Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagranicy
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=29916
Strona 6 z 8

Autor:  vaginal [ 13 lut 2019, o 10:23 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

Po zakupie trzeba było pewnie usunąć te zacieki od łez. Miałem tak z Golfem (co prawda był po dachowaniu).
v

Autor:  Andrzej Kolod [ 13 lut 2019, o 11:08 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

Na polskim rynku nie szukałem, bo nie.
Resztę Europy zacząłem od jeszcze skutej lodami Holandii.
Miałem poczekać na wodowania... i było za późno. Dobre łódki, dobre ceny - pozytywne
wrażenie.
Skandynawia była interesująca.
Najbardziej Norwegia. Po doliczeniu VAT nie było jednak aż tak fajnie (był taki fajny Oyster).

Śródziemne słynie z przystępnych cen na łódki poczarterowe lub takie, które latami stoją
w wodzie. Kupiłem kiedyś (1998) w Port Camargue Jouët 24.
Po obejrzeniu zdjęć zrezygnowałem z podróży.

Od połowy czerwca rynek był zapełniony łódkami o fantazyjnych cenach.
Kilka kontaktów z prywatnymi sprzedawcami okazały się rozmowami z sądującymi wygórowaną cenę własnych łódek.
Dosyć szybko zawężyłem poszukiwania do jednego typu łódki (technologia budowy i forma kadłuba).
Potem trzeba było tylko namówić żonę na wspólne oglądanie.

W sumie było to bardzo ciekawe doświadczenie.

Autor:  smirad [ 13 lut 2019, o 12:23 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

A ja dodam tak, kto chce plywac a nie ma za co, tez moze. Tak twierdza inne nacje, obadalem Szwedow, teraz bawia mnie Holendrzy. Osobiscie, nie tylko online. Oferta swieza:
https://www.marktplaats.nl/a/watersport ... sPage=home
Nie wezme aktualnie bo chyba by mnie ukochana zatlukla jakbym kupil nastepna zabawke, ale jak komus trzeba to poprosze 200-250 eur na paliwko i oplacenie wynajecia lawety i zapraszam. Bo takie sa koszta dla mnie jak jade autkiem a nie lece. Nic wiecej. Silnik ZAWSZE jest wielka niewiadoma, zawsze lepiej kupic cos nowszego lub zabrac szrot i oplacic remont kapitalny. Jak ktos chce sobie plywac za 600 euro + zakup silniczka, troche farby i roboty to mozna. Za rok inwestujemy w zagle stare wykorzystujac jako zapasowe. Plywamy z swiadomoscia pewnych ograniczen stopniowo sprawdzajac sprzet w coraz trudniejszych warunkach. A w sprawie 40-to latkow to ja powiem tylko jedno slowo, drewno! I 3 tygodnie dlubania rocznie, nic piekniejszego zima.
Update: zanim napisalem tego posta jacht zostal juz zarezerwowany, trzeba byc czujnym ;) ale Holendrzy to nie Szwedzi, chetnie smigaja po angielsku.

Autor:  M. Kachel [ 13 lut 2019, o 22:45 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

"Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko”
A. Mickiewicz

Tak mi się nasunęło. Pozdrawiam niepoprawnych romantyków.

Autor:  plitkin [ 13 lut 2019, o 22:47 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

waliant napisał(a):
Mnie nie wkurza. Ale może moje wydatki są po prostu racjonalne? :roll: :D


:rotfl: :rotfl: :rotfl:

Ostatnio mnie tak kumpel rozbawił, co furę za >400 tys kupuje. Przekonywał własną żonę, że tak naprawdę skorzysta, bo chodzi o podatki :)

Autor:  bury_kocur [ 13 lut 2019, o 23:14 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

Michal napisał(a):
Włodek a czemu Ty Kupiłeś używany jacht?


Przecież już to napisałem gdzieś wyżej...

Po pierwsze - nie był to jacht 40. letni tylko 8. letni - 40. letniego bym nie kupił.

Po drugie - dokładnie go sobie obejrzałem i popływałem na nim przed podjęciem decyzji.

Po trzecie - kupiłem go za jakiś procent - rzędu 30 % - tego co na taki jacht musiałbym wydać jako za nową jednostkę.

Dodatkowo kupując jacht nowy musiałbym na pewno walczyć z jego "chorobami wieku dziecięcego", co - jak pokazuje życie i doświadczenie znajomych - może być niekoniecznie miłe a na pewno jest uciążliwe ze względu na fakt gwarancji i oczekiwań z tym związanych.

Po czwarte - jego "kastomizacja" do moich potrzeb i oczekiwań kosztowałaby tyle samo w przypadku jachtu nowego jak i 8. letniego, więc po czorta miałbym wydawać aż tyle kasy na nowy...

Po piąte - tzw. "życie" pokazało, że miałem rację - przez dwa lata włożyłem w niego kwotę rzędu 5 - 8 % wartości nowego sprzętu i obecnie mam jacht, którego nie zamieniłbym na taki sam jacht nowy - pomijając fakt, że obecne takie jachtu z nowej produkcji przypominają wersję wykończenia typu IKEA, co mi kompletnie nie odpowiada.

Czyli reasumując - za kwotę rzędu niecałych 40 % wartości jachtu nowego mam jednostkę, której bym nie miał kupując taki sam jacht nowy.

Byłeś Michał u mnie na jachcie nie raz - powiedz - czy coś na oko temu jachtowi dolega w stosunku do takiej jednostki nowej ?

Pomijając moją opinię o wyższości tego jachtu - i jego wyposażenia - nad jachtem nowym, ale to jest subiektywne....

Autor:  waliant [ 13 lut 2019, o 23:19 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

plitkin napisał(a):
że tak naprawdę skorzysta

Otóż to.
A moje wydatki są racjonalne w ramach przyjętych założeń. Popełniłem kilka błędów inwestycyjnych, ale na niskie kwoty i raczej z powodu braku kasy w danym momencie.
Generalnie nie narzekam. :)

Autor:  piotr6 [ 13 lut 2019, o 23:35 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

ostatnio rozmawiałem z kumplem który zajął jeżdzeniem na rowerze.Muszę powiedzieć,że koszty imponujące. Jakoś w tej rozmowie nie padło,że coś się opłaca lub nie.
Panowie każde hobby kosztuje

Autor:  bury_kocur [ 14 lut 2019, o 00:57 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

piotr6 napisał(a):
ostatnio rozmawiałem z kumplem który zajął jeżdzeniem na rowerze


Piotrze - syn mojej Marzeny mieszka w Wiedniu i jako hobby ma ściankę i wspinaczkę po niej.

Myślałem sobie - jakie to koszty - rękawiczki i parę sprzączek taterniczych ...

Szczękę długo zbierałem z podłogi, jak Krzysztof mi uzmysłowił co ile tam kosztuje ... :-(

Drugi kumpel uprawia wyrzucanie kasy w błoto - znaczy ma Jeep Granda Cherokee 5,9 l.

Nie mówię ile ten potwór pali bo sam takim jeździłem tyle, że Chevroletem Chevy Van 5,7l - o - takim - https://www.youtube.com/watch?v=XCt3pMqYp_M
ale zużywane w każdym błocie części kosztują krocie ...

Za każdym razem jak się spotkamy przy jakiejś wódeczce to moja Marzena w czasie naszych dyskusji o sensie hobby rysuje sobie na czole znacząco takie duże kółeczka ... :rotfl:

PS - może sobie jeszcze kiedyś kupię znów takiego Chevy bo to piękne auto ...

O sens takiego zakupu nie pytaj :rotfl: - nie chcesz wiedzieć Piotrze ile na benzynie pali silnik 5,7 l....

Autor:  urbik [ 14 lut 2019, o 05:48 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

bury_kocur napisał(a):
Myślałem sobie - jakie to koszty - rękawiczki i parę sprzączek taterniczych ...

