może nie wiedzieć i głowić się będzie po próżnicy.
Owoż dziś zbiera się towarzystwo we cztery-sześć, skłądkowo, by wynając "jacht" na tydzień urlopu. I ona nieszczęsna, zwykle tania a lekka, łódka, musi unieść te sześć spaślaków urlopowych w kokpicie.
Ot i sprawa cała, a marketing gwoli niepoznaki musi dorobić filozofiję, skoro mu płacą...
Jarecki1981 napisał(a):
Będziemy pływali w dwie osoby tzn. ja i żona.
:D

Autor:  Mir [ 7 mar 2018, o 16:14 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

kokop napisał(a):
Noo :roll: w sumie to się zmieniło. Można powiedzieć znacząco.

Teraz sternik potrzebuje więcej miejsca dla siebie, a panie subtelnie bliżej zejściówki. Za to za pawężą przybył dostojny ciężarek i trzeba go dźwignąć wypornością. Taka moda.
Obrazek
W porównaniu z koedukacyjnym kokpitem czasów minionych, choć równie pięknym, to jednak jest to już inne piękno i inna prędkość, inny prestiż.
Obrazek

Autor:  Ryś [ 7 mar 2018, o 17:43 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

A Koedukacyjny kokpit czasów minionych... wyglądał tak:
Obrazek

:-P

Autor:  Mir [ 7 mar 2018, o 18:26 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

I zwykle zaczyna się tak:
Załącznik:
model.jpg
model.jpg [ 95.67 KiB | Przeglądane 8487 razy ]

Autor:  Ryś [ 7 mar 2018, o 18:41 ]
Tytuł:  Re: Mały jacht balastowy.

A kończy się na pracach remontowo-konserwacyjnych... :cool:
A Prawdziwa Miłość przytrzyma muterkę ode spoda. Po tym Ją poznacie :D

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/