Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 kwi 2024, o 06:18




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3194 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54 ... 107  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 11 lis 2021, o 14:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14011
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Tak zupełnie poważnie, rozważam dwie ewentualności podporządkowane możliwości szybkiego i sprawnego rzucenia kotwicy :

- trap dziobowy z systemem rolek do podwieszenia kotwicy,

- przeróbkę sztagownika celem przywrócenia oryginalnego jej podwieszenia.

Oryginalnie w okuciu dziobowym jest rolka, na której spoczywała kotwica, trzon przechodził między ściągaczami bliźniaczych sztagów i leżał na fordeku.

Po montażu rolfoka nowy sztagownik uniemożliwia takie mocowanie, asymetryczne umieszczenie kotwicy też odpada, gdyż zablokuje możliwość korzystania z półkluz cumowniczych będących integralną częscia okucia dziobowego.

Wykonanie nowego sztagownika jest tańszym rozwiązaniem, nawet zakładając , ze trzeba będzie zamontować na stewie dziobowej osłonę z blachy. Wyciągana kotwica uderza w dziób uszkadzając lakier.

Nie zależy mi na wydłużaniu Don Kichota, 37 stóp w zupełności mi wystarczy. :D Trap rufowy będzie wystawał poza obrys pawęży na jakieś max 30 cm, i chwatit.

Na dziobie wystarczy mały stopień, żeby ułatwić "desant".

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2021, o 15:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14011
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
W oryginale wyglądało to tak:

Załącznik:
1-IMG_20210213_114016.jpg
1-IMG_20210213_114016.jpg [ 161.06 KiB | Przeglądane 2363 razy ]


Trzon kotwicy leżący na pokładzie symetrycznie koliduje z wlewem wody wiec był odchylony w bok.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2021, o 17:33 

Dołączył(a): 7 paź 2013, o 16:10
Posty: 801
Lokalizacja: Poznań, Powidz, ....
Podziękował : 473
Otrzymał podziękowań: 457
Uprawnienia żeglarskie: sternik z upr. morskimi
bury_kocur napisał(a):
Ja u siebie zrobiłem teraz na wymiar coś takiego:

Załącznik:

Drabinka dziobowa1..jpg [ 192.2 KiB | Przeglądane 150 razy ]


No to mam pytanie, w jaki sposób zabezpieczasz się przed wyrwaniem przez windę kotwiczną całej tej konstrukcji? Na ostatnich centymetrach wciągania kotwicy?
Myślę głównie o tych dwu podporach kaczego dzioba.

Pytam, bo cała konstrukcja wygląda na zamontowaną na elementach o wytrzymałości zbliżonej do tego co mam u siebie. No ale to znacznie mniejsza jednostka i - prawdopodobnie - słabsza winda kotwiczna (Lofrans X2 800W):

Obrazek

Obrazek

A siły są przecież duże.
Jak widać na zdjęciach, poradziłem sobie owijając trzon liną. Kotwica, wchodząc w kaczy dziób klinuje się na tej linie dość elastycznie. Jeśli nie sprzęgać windy na całą siłę to system jest bezpieczny. No ale to dziadostwo. Choć w sezonie się pięknie sprawdzało.

Planuję wewnątrz prowadnicy trzonu kotwicy (w kaczym dziobie), dwustronnie po bokach, wkładki plastikowe, które będą spełniać rolę amortyzatora/hamulca. Zastąpią tę linę nawiniętą na trzon.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2021, o 18:12 

Dołączył(a): 7 paź 2013, o 16:10
Posty: 801
Lokalizacja: Poznań, Powidz, ....
Podziękował : 473
Otrzymał podziękowań: 457
Uprawnienia żeglarskie: sternik z upr. morskimi
Kurczak napisał(a):
Tak zupełnie poważnie, rozważam dwie ewentualności podporządkowane możliwości szybkiego i sprawnego rzucenia kotwicy :

- trap dziobowy z systemem rolek do podwieszenia kotwicy,

- przeróbkę sztagownika celem przywrócenia oryginalnego jej podwieszenia.

Oryginalnie w okuciu dziobowym jest rolka, na której spoczywała kotwica, trzon przechodził między ściągaczami bliźniaczych sztagów i leżał na fordeku.


Osobiście montowałbym kaczy dziób (trap dziobowy) całkowicie niezależny od systemu kotwicznego.
Jest to przecież b. duży jacht. Z – domyślam się – silną windą kotwiczną.
Jak się zabezpieczysz przed ewentualnością, że pierwszy z brzegu słabo kumaty załogant obsługujący windę kotwiczną nie wyrwie Tobie całego tego kaczego dzioba razem z „systemem rolek” oraz z podpórkami a’la Bury Kocur w kosmos?
To są przecież – potencjalnie – b. duże siły.

No ale to uwagi strachliwego 90% jeziorowego szuwarowca. :D

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2021, o 19:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14011
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Don Kichot nie ma i nigdy nie miał windy kotwicznej ani łańcucha/liny przymocowanej na stałe do kotwicy.

Lina/łańcuch wychodzi z kluzy, która jest zamocowana tyłem do dziobu na przedniej ścianie płaskiej komory gdzie na teraz odpoczywa kabel przyłącza lądowego.

Dojście do komory, którą stanowi skrajnik dziobowy jest po wysunięciu szafki w koi dziobowej. Żeby rzucić kotwicę trzeba otworzyć klapę bakisty, wyciągnąć łańcuch, przyszeklować go do kotwicy i odszeklować kotwicę. Trochę to karkołomne a przede wszystkim czasochłonne rozwiazanie...

Konieczne jest zamontowanie typowej kluzy kotwicznej na pokładzie, np. takiej:

https://www.awn24.pl/kluza-b.html

Tak, żeby łańcuch był na stałe spięty z kotwicą.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 lis 2021, o 10:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
soko napisał(a):
Jak się zabezpieczysz przed ewentualnością, że pierwszy z brzegu słabo kumaty załogant obsługujący windę kotwiczną nie wyrwie Tobie całego tego kaczego dzioba razem z „systemem rolek” oraz z podpórkami a’la Bury Kocur w kosmos?


Sorka za małe odstępstwo od wątku o jachcie Kurczaka, ale wywołałeś mnie do tablicy to odpowiem - to nie jest Krzysztof takie proste do wyrwania.

Ten mój kaczy dziób po pierwsze jest bardzo solidnie skręcony - śruby M 16 - ze sztagownikiem - czego nie widać na fotce - + ma pod spodem naprawdę dość duże wzmocnienia i połączenie ze stewą dziobową.

Po drugie mam do tego dziobka dwie bardzo solidne podpory na boki z rur 30 mm (nie jedna centralnie a dwie).

Próbowałem kilkukrotnie po zamontowaniu tego kaczego dziobu pobawić się kotwicą właśnie z myślą co się może stać, bo punkt mocowania rolek kotwicy daje jednak pewne ramię - nazwijmy to - skręcające i wyłamujące.

I oczywiście zgadzam się, że z punktu widzenia mechaniki to wyrwać można wszystko - jest to tylko kwestia przyłożonego wektora, ale to trzeba przy takim podparciu jak u mnie naprawdę bardzo chcieć.

U mnie jest winda 1 kW - bardzo silna - to fakt, ale nawet przy jej "pomocy" nie bardzo wiem jakbym miał wyrwać cały ten kaczy dziobek.

Także myślę, że taka destrukcja jak opisujesz nie jest prosta przy normalnym użytkowaniu tego kaczego dziobka.

Pomijając fakt, że nawet w obecnym jednym sezonie żeglarskim naoglądałem się w Szwecji kilkadziesiąt takich rozwiązań - porobiłem ich fotki i wszystkie dokładnie przeanalizowałem - rozwiązań dużo słabszych od mojego bo np. podpartych centralnie a nie dwoma podporami i dodatkowo nie związanych z dziobnicą - i wyszedłem z założenia, że jak ludzie użytkują takie rozwiązania to jednak nie jest z nimi tak źle.

Bo takie rozwiązanie daje jednak kilka plusów dodatnich za jednym zamachem - masz wygodne wyjście z dziobu + masz tam rozkładaną na szybko drabinkę + masz rolki do kotwicy (co daje, że kotwica jest zawsze gotowa do natychmiastowego użycia) + mam uchwyt do genakera.

Czyli jest to takie wszystko w jednym - jak wódka + popitka :D

Dodatkowo poprawiłem producenta jachtu w temacie prowadzenia kotwicy - oryginalne rozwiązanie prowadziło kotwicę na dziobie po oryginalnych rolkach jednak zbyt płasko co skutkowało tym, że kotwicę trzeba było na początku wręcz ręcznie z tych rolek wypychać bo jej pochylenia było odwrotne - teraz wisi ona w dół i w dół wyjeżdża sama - co jest jednak dużym plusem.

Ja w Szwecji w szkierach dużo kotwiczę i mam z tym spore doświadczenie także nie obawiam się jakiś wyrwań.

Pzdr
Wł.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 lis 2021, o 10:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
soko napisał(a):
No to mam pytanie, w jaki sposób zabezpieczasz się przed wyrwaniem przez windę kotwiczną całej tej konstrukcji? Na ostatnich centymetrach wciągania kotwicy?
Myślę głównie o tych dwu podporach kaczego dzioba.


Krzysztof - patrząc na Twoje fotki odnoszę wrażenie, że masz jednak dużo słabszą całą konstrukcję od zaprojektowanej przeze mnie.

Masz jedną tylko podpórkę całości a nie dwie.

Nie masz związanej tej konstrukcji z dziobnicą (stewą dziobową)

Nie widzę czym mocujesz całość do kadłuba, ale mam wrażenia, że taka konstrukcja jest dużo delikatniejsza od mojej - widziałem takie konstrukcje w Szwecji i nie wzbudziły one mojego zaufania - za delikatne są jak na jacht 12 ton.

Odpowiadając na Twoje pytanie jw. - akurat na ostatnich centymetrach wyciągania kotwicy to tej konstrukcji już nic nie wyrwie - to czego się bałem projektując całość to siły szarpiące na boki w sytuacji pracy kotwicy - jacht 12 ton - kotwica 20 kg - 50 metrów łańcucha 8mm.

Tyle, że jak pisałem - ja dużo kotwiczę i mając swoje doświadczenie z kotwiczeniem w szkierach nie obawiam się opisywanego przez Ciebie wyrwania całości - mam solidne związanie jej z kadłubem śrubami M12 + zaprojektowałem dwie solidne podpory z rur 30 mm związane z kadłubem śrubami także M 12 + mam powiązane to z dziobnicą do sztagownika śrubami M 16.

A wszystkie śruby mają u mnie bardzo solidne podkładki z dużych blach 8 mm drugiej strony.

Policzyłem całość i wydaje mi się, że mogę spać na takiej kotwicy spokojnie.

Pzdr
Włodek

PS - jeszcze jedno - u Ciebie widzę, że łańcuch wciągany jest po dwóch STAŁYCH rolkach - u mnie idzie on po trzech rolkach - jedna rolka jest stała na samym pokładzie na samej dziobnicy a dodatkowo zaprojektowałem rodzaj "gibadełka" z dwoma rolkami obracającymi się wahliwie na jednym sworzniu 12 mm a znajdującymi się poniżej kaczego dziobu.

Wydaje mi się - analizując wiele takich rozwiązań, że takie rozwiązanie daję zdecydowanie mniejsze siły właśnie na ostatnich centymetrach wciągania kotwicy - nie stwarza się dzięki temu ramię ciągnące łańcuch pod katem prawie 90 stopni - przy takim wahliwym ramieniu ramię to układa się prawie zawsze tak, że daje to kąt pracy łańcucha ok 45 stopni - odcinek z wyciąganą kotwicą - w stosunku do poziomego łańcuch na pokładzie.

Nie mam zdjęć tego fragmentu u mnie, ale w innych jachcie to prowadzenia po trzech rolkach wygląda tak:

Załącznik:
Bavaria 3706..jpg
Bavaria 3706..jpg [ 219.29 KiB | Przeglądane 2231 razy ]

Załącznik:
Bavaria 3702..jpg
Bavaria 3702..jpg [ 215.33 KiB | Przeglądane 2231 razy ]


To bym u Ciebie zmienił.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell



Za ten post autor bury_kocur otrzymał podziękowanie od: soko
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 lis 2021, o 11:09 

Dołączył(a): 15 lut 2021, o 10:28
Posty: 132
Podziękował : 1
Otrzymał podziękowań: 14
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Winda nie uszkodzi rolek ani kaczego dziobu tylko fala w warunkach trudnych gdy np kotwica mocno trzyma a jacht np. w greckim porcie walczy z fala przyboju.Próbuję to sobie właśnie wyobrazić mając w pamięci takie niespokojne postoje i cieńko cieńko to widzę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 lis 2021, o 11:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
ultimus napisał(a):
Winda nie uszkodzi rolek ani kaczego dziobu tylko fala w warunkach trudnych gdy np kotwica mocno trzyma a jacht np. w greckim porcie walczy z fala przyboju.Próbuję to sobie właśnie wyobrazić mając w pamięci takie niespokojne postoje i cieńko cieńko to widzę.


Jeżeli to pytanie do mnie to co widzisz cienko ?

Kotwicząc nie obciążam windy ani rolek - na ostatnich centymetrach łańcucha łapię go liną do knagi dziobowej dzięki temu pracuje od - nazwijmy to łagodnie i można spać spokojnie w kabinie dziobowej bez hurgotu łańcucha o rolki.

Pomijając fakt, że nie kotwiczę w warunkach opisanych powyżej a w spokojnych raczej wodach szkierowych w Szwecji.

Niemniej jako mechanik zgadzam się, że wyrwać i zniszczyć można wszystko - jako już napisałem wcześniej jest to tylko kwestia wektora czyli odpowiedniej siły i punktu jej przyłożenia.

Pzdr
Włodek

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 lis 2021, o 12:09 

Dołączył(a): 15 lut 2021, o 10:28
Posty: 132
Podziękował : 1
Otrzymał podziękowań: 14
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Bury Kocur napisal:
"Kotwicząc nie obciążam windy ani rolek - na ostatnich centymetrach łańcucha łapię go liną do knagi dziobowej dzięki temu pracuje od - nazwijmy to łagodnie i można spać spokojnie w kabinie dziobowej bez hurgotu łańcucha o rolki."

Może to wygodne bo nie hałasuje łancuch ,tu zgoda. ale w sytuacji awaryjnej gdy trzeba
piorunem anker rwać bo puścił masz dodatkową czynność do wykonania czyli odknagowanie tej liny. To wiadomo dywagacje ,bo przecież należy kotwiczyć na spokojnej wodzie ale już
widziałem kilka rozbitych ruf więc może dlatego tak na to patrzę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 lis 2021, o 13:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
ultimus napisał(a):
bo przecież należy kotwiczyć na spokojnej wodzie


I tu jest pies pogrzebany - każdy rozważa sytuacje jakie jemu mogą się zdarzyć.

My nie kotwiczymy w takich warunkach opisywanych wcześniej, gdzie jest możliwość rozbicia jachtu o skały po zawietrznej ani w warunkach przybojowych - kotwiczymy w warunkach spokojnych szkierowych zatoczek, gdzie często stoimy w towarzystwie podobnych szkierowych wagabundów - w warunkach wręcz lajtowych, więc pozwalam sobie na taką linę odciążającą windę kotwiczną - człowiek chce spać spokojnie a nie słuchać w nocy łomotu łańcucha przesuwającego się po rolkach.

Także reasumując - co komu do życia potrzebne czyli jak sobie szwagierka winszuje :-P

Pzdr
Włodek

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 lis 2021, o 13:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
ultimus napisał(a):
Bury Kocur napisal:
"Kotwicząc nie obciążam windy ani rolek - na ostatnich centymetrach łańcucha łapię go liną do knagi dziobowej dzięki temu pracuje od - nazwijmy to łagodnie i można spać spokojnie w kabinie dziobowej bez hurgotu łańcucha o rolki."

Może to wygodne bo nie hałasuje łancuch ,tu zgoda. ale w sytuacji awaryjnej gdy trzeba
piorunem anker rwać bo puścił masz dodatkową czynność do wykonania czyli odknagowanie tej liny. To wiadomo dywagacje ,bo przecież należy kotwiczyć na spokojnej wodzie ale już
widziałem kilka rozbitych ruf więc może dlatego tak na to patrzę.
Ok. Po pierwsze - jeśli puściła kotwica, to rwać jej już nie trzeba (to tak w kwestii formalnej).

A dwa - dobry nóż to podstawa na jachcie. Taki, który taki krawat przetnie natychmiast. A poza tym, można użyć haka na łańcuch tak, aby to była kwestia podniesienia…

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D



Za ten post autor Moniia otrzymał podziękowanie od: bury_kocur
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2021, o 16:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14011
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
W sobotę wcześnie rano jadę do Kołobrzegu. Ma być w miarę przyzwoita pogoda, muszę zdjąć, wysuszyć i złożyć żagle, wymontować zbędne akumulatory (pokładowy podpięty na stałe do solara zostaje na zimę).

Później zacznę się doktoryzować z chemii antypąklowej. :lol:
Sprawdzę, czy jest szansa na usunięcie tego badziewia bez konieczności szlifowania dna.

Jeśli nie zejdzie, na wiosnę czeka mnie szlifowanie, jedna warstwa podkładu antyosmozowego dla pewności i dopiero antyporost.

Po nagrzaniu wnętrza chciałbym jeszcze pomajstrować troszkę. Kupiłem w Ciastoramie mahoniowe (niby ) ćwierćwałki do wykańczania kątów prostych w zabudowie. Zobaczę jak się będą komponować z resztą drewna. Im więcej zrobię teraz , tym mniej pracy będzie na wiosnę.

Zaczynam się poważnie zastanawiać, czy biorąc pod uwagę padający na ryj kurs złotówki będę w stanie ogarnąć kasę na hydraulikę steru. Może się okazać, że ta inwestycja zostanie przełożona na kolejny rok budżetowy. :-(

Ważniejsza jest wymiana śruby na mocniejszą, wszak to bezpieczeństwo.

W dwie strony do Kołobrzegu to prawie zbiornik paliwa, przynajmniej trzy stówy, a przecież drożeje wszystko, nie tylko to, co związane z utrzymaniem i inwestycjami w dziurę w wodzie.

Zaczynam być pesymistą...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2021, o 18:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Kurczak napisał(a):
Później zacznę się doktoryzować z chemii antypąklowej. :lol:
Sprawdzę, czy jest szansa na usunięcie tego badziewia bez konieczności szlifowania dna.


Podpowiem - weź ze sobą silnego Karchera z rotacyjną końcówką.

Kurczak napisał(a):
W dwie strony do Kołobrzegu to prawie zbiornik paliwa, przynajmniej trzy stówy, a przecież drożeje wszystko, nie tylko to, co związane z utrzymaniem i inwestycjami w dziurę w wodzie.


Piotruś - kto ma statki ten ma wydatki :-(

Ja mam ze swojej wsi do 3City - hin und zurück - 720 km co daje też jakieś trzy stówki niestety :-(

Pozwolisz więc, że połączę się z Tobą we wspólnym bólu ?
Pzdr
Włodek

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2021, o 18:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14011
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Nie chodzi tylko o paliwo.

Kurs złotego wpłynął na wzrost cen różnych żeglarskich szpejów, które w większości są importowane.

Podrożało wszystko, gaz , prąd, żywność, wszystko. Wzrosły koszty utrzymania rodzin, coraz mniej kasy zostaje w portfelu na hobby. :-(

Co będzie dalej ? To wie tylko Bóg i Prezes.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2021, o 19:00 

Dołączył(a): 29 sty 2012, o 08:55
Posty: 263
Podziękował : 336
Otrzymał podziękowań: 67
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Kurczak napisał(a):

Co będzie dalej ?


Będzie gorzej. Prawdziwe podwyżki dopiero przed nami.


Pozdrawiam
Robert Rzepecki


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 lis 2021, o 07:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14011
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Oby nie...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 lis 2021, o 09:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2009, o 17:32
Posty: 1345
Lokalizacja: Turowice /k.Konstancina-Jeziorny
Podziękował : 547
Otrzymał podziękowań: 429
Uprawnienia żeglarskie: bezpatencie
prawda jest brutalna, nie zapowiada się w ciągu najbliższego pół roku by się uspokoiło. Wręcz przeciwnie. Kupuj za złotówki co musisz bo te dobra również się skończą jak tylko skończy się zapas magazynowy i będą domawiać już w nowych okolicznościach walutowych. Sorry za offtop. USD 4.13 na dzisiejszy poranek i nie widać chęci do korekty w dół.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 lis 2021, o 10:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 12957
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2917
Otrzymał podziękowań: 2587
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Euro 4,67

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 lis 2021, o 13:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11654
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1630
Otrzymał podziękowań: 3891
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
To wie tylko Bóg i Prezes.

Prezes to chyba jednak, niestety, nie wie. Bo się nie zna.
To by się zgadzało z tym co napisałem na swojej stronie, że poprzedni sezon jeszcze nie był wcale najgorszy, a raczej lepszy od tego, który się skończył.
Może być tak, że następny będzie jeszcze gorszy, głównie nie przez ograniczenia covidowe, ale przez finanse. W sumie to coraz bardziej się cieszę, że mam mały jacht, już w miarę wyposażony, a nowe wydatki nie zabijają finansowo. Umiar, panie i panowie, umiar w inwestowaniu w wielkość...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 lis 2021, o 13:27 

Dołączył(a): 15 lut 2021, o 10:28
Posty: 132
Podziękował : 1
Otrzymał podziękowań: 14
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Ale nie tylko dziewczyny mówio że długość ma znaczenie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 lis 2021, o 17:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14011
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Prezes wie wszystko, tylko nie wszystko mówi.

Tomku, żeby człowiek wiedział, że się przewróci - usiadłby.

Prawdą jest, że wydatki domowe, dojazdy, gaz i prąd pochłaniają coraz większą część domowego budżetu.

Na hobby zostaje coraz mniej, a i ono drożeje.

Moja pompa i siłownik steru kosztują już 3 900 zł. W ciągu dwóch miesięcy 150 zł drożej.

Wydaje mi się, że przynajmniej dla mnie większym problemem jest wzrost zwykłych kosztów utrzymania rodziny niż wzrost cen żeglarskich szpejów spowodowany cenami walut.

Co i tak sprowadza się do tego samego, trzeba będzie ciąć wydatki i tyle.

Zaczynam liczyć, sama pianka na komplet materacy cirka 700 zł, ona też mocno podrożała... Do tego pokrowce, oj będzie bolało. :-(

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 lis 2021, o 17:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11654
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1630
Otrzymał podziękowań: 3891
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
żeby człowiek wiedział, że się przewróci - usiadłby.

To swoją drogą, ale jednak warto, jak się coś kupuje, nie kupować najdroższej wersji, na jaką nas w danej chwili stać, ale kupić wersję o, powiedzmy numer, tańszą. Albo i sporo tańszą.
Przy czym nie mówię, że Twój nowy jacht jest za duży, bo właśnie wydaje się rozsądny.
Ale to taka ogólna refleksja związana właśnie z dość nagłym pogorszeniem sytuacji finansowej.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 lis 2021, o 20:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14011
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Tomku, to była naprawdę okazja. Nie planowałem tak dużego jachtu, założenie było około 10 m. Ponad 11 metrów to znacznie więcej niż zakładałem.

Ale biorąc pod uwagę jego stan, covid i parę innych czynników to był zakup mojego życia. :D

Jedyne co muszę to wymienić śrubę, dla mnie jest zdecydowanie za słaba, biorąc pod uwagę 42 kuce z 4 cylindrów o pojemności 1,7 l.

To dla mnie priorytet, bo to jest bezpieczeństwo. I nie chodzi tu o prędkość a uciąg.

No i przegląd tratwy.

Reszta to udoskonalenia, wygoda, fanaberia itp. Można to zrobić równie dobrze za rok lub dwa.

Z rumplem da się pływać, choć rumpel to nie mój kumpel. :)

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lis 2021, o 09:51 

Dołączył(a): 25 mar 2011, o 16:44
Posty: 239
Podziękował : 30
Otrzymał podziękowań: 20
Uprawnienia żeglarskie: s.j.
Kurczak napisał(a):
Później zacznę się doktoryzować z chemii antypąklowej.
Sprawdzę, czy jest szansa na usunięcie tego badziewia bez konieczności szlifowania dna.

Może pomoże kwas chlorowodorowy: https://youtu.be/Uwt_rTqxEWo od 10:04

_________________
s/y Milonga
Jeanneau Fantasia 27
POL 18616


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lis 2021, o 15:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14011
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Doktoryzuję się na płetwie sterowej. :D

Próbowałem żabiego środka na kamień, w końcu w desperacji Domestosa do toalet.

Zielone owszem schodzi ale ślady po pąklach zostają. Robi się ciemno wiec dla mnie koniec pracy na zewnątrz, jutro zrobię fotkę steru po chemii.

Wieje jak jasna cholera.

Rano ma się uspokoić, dobrze, muszę zdjąć przygotować żagle do zimy.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lis 2021, o 16:35 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4709
Lokalizacja: ES
Podziękował : 390
Otrzymał podziękowań: 963
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Kurczak napisał(a):
Próbowałem żabiego środka na kamień, w końcu w desperacji Domestosa do toalet.

Zielone owszem schodzi ale ślady po pąklach zostają.


Jak do tej pory, wszystko co żywe, poddawało się działaniu środka o nazwie Dimer. Trza tylko dobrać odpowiednie stężenie. Każden brud również kapituluje.
Absolutnie nie rusza żelkotów, poliuretanów nawierzchniowych. Na swojej łódce
sprawdziłem, że antyporostu International również nie uszkadza. W niektórych przypadkach ( brudne pajączki) trzeba lekko wspomóc szczotką. Z powodzeniem stosuję od trzech lat.
https://www.petrostar.pl/kosmetyki/piel ... na-aktywna
W przypływie rozpaczy można spróbować - na pąkle i ich slady - odkamieniacza Kamiks.
Tylko nie tego szajsu ze sklepów a "wyszabrowanego" od zawodowców ciepłowników. Mycie zakamienionych spodzin silników to sama przyjemność. Volvo Penta md11c też z przyjemnością i bez bólu pozbyło się kamienia ze swych wnętrzy.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lis 2021, o 16:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Kurczak napisał(a):
Wieje jak jasna cholera.

Rano ma się uspokoić, dobrze, muszę zdjąć przygotować żagle do zimy.


No i jak Ci Piotruś poszło z powyższym ?

Przestało wiać ?
pzdr
Włodek

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lis 2021, o 22:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2009, o 17:32
Posty: 1345
Lokalizacja: Turowice /k.Konstancina-Jeziorny
Podziękował : 547
Otrzymał podziękowań: 429
Uprawnienia żeglarskie: bezpatencie
Kurczak napisał(a):
Z rumplem da się pływać, choć rumpel to nie mój kumpel.


helmutem go! ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lis 2021, o 23:07 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4709
Lokalizacja: ES
Podziękował : 390
Otrzymał podziękowań: 963
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Stara Zientara napisał(a):
Euro 4,67


Eee tam.
Ledwo sięga poziomu średniego z 2009 roku, 4,66
Miewaliśmy już gorsze.
2002 - 4,92
2009 - 4,94


A wtedy nawet pandemii kowidka nie mieliśmy.
Lokdaunów takoż nie było :roll:

_________________
Pozdrawiam
Wiesław


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3194 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54 ... 107  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 269 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL