Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Rakietnica https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=58&t=20722 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Ketiw [ 14 gru 2014, o 20:13 ] |
Tytuł: | Rakietnica |
Witam Ostatnio , zupełnie przypadkiem znalazłem moją rakietnicę. Przydałyby się jakieś rakiety, te które posiadam mają termin ważności 1986, są więc lekko przeterminowane. Czy ktoś wie gdzie się teraz kupuje takie cóś ? |
Autor: | Wojciech [ 14 gru 2014, o 21:02 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Naboje sygnałowe np. http://www.gdanskmarinecenter.com/sygna ... 44_81.html |
Autor: | Wojtek Bartoszyński [ 15 gru 2014, o 22:42 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Wojciech1968 napisał(a): Naboje sygnałowe np. ttp://www.gdanskmarinecenter.com/sygna ... 44_81.html Ponad 30 zł za sztukę? Sporo...U Czechów niecałe 5 zł: http://www.rehak-lov.com/m21-strelivo/i2280-signalni-strelivo-26-5-mm/ PS. A na rakietnicę to nie trzeba pozwolenia? |
Autor: | Marian.Kowalski [ 16 gru 2014, o 09:10 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Trzeba, trzeba. No i te nasze mają 26mm, i nie wiem, czy czeskie 26.5 tam wejdzie. |
Autor: | waliant [ 16 gru 2014, o 09:35 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
A tak z ciekawości, to jak się załatwia pozwolenie na rakietnicę? I czy pozwolenie jest na łódkę czy na osobę? |
Autor: | Moniia [ 16 gru 2014, o 10:02 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Pozwolenia są na osobę.. A jak się załatwia teraz to nie wiem, ale podejrzewam, że nie różni się wielce (przynajmniej jako punkt startowy) od drogi opisanej przez Jurka w jego "Praktyce bałtyckiej..." Niedługo będę przerabiała u siebie. Znaczy, czy jest w ogóle możliwe uzyskanie, bo wiem, że od czasu zakazu posiadania broni krótkiej zaczęły być problemy - choć o ile wiem, regionalne, bo część raportuje brak problemów, część niemożność uzyskania.... |
Autor: | waliant [ 16 gru 2014, o 10:10 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
"Praktyka bałtycka" w tej akurat części może być bardzo nieaktualna. Ale załóżmy, że mam rakietnicę na jachcie, z pozwoleniem polskim. Co w obcych portach? |
Autor: | Moniia [ 16 gru 2014, o 10:20 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Musisz capnąć celnika i zgłosić, bo formalnie to broń. Ale w tej chwili europejskie pozwolenia są, więc w większości Europy (sprawdzić, czy nie UK) pewnie machną ręką. A w niektórych Ci powiedzą, że u nich nie musisz mieć zezwolenia i tyle, i ich nie interesuje (podejrzewam, że są takie). Możesz też olać i modlić się, coby w porcie Cię nie skontrolowali... A jak skontrolują, udawać, że nie wiedziałeś, to wyposażenie jachtu. Problem z tym podejściem jest taki, że pozwolenie jest na osobę a stoi na nim jak byk, że to broń. |
Autor: | waliant [ 16 gru 2014, o 10:26 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Czyli sprawa raczej niewarta zachodu. Ale pytanie, czy jest ktoś tutaj, kto ma taką rakietnicę i do niej pozwolenie?* * To jakby oczywiste, bo jak ktoś ma bez pozwolenia to się nie przyzna na forum ![]() |
Autor: | Jaromir [ 16 gru 2014, o 12:00 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
To ja tylko dopiszę, że świetlne pociski sygnałowe, wystrzeliwane z typowych "rakietnic" - formalnie nie są uznanym sposobem wzywania pomocy... od ponad dwudziestu lat. W każdym razie "SOLAS" nic o "rakietnicach" nie wspomina - od zmiany, która miała miejsce - ponad 20 lat temu... Warto też chyba mieć świadomość, że do wzywania pomocy rakietki wystrzeliwane z "rakietnic" nadają się... tak sobie. Bo nisko latają, króciutko i słabiutko świecą... Imowski zestaw wymogów, jakie spełniać powinny środki ratunkowe ("Life Saving Appliances (LSA) Code") stawia rakietom używanym do wzywania pomocy na morzu takie wymagania, że żadna rakieta wystrzeliwana z "rakietnic" spełnić ich nie ma szans. Np wzlot na min.300m, światłość min 30000cd, czas świecenia min 40s, opadanie max 5m/s. Pewnie dlatego ostatni raz "rakietnicę" na statku konwencyjnym widziałem jakoś tak w połowie lat 90-tych ubiegłego wieku - a trochę od tamtego czasu na różnych statkach bywałem... ----------------------- Piszę w cudzysłowie "rakietnica", bo formalnie rzecz biorąc jest to (w Polsce) "broń palna sygnałowa", a konkretnie "pistolet sygnałowy". (USTAWA z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji. Art. 7. ust. 2. W rozumieniu ustawy bronią palną sygnałową jest urządzenie wielokrotnego użycia, które w wyniku działania sprężonych gazów, powstających na skutek spalania materiału miotającego, jest zdolne do wystrzelenia z lufy o kalibrze nie mniejszym niż 25 mm substancji w postaci ładunku pirotechnicznego celem wywołania efektu wizualnego lub akustycznego.). BTW - co to takiego "kaliber" - ustawa nie definiuje... a to niekoniecznie jest oczywiste... ----------------------- Uwarunkowania dotyczące wymagań stawianych środkom wzywania pomocy na morzu opisuję po to, by nie było zwodu, kiedy policjant rozpatrujący podanie o pozwolenie na broń*) odrzuci argument o potrzebie posiadania "rakietnicy" dla zapewnienia możliwości wzywania pomocy z jachtu. Do tego są rakiety ręczne - i nie wymagają pozwolenia. *) W Polsce zestaw przepisów prawa, które warunkują posiadanie broni (w tym pistoletów sygnałowych) jest z jednej strony wysoce restrykcyjny a z drugiej... niespójny. Prawo stanowi, że pozwolenia na broń nie jest wymagane w przypadku "używania broni palnej sygnałowej i alarmowej do celów wzywania pomocy, ratowniczych, poszukiwawczych " Ale jednocześnie pozwolenie na broń jest wymagane, aby "broń palną sygnałową" po prostu... posiadać. Na dodatek przepisy przewidują możliwość wydania pozwolenia na pistolety sygnałowe jedynie dla celów... ochrony mienia oraz ewentualnie (tylko pod warunkiem korzystnej interpretacji przepisów) dla celów szkoleniowych i kolekcjonerskich (jako broń gładkolufową...) . Ale każdy z tych celów trzeba w podaniu o pozwolenia na broń jednoznacznie i szczegółowo udokumentować... By było jeszcze śmieszniej - to ustawa wprowadza taki zakaz: "6. Zabronione jest posiadanie amunicji szczególnie niebezpiecznej w postaci: 1) amunicji z pociskami wypełnionymi materiałami wybuchowymi, zapalającymi albo innymi substancjami, których działanie zagraża życiu lub zdrowiu oraz pocisków do takiej amunicji;" Jak dalece może napsuć krwi posiadaczowi kilku sztuk amunicji do "rakietnicy" funkcjonariusz czy prokurator interpretujący tak napisane prawo - pozostawiam waszej domyślności. |
Autor: | Moniia [ 16 gru 2014, o 12:07 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
pierdupierdu napisał(a): (..) By było jeszcze śmieszniej - to ustawa wprowadza taki zakaz: "6. Zabronione jest posiadanie amunicji szczególnie niebezpiecznej w postaci: 1) amunicji z pociskami wypełnionymi materiałami wybuchowymi, zapalającymi albo innymi substancjami, których działanie zagraża życiu lub zdrowiu oraz pocisków do takiej amunicji;" Jak dalece może napsuć krwi posiadaczowi kilku sztuk amunicji do "rakietnicy" funkcjonariusz czy prokurator interpretujący tak napisane prawo - pozostawiam waszej domyślności. Hihi... |
Autor: | Alterus [ 16 gru 2014, o 12:18 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Marian.Kowalski napisał(a): No i te nasze mają 26mm, i nie wiem, czy czeskie 26.5 tam wejdzie. A powinno. W rzeczywistości w obu przypadkach mamy do czynienia z wagomiarowym kalibrem 4, a różnice w dziesiątych częściach milimetra są normalne i mieszczą się w granicach tolerancji wykonania. Biorąc pod uwagę objaśnienia Jaromira dodam, że mimo wszystko lepiej mieć niezgodną z przepisami "rakietnicę", niż nic, więc jak ktoś już posiada... ![]() Natomiast przywołana część zapisów o możłiwości używania przez osoby nie posiadające zezwolenia o dziwo (bo rodzynek), nie jest niespójna - dotyczy osób postronnych, nie będących właścicielami danego egzemplarza. |
Autor: | Były user [ 16 gru 2014, o 12:35 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Alterus napisał(a): Natomiast przywołana część zapisów o możłiwości używania przez osoby nie posiadające zezwolenia o dziwo (bo rodzynek), nie jest niespójna - dotyczy osób postronnych, nie będących właścicielami danego egzemplarza. Trochę jest, przy ratownictwie, poszukiwaniu i wzywaniu pomocy zachodzi zagrożenie zdrowia i/lub życia a zatem stan wyższej konieczności. Możesz używać armaty czołgu przypadkowo zaparkowanego w pobliskim garażu do którego się uprzednio włamałeś o ile to będzie przydatne. Bez pozwolenia organów i właściciela. |
Autor: | waliant [ 16 gru 2014, o 12:51 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Zapewne sporo osób wie, że do wzywania pomocy rakietnica jest taka sobie. Ale tak czy owak może się przydać, choćby do sygnalizacji czy oświetlenia (białe rakiety). Że o zabawie sylwestrowej nie wspomnę. Założyciel wątku chciał tylko wiedzieć, gdzie kupić naboje do tego urządzenia. Ja zacząłem teoretycznie dywagować, co zrobić żeby takie coś mieć legalnie i jakie z tym są problemy. Reasumując, jeżeli ktoś ma rakietnicę legalnie, to ma i tyle. Jeżeli ktoś ma, bo ma, to pytanie, czy lepiej ją utopić w Głębi Gotlandzkiej i mieć problem z głowy, czy jednak załatwić pozwolenie, kupić naboje i mieć? Mieć na jachcie na wszelki wypadek, z zapasem amunicji w różnych kolorach (oczywiście ma to sens, gdy naboje kupimy w Czechach za 5 zł a nie u nas za 31). Pozostałe po sezonie naboje zużywamy na sylwestra (żeby nie trzymać ich za długo). Warto? |
Autor: | Jaromir [ 16 gru 2014, o 12:53 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Alterus napisał(a): mimo wszystko lepiej mieć niezgodną z przepisami "rakietnicę", niż nic, więc jak ktoś już posiada... ...to aby posiadać ową "rakietnicę" legalnie - będzie się musiał zdrowo nagimnastykować. I to bez żadnej gwarancji powodzenia. No i przyjdzie legalność słono opłacić (za zezwolenie, za badania lekarskie do niego, za europejski certyfikat broni, za sejf do przechowywania broni i jego montaż, etc, etc...). Oczywiście - można mieć i wozić na jachcie jakąś "rakietnicę" zupełnie nielegalnie. Trzeba tylko rozważyć, czy jest sens ponosić ryzyko "nielegalnego posiadania broni" - bo koszta mogą być na prawdę dolegliwe... A propos sensu wożenia "rakietnicy" po morzu... Przy wzywaniu pomocy na morzu w pierwszym rzędzie warto rozpatrzyć skuteczność sprzętu (zostawiając na boku "zgodność z przepisami")... Tu sytuacja wygląda w ten sposób, że race wystrzeliwane z "rakietnicy" mają zdecydowanie mniejsze szanse okazać się skutecznym sposobem wzywania pomocy niż typowe SOLAS-owskie rakiety spadochronowe odpalane "z ręki". Bo - powtórzę - rakietnica strzela pociskami, które słabiutko i króciutko się palą, niziutko lecą... |
Autor: | waliant [ 16 gru 2014, o 13:05 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
waliant napisał(a): utopić w Głębi Gotlandzkiej Alternatywnie: poczekać na złagodzenie przepisów dotyczących posiadania broni... ![]() |
Autor: | Bombel [ 16 gru 2014, o 14:15 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
waliant napisał(a): Alternatywnie: poczekać na złagodzenie przepisów dotyczących posiadania broni... wcześniej zakopawszy głęboko pod ziemia. Trza również sporządzić szczegółowy plan położenia onegoż dołka bo pamięć bywa zawodna i wnuki na próżno przekopią pół ogrodu. |
Autor: | waliant [ 16 gru 2014, o 14:21 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Bombel napisał(a): wcześniej zakopawszy głęboko pod ziemia. Dobrze że ja to rozważam czysto hipotetycznie ![]() |
Autor: | Były user [ 16 gru 2014, o 14:23 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Babciu, dziadek ma demencję! Dlaczego? Podlewa suchy kołek na trawniku starym olejem silnikowym! To nie demencja tylko nerwica. Odkąd wrócił z partyzantki tak ma wnusiu. ![]() |
Autor: | Kurczak [ 16 gru 2014, o 17:04 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Gra nie jest warta świeczki...... |
Autor: | Bombel [ 16 gru 2014, o 17:10 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Yigael napisał(a): Babciu, dziadek ma demencję! Przeglądając stare domowe papiery natknąłem się na pozwolenie na broń krótką wydane w 1930 roku. Babciu a co się stało z tym gnatem? Dziadek po wojnie zakopał pod jabłonką, chyba kronselską. No to za szpadel i do boju. Gnata nie znalazłem W tym miejscu powstał nowy sadek na 100 parę drzewek. A drzewka sadzone w odstepach 4 x 4 m |
Autor: | Alterus [ 16 gru 2014, o 17:21 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Bombel napisał(a): Gnata nie znalazłem Też bym tak mówił... ![]() Swoją drogą dziś, w dobie dostępnych wykrywaczy metali to już nie taki problem, ale równie dobrze dziadek mógł potem wykopać i szukaj wiatru w polu. Znam takie przypadki, choć akurat broni nie dotyczyły. No i wykopać można kawał przerdzewiałego żelastwa... |
Autor: | Były user [ 16 gru 2014, o 17:28 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Alterus napisał(a): No i wykopać można kawał przerdzewiałego żelastwa... Zależy ile czasu miał ten co zakopywał, można najść destrukt klepkowej beczki wypełniony przeobrażoną masą, która kiedyś była pewnie towotem i szmatami, a w tym zalutowaną puszkę blaszaną z czystym, świeżym, rzadkim olejem maszynowym… zabytkowym! ![]() |
Autor: | Alterus [ 16 gru 2014, o 18:03 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
He, he - fakt. Za to, o dziwo, z nabojami jest na ogół lepiej, przechowują się czasem w niezłym stanie. Choć nie dotyczy to raczej nabojów do rakietnic... |
Autor: | Krzys [ 16 gru 2014, o 21:22 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Tak się jeszcze zastanawiam , bo o ile mnie pamięć nie myli to "rakietnice" były na wyposażeniu jachtów morskich i "kwit" pozwolenia też był przypisany do jachtu, ale mogę się mylić młody "kanka" wtedy bylem ![]() |
Autor: | Wojtek Bartoszyński [ 16 gru 2014, o 23:11 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Krzys napisał(a): o ile mnie pamięć nie myli to "rakietnice" były na wyposażeniu jachtów morskich i "kwit" pozwolenia też był przypisany do jachtu Też tak pamiętam. Na klubowych jachtach i przy rotacji załóg inne rozwiązanie nie bardzo miało sens... Ale przepisu (o ile był/jest) nie znam. Pozwolenia na broń "dla jachtu" nie pamiętam, albo nie widziałem (bo młodych kanaków do papierów jachtowych raczej nie dopuszczano). ![]() |
Autor: | waliant [ 16 gru 2014, o 23:15 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Wojtek Bartoszyński napisał(a): Pozwolenia na broń "dla jachtu" nie pamiętam To był nieduży kartonik, składany na pół. |
Autor: | Zbieraj [ 17 gru 2014, o 00:16 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
O ile pamiętam - pozwolenie było wystawiane na klub, nie na jacht. |
Autor: | bury_kocur [ 17 gru 2014, o 08:35 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
pierdupierdu napisał(a): ...to aby posiadać ową "rakietnicę" legalnie - będzie się musiał zdrowo nagimnastykować. I to bez żadnej gwarancji powodzenia. No i przyjdzie legalność słono opłacić (za zezwolenie, za badania lekarskie do niego, za europejski certyfikat broni, za sejf do przechowywania broni i jego montaż, etc, etc...). pierdupierdu napisał(a): Tu sytuacja wygląda w ten sposób, że race wystrzeliwane z "rakietnicy" mają zdecydowanie mniejsze szanse okazać się skutecznym sposobem wzywania pomocy niż typowe SOLAS-owskie rakiety spadochronowe odpalane "z ręki". Bo - powtórzę - rakietnica strzela pociskami, które słabiutko i króciutko się palą, niziutko lecą... W obu powyższych przypadkach zgadzam się z Jarkiem w 100 %. Miałem kiedyś oficjalne pozwolenie na taki sprzęt. Musiałem przejść testy psychologoczne i pytania w stylu "czy idąc w lesie kopie Pan grzyby"... ![]() O egzaminie na broń z pytaniami o wymiar stanowiska strzeleckiego dla sportowego strzelania na strzelnicy też miałem ![]() Koszmar i idiotyzm jakiś... Co kwartał miałem też wizyty dzielnicowego, który sprawdzał warunki przechowywania tejże "broni". Musiałem zamontować sejf w domu. W końcu dałem sobie spokój - rakietnicę sprzedałem i obkupiłem się całkiem niezłymi i dużymi rakietami odpalanymi z ręki. Kupiłem tez sobie taka małą "rakietnicę" z obrotowym, wymiennym magazynkiem na czerwone lub białe race. O fakcie tym, iż - jak pisał Jarek - te duże race odpalane z ręki strzelają zdecydowanie skuteczniejszymi rakietami już nie wspominam. Także nie warto kompletnie zawracać sobie głowy typową rakietnicą. Pzdr Kocur ps. inna sprawa to pytanie czemu na taka rakietnicę trzeba mieć to idiotyczne pozwolenie a na taka małą pukawkę z wymiennymi magazynkami już nie ? Krzywdę z bliska zrobić można obydwoma - o rakiecie odpalanej z ręki juz nie wspominam - więc po jaką cholerę to pozwolenie ? Jak ktoś będzie chciał dokonać napadu na bank to kupi sobie TT-kę na bazarze bez kłopotów - nie trzeba do tego całego tego zamieszania z działaniami legalnymi ... ![]() |
Autor: | Zbieraj [ 17 gru 2014, o 09:48 ] |
Tytuł: | Re: Rakietnica |
Zbieraj napisał(a): O ile pamiętam - pozwolenie było wystawiane na klub, nie na jacht. Sprawdziłem. W czasach bardzo zamierzchłych nie było pozwoleń. Można było kupić rakietnicę i już. Potem wprowadzono pozwolenia, które były wydawane na klub - armatora jachtu. Rakietnicę kupowało się, na podstawie pozwolenia, w MCZ (Morska Centrala Zaopatrzenia). Kosztowało to spore pieniądze, ale przecież Polak potrafi. ![]() Znam klub w Warszawie, który potrzebował dwóch rakietnic, bo miał dwa jachty. PŻM z kolei, co pewien czas musiał "złomować" tratwy ratunkowe, które przekraczały wszelkie możliwe terminy ważności. Klub złożył podanie do PŻM-u o odsprzedanie tych tratw, do celów szkoleniowych, za symboliczną złotówkę. PŻM sprzedał, chłopaki wyjęli z nich rakietnice, tratwy wyrzucili, a rakietnice (kupione po złotówce) poszły na jachty. Niestety, pane Havranek, to se jiż ne vrati. ![]() |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |