Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Czarodziejka - po sezonie
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=57&t=23119
Strona 25 z 44

Autor:  waliant [ 15 mar 2019, o 19:07 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

vaginal napisał(a):
Tratwa minimum sześcioosobowa.

Nie przesadzaj. To pobożne życzenie. Są tratwy czteroosobowe.
A niektórzy nie mają wcale.

Autor:  vaginal [ 15 mar 2019, o 19:09 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

Nie słuchałeś uważnie.
v

Autor:  waliant [ 15 mar 2019, o 19:13 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

Słuchałem uważnie, po prostu uznałem że nie ma sensu się o to spierać, bo to bardziej spór ideologiczny i strata czasu, którego i tak było za mało.
Dodatkowo, jak na razie, tratwy wymagają organizatorzy DH i Bitwy. Bitwa to inna bajka zupełnie, a w DH można nie startować.

Autor:  vaginal [ 15 mar 2019, o 19:22 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

Nie chłopie. To jest proces. To jacyś kolesie od grożenia paluszkiem. Finalnie nie wyjdziesz na zatokę.
Co za pedalski zamordystyczny styl.
Swoją drogą, ciekawe jak zaśpiewasz w kwestii GWG.
v

Autor:  M@rek [ 15 mar 2019, o 20:53 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

Dodaj jeszcze obowiazkowe szkolenia z technik ratowniczych oczywiscie w jednym certyfikowanym osrodku :)

Autor:  waliant [ 15 mar 2019, o 21:26 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

vaginal napisał(a):
To jest proces. To jacyś kolesie od grożenia paluszkiem. Finalnie nie wyjdziesz na zatokę.

Że to jest proces, to ja wiem od lat. I od lat byłem hamulcowym w tej kwestii, ja może pamiętasz.
Co ja o tym myślę można przeczytać w moim artykule o OSR na stronie jachtu.
Jest tam też to, że pewnych rzeczy nie unikniemy.

vaginal napisał(a):
ciekawe jak zaśpiewasz w kwestii GWG.

Jest już ZoR o GWG. Ponieważ robię przymiarki do tego, żeby GWG było w cyklu MŻPP, to wpisałem kategorię czwartą OSR. Dawniej nie wpisywałem nic, dopiero jak PBP zaczęło mieć wymagania, wpisałem znane rozporządzenie PoZŻ.

Znając mnie, chyba nie można powiedzieć, że jestem zwolennikiem tych przepisów. Ale jestem też realistą. Chcąc płynąć gdziekolwiek za granicę, muszę mieć jakieś minimum. W związku z tym przegryzłem się przez te przepisy w każdą stronę.
Ta tratwa też mnie zjeżyła, ale jak pisałem - szkoda było czasu na dyskusję.

Tak nawiasem, trzeba trzymać kciuki, żeby B8 nie było z tratwą, bo wtedy nie popłyniemy, a te regaty akurat lubię.

Autor:  waliant [ 15 mar 2019, o 21:43 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

M@rek napisał(a):
Dodaj jeszcze obowiazkowe szkolenia z technik ratowniczych

To akurat dotyczy kategorii niższych niż trzecia. Z wyjątkiem załóg dwuosobowych, dlatego na DH o to pytają.
Dla kat 3 i 4 wymagane jest, by jedna osoba miała pojęcie o pomocy medycznej.
Wcale to nie oznacza kwitu z ośrodka szkolenia, bo to może być dowolny kurs pierwszej pomocy.

Autor:  vaginal [ 16 mar 2019, o 01:14 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

Jesteś realistą?
Dostajesz kopa w dupę i twierdzisz że lewy pośladki ma się dobrze.
Jedyne wyjście to alternatywne zabawy typu "Regaty o złote kalesony". Ale w wersji plus. Czyli zakaz startowania dla tych, którzy choć raz przeszli kontrolę bezpieczeństwa.
Nie ma miękkiej gry. Te światy muszą zostać rozdzielone, ze względu na dysproporcję sił. Tobie nie zazdroszczę, bo jesteś zakładnikiem samego siebie. Ja też wolny nie jestem, ale stać mnie na bojkot
v

Autor:  M@rek [ 16 mar 2019, o 09:09 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

waliant napisał(a):
M@rek napisał(a):
Dodaj jeszcze obowiazkowe szkolenia z technik ratowniczych

To akurat dotyczy kategorii niższych niż trzecia. Z wyjątkiem załóg dwuosobowych, dlatego na DH o to pytają.
Dla kat 3 i 4 wymagane jest, by jedna osoba miała pojęcie o pomocy medycznej.
Wcale to nie oznacza kwitu z ośrodka szkolenia, bo to może być dowolny kurs pierwszej pomocy.


No wlasnie, na razie z wyjatkiem zalog dwuosobowych, samotnikow i zaraz bedie dalej bo bussines musi sie krecic :)

Autor:  waliant [ 16 mar 2019, o 20:06 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

vaginal napisał(a):
Jesteś realistą?

A nie? Opóźniałem wprowadzenie OSR u nas w ogóle, a w regatach Gryfu w szczególności, jak długo się dało. Dalej się nie da, wg mojej oceny.
Można się obrazić na to, można bojkotować, ale w ten sposób niedługo nie będzie w czym startować.
Pogadaj z tymi, którzy startowali w zagranicznych regatach, albo którzy planują.
Jeżeli się zgłoszę do Muhu Vaine, to muszę przejść inspekcję wg listy zamieszczonej na stronie. Oczywiście, można nie płynąć...
vaginal napisał(a):
Te światy muszą zostać rozdzielone

Nie ma na to szans.

Z drugiej strony, pomijasz pewnien aspekt, a którym wspominam w swoim artykule. Myślałem o tym pisząc ZoR o Regatach 90lecia. Jak może pamiętasz, w tych regatach nie było wzmianki o OSR. Tylko dlaczego w takiej sytuacji ryzykanci mają fory, albo zmuszają do ryzyka inne jachty? Ktoś nie chce mieć wyposażenia ratunkowego, ale wtedy ma fory. To jest w porządku?

vaginal napisał(a):
bo jesteś zakładnikiem samego siebie

Może i tak. Trudno się mówi, ale chcąc startować w regatach u nas i na świecie, muszę pogodzić się z OSR. Na razie bardziej wolę startować niż przeszkadza mi OSR. Ale każdy ma swój próg wrażliwości. :)

P.S. 1 Jakie dokładnie punkty w OSR Ci przeszkadzają? Bo ja mam kilka.
P.S.2 Nie oglądaj relacji z dzisiejszej Konferencji Bezpieczeństwa, jeżeli dbasz o swoje zdrowie... ;)

M@rek napisał(a):
zaraz bedie dalej

No, nie tak szybko, bo to wynika wprost z OSR-u, a zmiany będą dopiero za rok, i nie wiem, czy w tym akurat punkcie.

Autor:  vaginal [ 16 mar 2019, o 20:35 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

A jakie to fory konkretnie.
v

Autor:  waliant [ 16 mar 2019, o 20:45 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

vaginal napisał(a):
A jakie to fory konkretnie.

Wagowe. Ktoś ma na jachcie trzy gaśnice, bo ma traumę po poprzednich regatach B8, a Ty nie masz żadnej. Tak samo UKF-ki, tratwy, kotwice, łańcuch, lifeliny (w skrajnym przypadku), wody zapasowej i co tam jeszcze jest na liście. Dużo? Mało? Zawsze coś.

Zauważ że np GoodSpeed poszedł w skrajność i przed każdymi regatami wyrzuca z jachtu WSZYSTKO co można, w zależności od kategorii regat. Gdy kategoria nie jest określona, może wyrzucić jeszcze więcej. Byle zachować zgodność ze świadectwem.

Autor:  vaginal [ 16 mar 2019, o 20:56 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

Gaśnicę mam, radio mam, ręcznika mam, kotwicę mam, łańcuch mam, lajflinę mam. Wody to ile ma być? Browarów dużo wziąłeś?
No to przelicz wynik jak Ci nie pasuje.
v

Autor:  waliant [ 16 mar 2019, o 21:18 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

Napisałem o tym, co mi przyszło rok temu do głowy, uwaga: przed regatami! Te ciężary do zabrania lub zostawienia mają jakieś tam znaczenie.
Po prostu jest to jeszcze jeden aspekt sprawy, który akurat jest argumentem za tym, żeby te wymagania wpisywać w ZoR.

Tak nawiasem, to większość wyposażenia masz i wozisz. Nie wszystkie jachty są tak wspaniałomyślne dla konkurentów...
No i sam inspekcję przeszedłeś przynajmniej raz w zeszłym roku, więc też w nowych "Kalesonach" nie mógłbyś wystartować :P

vaginal napisał(a):
No to przelicz wynik jak Ci nie pasuje.

Chcesz w ucho za głupie pisanie!?!

Autor:  vaginal [ 16 mar 2019, o 21:30 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

Może to i głupie pisanie. Ale piszesz o forach w kontekście ciężaru. Po pierwsze możesz mi doliczyć po uważaniu. Po drugie pisząc w kontekście regat 90 lecia, to zwycięzca płynął w dwie osoby (ciężar łączny 150 kg). A przyjęte miał wg programu. To chyba miał jeszcze zapas na 3 tratwy.
Za 5 lat nie będzie niespodzianek. Bo tego nikt nie lubi.
v

Autor:  waliant [ 16 mar 2019, o 21:57 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

vaginal napisał(a):
Po pierwsze możesz mi doliczyć po uważaniu

Tylko że nie chcę, i jak mnie zmusisz? :P

Jeszcze raz, dużymi literami: są jachty, które brak wymagań wykorzystują maksymalnie jak się da.

vaginal napisał(a):
Za 5 lat nie będzie niespodzianek. Bo tego nikt nie lubi.

Właśnie w regatach lubię to, że nie ma w nich pewności. Gdyby była, to po co startować?

Czepiłeś się jednej z przesłanek o której wspomniałem, a która akurat jest za stosowaniem OSR. Wspomniałem o tym z uczciwości, bo więcej argumentów mam na "nie".
Tylko że moje zdanie mało się liczy, zwłaszcza na zagranicznych regatach.

Autor:  vaginal [ 16 mar 2019, o 22:07 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

Wszystko ma swój początek i koniec.
Jedno jest pewne - dodatkowy dzień na pomiary i inspekcje. No i chłopcy w jednakowych ślicznych koszulkach.
Pozostałym, pozostaje sześć browarów.
v

Autor:  cors [ 16 mar 2019, o 22:20 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

vaginal napisał(a):
ciężaru


Masy nie "ciężaru".

Autor:  waliant [ 16 mar 2019, o 22:49 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

vaginal napisał(a):
Wszystko ma swój początek i koniec.

A bez przenośni?

Autor:  waliant [ 17 mar 2019, o 19:49 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

Jacht był ostatnio trochę zaniedbywany, ale w końcu udało mi się dzisiaj na niego trafić.
Co zrobić, żeby jeszcze przyspieszyć jacht? Dotąd, od dość dawna, kotwica jachtowa miała swoje miejsce w forpiku (schowku w pokładzie, przed sztagiem). Miejsce regatowo słabe, ale wygodne pod każdym innym względem. Wiedziałem, że to trzeba zmienić, ale zawsze były ważniejsze rzeczy. Z drugiej strony bakista w kokpicie to złe miejsce, bo cały czas walczymy z przegłębieniem na rufę.
Pierwszy impuls do rewizji stanowiska dał wykład Piotra. Drugi impuls dała wczorajsza prelekcja Szymona na Konferencji Bezpieczeństwa. Wszedłem na jacht, pod plandeką na czworakach poszedłem na dziób, wywlokłem kotwicę z jej miejsca, zaniosłem do kabiny. Kotwica Bruce'a, nawet mała (7,5 kg), z zasady nie pasuje nigdzie. Ale się uparłem i po dobrych kilku minutach przymiarek znalazłem dla niej miejsce pod koją w mesie. W samym rogu bakisty, poniżej linii wodnej. Samo wymyślenie miejsca i sposobu wkładania to dopiero początek. Ja już od dawna, z zasady, tego typu ciężary mocuję na stałe. W tym wypadku będą to dwa małe kątowniki ze stali, mocowane do grodzi lub "sufitu" bakisty, z których to kątowników będą wystawały krótkie śruby. Sama kotwica będzie przykręcona nakrętkami motylkowymi. Tak samo, choć bez kątowników i na jedną śrubę, mocowane są pod koją nożyce do cięcia takielunku. Chodzi o to, żeby nie latały, były nisko, ale nie, w ewentualnej wilgoci czy wodzie. kotwicy woda nie szkodzi, ale latać po bakiście nie ma prawa.
W ten sposób 7,5 kg żelastwa zamiast pod pokładem na samym dziobie, będzie poniżej linii wodnej, niemal na sródokręciu. Razem z liną ołowianą, która robi za łańcuch kotwiczny i samą liną kotwiczną.

Druga praca, która dla odmiany dołoży odrobinę ciężaru, to wymiana stoprelingów na wyższe i bez zaokrągleń. Zapieranie się nogami na dziobie i ewentualne wędrowanie po jachcie po zawietrznej, przy większych przechyłach, stanie się o wiele bezpieczniejsze. O aktualne stoprelingi w zasadzie nie dało się bezpiecznie zapierać nogami. Pozostawały stójki, a to oznaczało, że człowiek na dziobie nie był tak efektywny przy zmianach żagli, jak mógłby być.
To zajęcie na trochę dłużej niż kilka godzin, ale w końcu nadszedł i na tę pracę czas. Zwłaszcza że mam nowe, piękne listwy. :)

Autor:  bury_kocur [ 17 mar 2019, o 21:13 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

waliant napisał(a):
która dla odmiany dołoży odrobinę ciężaru, to wymiana stoprelingów na wyższe i bez zaokrągleń.


Ale zmiana będzie w kg, dkg czy gramach ? :rotfl:

Autor:  waliant [ 17 mar 2019, o 21:59 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

bury_kocur napisał(a):
Ale zmiana będzie w kg, dkg czy gramach ?

Wszystko jedno, ale zawsze cierpię, jak dokładam ciężar do jachtu ;)

Sprawdziłem wagą przed chwilą. Stare listwy ważą łącznie 1.98 kg. Nowe ważą 3.95 kg, czyli dwa kg więcej. Co prawda będą trochę skrócone (kilka, i kilkanaście cm), zaokrąglone na końcach, nawiercone. Tym niemniej dalej to będzie sporo więcej niż było. Tylko że stare listwy mają wysokość 11-12 mm, a nowe prawie 31 mm.
Być może można je trochę obniżyć, ale muszę dopytać (przepisy i tak wymagają 25 mm).
Mówi się trudno, ale naprawdę na dziobie nie pracowało się najlepiej.

Kotwica przeniesiona pod koję powinna to trochę zrównoważyć. ;)

Autor:  plitkin [ 18 mar 2019, o 06:58 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

waliant napisał(a):
Tylko że stare listwy mają wysokość 11-12 mm


Byś się nie przyznawał ;) Co niektórzy z powodu węzła ratowniczego zamiast szplajsu robią zadymę :roll:, a tu taka okazja...

Autor:  waliant [ 18 mar 2019, o 07:30 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

plitkin napisał(a):
Byś się nie przyznawał

Heh. W każdym razie kolejną lukę likwiduję.
Inna sprawa, ze to jest dla kat. trzeciej wymagane, więc tylko czasami.
plitkin napisał(a):
a tu taka okazja...

Zdaję sobie sprawę, że do żadnych błędów, niedoróbek i braków absolutnie przyznawać się nie należy, bo się człek podkłada.
Ale ten wątek jest o tym właśnie, jak powoli wychodzimy na prostą. No i co zrobić, żeby było lepiej. Wygoda na dziobie jest ważna, bardziej niż, np. szprycbuda ;)

Autor:  bury_kocur [ 18 mar 2019, o 10:15 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

waliant napisał(a):
Wygoda na dziobie jest ważna, bardziej niż, np. szprycbuda


Jest ważna - owszem - nawet bardzo ważna.

Ja dołożyłem u siebie na dziobie w zeszłym roku relingi na przednim kawałku kabiny bo tam nic nie było i nie było się czego trzymać:
Załącznik:
Bury Kocur nowe relingi dziobowe.jpg
Bury Kocur nowe relingi dziobowe.jpg [ 120.67 KiB | Przeglądane 4705 razy ]


A szprycbudę wykorzystałem do założenia na niej z boków takich uchwytów jak poniżej - są genialne w swojej wygodzie:
Załącznik:
Nowe uchwyty boczne na szprycbudzie.jpg
Nowe uchwyty boczne na szprycbudzie.jpg [ 133.75 KiB | Przeglądane 4705 razy ]


Także nie psiocz Tomek na szprycbudę bo jak widzisz oprócz ochrony przed wodą ma ona także inne zalety. :D

Autor:  waliant [ 18 mar 2019, o 12:32 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

bury_kocur napisał(a):
ma ona także inne zalety

Naciągane zalety ;)
Handrelingi można mieć i bez szprycbudy, nawet może lepiej :)

Autor:  bury_kocur [ 18 mar 2019, o 13:49 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

waliant napisał(a):
Naciągane zalety ;)


Wiesz Tomku - jak naciągnę dobrze ta szprycbudę to nie chlapie do kokpitu, więc masz rację :rotfl:

waliant napisał(a):
Handrelingi można mieć i bez szprycbudy, nawet może lepiej


Może i można, ale ze szprycbudą lepiej bo nie chlapie - uparty jestem - wiem, ale nie przekonasz mnie :D

Ale cenię Twój upór w przekonywaniu o niższości szprycbudy :mrgreen:

Autor:  cors [ 18 mar 2019, o 13:55 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

bury_kocur napisał(a):
relingi na przednim kawałku kabiny


Typowe "łamacze" stawu skokowego i stopy. Oczami wyobraźni, stopa wpada Ci pod ten reling i tracisz stateczność...............

Autor:  baoo [ 18 mar 2019, o 14:04 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

Na Puffinie jest dziobowy centralny handreling który jest równocześnie sztagownikiem do babyfoka. Zaczyna się tam gdzie kończą się handrelingi na kabinie. Dużo lepsze bo drewniane.

Załączniki:
17.JPG
17.JPG [ 133.04 KiB | Przeglądane 4661 razy ]

Autor:  krzychuAPIA [ 18 mar 2019, o 14:34 ]
Tytuł:  Re: Czarodziejka - po sezonie

cors napisał(a):
Typowe "łamacze" stawu skokowego i stopy. Oczami wyobraźni, stopa wpada Ci pod ten reling i tracisz stateczność...............

Piotr ma rację. Znacie panowie człowieka który w ten sposób koncertowo rozp...ł staw skokowy , klinując sobie tak stopę poleciał za burtę.
Krzychu.

Strona 25 z 44 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/