Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 kwi 2024, o 09:38




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1303 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 ... 44  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 18 mar 2019, o 15:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
cors napisał(a):
Typowe "łamacze" stawu skokowego i stopy. Oczami wyobraźni, stopa wpada Ci pod ten reling i tracisz stateczność.


Rozumując Piotr tą metodą to każdy rodzaj czegokolwiek na pokładzie do trzymania się jest swego rodzaju pułapką - takie relingi na kabinie mają wszystkie praktycznie jachty - mój fabrycznie też - tyle, że w dalszej części kabiny co widać na fotce.

Tam też przy dużej dozie pecha można zjechać stopą po ten reling - zaklinować sobie stopę pod takim relingiem - a następnie siłą rozpędu wyjechać za burtę pozostawiając wyrwaną stopę ze stawu skokowego.

Generalnie żeglarstwo jest zabawa mocno urazową - sam zwalając sobie 5 lat temu maszt na głowę mało życia nie straciłem.

Co do moich relingów - nie chodzę po pokładzie na bosaka a to w czym chodzę nie wchodzi pod ten reling.

krzychuAPIA napisał(a):
Znacie panowie człowieka który w ten sposób koncertowo rozp...ł staw skokowy , klinując sobie tak stopę poleciał za burtę.


Może właśnie chodził po pokładzie na bosaka ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2019, o 15:59 

Dołączył(a): 22 gru 2012, o 20:57
Posty: 3857
Podziękował : 441
Otrzymał podziękowań: 754
Uprawnienia żeglarskie: dostateczne plus
Dwie kwestie.
Dziób jako stanowisko pracy.
Droga z kokpitu na stanowisko.
Wydaje się, że problemy różne w zależności od wielkości.
U Burego kawał drogi do przebycia - potrzebne dodatki do chwytu, wpięcia, zaparcia stopy. Na mniejszych (dajmy na to do 28 stóp bez szprycbudy) - myk, szybka wpinka i jesteś. Ale tam problem na stanowisku pracy - kończysz etap czołgania i problem katapulty staje się realny.
Dlatego ergonomia kosza, dobrze
rozmieszczone knagi, tudzież falszburta - stają się bardzo istotne. Tam bywa dynamicznie.
v



Za ten post autor vaginal otrzymał podziękowanie od: M@rek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2019, o 16:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
vaginal napisał(a):
Ale tam problem na stanowisku pracy - kończysz etap czołgania i problem katapulty staje się realny.


Dlatego do maximum staram się ograniczyć niepotrzebne wycieczki na morzu poza kokpit - stąd rolery do żagli.

Bo wycieczka na dziób na dobrej fali - lub nawet tylko poza kokpit - to niezłe wyzwanie i trzeba to ograniczać do absolutnego minimum.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2019, o 18:17 

Dołączył(a): 7 sie 2015, o 08:47
Posty: 860
Podziękował : 271
Otrzymał podziękowań: 225
Uprawnienia żeglarskie: morski
bury_kocur napisał(a):
relingi na kabinie mają wszystkie praktycznie jachty

Włodziu , po nadbudówce łazi się stosunkowo rzadko bo wysoko.

bury_kocur napisał(a):
Może właśnie chodził po pokładzie na bosaka ?


Ha , był w pięknych kaloszach a sprawa się miała listopadowej (prawie) nocy na Rozlewisku blisko nowej przystani w tych trzcinach. I dlatego pewnie jeszcze żyje bo wpadł do czarnej jak smoła wody tuż obok burty jachtu który w tej samej sekundzie wjechał w miel więc wody miał po pachy.
Ale stopę załatwił mocno.
Krzychu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2019, o 21:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
krzychuAPIA napisał(a):
Włodziu , po nadbudówce łazi się stosunkowo rzadko bo wysoko.


Krzysiu - ja właśnie założyłem jak widzisz te relingi na nadbudówce, więc skąd taka nagle ich krytyka skoro tak relingi zakładają nawet poważne firmy.

krzychuAPIA napisał(a):
Ale stopę załatwił mocno.


Cóż można powiedzieć - miał widać człowiek pecha :-(

Nawet Napoleon pytał swoich oficerów, czy mają w życiu szczęście...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2019, o 22:01 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8026
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2413
Uprawnienia żeglarskie: -
bury_kocur napisał(a):
tą metodą to każdy rodzaj czegokolwiek na pokładzie do trzymania się jest swego rodzaju pułapką - takie relingi na kabinie mają wszystkie praktycznie jachty - mój fabrycznie też ...

A ciekawość czemu dziwnie popularne bywały relingi nóg nie łamiące :roll:
Bo o takie można skutecznie nogę zaprzeć
Załącznik:
122 (640x479).jpg


A po takich można chodzić
Załącznik:
148 (640x444).jpg


A obu wariantów można się także trzymać, bo nie są okrągłe ni śliskie...
I komu to przeszkadzało? ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2019, o 22:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11645
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1626
Otrzymał podziękowań: 3884
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ciekawe jest to, że Czarodziejka nie w ogóle handrelingów, żadnych. Wygląda na to, że nie były przewidziane stoczniowo. Ma to plusy i minusy.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2019, o 22:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Ryś napisał(a):
A ciekawość czemu dziwnie popularne bywały relingi nóg nie łamiące :roll:
Bo o takie można skutecznie nogę zaprzeć


A przepraszam - skąd taki podział relingów na te od łamania i te od ... nie łamania nóg? :rotfl:

Czym różnią się jedne o drugich ?

Pływam ponad 40 lat i nigdy - przenigdy - żadna noga nie wpadła mi pod żadem reling.

Może po prostu zwyczajnie idąc patrzę pod nogi?

Ryś napisał(a):
A po takich można chodzić


Po tych moich także można.
Ryś napisał(a):
A obu wariantów można się także trzymać, bo nie są okrągłe ni śliskie...


I moich także można się ich trzymać mimo, że są okrągłe :lol:

waliant napisał(a):
Ma to plusy



A jakie ?

Bo ja plusów w braku uchwytów na jachcie nie widzę ani jednego.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2019, o 22:39 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8026
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2413
Uprawnienia żeglarskie: -
Szczęście?
Ale bo szczęściu trzeba pomagać! ;)
bury_kocur napisał(a):
Co do moich relingów - nie chodzę po pokładzie na bosaka a to w czym chodzę nie wchodzi pod ten reling.
:D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2019, o 22:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11645
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1626
Otrzymał podziękowań: 3884
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bury_kocur napisał(a):
A jakie ?

Jak zaiwaniam na dziób na czworakach (czasami trzeba) i robię coś na dziobie na siedząco albo klęcząco, to bardzo boję się, że nadzieję się na coś kolanem, tyłkiem czy plecami.
Handrelingi na kabinie mają sens, ale na dziobie to już trzeba dobrze przemyśleć, gdzie mają być. Niekoniecznie wszędzie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2019, o 23:15 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8026
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2413
Uprawnienia żeglarskie: -
Na dziobie najlepsze oparcie i uchwyt zapewnia jednak reling. :cool:

Znaczy że normalny, nie 'hand'. Hm... W razie co - bo czy kto jeszcze pamięta, w tem dziale? :lol:
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2019, o 23:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Ryś napisał(a):
Na dziobie najlepsze oparcie i uchwyt zapewnia jednak reling. :cool:

Znaczy że normalny, nie 'hand'. Hm... W razie co - bo czy kto jeszcze pamięta, w tem dziale?


Rysiu - zobacz, że na przedstawionych naszych fotkach reling jest na całej długości pokładu.

I jego doskonałości nikt nie zaprzecza a mówimy co najwyżej o dodatkowych uchwytach zwanych hand relingami - na kabinie lub szprycbudzie - coby wspomóc bezpieczeństwo dodatkowym uchwytem dla rąk...

Na dziobie musi być czysto od zbędnych uchwytów choćby po to, aby spodni sztormiaka nie rozwalić na takim uchwycie jak się na niego siądzie...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 mar 2019, o 08:29 

Dołączył(a): 7 sie 2015, o 08:47
Posty: 860
Podziękował : 271
Otrzymał podziękowań: 225
Uprawnienia żeglarskie: morski
waliant napisał(a):
ale na dziobie to już trzeba dobrze przemyśleć, gdzie mają być.


Tomku , Ty nie kombinuj , bo lepsze jest wrogiem dobrego. Jeśli coś modyfikować to te stoprelingi , na pokładzie dziobowym raczej nic nie dawaj bo jak napisałeś

waliant napisał(a):
boję się, że nadzieję się na coś kolanem, tyłkiem czy plecami.


znając Prawo Murphiego tak się niechybnie stanie. Aućććććć.
Krzychu.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

bury_kocur napisał(a):
Pływam ponad 40 lat i nigdy - przenigdy - żadna noga nie wpadła mi pod żadem reling


Włodku , bo styl Twojego pływania nacechowany jest wielkom godnościom osobistom :mrgreen:
Krzychu.
PS. Na poważnie , to montuj sobie co chcesz i jak chcesz bo to TWÓJ JACHT !!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 mar 2019, o 08:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 paź 2006, o 18:27
Posty: 774
Lokalizacja: Woda
Podziękował : 297
Otrzymał podziękowań: 791
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Drewniane są zdecydowanie lepsze od metalowych, ale na dziobie z racji funkcji trochę nie miałem wyjścia.
Ten dziobowy jest centralny. Nie wiem czy to z racji małości jachtu czy czego innego ale człowiek raczej nad nim nie przebywa. W 99% siedzi na dziobie po nawietrznej, oparty o ten właśnie handreling nogami lub tyłkiem. Mimo, że na Puffinie pływało masa przeróżnych ludzi w różnych warunkach to nikt nigdy nie miał kłopotów i nie narzekał. Na stojąco to tylko w porcie się tam można poruszać. A stopa w kaloszu raczej nie ma szans tam wejść.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 mar 2019, o 09:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11645
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1626
Otrzymał podziękowań: 3884
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
krzychuAPIA napisał(a):
na pokładzie dziobowym raczej nic nie dawaj bo jak napisałeś

Na dziobie nie planuję. Ewentualnie na kabinie, bo jest moment zejścia z półpokladu do kokpitu, gdzie uchwyt by się przydał. Łapiemy się za kabestany fałowe, które tam akurat są.

baoo napisał(a):
Na stojąco to tylko w porcie się tam można poruszać

Ja patrzę jeszcze na to pod kątem przebrasowań, które robi się jednak przed masztem, na stojąco (chyba że metoda z dwoma brasami, ale wtedy jest się przy sztagu), na lekko skośnej, przedniej ściance kabiny. Handrelingi w tym miejscu to słaby pomysł.

Pod kątem dalszych wypadów, można zrobić handrelingi po obu stronach luku dziobowego (który jest przeszkadzajką i na który trzeba uważać). Ale to tylko pomysł, do realizacji może kiedyś.

Jeszcze jedno. Brak handrelingów na jachcie powoduje, że do trzymania wykorzystuje się relingi, kabestany fałowe, maszt i wanty. Wanty są u nas bardzo pod ręką i pasują. Gorzej jak maszt się złamie i trzeba będzie robić porządki. Ale to tylko taka myśl... ;)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 mar 2019, o 09:51 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8026
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2413
Uprawnienia żeglarskie: -
bury_kocur napisał(a):
Rysiu - zobacz, że na przedstawionych naszych fotkach reling jest na całej długości pokładu.
I jego doskonałości nikt nie zaprzecza ...
Znaczy powiadasz że można się go trzymać jak miącha, jak i wygodnie nań stanąć/nogę zaprzeć skutecznie? ;)
( a co, bawarki-m nie widział? :mrgreen: )


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 mar 2019, o 11:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Ryś napisał(a):
Znaczy powiadasz że można się go trzymać jak miącha, jak i wygodnie nań stanąć/nogę zaprzeć skutecznie?


Wiesz Rysiu - z tym pojęciem "wygodnie nań stanąć" toś trochę przesadził, bo stawanie stopą na rurce 25 mm jest średnio wygodnym pomysłem ale zaprzeć się faktycznie można jak również trzymać się tego handrelingu da.

Generalnie ja na dziób w czasie żeglugi nie łażę bo po co?

Spinakera nie mam - żagle na rolerach, więc pozostaje tylko klar obijaczy i cum ale to robię w porcie.

krzychuAPIA napisał(a):
Włodku , bo styl Twojego pływania nacechowany jest wielkom godnościom osobistom :mrgreen:


A gdzie mi się spieszy?

Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2019, o 19:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11645
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1626
Otrzymał podziękowań: 3884
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Dzisiaj cały dzień walczyłem z przygotowaniem nowych listew. Żeby mieć warunki do pracy, pojechałem do Gryfu. Stolarnia, duży stół, wiadro ścisków stolarskich (własne mam tylko dwa), wiertarka stołowa do nawiercania zagłębień pod kołki. Jutro montaż na jachcie.
Co prawda nie wiem jak uda się wygiąć listwy na śródokręciu do łuku pokładu, ale może się uda.
Doszło jedno przecięcie w tylnych listwach, o którym od dawna myślałem, żeby woda szybciej trafiała z pokładu za burtę. Bilans wagowy to 1,69 kg na plus, niestety. Mówi się trudno. Po konsultacji z Szymonem listew nie obniżyłem, czyli mają one wysokość 30,5 mm.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2019, o 01:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
Bilans wagowy to 1,69 kg na plus, niestety. Mówi się trudno.


Tomek - jak Cie lubię ...

Czy wchodząc na jacht ważysz za każdym razem Siebie + Swoją dziewczynę + Swoje buty + Swoje torby, ciuchy, zakupy itp ?

I co robisz z tymi danymi ?

Pytam poważnie, bo pisząc, że jakieś listwy jachtowe ważyły o 1,68 kg więcej mam prawo mniemać, że masz jakąś znaną Ci wagę - co do 1 gr - jachtu + wagę Siebie + wagę Twojej Kobiety, Twoich zakupów, Twoich toreb z ubraniami, Twego przywożonego żarcia na jacht itd - z którego to ciężaru każda wartość włożona na jacht nie może przekraczać owego zapisanego wcześniej wymiaru wagi...

A jak przekraczasz np. Swoją wagę o np. 1,58 kg to co się dzieje ?

Idziesz się wysikać (też ileś gramów) czy wywalasz swoje zakupy za burtę, Twoje buty zostawiasz na brzegu, sukienkę Twojej Damy także, Twoje torby z ubraniami uszczuplasz o dwie podkoszulki i 3 skarpetki, gdyż inaczej sumaryczna zmiana wagi jachtu przekroczy wartość o np. 0,64 kg, co spowoduje Twoją dyskwalifikację u komisji sędziowskiej ...

Czy dobrze rozumuję ?

A jak źle to powiedz czemu ma służyć tak dokładna waga tych przykładowych listew ?

Pytam się z życzliwą ciekawością, bo u mnie czy jacht waży 10 czy 12 ton to jest mi zasadniczo obojętne a Ty podkreślasz różnice wagi o 1,69 kg ...

Weź mi to jakoś wytłumacz tak, żebym jako inżynier od mechaniki zrozumiał, bo tępy nie jestem, ale sensu Twojego ważenia materiałów co do grama pojąć nijak nie mogę .... :oops:

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2019, o 04:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2018, o 18:25
Posty: 949
Podziękował : 166
Otrzymał podziękowań: 349
Uprawnienia żeglarskie: posiadam, rzecz dziwna...
Kocurze,
stanę w obronie Walianta, to nie o mechanikę inżynieryjną wszak chodzi, a o, nazwijmy to, filizofię pływania. Reprezentujecie Panowie po prostu dwa skrajne podejścia do przemieszczania się po H 2 O przy (częściowej) pomocy żagli. ;)
Waliant nie jest wyjątkiem...
wiesz, razem ze wszelakimi dokumentami mojej łódki dostałam cztery strony A4, skondensowanej, inżynierskiej prozy pt. modyfikacje na etapie budowy.
Można ją streścić jednym zdaniem: udało się obniżyć wagę o ok.500kg; w stosunku do projektu.
Za jaką cenę finansową, lepiej nie pytać, wszak to nie tylko koszt materiałów, ale przede wszystkim koszt pracy projektanta...
No ale te pół tony było tego warte, dla rasowego regatowca,niepawdaż?!
To, że zamontowano silnik z P-bracket, a nie saildrive, daje się jeszcze zrozumieć. Podobnie jak kupno upiornie drogiego, składanego "feathering propeller".
Ale co sądzisz o instalacji np. zlewu BEZ podłączenia? Zlew jest wymagany przepisami, jako iż ma to być, przynajmniej teoretycznie cruiser-racer. No i jest. Tylko przepisy nie wymagają, aby ów zlew nadawał się był...do użytku. Co skrzętnie wykorzystał rzeczony regatowiec, nie montując....kranu.
"Bo wiesz Anno, to prawie 170g więcej!"
Opisana historia, to nie żart!!!

Przy tym, to te listwy na Czarodziejce, to na prawdę małe piwo.....

Anna
kompletnie bezhandrelingowa

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2019, o 09:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
01_Anna napisał(a):
Można ją streścić jednym zdaniem: udało się obniżyć wagę o ok.500kg; w stosunku do projektu.



Aniu Sympatyczna - to co napisałaś powyżej jest dla mnie całkowicie zrozumiałe.

Chodzi mi o zrozumienie skali zmartwień dotyczących wagi jachtu czyli owo słowo "ok."

Rozumiem, że jest jakaś skala ciężaru, o którą rzeczywiście warto walczyć.

Gdyby Tomek napisał - przed regatami dla ujęcia wagi wywalam ze zbiorników 250 kg wody oraz wyjmuję 100 kg innego ciężaru to jest to całkowicie oczywiste, że ma to sens.

Nieraz w regatach śródlądowych widziałem, że ich uczestnicy wyjmują z jachtu naprawdę wszystko i na czas regat na kei zostaje po nich góra wszelakiego dobra - kotwice, liny, materace, żarcie, bukłaki z wodą itp.

Ale wtedy manewrem tym osiągają oni "zysk" rzędu ok. kilkudziesięciu - a może nawet - ok. "-set" kilogramów wagi jednostki.

I w takich skalach wagi rozumiem, że jest rzeczywiście sens walczyć o odchudzenie jednostki.

Ale proszę Cię Aniu - weź mi wytłumacz - ale tak, żebym zrozumiał - czy zamartwianie się o wzrost wagi listew o (bez około) 1,69 kg (z dokładnością do rzędu gramowych wagi) ma rzeczywiście jakiś sens ?

Czy też Twego przykładu:
01_Anna napisał(a):
"Bo wiesz Anno, to prawie 170g więcej!"


Czy jak przyjeżdżasz na jacht na weekend zastanawiasz się czy Twoje zakupy żarcia ważą 10 czy 20 kg ?

Czy jak wrzucasz ciuchy na rejs zastanawiasz się czy ważą one 20 czy 25 kg ?

Czy ważysz siebie i Swoją załogę przed każdym wyjściem na wodę - dane te zapisujesz - aby na następne regaty nie dopuścić do wzrostu wagi zawodników ?

Czy wchodząc na jacht zastanawiasz się ile ważą ciuchy przez Ciebie wnoszone - porównujesz ich ciężar z ich wagą z poprzedniego wyjścia na wodę i w razie większego ciężaru zdejmujesz z Siebie część ubrania ?

Pytam naprawdę życzliwie i bez absolutnie cienia uszczypliwości, bo lubię Tomka, ale ni czorta nie mogę pojąć Tomkowych zmartwień o różnicę wagi wyposażenia jachtowego z wartościami gramowymi ...

Jakby Tomek napisał - wywaliłem w remoncie 150 kg niepotrzebnego i zbędnego wyposażenia jednostki to bym zrozumiał sens, ale walka o te gramy - znaczy o drugie miejsce po przecinku wagi listew czy też o te 170 gramów Twego wylotu burtowego zlewu ?

Przecież butelka z wodą mineralną waży więcej i zabranie jej na regaty całkowiecie zaburzy walkę o wagę tych listew...

Próbuję po prostu od długiego czasu zrozumieć skalę zmartwień regatowców, których rozumowania o owe gramy nie kumam kompletnie :-(

Rozumiem o setki kg ale o gramy ?

Kocur - próbujący niedzielnie przy kawie zrozumieć temat bardzo życzliwie :mrgreen:

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2019, o 10:23 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4173
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
bury_kocur napisał(a):
Czy wchodząc na jacht ważysz za każdym razem Siebie + Swoją dziewczynę + Swoje buty +


Nie wykluczam takiej sytuacji, choć w przypadku Tomka wątpię, że tak robi. Wypowiem się za siebie: ważę się na potrzeby żeglarstwa kilkanaście razy w sezonie. Z najbardziej skrajnych i śmiesznych przypadków wymienię wyjazd na regaty do Danii, gdzie przed kontrolą masy nie piliśmy (załoga) dobę i nie jedliśmy też. Jeden z nas biegał tuż przed ważeniem, a cała ekipa stosowała drastyczny regatowy myk: spluwanie śliny przez parę godzin. To wszystko z powodu wcześniejszego braku dyscypliny u jednego z nas. Do ważenia musieliśmy wybrać najlżejszą bieliznę (obowiązkowo się waży w koszulce i spodenkach). Okazało się, że nasza zabrała że sobą waga trochę zawyżała i mieliśmy zapas kilkuset gram, więc spluwanie było niepotrzebne. :)

Przypuszczam, że i u Tomka może się zdarzyć sytuacja w której musi kontrolować masę załogi (np. podmiana załoganta w ostatniej chwili na cięższego).

Co do ciuchów: w Polsce w amatorskich regatach temat jest mało znany, ale przepisy regatowe żeglarstwa definiują bardzo precyzyjnie maksymalną masę ubrań, jak również zakazane elementy pozycjonowane jako ubrania (np. wszyte obciążniki). Są to przepisy międzynarodowe, wcale nie są takie śmieszne. Wręcz dla tych, którzy znają wartość tych ograniczeń przedmiotem do uśmiechu jest niezrozumienie przez żeglarzy tak oczywistych rzeczy jak wpływ masy załogi na wynik sportowy.

bury_kocur napisał(a):
A jak przekraczasz np. Swoją wagę o np. 1,58 kg to co się dzieje ?

Wg praktyki formuły w jakiej pływa Tomek: ma szansę na ponowne ważenie i poprawę wyniku. Z reguły taki zawodnik biega, korzysta z wc (czasem się wspomaga farmakologią by przyspieszyć), idzie do sauny. Najczęściej nie sam, tylko cała załoga to robi. Półtora kg nadwagi to pryszcz- cała załoga zrzucić to w godzinę. Jeżeli się nie uda - musi odstąpić od startu (nie jest dopuszczony) albo zmienić świadectwo (jeżeli formuła lub zasady danej imprezy na to pozwalają).

bury_kocur napisał(a):
A jak źle to powiedz czemu ma służyć tak dokładna waga tych przykładowych listew ?


Oczywiście to lekka fanaberia i zabawa w precyzję i uczciwość. Tomek jest mierniczym, ale i żeglarzem pokazującym przykład innym. Dlatego kontroluje takie rzeczy by wiedzieć, czy na skutek zmiany musi zmienić świadectwo, bo masa jachtu się zmieniła.

bury_kocur napisał(a):
Pytam się z życzliwą ciekawością, bo u mnie czy jacht waży 10 czy 12 ton to jest mi zasadniczo obojętne a Ty podkreślasz różnice wagi o 1,69 kg ...

Weź mi to jakoś wytłumacz tak, żebym jako inżynier od mechaniki zrozumiał, bo tępy nie jestem, ale sensu Twojego ważenia materiałów co do grama pojąć nijak nie mogę ....


dobrze to rozumiesz, Włodku, tylko kokietujesz. Wiesz, że Tomek pływa w regatach i wiesz, że Ty sam nie pływają. Czekasz na odpowiedź Tomka by powiedzieć po raz milionowy: "i dlatego właśnie nie startuję w regatach" :) Ale wyjaśnię znowu to c wiesz i tak: zarówno masa jachtu, jak i masa załogi są określone w świadectwie będącym podstawą do obliczania wyniku wyścigu Tomka względem innych jachtów. Zwyczajnie wypada być fair i w przypadku istotnych zmian w stanie faktycznym dokonać zmian w świadectwie
Tomek przed ważeniem nie wiedział jakie są to różnice, więc nie mógł wiedzieć czy to kilogram, czy 10. Zważył, wie, więc wie jak postąpić.

Twoje podkreślenie nie zrozumienia zasad sportu wcale nie pokazuje śmieszności zasad tegoż sportu, lecz raczej pokazuje jedynie Twoje stałe i konsekwentne "niezrozumienie" rzeczy, które są oczywiste i WAŻNE dla innych ;) Ja jako że jesteś inżynier i żeglarz z doświadczeniem, to śmiem twierdzić, że wszystko dobrze rozumiesz, tylko kokietujesz. :)

Włodku, dla żeglarstwa zrzucilem kilkadziesiąt kilogramów wagi. Niektórzy nie potrafią tego zrobić ani dla zdrowia, ani dla rodziny, ani dla siebie. Bo łatwe to nie jest.

W tym sezonie będę głównie nie sternikiem, tylko zalogantem, wiec nabieram kilka kilo masy, ktorej nie potrzebowałem jako sternik, lecz na załodze jest niezbędna (oczywiście musi być efektywna, więc to nie tłuszcz, a mięśnie i to w określonych partiach).
Może po tym przykładzie zrozumiesz jak istotną potrafi być kwestia masy w żeglarstwie sportowym?



Za ten post autor plitkin otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2019, o 11:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
plitkin napisał(a):
Może po tym przykładzie zrozumiesz jak istotną potrafi być kwestia masy w żeglarstwie sportowym?


Rozumiem, Wiktorze rozumiem :D tylko sobie szutki robię o te Tomkowe gramy :mrgreen:

I jako, że wspólnie doszliśmy do wniosku, iż

plitkin napisał(a):
Oczywiście to lekka fanaberia i zabawa w precyzję


to gramowy temat Czarodziejki kończymy :D albowiem każdy ma Swoje dziwactwa :-P

Drugi poruszony przez Ciebie temat czyli fakt, iż:

plitkin napisał(a):
Tomek jest (...) żeglarzem pokazującym przykład innym.


zaowocował uhonorowanie nagrodą SAJ :D i w pewnym stopniu chylę jednak głowę przed dokładnością Tomka

Ale poruszyłeś ciekawszy temat:

plitkin napisał(a):
Włodku, dla żeglarstwa zrzucilem kilkadziesiąt kilogramów wagi.


JAK TO ZROBIŁEŚ ?

Bo mnie się nie udaje :-( :-( :-( :-( :-(

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2019, o 14:28 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4173
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
bury_kocur napisał(a):
JAK TO ZROBIŁEŚ ?

Bo mnie się nie udaje


Proste ;) Zacznij się ścigać :)

A na poważnie: jest jedna mało znana i przez to mało popularna metoda. Cholernie skuteczna. Lubię Cię, więc zdradzę tajemnicę. Otóż metoda ta ma nazwę "MŻ", co oznacza: "mniej żreć". Nic więcej nie potrzeba. Jest milion modyfikacji tej metody, ale sens jest ten sam.
Wbrew pozorom - jak mądrze się podejdzie do tematu, to jest to proste.



Za ten post autor plitkin otrzymał podziękowanie od: cors
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2019, o 15:07 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
plitkin napisał(a):
Otóż metoda ta ma nazwę "MŻ", co oznacza: "mniej żreć"


pełna nazwa MKŻ

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2019, o 15:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
plitkin napisał(a):
Otóż metoda ta ma nazwę "MŻ",


Wiktor - też Cie lubię więc powiem tak - ja już mniej nie mogę bo będzie jak z tym koniem co go oduczali jeść :rotfl:

I bardziej dietetycznie też nie mogę.

To są niestety wieloletnie naleciałości :-(

Ale to nie na ten wątek...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2019, o 17:41 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4173
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Wymówki :) Też je zastosowałem w epoce "+30". Do nikogo one nie przemawiają jednak, a poszukujemy skutecznie tylko siebie :)

Włodku, od chwili wejścia w tryb zrzucania wagi ani przez chwilę nie byłem głodny. Taka jest idea normalnego odżywiania. Jak nabierałem masę lub trzymałem bardzo wysoką - dość często chodziłem głodny. Taki paradoks.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2019, o 17:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
plitkin napisał(a):
dość często chodziłem głodny. Taki paradoks.


Wcale nie Wiktorze - mózg Twój domagał się cukru i krzyczał "jeść" !

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2019, o 18:26 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4173
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Cukier - nsrkotyk. Odstaw na tydzień wszystko co ma wysoki indeks glikemiczny i wszystko wróci do normy. Przestaniesz chcieć jeść kiedy nie jesteś głodny.

Admini nas zabiją :) Proszę o wydzielenie naszego OT i kajam się za popełnione wykroczenie ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2019, o 19:07 

Dołączył(a): 7 sie 2015, o 08:47
Posty: 860
Podziękował : 271
Otrzymał podziękowań: 225
Uprawnienia żeglarskie: morski
Się Tomek wcurwi to Wam takie GPH do ORC policzy że się nie pozbieracie. :rotfl:
Krzychu.



Za ten post autor krzychuAPIA otrzymał podziękowanie od: plitkin
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1303 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 ... 44  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 80 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL