W dziale "news" na stronie oficjalnej VELUX 5 OCEANS;


Przeczytałem i podoba mi się sama idea i to, że komuś się chce. Tylko dziwnie niezrozumiałe pozostają słowa:
"I look forward to becoming the first Polish skipper to solo circumnavigate the planet."
Hmmm, może należy tak opublikowaną wypowiedź złożyć na karb dziennikarskiej niedokładności, a może to jakaś niezręczność i chodziło o żeglugę solo w regatach dookoła Świata...

znajdziesz zdanie:
"Gutek hopes to be the first Polish sailor ever to race solo around the world".
Chodzi więc o to, że Gutek bedzie "first", który się "race", bo ci poprzedni to się ino "rest", czyli robili opierdalemanto cantabile

Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

"Gutek hopes to be the first Polish sailor ever to race solo around the world".
Chodzi więc o to, że Gutek bedzie "first", który się "race", bo ci poprzedni to się ino "rest", czyli robili opierdalemanto cantabile

Hmmm, a pamiętasz jakiegoś "poprzedniego" polskiego żeglarza, co to ścigał się samotnie w regatach dookoła Świata?
Jak nie pamiętasz, jako ja nie pamiętam - to może akurat ten wpis jest jak najbardziej właściwy, hę?

Samoster NKE

26.12.2010 05:30 (9 kn 45°35′17″S 52°28′05″E)

Od Wigilii mam bardzo poważne problemy z samosterem NKE i nie potrafię tego naprawić. Po prostu bez ostrzeżenia robi co chce. W nocy 24 grudnia na pełnej prędkości łódka zrobiła zwrot przez rufę i w efekcie leżałem na środku Oceanu Południowego przyklejony żaglami do wody. Uchylny kil znajdował się w pozycji maksymalnego wychylenia na właściwy hals, wiec po rufie działał odwrotnie. Dość szybko udało mi się przesunąć kil na właściwe położenie, zamienić baksztagi i żagle stronami (wszystko w przechyle 80°). Łódka wróciła do normalnej pozycji. Jakimś cudem wyszedłem z tego bez szwanku. Juz minęło parę dni i nadal nie znalazłem lekarstwa na tę chorobę. Pozostaje mi płynąć do najbliższego brzegu, ściganie w tej sytuacji jest wykluczone. Straciłem zupełnie zaufanie do samosteru NKE i po raz pierwszy się boję o życie. Nadal próbuję coś z tym problemem zrobić, ale jestem już wykończony. W Kapsztadzie specjalista od NKE zapewniał mnie, że wszystko jest perfekt z elektroniką!

Po jedenastu dniach drugiego etapu regat VELUX 5 OCEANS w zmiennych warunkach pogodowych stawkę prowadzi Brad Van Liew. Amerykanin w ciągu ostatniej doby pokonał rekordowy dystans 330 Mm i jako pierwszy wszedł w strefę punktowanego pomiaru czasu wyznaczoną pomiędzy długością geograficzną 50° a 75°E.


Zbigniew Gutkowski, który w trakcie świątecznego weekendu miał problemy z autopilotem, dziś znajduje się w odległości 109 Mm od lidera i płynie z prędkością 13 węzłów, a w przeciągu ostatniej doby pokonał 286 Mm. Bardzo blisko niego - zaledwie w odległości 5 Mm - żegluje w tej chwili Derek Hatfield, którego ostatni przebieg dobowy wynoszący 308 Mm pozwala przypuszczać, że Hatfield, weteran regat, chce pokazać, na co go stać.


Trzy pierwsze jachty - Le Pingouin, Operon Racing i Active House żeglują obecnie w strefie wiatrów południowo-zachodnich i zachodnich, wciąż w rejonie ryczących czterdziestek. Znajdują się w odległości około 200 Mm od Wysp Kerguelena, które instrukcja regatowa nakazuje omijać prawą burtą. Jest to jednocześnie bramka bezpieczeństwa, gdyż minięcie ich lewą burtą oznaczałoby konieczność zejścia poniżej 50° szerokości południowej, gdzie prawdopodobieństwo spotkania z górami lodowymi jest już spore, a raporty podają ich obecność już na szerokości 46°S. "Z pewnością jest to okolica, gdzie należy poruszać się ostrożnie. Moim celem jest przepłynąć bezpiecznie i nie jechać zbyt zachowawczo, szczególnie teraz, kiedy udało mi się przejąć od Gutka prowadzenie" - pisze z pokładu Brad Van Liew.


Tymczasem Chris Stamnore-Major znajduje się w rejonie słabszych i mniej sprzyjających wiatrów, w odległości 775 Mm od lidera. Z kolei Christophe Bullens, który po awarii szyny grota po raz drugi w tym etapie zmuszony był powrócić do Kapsztadu w celu dokonania niezbędnych napraw, wciąż przebywa w porcie, a wolontariusze pomagają mu w pracach przy łódce.


Klasyfikacja na godzinę 12 UTC 27 grudnia 2010:


1.      Brad Van Liew - Le Pingouin -  4736, 7 mil do Wellington
2.      Zbigniew Gutkowski - Operon Racing - 109,2 Mm do lidera
3.      Derek Hatfield - Active House - 114,4 Mm do lidera
4.      Chris Stanmore-Major - Spartan - 775,2 Mm do lidera
5.      Christophe Bullens - Five Oceans of Smiles Too - 2161,8 Mm do lidera  (w  Kapsztadzie)