Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Małe cruiser dinghy. https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=7006 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | robhosailor [ 27 sty 2011, o 17:56 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
Qrnia!!! Podoba mi się!!! ![]() Pokaż jakieś rzuty - pliiiis! |
Autor: | przemek [ 27 sty 2011, o 18:50 ] | ||
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. | ||
robhosailor napisał(a): Pokaż jakieś rzuty - pliiiis! Mówisz i masz. Coś jak by lekko zawietrznie mi wygląda, trzeba to jeszcze sprawdzić, chociaż to ostre V na dziobie też powinno stawiać niezły opór boczny, no i co do lugra, nie mam pewności, co i jak ze zrównoważeniem, kątem pochylenia rejki itd, ale to TY masz sporo doświadczenia w tym temacie i pewnie pomożesz:-) Pozdrawiam Przemek
|
Autor: | robhosailor [ 27 sty 2011, o 19:02 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
przemek napisał(a): no i co do lugra, nie mam pewności, co i jak ze zrównoważeniem, kątem pochylenia rejki itd, ale to TY masz sporo doświadczenia w tym temacie i pewnie pomożesz:-) Taki żagiel dobrze pracuje, kiedy rejka zawieszona jest w środku swojej długości - więc albo troszkę wyższy maszt, albo/i trochę inaczej pochylona rejka... Jeden ze sprawdzonych sposobów, jak proporcjonalnie zrównoważyć taki żagiel: ![]() A tutaj sposób prowadzenia fału, który jednocześnie robi za "yard parrel", czyli linkę utrzymującą rejkę przy maszcie: ![]() A tak na mojej BETH: ![]() |
Autor: | przemek [ 27 sty 2011, o 19:23 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
robhosailor napisał(a): [ Taki żagiel dobrze pracuje, kiedy rejka zawieszona jest w środku swojej długości - więc albo troszkę wyższy maszt, albo/i trochę inaczej pochylona rejka... A tutaj sposób prowadzenia fału, który jednocześnie robi za "yard parrel", czyli linkę utrzymującą rejkę przy maszcie: Jak to dobrze czasem zapytać:-) Jednak coś mi się wydaje, patrząc na twoje zdjęcia, że dużo zależy od długości bloczka na rejce, znaczy czym dłuższy bloczek tym bardziej fał wypycha rejkę do góry-tyłu. Na Beth bloczek też chyba nie jest całkiem pośrodku?? Pozdrawiam Przemek |
Autor: | robhosailor [ 27 sty 2011, o 19:33 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
przemek napisał(a): Jak to dobrze czasem zapytać:-) Jednak coś mi się wydaje, patrząc na twoje zdjęcia, że dużo zależy od długości bloczka na rejce, znaczy czym dłuższy bloczek tym bardziej fał wypycha rejkę do góry-tyłu. Na Beth bloczek też chyba nie jest całkiem pośrodku?? Z tego, co zauważyłem w (krótkiej) praktyce, to bloczek można zastąpić malutką szeklą, albo nawet pętelką z liny (jak chcesz mieć pewność, to niech to będzie "dynema"). A nie pośrodku, bo... się zsunął... ![]() |
Autor: | robhosailor [ 28 sty 2011, o 17:38 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
Podobny system prowadzenia fału i zrównoważenia rejki widzimy tutaj: ![]() Ale trzeba pamiętać, że jest to tylko jeden z systemów, chociaż wydaje się najkorzystniejszy (prosty i skuteczny) dla małych żagli lugrowych zrównoważonych. Z tego, co wiem, pochodzi jeszcze z II połowy XIX wieku - był wtedy pokazany w jednej z książek/poradników Dixona Kempa o budowie i użytkowaniu małych jednostek żaglowych. |
Autor: | pawelsu [ 28 sty 2011, o 21:12 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
podobną łódką tyle tylko że nie drewnianą pływam po zalewie sulejowskim 3lata.łódka ma trochę inne wymiary 3,6 na 1,4 i bardziej wypłaszczone dno.maszt al o śr.40 mm długość masztu to zaledwie 3,75m. dzięki zachęcającym ,,recenzją,,Roberta wybrałem żagle ,,stylowe,,. lugier 4.6 m2, lugier 6.6m2 i rozprzowy 5,6m2, fok 1,6m2.żagle lugrowe są bardzo efektywne ale ale nie pójdziesz ostro na wiatr, przy żaglu rozprzowym na ostry kąt pomagam fokiem i problem rozwiązany,fok jest wysunięty przed dziób 54 cm. przy 3 na 6,6 m2 na pełnym kursie łodka zaczyna się delikatnie ślizgać bez specjalnie mocnego wychylania-balastowania. jps |
Autor: | robhosailor [ 28 sty 2011, o 21:25 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
pawelsu napisał(a): podobną łódką tyle tylko że nie drewnianą pływam po zalewie sulejowskim 3lata.łódka ma trochę inne wymiary 3,6 na 1,4 i bardziej wypłaszczone dno.maszt al o śr.40 mm długość masztu to zaledwie 3,75m. dzięki zachęcającym ,,recenzją,,Roberta wybrałem żagle ,,stylowe,,. lugier 4.6 m2, lugier 6.6m2 i rozprzowy 5,6m2, fok 1,6m2.żagle lugrowe są bardzo efektywne ale ale nie pójdziesz ostro na wiatr, przy żaglu rozprzowym na ostry kąt pomagam fokiem i problem rozwiązany,fok jest wysunięty przed dziób 54 cm. przy 3 na 6,6 m2 na pełnym kursie łodka zaczyna się delikatnie ślizgać bez specjalnie mocnego wychylania-balastowania. jps Masz jakieś fotki??? Pokaż! Pliiis... Z tego, co wiem, żagle lugrowe i rozprzowe są bardzo efektywne, ale rzeczywiście zwykle lepiej sprawują się na pełniejszych kursach. Odpowiednie ich regulowanie pomaga zmniejszyć kąt chodzenia do wiatru. Moje kilkakrotne próby przymierzania się na J.Dziekanowskim do szkoleniowej Omegi wykazały, że chodzę przynajmniej tak samo ostro, jak i ona. Nie da się jednak ukryć, że Omega ta ma dosyć workowate żagle, ale i moje nie były wyregulowane jakoś bardzo wyrafinowanie (skośne fałdy i za duże brzuchy): ![]() |
Autor: | pawelsu [ 28 sty 2011, o 22:07 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
robert nie mam żadnych zdjęć.pływan prawie cały czas sam nieraz z synową pozostali członkowie rodziny ,,boją,, się wody.postaram się wrzucić zdjęcia przed 1 majem.w tej chwili zeszlifowuję farbę.,,meły remont,,.na początku jezdziłem na żaglu bermudzkim 7,5m2 ale nie te lata 53.niestety skąpałem się 11 listopada brrrry-zimno.na żagielkach które posiadam to mi nie grozi nawet przy szybkim zwrocie przez rufę.mogę jeszcze dodać że przy lugierku 4.5 m2 rejki i bom mają 28mm, przy większym 32mm,rozprzowy bom 32mm reja-rozprze 28mm.żagle szyłem sam z białej bardzo grubej plandeki , smieszna cena 3 szt. ok 130 zł.bez naddatków.żagiel rozprzowy mocowany żmijką.ugięcie masztu ok. 4-5cm.fał rejki na bloczu jednak ograniczony 2 węzłami ok.15cm luzu.miecz drewniany dł 138cm, ster al.na rufie można zamocować silnik śruba 2 łopatkowa jedna łopata złamana.przełożenie ,,naciągu bomu,,1 do 2 można kontrolować ,,paluszkiem,,.do ,,szkania dobrego wiatru,,na żaglu przesuwam bom w stronę dziobu lub rufy.pozdrawiam paweł jps |
Autor: | robhosailor [ 28 sty 2011, o 22:21 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
pawelsu napisał(a): robert nie mam żadnych zdjęć /.../ postaram się wrzucić zdjęcia przed 1 majem /.../ przełożenie ,,naciągu bomu,,1 do 2 można kontrolować ,,paluszkiem,,.do ,,szkania dobrego wiatru,,na żaglu przesuwam bom w stronę dziobu lub rufy. Chętnie zobaczę Twoją łódkę i ożaglowanie! ![]() |
Autor: | mbober1 [ 28 sty 2011, o 23:37 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
A może coś w poszyciu płóciennym, czyli tzw SOF ??? ![]() |
Autor: | pawelsu [ 29 sty 2011, o 18:58 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
pod koniec kwietnia wstawię zdjęcia z lugrowym i rozprzowym,czytałem rozprawę na temat pływaków przy twojej Betch, jest to zdecydowanie bardzo dobry pomysł.sądzę że do Twojej łódki powinny zostać na stałe zamocowane szyny do których dopiero można zakładać pływaki.masz możliwość wyboru w zależności od pogody z pływakami lub bez, refować czy nie.temat do przemyślenia w długie wieczory...gdzie jest ,,dziekanowskie,, pozdrawiam paweł. jps |
Autor: | robhosailor [ 29 sty 2011, o 19:06 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
pawelsu napisał(a): pod koniec kwietnia wstawię zdjęcia z lugrowym i rozprzowym Czekamy więc... ![]() pawelsu napisał(a): czytałem rozprawę na temat pływaków przy twojej Betch, jest to zdecydowanie bardzo dobry pomysł.sądzę że do Twojej łódki powinny zostać na stałe zamocowane szyny do których dopiero można zakładać pływaki.masz możliwość wyboru w zależności od pogody z pływakami lub bez, refować czy nie. Może się to wydawać proste, ale... BETH podoba mi się bardzo taka, jaka jest, więc wszystkie poważniejsze ingerencje w konstrukcję chyba jednak odrzucę... pawelsu napisał(a): gdzie jest ,,dziekanowskie,, To pytanie? Jeśli tak, to:http://wikimapia.org/3674679/pl/Jezioro-Dziekanowskie |
Autor: | pawelsu [ 29 sty 2011, o 19:50 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
łódeczka naprawdę jest ładna może dlatego żadna ingerencja nie jest wsazana .choć od długiego siedzenia to chyba boli dupka.ja nieraz spędzam ok.10 godzin na wodzie dobijam żeby zmienić żagiel lub zrobić siusiu, ale mogę jechać prawie na leżąco.pozdrawiam paweł jps. |
Autor: | przemek [ 29 sty 2011, o 20:02 ] | ||
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. | ||
No to zmalowałem kilka kartek i dokumentacja do Kociaka już prawie gotowa. Robert, mam prośbę. Zerknij na drzewca i oceń czy założyłem sensowne grubości. Możesz porównać do Beth (grot ma chyba podobną powierzchnię). Niestety nie mam żadnego doświadczenia z lugrami, a zerżnąć też nie ma gdzie. Pozdrawiam Przemek
|
Autor: | robhosailor [ 29 sty 2011, o 20:11 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
przemek napisał(a): No to zmalowałem kilka kartek i dokumentacja do Kociaka już prawie gotowa. Super! ![]() przemek napisał(a): Robert, mam prośbę. Zerknij na drzewca i oceń czy założyłem sensowne grubości. Możesz porównać do Beth (grot ma chyba podobną powierzchnię). Niestety nie mam żadnego doświadczenia z lugrami, a zerżnąć też nie ma gdzie. Moim zdaniem, bardzo sensowne. Średnica masztu w opętniku równa 70 mm, czyli tyle ile mają maszty na Doppio (BRS17). BETH ma średnicę grotmasztu w opętniku równą 60 mm, ale... ma dużo mniejszą stateczność - jest miękka (to m.in. z tego powodu M.Storer obawia się dodawania jej outriggerów, że obciążenie masztów niebezpiecznie wzrośnie). |
Autor: | robhosailor [ 29 sty 2011, o 20:18 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
pawelsu napisał(a): od długiego siedzenia to chyba boli dupka.ja nieraz spędzam ok.10 godzin na wodzie dobijam żeby zmienić żagiel lub zrobić siusiu, ale mogę jechać prawie na leżąco. Boli, boli (pisałem już o tym w "opowiadaniach")! Łódka przemka jest na pewno dużo wygodniejsza od BETH, która (i/lub jej skipper) wymaga nieco przysposobienia do dłuższego pływania. |
Autor: | przemek [ 29 sty 2011, o 20:25 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
robhosailor napisał(a): [ BETH ma średnicę grotmasztu w opętniku równą 60 mm, ale... ma dużo mniejszą stateczność - jest miękka (to m.in. z tego powodu M.Storer obawia się dodawania jej outriggerów, że obciążenie masztów niebezpiecznie wzrośnie). Twoja Beth to mienkiszon ![]() ![]() ![]() A tak na serio to pytając o drzewca chodziło mi bardziej o rejkę. To kawał badyla wysoko nad wodą i dobrze by było w miarę optymalnie dobrać jej średnicę. Zaryzykowałem 40mm, będzie co z tego?? Jak myślisz?? Pozdrawiam Przemek |
Autor: | robhosailor [ 29 sty 2011, o 20:52 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
przemek napisał(a): chodziło mi bardziej o rejkę. To kawał badyla wysoko nad wodą i dobrze by było w miarę optymalnie dobrać jej średnicę. Zaryzykowałem 40mm, będzie co z tego?? Jak myślisz?? Musiałem zajrzeć w papiery...Tu może być cienko - porównując do rejki grotżagla BETH, która ma 45 mm średnicy. Oczywiście są to drzewca taperowane, więc na nokach ma odpowiednio 38 i 27 mm |
Autor: | przemek [ 29 sty 2011, o 21:08 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
robhosailor napisał(a): Musiałem zajrzeć w papiery... Tu może być cienko - porównując do rejki grotżagla BETH, która ma 45 mm średnicy. Oczywiście są to drzewca taperowane, więc na nokach ma odpowiednio 38 i 27 mm Serdeczne dzięki. Korciło mnie te 45mm od samego początku, tyle że bom narysowałem 50mm i głupio było bawić się w 5 milimetrową różnicę. Beth z tego co zdążyłem zauważyć ma trochę dłuższy lik górny, więc zastosuje też 45mm i powinno być dobrze. No i Bom pogrubię do tych 55mm, co by do pary było. Jeszcze jedno pytanie. Dawnhaul (jak to po naszemu? Naciągacz bomu?) mocujesz węzełkiem do bomu, czy jedynie przekładasz nad nim linkę? Mi jakoś bardziej pasuje tam węzełek zaciskowy, a na większości zdjęć widziałem co innego. Pozdrawiam Przemek |
Autor: | robhosailor [ 29 sty 2011, o 21:24 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
przemek napisał(a): Jeszcze jedno pytanie. Dawnhaul (jak to po naszemu? Naciągacz bomu?) mocujesz węzełkiem do bomu, czy jedynie przekładasz nad nim linkę? Mi jakoś bardziej pasuje mi tam węzełek zaciskowy, a na większości zdjęć widziałem co innego. Nie mam pojęcia, jak ten downhaul powinien się nazywać po naszemu - w innych żaglach lugrowych nie musi być bomu i jak lina ciągnie za przedni dolny róg żagla, to jest to "tack line", czyli "halslina", ale tutaj też jest halslina na rogu żagla, a my downhaul'em ciągniemy cały żagiel za bom, więc może rzeczywiście "naciągacz bomu"??? Sposobów jest wiele, ale zostając przy prostych metodach z BETH: nie musi być węzła zaciskowego, ale bywa nawet talia: ![]() Dodatkowo bom musi być zamocowany przy maszcie... Sposobów jego mocowania widziałem w literaturze parę, ale u mnie jest tam bardzo proste wiązanie: ![]() wziąłem to z planów, ale można też stąd: ![]() Bom względem masztu musi się swobodnie obracać, więc mocno nie zaciskać! |
Autor: | przemek [ 29 sty 2011, o 21:31 ] | ||
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. | ||
Ja sobie to narysowałem z węzłem zaciskowym i dwoma bloczkami (zastanawiałem się nad jufersami ze sklejki), ale faktycznie może za skomplikowane?? Pozdrawiam Przemek
|
Autor: | robhosailor [ 29 sty 2011, o 21:51 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
przemek napisał(a): Ja sobie to narysowałem z węzłem zaciskowym i dwoma bloczkami (zastanawiałem się nad jufersami ze sklejki), ale faktycznie może za skomplikowane?? Nie wiem, czy tylko chodzi o komplikację... ale ja się wymądrzam na ten temat zaledwie po kilku pływaniach... Wydaje mi się, że węzeł zaciskowy ma sens, ponieważ pozwala na ustalenie mocowania downhaul'a wzdłuż bomu, a zauważyłem, że możliwość takiej regulacji i zafiksowania pozycji dla konkretnej siły wiatru się bardzo przydaje (wraz z odpowiednim wybraniem fału, pozwala na usunięcie tej brzydkiej, skośnej fałdy).
|
Autor: | pawelsu [ 30 sty 2011, o 18:39 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
sądzę że do tak niedużego żagla nie ma potrzeby stosowania tak grubych ,,kołków,,..przy żaglu 6,6m2 mam rejkę i bom grubości 32mm.przy żaglu lugrowym nie występują siły zginające ww elementy.link przedni jest ok.1,96m dolny 2.59m.na początku stosowałem naciąg żagla przez bloczek 1 na 1 ale p ożniej zrezygnowałem i mocuję do knagi.fałdę można zlikwidować przestawiając bom w stronę dziobu lub rufy.pozdrawiam poweł jps |
Autor: | robhosailor [ 30 sty 2011, o 18:56 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
pawelsu napisał(a): sądzę że do tak niedużego żagla nie ma potrzeby stosowania tak grubych ,,kołków,,..przy żaglu 6,6m2 mam rejkę i bom grubości 32mm. Ja jednak bym nie zmniejszał przekrojów zaproponowanych przez Przemka, ani tych na mojej BETH (grotżagiel ma 6,04 m kwadr.). pawelsu napisał(a): przy żaglu lugrowym nie występują siły zginające ww elementy. Nie byłbym tego taki pewien - drzewca się całkiem nieźle uginają, ale to zależy od siły wiatru:![]() pawelsu napisał(a): na początku stosowałem naciąg żagla przez bloczek 1 na 1 ale p ożniej zrezygnowałem i mocuję do knagi.fałdę można zlikwidować przestawiając bom w stronę dziobu lub rufy. Tak, sposobów jest sporo - zdaje się, że ten z knagą dowhaul'a na bomie jest lansowany przez Jima Michalaka. Osobiście wolę regulacje płynną, ale podstawą są nierozciągliwe linki.
|
Autor: | myszek [ 31 sty 2011, o 15:42 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
przemek napisał(a): No to zmalowałem kilka kartek i dokumentacja do Kociaka już prawie gotowa. Robert, mam prośbę. Zerknij na drzewca i oceń czy założyłem sensowne grubości. Możesz porównać do Beth (grot ma chyba podobną powierzchnię). Niestety nie mam żadnego doświadczenia z lugrami, a zerżnąć też nie ma gdzie. Bardzo ładna łódeczka Ci wyszła (jak zwykle ![]() Popatrzyłem sobie na oko na zrównoważenie żaglowe i powinno być najzupełniej prawidłowe. Co do downhaula żagla lugrowego: doświadczenia z Ragtime'a zwróciły moją uwagę na to, że na różnych kursach względem wiatru bom obraca się wokół masztu i downhaul pracuje pod różnymi kątami - przez co zmienia się jego naciąg i regulacja idzie w diabły. Problem rozwiązało zamocowanie go w dwóch miejscach - przed i za masztem - i bloczek przy bomie. Wówczas obrót bomu w minimalnym stopniu zmienia naciąg linki. pozdrowienia krzys |
Autor: | przemek [ 31 sty 2011, o 19:30 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
myszek napisał(a): Co do downhaula żagla lugrowego: doświadczenia z Ragtime'a zwróciły moją uwagę na to, że na różnych kursach względem wiatru bom obraca się wokół masztu i downhaul pracuje pod różnymi kątami - przez co zmienia się jego naciąg i regulacja idzie w diabły. Wnioskuję z tego, że układ bloczków jaki sobie narysowałem (pod warunkiem zastosowania krętlika zaraz za węzłem zaciskowym) powinien być lepszy, niż tradycyjne przeżucenie linki nad bomem. myszek napisał(a): Problem rozwiązało zamocowanie go w dwóch miejscach - przed i za masztem - i bloczek przy bomie. Wówczas obrót bomu w minimalnym stopniu zmienia naciąg linki. Podobnym rozwiązaniem jest zastosowanie halslinki, wraz z tradycyjnym obciągaczem bomu. Pozdrawiam Przemek |
Autor: | robhosailor [ 1 lut 2011, o 12:25 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
przemek napisał(a): myszek napisał(a): Co do downhaula żagla lugrowego: doświadczenia z Ragtime'a zwróciły moją uwagę na to, że na różnych kursach względem wiatru bom obraca się wokół masztu i downhaul pracuje pod różnymi kątami - przez co zmienia się jego naciąg i regulacja idzie w diabły. Wnioskuję z tego, że układ bloczków jaki sobie narysowałem (pod warunkiem zastosowania krętlika zaraz za węzłem zaciskowym) powinien być lepszy, niż tradycyjne przeżucenie linki nad bomem. myszek napisał(a): Problem rozwiązało zamocowanie go w dwóch miejscach - przed i za masztem - i bloczek przy bomie. Wówczas obrót bomu w minimalnym stopniu zmienia naciąg linki. Podobnym rozwiązaniem jest zastosowanie halslinki, wraz z tradycyjnym obciągaczem bomu. W niektórych żaglach typu "balance lug" stosuje się rozwiązanie nastepujące: ![]() ![]() |
Autor: | przemek [ 1 lut 2011, o 20:12 ] |
Tytuł: | Re: Małe cruiser dinghy. |
robhosailor napisał(a): Czyli downhaul jest mocowany blisko pięty bomu, a dodatkowo jest vang/kicking strap, czyli obciągacz bomu. Znakomicie się to sprawdza, jeśli chodzi o kontrolę skrętu i wybrzuszenia żagla: Dokładnie o to mi chodziło. Widywałem szerzej rozstawione linki, gdzie downhaul był zaczepiony do pięty, więc myślałem że w takim rozwiązaniu zwie się on tackline, czyli halslina. Pozdrawiam Przemek |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |