Znaczy ta "kreska" była czym na Zegrzu ? i jak się miał do niej regulamin regat tamtych ?.

Po odświeżeniu strony regat wygląda tak, jakby Brad zapomniał o bramce...

Ta kreska to była linia startu

Bez ominięcia znaku powrót przez linię startu... oj się mogło dziać na starcie wiele ?
Ustawienie w taki sposób trasy bywa konieczne raczej dla potrzeby widowiska na starcie...Tv, media...

Wojciech oddam Ci te 5zł jak zalogujesz się do wirtualnych regat.
Brakuje nam własnych przeciwników

Czterech zawodników ścigających się w okołoziemskich regatach VELUX 5 OCEANS znajduje się już w połowie drogi pomiędzy Wellington a Przylądkiem Horn. Znowu zrobiło się zimno, więc nie wychodzą na pokład jeżeli nie muszą.

Porównując warunki w drugim i trzecim etapie Zbigniew "Gutek" Gutkowski (Operon Racing) mówi: "Różnica jest taka, że tam przez tydzień przepłynęliśmy tyle, co normalnie przez dwie doby, a tutaj jesteśmy już na środku oceanu. No i nie musimy się halsować, to jest w ogóle idealna opcja. Warunki pogodowe bardzo podobne, choć tutaj częściej widać niebieskie niebo, co jest dla oka przyjemne, ale z uwagi na niską temperaturę nie spędzam na pokładzie za dużo czasu, wychodzę tylko wtedy, kiedy muszę."

Podobnie postępuje Chris Stanmore-Major (Spartan): "Jeżeli patrzysz przez okno i widać słońce, to coś jest nie tak - jesteś w wyżu. Temperatura w kabinie wynosi 13 stopni, a na pokładzie dodatkowo chłodzi wiatr, temperatura wody również spadła, więc nie wychodzę, chyba, że coś trzeba naprawić".

W obecnym, trzecim etapie regat żeglarze jak na razie nie narzekają na większe problemy ze sprzętem. Od kilku dni jachty płyną blisko siebie, z podobnymi prędkościami, różnice są dużo mniejsze niż w pierwszych dwóch etapach, co zapowiada zaciętą rywalizację na dalszej trasie.

"Nie rozwijamy może wielkich prędkości, ale jedziemy równo po kresce do celu i nie nadkładamy nigdzie drogi. W jeden tydzień znaleźć się 2000 mil od Nowej Zelandii to całkiem niezły wynik jak na nasze łódki" - komentuje Gutek, utrzymujący już kolejny dzień drugą lokatę za liderem, Amerykaninem Bradem Van Liew.

Ostatni news:

bylismy 300 metrow za ostatnim a udalo sie wygrac klase

Trzeci etap regat Velux 5 Oceans prawdopodobnie jest najtrudniejszym i najbardziej niebezpiecznym odcinkiem na całej trasie regat. Wielu zawodników, zarówno biorących udział w poprzednich edycjach tego wyścigu, jak i w wielu innych regatach dookoła świata, właśnie w tych okolicach napotkało największe problemy, niektórzy musieli się wycofać, kilku straciło życie. W edycji 1990/91 południowoafrykański żeglarz John Martin uderzył w górę lodową na podejściu do Przylądka Horn. Na szczęście z pomocą pospieszył jego krajan, Bertie Reed. W edycji 1994/95 siedemdziesięcioletni Harry Mitchell zaginął na morzu realizując marzenie o okrążeniu Przylądka Horn.


Płynący w tym roku na pokładzie Active House Derek Hatfield również ma za sobą dramatyczne przeżycia. W edycji Velux 5 Oceans z roku 2002/03 jego jacht się wywrócił i na tym zawodnik musiał zakończyć swoje uczestnictwo w regatach. Z kolei w regatach Vendee Globe 2007/08 francuski żeglarz Jean Le Cam został uratowany po tym, jak jego jacht stracił kil i odwrócił się do góry dnem właśnie w okolicach Hornu.

Zbigniew Gutkowski: "To magiczne miejsce. Ponure i piętrzące grozę. Fajnie na to popatrzeć, dobrze pamiętam. Mount Everest żeglarstwa, ale miejsce kiepskie. To przede wszystkim cieśnina. Piętrzenie się wody, która cyrkuluje dookoła kuli ziemskiej a w tym miejscu napotyka zwężenie. Fala, silny prąd. Do tego jeszcze szelf, z 5 km głębokości robi się kilkaset metrów, po prostu niebezpiecznie. Naturalny przeciąg, w tym miejscu wieje przez 360 dni w roku. Przez te 5 dni wieje tam mniej niż 10°B. Dlatego statki używają Cieśniny Magellana, żeby się w ogóle w tym miejscu nie pojawiać. Teoretycznie lepsze warunki, zaczynają się jakieś 1000 mil dalej. Dopiero tam znika wielka fala. Różnica jest kolosalna pomiędzy Oceanem Południowym a Atlantykiem - jak między Zatoką Gdańską a sztormowym Bałtykiem. Ale w rejsie dookoła świata przejście Hornu to najważniejszy punkt."

Później będą musieli zmierzyć się z przylądkiem Horn, od którego dzieli ich już mniej niż 2000 mil.

Phi. Ja mam 471.

A Ty Wojciechu płyniesz w tych równoległych wirtualnych?

Phi. Ja mam 471.

Raczej nie... choć już był namawiany. Chyba, ze to "nieregatowiec"

Czy ktos moze mi powiedziec jak wyglada sprawa miniecia bramki bezpieczenstwa, bo na mapce
wyglada na to ze Derek zszedl zd daleko na poludnie a Gutek prawie ?

Prowadzący na razie stawkę Brad Van Liew znajduje się na razie około 450 mil na zachód od pierwszej bramki bezpieczeństwa, ustawionej na szerokości 400 mil morskich na 50 równoleżniku, pomiędzy południkami 150°W a 140°W. Druga bramka bezpieczeństwa znajduje się pomiędzy 110° a 100°W na 52 stopniu szerokości południowej. Według przepisów, zarówno jedną jak i drugą bramkę trzeba minąć od północy.

Punktowany pomiar prędkości który również w tym etapie pozwoli "zarobić" dodatkowe punkty będzie dokonywany pomiędzy szerokością 135° a 115° W.

Nie wiem czy są punkty karne za przepłynięcie przez bramkę, może tylko jest to "informacja bezpieczeństwa" dla startujących.