Witam,

Właśnie dostałam wiadomość od forumowicz, będącego obecnie w Darłowie, że w trakcie rejsu - w nocy odpaliła im tratwa ratunkowa
Fajnie nie

Tak się zastanawiam, trochę niefajnie wychodzić bez, a i pewnie jak się dopatrzą to ich nie wypuszczą.
Z tego co się zdążyłam zorientować najbliższy serwis/sprzedaż jest w szczecinie.

Może ktoś ma pomysł jak im pomóc?
Da się to jakoś, bo ja wiem, "naprawić" ?

_________________
W stronę zachodzącego słońca...
i hen za horyzont...

A jacy "oni" mieliby jacht z Darłowa "wypuszczać"?
Spakować tratwę w kontener / torbę i tyle...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Spakować, spakować. Pewnie, że spakować, ale kwestia w tym, czy w sytuacji awaryjnej się otworzy? Z tego co ja się orientuję, to jeśli tratwa miała certyfikację i nadal użytkownik chciałby mieć certyfikowaną tratwę, to powinien ją oddać do firmy, która się zajmuje naprawami i serwisem ( i recertyfikacją) tratw ratunkowych. Jeśli chodzi o zwykłe naprawienie, to nie jestem pewien czy ta butla ze sprężonym powietrzem jest łatwa w wymianie czy tez nie. To tak, z teoretycznego punktu widzenia.

http://www.griffin.pl/serwis_new.inc.php?lg=pl

tak to się na pewno skończy, tyle że oni chcieli już z naprawioną wyjść. A ta firma nie ma oddziału wystarczająco blisko. Nic, może na miejscu im jakoś pomogą, żeby mogli do serwisu dotrzeć.

Dzięki za wsparcie

Ps: poza tym ze złożeniem jest pewien problem, górna część pudełka się raczej - utopiła

_________________
W stronę zachodzącego słońca...
i hen za horyzont...

Z tego co się orientuję, większość potencjalnych użytkowników chce mieć tratwę, która się otworzy, a nie posiada certyfikaty. Więc póki nie są do ich posiadania zmuszeni (np. wizytą we Francji, której urzędnicy potrafią się doszukiwać takich dziur w całym a tratwa ma mieć ważny atest i tyle) to po prostu należy zaopatrzyć się w nową butlę i spakować tratwę z nią podłączoną. Jak widać, jest skora do otwierania się..

BTW: ktoś wie co otwarcie spowodowało?

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

No właśnie, bo to bardzo ciekawe.

Właśnie wybieram się do Francji.
Możesz mnie gdzieś przekierować po więcej info.
Mam tratwę sprawną, ale bez certyfikatu.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Pewnie czyjeś ciekawe paluszki

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ależ oczywiście, że się automatycznie w sytuacji awaryjnej nie otworzy.
Dlatego żeglując dalej należy to uwzględniać.
Czyli żeglować zupełnie tak, jak ci wszyscy ludzie, którzy pływali małymi jednostkami po morzu - do początku gatunku "człowiek" aż do lat 60-tych ubiegłego wieku...

PS. Sama wymiana butli niewiele da, chyba że na taką z zaworem ręcznie sterowanym, aby móc awaryjnie, ręcznie napełnić tratwę.
Wszystko wskazuje na to, że nawalił mechanizm spustowy butli - a ten dostępny będzie tylko w serwisie.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Z całym szacunkiem, ale nie jest to takie proste... To nie kamizelka pneumatyczna którą samemu można zregenerować...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Właśnie.
Swojego czasu robiliśmy próbę tratwy...pamiętam, że nigdy nie udało się jej zapakować.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Jeanneau tu masz linka strony urzędu morskiego gdzie można zrobić atesty:
http://www.umgdy.gov.pl/pium/jednostka? ... 1&id=28610
Co do wymiany butli i nabicia to nie ma najmniejszego problemu zrobić to indywidualnie,po odkręceniu butlę nabijasz na sprężarce jak nie masz dostępu do nurkowej żeby nabić do 150atm to idziesz do straży i też ci nabiją z tym że nie będziesz mił atestu gdyż przy odkręćaniu butli zrywana jest jednocześnie plomba.

1. To w straży i w bazach nurkowych mają sprężarki ładujące CO² ?
2. I rozdają tam mechanizmy spustowe butli (firing head), specyficzne dla każdego producenta, ba dla konkretnego typu tratwy?
3. BTW - jakie "odkręćanie butli" i jaką "plombę" masz na myśli w przypadku tratwy ratunkowej?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Włos się jeży...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Nomm.

Nie, jednak niektóre tratwy zamiast butli CO² mają butlę z powietrzem a wtedy taką można napełnić, jednak czy jest to rozsądne to inna sprawa.

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

nie słuchajcie ',,dobrych rad" jest to zbyt poważna sprawa,butlę można nabić,ale wątpię czy uda się odpowiednio zapakować.pozdrawiam jarek

Pytaliście jak można zregenerować to wam odpisałem,większość osrodków szkoleniowych tak robi i baz ratowniczych do ćwiczeń,nikt wam nie mówi że macie je używać.

Mam to skomentować nie używając słów powszechnie uznawanych za obelżywe? To nic nie napisze...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Niestety nie mam obecnie kontaktu z załogą zbyt często - możemy rozmawiać krótko - i nie wiem co spowodowało uruchomienie tratwy. Wiem że pływali przy dość silnym wietrze - ok 7B i sporych falach. Prawdopodobnie też tratwa nie była zbyt dobrze przymocowana - co się dopiero później okazało.
Załoga jest jeszcze dzisiaj unieruchomiona w porcie - mają wsparcie w postaci innego jachtu- odda im swoją tratwę jak wpłyną na wody gdzie nie jest wymagana - nie znam szczegółów.

Jak tylko czegoś konkretnego się dowiem to napiszę.

Ps. Jachcik w ogóle jest fajny:
1. kingston nie działa = nie dość że nie można skorzystać, to jeszcze dodatkowo występują ekstra walory zapachowe
2. nie do końca szczelny kadłub i nadbudówka - już wykorzystali ogromne ilości silikonu, na łeb im nie kapie, ale na radio chyba ciągle tak (pewnie oszczędziliby kasę, gdyby kupili całe wiadro silikonu )
3. Wanty na prawej burcie wprawdzie trzymają się, ale po dokładnych oględzinach okazuje się, że i tu potrzebna będzie docelowo jakaś pomoc - oczywiście po rejsie.

Ps 2
Ja już chyba wiem z jakim "klubem" trzeba bardziej lub mniej uważać
Mam nadzieję że to nie jest ich standardowa praktyka


W sprawie tratw ratunkowych można zajrzeć na przykład tutaj:
http://www.griffin.pl/serwis_new.inc.php?lg=pl
http://www.remstat.pl/html/oferta.html
http://www.gospodarkamorska.pl/budowa-s ... vice-.html
http://www.raft-service.com.pl/index.php?link=serwis



Ps 3
Właśnie dostałam wiadomość:
- zwalniak hydrostatyczny tratwy pozostał nienaruszony
- twierdzą że tratwa musiała się z niego wysunąć i naciągnęła się linka, albo niechcący pociągnęli linkę
- ci którzy mieli wachtę twierdzą, że widzieli jak pompuje się jeszcze na pokładzie

Sami zasadniczo nie do końca mają pojęcie co się stało

_________________
W stronę zachodzącego słońca...
i hen za horyzont...

Może napisz wprost, co to za klub i co to za łódka...

Pozdrawiam
meping

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"

s/y CORIOLIS z Politechniki

Nie chciałabym ich obrażać, ale nie dość że kontakt w sprawie wypłynięcia (godz i miejsca) złapaliśmy 2 dni przed wypłynieciem i to nie od organizatora, a przez "przypadkowego" załoganta, to jeszcze ten jacht w takim stanie

Na szczęście w związku z tymi "niedogodnościami" dogadali się z nimi w sprawie znacznego obniżenia kosztów rejsu.

_________________
W stronę zachodzącego słońca...
i hen za horyzont...

Są dwie możliwości:
1. wysnuła się linka i normalnie zwolniła głowicę spustową butli - przy czym trudno sobie wyobrazić, że przytomna załoga nie zauważa albo "niechcący" wyciąga 10-20m linki operacyjnej z pojemnika tratwy i szarpie ją na dodatek.
2. Wadliwa okazała się sama głowica spustowa butli - co teraz jest trudne do sprawdzenia, bowiem najprawdopodobniej i tak trzeba ją (większość konstrukcji) wymienić na nową...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

[OT]
Der Satz ist eine Wahrheitsfunktion der Elementarsätze.
Pisz po ludzku i po swojemu....
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Nie rozumiem po niemiecku

_________________
W stronę zachodzącego słońca...
i hen za horyzont...

Use Google, Luke...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Nie rozumiem po angielsku...

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl

Utilizar el Google, Lucas?
Используйте Google, Люк?
Použití Google, Luke!?
使用谷歌，盧克 ?
Χρησιμοποιήστε το Google, τον Λουκά;
ניצן דעם Google, לוק?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Czy aby nie klniesz ?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Wykopałem tą skamielinę. No bo po co zakładać nowy temat?


Idzie o tratwę jak wiadomo. Otóż mam taką małą, czteroosobową, na wszelki wypadek.
Puzderko niezbyt wielgachne. Zastanawiam się po prostu gdzie ją zainstalować. Najpierw myślałem o jakimś koszu który będzie na rufie. No ale zabijcie mnie, ja po prostu nie cierpię wszelkiego rodzaju ustrojstw, bramek i innych cyngwajsów na rufie. Pomyślałem zatem że wyląduje gdzieś przed masztem co dodatkowo ułatwi orientację jej zgodnie z zaleceniem producenta.

Czy macie jakieś inne pomysły odnośnie lokalizacji tratwy? I ew. czym motywowane.

Jesli napiszesz jakiego typu masz jacht to bedzie latwiej poteoretyzowac Ja najchetniej widze tratwe w tylnej czesci kokpitu.