Firma o ugruntowanej renomie także chyba to nie tylko gadżet.
https://www.youtube.com/watch?v=4E3nqijcG64

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

Ciekawe czy dałby sobie radę z Albinem Vega albo moją Dulcią ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Przecież cumowanie to wielka przyjemność.
Dlaczego miałaby to robić maszyna za mnie?

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Spytaj inżynierów czołowych firm produkujących morskie systemy elektroniczne. Osobiście wole mówić o „wspomaganiu” a nie „wyręczaniu/zastępowaniu”, czy to nie ty poddawałeś w wątpliwość sens montowania steru strumieniowego?

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

Nie ma tak dobrze, to bazuje na systemach typu Axis Mercruisera czy IPS VP. W skrócie - potrzebowałbyś dwóch przekładni i to takich jak w motokrówkach, obrotowych w sensie.
Żeglarze dalej będą mieli pod górkę

Nie ma strachu, na żaglówkach też są systemy parkowania już od jakiegoś czasu

_________________
noone

Z tego co rozumiem ułatwienie polega na tym że zamiast kręcić kołem sterowym i operować dwoma manetkami operujesz jednym dżojstikiem. Czy to duże ułatwienie? Tak czy siak musisz się tego nauczyć...
Poza tym wszystko pięknie ładnie jak nie wieje. Wtedy można pomalutku delikatnie itp.

Jak zobaczę, że łajba 14-sto metrowa z wolną burtą, tak z min. 1,5 m "sama cumuje" przy zafalowanym basenie i wietrze pow. 6B, to uznam, że to działa
A czy jest, to potrzebne? Dla mnie nie, ale zawsze się znajdą klienci, którzy to kupią (tak jak systemy parkowania samochodowe dla miernot - klientów nie brakuje).

_________________
Pozdrawiam
Andrzej

Andrzeju, to tylko kwestia "mądrego" komputera z systemem czujników oraz odpowiednich napędów. KASA!
Czujniki musiałyby bardzo precyzyjnie określać ruch kadłuba względem obiektów stałych, oraz ruch powietrze i wody - ich oddziaływanie.
A napędy? Do przodu, do tyłu, na boki i obrót.
Program musiałby jeszcze "zaniedbywać" lub mądrze uwzględniać zafalowania oraz stan załadowania, zanurzenia jachtu, bo i takie zjawiska, jak stojący na dziobie duży grubas, o potężnej powierzchni nawiewu.
Czy wymagałby dokładnej (do cm mapy?) Chyba nie. Raczej pomiar odległości realnej...

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Masz rację Colonelu, kasa. Patrząc na to jako inżynier, aby taki system działał w pełni autonomicznie, czyli niezależnie od człowieka, to jego koszt na dziś byłby niewspółmiernie wysoki w stosunku np. do otrzymywanych korzyści, ceny jachtu, ewentualnego serwisu, itp.
Jak piszesz, wymagany jest szereg czujnik sprzężonych z jednostką centralną, która wszystko błyskawicznie analizuje i przekazuje sygnał do pędników (np. włącznie z nagłą zamianą zafalowania w rogu basenu i jednoczesnego przemieszczania się po pokładzie w tym czasie ciężkiego załoganta).
Patrząc na "głupienie i wygodnictwo" obecnego społeczeństwa, takie systemy lub podobne, zapewne z czasem znajdą się na prawie każdym jachcie czarterowym.

_________________
Pozdrawiam
Andrzej

Technologia istnieje od lat 80-tych, nawet procesor z Nokii 3210 dałby radę
Inna sprawa, że jak coś jest dedykowane do jachtów, to cena rośnie 10-krotnie.


Raczej zaniedbywać zjawiska, a "skupić się" na pomiarze prędkości rzeczywistej i odległości od przeszkód. W 2d technologia istnieje i działa.


To tylko kwestia mocy pędników (i, co za tym idzie, ceny). Ale w pierwszym wklejonym przeze mnie filmiku widać, że trochę wieje, a na jachcie to nie robi żadnego wrażenia. A Sense to już kawał pudła jest.

_________________
noone

Procesorek z Noki 3210, gratuluję poczucia humoru
Troszkę wieje na filmiku, owszem troszkę, a o braku falowania nie wspominamy. No i nie jest, to system autonomiczny, tylko wspomagacz, gdzie główną jednostką jest człowiek

_________________
Pozdrawiam
Andrzej

Już ameby za kierownica siedzą a teraz za sterem będą Jak wpadnie taki do portu z ułańską fantazją to dopiero w sklepie się zatrzyma

_________________
***** ***

Nie ma to jak subiektywne poczucie własnej wspaniałości przy obiektywnej i sprawiedliwej ocenie umiejętności innych a te wszystkie obtarte filary na podziemnych parkingach to wyłącznie robota blondynek, sorry, miernot i ameb.

Od czasu do czasu wrzucam materiały o pracach nad automatyzacją żeglugi. Tu mamy prezentacje pierwszego promu który bez załogi na burcie potrafi przepłynąć pomiędzy dwoma portami oraz samodzielnie zacumować, to dla tych co mówią, nie da się.
https://www.youtube.com/watch?v=JW57ZMjL_fc

W drugim linku możemy zobaczyć w jakich warunkach pogodowych współczesny PSV może bezpiecznie przeprowadzać skomplikowane operacje przeładunkowe, kontrolowanie i utrzymywanie wyznaczonej pozycji może odbywać się na automacie. A to dla tych co mówią, po co?
https://www.youtube.com/watch?v=Rfid9uE-gRY

A tym którzy twierdzą, że takie urządzenia na naszych jachtach są niepotrzebne przypominam, że podobnie mówiło się chociażby o sterach strumieniowych.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

Ja nie mówię że się nie da. Pewnie kiedyś się da. Odniosłem się tylko do zaprezentowanych filmików, które chyba pokazują stan aktualny?
Tak samo jak w samochodach szumnie zwanych 'autonomicznymi' - do tej autonomii jeszcze droga daleka.

A czyja robota te obdarte filary, o których piszesz? Chyba nie przez tych, co mają opanowane podstawowe manewry kierownicą
A że ja nie obcieram, to cóż... nie ubolewam z tego powodu
W zachwyt nie wpadam, bo to podstawowe umiejętności.

Chwała, że wrzucasz nowinki. Nowinki te, mają jeszcze długą drogę do pełnej realizacji w przypadku jachtów. Nie można porównywać realizowanych projektów np. przez Yara Birkeland z jachtami. Inny świat w każdym wymiarze.
Dyskutując, czy też wymieniając poglądy - Wspomniany przez Ciebie w filmiku Rolls-Royce, prezentuje na swoich stronach swoje stanowisko (wizję) sterowania dla bezzałogowych statków morskich (załączyłem zdjęcie). To oczywiście jest przyszłość w transporcie morskim, ale przyszłość planowana na około 2035 rok - jak podają firmy zajmujące się tym zagadnieniem, w okolicy tej daty powinny być w użyciu bezzałogowe statki oceaniczne.

Myślę, że wrzucasz nowinki po to, aby o nich podyskutować

_________________
Pozdrawiam
Andrzej

Fajne . Ale wymaga obrotowego saildrive i strumieniówki, w kurczakowej Dulci jakby deficyt obu