Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 24 kwi 2024, o 08:42




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 151 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 5 paź 2020, o 21:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14008
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
I dokładnie o to mi chodziło. :)

Zależy mi na tym, żeby pływać możliwie ostro więc wożenie genakera na rolerze, gdy nie jest potrzebny odpada. :)

Choć nie chodziło mi o to, żeby go wozić przez dwa tygodnie rejsu. Raczej nie zdejmować natychmiast po tym jak zostanie zrolowany. Z tego co napisałeś w bajdewindzie to konieczne.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 21:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Kurczak napisał(a):
Z tego co napisałeś w bajdewindzie to konieczne.


Piotr - z moich doświadczeń - zrolowany genaker - jeżeli jest prowadzony za blisko sztaksla będzie bardzo przeszkadzał w bajdewindzie w postawieniu tego sztaksla bo będzie sie na nim "kładł", dlatego nawet nie starałbym się tego wykonać. U mnie rolka górna nawijarki genakera jest wystarczająco odsunięta od genuy tylko w kursach pełnych od półwiatru w dół.

Jeżeli genaker rolowany lub rozrolowywany byłby inaczej niż w baksztagu jest konflikt genakera ze sztakslem.

W bajdewindzie możesz mieć kłopot z postawieniem sztaksla (jeżeli masz go na nawijarce) bez fizycznego zrzucenia genakera.

M.in dlatego bardzo dokładnie planuję dni do pływań z genakerem.

Chyba, żebym przeniósł o wiele wyżej rolkę do fału genakera, ale wtedy przenoszę ją powyżej poziomu want - w odcinek masztu praktycznie nieprzesztywniany olinowaniem innym niż achtersztag.

Trochę ryzykowane jak dla mnie.

Nie ma niestety rzeczy idealnych, ale cóż - coś za coś - nie pływam na sztakslu mając jednocześnie postawiony genaker na rolerze obok sztaksla na rolerze.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Ostatnio edytowano 5 paź 2020, o 21:59 przez bury_kocur, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 21:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2018, o 18:25
Posty: 949
Podziękował : 166
Otrzymał podziękowań: 349
Uprawnienia żeglarskie: posiadam, rzecz dziwna...
No i taką przyjętą przez Ciebie Plitkinie metodologię można sobie...ale nie nie będę się pisać wyrażeń niecenzuralnych. Kurczak nie jest doświadczonym regatowcem, z tego co o sobie pisze, nie pływa lekką nowoczesną śródlądową łódką po jeziorach tylko... resztę sam sobie proszę dopowiedz. I widzisz błędy-metodologiczne. Wyciągasz wnioski, zprzy użyciu błędnych założeń początkowych.
Ja mam własny przykład, kiedy spinaker wpięty, i przygotowany do postawienia, wyleciał mi z torbty za burtę. Nie wiem czemu. Może źle zamknęłam torbę (rzepy), może taką miał akurat ochotę...udało się wydobyć go bez zniszczenia- ale było to trudne.
I nagle okazuje się, że nie dla wszystkich torba to dobre wyjście.
A ten żółty gennaker- jest jeszcze do tego ciężki i nieporęczny.

A co do osiągów i tych arcyważnych ułamków- to jakie to one mają znaczenie w Kurczakowym, czy nawet moim pływaniu? Dokładnie żadne.

Napiszę Ci kontr przykład, który już zresztą kiedyś na forum podawałam, łącznie z fotografią. Chcesz, to poszukasz jej. Spinaker pracujący doskonale w bajdewindzie.
Moja łódka, mój spinaker, moja sterniczka (sama sobie urodziłam :-P ), nie mój fachowiec. Czy sama potrafię tak poprowadzić własną łódkę? Niestety nie.

Może kiedyś...moja sterniczka się nauczy. A na razie, siedzi zamknięta w akademiku, razem z resztą nieszczęsnych studentów i o pływaniu może sobie tylko pomarzyć.
Przykłady "osiągów regatowców" jako argumenty w dyskusji o pływaniu turystycznym są dokładnie pozbawione sensu.

PS Nie mam mglistego pojęcia co to jest tarcza sprzęgła...co nie przeszkadza mi robić rocznie ok.50-55000 km. Własnym samochodem...ostatnio nawet..
sportowym. Tak przynajmniej twierdzi jego producent. Sportowe Volvo...oksymoron.

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 21:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
01_Anna napisał(a):
Nie mam mglistego pojęcia co to jest tarcza sprzęgła...co nie przeszkadza mi robić rocznie ok.50-55000 km.


Jeżeli co tyle wymieniasz sprzęgło to słabo - zacznij jednak odstawiać stopę znad pedału sprzęgła na bok.

Na poprzednim samochodzie na jednym sprzęgle przejechałem ok 300 tys. ale tylko ja tym autem jeździłem

Ale to takie OT i koniec z tematem sprzęgła.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 22:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11648
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3887
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
01_Anna napisał(a):
A co do osiągów i tych arcyważnych ułamków- to jakie to one mają znaczenie w Kurczakowym, czy nawet moim pływaniu? Dokładnie żadne.

Nikt nie mówi, że mają mieć dla wszystkich znaczenie, tylko mówimy, że zjawisko występuje i jest konsekwencją zostawienia genakera. Można to ignorować, ale nie można mówić, że go nie ma.
01_Anna napisał(a):
że nie dla wszystkich torba to dobre wyjście.

Nie twierdziłem tego. Twierdzę tylko, że inne rozwiązania też mają wady.

Wady torby:
- żagiel może wpaść do wody
- samemu trudno jest zbierać żagiel i luzować fał (da się, ale trzeba się nauczyć)
- szprycbuda przeszkadza w zrzucaniu żagla do kabiny
- jeżeli fał jest przy maszcie, trzeba do niego iść
- im większy żagiel, tym trudniej się go i zbiera, i nosi torbę
- fał wpięty w reling może być niebezpieczny dla chodzących na dziób gdy jest po drodze - jako fałszywy uchwyt (OS podał taką możliwość - niech będzie)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 22:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 cze 2010, o 16:44
Posty: 1860
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 503
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: Wszystkie jakie mam, kupiłem sam...
waliant napisał(a):
jeżeli fał jest przy maszcie, trzeba do niego iść

Tego to bym akurat nie uznał za wadę - na każdej żaglówce znajdzie się pretekst i mus, żeby iść do masztu. Co innego na dziób.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 22:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11648
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3887
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ognisty Szkwał napisał(a):
To nie jest wada - na każdej żaglówce znajdzie się pratekst żeby iść do masztu. Co innego na dziób.

Obiektywnie jest to wada, gdy ktoś nie chce się ruszać z kokpitu.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 22:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2018, o 18:25
Posty: 949
Podziękował : 166
Otrzymał podziękowań: 349
Uprawnienia żeglarskie: posiadam, rzecz dziwna...
waliant napisał(a):
01_Anna napisał(a):
A co do osiągów i tych arcyważnych ułamków- to jakie to one mają znaczenie w Kurczakowym, czy nawet moim pływaniu? Dokładnie żadne.

Nikt nie mówi, że mają mieć dla wszystkich znaczenie, tylko mówimy, że zjawisko występuje i jest konsekwencją zostawienia genakera. Można to ignorować, ale nie można mówić, że go nie ma.
01_Anna napisał(a):
że nie dla wszystkich torba to dobre wyjście.

Nie twierdziłem tego. Twierdzę tylko, że inne rozwiązania też mają wady.

Wady torby:
- żagiel może wpaść do wody
- samemu trudno jest zbierać żagiel i luzować fał (da się, ale trzeba się nauczyć)
- szprycbuda przeszkadza w zrzucaniu żagla do kabiny
- jeżeli fał jest przy maszcie, trzeba do niego iść
- im większy żagiel, tym trudniej się go i zbiera, i nosi torbę
- fał wpięty w reling może być niebezpieczny dla chodzących na dziób gdy jest po drodze - jako fałszywy uchwyt (OS podał taką możliwość - niech będzie)


A ja wcześniej napisałam, o stawianiu z zejściówki. W tym przypadku część przynajmniej "wad" jest wyeliminowana. Inna sprawa, że nie wziełam pod uwagę szprycbudy- bo na łódkach na których normalnie pływam , ani na mojej, po prostu nie ma jej. Ale wydaje mi się, że możliwe jest złożenie szprycbudy, postawienie spinakera, i ponowne rozłożenie szprycbudy? Nie wiem, piszę teoretycznie. Zrzucanie żagla do kabiny można zrobić przez luk przedni- ale potrzeba kogoś kto ten żagiel- od dołu ściągnie. Czyli dodatkowa osoba, niestety.
Zastanawiałam się natomiast z moim kolegą-z którym pływałam, z tym dużym genakerem, do jakiej siły wiatru maksymalnie byśmy go trzymali- i doszliśmy do wniosku, że poniżej 10 węzłów. Jest za duży, w stosunku do lekkiej łódki. Spinakery, używamy nawet do 20w. (tzn. jeden z nich, ten najmniejszy niebieski, z poprzednio wstawianych zdjęć).
Skarpeta, ma moim zdaniem jedną niezaprzeczalną zaletę- pozwala na niemal natychmiastowe"zgaszenie " żagla. Nawet jeśli się "pałęta", to daje to trochę czasu na ogarnięcie łódki. A zrzucanie do kokpitu może się nie udać, i wtedy jest kłopot.
PSNigdy niczego w żadnym samochodzie sama nie wymieniałam. Przyjeżdżam na przegĺądy...jak się pojawia koszmarny przypominający o tym napis na desce rozdzielczej. Ostatnio...wymieniałam dwuletni samochód...w całości. :(
Na nowy...sportowy. Bo tylko taki był dostępny od ręki. A powód tej wymiany...no cóż...nie zużycie sprzęgła, czy innej nieznanej mi części, a niestety pierwszy w życiu wypadek.
Mam nadzieję, że jednak i ostatni.

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 paź 2020, o 06:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14008
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Aniu, wadą Dulci jest to, że ma bardo duży kąt martwy. Trochę to poprawiłem zmieniając pochylenie masztu, ale dalej nie jest to wynik rewelacyjny.
Kupiłem profil masztowy, który według konstruktora ma jeszcze poprawić ostrość pływania, ze względu na deltoidalny przekrój i "owiewki" zasłaniające pełzacze i lik przedni grota. To wszystko razem ma poprawić przepływ strug powietrza wokół masztu i liku przedniego.
Z tego co mi wiadomo nikt takiego masztu na morskim jachcie nie używał.

Dlatego, choć nie będę się bił o pół stopnia zależy mi na tym, żeby móc wykorzystać także bajdewind, jeśli taki będzie wiatr między zaplanowanymi punktami A i B, zamiast tracić czas na halsówkę lub pyrgać na silniku. Nie chodzi tu o regacenie się tylko możliwie sprawne pływanie na kursach ostrych.

Dlatego jeśli takie ustawienie żagla wpłynie na ostrość pływania, warto spróbować. Nie byłbym sobą, gdybym tego nie sprawdził empirycznie, ale przyjdzie i na to czas. Na razie przyjmuję, że tak jest.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 paź 2020, o 06:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Kurczak napisał(a):
wadą Dulci jest to, że ma bardo duży kąt martwy.


trz. ile masz tego kąta martwego ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 paź 2020, o 11:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11648
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3887
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
Z tego co napisałeś w bajdewindzie to konieczne.

A to oznacza, że trzeba iść na dziób (na sam dziób), złapać samą kiełbasę i luzując fał (przy maszcie, w kokpicie?), ściągać to na pokład. Luzowanie halsu niewiele da, bo gdzieś ten żagiel trzeba na samym początku operacji złapać (przecież nie za szot, jeżeli żagiel jest zrolowany).
Chodzi się wtedy po tym dziobie, który jest przecież na turystycznych jachtach zagracony czym tylko się da...
MSPANC, LOL

Jeszcze trochę, a rozpiszemy z tego wszystkiego trzy doktoraty, tylko że nie będą one nic warte.
A wystarczy po prostu u kogoś spróbować.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 paź 2020, o 12:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11648
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3887
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ponieważ jest duża szansa, że jutro Czarodziejka ruszy z Górek do Jastarni, to zainspirowany niejako wątkiem, sprawdziłem właśnie prognozę pogody.
Wygląda na to, że jest szansa na spinaker. Na lewym halsie. Czyli fał trzeba przenieść na prawą burtę i do niego dopiąć brasy (jak je już przygotuję przed wypłynięciem).
Spinakerbom na bojowo*, na lewej burcie (czyli po lewej stronie sztagu, z wpiętym brasem).
Jeżeli będę płynął sam (jeszcze nie wiadomo, czy sam czy we dwoje), to sobie przytargam z dziobu do hundki oba worki (albo jeden, gdy będzie wiadomo z góry, na jaki żagiel można sobie pozwolić).
Oczywiście to wszystko można zrobić bez problemu i szybko na wodzie, ale widzę, że planowanie jest w cenie... ;)
Po wyjściu z Górek, już na żaglach, ocenię sytuację.
Jak nie będzie zbyt ostry kurs, jak nie będzie zbyt silny wiatr, to włączę autopilota, sięgnę po worek i wepnę go w reling, przypinając jednocześnie liny do rogów żagla (pół minuty?)
Potem (zależy od siły wiatru), ale ponieważ nie są to regaty, to pójdę na dziób i zrzucę genuę (około minuty?). Będąc na dziobie, wepnę spinakerobom w ucho przy maszcie, ale już u góry, odepnę fał spinakerbomu z karabinka przy maszcie (ściąga linę, żeby nie przeszkadzała przy zwrotach) kładąc drugi koniec spinakerbomu na relingu. Statecznie (załogę to gonię, ale nie poza regatami) wrócę do kokpitu i ciągnąc fał (topenantę) spibomu, postawię go do pozycji erekcyjnej (czyli w poziomie). Dzięki temu, że leżał na relingu, pójdzie w górę z właściwej strony sztagu.
Teraz trzeba jeszcze założyć brasy na kabestany (zrzucając szot genuy na knagę), sprawdzić czy brasołapki są dobrze (rzut oka), zaknagować wstępnie szot spinakera i można rozpiąć worek. Wyciągnąć róg dolny idący do sztagu ile się da, wybrać go na brasie (najlepiej aż róg dojdzie do sztagu). Potem w imię ojca i syna - łapie się fał i ciągnie jak najszybciej (warto szybko, bo będzie z mniejszym wysiłkiem).
Gdy spinaker jest u góry, to może po drodze zapalił a może nie. Ustawiamy bras, ustawiamy szot, może warto złapać rumpel. Spinaker pali, czyli ciągnie. Ustawiamy go właściwie (bras, szot, barsołapka) i cieszymy się żeglugą. Po drodze niejako odpinając z relingu worek i wrzucając go niedbałym ruchem do kabiny.
Dalej cieszymy się żeglugą, nie myśląc o zrzucaniu na razie. ;)
Cała operacja zajęła może 4 minuty. Może 5? A może tylko trzy...

Oczywiście to tylko plan oparty na prognozie. :-P

* Spinakerbom ma u nas trzy stany:
- na portowo (gdy jest wpięty w okucie na burcie i kosz dziobowy)
- na bojowo (gdy jest wpięty w ucho przy pięcie masztu a drugi koniec leży przy sztagu)
- erekcyjnie (chyba wiadomo?) ;)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 paź 2020, o 16:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
Potem (zależy od siły wiatru), (...) to pójdę na dziób i zrzucę genuę


A przypinasz się wtedy czy liczysz na Swoje szczęście ?

Pan - zdaje się Dąbrowski - tak właśnie chyba liczył...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Ostatnio edytowano 6 paź 2020, o 16:29 przez bury_kocur, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 paź 2020, o 16:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 paź 2006, o 18:27
Posty: 774
Lokalizacja: Woda
Podziękował : 297
Otrzymał podziękowań: 791
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Regaty na trasie ustawionej przez znaki jako trójkąt czy tzw, śledź są z reguły lewoskrętne. Czyli na górny znak na którym stawiasz spina/genakera wchodzisz prawym halsem.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 paź 2020, o 16:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
baoo napisał(a):
Regaty na trasie ustawionej przez znaki jako trójkąt czy tzw, śledź są z reguły lewoskrętne. Czyli na górny znak na którym stawiasz spina/genakera wchodzisz prawym halsem.


Chyba zrozumiałem Szymon wcześniej bo wyciąłem pytanie - niemniej za odp. dziękuję.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 paź 2020, o 16:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11648
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3887
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bury_kocur napisał(a):
A przypinasz się wtedy czy liczysz na Swoje szczęście ?

Co to ma do samej metody stawiania spinakera/genakera?

Ale odpowiem.
Jak jestem z załogą to się nie wpinam, chyba że na morzu i pogoda jest gorsza.
Jak jestem sam na regatach, to się też nie wpinam. Gdy może popłynę w Bitwie, to się będę wpinał.
Gdy w złej pogodzie chodzimy na dziób, to się wpinamy.
Na morzu, w nocy, to i w kokpicie się wpinamy (są specjalne ucha w kokpicie tylko do tego celu).

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 paź 2020, o 07:49 

Dołączył(a): 7 sie 2015, o 08:47
Posty: 860
Podziękował : 271
Otrzymał podziękowań: 225
Uprawnienia żeglarskie: morski
waliant napisał(a):
ciągnąc fał (topenantę) spibomu, postawię go do pozycji erekcyjnej (czyli w poziomie).

Starzejesz się Tomku :rotfl:
bury_kocur napisał(a):
A przypinasz się wtedy czy liczysz na Swoje szczęście ?

W Zatokowych gonitwach raczej się tego nie praktykuje , kamizelka wystarczy , chociaż :
Końcówka lat osiemdziesiątych lub początek dziewięćdziesiątych , regaty , ostro wieje i w takim kopie pod spinakerem jedna z ćwiartek zalicza taką glebę , że jeden z załogantów wylatuje ( dosłownie ) za burtę. Jak się pozbierali to spin im zapalił i dzida do przodu , a tu trza ratować załoganta , ale spoko , następny jacht w stawce ( chyba Ichtiander Gienia Płóciennika ) podejmuje człowieka i wyścig trwa dalej. Takie to harce się czyniło...
Krzychu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 paź 2020, o 08:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
Co to ma do samej metody stawiania spinakera/genakera?


Bo to też powinien być (chyba ?) jakiś tam fragment Check Listy obsługowej takiego genakera - wpinam się tu, wypinam się tu itd.

Nie napisałeś - to się spytałem.

Ja - mimo, że się wpiąłem to - wyciągając bez sensu zostawioną torbę z genakerem na pokładzie - za burtę wyleciałem i może jestem trochę teraz przewrażliwiony :-?

Stąd pytanie.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 paź 2020, o 08:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11648
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3887
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bury_kocur napisał(a):
wpinam się tu, wypinam się tu itd.

W tym wypadku nie.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

krzychuAPIA napisał(a):
Starzejesz się Tomku

„Spinakerbomu” to wystarczy ;)
A wręcz wskazane, żeby nie do góry :P

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 paź 2020, o 08:38 

Dołączył(a): 17 lis 2014, o 20:08
Posty: 1427
Podziękował : 520
Otrzymał podziękowań: 651
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
krzychuAPIA napisał(a):
chyba Ichtiander Gienia Płóciennika


Nie, to "Szalony Koń II" podejmuje załoganta z Twinsa. Ichtiander złamał maszt i holowałem go na żaglach do Gdyni. A był to rok 1993.



Za ten post autor cors otrzymał podziękowanie od: krzychuAPIA
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 paź 2020, o 11:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11648
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3887
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ktoś może zapytać, czy warto się tak męczyć i po co ten wysiłek. Znalazłem dwa zdjęcia z czerwca, a Bałtyckiego Śledzia. Wiadomo, regaty są dla wariatów i w regatach inne zasady obowiązują, ale jednak...
Te regaty były generalnie słabowiatrowe, a nawet momentami bardzo słabowiatrowe, co widać na tracku w stronę Łeby. Ale w drodze powrotnej troszkę przywiało, i choć nie wiało wcale mocno, to jednak moc takiego żagla jest duża.
Załącznik:
DSCF0284_2.jpg
DSCF0284_2.jpg [ 114.28 KiB | Przeglądane 1721 razy ]

A jak duża, widać na tym zdjęciu. Jacht mały, starego typu, w zasadzie dość powolny.
Załącznik:
DSCF0283_2.jpg
DSCF0283_2.jpg [ 139.79 KiB | Przeglądane 1721 razy ]


O razu powiem, że to była nie prędkość chwilowa na fali, tylko stała. Ktoś wie, w czym haczyk? :)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 paź 2020, o 11:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
Znalazłem dwa zdjęcia z czerwca, a Bałtyckiego Śledzia.


czy te regaty były Tomek wtedy, jak mijaliśmy się chyba za Rozewiem ?

Bo to by chyba się zgadzało - my w połowie czerwca szliśmy na W. a do Łeby jechaliśmy z braku wiatru na motorze.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 paź 2020, o 11:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11648
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3887
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bury_kocur napisał(a):
jak mijaliśmy się chyba za Rozewiem ?

Tak, wtedy, i pogadaliśmy o życiu oraz o widoczności jachtów na AIS-ie. ;)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 paź 2020, o 11:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
Tak, wtedy,


waliant napisał(a):
Ktoś może zapytać, czy warto się tak męczyć i po co ten wysiłek.


Cały czerwiec był słabo-wiatrowy tyle, że Wy na tych regatach mieliście jeszcze wiatr zachodni - jak zresztą widać - zrzut z plotera masz z 22. czerwca - jak się minęliśmy odczekaliśmy w Łebie na zmianę wiatru na wschodni i cały dalszy odcinek do Świnkowa przejechaliśmy tak - fotka już trochę późniejsza:
Załącznik:
Za Łebą.JPG
Za Łebą.JPG [ 65.8 KiB | Przeglądane 1711 razy ]


wtedy z Marzeną także doszliśmy do wniosku, że zamiast tyle mil jechać na brum-brumie wolimy się trochę pomęczyć z obsługą genakera :mrgreen:

Także mimo, że nie regatowiec to potwierdzam - z takimi żaglami pomęczyć się czasem warto :mrgreen:

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 paź 2020, o 13:27 

Dołączył(a): 7 sie 2015, o 08:47
Posty: 860
Podziękował : 271
Otrzymał podziękowań: 225
Uprawnienia żeglarskie: morski
cors napisał(a):
Nie, to "Szalony Koń II" podejmuje załoganta z Twinsa. Ichtiander złamał maszt i holowałem go na żaglach do Gdyni. A był to rok 1993.

Ten pan ma rację :mrgreen:
Krzychu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 paź 2020, o 14:29 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4173
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
bury_kocur napisał(a):
Także mimo, że nie regatowiec to potwierdzam - z takimi żaglami pomęczyć się czasem warto


:respekt: :yellow: :yellow:

Masz bardzo fajny żagielek, dostosowany do turystycznej żeglugi. Absolutnie każdy mój znajomy, który był mocno przekonany do turystycznego pływania i mocno się sprzeciwiał żaglom dodatkowym, po tym jak wypróbował taki żagiel jak ten Twój (tak, na rolerze, ten typ żagielka) - był bardzo zadowolony i zamawiał na każdy kolejny swój jacht.



Za ten post autor plitkin otrzymał podziękowanie od: bury_kocur
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 paź 2020, o 14:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
plitkin napisał(a):
Masz bardzo fajny żagielek, dostosowany do turystycznej żeglugi. Absolutnie każdy mój znajomy, który był mocno przekonany do turystycznego pływania i mocno się sprzeciwiał żaglom dodatkowym, po tym jak wypróbował taki żagiel jak ten Twój (tak, na rolerze, ten typ żagielka) - był bardzo zadowolony i zamawiał na każdy kolejny swój jacht.


A pamiętasz Wiktorze moje wątpliwości ponad rok temu jak mnie na ten żagiel namawiałeś ?

Obejrzałem wtedy pierdylion filmów na ten temat w sieci - z Tobą rozmawiałem kilka razy i postanowiłem zaryzykować.

I jestem z tego żagla bardzo zadowolony i raz jeszcze Ci dziękuję za namówienie mnie na niego :mrgreen:

Tyle, że jak pamiętasz od samego początku mówiliśmy o rolerze.

A na samym końcu miałem farta, bo kupiłem nowy prawie roler SELDEN-a za 1/2 jego ceny :D .

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 paź 2020, o 18:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2018, o 18:25
Posty: 949
Podziękował : 166
Otrzymał podziękowań: 349
Uprawnienia żeglarskie: posiadam, rzecz dziwna...
"Skarpeta" w akcji- tzn. zdjęcie zrobione tuż przed jej opuszczeniem.
Nie zajmuje dużo miejsca przy maszcie i można ją otaklować (olinować?), tak, że opuszcza się liną z kokpitu. Ale fakt, trzeba ją jednak jakoś po opuszczeniu "unieruchomić"- a to wymaga spaceru. Hm...nie ma rozwiązań idealnych... :kiss:

<a href="https://www.fotosik.pl/zdjecie/c98bf947fa3b9e63" target="_blank">

Obrazek

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 paź 2020, o 19:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
01_Anna napisał(a):
"Skarpeta" w akcji- tzn. zdjęcie zrobione tuż przed jej opuszczeniem.
Nie zajmuje dużo miejsca przy maszcie i można ją otaklować (olinować?), tak, że opuszcza się liną z kokpitu. Ale fakt, trzeba ją jednak jakoś po opuszczeniu "unieruchomić"- a to wymaga spaceru. Hm...nie ma rozwiązań idealnych...


Aniu...

Rozwiązań idealnych nigdy nie ma, ale ... są rozwiązania gorsze i lepsze.

Może lepszym rozwiązaniem w tym przypadku - nie wymagającym owego "spaceru" na dziób - jest jednak ... roler?

Mówimy cały czas o żegludze turystycznej.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 paź 2020, o 20:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2018, o 18:25
Posty: 949
Podziękował : 166
Otrzymał podziękowań: 349
Uprawnienia żeglarskie: posiadam, rzecz dziwna...
Kucurze,
ja się z Tobą zgadzam- ale Kurczak pytał mnie, ile miejsca zajmuje skarpeta "pod" masztem. I znalazłam zdjęcie, które to u mnie pokazuje. Przy czym, muszę dopisać: to jest inna skarpeta, niż ta, którą proponuję pożyczyć Kurczakowi do wypróbowania, ale sama jej wielkość jest porównywalna. Rolery są b.wygodne, ja w ogóle nie polemizuję z tym stwierdzeniem. Rolera jednak, pożyczyć nie mogę, bo nie mam- a skarpetę tak.
Tylko...niech nas wreszcze wypuszczą...zamiast, jak na razie, dokładać kolejne ograniczenia. :cry:

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 151 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 148 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL