Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=28207
Strona 1 z 1

Autor:  kooniu [ 12 mar 2018, o 00:23 ]
Tytuł:  dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

Pytanie jak w tytule, czy ktoś się z tym zetknał ? Kiedys gdzieś czytałem ze takie otwory jak w serze żółtym, mały płetwy sterowe dżonek chińskich i miały one większa sprawność niz płetwa o tej samej powierzchni niepodziurawiona :-? . nie ,zebym chciał z wiertarką się przysadzać do mojej ale.... moze ma to sens ?
wymiana gazowa przez małe aparaty szparkowe jest szybsza niż by się odbywała przez otwór o powierzchni sumy tychze aparatów szparkowych więc może coś w tym jest ?

Autor:  reed [ 12 mar 2018, o 00:26 ]
Tytuł:  Re: dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

Miały jak im swidraki wygryzly

Autor:  Marian Strzelecki [ 12 mar 2018, o 00:43 ]
Tytuł:  Re: dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

Sądzę, że nie o sprawność tam chodziło, a o kąt przy którym zrywały się strugi laminarnego przepływu po zawietrznej.
Tak patrząc, to mogło pomagać na sprawność manewrowania łódką.
Tyle, że trzeba by tysiące lat (sztuk) sprawdzać i porównywać.
MJS

Autor:  Bombel [ 12 mar 2018, o 00:44 ]
Tytuł:  Re: dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

Coś tam o oporze oporze hydrodynamicznymi i wpływie "'gładkości/opływowości"" przedmiotu zanurzonego na powstawanie tegoż oporu onegdaj czytałem. Sądzisz że jakieś dziurki zwiększą "'gładkość"" i poprawią hydrodynamikę???.

Autor:  Marian Strzelecki [ 12 mar 2018, o 00:57 ]
Tytuł:  Re: dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

Bombel napisał(a):
Sądzisz że jakieś dziurki zwiększą "'gładkość""

Nie: sądzę, że zerwą strugi prędzej niż przyklejony laminarny ... wiec od razu będzie zaburzenie, a to w pewnych warunkach daje mniejsze opory: patrz zawirowywacze na przednich krawędziach np. masztu.

MJS

Autor:  kokop [ 12 mar 2018, o 07:53 ]
Tytuł:  Re: dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

Chyba nie trzeba się tak rozpędzać z teoriami o przepływach-oporach i innych takich.
Przeciętny chińczyk jest bardzo pragmatyczny, a jeszcze bardziej gdy jest szyprem dżonki.
A dżonka gdy była stosunkowo duża to potrzebowała dużego steru. A żeby targać rumpel w takich drzwiach od stodoły zanurzonych w wodzie to trzeba było kilku chińczyków. Dziury miały za zadanie przede wszystkim zmniejszać , jak my to fachowo mówimy :D siły na urządzeniu sterowym. Nawet jeżeli to było o jednego chińczyka mniej to już coś i mniej ryżu trzeba było do pływania i równoważyło to ew. jakieś zwiększenie oporów itp.
Przedłużało też czas eksploatacji samego trzonu na którym wisiał - mniejsze siły - rzadziej się łamało.
Być może było to nawet korzystne w przypadku gdy ruch odbywał się na zatłoczonych wodach.
Trzeba pamiętać po prostu o tym że dżonka to była łódź robocza a nie jakieś tam jachty do regat czy przyjemnościowego pływania.
(co nie znaczy że niektóre nie są zajebiste po prostu i mnie osobiście bardzo się podobają)

Autor:  Marian Strzelecki [ 12 mar 2018, o 11:49 ]
Tytuł:  Re: dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

kokop napisał(a):
Przeciętny chińczyk jest bardzo pragmatyczny,

Jeśli by tak było to chińczyk zrobił by mniejszy ster i nie musiał dziurawić większego
(roboty więcej i materiału też).
Przez tysiące lat nic nie jest utrzymywane bez potrzeby.

