Czy znany jest RZECZYWISTY podzial na grupy orc? Afaik 10 jachtow ma walczyc w tej formule tylko. Czy wiadomo, czt mozna bradz udzial w obu klasyfikacjach (kwr i orc)?

Blufinie nie masz racji, kierują Tobą emocje, co zrozumiałe jest w takiej sytuacji.
Ale sytuacja została jasno określona: KOŁOBRZEG nie ma za co zorganizować MP.
Logicznie byłoby fair, gdyby imprezę przenieść do portu obok, ale tam chyba też nie bardzo.
Pozostała Gdynia lub Szczecin/Świnoujście - ale jakie byłyby komentarze gdyby wskazano na Szczecin??
Cieszmy się, że tak ważne wydarzenie odbędzie sie w odpowiedniej oprawie.
Wszak Zatoka Gdańska uważana jest za idealny akwen dla żeglarzy.
Jeśli mogę (bo ja tylko morski kibic), to pozwolę sobie powrócić do pomysłu o Mistrzu i Organizatorze kolejnych mistrzostw.
A cały ambaras również wskazuje jak ważny jest FUNDUSZ organizacyjny,
który powinien być zdeponowany wcześniej przez związek lub jakąś fundację.
Taki bufor wyeliminowałby błędy organizacyjne i nie trzeba by nikomu podawać się do dymisji,
co uczyniła Pani Komandor JK Conrad.

Plitkinie - startujesz?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Marianie, niestety, to totalne pranie mózgu było. Dzisiaj na "konferencji prasowej" (swoją drogą niezłe jaja, że regaty mają konferencję prasową) padło wytłumaczenie, że "z powodu małej frekwencji regaty przeniesiono do Gdyni". Zaznaczę, że w Gdyni startuje zaledwie kilkanaście jachtów w każdej klasie i zostało to podzielone na grupy. Skąd 3 tygodnie temu pan z konferencji prasowej wiedział, że w Kołobrzegu frekwencji nie ma - to pytanie jest otwarte. Mnie nikt nie pytał czy zamierzam się tam zjawić, zresztą sam pisałem wszędzie, że zamierzałem. Kilka jachtów tam popłynęło, kilka załóg zmieniła plany, ustawiła transport, hotele i td. Miały być konkretne jachty ze Szczecina. Pan gwiazdor z konferencji prasowej raz robi pranie mózgu o pieniądzach, drugi raz o frekwencji, trzeci raz też coś wymyśli.

Śmiechu warte.

Aha: pieniądze były. Miasto wywaliło na imprezę dziesięciokrotnie więcej, niż de-facto było potrzebne. Tak więc nie o takie pieniądze chodziło.

Żeglarzy też nikt nie spytał, bo nie o żeglarzy też chodziło.

Nie znam realnych powodów przeniesienia imprezy. Jednak mam rozum i analizuję to co widzę. Słuchanie bzdur o frekwencji na 3 tygodnie przed imprezą jest poniżające, skąd oni mogli mieć pojęcie o tej frekwencji, skoro nikt żeglarzy nie pytał czy zamierzają startować?

Zapomniałem: ja nie startuję. Płyną moi przyjaciele moją łódką.

To wyjaśnia sprawę czyli chyba jednak czas na prawników...
Przykładowo, grupa obrońców windsurfingu złożyła wniosek do sądu w Londynie
w sprawie sprawdzenia legalności odrzucenia przez ISAF tej dyscypliny z IO w Rio.

Trzymam kciuki za Baboushkę i Blufina!

Pozdro
MirosławJ.Sziwa

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Ooo, są wyniki!
http://morze.pya.org.pl/aktualnosci/mor ... a-i-wyniki
I video:



Tłoku tam nie widać... Ciekawy jestem jak wtedy wiało w Kołobrzegu?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Fajne , dowiedzialem sie ze jestem jednoosobowa druzyna

Wygląda na to, że w Pucharze Obrońców Westerplatte ścigało się więcej jednostek, niż na MMP. Coś jednak nie zagrało... MP, swoją aurą, powinny przyciągać największe rzesze żeglarzy. Czy brak motywacji to sprawa tylko organizacyjna, czy też nagroda w postaci tytułu jest niewystarczająca? Jaki czek uwolniłby cumy jachtów ze Szczecina czy Kołobrzegu? Jak ulepszyć organizację tych regat na przyszłość? Co zmienić, co ująć a co dodać do tego, co jest obecnie? Jak były tegoroczne MMP?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

To źle postawione pytanie. Chodzi o to, że w tego typu regatach ścigają się amatorzy, mający normalną pracę, czasami własną firmę, czasem etat. Generalnie inwestujący w tą zabawę mnóstwo własnego czasu i pieniędzy. Logistyka takiej imprezy nie jest prosta, start jednego jachtu to często kilka tygodni pracy wielu osób. Zmiana miejsca rozgrywania imprezy na kilka tygodni przed terminem potrafi skutecznie uniemożliwić start. Tak było w przypadku wielu jachtów z zachodniego wybrzeża. Plany ustawione na Kołobrzeg, a tu bach.... Gdynia. Efekt jest taki, że startowali najbardziej zagorzali zawodnicy, zresztą z sukcesami. Jednocześnie okolicach Szczecina rozegrano imprezy frekwencyjnie górujące nad gdyńskimi MŻMP. Więc opowiadanie o frekwencji jest czystej wody pieprzeniem bez sensu.

A jakie były Mistrzostwa - sportowo z mojej strony - absolutnie do dupy, ale wydaje się, że częściowo wiem dlaczego. Na następnej imprezie mam zamiar się choć trochę odkuć. Organizacyjnie - szału nie było. Jeśli wraca się nocą z długiego wyścigu i trzeba się wykłócać z ochroniarzem o miejsce w marinie - to zostawiam to bez komentarza. Zadęcie na otwarciu, największe jachty na kołkach, a zawodnicy na ostatnim miejscu w hierarchii ważności. Ot, "żeglarska stolica Polski".

_________________
http://blogsternika.pl

A w Regatach Przyjazni startowalo blisko 80 jachtow. W regatach "O srebrny dzwon" odbywajacych sie wlasnie w Kolobrzegu w terminie planowanych MP wystartowalo prawie tyle samo ile w MP w Gdyni i wygraly jachty szczecinskie."Loxa" tez jest szczecinska a nie warszawska , jak napisano. Na konferencji prasowej przed MP w Gdyni p. Kinas stwierdzil ze regaty zostaly przeniesione z powodu spodziewanej niskiej frekwencji i problemow z finansowaniem . Bylem tam i nie moglem nie zaprotestowac. Oczywiscie jestem przekonany ze moja wypowiedz za ktora biore calkowita odpowiedzialnosc nie zostala i nie zostanie upubliczniona .
Tak oto jest jesli ambicje dzialaczy KM biora gore nad oczekiwaniami startujacych z obu srodowisk.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Zapomniales dodac o zamknietych na noc sanitariatach bo jakis mener wyrwal kasete z 5-zlotowkami w prysznicach. Oczywiscie bosman na obchodzie i spora grupa ptrzestepujacych z nogi na noge przed zamknietymi drzwiami WC.
Do ceremonii dekoracji i zamkniecia regat tez moglbym co nieco dodac ale to chyba osobisre uprzedzenie

"Na konferencji prasowej przed MP w Gdyni p. Kinas stwierdzil ze regaty zostaly przeniesione z powodu spodziewanej niskiej frekwencji i problemow z finansowaniem ."

Problemów z finansowaniem takiej imprezy nie powinno być w ogóle.
Wygląda na to, że musi być jakiś bufor, który nadzorowałby organizację MŻMP.
KM nie wywiązała się z tego zadania najlepiej, choć być może chcieli dobrze.
Coraz bardziej przemawia do mnie funkcja fundacji, czyli organizacji niezależnej,
pozyskującej fundusz organizacyjny i współpracującej z każdym "elementem gry".
PZŻ przy współpracy ze środowiskiem ustala kalendarz na np. 5 lat naprzód
i wyznacza kolejne porty jako organizatorów a fundacja zabezpiecza środki.
Przy okazji wartość nagród podnosi rangę mistrzostw a te przyciągają więcej łodzi.
Atmosfera rośnie w siłę , klimat się ociepla i karuzela kręci się rytmicznie.
Porty zadowolone, sponsorzy garną się do współpracy, media relacjonują na żywo.
Impreza gromadzi 100 jachtów, VIP-y mają satysfakcję. A żeglarze myślą o nowych jachtach.

Wygląda na to, że Flota Zachodnia jest większa od Floty Wschodniej. Widać coraz większą rywalizację miedzy flotami, niestety nie tylko na wodzie ona przebiega. Pojawiają się animozje. I widać w tym sporą rolę asocjacji żeglarskiej niestety...
Jeśli mówi się o "spodziewanej niskiej frekwencji", podczas gdy zanosiło się na duże zainteresowanie i "regaty pocieszenia" pokazują to na wodzie, to coś jest nie tak. Jeśli środowisko przed regatami pokazuje swoje racje i udowadnia, że jest manipulowane, to ktoś powinien się z tego wytłumaczyć albo podać do dymisji.
Żeglarstwo to odwaga, wolność i prawda. To szlachetne postawy z honorem i dumą na czele. Tylko w takiej atmosferze nasz sport może się szybko rozwijać, bo to potrafimy, by szukać sposobu na doganianie tego, co nam uciekło za horyzont. Tylko, żeby tak się stało, nie można przeszkadzać w cieszeniu się pracą dla siebie i polskiego żeglarstwa.

Warunki są dobre, powstają mariny. Podnosi się poziom obsługi żeglarzy, choć jeszcze lubią się zacinać zamki w WC... Są nowe wyzwania i rekordy, za chwilę dwaj polscy żeglarze pojawią się na starcie Vende Globe. To dobry czas by rozmawiać o tym co jest i o tym jak to zmienić na jeszcze lepsze. Dużo zależy od nas.

Stwórzmy wizję przyszłości i naciskajmy na jej wdrożenie.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Widzisz, to ja tam bylem i na to zareagowalem wiec sprawe znam bezposrednio. Tak samo znam fakty dotyczace finansowania bo Marszalek Woj.Zacodniopomorskiego startuje w regatach na zaprzyjaznionymjachcie.
To ktora flota jest wieksza nie ma znaczenia. U nas jest 2x wiecej jachtow z pomiarem KWR, w Trojmiescie tych z pomiarem ORC. To nie sa animozje miedzy startujacymi zeglarzami, bo my sie rozumiemy i mamy zblizone zdanie na to co sie stalo.
To animozje dzialaczy, "lesnych dziadkow" lasych zaszczytow i splendoru bo jesli zeglowali to bardzo dawno temu. Zreszta to zadna nowosc, jak zaczynalem startowac na morzu w II polowie lat 60-tych tez tak bylo.

Wiesz, chcialem napisac na priva ale nie ma u Ciebie takiej opcji.
Dobrymi radami wybrukowano ponoc przedsionek piekla Kup jacht morski, zacznij startowac, zobaczysz jak to jest.Bedziesz mial informacje z pierwszej reki a tak, odnosze wrazenie ze calosci watku dokladnie nie przeczytales, podobnie zreszta jak innych zwiazanych z morskimi regatami. Niestaty problemow jest sporo. Pomijam te indywidualne, ze sprzetem ,zalogami czasem wolnym ale z organizatorami, sedziami i
mediami ktore publikuja jedynie to co sie im podsunie a najlepiej jeszcze zaplaci

Wiem, wiem, nie ujmuję nic z Twojego doświadczenia.
Wręcz przeciwnie, chciałbym (jeśli mogę) żeby uczestnicy tej sytuacji opisali ją jak najdokładniej, wtedy problem będzie określony publicznie i łatwiej będzie go rozwiązać.

Warto spojrzeć też na lepsze wzorce i przeanalizować,
co dobrego można przeniesć na polski grunt
- żeby nie tracić czasu - bo tu o stracony czas idzie.

Przykład amerykański:
http://home.ussailing.org/
http://nauticalchannel.net/schedule/sched-10007

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=hTJm-9VHEKY&feature=player_embedded[/youtube]

ps. Tylko przyglądam się przez ekran i staram się pokazać jak to wygląda z boku.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Priva już odblokowałem.
Znalazłem przy okazji ciekawy materiał z MŚ w J-80, gdzie pokazano, że jak się chce, to można nawet kilkanaście filmów zrobić i pokazać regaty od ulicy, poprzez wodowanie, kolejne biegi aż po ekskluzywne rozdanie nagród czyli obraz od kuchni (dosłownie). To buduje klimat, markę organizatora i entuzjazm młodego pokolenia, które najpierw w interview szuka rzeczywistości.

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=QpuhWHWuovA&feature=channel&list=UL[/youtube]

Czy na MP była telewizja?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Z MS ORC w Helsinkach tez jest film z finskiej telewizji i co z tego ? Proponuje zobaczyc co i ile napisa o MZMP "Zagle" i "Jachting" a potem porownac z pozostalym materialem w tych samych numerach.Natrafil moze ktos na jakakolwiek wzmianke o mnaszych ZMP w wiadomosciach spotrowyc w tv ? Regaty "Poloneza" to udzial Kuby Strzyczkowskiego i nic pozatym

M@arek ma oczywiście rację. Możesz nakręcić i 10 filmów z regat, tylko nikt nie będzie zainteresowany ich oglądaniem. Ludzie w Polsce w ogóle nie interesują się morzem, a już zwłaszcza żeglarstwem.
A poza tym, to ja osobiście wolę regaty zorganizowane nie pod media a pod żeglarzy. Czyli niskobudżetowe, ale gdzie nikt nie goni z wyścigami, bo "wiesz, o 15 trzeba skończyć, bo media są umówione". Jak słyszę takie coś to mi się nóż w kieszeni otwiera, bo od razu widać, kto jest ważny na takich regatach...
Można zorganizować fajne regaty bez kasy i bez dotacji w dzisiątkach tysięcy złotych. Mając media w nosie i będąc niezależnym (jako organizator).

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Żagle były na bieżąco http://www.zagle.com.pl/artykul/czytaj/ ... -or,11737/ nawet ładny plakat zamieszczono:

a to już krok dalej niż tylko informacja. Plakat to dobra propaganda.
Pozostałe magazyny w swoich serwisach przemilczały tę imprezę.
(Ale czy nie zostały wprowadzone w błąd takim anonsem:
"Morskie mIstrzostwa Polski KWR i ORC w Kołobrzegu odwołane:("?)
Jednak nie wiadomo czy nie będzie relacji prasowej w najbliższych numerach.

Regaty składają się z kilku segmentów i żaden z nich nie może być lepszy czy gorszy.
Rola każdego jest tak samo ważna. Regaty bez rozgłosu podupadają z braku zainteresowania i stają się zaściankowe lub środowiskowe. Wtedy trzeba samemu zabiegać o prestiż, a bez tego nie ma sponsorów i działacze też dopasowują się do klimatu. W czasach internetu należy samemu "bić pianę" ile się da (choć z umiarem i wyczuciem). Świat zagląda najpierw tutaj.

Szybka "kariera" Baboushki Plitkina świadczy o tym, że na śródlądziu zainteresowanie morzem jest. Nawet w górach żeglarze "zbijają" swoje pierwsze łódki, żeby wypłynąć na swoje morze (czytaj zalew). Żeglarze chcą spróbować morza i to robią. Ilu żeglarzy mazurskich spływało już Chorwację, Grecję? Morze kusi każdego, gdy je zobaczy, to chce wypłynąć. Choćby tylko raz.

Potrzeba integracji ludzi morza i mądrej polityki żeglarskiej skierowanej na morze.
Działania oddolne nie osiągną tego, co mają sąsiedzi. Działania odgórne utrwalą tylko stan dzisiejszy. Potrzeba współdziałania, przełamania barier i współpracy wszystkich zainteresowanych stron.
Potrzeba zaufania, bo tylko ono buduje a nie rujnuje.
Szukajmy pomysłów i ulepszajmy to co jest.
Może być lepiej, ale najpierw trzeba chcieć.

ps. Tutaj też jest o awansie sródlądowo-morskim: http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2047&page=0
ps2. A szanowny Don Jorge o MŻMP jeszcze nie nadmienił był też...

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

"Z MS ORC w Helsinkach tez jest film z finskiej telewizji i co z tego ?"

Tam się nieźle działo i warto to obejrzeć! Dzięki za "cynk".
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=LW0QPznvGiU&feature=related[/youtube]

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie