Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

RolexSydneyHobart 13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=57&t=16895
Strona 8 z 13

Autor:  Catz [ 30 gru 2017, o 20:37 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

M@rek napisał(a):
"ciemny lud" kupi wszystko a Ty wyjdziesz na pieniacza :) Znam to z autopsji :)

Albo i niepatriote, niekibica i niezeglarza. Tez wiem cos o tym... ;)
plitkin napisał(a):
Podziwiam Przemka za sam fakt, że ogarnął tak trudny projekt.

Tak, turystyka to dziedzina trudna, acz dochodowa. Jesli biznesplan sie zrealizowal - a pewnie tak - to wszystko cacy!
Tylko po co ten sportowonarodowy cyrk?
Catz

Autor:  waliant [ 30 gru 2017, o 20:42 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

plitkin napisał(a):
wybaczcie, ale nie było najmniejszych szans

Ależ ja to rozumiem. Tylko nie podoba mi się mydlenie oczu w PR i tendencyjne pokazywanie wyników. Słowa bym nie powiedział, gdyby w wywiadzie było coś takiego: trudne regaty, udało się wystartowac, jesteśmy bardzo zadowoleni z udziału, wynik słaby, ale cóż...

A co do tego co napisałem o świadectwie. Tutaj sprawa naprawdę jest prosta. Dlatego ja nie pisałem o oszustwie, dopuszczam brak orientacji. Co oczywiście nie powinno mieć miejsca, bo w każdej klasie trzeba przestrzegać przepisów klasowych. A tutaj wygląda mi to na totalną wpadkę. I swego rodzaju lekceważenie: "to tylko zabawa, nie wiedziałem, nie było czasu tego ogarnąć". Jak ktoś się nie zna, to się pyta. Zresztą, to jest też towarzystwo dość mocno gardzące przelicznikami, a tu nagle teksty, że w przeliczeniu mamy szanse...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Catz napisał(a):
Tylko po co ten sportowonarodowy cyrk?

Ooo właśnie, lepiej bym tego nie ujął.

Autor:  M@rek [ 30 gru 2017, o 21:00 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

plitkin napisał(a):
waliant napisał(a):
A sam podwątek wątku jakoś nie wzbudził szerszego zainteresowania...

uznałem, że ja osobiście jestem za cienki w gaciach by zrealizować projekt (start w regatach S2H z przyzwoitym wynikiem). Za cienki w gaciach, mimo, że znam towarzystwo regatowe, mam jakieś tam doświadczenie w prowadzeniu projektów i td.


Victorze mysle ze ten wynik trudno nazwac przyzwoitym. Mysle tez ze gdybys naprawde chcial w tych regatach poplynac bez ogladania sie na wynik to dalbys rade :)

Autor:  plitkin [ 30 gru 2017, o 21:22 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

Chodzi mi o to, że wielu siedzi i komentuje wynik zza ekranu. A prawda jest taka, że nie dość, że Przemek jest lepszym regatowcem od wielu komentatorów, to i ogarnął coś, czego inni (w tym ja) nie potrafią: zorganizował cały projekt i doprowadził do udziału w tej imprezie. Wy się z wyniku naśmiewacie, a bez startów nie będzie wyniku. Gdyby przemyśleć - to w polskich realiach nie tak łatwo zrobić i wynik w tej imprezie. Dlatego ja osobiście nie jestem zwolennikiem komentowania samego wyniku.

Co innego - kwestie świadectwa (poruszone przez Tomka) czy kwestie PRu przed i po. Te tematy mi się nie podobają, ale to nie są blondynki by się podobać.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

M@rek napisał(a):
Victorze mysle ze ten wynik trudno nazwac przyzwoitym.


Nie zrozumiałeś: nie pisałem, że ich wynik jest przyzwoity. Napisałem, że ja bym nie ogarnął projektu tak by zrobić przyzwoity wynik.


M@rek napisał(a):
Mysle tez ze gdybys naprawde chcial w tych regatach poplynac bez ogladania sie na wynik to dalbys rade :)


Popłynąć - tak. Ale tak jak pisałem: popłynąć po wynik i to w najszybszej klasie - raczej nie. I nie znam nikogo, kto by to ogarnął kompleksowo.

To znaczy: znam żeglarzy, którzy po zebraniu do kupy na pokładzie dobrego jachtu i wielu treningach być może zrobiliby przyzwoity wynik (m.in. takim żeglarzem jest Przemek, który z pewnością znalazłby się w takiej ekipie). Znam też ludzi, zdolnych do opłacenia takiego wyjazdu dla siebie. Teoretycznie po porządnym szukaniu zapewne znalazłbym jacht, który mógłby o coś powalczyć w przeliczniku. Ale nie mam zielonego pojęcia jak to wszystko połączyć do kupy i spowodować by ten, którego stać zapłacił tym, którzy potrafią i sam zrezygnował z przeszkadzania im swoją obecnością, jak spowodować by wszyscy, którzy potrafią zrezygnowali z pracy by długo się przygotowywać do takiego wyścigu i w końcu armatora - by wyczarterował jednostkę na kilka miesięcy włącznie z potencjalnym jej przestawieniem na drugi koniec świata.


Przemek też nie ogarnął tego kompleksowo: wybrał kompromis - turyści na pokładzie, ograniczony czas przygotowań. Za to w miarę fajna łódka no i ekipa finansująca zapewne koszty. Coś za coś. Olimpiady nie wygrywają monstry finansowe.

Autor:  vaginal [ 30 gru 2017, o 21:32 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

Komentowanie wyniku się należy. Inaczej uznalibyśmy, że jacht Weddel był jednostką osłonową regat. Komentujemy zza ekranu, bo się nam nie chce sprawdzać naszych szans na drugiej półkuli.
Taki półkulowo-północny patriotyzm.
v

Autor:  waliant [ 30 gru 2017, o 21:39 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

plitkin napisał(a):
Wy się z wyniku naśmiewacie


Właśnie nieprawda. Ja się nie naśmiewam z wyniku, tylko nie podoba mi się ukrywanie tego, że wynik jest słaby. Tylko tyle. I nie podobały mi się szumne zapowiedzi przed regatami. I nie podoba mi się nagły powrót do przeliczników - w sensie, że jednak one mają sens.
Być może w tym ostatnim krzywdzę Przemysława, bo nie słyszałem żeby on osobiście mówił, jakie to przeliczniki są denne. Ale słyszałem to nie raz od tuzów żeglarskich. A teraz nagle czytałem, przecierając oczy ze zdumienia, że może bezwzględnie to nic nie wywalczą, ale w przeliczeniu to ohoho, nawet podium będzie.

Autor:  piotr6 [ 30 gru 2017, o 21:42 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

Wiktor przecież problemem jest nie wynik,nie start tylko to pieprzenie. Można to nazwać pijarem ale to też jest niebezpiecznie blisko kłamstwa. Wiesz mi się nie chce przedzierac przez te wszystkie bajdy nieścisłości i okrągłe zdania.

Autor:  plitkin [ 30 gru 2017, o 21:42 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

waliant napisał(a):
Ależ ja to rozumiem. Tylko nie podoba mi się mydlenie oczu w PR i tendencyjne pokazywanie wyników. S


Mnie też nie. O tym pisałem.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

waliant napisał(a):
Właśnie nieprawda. Ja się nie naśmiewam z wyniku, tylko nie podoba mi się ukrywanie tego, że wynik jest słaby. Tylko tyle. I nie podobały mi się szumne zapowiedzi przed regatami.


Mnie też nie. O tym pisałem.

waliant napisał(a):
I nie podoba mi się nagły powrót do przeliczników - w sensie, że jednak one mają sens.


Nie wiem nic ani o odwrocie, ani o powrocie. Ani o pogardzie, o której pisałeś. Ja nie lubię przeliczników, ale gdybym miał startować w S2H - musiałbym z nich korzystać i nie miałbym z tym problemu. Co do sensu - zachowałbym zdanie jakie mam: że są one plastrem na ranę, a nie celem do którego powinniśmy dążyć. Co nie znaczy, że mógłbyś przez takie moje stanowisko uznać, że mam wobec przeliczników pogardę lub też, że "wróciłbym" do nich gdybym w przeliczniku wystartował. Zwłaszcza, że nie wykluczam tego w najbliższym czasie.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

piotr6 napisał(a):
Wiktor przecież problemem jest nie wynik,nie start tylko to pieprzenie.


Wiem, pisałem o tym, że mnie się to też średnio podoba.

Autor:  waliant [ 30 gru 2017, o 21:57 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

plitkin napisał(a):
Nie wiem nic ani o odwrocie, ani o powrocie.

Wielu dobry żeglarzy z dużych jachtów nie raz wyrażała się o przelicznikach bardzo negatywnie (np Goły).
Tylko klasy bezprzelicznikowe. Relacje z regat, także z tych, mówią głównie o WO i Komanczu, a o Ichi Bain już się mniej u nas mówi.
I to jest ten odwrót. A powrót polega na tym, że po raz pierwszy od nie wiem jak dawna ktoś wspomniał, że będą przeliczniki i że w tym mają szanse. Niby powinienem się cieszyć, a się skrzywiłem.
Jak wyszło ze świadectwem to już napisałem.
plitkin napisał(a):
Wiem, pisałem o tym, że mnie się to też średnio podoba.

I o to się właśnie czepiamy, a nie o sam wynik.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

plitkin napisał(a):
Zwłaszcza, że nie wykluczam tego w najbliższym czasie.

No proszę, zapraszam :)
I nie, nie mówiłbym o wcześniejszej pogardzie, bo tego nie widziałem u Ciebie. Ja naprawdę odrózniam rozsądne podejście od fanatycznego albo bezmyślnego.

Autor:  Catz [ 30 gru 2017, o 22:06 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

piotr6 napisał(a):
problemem jest nie wynik,nie start tylko to pieprzenie.
plitkin napisał(a):
piotr6 napisał(a):
Wiktor przecież problemem jest nie wynik,nie start tylko to pieprzenie.

Wiem, pisałem o tym, że mnie się to też średnio podoba.

Mniej niz pieprzenie o szansach Gutka na Babci?
Mechanizm podobny.
Catz

Autor:  piotr6 [ 30 gru 2017, o 22:20 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

No jeszcze parę przykładów można dodać

Autor:  M@rek [ 30 gru 2017, o 22:22 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

Victorze, niechec do przelicznikow widac wyraznie u wiekszosci Kolegow startujacych w meczach. Pisze to z cala odpowiedzialnoscia bo nie raz to osobiscie slyszalem. Po czesci to wynika wlasnie z tego ze kupno i utrzymanie dobrego jachtu do regat ORC to dla wiekszosci z nas ogromny wydatek nie do przejscia ale tez jak sam dobrze wiesz specyfika regat mocno rozni sie od meczy. Wielu zeglarzy z tych roznic nie zdaje sobie sprawy.
Przemka osobiscie nie znam ale znam niezle Jego Ojca bo scigalismy sie przed Jego urodzeniem :) Podziwiam za to ze realizuje znakomity projekt bussinesowy ale wlasnie otoczka PR owa zupelnie mi nie pasuje. Moze to wynika z tego ze moje pokolenie bylo troche inaczej wychowywane :)

Do tego pamietam projekt startu w AC Polska 1 . Szkoda ze nie wyszlo ale dzieki tamtemu projektowi kilku naszych Kolegow przebilo sie do najlepszych zalog na Swiecie. To byl dla naszego zeglarstwa krok do przodu. Dzisiaj tego nie widze ani w projektach Przemka ani w projekcie Mateusza choc chcialbym sie mylic :)

Autor:  vaginal [ 30 gru 2017, o 22:24 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

Cytuj:
Mniej niz pieprzenie o szansach Gutka na Babci?

W tamtym wypadku to miało jakiś sens. Samotna żegluga, sponsorzy, no i ... zajeżdżanie babci niektórych kręci.
v

Autor:  Catz [ 30 gru 2017, o 22:43 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

Czyli w tym tez: prestizowe regaty, szmal... i ta sama aura medialna.
A ze babci tez sie nalezy...

Autor:  Marian Strzelecki [ 30 gru 2017, o 23:08 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

vaginal napisał(a):
Cytuj:
Przemek ogarnął wszystko

Chodzi ci o to, że nie było ofiar w ludziach?
v

TAK i też.

MJS

Autor:  Marian Strzelecki [ 30 gru 2017, o 23:10 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

Catz napisał(a):
Tylko po co ten sportowonarodowy cyrk?
Catz

Bo dziś ( i nie tyko dziś) tak trzeba by przeżyć!
MJS

Autor:  plitkin [ 30 gru 2017, o 23:11 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

waliant napisał(a):
Wielu dobry żeglarzy z dużych jachtów nie raz wyrażała się o przelicznikach bardzo negatywnie (np Goły).
Tylko klasy bezprzelicznikowe. Relacje z regat, także z tych, mówią głównie o WO i Komanczu, a o Ichi Bain już się mniej u nas mówi.
I to jest ten odwrót. A powrót polega na tym, że po raz pierwszy od nie wiem jak dawna ktoś wspomniał, że będą przeliczniki i że w tym mają szanse. Niby powinienem się cieszyć, a się skrzywiłem.


Tomku, nie wiem kim jest Goły, ale za Twoje odczucia odnośnie "wielu" nie może odpowiadać jeden :) Poza tym negatywne wypowiadanie się a odejście i powrót - to różne sprawy. Ja nie jestem fanem przeliczników, ale muszę się pogodzić z faktem, że wiele regat jest rozgrywanych właśnie w przelicznikach. Wybieram kompleksowo - gorszą formułę/flotę w zamian za lepsze towarzystwo lub organizację i odwrotnie. Ty też, zdaje się, dokonujesz pewnego kompromisu, a w przelicznikach startujesz z braku innej wygodnej możliwości. Nie znam żeglarza, który powiedziałby, że przeliczniki są lepsze od monotypów dla sportu.


M@rek napisał(a):
Do tego pamietam projekt startu w AC Polska 1 . Szkoda ze nie wyszlo ale dzieki tamtemu projektowi kilku naszych Kolegow przebilo sie do najlepszych zalog na Swiecie. To byl dla naszego zeglarstwa krok do przodu. Dzisiaj tego nie widze ani w projektach Przemka ani w projekcie Mateusza choc chcialbym sie mylic


Marku, to oczywiste: inne czasy, inne cele projektów. Trudno by Przemek realizując swój projekt biznesowy myślał o tym jak przepchnąć kolegów do najlepszych załóg. Od tego jest miłościwie panujący nam związek, który w tej sprawie nie robi nic.

Co do przeliczników: każdy znany mi żeglarz regatowy zawsze twierdził, że dla czystości sportu lepsze są monotypy. Przeliczniki są lekarstwem na problem (na rzeczywistość), a nie celem samym w sobie. Gdyby była możliwość ścigania się w monotypach lub choćby klasach one-design, nie byłoby przeliczników w ogóle. One nie są dobrem, one są koniecznością. Rywalizacja w przelicznikach jest specyficzna. Oczywiście nie ma podstaw by nią gardzić, ale nie dziwię się, że mając wybór ludzie wybierają klasy bezprzelicznikowe.

Powtórzę się: otoczka PRowa startu naszych mi się też nie podoba. Natomiast co do wyniku: nie wiem czy dałoby się istotnie lepiej: regatowców nie stać na takie pływanie, biznesmenów nie stać czasowo na zostanie regatowcami.
Może Mateuszowi się uda zrobić lepszy wynik - to chyba jedyna szansa (czytaj budżet/jacht/ekipa/czas). Ale nadal tylko szansa.

Autor:  waliant [ 30 gru 2017, o 23:47 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

plitkin napisał(a):
nie wiem kim jest Goły, ale za Twoje odczucia odnośnie "wielu" nie może odpowiadać jeden

Goły to Marek Gałkiewicz. Co do odpowiedzialności jednego, to wyraźnie napisałem, że do Przemysława może sie to nie odnosić, bo jego wypowiedzi negatywnej nie słyszałem :)
plitkin napisał(a):
One nie są dobrem, one są koniecznością.

Pełna zgoda, nikt tego nie neguje, a na pewno nie ja.

Autor:  M@rek [ 31 gru 2017, o 09:53 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

Poniewaz temat tak sie rozwnal dodam jeszcze ze gdybysmy ograniczyli sie do klas monotypowych nie byloby postepu w konstrukcji jachtow i wielu konsruktorow poszloby z torbami :)
Innym nurtujacym mnie problemem sa roznice w optymalizacji miedzy IRC a ORC bo widac wyraznie ze formula zmiena kolejnosc 2 najlepszych jachtow w klasach przelicznikowych.

Autor:  vaginal [ 31 gru 2017, o 10:26 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

Taki rezultacik to nie jest, delikatnie mówiąc, jasny punkt w CV sternika regatowego.
Cóż, bilans zysków i strat.
v

Autor:  krzychuAPIA [ 31 gru 2017, o 10:35 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

waliant napisał(a):
Ja się nie naśmiewam z wyniku, tylko nie podoba mi się ukrywanie tego, że wynik jest słaby.

Tomku , a może Przemek w tym wywiadzie stwierdził , że " szklanka jest do połowy pełna ( co zauważył Victor ) a wielu komentujących widzi , że owa szklanka jest do połowy pusta "
Każdy zostanie przy swoim z tą różnicą , że my sobie poklepiemy w klawiaturę a Przemek w CV będzie miał udany ( bo zakończony metą ) start w roli skipera w S-H.
Pamiętam jak przed MŚ 1/4T w Warnemunde w 1994r udzielaliśmy z Igorem wywiadu dla Radia Gdańsk w którym to wywiadzie opowiadaliśmy , że mierzymy wysoko i nie czujemy strachu przed konkurencją. Dzięki Bogu zajęliśmy przedostatnie miejsce :lol: no i nie było wtedy jeszcze forum.
Krzychu.

Autor:  vaginal [ 31 gru 2017, o 10:50 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

Cytuj:
udany ( bo zakończony metą )

Takie założenia są dobre w rejsach na rybę do Jastarni.
v

Autor:  krzychuAPIA [ 31 gru 2017, o 11:50 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

Być może według Twoich kryteriów.
Krzychu.

Autor:  M@rek [ 31 gru 2017, o 12:02 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

krzychuAPIA napisał(a):
Pamiętam jak przed MŚ 1/4T w Warnemunde w 1994r udzielaliśmy z Igorem wywiadu dla Radia Gdańsk w którym to wywiadzie opowiadaliśmy , że mierzymy wysoko i nie czujemy strachu przed konkurencją. Dzięki Bogu zajęliśmy przedostatnie miejsce :lol: no i nie było wtedy jeszcze forum.
Krzychu.


Tak z ciekawosci, wierzyliscie w to co mowiliscie ? Po regatach byliscie z wyniku zadowoleni i uwazaliscie ze odniesliscie sukces ?

Autor:  M@rek [ 31 gru 2017, o 12:09 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

M@rek napisał(a):
Poniewaz temat tak sie rozwnal dodam jeszcze ze gdybysmy ograniczyli sie do klas monotypowych nie byloby postepu w konstrukcji jachtow i wielu konsruktorow poszloby z torbami :)
Innym nurtujacym mnie problemem sa roznice w optymalizacji miedzy IRC a ORC bo widac wyraznie ze formula zmiena kolejnosc 2 najlepszych jachtow w klasach przelicznikowych.


Po wizycie na stronie Botina widze ze "Ichi Ban" to nie TP 52 jak napisano na stronie regat S-H a IRC 52 projekt nr 289. Kilka nowych TP 52 projektow tego biura jest w trakcie realizacji.

Autor:  krzychuAPIA [ 31 gru 2017, o 12:22 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

Marku , a co mieliśmy mówić i w co mieliśmy wierzyć. Bo jeśli w to , że będziemy wozić czerwoną latarnie na każdy biegu to po co przez pół roku zrobilibyśmy co następuje:
- zmieniliśmy maszt na nowy
- wyprowadziliśmy powierzchnię całego kadłuba szpachlując i szlifując do bólu
- zoptymalizowaliśmy kształt balastu do odpowiedniego kształtu
- zorganizowaliśmy w miarę nowe żagle i liny itp. itd
- dopłynęliśmy tam z Gdyni i prawie całe regaty mieszkaliśmy na "ćwiartce"
Przypominam , że był to rok 1993/94 a jacht z Kotwicy ( Kier ) czyli nie było prawie niczego lub horrendalnie drogie ale my mieliśmy wtedy po dwadzieścia parę lat , zapał jak cholera więc "zorganizowaliśmy" wszystko co się dało , własnymi rencami :)
A czy byliśmy/jesteśmy zadowoleni ? Tak , bo to zrobiliśmy i spełniliśmy nasze ówczesne marzenia , i dziś mogę swojemu synowi powiedzieć : brałem udział w Mistrzostwach Świata , walczyliśmy w każdym biegu , nie było "sra..a po krzakach"
Krzychu.

Autor:  vaginal [ 31 gru 2017, o 12:25 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

I to są właśnie dwa światy.
Twój ok, tamten (wedlowski) w bok.
v

Autor:  plitkin [ 31 gru 2017, o 12:30 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

M@rek napisał(a):
Poniewaz temat tak sie rozwnal dodam jeszcze ze gdybysmy ograniczyli sie do klas monotypowych nie byloby postepu w konstrukcji jachtow i wielu konsruktorow poszloby z torbami :)


To też prawda. Ważna uwaga.

Autor:  cors [ 31 gru 2017, o 13:28 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

krzychuAPIA napisał(a):
Dzięki Bogu zajęliśmy przedostatnie miejsce


18 na 19 jachtów.

Autor:  krzychuAPIA [ 31 gru 2017, o 15:24 ]
Tytuł:  Re: Rolex Sydney Hobart 2013, 2014, 2015, 2016, 2017

Czyli Piotrze przedostatnie , tak jak napisałem.
Krzychu.

Strona 8 z 13 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/