W poprzednim odcinku też prędkości były podobne (1/2 w stosunku do reszty.) maksymalne były chwilę po starcie 3,6kn a potem się ustaliły na 1,8-2,6. chyba Marcin był tego świadom startując do drugiego etapu.

Tak więc nie widzę na razie tragedii.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Może założył jaki algorytm odchudzający
albo coś mu przywiązali do kila...

2,3 knota teraz oznacza, że jest świadomy tego co czyni. Gdy skierował się w dół mapy, w stronę Wysp Zielonego Przylądka, to pomyślałem, że może zwiedza wyspy. Ale jak odłożył się kursem na Karaiby i go trzyma systematycznie, to widać jakąś myśl, zdecydowanie, a nawet determinację. Bez jedzenia człek przeżyje długo, im bliżej Ameryki, tym więcej deszczu... wody nazbiera, rybę złowi (jak ma czym). Da radę. Niemniej, organizator ma nad czym rozmyślać, oj ma.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Ciekawe spostrzeżenie, a niby to o czym ma tak rozmyślać?

Lilu z takimi samymi prędkościami dopłynęła na Kanary, więc jak piszesz Marcin chyba wiedział na co się porywa bo jak widać działa konsekwentnie. Co ma organizator do tego w jakim stylu ktoś ten ocean pokona?

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=XyKOyCsCMZU _- Jak powstało Quick Canoe

QUARK na mecie. Gratulacje!

O łączności, o bezpieczeństwie, o uświadomieniu nowicjuszy. Na co i czym się porywają.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Dziś o 1200 UTC Lilu robiła 2.2 kn i miała jeszcze ponad 1417 NM do mety, to znaczy - była na półmetku.

Na ogół regaty polegają na tym, aby możliwie szybko osiągnąć metę - ale ta łódka żegluje tak, jakby chodziło o coś odwrotnego.

Rzeczywiście, w pierwszym etapie Lilu przyszła jako ostatnia, ale była to trasa znacznie krótsza niż przejście Atlantyku.

Zatem, proporcjonalnie, na przejście 700 mil można było brać znacznie mniej zapasów niż potrzeba na trasę rzędu 2800 mil.

I m. in. to, oprócz podstawowych pytań jak powyżej, jest warte przemyślenia.

________________________________

Pozdrawiam
tomasz

Przypomne ze jest to prywatna impreza doroslych, swiadomych ludzi.
Sternik "Lilu" doskonale zdawal sobie sprawe z tego jakie predkosci osiagal na pierwszym etapie i swiadomie wystartowal do drugiego.

I te same prędkości utrzymuje prawie cały czas.
Wg mnie na początku (pierwszego etapu) miał kilka dni szybszej żeglugi, ale zdał sobie sprawę "czym się to je" i zaczął płynąć w swoim naturalnym tempie.
Czy Lilu ma samoster?
Być może (jeśli nie) to tu byśmy mieli prostą odpowiedz.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Coraz mniej mi się to podoba. Dzisiaj rano na trackingu prędkość wynosiła 0,8 kn. Chyba że stoi w dryfie i śpi.
Czy na Lilu jest telefon satelitarny?

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

A o godz. 1200 UTC prędkość Lilu wynosiła 1.3 węzła

____________________________

Pozdrawiam
tomasz

Znaczy będziemy mieli dobrego praktyka od dryfkotew.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ile jeszcze z tą prędkościa będzie płyneła Lilu do mety

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Teraz 1,9 w. czyli jeszcze jakieś 650 godzin żeglugi.
Ale już ma z górki.
Wieje 12 knotów.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

LILU - 64 mile za ostatnia dobe.

Lilu wytrwale zmierza do mety, może nie takim tempem jak "regatowcy", ale ważne że konsekwentnie do przodu. Myślę, że nie powinniśmy się obawiać, Marcin raczej do rejsu podszedł rozważnie i wszystko musiał przemyśleć, w końcu z łódką gotowy był już w 2012 roki na pierwszą edycję, nawet dojechał na start, ale ostatecznie zrezygnował.

Jedyny problem dla nas kibiców, to okres na jaki wykupiony był tracking, z tego co pamiętam YB nadawać mają do końca stycznia, a do tego czasu Lilu raczej nie dopłynie.

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=XyKOyCsCMZU _- Jak powstało Quick Canoe

Dzisiaj o północy Lilu szła z prędkością 2.7 kn. a do mety miała jeszcze 1170 NM.

Czyli, pi razy oko - w przybliżeniu nieco ponad czterysta godzin żeglugi z taką prędkością, znaczy coś koło dwóch tygodni.

Jeżeli utrzyma tę prędkość.

___________________________
Pozdrawiam
tomasz

Raczej bliżej trzech.

Masz rację - i oby tylko tak poszło.

Dzisiaj, to jest 15 stycznia o 0600 UTC, Lilu miała przed sobą jeszcze ponad 1100 NM do mety a szła z prędkością 2.3 kn.

Licząc bardzo z grubsza, przy zachowaniu stale takiej średniej prędkości, daje to nadal blisko pięćset godzin żeglugi, a to jest dwadzieścia dni.

____________________________

Pozdrawiam
tomasz

Dobę temu wyciągał 2,2 w., a dzisiaj o 1200 już 2,5! I 1090 Mm do mety. W ciągu 6 godzin (od 0600 do 1200) przepłynął 10 mil. Kto wie, czy nie przyspieszy, gdy zejdzie poniżej 1000 mil. Wszak zaczyna swój finisz.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

No i wykrakałem. Ruszył z kopyta!

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Dobre jest takie krakanie !
Jak dotąd cztery kn to absolutny rekord prędkości tej łódki.
Oby tak dalej !

_________________________
Pozdrawiam
tomasz

Bo ona się trzyma praw fizyki i nie przekracza swej prędkości maksymalnej.

MJS

ps jeżeli kiedykolwiek popłynę samotnie na ocean to już wiem z kim się będę porównywał

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Chyba zasmakował pędu, po spowolnieniu do 2,2 w. - znów ujeżdża Setkę aż miło patrzeć!

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Cytujac klasyka :

"Run LILU, Run!"

Cuma z dryfkotwą się urwała???

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Albo jadło się kończy...
O 6-ej 2,9 w. Nieźle.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Jadło nieważne, grunt by piło...

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

No, to chyba go pije, bo trzyma 3,1 w. i już poniżej 890 mil do mety. Co przekłada się na jakieś... 12 dni!
Halsując nawet.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Chyba mu tam dobrze na tym oceanie marzeń*

MJS

*Naszych marzeń oczywiście.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/