Szczękę długo zbierałem z podłogi, jak Krzysztof mi uzmysłowił co ile tam kosztuje ... :-(


jestem na ściance 3-4 razy w tygodniu i powiem Ci, wydaję na to grosze
no ale w sezonie nie jeżdżę się wspinać po świecie, bo akurat żegluje :)

Autor:  plitkin [ 14 lut 2019, o 07:12 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

waliant napisał(a):
Generalnie nie narzekam. :)


No jeszcze tego by brakowało: bulić kasiorę na najbardziej bezsensowny środek lokomocji, , trudem znajdować do tego uzasadnienie, a później jeszcze narzekać niwelując wszystkie skutki swojej ciężkiej pracy ;)

Autor:  waliant [ 14 lut 2019, o 07:38 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

plitkin napisał(a):
No jeszcze tego by brakowało

Zawsze mówiłem, że należy być spójnym w tym co się robi. :)

Autor:  vaginal [ 14 lut 2019, o 08:09 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

bury_kocur napisał(a):
Byłeś Michał u mnie na jachcie nie raz - powiedz - czy coś na oko temu jachtowi dolega w stosunku do takiej jednostki nowej ?

Ma przepełniony barek.
v

Autor:  bury_kocur [ 14 lut 2019, o 11:59 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

vaginal napisał(a):
Ma przepełniony barek.


Zazdrośnik ? :rotfl:

Autor:  bury_kocur [ 14 lut 2019, o 15:34 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

01_Anna napisał(a):
Tylko jak ja sobie biedna, sama, poradzę....z praniem?!


Aniu - przeglądam raz jeszcze ten wątek i widzę, że nie odpowiedziałem Ci na pytanie.

A to nieładnie tak wobec Kobiety :oops:

Więc niniejszym załączam rozwiązanie Twoich wątpliwości:

https://allegro.pl/listing?string=TARKA ... p-1-3-0131

Wybierać, przebierać, kupować i używać :mrgreen:

Autor:  Kurczak [ 14 lut 2019, o 16:29 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

Takie sprzęty z obozów pamiętam.
Podwójnego zastosowania: jako ręczna pralka i instrument prawie muzyczny. :D

Autor:  01_Anna [ 14 lut 2019, o 19:02 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

bury_kocur napisał(a):
01_Anna napisał(a):
Tylko jak ja sobie biedna, sama, poradzę....z praniem?!


Aniu - przeglądam raz jeszcze ten wątek i widzę, że nie odpowiedziałem Ci na pytanie.

A to nieładnie tak wobec Kobiety :oops:

Więc niniejszym załączam rozwiązanie Twoich wątpliwości:

https://allegro.pl/listing?string=TARKA ... p-1-3-0131

Wybierać, przebierać, kupować i używać :mrgreen:


Plastik jest passe Kocurze,

skoro słowo się rzekło to przyjadę odpowiednio "wyposazona", w sam raz do....prania!

https://www.fotosik.pl/zdjecie/0f9c8c8b937c284d <isrc="https://images90.fotosik.pl/124/0f9c8c8b937c284dmed.j
Możesz zacząć gromadzić...deszczówkę ;)

Autor:  bury_kocur [ 14 lut 2019, o 20:06 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

01_Anna napisał(a):
Możesz zacząć gromadzić...deszczówkę


Deszczówka jak deszczówka, ale już teraz się cieszę zarówno na Twój do mnie przyjazd na weekend jak i na rejs z Twoim dziecięciem Młodym.

A pralki są już w każdym porcie - no - prawie w każdym...

Tak że - damy radę Aniu :D

Autor:  Michal [ 14 lut 2019, o 21:51 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

Trochę mi brakowało ostatnio czasu i dziś dopiero przeczytałem dokładnie wszystko od początku. Dziękuję za tak liczne komentarze i proszę o następne. Pomimo prób obrażania mnie przez Vaginala, gdybym miał jeszcze raz napisać zmian by nie było istotnych. Nie wiem, czym się tak naraziłem, czy Utrzymujesz się z handlu importowanymi jachtami? Nigdzie nie napisałem, aby nie kupować jachtów starszych tylko, aby robić to z rozwagą. Faktem jest, że spotykam w swojej pracy tylko jachty z problemami, bo, po co sprawne i zadbane jachty przywozić szkutnikom. Może to jest powód mojego uprzedzenia, a może za dużo widzę. Kiedyś w rozliczeniu jakiejś transakcji zostałem właścicielem starego jachtu. Ogrom niezbędnych napraw mnie przerażał, wymieniłem tylko okna i popływałem sezon. Sprzedałem z ulgą, bo musiałbym wszystko wymienić. Trochę szkoda, że nie było opisów utraty masztów bez pomocy sztormów. Może firmy ubezpieczeniowe zapłaciły i po sprawie. Natura człowieka raczej zachęca do opisywania sukcesów, porażki lepiej przemilczeć. Ciekawym materiałem do przemyśleń są opisy poniesionych kosztów remontów, dziękuję Rolfok, Waliant i Marcin Palacz. M@rek czytając Twoje różne wpisy od dawna wiedziałem, że Masz dużą wiedzę, nic dziwnego, że Kupowałeś właściwe jachty. Bardzo ciekawy opis Marka -O- To trochę inny przypadek niż te typowo kupowane czterdziestolatki, ale bardzo pouczający. Kocurowi też trudno odmówić racji. Jacht kilkuletni zadbany może być zabawką na wiele lat bez potrzeby większych remontów, a dużo tańszy niż nowy. Dziękuję też Plitkinowi za słowa otuchy.

Autor:  Kurczak [ 15 lut 2019, o 07:47 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

Michal napisał(a):
Trochę szkoda, że nie było opisów utraty masztów bez pomocy sztormów. Może firmy ubezpieczeniowe zapłaciły i po sprawie. Natura człowieka raczej zachęca do opisywania sukcesów, porażki lepiej przemilczeć...


To nie tak, większość właścicieli takich jachtów ubezpiecza je tylko w zakresie OC. Składki "jacht casco" są tak wysokie, że same firmy odradzają polisę. Dotyczy to także Dulci. Owszem, byłby komforcik psychiczny a tak w przypadku złamania masztu koszty naprawy obciążą i to mocno moją kieszeń. Zwłaszcza, że padający maszt wyrządza dużo szkód.

W minionym sezonie z jachtów bazujących na zachodnim wybrzeżu według mojej wiedzy tylko Sting III (Fulmar 32) Mietka stracił Maszt pod Bornholmem. Była na Sailforum dyskusja na temat przyczyn. Jacht jest bardzo zadbany, wręcz dopieszczony.

Tego typu awarie trudno ukryć a żeglarska poczta pantoflowa działa wyśmienicie. :)

Ja w wątku Dulciowym pisałem, że rozkręciło mi się mocowanie topwanty, ale zauważyłem jeszcze w porcie i naprawiłem.

Takielunek przeglądałem dokładnie na wiosnę 2017 r. i nie zauważyłem nic niepokojącego, jednak zaczynam się zastanawiać nad wymianą masztu i takielunku na nowy po tym sezonie. Współczesne maszty są lżejsze - co ma niewątpliwie wpływ na stateczność, mój ma dodatkowo piankę wewnątrz. Jak na 8,6 m długości jest bardzo ciężki. :-o

Autor:  sirapacz [ 15 lut 2019, o 09:22 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

Stateczności mu przecież nie brakuje. Potrzeba żagli! Dużo żagli! :P

Autor:  Michal [ 15 lut 2019, o 12:08 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

Kurczak napisał(a):
W minionym sezonie z jachtów bazujących na zachodnim wybrzeżu według mojej wiedzy tylko Sting III (Fulmar 32) Mietka stracił Maszt pod Bornholmem. Była na Sailforum dyskusja na temat przyczyn. Jacht jest bardzo zadbany, wręcz dopieszczony.

Tego typu awarie trudno ukryć a żeglarska poczta pantoflowa działa wyśmienicie. :)


Kiedyś chyba Colonel i Marcin Palacz stracili maszty.

Autor:  Kurczak [ 15 lut 2019, o 13:30 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

Piałem o minionym sezonie.

Zakładając, że większość polskich armatorskich jachtów to leciwe jednostki - takie awarie zdarzają się sporadycznie.

Nowe jachty też łamią maszty. :)

Autor:  marcin_palacz [ 15 lut 2019, o 14:31 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

Michal napisał(a):
Kiedyś chyba Colonel i Marcin Palacz stracili maszty.

Zgadza się.
Natomiast, jeśli chodzi o mnie, to:
- Złamanie masztu nie miało żadnego związku z wiekiem łódki, masztu, ani takielunku. Zawiodła zawleczka bolca ściągacza przy wantowniku, wanta topowa, bolec wypadł, maszt po zwrocie złożył się na pół.
Zawleczka była całkiem nowa (roczna). "Zawiodła", bo
a) być może nie była sprawdzona (pierwsze dłuższe pływanie w sezonie, maszt w zimie stał),
b) nie była odpowiednio zabezpieczona.
Czyli złamanie było tak naprawdę wynikiem błędu użytkownika i właściciela jachtu, czyli mojego.

Po wymianie masztu, mogę z całą pewnością stwierdzić, że 40 letni maszt (Proctor) nie miał najmniejszych śladów zużycia, korozji itp. Mocowanie wszystkich okuć było zrobione w sposób lepszy i trwalszy niż na nowym maszcie, który potem kupiłem w polskiej firmie Mast. W szczególności, na starym maszcie, po demontażu okuć, widać było bardzo staranne zabezpieczenie masztu przed korozją elektrolityczną, poprzez zastosowanie izolacji i, wydaje mi się, odpowiednich nitów (nie pamiętam nazwy metalu, z którego robi się takie nity). Okucia na nowym maszcie zamontowane są zwykłymi nierdzewnymi nitami, a za izolację robi warstwa kleidła.

Obecnie, mniej więcej 10 lat później, jakkolwiek nowy maszt służy dobrze, wolałbym, by na pokładzie stał tamten 40-letni dziś Proctor.

Po złamaniu, zgodnie z ogólnymi zaleceniami nakazującymi wymianę stalówek po 10 latach, wymieniłem stalówki, choć były nieuszkodzone. Powodem był między innymi brak informacji, kiedy stalówki były wymieniane przez poprzedniego właściciela. Mój stosunek do nowych stalówek, jest podobny jak do nowego masztu — to znaczy wcale nie jestem pewien, czy dobrze zrobiłem z tą wymianą. Stary zestaw zachowałem.

Być może czas myśleć o kolejnej wymianie stalówek, jeśli wierzyć w zalecenia (u nas raczej lekceważone).

Tak więc Michale, używanie historii mojego masztu, jako argumentu w tej dyskusji, szczególnie jako argumentu świadczącego o awaryjności osprzętu starych łódek ... nie znajduje uzasadnienia w faktach.

Marcin

Autor:  -O- [ 15 lut 2019, o 15:11 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

marcin_palacz napisał(a):
(nie pamiętam nazwy metalu, z którego robi się takie nity)

Są to nity monelowe.

Autor:  waliant [ 15 lut 2019, o 17:37 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

marcin_palacz napisał(a):
nie pamiętam nazwy metalu, z którego robi się takie nity

Zrobiłem podchody, już drugi raz, żeby namówić sklep "Dźwignia", żeby zaczęli sprzedawać takie nity. Być może wiosną pojawią się te nity w ofercie.

Autor:  krzychuAPIA [ 15 lut 2019, o 18:04 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

Chłopaki z "Dżwigni" są fest kumaci , jeśli im to dobrze wytłumaczyłeś to te nity będą w sprzedaży.
Krzychu.

Autor:  waliant [ 15 lut 2019, o 18:22 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

krzychuAPIA napisał(a):
są fest kumaci

To prawda, a z gościem z działu nierdzewki pewnie niedługo przejdziemy na "ty" ;)
Tylko że jeszcze musi im się to opłacać. Ale jest nadzieja, bo to nie tylko na jachtach przydatne.

Autor:  M@rek [ 15 lut 2019, o 18:26 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

Kurczak napisał(a):
Współczesne maszty są lżejsze - co ma niewątpliwie wpływ na stateczność, mój ma dodatkowo piankę wewnątrz. Jak na 8,6 m długości jest bardzo ciężki. :-o


Lekkie i sztywne sa maszty dobrych firm :) te inne wcale lepsze nie sa . Na poczatek sugerowalbym rozbrojenie masztu i usuniecie ( mechaniczne lub chemiczne )pianki.
Moj maszt ma ponad 11 m i sam go podnosze a herosem nie jestem ( ale to chyba Sparcraft).

Autor:  Kurczak [ 15 lut 2019, o 19:29 ]
Tytuł:  Re: Wady i zalety kupna czterdziestoletniego jachtu z zagran

Poczytaj wątek Dulciowy. Tej pianki nie da się usunąć. Ani mechanicznie ani chemicznie.
Poświęciłem na to mnóstwo czasu. :-(

Strona 6 z 8 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/