Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Olinowanie półstałe ...?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=8336
Strona 1 z 1

Autor:  JoEve [ 16 maja 2011, o 08:23 ]
Tytuł:  Olinowanie półstałe ...?

Witam, taka mała błacha sprawa, która mnie zaintrygowała...
Właśnie zaczęłam przygodę z robieniem patentu i tu zostałam troszkę zaskoczona na wykładzie istnieniem kategorii olinowania półstałego - a najbardziej że zaliczono tam topenantę. Widocznie w trakcie przeglądania literatury fakt ten uciekł moim oczom.
Zapytałam więc znajomych i okazało się, że niektórzy, nawet instruktor, byli zdziwieni używaniem takiego określenia, tłumacząc że jest ono "przestarzałe".
No więc grzeczne dziecko pyta się na wykładzie pana o to i dostało burę, chyba że podważa jakieś autorytety ;) Hmmm :(
Przejrzałam, niezbyt głęboko z resztą, internet i znalazłam takie stwierdzenie np. w cioci Wikipedii
Cytuj:
Olinowanie półstałe - istniejąca dawniej kategoria olinowania pośrednia pomiędzy olinowaniem stałym, a ruchomym, obejmująca dawniej następujące liny: topenantę, dirk i baksztag. Obecnie baksztag zalicza się do olinowania stałego, zaś topenantę do ruchomego.


No właśnie, jeśli topananta nie jest olinowaniem ruchomym to i fały być nimi nie powinny - takie przemyślenie.

Chyba jednak nie odważę się już zapytać wykładowcy co o tym myśli - więc zapytam was.

Autor:  Cape [ 16 maja 2011, o 08:32 ]
Tytuł:  Re: Olinowanie półstałe ...?

Dyskusja w stylu wyższości świąt... Skoro Jasnie Pan Instruktor tak stawia sprawę, to z koniem nie warto się kopać.

*****

JoEve napisał(a):
No właśnie, jeśli topananta nie jest olinowaniem ruchomym

Dla mnie jest, ale jak dla kogoś jest "półruchoma", to niech mu będzie.

Autor:  M@rek [ 16 maja 2011, o 09:35 ]
Tytuł:  Re: Olinowanie półstałe ...?

Jak dla kogosz baksztag jest olinowaniem stalym to chyba nigdy nie zeglowal na regatowym jachcie :) z ulamkowym takielunkiem ( achtersztag zreszta tez ).
Coraz czesciej sie zdarza ze instruktorzy niektore pojecia znaja jedynie z literatury i wikipedii :)

Autor:  Maar [ 16 maja 2011, o 10:09 ]
Tytuł:  Re: Olinowanie półstałe ...?

Cape napisał(a):
Dla mnie jest, ale jak dla kogoś jest "pół ruchoma", to niech mu będzie.
Faktycznie z koniem nie ma sensu się kopać, ale IMHO instruktor ma rację, że sygnalizuje - poprzez takie nazewnictwo - inszość topenanty.

To, że teraz uważa się topenanty za element olinowania ruchomego, wynika z tego, że zmieniły się jachty i materiały, i do topenanty wysyła się kruszynkę mówiąc jej "weź trochę podbierz/poluzuj" i kruszynka sobie doskonale radzi.

Na jachtach, gdzie bom (tudzież gafel, szprajsgafel czy cokolwiek) jest naprawdę ciężki, wszelkie zabawy topenantą ograniczone są do niezbędnego minimum, czyli do ustawienia drzewca i koniec. Nikt nie wybrzusza/wypłaszcza żagla poprzez luzowanie/wybieranie topenanty.

Często jest wręcz tak, że topenanta jest obkładana na dwóch naglach/knagach. Robi się tak dla bezpieczeństwa, żeby ktoś niechcący jej nie odknagował i żeby kogoś nie zabiła. Z tego samego powodu na nieco mniejszych jachtach, ludzie wiążą węzeł nie przechodzący przez stoper.

Tak BTW, to gdyby nie klinika ręki w Tromso, to znajomy nie miałby kciuka, po tym, gdy na Roztoczu wysłał ludzi do rzucenia grota a oni zamiast fału odkangowali topenantę.


JoEve napisał(a):
No właśnie, jeśli topananta nie jest olinowaniem ruchomym to i fały być nimi nie powinny - takie przemyślenie.

Czyli jak widzisz analogia do fałów jest jedynie konstrukcyjna, funkcjonalna analogia taka oczywista nie jest :-) Natomiast zapamiętanie inszości - niech będzie, że bzdury nazewniczej - o półstałości olinowania być może spowoduje, że ktoś (w sensie, że jakiś młody żeglarz) zastanowi się dlaczego nie bawić się inaczej zaknagowanym sznurkiem.

Autor:  M@rek [ 16 maja 2011, o 11:39 ]
Tytuł:  Re: Olinowanie półstałe ...?

Maar napisał(a):
Tak BTW, to gdyby nie klinika ręki w Tromso, to znajomy nie miałby kciuka, po tym, gdy na Roztoczu wysłał ludzi do rzucenia grota a oni zamiast fału odkangowali topenantę.


Marek, mozesz temat rozwinac ? Czy to znaczy ze grot byl rozciagniety jak stare majtki ?

Autor:  Maar [ 16 maja 2011, o 13:00 ]
Tytuł:  Re: Olinowanie półstałe ...?

Napisałem "zrzucenia" żeby się nie rozpisywać w jednym zdaniu.
Tam - na Roztoczu, którego bom ma ca. 10-12m. była taka sytuacja, że oni się refowali i trzeba było troszeczkę poluzować grota na fale żeby lepiej się sejzingi poukładały.
No i koleś poszedł poluzować i poluzował... topenantę.
Bom pierdzielnął na dół i zmiażdżył kciuk i narzędzie pracy kapitana - kawałek palca wskazującego.

Dobrze, ze byli blisko kliniki w Tromso. Podobno tylko tam potrafią robić takie sztuczki z palcami, że wraca nawet czucie.

Niejaki @Pan Bodzio widział/słyszał jak w trakcie nieuważnego wypłaszczania grota na Roztoczu zrobiły się dwa groty - górny i dolny :-)

Autor:  M@rek [ 16 maja 2011, o 13:20 ]
Tytuł:  Re: Olinowanie półstałe ...?

Marku, rozumiem ze koles poluzowal i fal i topenante razem.
Tak na marginesie znam wszystkie 3 Antaresy i z tym bomem to troche przesadziles :)
Jacht ma 18 m i dwa maszty :)

Autor:  Maar [ 16 maja 2011, o 13:31 ]
Tytuł:  Re: Olinowanie półstałe ...?

M@rek napisał(a):
bomem to troche przesadziles
Fakt, przesadziłem ale wcale nie dużo - 8,75m

Autor:  Olek [ 16 maja 2011, o 22:32 ]
Tytuł:  Re: Olinowanie półstałe ...?

M@rek napisał(a):
Marku, rozumiem ze koles poluzowal i fal i topenante razem.

pewnie sejzingi były już poluzowane/rozwiązane do poprawki refu i poluzowanie topenanty wystarczyło do upadku bomu (tak tylko sobie gdybam)

Autor:  JoEve [ 23 maja 2011, o 18:56 ]
Tytuł:  Re: Olinowanie półstałe ...?

Bardzo dziękuje za informacje.
Widać i tak każdy nazywa te linki ;) jak chce.

Ale rozjaśniło mi się trochę, a dzięki Maarowi zrozumiałam, że na różnych jednostkach może być trochę inne ich wykorzystywanie.

Dzięki

Autor:  Cypis [ 24 maja 2011, o 00:34 ]
Tytuł:  Re: Olinowanie półstałe ...?

JoEve napisał(a):
Bardzo dziękuje za informacje.
Widać i tak każdy nazywa te linki ;) jak chce.
Nieprawda.

Nikt nie nazywa lin jak chce. Każdy, prędzej czy później, dochodzi w razie potrzeby do nazwy uniwersalnej: talina. Ty doszedłeś szybko :)

(podkr. w cyt. moje)

Autor:  JoEve [ 24 maja 2011, o 18:13 ]
Tytuł:  Re: Olinowanie półstałe ...?

Tak doszłam ;-) ...

do jakiej kategorii zaliczy się topenantę i np.baksztagi zależy od żeglarza.
A w znakomitej większościkażdy z nich chce pokazać swoje zdanie i jakoś kategoryzuje topenantę i baksztagi (i to bardzo różnie) i bardzo oburza się na tęlinę :D

Pozdrawiam

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/