Forum żeglarskie • Zobacz wątek - Rajzbelka na dachu kabiny.

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 25 kwi 2024, o 13:53

Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki

Strona główna forum » Jachty i osprzęt » Osprzęt jachtowy

Rajzbelka na dachu kabiny.

Strona 2 z 2

[ Posty: 47 ]

Przejdź na stronę Poprzednia strona 1, 2

Drukuj

Poprzedni | Następny

Autor

Wiadomość

Kurczak

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 12 maja 2018, o 19:35

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14008
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.

Pewnie, wszystkie szkwały widać, słychać i czuć oprócz tych, które przychodzą bez ostrzeżenia.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl

A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Góra

Seba

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 12 maja 2018, o 19:38

*** Ban ***

Dołączył(a): 19 sty 2012, o 00:32
Posty: 2084
Lokalizacja: gdzie zawieje :-)
Podziękował : 455
Otrzymał podziękowań: 766
Uprawnienia żeglarskie: mam

Kurczak napisał(a):

Pewnie, wszystkie szkwały widać, słychać i czuć oprócz tych, które przychodzą bez ostrzeżenia.

Nie spotkałem takich

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Góra

Były użytkownik

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 12 maja 2018, o 21:39

*** Ban ***

Dołączył(a): 14 lis 2017, o 17:47
Posty: 93
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 15
Uprawnienia żeglarskie: jsm

Kurczak napisał(a):

Pewnie, wszystkie szkwały widać, słychać i czuć oprócz tych, które przychodzą bez ostrzeżenia.

Tylko KAS przychodzi bez ostrzeżenia

Góra

plitkin

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 13 maja 2018, o 06:54

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4173
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę

Seba napisał(a):

Kurczak napisał(a):

Seba napisał(a):

Ale jak jest autopilot?

Jest, rumplowy. Ale trzeba go zapiąć i włączyć.

Przy tej wielkości łódkach i nagłym szkwale nie zawsze jest na to czas. Dlatego szoty muszą być pod ręką.

No proszę Cię... :mrgreen:

a co chcesz przy tym "nagłym szkwale" którego nie zobaczysz i nie usłyszysz zrobić tym szotem?

Nie kompromituj się. Czytam i z szoku wyjść nie mogę.

Góra

Moris29

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 13 maja 2018, o 07:33

Dołączył(a): 21 lut 2011, o 22:52
Posty: 490
Podziękował : 41
Otrzymał podziękowań: 67
Uprawnienia żeglarskie: sternik

Seba to po okieanach, a Roztoka i Zaliwa to prawie śródlądzie

_________________
Maciej Stachowicz

Góra

plitkin

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 13 maja 2018, o 07:35

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4173
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę

Moris29 napisał(a):

Seba to po okieanach, a Roztoka i Zaliwa to prawie śródlądzie

To usprawiedliwia czy ma być podstawą do wybaczenia? :lol:

Góra

Moris29

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 13 maja 2018, o 07:39

Dołączył(a): 21 lut 2011, o 22:52
Posty: 490
Podziękował : 41
Otrzymał podziękowań: 67
Uprawnienia żeglarskie: sternik

Usprawiedliwia te szkwały :rotfl:

_________________
Maciej Stachowicz

Góra

plitkin

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 13 maja 2018, o 07:46

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4173
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę

Akurat z tym, że szkwaly widać ja się zgadzam. Nawet na śródlądziu.

Góra

M@rek

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 13 maja 2018, o 07:54

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 8829
Podziękował : 3987
Otrzymał podziękowań: 1917
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.

Kurczak napisał(a):

OK.

Jednak ja chcę pozostać przy jednej linie i obecnie używanej talii. Nie mam miejsca ani kasy na kolejne dwa kabestany.

Więc musiałbym zastosować bloczek na sprężynie + bloczki prowadzące i jakiś stoper lub przynajmniej pieska do zapinania liny w takim miejscu, że łatwo byłoby szota wypiąć w razie Niemca.
Na to na razie nie mam końcepcji.

Masz stosunkowo malego grota wiec obejdzie sie bez kabestanow. Wystarczy szyna na nadbudowce, dwa bloczki kierunkowe i dwa pieski na obu burtach. Szot grota bedzie mial dwa konce ktorymi bedziesz mogl pracowac z obu burt. Gdzie aktualnie stoi lodka ?

Za ten post autor M@rek otrzymał podziękowanie od: Kurczak

Góra

Seba

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 13 maja 2018, o 07:56

*** Ban ***

Dołączył(a): 19 sty 2012, o 00:32
Posty: 2084
Lokalizacja: gdzie zawieje :-)
Podziękował : 455
Otrzymał podziękowań: 766
Uprawnienia żeglarskie: mam

Tak jest ze słowem pisanym. Miałem na myśli to, że jaka roznica w tym czu szot masz pod ręką, czy na wyciągnięcie ręki - bo tak jest gdy umieszczony jest w kokpicie. Ale to Kurczakowa łódka, zrobi jak zechce.

Moris29 napisał(a):

Seba to po okieanach, a Roztoka i Zaliwa to prawie śródlądzie

Że co?

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Góra

Kurczak

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 13 maja 2018, o 09:11

M@rek napisał(a):

Kurczak napisał(a):

W Kamieniu Pomorskim

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl

A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Góra

zxc

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 14 maja 2018, o 11:43

Dołączył(a): 15 wrz 2011, o 11:18
Posty: 76
Lokalizacja: Śląsk
Podziękował : 16
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski

Kurczak napisał(a):

Można też, co pisałem na początku wątku przykręcić ucho do podłogi kokpitu jednak będzie ono o jakieś 20 - 25 cm niżej niż teraz i szoty mogą trzeć o krawędź wanny kokpitowej. Teraz przechodzą nad nią bezkolizyjnie.

Ja bym spróbował czy zamiast jednego ucha w dnie kokpitu nie dać dwóch uch na ścianach kokpitu i nie połaczyć dolnego bloczka tali do nich na dwóch stropikach (stalowych lub z dyneemy) tworzących trójkat. Może punkty mocowania szyny dalo by się użyć coby dodatkowych dziur nie robić?

Za ten post autor zxc otrzymał podziękowanie od: Kurczak

Góra

JanekL

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 14 maja 2018, o 14:36

Dołączył(a): 12 lut 2015, o 16:10
Posty: 190
Podziękował : 38
Otrzymał podziękowań: 42
Uprawnienia żeglarskie: Sternik Morski

Kurczaku.
Pomijając drobiazgowe rozwiązanie zwracam tylko uwagę, że najczęściej nawietrzny kabestan szotów foka/genuy masz wolny i pod ręką sternika siedzącego właśnie na tej burcie. Może zatem pokombinuj z wykorzystaniem go do obsługi nawietrznego końca szotów grota.

Druga sprawa: może taniej a niekoniecznie gorzej będzie zrezygnować z rajsbelki na kabinie na korzyść talii w kształcie odwróconego V z wierzchołkiem przy bomie a ramionami przy hanrelingu (jeśli jest w dobrym miejscu) lub stójkach relingu (tyle, że to trochę przeszkadza w komunikacji z dziobem)

Janek

Za ten post autor JanekL otrzymał podziękowanie od: Kurczak

Góra

Kurczak

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 14 maja 2018, o 16:28

Zakręciłem się. Pracujący szot grota za wyjątkiem "motyla" jest po nawietrznej. :oops:

Czyli OK.

Kwestia poprowadzenia liny. Ja bym raczej pomyślał o dwóch blokach stojących (na sprężynach) na krawędzi dachu kabiny i dalej kipie prowadzącej. Przy pawęży mam wolne duże bloki do brasów spinakera.

Można je wykorzystać.

Byle się szoty nie plątały ze sobą.

Zaraz się odezwą głosy, że to niekorzystne dla kształtu żagla i może coś w tym faktycznie jest ?

Może więc wykorzystać rozwiązanie z Kocurowatego ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl

A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Góra

JanekL

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 14 maja 2018, o 16:51

Dołączył(a): 12 lut 2015, o 16:10
Posty: 190
Podziękował : 38
Otrzymał podziękowań: 42
Uprawnienia żeglarskie: Sternik Morski

Specjalistą nie jestem niemniej mam wrażenie, że mocowanie szotów grota nieopodal środka długości bomu wpływa na kształt żagla pozytywnie. Bom mocno wybrany wygnie się środkiem w dół, czyli wypłaszczy żagiel na kursie ostrym a wyluzowany na kursie pełnym będzie żagiel uwypuklał. Chyba :-)

.

A da się tak umieścić te bloki na kabinie by bez kip prowadzących poszły na kabestany szotowe foka? Wtedy zawietrznego kabestanu użyjesz do szotafoka (brzmi ja madafaka :mrgreen:

) a nawietrznego do grota. Szot grota wtedy tak jak podpowiadali koledzy z oboma końcami w kokpicie (przy kabestanach szotowych foka). tylko jakieś knagi (dowolne) do zaknagowania zawietrznego końca szota grota.

Jakby człek obejrzał pomierzył i pomacał byłoby pewnie łatwiej.

A w drugą stronę: Jeśli bom dość długi może przenieś te szoty od razu do rufy (nadal jako odwrócone V) i znów wróć z nimi do kabestanów szotowych.

Janek

Góra

bury_kocur

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 14 maja 2018, o 17:24

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają

Kurczak napisał(a):

Może więc wykorzystać rozwiązanie z Kocurowatego ?

Nie będziesz w łykend w 3City ?

Jakbyś był to zapraszam i sobie lookniesz jak to działa a działa dobrze. :mrgreen:

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Góra

Kurczak

Tytuł: Re: Rajzbelka na dachu kabiny.

Napisane: 14 maja 2018, o 18:19

Nie chodzi o miejsce mocowania szotów do masztu a do pokładu.
W Twoim rozwiązaniu szoty będą pracowały tak jak przy długiej rajzbelce z wózkiem permanentnie na końcu szyny.
Nie jestem znawcą tematu ale na moje to nie zawsze jest dobre dla żagla.

Nie da rady Włodku. W piątek jadę na szkolenie, wracam w sobotę, po czym jadę do Zatora na komunię samochodem a wracam w niedzielę wieczorem a raczej w nocy do Swarzędza ciapongiem. W poniedziałek rano muszę być w pracy i do środy uććiwie pracuję. We czwartek jadę pracować na jachcie, wracam w sobotę lub niedzielę a we wtorek wieczorem wracam na jacht i w środę rano ruszamy do Nexo.

Obłęd Panie. :-o

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl

A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Góra

Strona 2 z 2

[ Posty: 47 ]

Przejdź na stronę Poprzednia strona 1, 2

Strona główna forum » Jachty i osprzęt » Osprzęt jachtowy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 114 gości

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników