Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
bramka do kładzenia masztu https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=7271 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | tadeusz posmyk [ 22 lut 2011, o 14:33 ] |
Tytuł: | bramka do kładzenia masztu |
witam. Pomysł i pytanie- czy zda egzamin ( może ktoś się już z tym spotkał) bramka pojedyncza- czyli jedna solidna rurka biegnąca od podstawy masztu do końcówki sztagu- zakładana tylko na okoliczność kładzenia lub stawiania masztu. dlaczego tak ? ano żeby nie potykać się o zbędne rurki, żeby mniej ciężaru było na pokładzie, żeby było taniej. oczywiście powinny chyba w tej sytuacji być wanty stabilizujące maszt, lub solidna asekuracja masztu przed upadkiem na bok.z góry dziękuję za rady. |
Autor: | robhosailor [ 22 lut 2011, o 14:54 ] |
Tytuł: | Re: bramka do kładzenia masztu |
tadeusz posmyk napisał(a): Pomysł i pytanie- czy zda egzamin ( może ktoś się już z tym spotkał) bramka pojedyncza- czyli jedna solidna rurka biegnąca od podstawy masztu do końcówki sztagu- zakładana tylko na okoliczność kładzenia lub stawiania masztu. dlaczego tak ? ano żeby nie potykać się o zbędne rurki, żeby mniej ciężaru było na pokładzie, żeby było taniej. oczywiście powinny chyba w tej sytuacji być wanty stabilizujące maszt, lub solidna asekuracja masztu przed upadkiem na bok.z góry dziękuję za rady. Teoretycznie tak - z układu sił, pojedynczy element rozpierający sztag, zamocowany tak jak napisałeś, zupełnie wystarczy. Kiedyś właśnie tak robiono - nie było żadnych bramek, tylko np. wstawiano odpowiednio zakończone i odpowiedniej długości wiosło pychowe. Diabeł tkwi w szczegółach, czyli każdy luz na cęgach masztu, każde gibnięcie łódką, kiedy maszt "w połowie drogi" (czyli pod kątem ca 45 stopni) każdy luz na wantach stabilizujących może się liczyć i może powodować trudności, ale to chyba i tak lepiej działa, niż kiepska bramka, bo w tym rozwiązaniu sztag jest zawsze pod tym samym kątem względem masztu..
|
Autor: | tadeusz posmyk [ 22 lut 2011, o 15:55 ] |
Tytuł: | Re: bramka do kładzenia masztu |
Dzięki za cenne i trafne uwagi, pozdrawiam i przy okazji gratuluję barwnego i bogatego życia ( zajżałem na stronę) |
Autor: | robhosailor [ 22 lut 2011, o 17:23 ] |
Tytuł: | Re: bramka do kładzenia masztu |
tadeusz posmyk napisał(a): przy okazji gratuluję barwnego i bogatego życia ( zajżałem na stronę) Ha ha! Na prawdę tak to wygląda? Miło mi bardzo! ![]() |
Autor: | Michal [ 22 lut 2011, o 17:51 ] |
Tytuł: | Re: bramka do kładzenia masztu |
Rozwiązanie o którym Piszesz jest bardzo stare i powszechnie nazywane wytyk. Bramka wyparła to rozwiązanie wygodą obsługi i bezpieczeństwem. Poza wantami stabilizującymi maszt w obu przypadkach, wytyk potrzebuje jeszcze dodatkowe linki trzymające go na boki. Jstniał jeszcze system Pana Gryglaszewskiego \RWS chyba się nazywał\ , składał się z wytyku, bloczków kilku i liny i sytem sam regulował długość wantek podczas stawiania masztu. Na kilku Sasankach 660 montowałem bramki zdejmując wytyki a odwrotnie nigdy. Luk stłuczony wytykiem też widziałem. |
Autor: | Koma5 [ 22 lut 2011, o 19:20 ] |
Tytuł: | Re: bramka do kładzenia masztu |
Mieliśmy wytyk - zamienilismy na bramkę. Teraz luz - blus. ![]() |
Autor: | cd_romek [ 22 lut 2011, o 20:07 ] |
Tytuł: | Re: bramka do kładzenia masztu |
miałem takie rozwiązanie w moim MAK'u 626 i powiem szczerze po pierwszym postawieniu masztu zaraz po przywiezieniu jachtu i zwodowaniu go zdemontowałem "to dziadostwo" nie mogłem otworzyć forluku bo przestrzeń między wytykiem i forlukiem miała jakieś 3 cm a każdorazowe montowanie i demontowanie wytyku jest dosyć upierdliwe. Pływam z moją lepszą połową i we dwoje bez wytyku idzie bardzo szybko i sprawnie ![]() ![]() więc mówiąc krótko nie polecam tego rozwiązania ![]() |
Autor: | Wojtek F. [ 22 lut 2011, o 21:15 ] |
Tytuł: | Re: bramka do kładzenia masztu |
Uważam że dobrze zaprojektowany i wykonany system Gryglaszewskiego,z jednym lekkim bo aluminiowym,teleskopowym,demontowalnym wytykiem,nie musi być "dziadostwem" w każdym wypadku.Gdyby tak było już dawno miałbym na pokładzie typową bramkę.Używam tego systemu od 20 lat i 10 metrowy maszt podnoszę i opuszczam bez pomocy osób trzecich , ani drugich,czyli sam.Bo i zadowolony jestem że nie mam na pokładzie żadnego dodatkowego" żelastwa".Pozdrawiam. |
Autor: | boSmann [ 22 lut 2011, o 21:53 ] |
Tytuł: | Re: bramka do kładzenia masztu |
Zapominacie o jeszcze jednym wynalazku - "Ujarzmiona teściowa" http://www.hobbyn.com.pl/_ujazmiona.html |
Autor: | Catz [ 22 lut 2011, o 22:08 ] |
Tytuł: | Re: bramka do kładzenia masztu |
boSmann napisał(a): Zapominacie o jeszcze jednym wynalazku - "Ujarzmiona teściowa" http://www.hobbyn.com.pl/_ujazmiona.html Ja mialem Tesciowa nadzwyczajna... I od zawsze mam zwykle "cegi", jak w omedze - pozwalaja nawet na mojej lodce siedmiometrowej stawiac i klasc maszt samemu, bez bramek i wytykow. W moim klubie potrzeba zwykle trzech osob do tych samych operacji na "Micro"... Catz |
Autor: | mariaciuncia [ 22 lut 2011, o 23:36 ] |
Tytuł: | Re: bramka do kładzenia masztu |
boSmann napisał(a): Zapominacie o jeszcze jednym wynalazku - "Ujarzmiona teściowa" http://www.hobbyn.com.pl/_ujazmiona.html Projekt jest prawdopodobnie nie rozwijany, w roku 2008 zgłosiłem się do Pana z Hobby z propozycja wykonania usługi na Sunhorsie25 , niestety odpowiedź była odmowna, realizują zamówienia na parę starszych jachtów. Rozmawialiśmy stojąc obok jachtu na pomoście Hobby. |
Autor: | Reling [ 23 lut 2011, o 08:32 ] |
Tytuł: | Re: bramka do kładzenia masztu |
cd_romek napisał(a): miałem takie rozwiązanie w moim MAK'u 626 ...ciach... a każdorazowe montowanie i demontowanie wytyku jest dosyć upierdliwe. Mam takie rozwiązanie i sprawdza mi się bardzo dobrze. Każdorazowe montowanie i demontowanie wytyku trwa ok. dwóch minut. cd_romek napisał(a): Pływam z moją lepszą połową i we dwoje bez wytyku idzie bardzo szybko i sprawnie ![]() ![]() więc mówiąc krótko nie polecam tego rozwiązania ![]() Podobnie ja ![]() ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |