Mam wrażenie, że kiedy temat zostanie przedyskutowany to łódki już nie będzie.
Moje podejście do tematu jest trochę inne.
Kajecik, a w nim plusy dodatnie i plusy ujemne wpisane wg. grup:
-kadłub
-silnik
-maszt
-żagle
-wnętrze i kokpit pod względem liczebności załogi (max. 4)
-nawigacja


Autopilot to pewnie bardzo stara wersja Autohelm’a na długim pasku zębatym.
Napęd (motorek) potrzebuje bardzo mało prądu.
Elektronika trzeba wymienić, bo nie dojdzie się do ładu.
Jeżeli nie ma czujnika położenia steru (ograniczenia), to pasek często ulega rozciągnięciu
i zerwaniu.
Porozmawiaj z Leszkiem z Xanadu (Tayana 37).
Przepłynął z takim Autopilotem Atlantyk. Teraz ma nową elektronikę do tego napędu.

Dla poprawienia sobie humoru wyślij ofertę na 8500 €.
Różnica w cenie wystarczy na paliwo.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Kurczak, za Tobą trafić nie można. Na ileś dziwacznych łódek konstrukcyjnie i budulcowo napaliłeś się jak szczerbaty na suchary. Ta łódka to jak na razie najciekawszy model (poza oczywiście tamtym HR, który pojawił się i zniknął) to szukasz dziury w całym.
Brak elektroniki?
Wezmę laptopa z aktualną nawigacją. I smartfona. (Ty masz chyba jeszcze jakiegoś ręczniaka?)

Nie ma stolika nawigacyjnego ani za bardzo miejsca do jego zabudowy, chyba, że gdzieś w kokpicie, składany.
Ten opuszczany stolik na ten jeden rejs styknie.

Jeśli miałby popłynąć do Kołobrzegu, na czymś spać trzeba.
Dmuchany materac. Albo taka rozkładana gąbka plażowa + karimata + silver tape. Na 2 tygodnie wystarczy.

Oświetlenie do wymiany (stare i na żarówki).
A jakie ma być w tym starociu?

Panel sterowania trzeba wykonać nowy, przy okazji nowe włączniki, te obecne nie budzą zaufania.
Nie wmówisz mi chyba, że chciałbyś kupić łódkę w której nie ma gdzie wiertarki przyłożyć?

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Nie bij, wytłumacz.

Nie chodzi mi o sprzęt na przepłynięcie do Szczecina, to nie jest problem. Potrzebne światła nawigacyjne, ręczniak i coś do spania.

Właśnie jestem po rozmowie telefonicznej z Andrzejem, który potwierdził moje obawy.

Meridian jest fajny, ale ja szukam łódki docelowej, nie na rok, dwa lub trzy. Jest po prostu za mały i za ciasny. Włożę kasę w wyposażenie i sprzedam, bo dojdę do wniosku, że nie spełnia oczekiwań.

Jeśli faktycznie ma 30 stóp i 7 cali, jest tylko 70 cm dłuższy od Dulci. Odliczając bakisty rufowe, i kabinę rufową i sterówkę na Meridianie, messa będzie ciaśniejsza. Na początku pisałem, że mam takie wątpliwości.

Więc szukamy dalej.

Przypominam dla porządku:

- jacht minimum około 10 m długości, jak fajnie zabudowany nie będę się spierał o 10 czy 20 cm mniej.
- chętnie motosailer lub z zabudowanym kokpitem tzw."kuchenbude".
- koło sterowe
- zamykana pełnowymiarowa toaleta.

To są warunki brzegowe.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Jeżeli tam silnik i przekładnia jest ok, a tak zapewnia sprzedający, to w stosunku do faktu, ze często w takich łódkach trzeba robić remont, już jest z 5-6 tysi do przodu. Z tą elektryką, to bym się nie wyrywał z wymianą, jeżeli działa, to pochodzi jakiś czas, może parę lat. Stylistyka włączników odpowiada wiekowi łódki. Autopilot to nawet na powrót ważna rzecz, trzeba pogadać z gościem, może działa, a może trzeba dokupić np. pasek. Na przyprowadzenie do Polski, to rzeczywiście materace turystyczne, bo karimatki to dla młodzieży. Jeżeli spełnia 75% oczekiwań, to potargować się i działać, bo za chwilę, jak słusznie zauważa Andrzej, będzie po temacie i tak przedyskutujemy do sezonu. A potem po sezonie nowa dyskusja, Kurczak jest mistrzem budowania napięcia

_________________
Maciej Stachowicz

Napisałem, że po namyśle nie jest to łódka docelowa dla mnie.

Szukamy dalej, do marca mamy czas.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Obserwuję sobie ten wątek z boku, nie wtrącając się. Ale odnoszę dziwne wrażenie, że Kurczak jednak przemyślał sprawę i chce zostawić sobie Dulcię... Bo jak trafił mu się sensowny łódek, z normalnego materiału i w przyzwoitym stanie, to zaczyna wydziwiać. I dyskusja będzie trwała, aż trafi się inny kupiec, ogłoszenie zniknie i znowu można będzie przejść do stadium - sprzedam Dulcię i kupię coś innego, napalając się na kolejne totalne egzotyki, upierdliwe w utrzymaniu i wybijane mu z głowy przez kolegów... W ten sposób dyskusja może trwać w nieskończoność, wątek znowu wyjdzie na ponad 100 stron i wszyscy będą zadowoleni, a Dulcia będzie nadal chlapać się w Bałtyku z tym samym armatorem...
A łódek jest, jak dla mnie, fajny, z sensowną zabudową do odświeżenia, z serwisowalnym napędem. Bez elektroniki - no bo czego wymagać od czterdziestoparoletniego strucla, użytkowanego przez emerytowanego Helmuta. Ale za to z windą kotwiczną, zamkniętym stanowiskiem sternika, niezłym i łatwo serwisowalnym ogrzewaniem itp. Ja bym profilaktycznie jeszcze na dodatek wymienił całe okablowanie elektryczne, bo pożar na jachcie to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej...
A koszty? Trudno, kto ma statki ten ma wydatki... Zawsze można częściowo skanibalizować Dulcię (elektronika), obniżając lekko jej cenę. Podejrzewam, że byłoby to korzystniejsze finansowo niż puszczenie łódki do ludzi tak jak jest i robienie zakupów od zera na nowy okręt.
Poza tym koszty to rzecz względna, jak powiedział kolega Prezes LOZŻ, jak mu pokazałem wstępne kosztorysy remontu kadłuba i pokładu Roztocza otrzymane od dwóch potencjalnych kontrahentów... Ta tańsza to 2,5 mln peelenów...
EDIT: Patataj wyświetlił mi dyskusję z opóźnieniem, mój post odnosi się do dyskusji na etapie ostatniego komentarza Waldiego. W świetle późniejszej deklaracji Kurczaka jast taki trochę z d...
Wobec powyższego oświadczam, że zapasy popcornu już mam przygotowane...

Musisz sobie zabezpieczyć duuużo popcornu.

Wątek poszukiwawczy godnego następcy Pumci liczył 82 strony.

viewtopic.php?f=5&t=22877&hilit=%C5%82%C3%B3dki%2C+kt%C3%B3re+podobaja

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Moje dziecię kupiło opakowanie zbiorcze. Na chwilę wystarczy...

Swój powyższy post napisałem równolegle z kurczakowym, ze jednak nie ta, więc akapit o budowaniu napięcia pozostaje aktualny.

_________________
Maciej Stachowicz

To tutaj jest taki jacht,
https://www.botentekoop.nl/zeiljachten/ ... ead4683bf2
Spelnia podstawowe warunki, plus-minus.
Trzeba tylko rzucic palenie jak radzi Bury Kocur. I za pare lat nalezy do Ciebie.

pozdrowienia bartoszek

Jest problem, nie mam czego rzucać. Więc nie stać mnie...

Mogę zacząć palić i później rzucić ale to nic nie zmieni.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kolejny jacht, który mi się podobał został sprzedany. Sklejkowy Lutje 34 znalazł w Sylwestra nowego armatora, był niedaleko, bo w Berlinie.
Widać ktoś miał więcej odwagi...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Patrz na to optymistycznie: ten ktoś ma mniej przyjaciół na forum

I pewnie mniej wiedzy w temacie z czym się wiąże utrzymanie jachtu ze sklejki

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

I pewno nie miał ograniczeń w przekraczaniu granic z powodu zarazy

_______________________________________

Pozdrawiam
tomasz

Ja bym w tym budżecie celował w Scampi 30, albo trochę droższy birdie 32. Z tego co widzę ofert jak na lekarstwo, ale dwie znalazłem. Koledzy dwa lata temu kupili też Trio 32 za 50 tysięcy PLN, ale jak rozumiem ceny poszły w górę

https://www.blocket.se/annons/stockholm ... k/93201070

https://www.blocket.se/annons/kalmar/birdie_32/93582915

To są już bardzo porządne jachty

Birdie 32 tak, ale z kołem sterowym i messą z zabudową w kształcie litery "C" i kuchnią wzdłuż prawej burty. Jest jeszcze wersja "tradycyjna", z kojami po obu stronach messy i kuchnią obok zejściówki, wydaje mi się, że łatwiej ją spotkać.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ta wersja z kuchnią obok zejściówki nie jest wcale taka zła. Sam taką mam i oszczędność miejsca jest bardzo duża. Chyba nawet widziałem taką w jakiejś nowej konstrukcji, a pełnowymiarowe koje w mesie przy pływaniu w dwie osoby są bardzo wygodne. Wie to każdy kto wygrzebuje się z forpiku, żeby skorzystać z toalety w środku nocy.

Kwestia gustu a z gustami się nie dyskutuje.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Wiele współczesnych jachtów ma kuchnię obok zejściówki, ale też mają wygodne miejsce do zasiadania i szerokie przejście miedzy zejściówką a dziobem.

Jachty z kojami na obu burtach i stołem pomiędzy nimi są z kolei kłopotliwe komunikacyjnie, czyli mniej lub bardziej wąskie przejście. Jeszcze jak do tego dołożyć maszt przechodzący przez messę, slalom jak znalazł.

Od początku założyłem, że nie chcę takiego rozwiązania na swoim jachcie.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ciekawa propozycja i w sumie niedaleko.

https://www.blocket.se/annons/kalmar/be ... a/90800570

Zabudowa nie do końca taka jak preferuję, ale i tak brak koła sterowego. Kibelek zamykany powinien być po prawej stronie, między messą a kabiną dziobową.

To i tak ta fajniejsza zabudowa, Beasony 31 występowały także z czterema kojami w messie.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kurczak, uważaj! Oni piszą, (wg Gugla) "Zmieniliśmy miechy w pociągu". Brzmi dość tajemniczo.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Eeee tam, furda miechy w pociągu. Najważniejszy feler to brak koła sterowego

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Kurczak, koło możesz dorzucić masakrując kokopit. Już masz doświadczenie.
Szczerze mówiąc to uważam że to jest poza Halbergiem najfajniejsza łódka jaką Tobie zaproponowano. Ale co ja tam wiem.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Ewidentnie jest to fajna łódka, jednak jak pisałem już wcześniej nie podejmę się drugi raz wymiany systemu sterowania.
Za droga i zbyt czaso i pracochłonna to zabawa, choć oczywiście możliwa do ogarnięcia.
Koło sterowe to warunek konieczny, gdyby miała koło już bym się kontaktował ze sprzedawcą.

Kolejna wątpliwość - to moim zdaniem dość słaby (13 konny) silnik jak na tej wielkości jacht, jednak w tym przypadku mogę się mylić.

Może ktoś skorzysta z tego ogłoszenia.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Świetny jacht. Kolega ma w klubie z kołem sterowym. Ja bym za tą cenę bez zastanowienia, ale jak ci się nie spieszy szukaj wymarzonej. Ja szukałem dwa lata i na lata mam spokój

Absolutnie się zgadzam, gdyby miała koło sterowe byłaby to dla mnie super propozycja. Kuchenbudę można zawsze dołożyć.

Wracając do silnika, tej wielkości jachty maja zwykle mocniejsze silniki, bliżej 20 niż 10 kucy.
Przywykłem do tego, że Dulcia nie ma problemu z płynięciem pod falę, a co jeszcze ważniejsze, wychodzeniem z portu pod falę przyboju.

Koledzy, którzy ze mną pływali wiedza o czym piszę.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

To fakt.

Wiedzom

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Jacht z kołem sterowym, i lodówką. Zimne piwo smaczniejsze. Tylko wsiadac i płynąć
https://www.ebay-kleinanzeigen.de/s-anz ... 7-211-1558
pozdrowienia bartoszek