Witam.
Chciałbym zapytać o wasze zdanie na temat następujących jachtów :
TES 246 VERSUS
BORA 838
VIKO 27 DS
Ich wspólną cechą jest szerokość poniżej 255 cm.
I właśnie łódkę o takiej szerokości maksymalnej chciałbym kupić, tak by transport po europie odbywał się bez problemów.
Jacht miałby być w wersji morskiej kategoria B z falszkilem i podnoszonym mieczem. Docelowy akwen - morze śródziemne.
Co możecie powiedzieć o powyższych jachtach?
Jakieś doświadczenia z pływania takimi jednostkami?
Dlaczego BORA w porównaniu z TES-em jest ponad 2 razy droższa (oczywiście z takim samym wyposażeniem)?
Który jacht najlepiej spisze się na morzu?
Z góry dziękuję za pomoc.

Sądzę, że najlepiej będzie pływać Tes Versus, a najbardziej klasycznym = sprawdzonym jest Bora. Ale między nimi jest przepaść wiekowa.

MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Porównaj wagę. A może wpadniesz na jakie wnioski
Bo jacht, w budowie, kosztuje od wagi (za materiał). Acz sprzedaja je jak śnurek, na metry. Aleć w morzu niekoniecznie akurat te metry się liczą.

Różnica wynika z tego, że Bora to jacht, a Tes to "takie cóś"..

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Różnica wynika z faktu, że Bory to bardzo solidnie wykonane łódki, ogromna większość pływa na Zachodzie, dużo po morzu, standardowo jest to łódź z falszkilem, kategoria B.
Aktualnie produkowane są metodą worka próżniowego - laminat o wiele mocniejszy, a przy tym znacząco lżejszy, co przy transporcie drogowym ma znaczenie.

_________________
Maciej Stachowicz