Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=4313 |
Strona 1 z 23 |
Autor: | Marian Strzelecki [ 28 sty 2010, o 02:22 ] | ||||||
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja | ||||||
w tym samym czasie i ja pisałem więc wrzucam bez dalszej korekty: Mój ulubiony boSmann rzucił mi rekawicę: ...Strzelecki! ...zrób ty w końcu dokumentację "Laysandera" a Ja go zbuduję i zabiorę Cie nim na Bornholm. Tej nocy nie mogłem zasnąć oddając się marzeniom. toż to byłby jacht projektowany ponad 37lat! Jacht Laysander nigdy nie istniał - miał być projektowany w 1973 roku razem z Laysanem, (mój trzeci projekt w życiu) ale po uzmysłowieniu mi zasad projektowania jachtów zgodnych z przepisami PZŻ na morze - poddałem się; ...to nie miało sensu. Opublikowane rysunki spowodowały lawine listów i radykalne NIE! naczelnego redaktora pisma. Wykresliłem więc tylko plany budowlane Laysana, a i tak ludzie przysyłali zamówienia na plany "śródlądowej wersji tego MORSKIEGO jachtu" Ile w tym było marzen nierealizowalnych a ile manifestacji anty ustrojowej-nikt nie okresli. Ja ze swej strony potraktowałem to wtedy jako doskonały "Qit marketyngowy". Laysan sprzedawał się świetnie (prawie z niego żyłem) ale okazało się, że już więcej żadnego mojego projektu Żagle nie opublikowały* W następnych latach pożar strawił (nie tylko) plany Laysana, i dopiero kilka lat tenu odrysowałem je z przysłanych mi odbitek. Wczoraj siadając nad starymi kalkami wpadłem na pomysł: zróbmy giełde pomysłów, jak powinien wyglądać "Jacht Morski Laysander" projektowany dziś: po opublikowaniu "Dzielności Morskiej" Marchaja po morskim pływaniu: Szerszenia, Wodnego Ptaka czy Ragtima, ale także po Pioa, oraz po wymyśleniu: GPSów i prognoz pogody na komórkę i przy braku (już i jeszcze) idiotycznych ograniczeń prawnych. Marian Jerzy Strzelecki ps Ja i BoSmann będziemy oczywiście starali się (nie obiecujemy że ciągle) panowac nad dyskusją, jako że to ma być cały czas Laysander, a nie jakas inna łódka! a i tak BoSmann będzie miał ostateczny głos bo to ma być Jego Jacht. ps2 Niezależnie od wyników (po wykonaniu planów) mam zamiar je zeskanować i udostepnić w necie (gratis) na przykład: na stronie Wojtka Kasprzaka obok jego Sztrandka (jeśli się zgodzi = tu ukłony ) aby w sposób jak naj bardziej bezstronny można było porównać: dwa tak różne jachty, z tak różnych epok, tak róznie podane, projektowane przez inne pokolenia ludzi w tym samym celu; NA MORZE!. z żeglarskim pozdrowieniem; MJStrzelecki Na wstępie najładniejsze zdięcie Laysana jakie mam, a reszta materiałów do dyskusji jak tylko zeskanuję niespalone resztki planów.. ale proszę o rzeczową dyskusję a nie słowotok . *** Dodano *** Marian Strzelecki napisał(a): Na wstępie najładniejsze zdjęcie Laysana jakie mam, . Dopiero zauważyłem na fotce, że ma poprawioną (do pionu) tylną ściankę kabiny: tak też miało być w Laysanderze MJStrzelecki poniżej pierwsze kalki ( do rozmów) *** Dodano *** cd:
|
Autor: | boSmann [ 28 sty 2010, o 18:16 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Coś mnie się wydaje, że nasz pomysł wywarł wrażenie. Wszyscy zaniemówili |
Autor: | Maar [ 28 sty 2010, o 18:19 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Nie zaniemówili, tylko... nie chcą przeszkadzać |
Autor: | boSmann [ 28 sty 2010, o 19:48 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Ależ przeszkadzajcie i to jak najwięcej. Liczę na Wasze doświadczenie |
Autor: | Magister [ 28 sty 2010, o 20:37 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
A jak ktoś nie ma doświadczenia to można się wypowiadać czy nie |
Autor: | boSmann [ 28 sty 2010, o 23:41 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Każdy może się wypowiadać. Nawet tak mało doświadczone osoby jak załoganci Pallasa. |
Autor: | Marian Strzelecki [ 29 sty 2010, o 01:45 ] | ||
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja | ||
No dobrze to Ja się odważę i zaczynam )) pierwsze szkice po przeczytaniu Marchaja Co Wy na to: Hi... upodabnia się do mojego znaczka
|
Autor: | boSmann [ 29 sty 2010, o 01:57 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Widzę, że silnik w studzience, też już myśłałem nad takim rozwiązaniem. Mam natomiast mieszane odczucia co do bocznych mieczy, z centralnym jednak będzie sprawniejsza. Z drugiej strony dostrzegam też zalety takiego rozwiązania. Może krakowskim targiem ztosować je zamiennie, w zależności od akwenu? Gródź z zejściówką zrobiłbym pionową i nie wiem czy nie warto cofnąć jej do rufy o 10-15 cm. Nie naruszy to zbytnio estetyki nadbudówki a da trochę więcej miejsca w kabinie. |
Autor: | Magister [ 29 sty 2010, o 07:37 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Jeśli jacht ma być wszędobylski to zostawił bym trzy miecze kosztem sprawności żeglugi na wiatr a jeśli typowo morski to zastosował jednak finkil. Zaznaczam, że nie jestem przekonany do jachtów z podnoszonym balastem, które były prezentowane w innym wątku. Dołożył bym bukszpryt a wraz z nim drugi sztag oraz zrobił dwa achtersztagi, chociaż do tego nie jestem do końca przekonany. |
Autor: | LukasJ [ 29 sty 2010, o 07:48 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
boSmann napisał(a): Mam natomiast mieszane odczucia co do bocznych mieczy, z centralnym jednak będzie sprawniejsza. W jachcie mającym pływać po morzu to chyba raczej są kile? A gdyby docelowego akwenu nie ograniczać do Bałtyku to na wodach pływowych takie rozwiązanie mogło by się sprawdzić, szczególnie dla tak małego jachtu. W przypadku pływania od plaży do plaży, a nie od portu do portu to chyb ma sens. Pozdrawiam Łukasz |
Autor: | boSmann [ 29 sty 2010, o 10:36 ] | ||
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja | ||
Nie muszą to być typowe kile balastowe. Czasem balast jest umieszczony centralnie a płetwy wykonane są z blachy (oczywiście też trochę ważą) Tak jest np na Zewie (Lc 6 m) konstrukcji Witolda Tobisa -> zdjęcie
|
Autor: | Marian Strzelecki [ 29 sty 2010, o 12:58 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Miód na moje serce lejecie: 1/ myślałem o szynie na stępce do której można by przykręcać i balasty i kile wg. życzenia, akwenu i co najważniejsze dla ew. poprawek w zrównoważeniu - ( jak bym się palnął ) ...odpukać 2/ boczne kile/miecze proponowałbym ze sklejki (do urwania przy sztrandowaniach) a jeśli na zapas to byłyby w kabinie jako np. podłoga. 3/w bocznych k. chciałem zrobić dziurę na ośkę do wyciągania z wody + kółka ogrodnicze 4/Kabina (porównaj) już jest przesunięta (o 10cm) i tył pionowy ...a ile ważysz boSmannie? ...bo głos masz solidny 5/Dwa achtersztagi; oczywiscie, i myślę o baby sztagu i wantach w 2/3 masztu; jeśli maszt drewniany, nizej jesli z alu. , 6/ Wanty bardzo cienkie np 3mm powinny wystarczyć na taki okręt. 7/ Oczywiście fok sztormowy i trajsel - do dolnych want. MJ Strzelecki ps Ja też kiedyś miałem solidny marynarski głos, (ale mi go zepsuli) a nigdy nie ważyłem więcej niż 75kg. |
Autor: | Colonel [ 29 sty 2010, o 14:20 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Marian Strzelecki napisał(a): 7/ Oczywiście fok sztormowy i trajsel - do dolnych want. Nie jestem zwolennikiem bocznych kilów, czy też przykręcanych mieczów. Ma to sens na wodach pływowych, gdzie ewentualnie mozna osiąść przy odplywie na osuszonym dnie ale nie na Bałtyku. Wbrew pozorom także do sztrandowania się to niezbyt nadaje, zreszta padlo tu już o odpadaniu bocznych mieczów przy takiej okazji. Ale nie dyskutuje, bo to autorska koncepcja kogoś, kto chce osiągnąc swój cel. Natomiast na tak małym jachcie trajsel i fok sztormowy?! Z pewnością będzie sztaksel (genua) na rolerze, wystarczy jeśli chodzi o zmniejszenie powierzchni z przodu. Grot z systemem łatwego refowania wystarczy. Po co zagracać ciasne wnętrze rzadko lub nigdy używanymi żaglami?! Jeśli już zdarzy sie nieszczęście i taki jachcik trafi na ciężką pogodę, to trzeba zrzucac albo refować, kto da radę bawić się z trajslem? Na jaką siłę wiatru miałby on być? |
Autor: | boSmann [ 29 sty 2010, o 14:38 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Marianie, ad1) ok ad2) jestem przeciwnikiem sklejkowych, wolę blaszane ad3) ok ad4) tak mi się wydawało ale nie byłem pewny, dlatego pisałem o przesunięciu ad5) ok, maszt zdecydowanie drewniany ad6) ok ad7) do dyskusji co do postury; zmieszczę się jakoś tak zachowuję sylwetkę i wagę od harcerstwa My dwa chudzielce się zmieścimy i nawet będzie gdzie zapasy (na Bornholm) załadować Andrzeju, Roler na miękkim sztagu nadaje się tylko do zwijania na postoju, refować się tym nie da a sztywnego sztagu na takim maluchu nie zastosuję. Wychodzi więc, że normalnego marszowego foka wypada mieć i coś mniejszego aby jakieś zrównoważenie zachować. W kwestii grota to się z Tobą zgadzam. |
Autor: | Marian Strzelecki [ 29 sty 2010, o 22:04 ] | |||
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja | |||
OK trajsel won... ale pomysł: reflinki, z uchem i kołeczkami do przetykania -jak kiedyś w kurtkach tzw. budrysówkach ...A sztywny babysztag na małego foczka? bo pomysł z małym bukszprytem już polubiłem, tak jak tu: tylko że Waldek ma aż trzy rolery + babysztag, a i trzy kile i trzy stery. Jak On się w tym nie pogubi? Ad Balast: kiedyś oblałem trzecie podejście do sternika jachtowego (z pięciu ) za inna interpretację kila (niż obowiązująca): Ja nazywam kilem elementy istotnie balastowe: czyli ciężkie to kile - nawet jak są szybrowe, a lekkie; z cienkiej blachy lub alu lub sklejki - to będą (boczne) miecze stałe. Obawiał bym się natomiast (odrywanych) bocznych "" z blachy, Na Laysanie miały być odrywalne ale z linka stalową +-2m aby ich nie pogubić i aby robiły za dryfkotfę, po oderwaniu dziś bałbym się takiego rozwiązania - może dlatego że mam też płynąć . a może balast wodny? jak tu: http://www.swallowboats.co.uk/content/view/148/118/ a i może trochę z tego ożaglowania? MJS
|
Autor: | boSmann [ 29 sty 2010, o 22:37 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
babysztag ok bukszprycik też się przyda Na morze zróbmy centralny balast z jedną płetwą Jak nam się zamarzy stawanie na osuchu to dodamy boczne płetwy. Jestem jednak za stałymi i solidnie mocowanymi. Sprawdziły się na Plusie, sprawdziły na Zewie to i tu się sprawdzą. Jak by miało dojść do ekstremalnej sytuacji, gdzie płetwy mogą się łamać to my wtedy chodu na brzeg Na balasty wodne i inne ożaglowamnia (może dżonkowe) przyjdzie czas potem, po powrocie z tamtąd |
Autor: | mjolsz [ 30 sty 2010, o 01:09 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Witam wszystkich. Może się nie narażę za bardzo pierwszym postem na forum. BoSmann, mam pytanie - czy znasz historię tego egzemplarza laysandera [czy też 'lajsana' ] którego zdjęcia umieściłeś na samym początku wątku. Z tego co wiem, zbudowano bardzo mało tych łódek, tym większa jest moja ciekawość czy nie jest to znana mi z opowieści jednostka. |
Autor: | Marian Strzelecki [ 30 sty 2010, o 02:27 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
mjolsz napisał(a): Może się nie narażę za bardzo ... Z tego co wiem, zbudowano bardzo mało tych łódek, tym większa jest moja ciekawość czy nie jest to znana mi z opowieści jednostka. Już się naraziłeś ! ale nie za bardzo Akurat Laysana powstało najwięcej ze wszystkich moich łódek (nie licząc Pędziwiatra- ale to nie łódka a surfer.) Szacuję (za Norbertem Patalasem który mawiał "sprzedajemy marzenia a nie plany") że powstało 50-70 Laysanów jako 10 % ze sprzedanych dokumentacji. MJS ps jak chcesz to mam kilkanaście z nich na fotkach. pozdrawiam MJStrzelecki |
Autor: | mjolsz [ 30 sty 2010, o 10:07 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Coś mi się pokręciło z tą ilością Wygrzebałem w domu zdjęcia i to jednak nie jest egzemplarz o którym myślę. |
Autor: | przemek [ 31 sty 2010, o 13:22 ] | ||
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja | ||
Witam. Według mnie (aczkolwiek tylko teoretyzuje) sztrandowanie takim jachtem nie ma sensu. Udowadniają to przede wszystkim rejsy Pjoa. Wysztrandować na plaży nie problem, gorzej potem z niej odpłynąć. Nawet w miarę lekkie i smukłe proa miewało z tym kłopoty. Według mnie to tylko jeden kil, niezbyt głęboki, prosty, sprawdzony takielunek ułamkowy. Do tego, dziobnice lekko bardziej pionowo, ciut wyżej linia pokładu, pokładówka przesunięta nieco do tyłu, wyższe falochrony. Konstrukcja przede wszystkim jak najprostsza i niezawodna. Podzieliłem go ładnie grodziami co metr (pod masztem dało się wstawić jedynie dennik do wysokości koi, drugi wysoki dennik tworzy mocną bakiste na aku, wode, itp.) Dziobową część wypełnił bym całkowicie materiałem wypornościowym. W środku jedynie dwie koje. Ławki kikpitowe, do połowy dostepne od środka, można w nich zamontować wysuwany kambuz i stolik. Reszta ław kokpitowych jako komory wypornościowe. Pod kokpitem pojemna bakista. Narysowałem to sobie i oto co mi wyszło. Na rysunku ma 5m długości. Myślę że dalej wygląda jak Laysander. Pozdrawiam Przemek
|
Autor: | Marian Strzelecki [ 31 sty 2010, o 16:05 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Świetnie! jak tak dalej pójdzie to inni narysują a Ja zbiorę śmietankę; jako "Wielki Konstruktor" )) Jedno tylko: powtórz dokładniej okienko! bo takie było i w Laysanderze i w Betotronie a dużo nad nim "pracowałem". ps . ale jestem przeciw pionowaniu dziobnicy: Twierdzę że to niepotrzebne! a mogę i uzasadnić MJ Strzelecki |
Autor: | przemek [ 31 sty 2010, o 16:28 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Jakoś czułem w kościach że do okienka się ktoś przyczepi. Co do dziobnicy, nie chodzi mi o wydłużenie linii wodnej, bo zysk na prędkości praktycznie żaden. Po prostu taka mi się jakoś bardziej podoba. dodatkowo daje wiecej miejsca na koje, które w całości poszły do kabiny. Praktycznie to większość zmian jakie naniosłem są na minus. Koje wsadzone do kabiny i odsunięte od środka wyporu, bardziej śródlądowy takielunek, wyższa wolna burta. Jedyne co na plus, to chyba powiększenie pokładu na dziobie kosztem cofnięcia nadbudówki i rozbudowaniu pokładu. Jednak takie czasy że jacht przede wszystkim powinien się podobać potencjalnemu właścicielowi. Pozdrawiam Przemek |
Autor: | boSmann [ 31 sty 2010, o 17:04 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Przemek, to co narysowałeś jest całkiem, całkiem i może być z tego też fajny jachcik. Może inny armator podchwyci ten pomysł. Jak dla mnie za mało w tym Laysandera a za dużo Misia. Uważam, że dziobnica i linia pokładu powinny zostać w pierwotnym kształcie*. To one głównie nadają mu tego czegoś co mnie zauroczyło w tej łódce. Również nie zgadzam się z takim rodzajem olinowania masztu. Przypominam- maszt będzie drewniany. ----- * oczywiście dopuszczam możliwość pewnych korekt |
Autor: | przemek [ 31 sty 2010, o 18:05 ] | ||
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja | ||
Linia pokładu jest dokładnie w tym samym kształcie, tyle że podniesiona o kilka centymetrów. Jest ta sama nadbudówka, tyle że lekko cofnięta i ciut niższa. Nie wiem co złego jest w olinowaniu masztu. Nie widziałem jak olinowany jest oryginał. To że jest on drewniany, raczej nie zmienia nic, na aluminiowy działają te same siły. Topowy takielunek, nie wiem czemu, ale jakoś nie widzi mi się w tak małym jachciku. W pierworodnej wersji nie podoba mi się kokpit. Jest trochę ciut blisko wody. Podniósł bym go w taki sposób jak na Lajsanie, wykonując ławy na równi z pokładem. Dla tego też narysowałem wyższy falochron. No i na koniec, ten mocno podniesiony fok. Nie będzie zahaczał o kosz na pełnych kursach, ale mocno podnosi środek ożaglowania. Więcej grzechów nie pamiętam za... I jeszcze jedna wariacja. Już troche mniej podobna. Pozdrawiam Przemek
|
Autor: | Marian Strzelecki [ 31 sty 2010, o 22:58 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Przemku, rzeczywiście odjeżdżasz coraz dalej, w kierunku tego co jest wszędzie; czy to ta nieznośna łatwość "nadprodukcji" jaką daje komputer? ...setka wersji i każdą pamiętamy tyle czasu ile była projektowana, - czyli kilka godzin. potem można to wrzucić na 3D olśnić widza i ... niech kupuje. To jest chyba ten problem wielu dzisiejszych projektantów: dobrze jak taki ma własną małą stocznię: (jego sprawa), ale niektórzy mają też dar przekonywania... i mamy to co mamy na mazurach ;-( Wracając do Laysandera i jego kokpitu; jak tam z siedzeniami i spaniem, niby z hundekojek się nie wypada, ale kiedy siedzimy niżej w kokpicie; też trudniej wypaść za burtę, (a tylko wtedy można liczyć na spanie) z kolei; koja na burcie musiała by mieć sztormbelkę żeby się nie przetaczać, a i balastować przy okazji, ale w porcie lepiej mieć całą kabinę do dyspozycji także/zwłaszcza: jeśli pływamy w dwie osoby) ( nie mówię o rejsie na Bornholm) MJS |
Autor: | Jaromir [ 31 sty 2010, o 23:33 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
boSmann napisał(a): Na morze zróbmy centralny balast z jedną płetwą Jak nam się zamarzy stawanie na osuchu to dodamy boczne płetwy. Jestem jednak za stałymi i solidnie mocowanymi. Sprawdziły się na Plusie, sprawdziły na Zewie to i tu się sprawdzą. Myślę, że dla okazjonalnego osiadania na osuchach też już na tym Świecie rozwiązanie dawno wymyślono: http://www.yachtlegs.co.uk/products/yachtlegs.php |
Autor: | boSmann [ 1 lut 2010, o 11:15 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Przemek, strasznie odchodzisz od tematu. Tu nie projektujemy jakiegokolwiek małego na morze. Tematem jest Laysander i ewentualne korekty koncepcji a nie totalna rewolucja. To nie ma być regatówka a mały jachcik z charakterem i w stylu. W dodatku on ma poważnie pływać po morzu (i to przetrzymać) Jaromir, to dobry pomysł z tymi stojakami. Myślę jednak, że w dokumentacji warto różne opcje uwzględnić (boczne płetwy też) i niech potencjalni użytkownicy decydują. --- Czytam aktualnie relacje z wielkich rejsów na małych łódkach - Tinkerbell, Shrimpy. Może coś istotnego z tej lektury wyłowię. |
Autor: | Marian Strzelecki [ 3 lut 2010, o 20:36 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
boSmann napisał(a): ...W dodatku on ma poważnie pływać po morzu (i to przetrzymać) ...Myślę jednak, że w dokumentacji warto różne opcje uwzględnić (boczne płetwy też) i niech potencjalni użytkownicy decydują. Czytam aktualnie relacje z wielkich rejsów na małych łódkach - Tinkerbell, Shrimpy. Może coś istotnego z tej lektury wyłowię. Czytałem; i główne co mi zostało (oprócz tego; że można) jest bardzo głęboki kil w Shrimpy: to jest bardzo zgodne z Marchajem i zastanawiam się czy lepiej tak daleko w dół; czy wystarczy kilka kilów i się efekt zsumuje? MJ Strzelecki ps na forum będę z przerwami bo ciągle wyjeżdżam reaktywować zabytkowego 2CV MJS |
Autor: | boSmann [ 4 lut 2010, o 10:37 ] |
Tytuł: | Re: Mam pomysła czyli Laysander reaktywacja |
Marianie,Konstruktorze Chyba różne książki czytamy ? W mojej, Shrimpy to dwupłetwowiec, na stronie www też tak podają Draught: 1 foot 8 inches, Ballast: 250 lb in each keel. http://www.upbiz.com/penryn/ballerina/shrimpy.html Głęboką płetwę to miał Testa na swoim blaszanym maluchu (długość 3,60, zan 1,50 m) |
Strona 1 z 23 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |