Dla mnie najciekawsze jest to, że TNZ wygrywa zwrotnością i lepszym przyspieszaniem. Nie tylko prędkość maksymalna. Dokładnie jak w Formule 1. Ten limit kawitacji zmusza konstruktorów do szukania nowych dróg.

No to też Mozzy zauważył - co z tego, że Ineos jest szybszy, jak z prędkością maksymalną pływa krótko. ETZ - teoretycznie z mniejszą prędkością maksymalną, ale potrafi pływać z tą prędkością znacznie dłużej - znacznie mniej prędkości tracą na zwrotach i szybciej ją odbudowywują po zwrotach. Wystarczy tylko nie popełniać błędów - do tej pory płyną w zasadzie bezbłędnie...

_________________
Mirek

Szybko się zestarzało. Zwrotność TNZ dzisiaj była ich wadą. Mało wiatru i fala wymusiły błąd, który kosztował ich przegraną w pierwszym wyścigu. W drugim odpuścili całkiem start, bo chyba myśleli, że dadzą radę na dystansie i tu też się nie udało. Pięknie nam to się układa. Prognoza na piątek słaba i tak aż do wtorku. Dużo czasu na dokonanie poprawek.

A jednak przywiało i Anglicy dostali straszne lanie. TNZ mieli sporo mniejszego foka. Moim zdaniem to było przyczyną. Tak samo to wyglądało gdy Luna Rossa dostała lanie od Ineosa we wcześniejszej fazie

Myślę, że Burling i jego ekipa okazała się skuteczniejsza nie tylko podczas startów, ale i pod względem taktycznym. Mieli też minimalnie szybszy jacht. Szkoda, że serial się już skończył.

Tak się zastanawiam czy były jakieś próby dodania jakiś foilów do tradycyjnych jachtów. Myślę o takich ruchomych opuszczanych przy kursach z wiatrem na spinakerach dodających siły nośnej i pozwalających zwiększyć prędkość o np. 2 węzły. 2 skrzydełka na dziobie i jedno takie jak ogon wieloryba na rufie opuszczane tylko w odpowiednich warunkach. Spotkał się ktoś z tym może?

Rozwiazanie wydaje mi sie nierentowne: spora komplikacja ( wiec i koszty ) za niewiele zysku. Na rynku jest juz mnostwo nieduzych i niedrogich foilerow, ktorym spinaker nie jest potrzebny, jako ze na kazdym kursie zegluja z predkosciami zblizonymi, jesli nie wyzszymi, do predkosci wiatru.
I nie wymagaja wyzszego stopnia wtajemniczenia.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Jakby to mądrze zrobić to nie musiało by być skomplikowane. Nie bardziej niż te ustrojstwa do składania masztów, które chyba na mazurach są powszechne. Przy masowej produkcji koszty też nie musiały by być wysokie. Zysk 2 knotów to bardzo duży zysk. Jeśli można by płynąć 10knt zamiast 8 knt to jest 25%. Raz, że frajda dużo większa, a dwa to przelot np. przez Atlantyk można by skrócić o tydzień.

Pytanie czy to by się dało zrobić

Klasa IMOCA juz od dawna funkcjonuje na podobnej zasadzie. Ale tanio nie jest.

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Ale co taki foil miałby zrobić poza stawianiem oporu? Unieść kadłub nad wodą, ale tylko trochę?
Oczywiście próby były. Zwłaszcza te dotyczące dotacji.

No tak właśnie sobie myślę, ale nie mam pojęcia czy to ma jakikolwiek sens, a jak nie ma to dlaczego.

W turystyce nie ma zadnego, dlatego, ze gra nie jest warta swieczki.
Z tego samego powodu nikt tego nie sprzedaje.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)