Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Lifting keels
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=3751
Strona 1 z 1

Autor:  kwiatas [ 2 wrz 2009, o 22:09 ]
Tytuł:  Lifting keels

Witam,

to moj pierwszy post wiec jesli okaże sie bardzo lamerski prosze o wykasowanie.
Ostatni podczas ogladania jakiegoś programu tv natknąłem sie na stwierdzenie w jezyku angielskim :Lifting keel i troche mnie zamurował bo z dowolnym tlumaczeniu znaczy to wszyscy wiedza... ale czy kli moze wogole byc podnoszony ?? czy nie znaczy to przypadkiem mieczowy ??mieczowo-balastowy ???prosze o wyjaśnienie jesli można.

Z gory dziekuje

Autor:  Cape [ 3 wrz 2009, o 06:45 ]
Tytuł: 

Stosuje się podnoszone hydraulicznie kile, nawet na bardzo dużych jachtach. Chodzi o zmiejszenie zanurzenia np przy płytkich portach. Nazwa podnoszony kil jest prawidłowa.

Autor:  Maar [ 3 wrz 2009, o 08:44 ]
Tytuł: 

W wodzie opływającej kil tworzą się turbulencje hamujące jacht. Zmniejszając długość kila, zmniejszamy też siłę hamowania.
"Lifting keel" stosowany jest często na jachtach oceanicznych. Prowadzący w zależności od kierunku wiatru decyduje o podniesieniu (w fordewindach i baksztagach) lub opuszczeniu (w bajdewindach i połówkach) kila zyskując jakiś tam (stosunkowo niewielki) wzrost prędkości, który w przełożeniu na tygodnie oceanicznej żeglugi daje wymierne korzyści liczone w dniach.

Poza tym - tak jak pisze Krzysiek - możliwość zmniejszenie zanurzenia przy szukaniu miejsca w porcie jest cechą nie dającą się przecenić.

Czy można byłoby to rozwiązanie nazwać "mieczowo-balastowy"? Pewnie tak, polskim, morskim tłumaczeniom już nic nie zaszkodzi :-)

Autor:  Cape [ 3 wrz 2009, o 08:57 ]
Tytuł: 

Maar napisał(a):
Lifting keel" stosowany jest często na jachtach oceanicznych

Maar napisał(a):
możliwość zmniejszenie zanurzenia przy szukaniu miejsca w porcie jest cechą nie dającą się przecenić

Te duże oceaniczne jachty z pełnym kilem często mają zanurzenie np 4/5 metrów. Takie zanurzenie uniemożliwia wejście do wielu portów, lub ogranicza w tych portach miejsce cumowania. Po podniesieniu mamy zanurzenie np 1,5 metra i problem znika.
Zwiększenie prędkości na kursach wolnych, to dodatkowa korzyść. W języku niemieckim takie rozwiązanie, to skrót DS.

Autor:  Banan [ 3 wrz 2009, o 09:13 ]
Tytuł: 

A jak ten kil jest podnoszony - szybrowo do góry, czy składany w tył w wzdłuż jachtu ?

Autor:  Cape [ 3 wrz 2009, o 09:44 ]
Tytuł: 

banan70 napisał(a):
A jak ten kil jest podnoszony - szybrowo do góry, czy składany w tył w wzdłuż jachtu ?

Szybrowo do góry.

Autor:  kwiatas [ 3 wrz 2009, o 09:59 ]
Tytuł: 

[ Dodano: Czw 03 Wrz, 2009 10:59 ]
Maar napisał(a):


Czy można byłoby to rozwiązanie nazwać "mieczowo-balastowy"? Pewnie tak, polskim, morskim tłumaczeniom już nic nie zaszkodzi :-)


Czyli z tego co zrozumialem lifting keel to nic innego jak jacht mieczowo-balastowy (nie mowie tu o wspomnianich jednostkach regatowych z 5 metrowym mieczem-kilem)Bo wedlug mojego rozumowania kil to jest cos stalego przytwierdzonego na stale do jachtu a miecz jest ruchomy czyli ruchomy kli w jezyku angielskim to porostu miecz??dobrze rozumuje ??

na potwierdzenie mojch slow foto:

Załączniki:
delphia3_811.jpg
delphia3_811.jpg [ 72.57 KiB | Przeglądane 1147 razy ]

Autor:  Cape [ 3 wrz 2009, o 10:16 ]
Tytuł: 

kwiatas napisał(a):
Czyli z tego co zrozumialem lifting keel to nic innego jak jacht mieczowo-balastowy

Z tym się nie mogę zgodzić. Miecz jest stosunkowo lekki. Balast w zęzie jest od niego dużo cięższy. Kil jest ciężki, znacznie obniża środek ciężkości, balastu na ogół nie ma. To nie jest ważne, czy jest podnoszony, czy nie, nadal jest kilem, tyle, że podnoszonym. Jakoś nazwanie 30 metrowego jachtu oceanicznego z podnoszonym kilem, jachem mieczowo-balastowym mi zdecydowanie nie pasuje.

Autor:  kwiatas [ 3 wrz 2009, o 10:48 ]
Tytuł: 

cape napisał(a):
Z tym się nie mogę zgodzić. Miecz jest stosunkowo lekki. Balast w zęzie jest od niego dużo cięższy. Kil jest ciężki, znacznie obniża środek ciężkości, balastu na ogół nie ma. To nie jest ważne, czy jest podnoszony, czy nie, nadal jest kilem, tyle, że podnoszonym. Jakoś nazwanie 30 metrowego jachtu oceanicznego z podnoszonym kilem, jachem mieczowo-balastowym mi zdecydowanie nie pasuje.


No ja tez sie z tym nie zgadzam ale patrzac na zdjecie zamieszone przeze mnie post wyzej moza sie sugerowac tym ze np. Delphia 33 budowana jest w 2 wesjach (kilowej klasa A oraz mieczowej tu mylnie nazwanej lifting kell w klasie B) i przez to cale zamieszanie bo np taki jacht SOUTHERLY 42 RS jest produkowany klasie A a ma LIFTING KEEL. A moze ja porostu myle pojecia ???bo czy jacht mieczowo-balstowy moze byc w klasie A-oceaniczny???

Autor:  Cape [ 3 wrz 2009, o 10:54 ]
Tytuł: 

Jacht balastowo-mieczowy ma miecz i dużo cięższy balast. Nie wyobrażam sobie takiego jachtu w klasie A, ale może się mylę.
Jacht kilowy cały (choć są wyjątki) ma swój ciężar w kilu. Podnoszenie, lub nie nie ma znaczenia. A Delphia ? Ta balastowo-mieczowa jest przeznaczona na Mazury. Tam już nawet jachty z radarami są, więc jacht z dumną nazwą Lifting Keel też znajdzie nabywcę, bo brzmi to dużo lepiej, niż miecz i balast. Klient nasz Pan.

Autor:  boSmann [ 3 wrz 2009, o 15:21 ]
Tytuł: 

kwiatas napisał(a):
czy kli moze wogole byc podnoszony ??

Może:)
A tu można sobie pooglądać jak to wygląda :smile:
http://www.nauticexpo.com/prod/apm/lift ... 72365.html
kwiatas napisał(a):
bo czy jacht mieczowo-balstowy moze byc w klasie A-oceaniczny???

nawet tylko mieczowy może taki być :razz:
Przykładem jest Trismus, sprawdził się w wielu dalekich rejsach i doczekał się następnych wersji
http://les.trismus.free.fr/trismus3.html

Autor:  Jaromir [ 28 wrz 2009, o 16:32 ]
Tytuł:  Re:

cape napisał(a):
Jacht balastowo-mieczowy ma miecz i dużo cięższy balast. Nie wyobrażam sobie takiego jachtu w klasie A, ale może się mylę.

Masz rację - w tym, że mylisz się.
Alubot'y mają lekki miecz i balast wewnętrzny. I tą "kategorię" (czy "klasę") A - do której nie wiedzieć czemu co niektórzy przywiązują taką wagę... :mrgreen:

Autor:  Jaromir [ 28 wrz 2009, o 16:38 ]
Tytuł:  Re: Lifting keels

kwiatas napisał(a):
Witam,

to moj pierwszy post wiec jesli okaże sie bardzo lamerski prosze o wykasowanie.
Ostatni podczas ogladania jakiegoś programu tv natknąłem sie na stwierdzenie w jezyku angielskim :Lifting keel i troche mnie zamurował bo z dowolnym tlumaczeniu znaczy to wszyscy wiedza...

Do dziś mamy w rodzinie "Nefryta" z podnoszoną płetwą balastową. Chyba 400 kg. Mechanicznie, korbą (110 obrotów, wrrr...)

kwiatas napisał(a):
ale czy kli moze wogole byc podnoszony ?? czy nie znaczy to przypadkiem mieczowy ??mieczowo-balastowy ???prosze o wyjaśnienie jesli można.

Jak sam wiesz - może.
Jeśli chodzi o nazewnictwo, a zwłaszcza tak nieścisłe terminy jak niemal nie spotykany poza Polską termin "jacht balastowo-mieczowy" - to zawsze lepiej opisać rzecz kilkoma słowami, niż używać ułomnych określeń czy definicji, jak sądzę...

Autor:  Jaromir [ 28 wrz 2009, o 16:41 ]
Tytuł:  Re:

cape napisał(a):
banan70 napisał(a):
A jak ten kil jest podnoszony - szybrowo do góry, czy składany w tył w wzdłuż jachtu ?

Szybrowo do góry.

Za wyjątkiem tych konstrukcji, gdzie "kil" jest akurat nie jest "szybrowo do góry", ale jest "składany w tył, wzdłuż osi jachtu" - czyli obrotowy...
:lol:

Autor:  skipbulba [ 29 wrz 2009, o 17:31 ]
Tytuł:  Re: Lifting keels

lub składany trapezowo jak podnośnik samochodowy, lub wychylany w bok(ale wtedy nie jest w sumie podnoszony:) )

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/