Witam, chcę kupić silnik elektryczny do łodzi. Jest to "motorówka" ze sklejki. Jej długość to 4,30 m a szerokość 1,8 m. Zastanawiam się nad silnikiem Yamaha M-18. Cena jest dla mnie przystępna. Powiedźcie czy da się jako tako pływać z tym silnikiem po jeziorze pod falę, a może polecicie mi jakiś inny silnik do 1300zł bez akumulatora. Używam teraz Minn Kota Endura 46 lbs, jest on dla mnie "wystarczający" lecz mógłby być lepszy. Proszę o pomoc. Może macie jakiś tanich sklepów z silnikami.

Od tego sezonu mam silnik o uciągu 55 Lbs, najtańszy jaki był na Allegro za 700 zł nówka sztuka z torbą do przenoszenia lub zapasową śrubą, nazywa się toto "Neraus". Jak dobrze pamiętam sprzedawca był z Białegostoku. Jestem zadowolony. Pod wiatr tak do 4B daje radę,( Sasanka 620 ) przy silniejszym wietrze nie próbowałem, wsteczny jest dużo mniej wydajny. Kolega ma taki przy mocno dobalastowanym Tangu 730 i też daje radę. Wogóle kupił kilka tych silników do flory czarterowej i pomimo chińskiego rodowodu żaden się nie popsuł - poza jednym który utonął i coś w nim umarło.