MJS

Autor:  kokop [ 12 mar 2018, o 12:21 ]
Tytuł:  Re: dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

A właśnie że nie. Zakładając że powierzchnia steru dziurawego i tego mniejszego ale bez dziur jest taka sama to: dziurawy i tak łatwiej obrócić :D Ponadto gdy jest np. sztorm i jakieś fale - wiry i inne takie szarpią nam za ster to ten dziurawy będzie łatwiejszy do opanowania. Ponadto taki większy dziurawy przy mocnym wyłożeniu na burtę produkuje sam z siebie duże zawirowania. My powiedzielibyśmy że to strata a dla chińczyka zysk :D Skuteczność w zwrocie jest większa.
Dlatego też chińczycy przy okazji postanowili na dżonkach nie stawiać masztów w jednej linii jak to u nas gdzie ta symetria musi być.
Wywalamy mocno ster i któryś z masztów (ten w aktualnie lepszym położeniu) dokręca obrót. Dobra dżonka zawróci prawie w miejscu :D

Autor:  Bombel [ 12 mar 2018, o 12:43 ]
Tytuł:  Re: dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

kokop napisał(a):
Zakładając że powierzchnia steru dziurawego i tego mniejszego ale bez dziur jest taka sama to: dziurawy i tak łatwiej obrócić

Mam rozumieć że kilogram pierza jest lżejszy od kilograma ołowiu???
Hmmm, może coś w tym jest :roll:

Autor:  M@rek [ 12 mar 2018, o 13:16 ]
Tytuł:  Re: dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

Moze zanim zaczniecie tworzyc jakies teorie poczytajcie chocby "Dżonka przez dziesiec morz" Tam jest nieco i o budowie i o konstrukcji statkow tego typu.

Autor:  kokop [ 12 mar 2018, o 13:18 ]
Tytuł:  Re: dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

Bombel napisał(a):
kokop napisał(a):
Zakładając że powierzchnia steru dziurawego i tego mniejszego ale bez dziur jest taka sama to: dziurawy i tak łatwiej obrócić

Mam rozumieć że kilogram pierza jest lżejszy od kilograma ołowiu???
Hmmm, może coś w tym jest :roll:


Można tak powiedzieć :mrgreen:
To tylko pozornie paradoksalne. Załóżmy że obracasz ster bez dziur-
musisz powiedzmy jakąś konkretną cząsteczkę H2O przepchać ze środka aż na samą krawędź. Potem ona musi zakręcić i popłynąć gdzieś tam dalej na drugiej stronie.
Wszystko to dzieje się za sprawą biednego chińczyka który morduje się z rumplem. Nadaje energię tejże cząsteczce- rozpędza ją itd... To wszystko pochłania energię na obejście całego steru przez tą konkretna cząsteczkę H2O.

A teraz biedny chińczyk szarpie się z rumplem do którego przyczepiony jest dziurawy ster- o takiej samej powierzchni czynnej jak poprzednio. No i co? No ta konkretna cząsteczka H2O wcale nie musi opływać całego steru bo po drodze wpadnie w dziurę :mrgreen: Tak więc na dostanie się na drugą stronę zużyje mniej energii pochodzącej od chińczyka.
Gdyby ryba chciała to też na skróty przez taki ster by sobie przepłynęła- pokonując mniejszą drogę.

Swoją drogą to moglibyśmy się wiele nauczyć od tych chińczyków. Tylko że my tutaj w >europie< to takie nadęte balony jesteśmy że częstokroć nie potrafimy na jakiś problem spojrzeć inaczej.
To samo z dżonką i kształtem jej kadłuba. My uparliśmy się to musi być cóś jak ryba :mrgreen: I rzeźbimy te kształty przeróżne i potykamy się na ubitej ziemi któren to lepszy. Z naciskiem szczególnym >szybki to lepszy.
A tak nie jest. Łódka pływa po wodzie (no chyba że jaki ubot) dotyka jej jedynie. To po jaką cholerę nadawać jej jakieś hydrodynamiczne- naca profile w pionie?
Wystarczy w poziomie :mrgreen: Co chińczycy zauważyli dawno już temu.
A my co? Dopiero teraz Marian postulował w sąsiednim wątku poszerzenie dziobu celem osiągnięcia większej prędkości. No wypisz wymaluj idea dżonki zaczyna wygrywać w regatach.

Autor:  Sąsiad [ 12 mar 2018, o 13:20 ]
Tytuł:  Re: dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

Bombel napisał(a):
Mam rozumieć że kilogram pierza jest lżejszy od kilograma ołowiu???
Hmmm, może coś w tym jest

Jak nie wierzysz to spuść sobie na jedną nogę kilogram pierza, a na drugą kilogram ołowiu.

Autor:  Marian Strzelecki [ 12 mar 2018, o 13:32 ]
Tytuł:  Re: dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

kokop napisał(a):
Dopiero teraz Marian postulował w sąsiednim wątku poszerzenie dziobu celem osiągnięcia większej prędkości.
:rotfl:
Dopiero teraz przeczytałeś... a Marian od kilku lat tak na bezdurno klepał*... a ostatnio to już odpuszcza.
Wracając do steru: jeśli ta woda łatwiej przepłynie przez dziury w sterze to mniej zakręci rufą: a przecież głównym zadaniem steru jest popchnąć rufę w jakąś stronę, a nie oszczędzać siły sternika.

MJS

*Poczytaj (szukam) wątki ~~: PIP, Knur na sztorc, Po co jachty mają dziób, Regaty transatlantyckie, Trans, Tars, itp. itd.

Autor:  kokop [ 12 mar 2018, o 13:33 ]
Tytuł:  Re: dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

M@rek napisał(a):
Moze zanim zaczniecie tworzyc jakies teorie poczytajcie chocby "Dżonka przez dziesiec morz" Tam jest nieco i o budowie i o konstrukcji statkow tego typu.


Ale my tu konkretnie tylko o dziurach w sterze.
Jak zapewne wiesz nie ma jednoznacznej teorii dlaczego dziurawili (nie zawsze) stery w dżonkach.
Ja bronię swojej :roll: teorii. Mając jakieś tam poparcie - w osobie pochodzącej z chin.
Koledzy mogą swojej i po to jest forum, jak myślę. Jeżeli muszę przyznać że autor wspomnianej przez ciebie książki jest absolutną wyrocznią w tej sprawie i mam siedzieć cicho. Bynajmniej bez jakiegokolwiek, wcześniejszego zamiaru umniejszając mu w w tej sprawie to co to by było za forum?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Marian Strzelecki napisał(a):
kokop napisał(a):
Dopiero teraz Marian postulował w sąsiednim wątku poszerzenie dziobu celem osiągnięcia większej prędkości.
:rotfl:
Dopiero teraz przeczytałeś... a Marian od kilku lat tak na bezdurno*... a ostatnio to już odpuszcza.
Wracając do steru: jeśli ta woda łatwiej przepłynie przez dziury w sterze to mniej zakręci rufą: a przecież głównym zadaniem steru jest popchnąć rufę w jakąś stronę, a nie oszczędzać siły sternika.

MJS

*Poczytaj (szukam) wątki ~~: PIP, Knur na sztorc, Po co jachty mają dziób, itp.


No tak, ja się z tobą absolutnie zgadzam. Jednakowoż pierwotnie dżonka nie była wymyślona do regat.
I ja się zafiksowałem w tym kawałku> dziury w serze- znaczy w sterze. I po jakąż to cholerę są one.

I oczywiście nie zamierzam dyskutować że taka dżonkokształtna jachta nie będzie szybka.
Bo będzie :mrgreen: szybka i niczym ryć w wode nie będzie.
Ale to będzie coś za coś. A że ja nie regatowiec to raczej takie dziobate z jakimi kilami bardziej mi leżą.
Takie jakby bezsensownie rybio- kształtne do mojego pływania :roll:
Moja to już całkiem przykład wręcz książkowy- Jak to było?
Głowa makreli i ogon dorsza :mrgreen:
Regatowcy mnie śmiechem zabiją

Autor:  Marian Strzelecki [ 12 mar 2018, o 14:00 ]
Tytuł:  Re: dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

kokop napisał(a):
M@rek napisał(a):
Moze zanim zaczniecie tworzyc jakies teorie poczytajcie chocby "Dżonka przez dziesiec morz" Tam jest nieco i o budowie i o konstrukcji statkow tego typu.
Ale my tu konkretnie tylko o dziurach w sterze.

A na dodatek o dziurach w sterze w rzeczonej książce jest JEDNO zdanie krótsze i bardziej pobieżne od zdania kokopa zaczynającego watek. :-P

MJS

Autor:  Ryś [ 12 mar 2018, o 14:07 ]
Tytuł:  Re: dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

A teoryj też można poczytać rozmaitych, jedna idiotyczniejsza od drugiej :-P
Atoli hydraulicy mają swoją teorię też, i to nawet podpartą badaniami, i ze wzorkiem. Całkiem przekonującą w istocie. Do znalezienia w podręcznikach od teoryj okrętu, czy jakoś tak. Użyj gogla "fenestrated rudder". Bodaj brytyjskie szybkie torpedowce sprzed wieku były pionierskie na tzw. zachodzie.
A było i po forumnie, i że tak ze skojarzenia ;)
Obrazek

Autor:  kooniu [ 12 mar 2018, o 16:36 ]
Tytuł:  Re: dziury w płetwie sterowej - czy to ma sens?

dzięki Rysiu!! szukałem ''holed rudder'' ,,holes in the rudder,, i nie znalazłem takich fajnych wyników :kiss:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/